Źródło: O. Jerzy od Św. Józefa, Chleb powszedni. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. Wyd. OO. Karmelitów Bosych Kraków 1959

 

 

 

 

Rozmyślanie pierwsze

I. Nie szemraj na drugich.

II. Szemranie innych niech cię nie odwodzi od dobrego.

 

,,A faryzeusze i uczeni szemrali mówiąc, iż ten przyjmuje grzeszników” — (Łk 15, 2).

 

I. — W całym Piśmie Świętym Starego Testamentu nie mogli faryzeusze nic znaleźć, z czego mogliby wnioskować, że Mesjasz nie będzie się zajmował grzesznikami, przeciwnie mogli i powinni byli wiedzieć, co Prorocy o Nim przepowiadali: On uzdrowi, co chore, umocni co słabe, ,,trzciny nadłamanej niedołamie, lnu kurzącego się nie zagasi” (Iz 42, 3). ,,Będzie otwarte źródło dla domu Dawidowego… na obmycie grzesznego” (Zach 13, 1). Jednak serce ich przepojone pychą, dumą i zazdrością umiało wynajdywać niektóre pozory, ale tylko pozory, według których uważali się za uprawnionych do ostrzenia swych jadowitych języków na złośliwych obelgach przeciw Panu Jezusowi. Ale choć w swym zaślepieniu mieli się za uprawnionych do tego, Pan Bóg jednak nie usprawiedliwił ich nawet w najmniejszej rzeczy, tak jak nie usprawiedliwił Datana i Abirona oraz ich zwolenników za ich dumne szemranie przeciw Mojżeszowi i za karę ziemia ich żywcem pochłonęła (Liczb 16). W innym wypadku ukarał Pan Bóg lud izraelski wężami ognistymi z powodu buntowniczego szemrania na pustyni, nawet siostra Mojżesza za szemranie ukarana została trądem. Tak więc faryzeusze i uczeni w Piśmie przez swe pyszne pogardzanie grzesznikami i przez swe złośliwe szemranie przeciwko Chrystusowi Panu stali się niegodnymi, żeby ich Pan Jezus, jak innych niezliczonych grzeszników, przyjął do Łaski i opuszczeni od Pana Boga popadli w wieczną zgubę! Dlatego Duch Święty upomina nas w księdze Mądrości: ,,Strzeżcie się wtedy szemrania, które nic nie pomaga, a od obmowy powściągajcie język, bo mowa skryta nie pójdzie w próżnię, a usta, które kłamią zabijają duszę” (1, 11). Szemranie jest bardzo szkodliwym wykroczeniem, zmierza bowiem do rozrywania związków miłości i podkopywania wzajemnego zaufania. Z tej racji, to jest szkodliwości dla przyjaźni, szemranie jest poniekąd gorszym grzechem aniżeli obmowa i oszczerstwo.

 

II. —  Rozważ dalej, jak małą zwracał Pan Jezus uwagę na szemranie faryzeuszów, wolał raczej swoją powagę na niejakie niebezpieczeństwo wystawić, niż choćby dopuścić tylko do najmniejszego powątpiewania o swej miłości dla grzeszników i o pragnieniu zbawienia ich duszy. Jakże to piękny i pocieszający musiał być widok, kiedy Pan Jezus prawdziwy Syn Boży zasiadał wśród grzeszników i z nimi najuprzejmiej rozmawiał, nie po to, aby im pochlebiać albo utwierdzać w grzesznym ich życiu, ale by ich na drogę zbawienia doprowadzić! Tego miłego widoku byłby jednak świat na pewno pozbawiony, gdyby Chrystus Pan oglądał się na szemranie faryzeuszów. Więc idź też za pięknym przykładem twego Odkupiciela i szemraniom drugich nie daj się nigdy odciągnąć od tego, co rozpocząłeś w dobrym zamiarze i z czystą intencją! Postępuj sumiennie za twoim powołaniem i staraj się dostosować twe życie do Świętej Reguły i ustaw zakonnych, choćby inni mówili co chcieli. Myśl i mów ze Św. Bernardem: ,,Nie dla was rozpocząłem, nie dla was też będę opuszczał”. Jest to najlepszy sposób, aby takie szydercze i uwłaczające języki przywieść do milczenia, nic na nie nie uważać według słów ,,Naśladowania Chrystusa”: ,,Czymże są słowa jak tylko słowami? Przelatują one przez powietrze, ale ani kamienia nie poruszą. Jeśli jesteś winnym, to myśl o tym, czy chcesz się szczerze poprawić, jeśli nie poczuwasz się do niczego, zastanów się czy chcesz to znieść dla Pana Boga” (Ks. III, r. 46, 1).

