Źródło: O. Bernardyn Goebel OFMCap. – PRZED BOGIEM. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. T. I., 1965r.

 

 

Rozmyślanie.

MODLITWA DZIĘKCZYNNA.

 

 

Uwielbiając Pana Boga, stajemy z uczuciem podziwu, zdumienia i radości przed Jego Doskonałościami. Stajemy również przed Bożą Dobrocią, która na wszystko spływa i wszystko opromienia. W ten sposób modlitwa pochwalna, wielbiąc Bożą Dobroć, staje się modlitwą dziękczynną. Modlitwa dziękczynna nie zatrzymuje się nad darem, nie zadowala się doznanym szczęściem, ale wznosi się do dobrego Dawcy i z radością składa dzięki ,,z powodu wielkiej Jego Chwały” (Gloria). Dlatego w modlitwie Chrystusa Pana i Jego Oblubienicy, łączy się w jedno oddawanie Chwały i wyrażanie wdzięczności.

 

1. Słuszną jest rzeczą dziękować Panu Bogu.

 

Jak wielkie i niezliczone są Dobrodziejstwa Boże! Wszystko w nas i dookoła nas jest Darem Bożym: istnienie i życie, pełnia sił cielesnych i duchowych, przyroda ze swą pięknością i darami, a tym bardziej Królestwo Boże, powołanie zakonne, czy kapłańskie, ze wszystkimi Łaskami. Jak Apostoł mówi, jesteśmy naprawdę ,,ubłogosławieni w Chrystusie wszelkim błogosławieństwem” (Ef 1, 3), jesteśmy ,,współobywatelami Świętych i domownikami Bożymi” (Ef 2, 19). Te Dary Boże, naturalne czy nadprzyrodzone, dopiero wtedy umiemy ocenić, gdy je utracimy, lub grozi im niebezpieczeństwo. Kiedy człowiek znajdzie się w szpitalu, w siedlisku nędzy i głodu, gdy zetknie się z nędzą duchową, z ludźmi stojącymi z dala od Pana Boga, a tęskniącymi za Prawdą i szamocącymi się z sobą, wtedy uświadamia sobie ogromne Dobrodziejstwa, które przyjmuje z Ręki Bożej jako coś najzupełniej zrozumiałego, ciesząc się nimi bez przeszkód.

A pomyślmy o tych przedziwnych drogach Zrządzeń Bożych w naszym osobistym życiu, którymi Pan Bóg prowadzi nas, choć nieraz wydają się nam twarde i niezrozumiałe. A z jaką miłością te wszystkie dobrodziejstwa są nam dawane, choć ta miłość jest często dla nas spowita mrokiem. Z miłością wieczną, uprzedzającą nasze zasługi i prośby (Ks. Jer 31, 3). Z Miłością zniżającą się do nas, która w Chrystusie Panu na ziemię zstąpiła i stała się widzialna (zob. Tyt 2, 11). Z Miłością najczystszą, najzupełniej bezinteresowną, która ,,pierwsza nas umiłowała” (1 J 4, 19), która się za nas poświęciła, ,,kiedy byliśmy jeszcze grzesznikami” (Rz 5, 8). Z Miłością zarówno tkliwą, jak mocną, przemawiającą przez Proroka: ,,Czyż zapomni niewiasta swego dzieciątka? Czyż się nie ulituje nad owocem swego łona? A choćby i ona zapomniała, ja nie zapomnę ciebie” (Ks. Iz 49, 15). Miłość ta nigdy się nie znuży, nigdy nie zawiedzie: ,,Góry się poruszą i pagórki zatrzęsą, lecz miłosierdzie moje nie odstąpi od ciebie i przymierze pokoju mego nie zachwieje się” (Ks. Iz 54, 10). Jakiej wdzięczności domaga się taka Miłość? ,,Cóż oddam Panu za wszystko, co mi uczynił?” (Ps 116/115/, 12). Tak, słuszna to rzecz dzięki składać Panu Bogu.

— Zastosowanie. ,,Chwalcie i wysławiajcie Pana i składajcie Mu dzięki!” Tak kończy się wspaniały Hymn do słońca Św. Franciszka. Niech i w naszym życiu tak będzie! W Brewiarzu Laudesy niech będą radosnym wysławianiem i dziękowaniem za wstający dzień, nowy dzień Odkupienia, a Nieszpory popołudniową ofiarą chwały i podzięki za wszystkie Dobrodziejstwa i Łaski chylącego się dnia. Modlitwy po Spowiedzi, po Komunii Świętej niech będą naprawdę ,,dziękczynieniem”. Modlitwy przy posiłkach niech będą specjalnie modlitwą dziękczynną. Podzięka niech tworzy też istotną część rozmyślania i rachunku sumienia.

— Postanowienie. Ożywić modlitwę dziękczynną rano i wieczorem, przy Komunii Świętej i Spowiedzi, przy rozmyślaniu i rachunku sumienia, przy posiłkach, a także w chwilach cierpienia.

