Źródło: O. Gabriel od Św. Marii Magdaleny, Współżycie z Bogiem. Rozmyślania o życiu wewnętrznym na wszystkie dni roku, tłum.: o. Leonard od Męki Pańskiej, Wyd. OO. Karmelitów Bosych, Kraków 1960r.

 

 

Rozmyślanie.

BŁOGOSŁAWIENI, KTÓRZY ŁAKNĄ.

 

 

OBECNOŚĆ BOŻA. — Daj mi Łaskę, o Panie, abym wylewał tylko Tobie przyjemne łzy, które by mi pomagały wzrastać w Twojej Miłości.

Rozważanie.

1. Darowi umiejętności odpowiada Błogosławieństwo: „Błogosławieni, którzy płaczą, albowiem oni będą pocieszeni” (Mt 5, 5). Błogosławieni przede wszystkim ci, którzy głęboko oświeceni przez Ducha Świętego o marności stworzeń opłakują czas stracony na ich poszukiwaniu, siły i uczucia zmarnowane dla próżności światowych. Takie były gorzkie łzy Św. Augustyna, który w swoich Wyznaniach nie przestaje oskarżać się: „Późno Cię umiłowałem, o Piękności zawsze dawna i zawsze nowa, późno Cię umiłowałem… Ty byłeś ze mną, a ja nie byłem z Tobą; trzymały mnie bowiem z dala od Ciebie stworzenia”. Takie były łzy Magdaleny pokutującej i Św. Piotra, opłakującego swój grzech. Błogosławione łzy, które obmywają duszę z grzechu i przygotowują ją do przyjaźni z Panem Bogiem. Takie są łzy dusz już zdecydowanych, by szukać Pana Boga ponad wszystkie stworzenia, które jednak wskutek słabości, muszą każdego dnia wyrzucać sobie jakieś błędy, jakieś małe zwroty ku przyjemnościom ziemskim. Dar umiejętności nie pozwala nam zamykać oczu na te niewierności, choćby najmniejsze, lecz pobudza nas do obrzydzenia ich sobie i do opłakiwania ich, jeśli nie łzami zewnętrznymi, to łzami skruchy. Dusza żyjąca pod wpływem tego daru nie będzie nigdy powierzchowna w swoim rachunku sumienia, ani w spowiedziach, które będą spokojne, jednak zawsze pełne bólu i głębokiej skruchy. Takie były Spowiedzi Świętych, oskarżających się z żywym bólem z najmniejszych niedoskonałości.

Duch Święty nie chce nas uczynić skrupulatnymi. lecz bardzo delikatnymi w wierności Panu Bogu, dlatego nie zadowala się tym, byśmy gardzili marnościami świata tylko w ogólności, lecz pragnie, abyśmy gardzili również ich najmniejszymi objawami, jakimi są małe odruchy miłości własnej, drobne upodobania w sobie, nieznaczne pragnienia miłości i poszanowania ze strony drugich. Błogosławiona dusza, która urnie rozpoznać i opłakać te wszystkie swoje nędze nie łzami zniechęcenia lub niepokoju, lecz łzami głębokiej skruchy, które zamiast pogrążyć ją w bojaźni, rozszerzają w miłości pokutującej i rzucają w objęcia Pana Boga z sercem odnowionym miłością i żalem.

2. Dar umiejętności, dając do głębi odczuć marność stworzeń, przekonywa nas o ich niestałości, słabości a zatem pobudza nas do pokładania wszystkich nadziei w Panu Bogu. W tym znaczeniu ten dar udoskonala i umacnia cnotę nadziei, aby bez wahania serce nasze oddało się Panu Bogu, bo w Nim jedyna podpora i fundament jak również jedyna nasza szczęśliwość.

Im więcej dusza ufa Panu Bogu i spodziewa się uszczęśliwiającego posiadania Go, jakie ją czeka w życiu wiecznym, tym bardziej gotowa jest nie tylko wyrzec się szczęśliwości i przyjemności, jakie mogą jej dać stworzenia, lecz również podjąć się wszystkich ofiar koniecznych do osiągnięcia życia wiecznego. Jest ich wiele, albowiem nie można iść do Pana Boga inaczej, tylko tą drogą, którą szedł Syn Boży prowadząc nas do Niego, tzn. drogą Krzyża. Lecz chociaż dusza cierpi, jeśli żyje nadzieją, może powtarzać ze Św. Pawłem Apostołem: „Nie upadamy na duchu… bo lekkie brzemię utrapień, które obecna chwila na nas nakłada, gotuje nam chwałę ponad wszelką miarę wielką, wiecznie trwałą i wszystko przeważającą” (2 Kor 4, 16-17). Dar umiejętności pozwala nam osądzać jako lekkie cierpienia obecne w porównaniu z wieczną szczęśliwością i ze względu na nią skłania nas do błogosławienia ich, choćby nas kosztowały aż do wylania krwi. Oto dlaczego Apostoł raduje się i chlubi w swoich uciskach (zob. Rz. 5, 3), a Św. Franciszek z Asyżu wyśpiewuje: „Tak wielkie jest dobro, jakiego oczekuję, że wszelkie cierpienie jest dla mnie rozkoszą”.