 

 

Modlitwa.

O Najmiłościwszy Jezu, Twoja uprzejmość dla grzeszników dodaje mi odwagi, żebym się ośmielił przybliżyć do Ciebie i najpokorniej Cię prosić, abyś i mnie także przyjął łaskawie i miłosiernie. Szczególnie zaś (proszę Cię o ducha miłości i cierpliwości, abym nigdy szemraniem i sprzeciwianiem się nie zranił miłości bliźniego, przeciwnie zaś, szemranie drugich przeciw mnie znosił z łagodnością i cierpliwością i w moim postępowaniu miał tylko wzgląd na Twoje Święte upodobanie. Amen.

 

 

Rozmyślanie drugie

Trzy podobieństwa w dzisiejszej Ewangelii

I. wskazują na łaski Boże uprzedzające,

II. towarzyszące i dopełniające nasze czyny.

 

 

,,I rzekł do nich podobieństwo” — (Łk 15, 3).

 

 

I. — Jak pocieszającymi są dla wszystkich, a zwłaszcza dla grzeszników trzy podobieństwa w dzisiejszej Ewangelii! Chrystus Pan poucza nas przez nie jak miłościwie uprzedza grzesznika Swoją Łaską, gdy go oświeca, do siebie woła i do pokuty przynagla. Jak niewiasta według dzisiejszej Ewangelii zapaliła światło, aby szukać zagubionej drachmy i odnaleźć ją, tak też Boskie Miłosierdzie przez swe oświecenie duszy w rzeczach wiary udziela grzesznikowi światłapoznania swego nędznego życia i wielkiego niebezpieczeństwa, w jakim się znajduje.

Podobnie Boski Pasterz szuka i woła przez swe natchnienie zgubioną owieczkę. Dawid ,,zbłądził jako owca, która zginęła” (Ps 119/118/, 176), ale zaledwie usłyszał napomnienie z ust natchnionego proroka Natana, został do głębi wstrząśnięty, zastanowił się i zawrócił ze złej drogi. Prawdziwe owce słuchają głosu wołającego Pasterza i idą za Nim. Idźmy posłusznie za głosem uprzedzających Łask, abyśmy kiedyś nie usłyszeli słów: ,,Iżem wołał, a nie chcieliście… ja też śmiać się będę w waszym zatraceniu” (Przyp 1, 24).

Taką samą uprzedzającą Miłość i Dobroć ukazuje nam Chrystus Pan także w trzeciej przypowieści dzisiejszej Ewangelii. Ojciec Niebieski dopuszcza, że marnotrawny syn popada w najskrajniejszą nędzę i głód, aby przez nie starty wszedł w siebie i do niego powrócił. Bóg posługuje się utrapieniem jak by swym sługą, do którego powiada, jak ów gospodarz z Ewangelii: ,,Przymuszaj ubogich i ślepych, którzy się znajdują na drogach, aby wchodzili na ucztę” (Łk 14, 13). ,,Nieszczęścia, powiada Św. Grzegorz, które nas gniotą, przymuszają nas, abyśmy znowu zwrócili się do Pana Boga”.

