Kalendarz liturgiczny

6 Listopada.

6 dzień oktawy Wszystkich Świętych; Poniedziałek XXIII Tygodnia po Zesłaniu Ducha Świętego

Ryt zdwojony. Szaty białe.

 

 

Źródło: Pius Parsch „Rok Liturgiczny”, Poznań 1956, t. 3.

 

 

MSZA WSPÓLNA NA UROCZYSTOŚĆ MĘCZENNIKÓW

 

Święci moi, którzyście za życia toczyli ciężki bój, teraz udzielę wam nagrody za trudy wasze.

Pójdźcie, błogosławieni Ojca Mego posiądźcie Królestwo.

 

Jak wielką czcią cieszą się Męczennicy w Kościele, widać z licznych mszy wspólnych. Ujęte są one w trzy grupy:

a) Msza wspólna na uroczystość jednego Męczennika,

b) Msza wspólna na uroczystość wielu Męczenników,

c) Msza wspólna na uroczystość Męczenników w czasie wielkanocnym.

A) MSZA WSPÓLNA NA UROCZYSTOŚĆ JEDNEGO MĘCZENNIKA

Posiada ona cztery różne formularze mszalne: dwa dla męczennika biskupa i dwa dla męczennika nie biskupa.

1. Msza (Statuit)

Łączy ona w sobie dwie myśli: myśl o godności kapłańskiej, która jest odbiciem arcykapłaństwa Chrystusowego (śpiew Alleluja), i myśl o męczeństwie. Patrząc na kapłana przystępującego do ołtarza, widzimy w nim niejako uosobienie Męczennika biskupa. Stąd też nawiązując do tej myśli introit mówi: „zawarł z nim Pan przymierze pokoju”, powierzył mu skarby Kościoła, on zaś jest księciem w królestwie Bożym; jego kapłańska godność jest wieczna, ponieważ Kościół jest Jezusowy. Następnie śpiewa Kościół psalm 131; został on wybrany ze względu na swą treść. Dawid, wybraniec Boży, jest obrazem konsekrowanego biskupa. Psalm opisuje wzajemną dwustronną przysięgę: Dawid mianowicie ślubuje wybudować świątynię Bogu, Bóg zaś obiecuje utrzymać na wieki potomków Dawida na stolicy królewskiej. Dawid jest tu figurą świętego biskupa męczennika, który tak szczerze o Kościół się troszczył i nawet krew swoją przelał za niego. Powołujemy się obecnie na zasługi tego Męczennika: „Pomnij, Panie, na Dawida i wszystką cichość jego”. Bardzo wymowna jest kolekta: w słabości naszej, która nas do ziemi przygniata, zwracamy się do Świętego Męczennika biskupa z prośbą o wstawiennictwo.

W Epistole albo Lekcji przemawia zwyczajnie do nas święty danego dnia lub też Kościół mówi o nim. W niniejszym formularzu zachodzi to drugie. Święty Apostoł Jakub Mniejszy, który sam był czcigodnym biskupem (pierwszym biskupem jerozolimskim) a zarazem i męczennikiem, użycza Kościołowi słów następujących: „Błogosławiony człowiek, który zniesie pokusę…”. Męczeństwo zatem jest ową przetrwaną próbą Bożą (próbą dojrzałości). A nagrodą jego jest zwycięski „wieniec żywota, który obiecał Bóg tym, co go miłują”, czyli szczęśliwość wieczna. Właśnie w dniu swej śmierci otrzymał męczennik ten wieniec z rąk swego Boskiego Króla. Przez Eucharystię i my możemy mieć udział w tej Chwale. Pozostała część Epistoły nie ma związku z przewodnią myślą uroczystości, co najwyżej chyba jej zakończenie: nagrodą wieczną jest „dar dobry i każda wzniosła łaska, która z wysoka pochodzi i zstępuje od Ojca, światłości”. Tak oto Bóg miłuje swe dzieci, pierwociny swego stworzenia, do których i nam wolno się zaliczać.

Poznaj dalsze rozważanie

W Graduale przemawia Bóg lub Chrystus: „Znalazłem Dawida, sługę mego”. Znowu więc obraz Dawida jako symbol wybrańca.

Biskup podobnie jak Dawid został namaszczony olejem świętym; wspiera go Ręka Boga, Ramię Boga umacnia go we wszystkich poczynaniach, toteż wróg nic na nim nie wskóra. Na tym właśnie zapewnieniu Bożym opieramy naszą ufność do Świętego Biskupa.

