Tajemnica zbawienia świata kwiecień

Miesiąc Kwiecień poświęcony ku czci Tajemnicy zbawienia świata — dzień 21

 

 

 

 

Źródło: Ogień Miłości Jezusa Chrystusa, czyli dowody gorącej ku nam Miłości Zbawiciela w Dziele Odkupienia naszego według Ks. Pinart, 1875r.

 

 

 

O nabożeństwie miesięcznym

Źródło: Zbior wybornego y gruntownego nabozenstwa na codzienne, tygodniowe, miesięczne, w dni swięte i roczne 1819

Nauka.

Czytaj więcej

Chociaż nie zdaje się być osobliwszym i różnym od codziennego, tygodniowego, i rocznego, jakoż nie znajduje się w innych do Nabożeństwa książkach, przestrzec jednak potrzeba Wiernych Chrystusowych. Najpierw, że niektórzy z nich zostają w rozmaitych Bractwach, którym oprócz innych w roku dni, na jedną w w każdym miejscu Niedzielę nadane są Odpusty to zawsze pod obowiązkiem jakiego nabożeństwa. Po wtóre: Wszyscy, którzykolwiek nabożnie co dzień trzy razy odmawiają Anioł Pański, i którzy codziennie przez pół lub ćwierć godziny odprawiają medytację, to jest modlitwę wewnętrzną, tak ci jako i pierwsi wiernie się każdego dnia w tych pobożnych uczynkach zachowując przez cały miesiąc, w każdym całego roku dostąpić mogą zupełnego Odpustu w te dni Miesięczne, które sami  sobie obiorą, a w nie spowiadać się i komunikować, i modlić się będą. Przysposobienia do Spowiedzi opisane są niżej w Nabożeństwie do Świętych Sakramentów, w Nabożeństwie także tyczącym się Odpustów, wyrażone tj. wzglądem nich uwiadomienia i modlitwy.

Co się zaś tyczv Medytacji, czyli modlitwy wewnętrznej, ta choćby tak wielkimi, (jako się wyżej nadmieniło) Odpustami zalecona nie była, sama jednakże przez się od modlitwy ustnej daleko jest zacniejsza i pożyteczniejsza; gdyż kiedy się modlimy ustnie mówimy tylko do Pana Boga; ale gdy się modlimy wewnętrznie, tj., gdy rozmyślamy co nabożnego, wtenczas Sam Pan Bóg mówi do nas, ponieważ więc tyle jest na świecie ludzi chcących nawet pobożniejsze prowadzić życie, którzy wiele różnych i długich modlitw ustnych codziennie odmawiają, a o modlitwie wewnętrznej albo nie wiedzą, albo nie dbają, albo co rozmyślać nie mają, przetoż kładzie się tu dla wszystkich wielce gruntowne i wyborne Uwagi na każdy dzień Miesiąca. Które przeczytawszy codziennie po jednej rozważając, trzeba je znowu na drugi, i na każdy poczynający się Miesiąc z początku zaczynać. Przez całe życie odprawiając je, znajdzie się zawsze w nich co nowego do używania i ku zbudowaniu.

Uwaga o odpustach.

Źródło: Głos duszy 1881;

Odpusty. Podręcznik dla duchowieństwa i wiernych opr. X. Augustyn Arndt 1890r. 

Benedykt XIV, sławny i uczony papież, polecał Brewem d. 16 grudnia 1746r., bardzo gorąco rozmyślanie, i bardzo słusznie, mało bowiem jest ćwiczeń pobożnych, z których by Chrześcijanie mogli czerpać skuteczniejsze środki do zapewnienia sobie wytrwania i postępu w cnotach. „Dajcie mi kogoś, który co dzień choć kwadrans poświęca rozmyślaniu powiedziała św. Teresa, a ja mu obiecuję niebo“.

