Wszystkich Świętych

1 Listopada.

Na dzień Wszystkich Świętych.

(kazanie krótkie).

 

 

 

 

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. VI, 1880r.

 

 

Uroczystość dnia dzisiejszego, w której Kościół Wojujący na ziemi, oddaje cześć Kościołowi Tryumfującemu w Niebie, to jest duszom wiernych, które już wiekuiste szczęście na Łonie Bożym posiadły, wzięła początek od czasu, jak w Rzymie świątynia pogańska panteonem zwana, zamieniona została na kościół chrześcijański. Przepyszna owa świątynia wystawiona na lat kilka przed narodzeniem Chrystusa Pana za panowania Marka Antonina, na pamiątkę odniesionego przez tego cesarza pod Aktium zwycięstwa, przeznaczona była na cześć wszystkich bożków.

Gdy od czasu Konstantyna Wielkiego Wiara Święta swobodnie się szerzyła, zburzono wszystkie prawie świątynie pogańskie dla prędszego wykorzenienia bałwochwalstwa; pozostały zaś panteon zamienił Papież Bonifacy IV-ty na kościół, poświęcony czci Matki Bożej, Męczenników i Wszystkich Świętych Wyznawców Chrystusowych, złożył w nim 28 wozów ciał i kości męczenników z różnych cmentarzów rzymskich przewiezionych, i corocznie obchodzono tam pamiątkę ich za wiarę męczeństwa.

Później, około roku 731, Papież Grzegorz III-ci wystawił przy Watykanie kaplicę na cześć Zbawiciela, Przeczystej Panny i Świętych wszystkich królujących w Niebie. A uroczystość owa obchodzona początkowo w samym Rzymie, rozporządzeniem Grzegorza IV-go w roku 835, święconą być zaczęła w całym chrześcijańskim świecie.

Wiara nasza, która, jak mówi Apostoł, jest dowodem pewnym rzeczy tych, których nie widzimy i podstawą niewzruszoną tych, których się spodziewamy; która pewniejsza jest niż wszelkie oczom naszym okazane wszystkich mędrców tego świata wywody; wiara ta sławi i naucza nas, iż ci którzy się tutaj w Kościele Bożym odrodzili i w Wierze niezachwianej dobre uczynki pełnili, albo którzy w pokucie z tego świata zeszli, jeżeli są doskonali, po Sądzie Boskim, któremu ich osoby szczegółowo podlegają, idą do Królestwa Krwią Chrystusową otworzonego i patrzą na Oblicze Boga, używając pokoju i wesela takim zgotowanego. A cóż by to Chrystus pokutującemu łotrowi po śmierci obiecywał, mówiąc: ,,Dziś ze mną będziesz w Raju”. Co by za odpocznienie brał Łazarz na łonie Abrahamowym? Dlaczego by Apostoł pragnął być rozwiązań z tego ciała? Dlaczego by tylu gardziło cierpieniem i żywotem, jeśli by się po śmierci wyższych nadto wszystko, obiecanych im nie spodziewali rozkoszy? Aż tu każdy wiek, naród, stan i kraj, tak licznych nam i wielkich sług Bożych dostarcza! Jedni z nich istni bohaterowie chrześcijańscy, zagrzebują najszczytniejsze swe cnoty w zupełnym odosobnieniu, na bezludnych pustyniach, kędy ich nigdy oko ludzkie nie ujrzało. Inni pokorny i umartwiony w ubóstwie wiodą żywot, a Sam Pan Bóg tylko ocenił ich zasługi! Tu najwznioślejsze dusze prostymi w oczach świata poniżającym oddają się zajęciom; najcięższe znoszą przeciwności i cierpienia, a tak pokornie i cicho, iż jedynie Duch Boży rozeznać je umie! Takich to na owym pojedynczym sądzie nagrodził już Bóg sowicie; takich w Dniu Ostatecznego Sądu, otoczy On wielką Chwałą w oczach wszystkiego stworzenia; jako napisano jest w objawieniu Św. Jana, że: „Dano każdemu po jednej szacie białej, a drugiej im w odpocznieniu czekać, dla świadectwa innej braci kazano“. I tę wespół ze wszystkimi co ich było i będzie Świętymi, w dniu zmartwychwstania przyobleką.