Śpiew Alleluja jest zapowiedzią nadchodzącego Króla. Witamy Go słowami psalmu 110(109): „Ty jesteś kapłanem na wieki według porządku Melchizedecha!” Chrystus zatem jest wiecznym kapłanem eucharystycznym; Jego godność kapłańska przejawia się w świętym biskupie, a także i w celebrującym kapłanie. W Ewangelii staje przed nami boski Kapłan, a obok Niego Święty; na niego to Chrystus nieustannie wskazuje; głosi On swą wzniosłą Naukę, że uczniami Jego stać się możemy tylko wtedy, gdy „ojca swego i matkę, żonę, dzieci, braci i siostry, a nadto i życie swoje” mamy „w nienawiści”. Wszystko bowiem, co się podoba człowiekowi przyrodzonemu, musi być złożone w ofierze, skoro Bóg tego zażąda. Co więcej – krzyż swego życia i wszystkie jego ciernie należy cierpliwie i z gotowością nieść za Panem dźwigającym krzyż. To jest właśnie cechą krwawego męczeństwa. Chrystus, Król Męczenników, może tak.do nas przemawiać, gdyż uprzedził nas we wszystkim. Może tak mówić i o męczenniku, którego święto w danym dniu obchodzimy. Jeśli nie rozumiemy słów „nienawidzić” i „dźwigać krzyż”, to szukajmy tego zrozumienia w życiu Chrystusa i Świętych.

W Ofertorium znowu Bóg albo Chrystus mówi o Męczenniku, że dwaj Aniołowie towarzyszą mu w życiu: wierność i miłosierdzie.

Wierność spełniła wszystkie obietnice, Miłosierdzie zaś wlewało hojnie Łaskę Odkupienia do duszy, aż wreszcie nadszedł dzień śmierci, który „róg jego wyniósł w Imię Boże”. Po raz ostatni mówi Bóg o Swym Świętym w antyfonie na Komunię Świętą, znowu pod postacią Dawida: Bóg przysiągł Dawidowi, że potomkowie jego będą panować wiecznie, a tron jego jaśnieć będzie jak słońce i księżyc. Przysięga ta spełniła się dopiero w osobie Chrystusa; wszyscy Jego uczniowie, a przede wszystkim Męczennicy, biorą udział w tym panowaniu wiecznym, którego zadatkiem i poręczeniem jest Eucharystia.

2. Msza (Sacerdotes)

Ta Msza bardziej niż poprzednia podkreśla wieczną nagrodę Świętego Męczennika. Nastrój tej mszy jest radośniejszy, bardziej tryumfalny. Introit wzywa do wysławiania Boga oba stany chrześcijańskie: kapłanów Pańskich i ludzi świeckich, zwanych tu świętymi i pokornego serca. Sławić Boga ma również całe stworzenie (wyjątkowo nie ma w Introicie psalmu, ale pieśń trzech młodzieńców w piecu ognistym). Powodem do radosnego wychwalania Boga jest wywyższenie Męczennika biskupa; z jego to dorocznej uroczystości się weselimy (Kolekta). W Epistole przemawia do nas Męczennik słowami Św. Pawła Apostoła. Piękne te słowa rzucają nowe światło na obchód uroczystości Męczennika, mianowicie na wspólnotę cierpienia i pociechy ze Świętym, a także z Chrystusem. Wyobrażamy sobie, że stoi przed nami święty i mówi: „Jak liczne są we mnie cierpienia Chrystusowe, tak też przez Chrystusa obfita jest pociecha moja” w Niebie. I w jednym, i w drugim trzeba nam brać udział, „bo wiemy, że jak jesteśmy uczestnikami utrapienia, tak też będziemy uczestnikami pociechy w Chrystusie Jezusie Panu naszym”. Dzieje się to zwłaszcza w Ofierze Świętej: w ofiarowaniu składa Męczennik swoją palmę na Ołtarzu ofiarnym, a my idziemy za nim i łączymy tę ofiarę z Męką Chrystusa Pana. W ten sposób cierpienia tak Chrystusa, jak i Świętego Męczennika przelewają się w całej pełni i na nas. Ponieważ owocem Ofiary jest wywyższenie, dlatego w Komunii Świętej doznajemy pociechy razem z Męczennikiem. Stąd też słusznie śpiewamy w antyfonie na Komunię Świętą: „Włożyłeś, Panie, na głowę jego koronę z kamienia drogiego”. Stosuje się to do Męczennika i do nas, jesteśmy bowiem złączeni z nim w sposób mistyczny. Msza więc o Męczenniku jest wspólnotą cierpienia i pociechy. Graduał również mówi, że święty „chwałą i czcią jest ukoronowany”, Alleluja zaś, że jest królewskim kapłanem.

