Źródło: O. Jerzy od Św. Józefa, Chleb powszedni. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. Wyd. OO. Karmelitów Bosych Kraków 1959
Rozmyślanie pierwsze.
Marya poszła pospiesznie w góry
I. idąc za Boskim Natchnieniem,
II. i niosąc Macierzyńską Pomoc.
„Powstawszy tedy Marya w onym dniu udała się spiesznie w okolicę górzystą” — (Łk 1, 39).
I. — Nawiedzenie domu Elżbiety przez Najświętszą Maryę Pannę nie było tylko aktem grzeczności i objawem zwykłej miłości między krewnymi, lecz miało nadto jeszcze inne wyższe pobudki. Marya żyła już wtedy pod wpływem Swego Boskiego Niemowlęcia, które spoczywało w Jej Łonie, uświęcało Ją i kierowało Nią. Pan Jezus już wówczas używał Jej za narzędzie uświęcania bliźnich, jak to zresztą będzie czynił do końca świata, udzielając ludziom Łask przez Maryę. Pierwszą intencją Maryi było bezinteresowne wyświadczenie przysługi matce w błogosławionym stanie. Mogła łatwo spocząć sama, aby w samotności i ciszy domku swego, radować się wewnętrznie własnym szczęściem. Ale Łaska nie pozwala Jej na to używać czasu, lecz każe spieszyć z pomocą innym. Duch Boży przemówił do Niej, więc natychmiast słucha i spieszy na miejsce wezwania. Okazała się przez to tą, którą się wyznała: ,,Służebnicą Pańską”. Jakiż piękny ideał wierności! Marya to, co mówi, również czyni.
Uczmy się z tego, jak ochotnie winniśmy iść za Głosem Bożym, gdy nas wzywa do wykonania rozkazu. spełnienia posługi miłości, skrócenia niepotrzebnej rozmowy, albo udania się na wspólne ćwiczenia, a przede wszystkim na modlitwę. Nie zmuszajmy Łaski do długiego wyczekiwania przed drzwiami naszego serca. gdyż może odejść i już nigdy nie powrócić. Wskutek naszego uporu może tak daleko odejść, że nawet nasze głośne błagania nie zdołają jej przywołać. Opieszałość w życiu duchownym, a zwłaszcza w życiu zakonnym jest niezwykle szkodliwą i niebezpieczną. Od jednej Łaski zależy często cały szereg Łask, a nawet i Łaska ostatecznego wytrwania. Dlatego Św. Teresa upomina jedną ze swych córek: „Strzeż pilnie dobrych natchnień, które ci Pan Bóg zsyła, a pragnienia, które ci na modlitwie poddaje, w czyn wprowadzaj” (Przestrogi, 32).
II. — Anioł zwiastujący Maryi Wcielenie Syna Bożego w Jej Łonie nazwał Ją „Łaski pełną”. Znaczy to także tyle samo, co ,,pełna miłości”. Potrzeba uczynków miłości, jaką odczuwała Jej Dusza, wywiodła Ją w trudną podróż do domu Elżbiety, aby tam oddawać potrzebującej pomocy przysługi. Miłość przyspieszała Jej kroki, miłość uczyniła Ją odważną w przedsiębraniu tak niebezpiecznej podróży, i miłość czyniła Jej łatwymi – zauważył wszystkie trudności drogi. „Gdzie się miłuje, pisze Św. Augustyn, tam się trudu nie czuje, a jeśli się go czuje, wtedy się go miłuje”. Dla miłości Maryi nie było nic niepokonalnego i nic niemożliwego.
W pośpiechu Maryi wyczuwamy Jej ochotę i gotowość służenia każdemu bliźniemu, a cóż dopiero przyjmowania wszystkich próśb, jakiekolwiek i od kogokolwiek byłyby do Niej zanoszone. Spieszy nie wzywana, o ileż szybciej przybędzie ufnie błagana! To usposobienie Maryi winno wzbudzać w nas wielką ufność w Jej Serce, w którym Pan Bóg rozlał morze Łaski i z którego płyną potoki miłości. Zwracajmy się do Niej z wiarą we wszystkich naszych potrzebach, a zapewne doznamy Jej Pomocy. Ona nigdy nie opuści tego, kto o Niej przynajmniej pamięć zachowa. O ileż troskliwiej opiekuje się tymi, którzy Ją miłują i naśladują. „Jak Marya wywyższona jest w Chwale ponad Wszystkich Świętych, powiada Św. Bonawentura tak też jest więcej troskliwą o nasze zbawienie, niż inni Święci”.