Odpusty: 1) Zupełny raz na miesiąc w dzień dowolnie obrany, jeśli kto przez miesiąc co dzień rozmyśla przez pół godziny lub przynajmniej przez kwadrans. Warunki: Spowiedź, Komunia Święta i modlitwa pobożna na zwyczajne intencje.

2) 7 lat i 7 kwadr. za każdy raz, gdy kto w kościele lub gdzieindziej, publicznie lub prywatnie, naucza innych o sposobie rozmyślania, albo gdy kto tej nauki słucha. Warunek: Spowiedź, Komunia św. za każdym razem.

3) Odpust zupełny raz na miesiąc w dniu dowolnie obranym, gdy kto pilnie naucza, albo się dał pouczyć. Warunki: Spowiedź, ilekroć z sercem skruszonym przyjmą Komunię Świętą i modlitwa na zwyczajne intencje. (Benedykt XIV. Brew. dn. 16 grudnia 1746r.)

Wszystkie te odpusty można ofiarować za dusze wiernych zmarłych.

 

 

POBUDKA

Ktokolwiek się zastanowi z uwagą nad niezmierną Miłością, jakiej dowody nam dał Zbawca nasz Drogi, w ciągu doczesnego żywota swojego, a szczególniej przy śmierci, kiedy dla zbawienia naszego tyle prac poniósł, takie Boleści i Męczeństwa wycierpiał; ten zapewne do głębi serca się wzruszy i zapragnie kochać gorąco tego Pana Boga, Który z takim zapałem nasze dusze miłuje.

Czytaj więcej
Rany Zbawcy naszego, powiada Św. Bonawentura, mają w sobie moc tak wielką, że przeszywają miłością serca najzatwardzialsze, zagrzewają dusze najzimniejsze. Codzienne doświadczenie stwierdzając te słowa prawdy, jawno nam pokazuje, że nigdy dusza nie uczyni tak wielkiego postępu w Miłości Bożej, jak kiedy nieustannie rozmyśla o Tajemnicach Życia, Męki i Śmierci Jezusa Chrystusa. I w rzeczy samej, czyli podobna nie kochać Pana Jezusa, gdy się uważa, jak On dla pozyskania naszej miłości rodzi się w stajence, trzydzieści lat Swego Życia spędza w ukryciu i niedostatkach i umiera przesycony cierpieniem i wzgardą? O nie, nie, to niepodobna! Wszyscy Święci Pańscy przejąwszy się tą Prawdą, z rozkoszą rozważali Mękę Pana Jezusa i takim sposobem doszli do największej świętości i doskonałości.

Chcecie-li, pyta pobożny Tomasz a Kempis, kochać Pana Jezusa z całego serca waszego? Chcecie-li oczyścić zupełnie waszą duszę z grzechowego zakału i w cnoty wszelakie ją zaopatrzyć? Chcecie-li odnosić świetne zwycięstwa nad nieprzyjaciółmi zbawienia waszego, zyskiwać obfite pociechy w strapieniach i boleściach? Chcecie-li uczynić wielkie postępy w rozmyślaniu duchownym, zasłużyć na ostateczną wytrwałość, świątobliwie życie zakończyć i wiecznie w Niebie królować? Ćwiczcie się nieustannie w rozmyślaniu o Tajemnicach Życia i Śmierci Pana naszego Jezusa Chrystusa. Męka Zbawcy naszego jest skarbem ukrytym, gdzie Pan Bóg składa najprzedniejsze Swe Łaski; jest uzupełnieniem cnót wszelkich, udoskonaleniem świątobliwości; im bardziej zastanawiamy się nad nią, tym większej doznajemy rozkoszy. tym większych kosztujemy pociech. Męka Chrystusa Pana jest Źródłem skruchy, promieniejącym Ogniskiem Bożej Miłości. Tysiąckroć szczęśliwym jest człowiek umiejący z onej korzystać.