Teraz staje przed nami Chrystus jako pierwszy Męczennik (Ewangelia). Słyszymy Jego Naukę o Krzyżu. Żadna inna droga nie prowadzi do wiecznej nagrody, tylko droga krzyża: „Jeśli kto chce za mną iść, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój i naśladuje Mnie”. Musimy stać się w życiu „uczestnikami utrapienia” Chrystusowego i Świętych Męczenników. Musimy stracić życie nasze ziemskie dla Chrystusa. Wreszcie wskazuje Pan na swe ponowne Przyjście „w Chwale Ojca z Aniołami Swymi”; wówczas będziemy uczestnikami Jego „pociechy”. Charakterystycznym rysem dawnych tekstów mszalnych jest stałe wskazywanie na ponowne Przyjście Chrystusa; oto powrócił Pan przy śmierci Świętego i oddał mu „według uczynków jego”. Ten właśnie chwalebny powrót Zbawiciela ze swymi Aniołami i Świętym Męczennikiem możemy przeżywać w Ofierze Świętej, w której przychodzi Chrystus w chwili przeistoczenia pod osłoną świętych postaci. W Ofertorium mówi Bóg: „Znalazłem Dawida, sługę mego”. Dawid jest obrazem Świętego biskupa Męczennika. Jak Dawid, tak i biskup namaszczeni są olejem świętym; Męczennik również otrzymał pomazanie na bojownika, więc Ręka Boża wspiera go w zmaganiu się z cierpieniem. Zapamiętajmy przewodnią myśl tej mszy: wspólnota cierpienia i pociechy. W pierwszej części przeważa wspólnota cierpienia, w samej Ofierze wspólnota pociechy. Takie jest na ogół znaczenie większości Mszy na uroczystość Świętych Pańskich.

3. Msza (In virtute)

Jest to pierwsza z dwóch Mszy na uroczystość Męczennika, który nie był biskupem. Panuje w niej również radość ze zwycięstwa odniesionego nad cierpieniem. Już w introicie widzimy (w osobie idącego do ołtarza kapłana) samego Świętego  (Justus) w jego Chwale. Raduje się on z Mocy Bożej, weseli się ze zbawienia. Tęsknota jego jest zaspokojona – oto stoi z wieńcem jako zwycięzca! (Ma tutaj zastosowanie cały psalm 20; tylko wyraz „król” należy zastąpić wyrazem „Święty”; psalm ten jest pieśnią dziękczynną króla po odniesionym zwycięstwie). W Kolekcie prosimy, abyśmy obchodząc święto Męczennika „utwierdzili się w miłości Imienia Bożego”. Właśnie święta Męczenników powinniśmy obchodzić ze szczególną gorliwością, ponieważ napełniają nas one duchem pierwotnego Kościoła. W Lekcji odtwarza Kościół przebieg życia świętego mówiąc, że „Sprawiedliwego prowadził Pan drogami prostymi i ukazał mu Królestwo Boże”, że wiódł go przez wszelkie bojowanie jego, i w potrzebie nie opuścił, że zstąpił z nim do dołu więziennego i był przy nim w okowach. Potem zaś dał mu „berło królewskie” i „dał mu sławę wieczną” (miejsce to w sensie dosłownym odnosi się do Józefa egipskiego; lekcja staje się bardziej plastyczna, gdy się ma przed oczyma duszy obraz cierpienia i wywyższenia tego Patriarchy). Graduał jest prawdziwym śpiewem chóralnym, jakby oddźwiękiem myśli i uczuć zgromadzenia wiernych słuchających Lekcji: „Błogosławiony mąż, który się boi Pana!

Możne na ziemi będzie potomstwo jego”. My jesteśmy tymi potomkami, którzy się z nim obecnie łączą w Ofierze. W śpiewie Alleluja widzimy Chrystusa Króla, obok Niego zaś stoi ukoronowany Męczennik.