Tych więc, których już Pan Bóg tak wysoką okrył chwałą w niebie, tych z których każdy troszczy się o nasze zbawienie; których tak bardzo potrzebne nam pośrednictwo tak wielkiej jest wagi przed Panem Bogiem, do którego przybytku zasługi swoje ponieśli; tych to my wierni, dzieci jednego Kościoła, uczcić pragniemy w uroczystości dzisiejszej. 

Ale jeśli ich opieki i wstawienia się za nami wzywamy, pomnijmy razem, iż owoców ich pośrednictwa wtedy zakosztujemy dopiero, gdy wzory cnót jakie nam zostawili naśladować będziemy. Pan Bóg w Szczodrobliwości Swojej ukazał nam do owych dóbr niebieskich drogę. Dał i dostatki i rozkosze ziemskie; lecz każdą słodycz stworzonej rzeczy, z gorzkością, niestałością i nietrwałością pomieszał. Dał słodkość, aby człek poznał jako wiele

Pan Bóg dać może, a iż go nie na nędzę stworzył; gorzkość i niestatek, aby o wieczne i trwałe słodkości pytał, a wzgardzeniem doczesnych, drogę sobie i wysługę do wiecznych otwierał. Słodki żywot, gdyby nie śmierć; słodkie bogactwa, gdyby trwały; wdzięczna rozkosz, gdyby się nie przykrzyła; dobre zdrowie, gdyby pewne; dobre królestwo, gdyby długie, a frasunków nie miało.

Otóż zrozumieli to wszyscy Święci: ludźmi byli, jako i my jesteśmy, a tak wysoko za Łaską Bożą wznieść się potrafili! Nazywamy szczęściem tu na ziemi, być królem, rządzić ludem, podbijać pod moc swoją wiele narodów. Lecz jakichże prac, jakich trosk i kłopotów to życie jest pełne! Opowiada nam o tym żywot królów naszych, jakkolwiek Świętych: Dawida, Jozafata, Ezechiasza i urząd Mojżesza, który tak bardzo tęsknił tu sobie, iż śmierć obierać wolał. Królestwo świata tego ciasne jest i trudne, a owo górne dziwnie przestronne, wolne i spokojne. W nim to, przejęci wiarą, rozmiłowali się owi cesarze i królowie, którzy zasiadając tu na najpotężniejszych tronach, biorąc za prawidło życia zasady Ewangelii św., w czystości obyczajów, w pobożnych, a miłosiernych uczynkach, w wzgardzie blasku i dostojeństwa swego, pełen świątobliwości wiedli żywot, po którym dostąpili Królestwa Niebieskiego wedle obietnicy Pańskiej: „Błogosławieni ubodzy (duchem) albowiem ich jest Królestwo Niebieskie“.

Świat nazywa szczęściem bogactwa, wielkie intraty. Łakomy kryje swe skarby których użyć nie umie, które mu złodziej wykradnie, albo ogień spali. Myśl i serce topi w błocie gdzie leży skarb jego, jako mówi Pan. Ale bogacze święci którym dziś cześć oddajemy, mądrzejsi byli, ani zaszczyty, ani dostatki ziemskie nie złudziły ich swym blaskiem! Przeciwnie, użyli oni tych darów Bożych na okupienie swych grzechów jałmużnami i wszelkimi cnotliwymi uczynkami, do jakich tylko stanowisko ich i okoliczności wśród których się znajdowali, podawały im środki; a gardząc próżnościami i pochlebstwem, uszli sideł zdradzieckich,

wśród których tyle dusz ginie! Szukając dóbr wiecznych, urobili swe życie według prawideł Wiary Świętej i otrzymali w zamian owe górne bogactwa w Panu Bogu, które się nigdy nie wyczerpują i używają dostatku, tam gdzie wszyscy są bogaczami; kiedy panowie ziemscy chleba u nich żebrzą! „Błogosławieni cisi, albowiem oni odziedziczą ziemię” (żyjących), powiedział Chrystus Pan.

