Źródło: O. Bernardyn Goebel OFMCap. – PRZED BOGIEM. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. T. I., 1965r.

 

 

UWAGA!

W czwartki Wielkiego Postu zgodnie z kan. 1252 § 3, zawartym w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1917 roku, obowiązuje POST ILOŚCIOWY. Szczegóły o obowiązujących postach są opublikowane w wpisie: Nauki katolickie o Wielkim Poście. 

 

 

 

Rozmyślanie. 

NA OŁTARZU OFIARNYM.

 

Krzyż był królewskim Tronem Pana Jezusa, ale dlatego tylko, że był Ołtarzem Ofiarnym. Chwała Cierpienia wyrosła z goryczy cierpienia. „Ziarno pszeniczne musi najpierw upaść w ziemię i zamrzeć, aby przynieść owoc obfity (Jan 12, 24). Z głębokim skupieniem wpatrujmy się w Baranka Bożego ofiarowanego na Ołtarzu Krzyża, w ciągu trzech godzin Jego śmiertelnych zapasów.

 

1. Bezbrzeżny ból i najgłębsze uniżenie.

 

Ewangeliści są zdumiewająco oszczędni w słowach, przedstawiając Cierpienia Chrystusa Pana. Tylko Św. Jan mówi o cielesnych Cierpieniach Ukrzyżowanego. Lecz i on czyni to jednym słowem: „Pragnę” (Jan 19, 29), które raczej pozwala domyślać się Cierpienia. Na podstawie znanych faktów możemy sobie odtworzyć obraz Zbawiciela na Krzyżu i jest to naprawdę obraz „Męża Boleści” (Ks. Iz. 53, 3). Zbawiciel wisi na Swych Ranach, stoi na Ranach, spoczywa na Ranach. Na całym Jego Ciele nie ma ani jednego miejsca nie zranionego i nie sprawiającego bólu. Co za przeszywający ból w Głowie i w tętniących skroniach, w które wbijają się ciernie jak rozżarzone ostrza! Co za straszliwe uczucie pragnienia, wzmagające się każdą chwilą, dręczy Go po uciążliwych wędrówkach od sędziego do sędziego, wreszcie do pałacu namiestnika; po utracie Krwi w Ogrójcu, podczas biczowania, cierniem ukoronowania i przybijania do krzyża! Półotwarte wargi są wyschnięte, język, gardło i podniebienie spalone. Pierś walczy o oddech, to rozszerzając się, to kurcząc nadmiernie. Trzy godziny trwa ta obrona organizmu przed straszliwą śmiercią z uduszenia. Przeciążone Serce kurczy się i bije gwałtownie. Ból przebitych Dłoni i Stóp przeszywa żywym ogniem. Wszystkie Rany, wystawione na wpływ powietrza i południowego żaru, zaogniają się coraz bardziej.

A przy tym wszystkim znikąd ukojenia, znikąd orzeźwienia. Najmniejszy nawet ruch Zbawiciela zwiększa ból i to tak ogromny. Wśród tych, którzy Go otaczają, nie ma nikogo, kto by okrył lub owinął Rany, kto otarłby spływającą Krew i zimny pot, kto odpędzałby gromady uciążliwych much, lub podał Mu orzeźwiający napój. Matce i wiernym niewiastom nie wolno tego uczynić. Wrogowie, żołnierze i kaci nie chcą, gdyż cieszą się z Jego Cierpień. Doprawdy Zbawiciel może mówić z Psalmistą: „Strzały Twoje utkwiły we Mnie i Ręka Twoja na Mnie zaciążyła! Nic zdrowego w Ciele Moim dla Twojego Gniewu” (Ps 38/37/, 3-4).

— Zastosowanie i postanowienie. Serdeczna wdzięczność za taki ogrom miłości.