W Ewangelii mówi Pan (podobnie jak w dwóch poprzednich Mszach) o krzyżu. Z tych słów czerpiemy głębsze zrozumienie męczeństwa i naukę stosowania go w swoim życiu. Chrystus wypowiada twarde słowa: „Nie mniemajcie, że przyszedłem zsyłać pokój na ziemię; nie przyniosłem pokoju, ale miecz”. Chrześcijaństwo nie jest życiem próżniaczym, sielankowym, ale życiem walki. Najpierw należy toczyć bój przeciw ciału i krwi, trzeba zwłaszcza „brać krzyż swój” i naśladować Chrystusa (zauważmy, że to samo żądanie stawia Pan w każdej z trzech Mszy o Męczenniku. Jezus nieustannie wskazuje na Świętego Męczennika, który rzeczywiście wypełnił to Jego żądanie. Ale i my, chociaż nie toczymy bojów tak wielkich jak Święty Męczennik, możemy mieć zaszczytny udział w dawaniu świadectwa Chrystusowi; naszym świadectwem jest wykonywanie Woli Bożej w rzeczach małych, np. podanie kubka wody jednemu z najmniejszych uczniów Chrystusa. W Ofiarowaniu widzimy, jak Święty, uwieńczony koroną zwycięstwa, kroczy do Ołtarza. Podczas Komunii Świętej słyszymy upomnienie Chrystusa: „Jeśli kto chce iść za mną, niech… weźmie krzyż swój…” Dlaczego te właśnie słowa przy Uczcie Świętej? Może myśl Kościoła jest taka: po Mszy Świętej rozpoczyna się twoja droga krzyżowa, a źródłem twej siły jest właśnie dopiero co przyjęta Komunia Święta.

4. Msza (Laetabitur).

Jest to druga z kolei Msza na uroczystość Męczennika, który nie był biskupem. Świętego Męczennika (Justus) widzimy w Chwale Niebieskiej i radujemy się z nim wszyscy; taki jest ogólny obraz niniejszego formularza (Introit). Epistoła jest kazaniem, wygłoszonym z więzienia przez Świętego Męczennika, który „dla Ewangelii Zmartwychwstania Pana pracował aż do więzów niby złoczyńca”. Święty Męczennik zapewnia nas, że cierpi on również dla nas, „wybranych”, abyśmy „dostąpili zbawienia”. Następnie upomina nas, abyśmy zachowali spokój i cierpliwość w naszych trudnościach. „Wszyscy, którzy chcą żyć pobożnie w Chrystusie Jezusie, prześladowanie cierpieć będą”. Wstępujemy zatem w ślady tych, którzy krwią swoją, jako Męczennicy, dali świadectwo Chrystusowi. Graduał jest znowu jakby refleksją o Świętym dnia dzisiejszego, którą wypowiada zgromadzenie wiernych: cierpienie go przygniotło, ale Pan podłożył rękę swoją i podtrzymał go, teraz więc znowu stoi prosto w Chwale Swojej; dobrze czynił za życia, dlatego jest błogosławiony. W śpiewie Alleluja słyszymy przemawiającego Pana: przez ciemności do światłości! – a stosuje się to do Męczennika i do nas. W Ewangelii Sam Chrystus wzywa nas, byśmy odważnie wyznali Go przed światem, nie lękając się tych, którzy tylko ciało zabić mogą. Wypowiadając do nas te słowa, Chrystus wskazuje na czczonego w dniu dzisiejszym Świętego, który już je w czyn wprowadził. Antyfona na ofiarowanie to jakby odpowiedź na ostatnie słowa Pana. Chrystus „wyznał“ Świętego przed Ojcem Niebieskim i uwieńczył go „koroną” żywota. W antyfonie na Komunię Świętą. Pan szepce nam znowu do ucha: bądźcie naśladowcami Chrystusa tutaj przy Świętej Uczcie, ale potem także w krzyżu i cierpieniu.

B) MSZA WSPÓLNA NA UROCZYSTOŚĆ WIELU MĘCZENNIKÓW

Ponieważ Liturgia wyobraża sobie, że święci są obecni wśród nas, dlatego w tekstach używa liczby pojedynczej lub mnogiej. Oto powód, dla którego mamy odrębne Msze na święta dwóch lub więcej Męczenników. Znajdujemy tu trzy różne formularze mszalne, przy czym nie ma rozróżnienia na Męczenników biskupów i Męczenników świeckich.