 

II. —  Miłosierdzie Boże nie tylko uprzedza Łaską grzesznika, ale mu także towarzyszy i dopomaga, aby dokończył dzieła swego nawrócenia. Z takiej duszy, która daje się znaleźć, Święci i Niebo radują się nieskończenie więcej, niż wspomniana niewiasta z odnalezionej drachmy, cieszy się Chrystus Pan jako Dobry Pasterz z uratowanej owieczki. Nie gniewa się na nią, a tym mniej ją karze, lecz bierze ją troskliwie na Ramiona Swoje, a z nią jej winy grzechowe i kary. Wtedy zwołuje On swoich przyjaciół, to znaczy Wszystkich Aniołów i Świętych razem, aby i oni cieszyli się z Nim. Powiada nawet, że niewypowiedzianą będzie radość ,,wśród Aniołów Bożych nad jednym grzesznikiem pokutę czyniącym” (Łk 15, 7). Jako miłujący Ojciec pada On powracającemu synowi na szyję, daje mu pocałunek pokoju, ubiera go w nową suknię Łaski uświęcającej, urządza ucztę radości, nawet daje własne Ciało i Krew na Pokarm jego jeszcze słabej duszy, aby ją na przyszłość wzmocnić tą Łaską, która jest potrzebna do statecznego wytrwania w dobrem.

Tak Pan Bóg swoją uprzedzającą, towarzyszącą i dopełniającą Łaską dokonuje Dzieła Swego Miłosierdzia, nawrócenia grzesznika. O jak słodko spoczywa owieczka w Ramionach Dobrego Pasterza! Jakiej pociechy i jakiej radości doznaje syn marnotrawny w objęciach swego Miłosiernego Ojca! Nie ma słów, które by mogły przedstawić słodkość tej pociechy, tej radości i pokoju tak obdarowanej duszy.

 

Modlitwa.

O jak nieskończenie wielką jest Twoja Dobroć, o Panie, Który w tym pokazujesz Twoją Wszechmoc, że przebaczasz grzesznikom i litujesz się nad nimi. Jest to aż nadto prawdziwe, co o Tobie powiada Św. Augustyn: ,,Przedziwnym jesteś we wszystkich Dziełach Twoich, ale najwięcej w Dziełach Twego Miłosierdzia. Zaledwie żałuję za moje grzechy, a już mi je przebaczasz, przychodzę do Ciebie, a już mnie z radością przyjmujesz, gdy się ociągam, Ty czekasz na mnie, błądzę, a Ty mnie szukasz, opieram się Tobie, a Ty mnie ciągniesz, jeśli znowu uciekam od Ciebie, cierpliwie to znosisz, a gdy wreszcie powracam, wtedy mnie obejmujesz Ramionami najczulszej Ojcowskiej Miłości! Jak mogę się odwdzięczyć za taką Miłość?! Pragnę wiecznie opiewać Twoje Miłosierdzie. Amen.

 

 

Rozmyślanie trzecie

Grzechy powszednie

I. pozbawiają nas wielkich dóbr

II. i wyrządzają nam niemało szkody.

 

,,Czy nie zapala świecy, nie wymiata domu i nie szuka starannie, dopóki nie znajdzie?” — (Łk 15, 8).

 

 

I. — Pasterz z Ewangelii niedzielnej mógłby sobie słusznie pomyśleć, nie zależy mi na jednej owcy. Czemu o taką jedną mam się tak trudzić? Mam ich jeszcze przecież dziewięćdziesiąt dziewięć. Podobnie także niewiasta mogła sobie powiedzieć: co mi tam o jedną drachmę. Po co się mam kłopotać długim szukaniem? Przecież pozostało mi jeszcze dziewięć drachm. Jednak ani on ani ona tak nie pomyśleli, przeciwnie, z wielką pilnością i trudem, choć chodziło o tak mało, starali się odzyskać swoje straty. Ojcowie święci pod okrągłą liczbą dziesięciu i stu rozumieją zwykle doskonałość i powiadają, że trzeba nawet małe rzeczy odnoszące się do doskonałości zdobywać z wielką gorliwością, a raz zdobyte z największą troskliwością starać się zachować. Tak samo nawet najmniejszych błędów dobrowolnych trzeba unikać, aby żadne przyzwyczajenie nie zakorzeniło się, gdyż nawet małe z przyzwyczajenia albo dobrowolnie popełniane błędy mogą nas wstrzymać na drodze doskonałości i przeszkodzić zjednoczeniu z Panem Bogiem. Cóż drobniejszego jak pył? Lecz jeśli tylko jeden pyłek wpadnie do oka, to zaraz przeszkadza mu widzieć cokolwiek. 