Modlitwa.
O Maryo, Dziewicza Matko Boga, Którą Bóg ustanowił Skarbcem i Szafarką Łask Swoich, spełnij ten Macierzyński urząd także i nade mną. Zwłaszcza wyjednaj mi szeroką miłość, ochotną do usług bliźnim i zdolną do ofiary. Niech Łaska rozszerzy Twoimi Dłońmi ciasne serce moje, abym mógł powiedzieć za Psalmistą: „Pobiegłem drogą Przykazań Pańskich, gdy rozszerzył serce moje” (Ps 119/118/, 32). Amen.
† † †
Rozmyślanie drugie
Nawiedzenia Pana Boga i Maryi sprawiają
I. głęboką pokorę,
II. wielką radość serca.
„Skoro Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, skoczyło dzieciątko w łonie jej i napełniona została Duchem Świętym” — (Łk 1, 41).
I. — Rozważmy dwa szczególne skutki nawiedzenia Maryi, to jest pokorę i radość serca, dzięki czemu poznamy równocześnie skutki Bożych nawiedzeń w duszy. Zaledwie Marya przestąpiła próg domu Zachariaszowego i pozdrowiła swą krewną Elżbietę, natychmiast mieszkańców jego nawiedziła Łaska tak, iż wszyscy odczuli Obecność Pana Boga. W otoczeniu nastała atmosfera nadprzyrodzona. Fala Łaski dosięgła nawet Jana, ukrytego jeszcze w łonie Elżbiety. Napełniony tej samej chwili Duchem Świętym, radosnym drgnieniem przywitał przychodzącego Zbawiciela. Oświecona przez Pana Boga Elżbieta poznała natychmiast, jak wielkiej dostąpiła Łaski. Uznała się nieskończenie niższą od tej, która ją pierwsza pozdrowiła i przyszła jej służyć. Dlatego w głębokiej pokorze wyznaje, że jest niegodna tego zaszczytu, wołając: „A skądże mi to, że Matka Pana mego przyszła do mnie?” (Łk 1, 43).
Tak zawsze się dzieje, że gdzie się zjawia święty, tam wszystkim udziela się wysokie pojęcie o Panu Bogu, odczucie Jego Obecności, i przejęci zostają skromnością i pokornym mniemaniem o sobie. Nie potrzeba nawet, aby wiele mówił, wystarczy niekiedy już sama postawa, spojrzenie, pozdrowienie czy ukłon. Tak właśnie działała Marya swoją osobą na tych, którzy się z Nią stykali. Poznawali natychmiast, Kim jest Pan Bóg, a kim jest człowiek.
Stąd możemy poznać, jak ważne są w naszym życiu akty pokory. Zwiastują one zawsze nawiedzenie Łaski. Jeśli chcemy, aby Łaska głębiej i skuteczniej w nas działała, upokarzajmy się. Im niżej schodzić będziemy, tym łatwiej spływać będzie w dusze nasze Łaska Boża. Zwłaszcza zaś po przyjęciu Komunii Świętej mówmy z pokorą Panu Jezusowi: ,,Skądże mi to?”