1. Msza (Intret).

Ta Msza różni się znacznie od pozostałych mszy na uroczystość Męczenników, ponieważ na pierwszy plan wysuwa się w niej nie tyle triumf, co cierpienie męczeństwa. Zaczyna się od okrzyku Kościoła, który widzi dzieci swoje cierpiące po więzieniach. Wyobraźmy sobie, że znajdujemy się u grobu naszych Świętych; w czasie wigilii nocnej czytaliśmy dzieje ich męczeństwa; teraz uczestniczymy we Mszy Świętej. Święci Męczennicy stoją pośród nas. Patrząc na nich słyszymy „wzdychanie związanych”, widzimy, jak się leje ich krew męczeńska, i to budzi w nas w pierwszej chwili uczucia całkiem naturalne. Wzdryga się cała nasza natura ludzka i woła o sprawiedliwość (Introit). Jednakże Kościół, Matka nasza, poddaje nam zaraz wyższe pobudki. Słowa Lekcji rozbrzmiewają jak pocieszenie z Nieba płynące: „Dusze sprawiedliwych są w Ręce Bożej… Zdało się oczom głupich, że umarli…, lecz oni są w pokoju” (to znaczy w szczęśliwości wiekuistej), bo „Bóg ich doświadczył i uznał za godnych Siebie… jak ofiarę całopalenia ich przyjął… Jaśnieć będą sprawiedliwi… panować nad ludami… a Pan będzie nad nimi królował na wieki”. Jakże Kościół umie i nas przepoić zachwytem dla cierpienia! Teraz budzą się w nas już inne myśli skarga zmienia się w wychwalanie Boga! O ile w Introicie nie mogliśmy zrozumieć, dlaczego Bóg spokojnie patrzy na męczeństwo, o tyle teraz wysławiamy Jego Chwałę i Jego mocne Ramię okazane w Męczeństwie Świętych. Jakże inaczej patrzy natura i Łaska na jedną i tę samą rzecz! Rozumiemy teraz tajemnicę męczeństwa: „Ciała Świętych są pogrzebane w pokoju, a imię ich żyje z pokolenia na pokolenie” (Alleluja).

W Ewangelii słyszymy z Ust Chrystusa o znakach, zapowiadających ponowne Jego Przyjście; do takich znaków należy i męczeństwo: „Ale przed tym wszystkim podniosą na was swe ręce i będą prześladować… wodząc przed królów i namiestników dla imienia mego… I będziecie u wszystkich w nienawiści dla Imienia Mego”. Spełniło się to dosłownie na Męczennikach. My, jako złączeni z nimi spójnią Mistycznego Ciała Chrystusowego, powinniśmy być również świadkami Jezusa: „Przez cierpliwość waszą zyskacie dusze wasze”. Złóżmy dziś na ołtarzu jako ofiarę cierpienia naszego życia. Komunia św. jest źródłem naszej mocy w cierpieniach. Zwróćmy jeszcze uwagę na różnicę między początkiem, a końcem tego formularza: w Introicie patrzyliśmy na męczeństwo jeszcze całkiem po ludzku; w czasie Świętej Ofiary zapatrywania nasze uległy uwzniośleniu; obecnie ku jej końcowi, w antyfonie na Komunię Świętą, patrzymy już na męczeństwo okiem nadprzyrodzonym. Rozumiemy, że to Bóg doświadcza Męczenników. Są oni złotem, które musi być oczyszczone z różnych domieszek, a to może się stać jedynie w ogniu cierpienia. Męczeństwo jest ofiarą zupełną i Bogu miłą, która w zjednoczeniu z ofiarą Chrystusową posiada najwyższą wartość… Ten właśnie kontrast, zachodzący między Introitem a antyfoną na Komunię Świętą, jest niemal typowy dla każdej Mszy. Człowiek bowiem przychodzi do świątyni z naturalnym, jakby nie odkupionym, usposobieniem; w czasie Ofiary Świętej zostaje konsekrowany wraz ze swymi cierpieniami i swoją pracą. Przychodzi na Mszę Świętą przygnieciony cierpieniem, powraca do domu uspokojony i pocieszony. Bóg nie odjął mu krzyża, ale go przemienił.