 

 

PRZEKAŻ 1.5% PODATKU
na rozwój Salveregina. Bóg zapłać
KRS: 0000270261 z celem szczegółowym: Salveregina 19503

 

 

2. Najgłębsze uniżenie.

 

Każdy człowiek więcej dba o swą cześć, aniżeli o dobra i posiadłości, ceni ją wyżej niż krew własną i życie. Jakże wzburzamy się do głębi duszy, gdy oszczerstwo odbiera nam dobre imię. Jak bardzo ranią nas drwiny z naszego nieszczęścia. I tę gorycz wysączył Zbawiciel aż do ostatniej kropli. Była ona dla Niego tym boleśniejsza, że nikt nie miał tak delikatnego poczucia godności własnej.

Wyrok śmierci wydany przez władze rzymskie i żydowskie skazał Zbawiciela na drzewo hańby, napiętnował Go w oczach całego ludu jerozolimskiego i tysięcy pielgrzymów przybyłych na Święta Wielkanocne, jako oszusta i przestępcę. Ukrzyżowano Go między dwoma łotrami, uprawiającymi rozbój na drogach, jak gdyby był jednym z nich, a nawet najgorszym pomiędzy nimi. I jak gdyby nie dość było tego, urągano Mu jeszcze. „Hej, ty, co burzysz świątynię Bożą i odbudowujesz ją w ciągu trzech dni, ratuj siebie samego, zstępując z krzyża!” (Mk 15, 29-30). Jeszcze dotkliwsze są drwiny z ust najwyższych kapłanów i starszych ludu. Aby okazać Ukrzyżowanemu swą pełną pychy pogardę, nie zwracają się bezpośrednio do Niego, rozmawiają tylko między sobą o Nim, o człowieku wiszącym na krzyżu. Nie patrzą przy tym wcale na Niego, wskazując tylko drwiąco palcem przez ramię. „Innych ocalił, a Sam Siebie ocalić nie może. Jeśli jest królem izraelskim, niechże teraz zstąpi z krzyża, a uwierzymy Mu. Ufał Bogu, niechże Go teraz, jeśli chce, wybawi; powiedział przecież, że jest Synem Bożym” (Mat. 27, 42-43). Te bluźniercze drwiny z umierającego są doprawdy czymś nieludzkim, niemal szatańskim. Przeszywają szlachetną duszę Zbawiciela, pełną Miłości Boga, jak zatruta strzała, raniąc ją śmiertelnie. Prawdziwie na Krzyżu może o sobie powiedzieć: „Ja zaś robak jestem, a nie człowiek, pośmiewisko ludzi i wzgarda pospólstwa. Wszyscy, którzy mnie widzą, szydzą ze mnie, krzywią wargi, potrząsają głową: Zaufał Panu, niechże Go wybawi, niechże Go wyrwie, jeśli go miłuje'” (Ps 22/21/, 7-9).

— Zastosowanie. Z sercem wzruszonym upadnijmy na kolana przed Krzyżem. Ten, Który zawisł na nim w nieopisanej Męce, w najgłębszym uniżeniu, opuszczony przez wszystkich, ofiarował się za nas, aby nas uchronić przed wiekuistą męką, wiekuistym pohańbieniem, wiekuistym osamotnieniem. Aby oczyścić z przekleństwa grzechu i uświęcić nasze cierpienia, nasze upokorzenia, nasze opuszczenie – prawdziwe ze strony ludzi i pozorne ze strony Pana Boga naszą „noc duchową”. To wszystko jest teraz udziałem w ofierze Krzyża i w błogosławieństwie Krzyża. Może nas zbawiać i pomagać do zbawiania świata. Jest to cena, za którą nabywamy życie wieczne. 

— Postanowienie. Spoglądać na krzyż, by z niego czerpać pobudkę do miłości i moc wśród doświadczeń.

