Faryzeusz i celnik
Rozmyślania na wszystkie dni całego roku
z pism Św. Alfonsa Marii Liguoriego
1935 r.
PRZETŁUMACZYŁ Z WŁOSKIEGO
O. W. SZOŁDRSKI C. SS. R.
TOM II.
KRÓTKIE AKTY MIŁOŚCI BOŻEJ
DO UŻYCIA W CZASIE ROZMYŚLANIA.
Jezu, mój Boże, kocham Cię nade wszystko, we wszystkim, z całego serca, bo na to tak bardzo zasługujesz.
Panie, żałuję, iż Cię obrażałem, Dobroci nieskończona; nie pozwól, bym Cię miał jeszcze kiedy obrazić.
Jezu, miłości moja, spraw, abym Cię zawsze kochał, a potem czyń ze mną, co Ci się podoba.
Jezu mój, chcę żyć, gdzie Ci się podoba, i chcę cierpieć, jak Ci się podoba; chcę umrzeć, kiedy zechcesz.
Jezus niech będzie w mym sercu, a Marya w mym umyśle. Niech Jezus, Marya, Józef będą życiem moim.
W roztargnieniach mów:
Panie, dopomóż mi do wykonania dobrych postanowień i udziel mi siły, bym odtąd dobrze żyć rozpoczął, niczym bowiem jest to, co dotąd uczyniłem.
Dwóch ludzi wstąpiło do świątyni, aby się modlić: jeden faryzeusz, a drugi celnik. — Łuk. 18, 10.
PRZYGOTOWANIE. — Z dzisiejszej Ewangelii dobrze poznać możemy, że jeśli cnota pokory jest konieczna zawsze i wszędzie, to szczególniej jest nieodzowna, gdy się modlimy, zwłaszcza, jeśli to czynimy w kościele, który jest domem modlitwy. Kto nie jest pokorny, nigdy nie zostanie wysłuchany, gdyż Pan Jezus oświadcza: „Kto się wywyższa, poniżon będzie”. Zastanówmy się, w jaki sposób odprawiamy nasze modlitwy, a potępiając wyniosłość faryzeusza, starajmy się zawsze dostosować do pokornego postępowania celnika.
I. — Ewangelia przytacza przypowieść, jaką Pan Jezus opowiedział, mając na myśli tych, którzy uważają się za sprawiedliwych, a gardzą innymi: „Dwóch ludzi wstąpiło do świątyni, aby się modlić: jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stojąc, tak się sam w sobie modlił: Boże, dziękuję Tobie, żem nie jest jako inni ludzie, drapieżni, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, jako i ten celnik. Poszczę dwakroć w tydzień, daję dziesięciny ze wszystkiego, co mam. — A celnik, stojąc z daleka, nie chciał ani podnieść oczu w Niebo, ale bił się w piersi swoje, mówiąc: „Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu. Powiadam wam, iż odszedł ten usprawiedliwionym do domu swego, a nie tamten. Albowiem ktokolwiek się podwyższa, będzie uniżony, a kto się uniża, będzie podwyższony” (Łk 18, 10-14).
Z tych słów widzimy, że jeśli cnota świętej pokory jest konieczna zawsze i wszędzie, to szczególniej jest nieodzowna, gdy zanosimy do Pana Boga swe modlitwy, zwłaszcza, gdy modlimy się w kościele, który jest domem modlitwy. Kto nie jest pokorny, niech się nie spodziewa wysłuchania. Pan Bóg bowiem nie znosi pysznych, którzy pokładają ufność w swych siłach i uważają się za lepszych od innych, toteż jak pisze Św. Jakub (zob. Jak 4, 6), sprzeciwia się im, nie słucha ich modlitw i nie wysłuchuje, owszem, odrzuca je. Co więcej, modlitwy tych pysznych ludzi, według wyrażenia Psalmisty, stają się grzechami: „A modlitwa jego niech się w grzech obróci” (Ps. 109/108/, 7).
I przeciwnie, Pan Bóg nie umie gardzić sercem skruszonym i upokorzonym; choćby kto w przeszłości był wielkim grzesznikiem, byleby tylko za winy żałował, Pan Bóg mu Łask udziela. Owszem, Pan Bóg pod pewnym względem nie może go nie wysłuchać, gdyż jak powiada Pismo Święte: „Modlitwa korzącego się przeniknie obłoki; ani nie będzie pocieszony, aż się przybliży, a nie odejdzie, aż Najwyższy wejrzy” (Ekkl. 35, 21). Toteż, jak mówi Św. Augustyn, gdy się kto upokarza, Pan Bóg idzie naprzeciw niemu, by go przygarnąć; jeśli jednak ktoś się wywyższa i chlubi się swą mądrością, swymi czynami, Pan Bóg oddala się odeń i opuszcza go, a wtedy czeka pysznego pewne upokorzenie.
II. — Co masz czynić, jeśli chcesz, by Pan Bóg wysłuchał twe modlitwy, przebaczył ci grzechy i prowadził cię po drodze doskonałości? Potępiając pychę faryzeusza, staraj się naśladować pokorę dobrego celnika, o którym mówi przypowieść ewangeliczna.
Zwróć na to uwagę, iż celnik stał „z daleka” od ołtarza. Okazał przez to, że uważa się za niegodnego, by mógł stanąć w Obecności Pana Boga, w towarzystwie poczciwych ludzi. — Przeświadczenie o swym grzesznym stanie okryło go takim wstydem, że nie odważał się ani oczu wznieść ku Niebu. „Nie chciał ani oczu podnieść w Niebo”. — Wreszcie, bijąc się w piersi na znak skruchy, nie przestawał powtarzać: „Boże, bądź miłościw mnie grzesznemu”. To sprawiło, iż w odróżnieniu od faryzeusza, powrócił usprawiedliwiony do swego domu.
Do tego wzoru winieneś przystosować swe modlitwy, aby miłe były Panu Bogu, z tą tylko różnicą, iż choć celnik z uszanowania nie śmiał się zbliżyć do Ołtarza, ty zbliż się do Niego jak najbardziej, aby przyjąć Komunię Świętą lub odprawić Mszę Świętą. Przeświadczony jednak o swej niegodności, zawsze się zbliżaj do Pana Jezusa nie tylko z miłością, lecz i „z bojaźnią i ze drżeniem” (Ef 4, 6), dziwiąc się, że Pan Bóg raczył cię zaliczyć do liczby zaproszonych do Eucharystycznego Stołu.
Skoro zaś przyjmiesz Pana Jezusa, wówczas upokarzaj się jak najbardziej przed Jego Majestatem i mów z pokorą:
„Boże, Który Swą Wszechmoc objawiasz najbardziej w okazywaniu Miłosierdzia i w przebaczaniu, okaż mi wielkość Miłosierdzia Twego, abym dążąc do osiągnięcia Twych Obietnic, dostąpił uczestnictwa w szczęśliwości wiecznej. Spraw to dla Miłości Najświętszej Panny Maryi. Amen.
Zachęcamy do:
- uczczenia Niepokalanego Serca Maryi w miesiącu Sierpniu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo sierpniowe poświęcone ku czci Niepokalanego Serca Maryi – dzień 6
- uczczenia Przemienienia Pańskiego: Nabożeństwo na święto Przemienienia Pańskiego.
© salveregina.pl 2023