2. Msza (Sapientiam).

Jest to tekst Mszy własnej na uroczystość Świętych lekarzy Kosmy i Damiana. I to nam właśnie tłumaczy, dlaczego początek Ewangelii opisuje uzdrowienia dokonane przez Pana. W Introicie sławimy również „mądrość” tych Świętych. Później ten formularz mszalny stał się wspólny. W Introicie zarówno gminy chrześcijańskie, jak i z dala śpieszące „narody” (tj. my) zdążają do kościoła, w którym jest grób świętych, i podziwiają ich „mądrość”: Jednocześnie wzywamy Świętych, aby „weselili się w Panu”. W lekcji sławi Kościół świętych: „Sprawiedliwi na wieki żyć będą i u Pana jest ich zapłata… dlatego dostąpią królestwa wspaniałego i korony pięknej z ręki Pańskiej”. W walce duchów ludzkich, która o Królestwo Boże toczyć się będzie aż do końca, Święci są dobrze uzbrojonymi wojownikami; oni i dla nas stanowić będą osłonę. W Graduale słyszymy głos Męczenników, przemawiających do nas: „Dusza nasza jak wróbel wyrwana została z sidła łowców; sidło się potargało, a myśmy wybawieni!” Oto Bóg nas uwolnił (w ten sposób opisują swoje męczeństwo). W śpiewie Alleluja inny znów mamy obraz; widzimy mianowicie sprawiedliwych przy Uczcie Niebieskiej w weselu i radości. Aby zrozumieć ewangelię, należy sobie uprzytomnić, że w dawnych czasach panował zwyczaj przynoszenia chorych do grobów Świętych Męczenników. Okrywano ich również chustami, którymi dotykano grobu. Panowało bowiem przekonanie, że „moc wychodziła ze świętych ciał”. Lecz ewangelia zawiera ponadto piękne misterium; opisane w niej wydarzenie powtarza się niejako w sposób mistyczny podczas Świętej Ofiary. Oto zebrało się mnóstwo ludzi (tzn. my), pragnących uzdrowienia z dolegliwości duszy; Jezus zstępuje z góry mistycznej (tj. z nieba) i „staje na równinie” (przy nas). „A cała rzesza pragnęła się go dotknąć (w dawnych czasacn podczas Komunii Świętej kładziono każdemu Hostię na rękę, albowiem wychodziła moc z niego…” (z Eucharystii). Chrystus nazywa Męczenników błogosławionymi, ponieważ urzeczywistnili w swoim życiu warunki błogosławieństwa, zwłaszcza czwartego. „Błogosławieni będziecie, gdy ludzie was znienawidzą i gdy was wyłączą, i złorzeczyć wam będą, i zniesławiać imię wasze jako złe, dla Syna Człowieczego. Weselcie się dnia onego, a radujcie, bo oto zapłata wasza obfita jest w Niebiesiech”. W Ofertorium patrzymy w niebo i widzimy, że ta obietnica się spełniła; oglądamy bowiem Świętych już w ich Niebieskich Przybytkach, w Chwale i radości wysławiających Boga. W antyfonie na Komunię Świętą. Pan przemawia do nas (nazywa nas przyjaciółmi swymi): „Nie lękajcie się tych, którzy was prześladują”. Daje nam dwa motywy (wprawdzie nie wyrażone słowami) tej przestrogi: spójrzcie na Męczenników, oni również nie lękali się i teraz przebywają w Chwale; pomyślcie i o tym, że Ja jestem z wami, Eucharystia zaś jest waszą siłą i mocą.

3. Msza (Salus autem).

W trzeciej Mszy rozbrzmiewa również motyw powrotu Pana. Te mszę możemy tak scharakteryzować: Chrystus pojawia się w Ofierze Świętej z „jaśniejącym hufcem Męczenników”, dając nam niejako obraz Przyjścia Swego w Dzień Ostateczny (Epistoła i Ewangelia). Introit opiewa życie Męczenników (Psalm 36, przeczytany w całości, obraz ten bardziej uplastyczni): oto bezbożni żyli potężni i szczęśliwi, uciemiężali sprawiedliwych, męczyli ich i na śmierć prowadzili, ale Bóg był ich zbawieniem i nie opuścił ich w ucisku. W Epistole przemawiają Męczennicy. Opowiadają o dniach dawniejszych”, gdy pierwsi Chrześcijanie „po swym oświeceniu (aluzja do Chrztu Świętego) przetrwali udręki w wielkiej walce”. „Cierpieli wspólnie z uwięzionymi… zrabowanie mienia przyjęli z weselem…”, obecnie zwracają się do nas i pytają, czy i my chcemy być ich towarzyszami. „Potrzeba wam tylko cierpliwości”, tylko tak bowiem ,wypełnicie Wolę Bożą”. Bo już niezadługo przyjdzie Pan; nie będzie zwlekał (w Ofierze Mszy Świętej uprzedza powtórne Przyjście Swoje). Graduał jest znowu rozmyślaniem nad Epistołą: Męczennicy wołali w ucisku swoim i Bóg ich wysłuchał; tak i z nami się stanie, gdyż „bliski jest Pan tym, którzy są strapionego serca, i zbawi przygnębionych na duchu”.