 

3. Całkowite opuszczenie.

 

Najcięższym bólem dla człowieka jest świadomość (lub choćby tylko mniemanie), że jest osamotniony i opuszczony. Wielu ludzi doprowadziło to do rozpaczy. I tę gorycz chciał umierający Zbawiciel poznać w całej jej głębi. Mała garstka najwierniejszych stoi bezradnie dokoła Krzyża. Nie mogą dla Niego nic uczynić, ich smutek powiększa jeszcze Jego Cierpienie. Zupełnie samotnie musi cierpieć (zob. Ks. Iz. 63, 3). W straszliwej samotności zamierający Jego wzrok szuka tylko „Ojca Miłosierdzia i Boga wszelkiej pociechy” (2 Kor. 1, 3), Którego polecenie wypełnia przez Swą Śmierć (J 10, 18), na Którego pociechę liczy (J 16, 32), Który obiecał Go wsławić (zob. Jan 12, 28). I Ojciec jednak milczy i nie występuje w Jego obronie. Nie zsyła żadnego promienia światła, jak niegdyś w Betlejem (Mat. 2, 9). Nie przemawia, jak podczas Chrztu w Jordanie (zob. Mat. 3, 17), lub podczas Przemienienia na górze Tabor (zob. Mat. 17, 5) czy w świątyni (zob. Jan 12, 28). Nie zsyła Mu Anioła — Pocieszyciela, jak w Ogrójcu (zob. Łuk. 22, 42). I Pan Bóg więc pozostawia Go bez żadnej widomej pomocy. Zagasło ostatnie światełko. Czuje się zupełnie samotny, zupełnie opuszczony w swym śmiertelnym bólu. Duszę Jego przytłacza coś jak rozpacz, która pozostanie dla nas na zawsze tajemnicą niezgłębioną. Przecież dusza Zbawiciela podczas Męki, tak samo jak przed Męką cieszy się widzeniem uszczęśliwiającym. Chrystus Pan, który dotychczas nie wypowiedział ani słowa skargi, teraz w Swej ostatecznej udręce daje jej wyraz okrzykiem trwogi, który musiał strasznie zabrzmieć wśród ciemności Golgoty: „Boże Mój, Boże Mój, czemuś Mnie opuścił?” (Mat. 27, 46). Słusznie pisze dawny komentator: „Kto z pobożnością rozważy przeraźliwą trwogę, głęboki smutek, gorycz i boleść duszy, które spowodowały ten okrzyk bólu z Ust Pana Jezusowych, ten musi ukorzyć się w głębokiej skrusze, choćby miał serce jak lód zimne” (Ludolf Saksończyk).

— Zastosowanie. Dzięki Ci Zbawicielu mój Ukrzyżowany, żeś mnie umiłował i wydał Samego Siebie za mnie (Gal 2, 20). Niech Krzyż Twój, na który tak często pada mój wzrok: na ołtarzu, w chórze, w mojej celi, wśród pól i przy drogach, stanie się i dla mnie, tak jak dla Św. Franciszka wezwaniem do l ofiarnej miłości i mocą wśród doświadczeń. 

— Postanowienie. Spoglądać na krzyż, by z niego czerpać siłę i pociechę w cierpieniu, ufność w chwili śmierci.

 

 

Modlitwa.

„Bądź pozdrowiony Krzyżu Święty, jedyna nadziejo moja!” Amen.

 

 

 

Zachęcamy do:

  1. uczczenia Św. Józefa w miesiącu marcu ku Jego czci poświęconym: Nabożeństwo marcowe ku czci Św. Józefa, Oblubieńca NMP – dzień 21.
  2. poznania Nauki katolickie o Wielkim Poście.
  3. uczczenia Tajemnicy Odkupienia w Wielkim Poście: Nabożeństwo na okres Wielkiego Postu.
  4. uczczenia Męki Pańskiej: Nabożeństwo do Męki Pańskiej.
  5. uczczenia Świętego Patrona dnia dzisiejszego, Św. Benedykta, Opata: Nabożeństwo do Św. Benedykta, Opata.
  6. lektury czytania wielkopostnego: Czytania wielkopostne o Matce Boskiej Bolesnej — dzień 37

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2024