Roztropniejsi byli owi błogosławieni nam współcześni: krewni, przyjaciele, współrodacy i towarzysze nasi, którzy w tymże co i my społeczeństwie, pod tymi zostając prawami, wśród tychże obyczajów żyjąc, z takimi namiętnościami, przeszkodami i trudnościami walcząc, przybili na koniec do portu szczęśliwie i zostali świętymi.

Szczęśliwi owi prostaczkowie: wyrobnik, rzemieślnik, rolnik, sługa i żebrak, którzy w ukryciu, przy szczupłych bardzo zasobach, skromne, pokorne, pracowite, w uniżeniu i cierpliwości, chrześcijańskie wiedli życie. Stanęli już w domu ochłody, gdzie jest weselących się mieszkanie; gdzie w zamian owej kropli upływającej rychło rozkoszy ziemskiej, którą wzgardzili, rzeki jej płyną nieustające! „Błogosławieni smutni, albowiem będą pocieszeni. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem będą nasyceni. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą“.

Święci, pamiętajmy na to, zostali świętymi nie przez żadne nadzwyczajne według rozumienia ludzkiego czyny; nie na tych bowiem świętość zawisła, wielu króluje w niebie, którzy niczym nadzwyczajnym nie ściągnęli na siebie uwagi. Gdy przeciwnie, iluż to wielkich dokonało czynów, które Pan Bóg potępiał! Święci stali się Świętymi dlatego, że spełniali najwierniej obowiązki swego stanu, że godząc stan, w którym żyli z prawami Religii Świętej, przekładali w każdym wypadku głos sumienia nad względy ludzkie i doczesne korzyści, Naukę Chrystusową nad zasady świata, i nad własne upodobanie. A dziś owe ich serca nasycone już dobrami Bożymi, niczego więcej nie pragną: miłosierdzia dostąpili, z śmierci się śmieją, mówiąc: „A gdzież jest śmierci oścień twój?“ 

Chlubią się niektórzy z umiejętności i z mądrości swej; a niechże wszystka filozofia świata, przyrodzenie jednej muchy dostatecznie wypowie. O nędzna mądrości nasza! przeszłych rzeczy zapominamy, tego co ma być nie wiemy, a od błędów i najmędrszy nie wolny, gdy się sam na się zda! Dziś Święci Pańscy patrząc na Pana Boga, wszystko w Nim widzą, myśli im ludzkie nie tajne, wiedzą co ma być na wieki! Jeżeli Aniołowie przyglądają się serdecznym pokutom naszym i radują się; jeśli widział Elizeusz co czynił z daleka Giezy, i w myśli jego czytał; a jakoż błogosławieni wpatrując się w Pana Boga, wiedzieć wszystkiego co się na ziemi i na Niebie dzieje i uwielbiając mądrość spraw Bożych, rozkoszy nieogarnionej czuć nie mają? Niejeden szczyci się sławą i zacnością domu swojego, tu, gdzie jeden go chwali, a stu ganią; gdzie owa sława jego zaledwie mały kącik napełnia, a i tę nawet łatwo utracić on może. Tam sława jego od Pana Boga i od Aniołów, wielka jest u wszystkich: tam są wszyscy synami Bożymi i jako tacy, cześć odbierają. A jeśli wielką jest rzeczą być synem królewskim, a cóż dopiero Bożym?

Widzimy wtedy, iż wszelkie dostatki i pomyślność tego świata są nietrwałe i zaspokoić serc naszych nie zdołają. Gdy przeciwnie, błogosławieństwo, które posiedli Święci, ma wszystko : tam wiosna nieustająca, tam żniwo nieskończonych rozkoszy, a ci ,,co z płaczem sieli, z weselem dziś zbierają“.