W Ewangelii pojawia się Pan w blasku Męczenników Swoich (Alleluja) i wpaja w nas ducha męczeństwa. To, co w cichej chwili świętego misterium objawił nam Pan, mamy ponieść w świat, nie obawiając się ludzi, którzy tylko ciało zabić mogą. Lęk trzeba mieć jedynie przed śmiercią wieczną, poza tym przed niczym innym. Musimy przy tym być świadomi, że w ręku Bożym jesteśmy, że włos nam nie spadnie z głowy bez Woli Bożej. Dlatego bądźmy wyznawcami Chrystusa na ziemi, aby Syn Człowieczy wyznał nas „przed Aniołami Bożymi” w dniu swego powrotu. Oba więc czytania wpajają w nas ducha męczeństwa: w pierwszym mówią do nas Męczennicy, w drugim Chrystus Sam. Oba zmierzają do tego samego, wznosząc się do szczytowego motywu, którym jest powrót Pana. W ofertorium spoglądamy znów na męczeństwo z wyższego punktu widzenia: „Dusze sprawiedliwych są w ręce Bożej… Zdało się oczom głupich, że umarli, lecz oni są w pokoju”, to znaczy w chwale błogosławionych. Antyfona na Komunię Świętą przypomina mroki katakumb, z których wyszli Święci Męczennicy. Co im tam do ucha szeptał Pan w nocnej ciszy, to podczas Mszy Świętej głoszą i wyznają przed całym światem. Takie również jest nasze zdanie; rankiem przychodzi do nas Chrystus we Mszy Świętej cicho, jakby w ciemności, i szepce nam do ucha, a my po Mszy Świętej mamy obowiązek wrócić do świata jako świadkowie Chrystusowi.

 

 

† † †

 

 

 

Z MARTYROLOGIUM RZYMSKIEGO (1956R.)

 

 

Dnia 6-go listopada oprócz tego obchodzi Kościół Święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w Rzymskim Martyrologium:

 

W Tunisie w Afryce uroczystość Św. Feliksa, Męczennika, który po swym pierwszym stałym wyznaniu zachowany został w więzieniu z przeznaczeniem na tortury, lecz już dnia następnego znaleziono go nieżywego, jak to podaje Św. Augustyn przy wykładaniu jednego psalmu.

W Teopolis pamiątka 10 Świętych Męczenników, zabitych przez saracenów.

W Barcelonie męczeństwo Św. Sewera, Biskupa, któremu dla Wiary Katolickiej gwoździem przebito głowę.

We Frygii pamiątka Św. Attyka.

Pod Bergues we Francji złożenie zwłok Św. Winoka, Opata. Wysoce szanowany dla swych cnót i cudów, mimo to wytrwale pełnił Braciom swym najniższe posługi.

W Fondo pod Rzymem wspomnienie Św. Feliksa, Mnicha.

W Limoges we Francji uroczystość Św. Leonarda, Biskupa, ucznia Św. Remigiusza, Biskupa, który mimo swego znakomitego pochodzenia prowadził jako pustelnik życie takie, że sława jego cnót i cudów daleko się rozeszła. Główną jego troską było uwalnianie więźni.

 

 

 

 

 

 

A gdzie indziej wielu innych Świętych Męczenników i Wyznawców oraz Świętych Dziewic.

R. Deo gratias.

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023

Newsletter

Otrzymaj za darmo: Niezbędnik modlitewny za dusze czyśćcowe.
Jeśli chcesz otrzymywać żywoty świętych, codzienne rozmyślania, modlitwy za dusze czyśćcowe, nowenny przed świętami, wypełnij poniższy formularz.
Zaznacz: *
Regulamin *