Św. Piotr Blozjusz powiada, że Pan Bóg objawił Św. Gertrudzie, iż każdy człowiek spoglądający pobożnie na Wizerunek Ukrzyżowanego Chrystusa Pana, zwraca na siebie Miłosierne Oczy Boga swojego. Chciejmy wszyscy z tego objawienia korzystać i zastanawiajmy się często nad wszystkim, co wycierpiał Pan Jezus dla pozyskania naszej miłości.

Chcąc w tym dopomóc o ile możności duszom pragnącym uczynić postępy w miłości Pana naszego Jezusa Chrystusa, postaramy się dać im poznać w tym dziełku Miłość, jaką pałał ku nam Zbawiciel nasz Boski, a również to wszystko, co wedle Pisma Świętego, dla pozyskania naszej miłości uczynił. Tu każdy znajdzie sposobność do okazania Panu Bogu swojej wdzięczności i wzbudzenia w sobie żalu szczerego za przeszłą niewdzięczność.

O Jezu! zawołamy wraz z Augustynem Świętym: Jezu Najmilszy! racz wycisnąć na moim biednym sercu Twe Rany Najświętsze, abym zawsze w Nich czytał Boleść Twoją i Miłość. Boleść Twoja, o Panie, nauczy mnie znosić w pokoju i cierpliwości wszystkie utrapienia jakie mi tylko zsyłać raczysz; a Twoja Miłość nie przestanie mi przypominać abym Ciebie jednego z całej duszy miłował, a wszelkiej innej miłości zaniechał.

 

POSTANOWIENIE.

Potrzeba siebie zwyciężać.

Nie każdy, który Mi mówi: Panie, Panie, wnijdzie do Królestwa Niebieskiego, ale który czyni Wolę Ojca Mojego (Mat. V II. 21), powiada Zbawiciel. Nie dosyć jest Panu Bogu powtarzać, że Go kochamy; potrzeba nadto, przez dobre uczynki dawać Mu dowody naszej miłości. Nie błądźmy, bracia: Miłość Boża nie zależy na przyrzekaniu Jemu wierności, na uniesieniach, łzach, rozrzewnieniu, ale zależy na wykonywaniu Woli Jego Świętej. Otóż, kiedy On chce, abyśmy się stali świętymi, doskonałymi, potrzeba nam z wielką usilnością pracować nad swoim udoskonaleniem, uświęceniem; to jest potrzeba nam ściśle i wiernie przestrzegać tak Boskich Przykazań jako i wszystkich Kościelnych; powiadam wszystkich; albowiem Św. Jakub nas uczy, że: ktobykolwiek zachował wszystek Zakon, a w jednym by upadł, stałby się winien wszystkiego. A żeby dusze pobożne tym łatwiej potrafiły Pana Boga ukochać statecznie, prawdziwie, umieściłem po każdym rozdziale krótką naukę, czyli Postanowienie. Tu znajdą one Tajemnicę wszelkiej Świętości, która na tym tylko zależy, aby się we wszystkim przezwyciężać, nie dla miłości stworzenia jakiego, ale jedynie dla miłości Pana Boga. Przezwyciężaj siebie: Te dwa wyrazy były nieustannie powtarzane przez Św. Ignacego Loyolę i Św. Franciszka Ksawerego. Każdemu też wiadomo jaki pożytek z tych słów odnieśli względem uświęcenia swojego. — Kochaj, a potem czyń, co się tobie podoba, mawiał Augustyn Święty. Jeżeli bowiem kochasz prawdziwie, uczynki twoje będą odpowiednie uczuciom serca. Proś ustawicznie Pana Boga duszo pobożna, aby raczył tobie udzielić owej miłości, która się przez uczynki dowodzi. Nie zapominaj nigdy, że świętość zależy na wyniszczeniu w sobie nałogów, nie zaś na pociechach duchownych: Znoś wszystkie twoje cierpienia dla Pana Boga, czyń wszystko dla Niego i we wszystkim się stosuj do Woli Jego Najświętszej. Amen.