My, którzy pozostajemy tu jeszcze na ziemi, wielkie mamy spowinowacenie z owymi szczęśliwymi Mieszkańcami niebios. Jesteśmy wszyscy w jednymże domu Pana Boga Żywego, który dom ma dwa pałace: jeden dolny, a drugi górny. Tu wiara, a tam tego co wierzymy, widzenie; tu pracują, a tam płacą; dom jeden i Pan jeden. Żadnego nie ma w Niebie, który by tu w tym dolnym pałacu nie przebył. Mamy przeto z Świętymi Bożymi w Niebie królującym i doskonałe uczestnictwo, jako członki jednego Ciała, Którego Głową jest Chrystus. I jako członek od członka moc bierze, tak i my też z ich modlitwa z wysług Chrystusowych, pomoc wielką mamy. Jesteśmy jako jedno z nimi drzewo wszczepione w Chrystusie Panu: korzeń drzewa tego jest w Niebie, a tu na ziemi gałęzie, a jako gałęzi ku wydaniu owocu wiele na korzeniu zależy, także też i nam ludziom, na społeczności i na modlitwach Świętych, braci naszych w Niebie.

Módlmy się wtedy gorącem sercem, i wołajmy do nich: ,,Pomnijcie na nas bracia najmilsi którzyście już na bezpiecznym brzegu stanęli! Otaczajcie nas opieką waszą i módlcie się za nami, abyśmy na morzu świata tego i pokus jego nie potonęli“ A że wiemy, iż nam na ich miłości i modlitwach nie zejdzie, zwróćmy uwagę na samych siebie i zobaczmy, czego nam nie dostaje? Słuchajmy ich jakoby z Nieba do nas przemawiających: „Przypatrzcie się bracia i siostry miłe, jaką była droga nasza do szczęścia, któremu się dziwujecie; byliśmy ubodzy, a gardziliśmy dostatkami; pokora nasza, cichość i łaskawość wiodła nas do tego, żeśmy i nieprzyjaciół miłowali, każdemu się uniżali, a w posłuszeństwie starszych żyli. Pokuta nasza była nieustająca: płakaliśmy za swoje i za cudze grzechy, o wesele świata tego nie dbając. Miłosierdzie nasze takie było, iżeśmy sami nędzę cierpieć woleli, byleby jej bliźni nasi nie znali. Pragnienie nasze było jedynie: zawsze stawać się lepszymi, Pana Boga więcej uczcić, w cnotach i miłości Bożej dalej postąpić. Czystość nasza kwitnęła. Zbawieniu ludzkiemu takeśmy służyli, iż roznosząc im prawdę zbawienną i pokój, zdrowieśmy nasze dla nich tracili. Cierpliwości naszej księgi i historie pełne; dobrze czyniąc, złeśmy odbierali, i bezustannie coś cierpiąc, zbawiliśmy dusze nasze! Toż i wy, każdy wedle powołania i możności swej czyńcie, a modlitwy nasze wspierając wasze usiłowania, pożyteczne wam będą. Wszak i my także byliśmy ludźmi, ułomnymi jako i wy, w grzechyśmy też wpadali, ale obmywając ich pokutą i pilnie się ich nadal wystrzegając, nie odnieśliśmy z nich szkody. Pamiętajmy na owo upominanie świętych Pańskich, a szczęście, takoż i żywot ich osiągniemy przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Któremu z Ojcem i z Duchem Świętym równa cześć i pokłon na wieki. Amen.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023

Newsletter

Otrzymaj za darmo: Niezbędnik modlitewny za dusze czyśćcowe.
Jeśli chcesz otrzymywać żywoty świętych, codzienne rozmyślania, modlitwy za dusze czyśćcowe, nowenny przed świętami, wypełnij poniższy formularz.
Zaznacz: *
Regulamin *