Źródło: Św. Józef Sebastian Pelczar – Życie duchowne, czyli doskonałość chrześcijańska T. 1 1924r.

 

 

Wszyscy, chociaż nie wszyscy w równym stopniu. Stopień bowiem zależy od woli Bożej i od naszego współdziałania. Pan Bóg pragnie, abyśmy wszyscy byli doskonali, bo jako Miłość nieskończona chce On na wszystkie dusze wylać potok swoich łask, by je uczynić prześliczną koroną w rękach Pana (Iz 62, 3). Dlatego stoi u wrót każdej duszy i puka, prosząc: Otwórz mi, siostro moja, przyjaciółko moja, gołąbko moja (Pnp 5, 2), budząc w niej przede wszystkim chęć do modlitwy i do Komunii świętej. Jeżeli dusza chętnie otwiera, zaprasza i zatrzymuje Pana, wtenczas Bóg nieskończenie hojny dla hojnych obsypuje ją skarbami swej dobroci i będzie z nią wieczerzał (Ap 3, 20). Niestety, takich dusz jest mało, stąd mało doskonałych.

Wprawdzie niektóre dusze są uprzywilejowane i hojniej wyposażone, jak np. dusze świętych, lecz tym samym inne nie są pokrzywdzone, bo w życiu duchowym nie ma innego sieroctwa prócz dobrowolnego. Doskonałość jest jak owe miasto Objawienia (por. Ap 21, 19-21) mające dwanaście bram, wychodzących na wszystkie strony świata, na znak, że ludzie wszelkiego na­ rodu, stanu i wieku mogą przez nie wejść. Wytęż oko wiary i patrz, jak przez nie ciśnie się niezliczona rzesza, a wśród niej mężczyźni i niewiasty, starcy i młodzież, duchowni i świeccy, panowie i słudzy, mędrcy i prostaczkowie,

możni i ubodzy, z Najświętszą Bogarodzicą na czele. Żaden stan lub wiek nie jest przeszkodą do życia doskonałego, Bóg bowiem nie ma względu na rzeczy zewnętrzne, jak na ubóstwo, chorobę lub godność, ale na duszę. Ci, którzy powołują żołnierzy, uważają na wiek, wzrost i siłę fizyczną. Król nieba nie wymaga tyle, lecz przyjmuje do swojej służby nawet starców, kulawych i słabych, a żąda tylko tyle, ile możemy dać. Każdy z nas może być cnotliwy i miłować Boga, a to już Bogu wystarczy.14

Wprawdzie niektóre stany i zawody wiążą się same przez się z liczniejszymi przeszkodami, bo więcej w nich roztargnień, pokus i trudności, a mniej środków do życia duchowego, ale i w nich, przy większej pracy własnej i obfit­szej łasce Bożej (o którą należy gorąco prosić), można doskonale służyć Bogu. Tak np. urzędnik, nauczyciel, kupiec, rzemieślnik, robotnik itp. nie mogą wiele czasu poświęcać praktykom pobożnym. Mogą jednak i powinni zachować wszystkie przykazania Boskie i kościelne. Mogą i powinni wykonywać dobrze obowiązki stanu. Mogą i powinni modlić się rano i wieczorem, przed jedzeniem i po jedzeniu. Mogą w dzień pamiętać o obecności Bożej i zdobywać się na akty strzeliste. Mogą choć raz na miesiąc albo na większe święta przystępo­wać do sakramentów świętych i robić codziennie rachunek sumienia, albo dać czasem jałmużnę i spełnić inny uczynek miłosierny. Mogą wreszcie wszystko, co czynią lub znoszą, choćby było małe, czynić lub znosić w stanie łaski, z wielką miłością i w zjednoczeniu z Panem Jezusem. W ten sposób dojdą do doskonałości stanowi swemu odpowiedniej. To samo trzeba powiedzieć o sługach, najemnikach, ubogich dziewczętach, zajętych cały dzień pracą, albo 0 żonach i matkach obarczonych licznymi dziećmi.

Natomiast osoba zamożna, z wyższego lub średniego stanu, mająca wiele czasu i środków, powinna więcej się modlić, więcej czytać książek duchowych, częściej bywać na Mszy św., częściej przyjmować sakramenty święte, a przy tym z większą gorliwością i ofiarnością oddawać się uczynkom miłosiernym, zwłaszcza odwiedzaniu ubogich i chorych, dobrowolnej pracy dla biednych, po­pieraniu dzieł, stowarzyszeń i zakładów religijnych. Z drugiej strony nie można jej tego brać za złe lub uważać za znak niedoskonałości, że czasem bywa w towa­rzystwie, uczestniczy w jakiejś godziwej zabawie, ubiera się i żyje odpowiednio do swego stanu, byleby w tym wszystkim zachowała dobrą pobudkę i umiarko­wanie, a przy tym nie zaniedbywała umartwienia, choćby w drobnych rzeczach, 1tak przykładem, jak słowem i modlitwą pociągała inne dusze do służby Bożej. Tak właśnie postępowała św. Joanna Franciszka de Chantal, kiedy żyła jeszcze w świecie. Tą drogą szedł też św. Eleazar, hrabia Ariano z żoną Delfiną i inni.

