CHLEB POWSZEDNI Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego
II TYDZIEŃ ADWENTU
Sobota
Aby przygotować drogę Panu, trzeba
I. wziąć Wolę Bożą za wskazówkę,
II. i według niej wygładzić nierówności.
„Gotujcie drogę Pańską, jak powiedział Izajasz prorok” (Jan 1, 23).
I. Ewangelia dzisiejsza wzywa nas do przygotowania się na Przyjście Chrystusa Pana. Święty Jan stosuje w tym celu porównanie z przygotowaniami drogi i bram, którymi ma wjeżdżać do miasta wielki król. Skoro do jakiegoś miasta dotrze wiadomość, że ma je nawiedzić wielki dostojnik albo król, najpierwszą troską mieszkańców jest oczyszczenie i wyrównanie drogi, aby ją uczynić jak najwygodniejszą i najwspanialszą i aby monarcha wkraczający do miasta odniósł już na samym wstępie jak najlepsze wrażenie. Aby drogę można wyrównać, trzeba posługiwać się przyrządami mierniczymi, które wskazują, co się odchyla od prostej linii i gładkiej powierzchni.
W Adwencie oczekujemy przybycia Króla wszystkich królów, dlatego też wypada, abyśmy Mu przygotowali jak najwspanialszą drogę do naszego serca. Otóż zasadą kierowniczą dla wszystkich naszych myśli, słów i uczynków, ma być Wola Boża, gdyż ona tylko zmierza do Jego Chwały i naszego zbawienia. Wola ta znana nam jest z Przykazań Bożych i kościelnych, z obowiązków naszego stanu, z Świętej Reguły i Konstytucji, z rozkazów naszych przełożonych, wreszcie z przykładów Chrystusa Pana i Jego Świętych. Co się odchyla od tej kierowniczej zasady albo idzie w przeciwnym kierunku, schodzi też z dobrej drogi i prowadzi nas na manowce. Na tych bocznych drogach na pewno nie spotka nas Zbawiciel, który wszystko wykonuje według Woli Swojego Ojca. Nie dojdziemy do zjednoczenia się z Panem Bogiem, póki nie porzucimy zdecydowanie błędnej drogi i nie wstąpimy na wytkniętą drogę cnoty.
II. Rozważ dalej, że przy tym przygotowaniu drogi, wszystko co wystaje ponad miarę, musi być usunięte, a co nie dostaje do pełni, musi być uzupełnione. Pycha, zuchwalstwo, które sprzeciwia się Przykazaniom Bożym, rozporządzeniom świętej Reguły i przełożonych, podobne są do gór i pagórków, które stanowią nieprzebytą przeszkodę przyjściu Pana Boga do naszego serca, i dlatego muszą być zniesione przez doskonałe posłuszeństwo. Prawda, że wymaga to wielkiej pokory i ofiary z własnego zdania. Ale widzimy, że bez ofiary, bez wielkoduszności, nie dokonamy niczego wielkiego w życiu i ani na krok nie postąpimy naprzód ku świętości. Trzeba nam więc być wielkodusznymi w wydawaniu walki swojej zarozumiałości, przywiązaniu do własnego zdania i wygodnictwa. Wszystkie bowiem myśli, słowa i uczynki, które nie zmierzają ku chwale Bożej ale jedynie ku naszej własnej wygodzie, czynią drogę kamienistą, ostrą i uciążliwą dla przychodzącego Króla. Wszystkie te przeszkody musimy znieść całkowicie. W jaki sposób? Przez odnowienie w sobie czystej intencji. Wejdźmy w siebie i zastanówmy się, w jakim duchu wykonujemy swoje obowiązki i prace; może tylko dlatego, że te prace i obowiązki są nam miłe. Tracimy przez to wiele zasług. Od wielu osób Pan Bóg nie żąda niczego ponad to co czynią; żąda jedynie, aby to co czynią, czyniły bezinteresownie, to jest dla Jego Chwały. Dobra intencja to wspaniała brama, którą łaska wchodzi do duszy.
Modlitwa:
Mój Boże i Panie, dziękuję Ci z całego serca, żeś mi ukazał prawą drogę i tak mną pokierowałeś przez Łaskę powołania, że Ty do mnie a ja do Ciebie mogę się z łatwością dostać. Niestety, dotychczas często schodziłem na manowce w swoim życiu zakonnym, czyniąc często wolę własną, żywiąc niedoskonałe intencje, unikając niskich prac i mało jak mi się wydawało zaszczytnych obowiązków. Przeto żałuję serdecznie, że odchylałem się od bezpiecznego kierunku wskazującego mi Boską Twoją Wolę. Wezwałeś mię do siebie na drogę posłuszeństwa i wspólnego życia, a ja z tej drogi bardzo często zbaczałem i szedłem raczej za moją niż Twoją wolą. Pragnę już odtąd iść prostą ścieżyną wiodącą na szczyt góry świętości, ale Ty kieruj mną we wszystkim. Oddaję zdecydowanie wolę swoją w Twoje ręce, abyś mną rządził i posługiwał się jako rzeczą i własnością swoją. Amen.
© salveregina.pl 2022