To dziełko zawierające w sobie 46 rozdziałów. Każdego dnia przeczyta sobie czytelnik rozdział jeden zastanawiając się nad nim z uwagą; a Postanowienie przydane do każdego rozdziału, będzie niejako prawidłem, wedle którego ma postępować dnia bieżącego.

 

 

WEZWANIE DO DUCHA ŚWIĘTEGO

V. Racz przyjść Duchu Święty i napełnić serca wiernych Twoich.

R. A ogień Miłości Twojej racz w nich zapalić.

V. Ześlij Ducha Twego, a będą stworzone.

R. A cała ziemia będzie odnowiona.

V. Módlmy się: Boże! Światłem Ducha Świętego serca wiernych nauczający, daj nam w Tymże Duchu poznawać co jest dobrem, i zawsze obfitować w pociechy Jego. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Który z Tobą i z Duchem Świętym żyje i króluje, Bóg w Trójcy Świętej Jedyny na wieki wieków.

R. Amen.

 

 

DZIEŃ 21.

 

 

ROZWAŻANIE 1.

O MILCZENIU, JAKIE ZACHOWAŁ PAN JEZUS WŚRÓD POGARDY, OBELG I CIERPIEŃ.

 

Jak owca na zabicie wiedzion będzie, a jako baranek bez głosu przed tym który Go strzyże, tak nie otworzył ust swoich. (Iz. LIII, 2).

 

Jużeśmy wspominali o milczeniu Pana Jezusa wpośród strasznych Jego Cierpień; lecz widok owego Baranka bez zmazy odpowiadającego słodyczą jedno i cierpliwością na wściekłość Swoich oprawców, tak jest rozrzewniającym, iż dłużej jeszcze wypada nad Nim się zastanowić.

Wróćmy do Kajfasza i tam przypatrzmy się Chrystusowi Panu obwinionemu o zbrodnie wielorakie; otóż na wszystkie zarzuty odpowiada milczeniem; Herod i dwór jego cały okrywają Go wzgardą, On wszystko znosi, nie mówiąc ani słowa jednego. Skazany na biczowanie okrutne, nie upomina.się nawet o krzywdę Mu wyrządzoną. Oprawcy w swej złości pomnażają bez liczby razy przepisane prawem, On się nie użala. Żołnierze bez wiedzy Piłata zapewnie, jedynie dla nasycenia, swej zażartości, splatają koronę z ostrych i długich cierni, i wieńczą nią Głowę Najświętszą; biją Chrystusa Pana i plwają na Boskie Oblicze; Pan Jezus nie otwiera Ust nawet. Każą Mu dźwigać na własnych Ramionach krzyż ciężki, nieociosany, a wedle Św. Bonawentury i Św. Anzelma, na piętnaście stóp długi; On ulega w milczeniu, natychmiast; nie narzeka ani na słabość Ciała Swojego, ani na Rany, ani na wielkość ciężaru, ani na długość drogi; bierze Swój krzyż i do samej Kalwarii go dźwiga. Na drodze kilka razy upada pod włożonym na Niego brzemieniem, lecz nie dba o to, natychmiast usiłuje się podnieść, w milczeniu krzyż bierze i dalej idzie…

O jakże te nauki są piękne i pożyteczne dla mnie grzesznego! bo skoro mnie jakabądź choroba albo cierpienie nawiedzi, przed wszystkimi, niestety użalać się zaczynam. Jeśli mnie jaka przykrość albo zniewaga spotka, narzekam bez końca, a często może szemrzę przeciwko Panu Bogu… O jakaż różnica między postępowaniem Chrystusa Pana, a sprawowaniem się moim!… Baranku Boży! daruj mi moc iść za Twoim Przykładem; niechaj z miłości ku Tobie zachowam milczenie wpośród pogardy, zniewag, potwarzy, krzywd, które mi kiedykolwiek wyrządzonymi będą, i zawsze, we wszystkim daj mi, o Panie, Cierpliwość Twoją.