W jakimkolwiek więc jesteś stanie, możesz stać się doskonałym. Przeglądnij szereg świętych Kościoła, a zobaczysz, że wielu z nich wyszło z samotnej pu­styni, lecz wielu także z miast pełnych zgiełku, wielu ze stolic biskupich i cel klasztornych, ale wielu także z wiejskich chat, obozów wojennych i królewskich pałaców. Znajdziesz tam nie tylko duchownych wszelkiego stopnia i zakonników wszelkiego zakonu, ale znajdziesz także królów i królewiczów, jak św. Ludwika francuskiego, św. Henryka niemieckiego, św. Edwarda angielskiego, św. Eryka szwedzkiego, św. Kanuta duńskiego, św. Ferdynanda kastylijskiego, św. Stefana i św. Władysława węgierskich, św. Kazimierza polskiego itd. Znajdziesz królowe i księżne, takie jak święte: Klotylda, Elżbieta, Matylda, Kunegunda, Salomea, Ja­ dwiga itd. Znajdziesz dworzan i urzędników, jakimi byli: św. Tomasz kantuaryjski i św. Herbert kanclerze; św. Jan Damasceński i św. Germanus ministrowie; święci Pudens i Apoloniusz senatorowie; święci Hieroteusz i Dionizjusz sędziowie; święci Marcjan, Genezjusz i Klaudiusz pisarze; święci Ambroży, Cyprian, Iwo, Alfons Liguori adwokaci 15. Znajdziesz wojowników i rycerzy, jak świętych Eustachiusza, Sebastiana, Floriana itd. Znajdziesz nauczycieli i mistrzów umiejętności, jak św. Tomasza z Akwinu, św. Bonawenturę, św. Jana Kantego i tylu innych. Znajdziesz lekarzy, jak świętych Kosmę i Damiana. Znajdziesz kup­ ców, jak św. Fulgencjusza, Gwidona, Frumencjusza. Znajdziesz rzemieślników, rolników i wyrobników, jak św. Józefa cieślę, św. Symforiana snycerza, św. Pawła Hellatyka tokarza, św. Eligiusza złotnika, św. Gilgasaludwisarza; świętych Dunstana i Ampeliusza kowali, świętych Kryspina i Kryspiana szewców, świętych Baldimera i Bonawitę ślusarzy; św. Onufriusza tkacza, św. Homobo- na krawca, św. Prokula kamieniarza, św. Maurycjusza ogrodnika, św. Izydora rolnika, św. Florusa rębacza, św. Temostoklesa pasterza, bł. Henryka z Botzen wyrobnika itd. Znajdziesz sługi i służebnice, jak św. Witalisa, św. Afrę, św. Zytę, św. Notburgę. Znajdziesz nawet żebraków, jak świętych Aleksego i Benedykta Józefa Labbre’a. Znajdziesz również święte niewiasty wszelkiego stanu i wieku.

Chcieć zatem usunąć życie doskonałe z małżeństwa, z domów rzemieślniczych, z obozu i ze dworu książąt, by je zamknąć za furtą klasztorną, jest krzywdą dla łaski Bożej, a nawet prawie herezją 16. Gdy raz przed św. Kata­ rzyną Genueńską, wówczas jeszcze zamężną, dowodził franciszkanin Dominik de Ponzo (zapewne dla próby), że w świecie nie można doskonale kochać Boga, święta, powróciwszy do swej komnaty, zawołała z zapałem: „O Boże, miłości moja! Któż mi przeszkodzi, abym Cię mogła miłować?! Gdyby świat lub stan małżeński zdołał miłość moją powstrzymać, jakżeby ona była nędzną i podłą! Lecz ja wiem, że dla miłości nie ma przeszkody” 17. Można zatem i w świecie być doskonałym, bo i w świecie można kochać Boga.

Wprawdzie żyjąc w dobrym klasztorze, można łatwiej dojść do doskonałości, bo tam o wiele mniej przeszkód, a więcej środków duchowych, jakimi są śluby, reguły, zupełne oderwanie się od świata, częstsza modlitwa, spowiedź, Komunia św. itd. Dlatego szczęśliwi są ci, którzy idąc za prawdzi­ wym powołaniem, obrali sobie stan zakonny i godnie temu powołaniu odpowia­ dają. Lecz z drugiej strony i ci, którzy żyją wśród świata, jeżeli tylko szczerze Pana Boga szukają, znajdą Go z pewnością i uświęcą swe dusze. Wymaga się tylko, aby nie kierowali się zasadami świata, ani nie pragnęli jego złudnych pociech, ale szli wiernie za Chrystusem Panem i starali się przypodobać we wszystkim Jego Sercu. Czy starasz się o to?

 

14 Św. Jan Chryzostom.

15 Rozumie się, przed przyjęciem święceń.

16 Por. św. Franciszek Salezy. Filotea, cz. I, rozdz. III [Klasztor Sióstr Wizytek, Kraków 2000 – przypis redakcji].