Największa strata, jaką wyrządzają grzechy powszednie polega na tym, że Pan Bóg odmawia duszy wiele nadzwyczajnych Łask, których by jej przy należytej wierności w małych rzeczach w obfitej mierze na pewno udzielił. Pozbawiając się Łaski, wskutek niewierności, udaremnia zdobycie wielu zasług, a co za tym idzie wzrostu miłości na ziemi a chwały na całą wieczność. Są to dobra nieocenione, bo dobra wieczne.

 

II. — Drugą smutną prawdą jest to, że grzechy powszednie prócz odebrania kosztownych skarbów, wyrządzają nadto duszy prawdziwie wielkie szkody. Wystarczy powiedzieć, że wskutek rozmyślnego przekroczenia Woli Bożej zaciągamy wobec Sprawiedliwości Bożej winę, za którą, jeśli nie odpokutujemy rychło na tej ziemi, zmuszeni będziemy wynagrodzić zatrzymując się w Czyśćcu. Jakże oszpecać muszą duszę wobec Pana Boga te setki i tysiące grzechów lekkich! Ponadto małe błędy osłabiają żarliwość duszy, a co najgorsze, torują drogę grzechowi śmiertelnemu. Pozbawieni wskutek niewierności Łask oświecających i umacniających, słabniemy wobec pokus, którym o ile się ulega, o tyle zbliża się do granicy grzechu ciężkiego. Pokusa nie mówi nigdy ,,dosyć”. Nie zadowala się odwróceniem duszy od doskonałości, ale usiłuje ją wciągnąć w pułapkę, a wreszcie w ciężkie grzechy.

Jako odstraszający przykład służy tak wiele osób, które, jak Apostoł powiada, rozpoczęły duchem, ale potem opłakanym sposobem ciałem dokończyły! (Gal 3, 3). Św. Teresa przytacza na to jak dusza stacza się powoli do całkowitego upadku, własne doświadczenie: ,,Zaczęłam się przerzucać z jednego rozproszenia w drugie, z jednej próżności w inną, z jednej okazji w następną. W końcu popadłam w tak niebezpieczne okazje, a dusza moja tak bardzo skrępowana była mnóstwem próżności, że już nie umiałam przybliżyć się do Pana Boga w szczególnej przyjaźni, jaką pielęgnuje modlitwa wewnętrzna. Doszło do tego, że ze wzrostem moich grzechów znikał we mnie ciągle smak i radość do praktyki cnoty. Poznawałam całkiem jasno, że to stąd pochodziło, iż Tobie, mój Boże, nie byłam wierną” (Życie. R. 8, 1-2).

 

 

Modlitwa.

O Jezu, dziękuję Ci, żeś mnie jeszcze nie odrzucił od Oblicza Twego jak przecież na to od dawna już zasłużyłem tak licznymi grzechami! Żałuję za nie wszystkie z całego serca i postanawiam na przyszłość z Łaską Twoją nigdy nie popełniać dobrowolnie i z rozmysłem nawet powszedniego grzechu albo niedoskonałości. Zapal we mnie Światło Twej Łaski, abym przy codziennym rachunku sumienia, szczególnie zaś przy każdej Świętej Spowiedzi wszystkie zakamarki mojego sumienia dokładnie zbadał i starał się osiągnąć ten stopień doskonałości, do którego mnie powołałeś. Amen.

 

 

 

 

 

 

Zachęcamy do uczczenia Najświętszego Serca Pana Jezusa w miesiącu czerwcu ku czci Jego poświęconym: Nabożeństwo czerwcowe – dzień 18

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023

Newsletter

Otrzymaj za darmo: Niezbędnik modlitewny za dusze czyśćcowe.
Jeśli chcesz otrzymywać żywoty świętych, codzienne rozmyślania, modlitwy za dusze czyśćcowe, nowenny przed świętami, wypełnij poniższy formularz.
Zaznacz: *
Regulamin *