– Jeżeli doznasz, Mój synu, przykrości których tak pełno w życiu człowieka, najlepiej uczynisz, gdy w cierpliwości utrzymasz twoję duszę (Łuk. XXI, 19); niecierpliwiąc się bowiem, nie zdołasz skupić ducha twojego; jeżeli, owszem, bez szemrania się poddasz, posiądziesz pokój, posiądziesz Pana Boga twojego. Niecierpliwić się, jest to odrzucać to, co nam Pan Bóg zsyła, a pragnąć rzeczy, których nam odmawia; niecierpliwiący się w duchu, staje się igraszką namiętności, której nie powściąga ani rozum ani wiara. Cóż to za słabość, co za błąd niedorzeczny! Dolegliwość, którą cierpliwie znosimy, dolegliwością już nie jest, lecz takową się stanie, gdy ją odpychać będziemy (Fenelon). Nie zapominaj Słów, które niegdyś wyrzekłem do Apostołów Moich, a które dziś do ciebie stosuję: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, iż wy będziecie płakać i narzekać, a świat się będzie weselił; ale smutek wasz w radość się obróci (Jan XVI, 20). Tak, o Mój synu, utrapienia są udziałem Wybranych Moich na ziemi, lecz jakże jest piękną nagroda ich w Niebie.

– Panie mój, Boże! jużem Ci powiedział, że gotów jestem znieść wszystko cierpliwie dla Twojej Miłości; czymże się jednak dzieje, że tak wielkiej odrazy do cierpień doznaję?

– Jeśli ulegle, bez narzekania przyjmujesz wszystkie strapienia, które ci zsyłam, obraza twoja nie jest występkiem dla ciebie, nie odejmuje ci uległości, ale owszem zasług przysparza, jest ona skutkiem ułomności tobie właściwej, przeto winieneś się upokorzyć, nie zas trwożyć się i trapić. Znoś cierpliwie, spokojnie wszelką pogardę, upokorzenia, choroby i śmierć samą, a przez to Mi dowiedziesz miłość twoją i wdzięczność.

O Jezu, Miłosierny mój Zbawco! zbyt mało kochałem Cię dotąd, lecz teraz pragnę rozgorzeć ku Tobie płomieniem czystym, i serce moje na wieki Ci oddać. Dawniej, niestety! zaślepiały mnie namiętności; a dziś Niepojęte Miłosierdzie Twoje oświeca mnie, otwiera mi oczy. Dałeś mi poznać, jak wielki popełniłem występek, opuszczając Ciebie nikczemnie; dopuściłeś, iżbym zrozumiał, że nieskończonej godzien jesteś miłości za to, żeś mnie ukochał i Miłosierdziem Swoim otoczył. Żałuję, mój Zbawco, żem Cię obraził, i kocham Cię nade wszystko. O Rany, o Krwi Zbawiciela mojego! Wyście roznieciły ogień Bożej Miłości w tylu duszach pobożnych, rozniećcież i w moim sercu ów Płomień Święty. Jezu Najmilszy! daj mi tę Łaskę, iżbym nieustannie rozpamiętywał upokorzenia i Boleści, jakich w Swej Męce za mnie doznałeś, a wdzięczny za Dobrodziejstwa Twoje, odrywał od ziemi wszystkie moje skłonności, a w Tobie na wieki je zanurzał, ku Tobie je zwracał, o Jezu, Który jesteś jedynym i nieskończonym moim Dobrem. Kocham Cię, Baranku Boży, poświęcony za mnie na krzyżu. Tyś nie odmówił cierpieć, a nawet umrzeć za mnie grzesznika, ja też odrzucić nie mogę cierpień, które mi zsyłać raczysz. Nie będę się odtąd użalał na krzyże moje, i jakżebym się ważył narzekać na cierpienia, kiedym od lat już tylu na same piekło zarabiał? Dopuść tylko, abym Ciebie ukochał, a potem czyń ze mną, co się Tobie podoba. Ach! któż mnie kiedy odłączy od Miłości Jezusa Chrystusa. Grzech tylko, mój Zbawco, może pozbawić mnie serca Twojego; uchowajże mnie, błagam, od nędzy tak wielkiej. Wolę raczej umrzeć niźli Ciebie przez grzech śmiertelny utracić! Daj mi tę Łaskę przez wzgląd na Miłość Twoją Najświętszą. O Maryo, dla wszystkich Twoich Boleści, błagam Cię, wybaw mnie od śmierci grzechowej. Amen.