II. — Drugim skutkiem nawiedzenia Maryi była radość, pokój i zapał do oddawania Panu Bogu Chwały. Drga radością malutki Jan, wydaje okrzyk podziwu Elżbieta, śpiewa hymn uwielbienia Marya, to samo czynić będzie w końcu Zachariasz. Radość jest uczuciem duszy świadomej posiadania Pana Boga. Marya dając nam Pana Boga, daje nam równocześnie istotną radość, zapala w nas uczucie wdzięczności, budzi ochotę do Służby Panu Bogu, wkłada w serce głęboką potrzebę uwielbiana Go. Gdzie jest Pan Bóg, gdzie wszyscy chętnie Mu służą i posiadają Jego Łaskę, tam panuje radość, pokój, zgoda i zapał. Nie ma smutniejszego domu na świecie, nad klasztor, w którym Służba Bogu jest w zaniedbaniu. A jeśli można gdzie na ziemi znaleźć zakątek nieba, to jest nim dom zakonny, w którym wszyscy współubiegają się w oddawaniu czci Panu Bogu, a zapatrzeni w przykład Swych Świętych, Najświętszej Panienki, Pana naszego Jezusa Chrystusa, naśladują Ich pilnie. Albowiem taki dom często nawiedzają Pan Jezus i Marya. Służmy wiernie Panu Bogu, a będziemy posiadać stale radość w duszy i pokój.
Zastanówmy się nad sobą, czy nasze niezadowolenia, obmowy, szemrania, nie wynikają z tego, że nasze oddanie się Panu Bogu nie jest zupełne, ale tylko połowiczne. Czy nie dlatego jesteśmy zniechęceni, że w pewnym momencie sprzeniewierzyliśmy się naszym zobowiązaniom czyli wymaganiom Bożym i poczęliśmy się cofać i coraz bardziej zaopuszczać w ćwiczeniach duchownych? Prośmy Maryę, aby wyjednała nam Łaskę Bożego nawiedzenia.
Modlitwa.
O Maryo, Która tyle szczęścia wniosłaś w dom Elżbiety, przywróć i mojej duszy Łaskę, a z nią radość i pokój. Sprowadź do mnie Jezusa. Niech przyjdzie do mnie i niech mię nawiedzi nawet z krzyżem, cierpieniem, upokorzeniami, jeśli to potrzebne do ożywienia mej duszy, i jeśli nie może w niej wskrzesić innym sposobem życia. A wówczas pocznę Ciebie wychwalać: „Błogosławionaś Ty między niewiastami i Błogosławiony Owoc Żywota Twego” (Łk 1, 42), a wraz z Tobą i przez Ciebie będę uwielbiał Tego, Któremu śpiewałaś: „Uwielbiaj Duszo Moja Pana” (Łk 1, 46). Amen.
† † †
Rozmyślanie trzecie
Marya wygłasza hymn pochwalny ku czci Pana Boga
I. w Imieniu Swoim,
II. w imieniu naszym.
„Uwielbia Dusza Moja Pana!” — (Łk 1, 46).
I. — Rozważmy pobudki, dla których Marya wygłosiła w Swoim Imieniu i w imieniu wszystkich ludzi hymn ,,Magnificat” ku czci Pana Boga. Jest to cechą charakterystyczną dusz żyjących prawdą, że wszelkie pochwały i wyrazy uznania, jakie od innych otrzymują, kierują ku Panu Bogu. Skoro Elżbieta pochwaliła Jej pokorę i wiarę, nazywając Ją dwukrotnie Błogosławioną, oraz wyraziła podziw dla Jej godności Matki Boga, Marya nie pozwala się opanować uczuciom upodobania w Samej Sobie, lecz natychmiast uprzytamnia sobie, że wszystkie Jej cnoty, Łaski, zawrotne godności i przywileje są Darem Samego Pana Boga i Panu Bogu należy się za nie Chwała. Więc śpiewa: ,,Uwielbia Dusza Moja Pana i rozradował się Duch Mój w Bogu Zbawicielu Moim” (Łk 1, 46-47). Czyni to zaś szczególnie dlatego, że Ją właśnie, ubogą, nieznaną, prawie wyrobnicę, pragnącą być ,,służebnicą” tak bardzo wywyższa: ,,Wejrzał na niskość służebnicy swojej” (tamże, 48). Oto najpokorniejsza oddaje najwyższą Chwałę Panu Bogu.