 

2. Zbawienną jest rzeczą dziękować Panu Bogu.

 

Wdzięczność jedna nam szacunek i uszlachetnia. Wielka tercjarka, Św. Elżbieta, nigdy może nie przejawiła takiej szlachetności duszy, jak owej nocy zimowej, gdy wypędzona z dziećmi z Wartburga przyszła do klasztoru Braci Mniejszych i poprosiła, aby zaśpiewano Te Deum na podziękowanie Panu Bogu za dar jej cierpienia. Dziękując, mówimy prawdę. Uznajemy otrzymane dobrodziejstwo i miłość, która je wyświadczyła. Dziękując, postępujemy sprawiedliwie, spłacamy dług. A ta prawdomówność i sprawiedliwość zasługuje na szacunek. Często mówimy o ,,czarnej niewdzięczności”. Niewdzięczność bowiem jest szpecącym piętnem.

Dziękując, wytwarza w sobie człowiek nastrój radości i zaufania. ,,Kto zwykle to czyni, doświadczy radości ducha, która mu dotąd była zupełnie obca” (Moschner). Słusznie mówi znany biskup Keppler: ,,Niewdzięczność rodzi wiele niezadowolenia. Deo gratias jest za to bogatym źródłem radości”. Przypomina nam stale nieskończoną Dobroć Pana Boga wobec nas. Przez radosną ufność wobec Dobroci Bożej wdzięczność stwarza dobry klimat dla pracy nad sobą.

Wdzięczność zachęca do gorliwego korzystania z Darów Bożych. Utrzymuje w nas żywe przekonanie, że te dary stawiają nam pewne zadania i zobowiązują do czegoś. Czy nie dlatego jesteśmy często tak leniwi, letni i obojętni, że za mało dziękujemy za Dobrodziejstwa i Łaski jakimi nas Pan Bóg stale obsypuje? Wdzięczność, zwłaszcza wdzięczność wobec Pana Boga ,,była po wszystkie czasy cechą Świętych” (Faber).

Wreszcie wdzięczność czyni nas godnymi nowych Darów Bożych. A nimi musimy żyć. Opowiadanie ewangeliczne o uzdrowieniu dziesięciu trędowatych świadczy, że Pan Bóg czeka na nasze podziękowanie (zob. Łk 17, 17-18). Nie dlatego, aby ono było Mu potrzebne, ale dlatego, że wyrażające się w podzięce uznanie Jego Dobroci i Hojności uwrażliwia i uzdalnia nas do przyjęcia nowych przejawów Dobroci i Hojności Bożej. Gdy dziękujemy jakiemuś człowiekowi, jest on skłonniejszy dalej dobrze czynić. Wody wpadające do morza, z rosą i deszczem z powrotem spadają na ziemię. Niewdzięczność według Św. Bernarda — jest ,,przegrodą między Stwórcą a stworzeniem, tamą, która oddziela strumień od źródła, chmurą, która zasłania światło słoneczne, gorącym wiatrem, co wysusza rosę miłosierdzia i strumienie Łaski”. – Modlitwa dziękczynna na równi z modlitwą pochwalną jest więc nie tylko jednym z najpierwszych i najświętszych obowiązków wobec Pana Boga. Zawierają się w niej wysokie wartości religijne i moralne dla nas samych.

— Zastosowanie. Szczególnie czysto dźwięczy Deo gratias gdy się je wymówi w cierpieniu, choć może przez łzy. Odbiera ono cierpieniu największą gorycz. Św. Franciszek napisał w Regule pierwotnej: ,,Brata chorego proszę, aby dziękował za wszystko Stwórcy” (Bonmann). A sam jakże wysławiał Boga za swe rozliczne cierpienia! Św. Feliks z Cantalicio w swych wędrówkach kwestarskich miał Deo gratias za wszystko, nawet za odmowę i drwiny. Dlatego wśród ludzi nosił imię Brat Deogratias. Zrozumiał upomnienie Apostoła: ,,Dziękujcie zawsze, bo tego chce Bóg w Chrystusie Jezusie” (1 Tes 5, 17-18).

Dziękczynienie nasze, tak jak modlitwa pochwalna niech łączy się zawsze z Eucharystyczną Ofiarą pochwalną i dziękczynną. ,,Dziękujcie Ojcu przez Jezusa Chrystusa!” (Kol 3, 17; Ef 5, 20). Z całą ufnością możemy po Przeistoczeniu podnosić ku niebu Hostię i Kielich i mówić: ,,Przez Niego, z Nim i w Nim niech będzie Tobie, Bogu Ojcu Wszechmogącemu w Jedności Ducha Świętego wszelka cześć i chwała!” To wysławianie Pana Boga i dziękowanie Mu jest czymś tak wielkim, że będzie stanowiło istotną cząstkę naszej przyszłej Chwały w Niebie. Misericordias Domini in aeternum cantabo; ,,Miłosierdzie Pańskie na wieki wyśpiewywać będę” (Ps 88, 2).

— Postanowienie. Nasze modlitwy pochwalne i dziękczynne łączyć stale z ofiarą pochwalną i dziękczynną Mszy Świętej.

 

 

Modlitwa.

,,Tyś moim Bogiem, dzięki Ci składam; Bogiem mym jesteś, pieśnią Cię wysławiam. Dzięki czyńcie Panu, bo jest dobry, na wieki Miłosierdzie Jego” (Ps 117, 28-29). Amen.

 

 

 

Zachęcamy do:

  1. uczczenia Najświętszej Maryi Panny w miesiącu maju: Nabożeństwo majowe – dzień 6
  2. uczczenia Zmartwychwstania Pańskiego: Nabożeństwo na okres wielkanocny.

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023