 

POSTANOWIENIE.

O zachowaniu serca w cichości i pokoju w każdym wypadku życia swojego.

 

Kochany Synu! idąc za przykładem Pana naszego Jezusa Chrystusa, naucz się dzisiaj zachowywać twe serce w ciszy zupełnej, w pokoju nienaruszonym, choćby pogarda ludzka, obelgi, przeciwności życia doczesnego sprzysięgały się na cię; gdzie bowiem pokój panuje, tam Bóg obiera mieszkanie dla siebie (Ps. LXXV, 2). Jeżeli więc chcesz, żeby z Tobą przebywał, nie dopuszczaj trwodze wciskać się do przybytku serca twojego (Św. Bernard). Kiedy na ciebie pokusa gwałtowna pocznie nacierać; kiedy namiętności będą szarpać twoje serce; kiedy spostrzeżesz swoje nałogi, niedoskonałości, powtórne w grzech upadki, przeniewierzenia i wszystkie nędze twej duszy, nie trać odwagi, nie trwóż się, lecz spojrzyj wzrokiem pełnym miłości na Ukrzyżowanego Chrystusa Pana, i proś Go o ten błogi spokój, którym On Sam tylko napełnić cię może. Nie gniewaj się, jeśli nie prędko zaspakajają twoje żądania, kiedy ktokolwiek się tobie sprzeciwia, kiedy zmuszonym będziesz kilkakroć powtarzać jedne i też same rzeczy, albo kiedy rozkazy twoje są niedokładnie, czy źle wypełnione; zachowaj owszem serce w cichości i spokojności zupełnéj. A jeśli cię nagle choroba zaskoczy, jeśli cię napotka zniewaga, upokorzenie, utrata majątku lub nieprzewidziana niełaska, niechże ten spokój cię nie opuszcza, ale przywiedź sobie raczej na myśl, że Pan Bóg czuwający nad tobą bez przerwy, dla większego dobra twojego na te przykrości zezwolił; ów pokój będący udziałem synów Bożych, zachowaj szczególniej w pośród utrapień i trosk wewnętrznych, w pośród niesmaku, oschłości, smutku, melancholii i nieufności w Miłosierdzie Boże; zachowaj go w pośród krzyżów najcięższych, nieszczęść najokropniejszych. Ach, jakże piękny widok przedstawia nam Sługa Boży, kiedy we wszystkich wypadkach życia swojego pozostaje cichym, słodkim, spokojnym, jednostajnym, zawsze uległym Woli Najświętszej, która wszelkim stworzeniem rozrządza! Jeżeli go chwalą, on się nie wywyższa; jeśli ganią, poprawę przyrzeka; jeśli nim gardzą, upokarzają go i krzywdzą – on milcząc cierpi i wszystko przebacza. Spokój napełnia jego serce, panuje w całej jego postawie, i nie raz sama jego obecność, jedno słowo przez niego wyrzeczone, dostatecznym się staje dla pocieszenia duszy strapionej, która od dawna była swój pokój straciła. Usiłuj więc, kochany Synu, nabyć ten pokój tak pożądany, proś o to Pana naszego Jezusa Chrystusa, i nabierz świętego zwyczaju znosić wszystko, co ci się przytrafi, mówiąc: Pan Bóg tego chce, lub na to zezwala; ma On Swoje względem mnie zamiary; niechże będzie błogosławionym Imię Jego Przenajświętsze.

