Rozmyślania na wszystkie dni całego roku

z pism Św. Alfonsa Marii Liguoriego
1935 r.

PRZETŁUMACZYŁ Z WŁOSKIEGO

O. W. SZOŁDRSKI C. SS. R.

 

 

TOM II.

 

 

KRÓTKIE AKTY MIŁOŚCI BOŻEJ

DO UŻYCIA W CZASIE ROZMYŚLANIA.

 

Jezu, mój Boże, kocham Cię nade wszystko, we wszystkim, z całego serca, bo na to tak bardzo zasługujesz.

Panie, żałuję, iż Cię obrażałem, Dobroci nie­skończona; nie pozwól, bym Cię miał jeszcze kie­dy obrazić.

Jezu, miłości moja, spraw, abym Cię zawsze kochał, a potem czyń ze mną, co Ci się podoba.

Jezu mój, chcę żyć, gdzie Ci się podoba, i chcę cierpieć, jak Ci się podoba; chcę umrzeć, kiedy zechcesz.

Jezus niech będzie w mym sercu, a Marya w mym umyśle. Niech Jezus, Marya, Józef będą życiem moim.

 

W roztargnieniach mów:

Panie, dopomóż mi do wykonania dobrych postanowień i udziel mi siły, bym odtąd dobrze żyć rozpoczął, niczym bo­wiem jest to, co dotąd uczyniłem.

 

 

Opuszczę go i skryję przed nim oblicze moje… spotkają go wszelakie nieszczęścia. — Deut. 31, 17.

 

PRZYGOTOWANIE. — Piekła nie stanowią ciemności, zgnilizna, wrzaski, ogień; kara, która właściwie piekło stanowi, jest ta, iż utraciło się Pana Boga i nie można Go już miłować. Idź, powie Boski Sędzia do duszy, skazując ją na potępienie, idź precz ode Mnie, nie chcę cię widzieć; już nie jesteś Moją, a Ja na wieki nie będę należał do cie­bie. — O! jakże bolesne rozłączenie. Kto wie, czy ta straszliwa kara i ciebie nie czeka? Otumanieni teraz przez rzeczy ziemskie nie możemy jej teraz pojąć, zrozumiemy ją jednak, jeśli na nieszczęście zostaniemy potępieni.

 

I. — Wszystkie inne kary, jakie potępieńcy ponoszą w piekle są niczym w porównaniu do ka­ry utraty Pana Boga. Nie stanowią piekła ciemności, zgnilizna, wrzaski, ogień; kara, która właściwie piekło stanowi, jest ta, iż utraciło się Pana Boga i nie można Go już miłować.

To właśnie wyznał szatan, który zapytany przez Św. Katarzynę Genueńską, kim jest, odrzekł: „jestem bezbożnym, pozbawio­nym Miłości Bożej”. — Toteż mówi Św. Jan Chryzostom, że tysiąc piekieł, o ile idzie o karę zmy­słów, nie dorównuje katuszy, jaką się odczuwa z powodu utraty Pana Boga, że się jest od Niego od­dalonym i Przezeń znienawidzonym. Zdaniem Św. Augustyna, gdyby potępieni cieszyli się widokiem Pana Boga, nie odczuwaliby żadnego cierpienia, a pie­kło w Raj by się im przemieniło.

Zaślepieni przez dobra ziemskie, nie możemy teraz pojąć, jak wielką jest męką być pozbawio­nym na zawsze Pana Boga. Żeby sobie jednak jakie takie wyrobić o tym pojęcie, tak rozumujmy: Jeśli kto utraci jaki przedmiot, wartości 100 zł., bardzo go to boli. Jeśli jednak owa rzecz warta jest 200 zł., cierpi podwójnie, jeśli zaś 400 zł., cierpi jeszcze więcej. Krótko mówiąc, w miarę, jak rośnie war­tość rzeczy utraconej, ból się powiększa. A potępieniec jakież dobro utracił? Dobro nieskończone — Pana Boga; odczuwa więc, jak mówi Św. Tomasz, z tego powodu mękę poniekąd nieskończoną.

Całe więc piekło właściwie jest zawarte w owych słowach skazującego wyroku: „Idźcie ode Mnie, przeklęci. Idźcie, przeklęci, nie chcę bo­wiem, byście patrzyli na Twarz Moją. — Gdybyśmy posłyszeli lament duszy potępionej i zapytali jej: Czemu płaczesz, tę tylko dałaby odpowiedź: Pła­czę, ponieważ utraciłam Pana Boga i już Go nigdy nie ujrzę. Skryję przed Nim oblicze moje… spot­kają go wszelakie nieszczęścia.

 

II. — Gdy Dawid zabronił Absalomowi stanąć przed sobą, królewicz — winowajca rzekł do ota­czających: Powiedzcie memu ojcu, aby mi przeba­czył lub życia mnie pozbawił. Filip II, widząc, że jeden z możnych zachował się niestosownie w kościele, rzekł do niego: Nie pokazuj mi się wię­cej. — Nieszczęśliwy tak to odczuł, iż powróciwszy do domu, umarł z żalu. Co się więc stanie, gdy Pan Bóg w chwili śmierci powie do potępieńca: Idź precz, nie chcę cię już widzieć; nie będziesz już Moim i Ja nie będę już twoim na wieki. „Nazwij imię je­go: Nie lud Mój.”

 

 

Modlitwa.

Mój Boże, jesteś więc mym Dobrem Najwyższym, nieskończonym, a tymczasem tylokrotnie dobrowolnie Cię traciłem! Wiedziałem, iż przez swój grzech tak wielką przykrość Ci sprawiam, a jednak go popełniłem. Gdybym nie wiedział, iż umarłeś za mnie przybity do Krzyża, nie miałbym odwagi Cię prosić i spodziewać się od Ciebie przebaczenia. Od tylu lat powinien bym zostawać w pie­kle pozbawiony nadziei, że będę mógł Cię jeszcze kochać i odzyskać utraconą Łaskę Twoją. Mój Bo­że, żałuję nade wszystko za zniewagę, jaką Ci przez to wyrządziłem, iż wyrzekłem się Twej przyja­źni i gardziłem Twą Miłością dla nędznych przy­jemności ziemskich. Obym był raczej umarł tysiąc razy! Jakżeż mogłem być tak ślepy i tak szalony!

Dziękuję Ci, mój Panie, że udzielasz mi czasu, bym zło naprawił. Ponieważ dzięki Twemu Miłosierdziu nie jestem w piekle i mogę Cię kochać, mój Boże, nie chcę już więcej odkładać mego powrotu do Ciebie. Kocham Cię, Dobroci Nieskończo­na; kocham Cię, me Życie, mój Skarbie, moje Wszystko. Przypominaj mi zawsze, mój Jezu, Twą dla mnie Miłość, i piekło, na które zasłużyłem, aby ta myśl zawsze mnie pobudzała do wzbudzania aktów miłości, do mówienia: Kocham Cię, kocham Cię. — Maryo, Królowo, Nadziejo i Matko moja, gdybym był teraz w piekle, nie mógłbym Cię już miłować. Kocham Cię, Matko moja, i w Tobie ufność pokładam, że już nie przestanę nigdy ko­chać mego Boga i Ciebie. Wspomagaj mnie, proś Jezusa za mną. Amen.

 

 

 

Zachęcamy do uczczenia Niepokalanego Serca Maryi w miesiącu Sierpniu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo sierpniowe poświęcone ku czci Niepokalanego Serca Maryi – dzień 9

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023