Oto jak Marya znała Siebie doskonale, a mimo to nie budziło to poznanie Swojej godności żadnej myśli pysznej, ale tym większą pokorę i tym gorętsze pragnienie uwielbiania Pana Boga i okazywania Mu wdzięczności. My natomiast, mimo iż nosimy w sobie świadomość niezliczonych braków, nędz, a nawet grzechów, jeszcze jesteśmy zarozumiali. O, jakiż to nierozum z naszej strony. Bierzmy pobudkę z przykładu Maryi i wszystko co w nas jest, zdolności i powodzenie obracajmy na Chwałę Panu Bogu: „Błogosław duszo moja Pana i wszystko co we mnie jest, Imieniowi Świętemu Jego!” (Ps 103/102/, 1).
II. — Marya śpiewała Panu Bogu hymn Chwały nie tylko w Imieniu Swoim, lecz także w imieniu naszym. Jej Serce skupiało w Sobie uczucia wdzięczności i miłości Pana Boga wszystkich ludzi i ofiarowała je Stwórcy. Marya patrząc czy to na dzieje swego narodu, narodu szczególnie przez Pana Boga umiłowanego, a teraz nawiedzonego, czy to na dzieje przyszłej odkupionej ludzkości, znajdowała bardzo wiele powodów do uwielbiania Pana Boga, Jego Potęgi, Mądrości, a zwłaszcza Miłosierdzia: ,,Okazał Moc Swego Ramienia. Rozproszył pysznych w zamysłach ich serc. Strącił mocarzy z tronów, a wywyższył pokornych. Łaknących obdarzył dobrami, a bogaczy z niczym odprawił” (Łk 1, 52-53). Najbardziej jednak wzruszają Jej Serce dowody Miłosierdzia Bożego: „Przygarnął w Opiekę Izraela sługę Swego, pomny na Miłosierdzie Swoje” (w. 54). ,,A Miłosierdzie Jego z pokolenia na pokolenie nad tymi, którzy się Go boją” (w. 50). Marya wierzy i ufa Miłosierdziu Bożemu. Zapewnia, że ono nas nie zawiedzie, owszem Ona Je ubłaga, jeśli tylko będziemy żyć w bojaźni Bożej, to jest wiernie służyć Panu Bogu.
W tej pieśni objawiła Marya całą Duszę Swoją. Ze słów Jej wnioskujemy, jakie myśli w Niej nurtowały i jakie uczucia Nią kierowały. Marya jest na wskroś duszą modlitwy, lecz nie zasklepioną w interesie własnej tylko świętości. Zainteresowana jest żywo sprawą zbawienia wszystkich ludzi, dla których błaga Pana Boga o Miłosierdzie.
Ileż możemy się nauczyć z tej jednej lekcji Maryi! Ponad wszystkie nasze pragnienia winna w nas górować żądza Chwały Bożej. Powodów do oddawania Panu Bogu Chwały znajdujemy bardzo wiele, tak we własnym życiu, jak w życiu ludzkości. Odmawiajmy nabożnie brewiarz i wszelkie ustne modlitwy, śpiewajmy chętnie pieśni, gdyż to wszystko jest dalszym ciągiem „Magnificat” Maryi.
Modlitwa.
Maryo, Matko moja, dziękuję Ci za tę wzniosłą naukę i przykład, jaki nam dałaś wyśpiewując swój hymn pochwalny na cześć Boga. Wtajemnicz nas w umiejętność modlitwy. Spraw, aby serca nasze ożywiał zawsze duch Chwały Bożej. Nastrajaj dusze nasze na nutę Swego „Magnificat”. Chcemy go śpiewać tu na ziemi i wiecznie wraz z Tobą w Niebie. Amen.
Zachęcamy do:
- uczczenia Najdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa w miesiącu Lipcu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo lipcowe do Najdroższej Krwi Pana Jezusa – dzień 2
- uczczenia Najdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa poprzez nabożeństwo: Nabożeństwo ku czci Przenajdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa
- Nauka katolicka na święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny
- uczczenia Najświętszej Maryi Panny w Jej Tajemnicy Nawiedzenia: Nabożeństwo ku czci Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny.
© salveregina.pl 2023