 

 

ROZWAŻANIE 2.

ŻALE UKRZYŻOWANEGO CHRYSTUSA PANA DO WSZYSTKICH LUDZI.

 

O wy wszyscy, którzy drogą idziecie, patrzcie a obaczcie azali jest boleść jako boleść moja. (Jerem. Tren. 1, 2.)

 

Oto wyrazy, które Chrystus Pan wyrzekł do nas wszystkich wygnanych na tę ziemię grzechu. O wy wszyscy, zdaje się wołać z wysokości krzyża swojego, wy wszyscy, którzy przebiegacie drogę tego życia, zatrzymajcie się na chwilę jednę, spojrzyjcie na ten krzyż gdzie zawieszony się męczę, a zobaczcie jeśli jest boleść, jako boleść moja: głowę moje wieńczą ciernie okrótne, które mi wytchnąć nie dają; ręce i nogi moje przekłute są tępymi, ogromnymi gwoździami; Ciało Moje całe jest jedną wielką Raną, Krew Moja płynie ze wszystkich Członków. Okropność Śmierci otoczyła mnie zewsząd, (Ps. CXIV, 3) a Dusza Moja zanurzyła się w niewymównej smętności.

Nieszczęśliwi synowie Adama, którzy ponosicie karę za grzech pierwszego ojca waszego jęcząc i płacząc pod ciężarem utrapień, na jakie zasłużyły wasze występki, zobaczcie boleści moje, a dopiero je z waszymi równajcie. Narzekacie na swoje cierpienia, ale czyście zapomnieli, że jako nędzni grzesznicy, zasłużyliście na piekło wieczne? Czyście zapomnieli, że ja, Pan wasz i Pan Bóg, cierpiałem jeszcze przed wami; abym zjednał miłość waszą dla siebie i nauczał was we wszystkim się zdawać na Wolę Bożą.

Utyskujecie, że dokuczają wam niedostatki różne; głód, pragnienie, ubóstwo, znużenie, upały i zimno was dręczą; lecz ja przed wami jeszcze i mocniej od was to wszystko cierpiałem. Urodziłem się przecież w stajence wśród chłodów zimowych; całe Życie spędziłem w ubóstwie, na chleb Mój codzienny w pocie czoła pracować musiałem.

Radzibyście porzucić Moją Służbę dlatego, że w niej ciernie napotykacie, że czasem niesmak, oschłość albo utrapienia wewnętrzne was dręczą, dlatego, że trzeba niekiedy uczynić ofiarę sprzeciwiającą się waszej naturze. Lecz Ja czyliż w rozkoszach życie moje przepędziłem? Czyliż Mi nie kosztowała sprawa zbawienia waszego! Czujecie odrazę do cierpień, ale czy je można porównać do Konania Mojego w Ogrójcu, które jednak zniosłem dla waszej miłości; czyście kiedykolwiek byli smutnymi aż do śmierci? Utrapienia wasze wewnętrzne, czy wycisnęły z ciała waszego pot krwawy, obfity! i kiedyż was przywiodły do śmiertelnego omdlenia?

Ogarnia was smutek, kiedy przyjaciele wasi zdradzają i opuszczają was, kiedy nie wdzięcznością się wypłacają za świadczone im dobrodziejstwa! Lecz Mnie, czyliż nie opuścili Uczniowie najmilsi w tej właśnie chwili, kiedy dając największy dowód Mojej Miłości, pozostawiłem Im, jako Pokarm zbawienny, Krew Moją i Ciało, czyliż nie znieważali Mnie żydzi, którym tyle uzdrowiłem chorych, wskrzesiłem umarłych, którym nie szczędziłem Łask Moich i Dobrodziejstw?