Właśnie w ten sposób, pod wpływem daru umiejętności, dusza rozumie błogosławieństwo łez, czyli Błogosławieństwo cierpień, podjętych z miłości ku Panu Bogu. Ten Dar nie czyni nas nieczułymi na cierpienia fizyczne i moralne. Prawda, że Błogosławieństwo mówi wyraźnie tylko „o łzach”, i nie zakazuje nam płakać, lecz nasz płacz uświęca. Poddaje go Woli Bożej i ceni jako środek upodobnienia do Chrystusa Pana Ukrzyżowanego, przenosząc Go ponad marne radości świata. Jakaż różnica między tymi łzami, a łzami wylewanymi z pychy, która nie chce poddać się Woli Bożej, lub też z kaprysów i drażliwości miłości własnej!

Kiedy dusza doszła do tego, że przenosi święte łzy, wylane u stóp Krzyża, nad rozkosze ziemskie, może spodziewać się Błogosławieństwa obiecanego przez Chrystusa Pana: „Błogosławieni, którzy płaczą, albowiem oni pocieszeni będą”.

Rozmowa.

„O Panie, pokój, jaki nam dajesz na tym świecie, jest pełen trosk, ucisków i prześladowań. Lecz potem prowadzisz nas do cichego i zacisznego pokoju, owszem, co więcej, wśród tych samych trosk dajesz nam swój pokój, albowiem wreszcie Duch daje nam do pewnego stopnia świadectwo, że jesteśmy synami Twoimi. To właśnie znaczy: ,Błogosławieni, którzy płaczą, albowiem oni będą pocieszeni’. Nie tylko pocieszysz nas w przyszłości, lecz sprawiasz, że sam płacz jest naszą pociechą, a wojna pokojem. Kto miłuje Ciebie, o Panie, w najgorętszym piecu utrapień znajduje chłodzący wiatr i rosę niebieskiej pociechy!” (Św. Maria Magdalena de Pazzis).

„Boże mój, bądź błogosławiony, bo nie żądałeś od nas, jako ceny za Twoje Królestwo długiego cierpienia, lecz bardzo krótkiego, tak krótkiego, jak życie, będące chwilą wobec wiecznej szczęśliwości! Prawda, że gdyby potrzeba było znosić z miłości ku Tobie przez setki tysięcy lat cierpienia tysiąckroć ostrzejsze, twardsze i cięższe, powinni byśmy tak samo przyjąć: je z nieopisaną radością i pragnieniem i czynić Ci dzięki na klęczkach ze złożonymi rękoma. Tym bardziej więc mamy dziękować Ci teraz, że w Miłosierdziu Swoim dałeś nam cierpienie krótsze niż to było możliwe, cierpienie krótkie jak życie! Krótkie jak chwila, jak nic. Niczym jest życie wobec wieczności”.

„Przybądźcie więc, przybądźcie, o synowie Boga, i biegnijmy do Krzyża Chrystusowego, do cierpienia, do wzgardy, do ubóstwa! Spraw, o Panie, abym Cię miłowała jak Ty mnie umiłowałeś, z całkowitą wiernością, czystością, miłością, która nie zachowuje niczego dla siebie a cala się oddaje, i dlatego chwyta dolegliwości i cierpienia i we wszystkim widzi tylko i odczuwa miłość” (Bł. Aniela z Foligno). Amen.

 

 

 

Zachęcamy do:

  1. uczczenia Krzyża Świętego w miesiącu Wrześniu ku czci Jego poświęconym: Nabożeństwo wrześniowe ku czci Krzyża Świętego – dzień 26
  2. uczczenia Świętych Aniołów Stróżów w miesiącu Wrześniu ku Ich czci poświęconym: Nabożeństwo wrześniowe ku czci Świętych Aniołów Stróżów – dzień 26
  3. uczczenia Bł. Bronisławy w miesiącu Wrześniu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo wrześniowe ku czci Bł. Bronisławy – dzień 26

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023

Newsletter

Otrzymaj za darmo: Niezbędnik modlitewny za dusze czyśćcowe.
Jeśli chcesz otrzymywać żywoty świętych, codzienne rozmyślania, modlitwy za dusze czyśćcowe, nowenny przed świętami, wypełnij poniższy formularz.
Zaznacz: *
Regulamin *