Gniewem zapala się serce wasze, kiedy świat na was uwagi nie zwraca, upokarza was, gardzi wami nie poznaje się na waszych zasługach i nad was przenosi innych, mających nawet mniej cnoty, mniejsze zdolności. Lecz Ja, Pan wasz i Bóg, czyliż mniej byłem wzgardzony, czyliż w ulicach Jeruzalem nie naigrawała się ze Mnie tłuszcza nikczemna? nie ogłosilże Mnie Herod za pozbawionego rozumu? nie stawionoż ze Mną na równi mordercę i nie przeniesionoż nade Mnie Barabasza złoczyńcę?

Do rozpaczy dochodzicie, gdy potwarz na sławie was krzywdzi, gdy znieważają was albo złym obejściem się trapią! A wszakże o Mnie mówiono, że opętanym jestem od czarta, żem łakomca, bluźnierca, wichrzyciel; wszakże Mnie policzkowano, bito, plwano w Twarz Moją, na całą noc zostawiono Mnie na pastwę rozjuszone-lmu, zażartemu żołnierstwu.

Narzekacie, skoro was nawiedza lekka choroba; jeśli się powiększa i przedłuża, cierpliwości wam braknie! Ależ Ja byłem biczami szarpany, wieńczyły Mnie ciernie okrutne, a teraz oto Mnie widzisz na krzyżu? W cierpieniach twoich, w chorobach pociesza cię obecność i starania twoich przyjaciół, środki zaradcze, ulgę tobie przynoszą. Nie tak jest ze Mną – Panem twoim i Bogiem. Któż mnie pociesza? (Ps. LXVIII, 21). Gdzie są przyjaciele, co podzielają Moje Cierpienia i ulgę Mi niosą? Sam jestem! opuszczony od wszystkich! Zamiast słowa pociechy, słyszę bluźnierstwa, obelgi, zniewagi sypią się na Mnie; naigrawa się ze Mnie lud Mój wybrany i poi Mnie żółcią z octem zmieszaną… Powiedz Mi teraz: czyli masz słuszność narzekać i szemrać, dlatego, że ci podają kilka kropelek z kielicha goryczy, który ja wychyliłem aż do dna? Nieprzystoisz i tobie nieść cząstkę tego krzyża, który Ja w całości dźwigałem za ciebie? Odpowiedz…

O Chrześcijanie! Gdybyście wiedzieli, ile Cierpień, Boleści, utrapień wewnętrznych ponoszę dla uwolnienia was od męki wieczystej zrozumielibyście zapewnie wielkość Mojej Miłości i gorącą żądzę Moją posiadania serca waszego; pojęlibyście wtenczas, że niezmiernym jest to nieszczęściem upaść w otchłanie piekielne, i że sprawą najważniejszą dla was na ziemi, powinna być sprawa zbawienia waszego. Ach dzieci moje! Dla własnego szczęścia waszego proszę was oddajcie Mi serca wasze, kochajcie Mnie Pana i Boga waszego.

– Kocham Cię, mój Jezu, i radbym Cię kochać coraz i coraz więcej; uczyń więc zadosyć pragnieniu serca mojego, i napełnij mnie Miłością Nieskończoną ku Tobie, jeźli zaś moje pragnienia nie dosyć jeszcze są żarliwe i mocne, dajże Twemu biednemu stworzeniu, któreś Łaskami otoczył, nieskończenie ukochał, któreś Męką tak wielką odkupił, dajże mi, o Jezu, Miłość jaką sam kochanym być żądasz.

O Miłości zawsze gorąca, zawsze żarliwa! Ogniu Boży, który nigdy nie gaśniesz! Jezu Najsłodszy i Miłosierny! zapal wszystkie siły mojej duszy, czystym Płomieniem Twojej Miłości; daj mi uczuć ożywczy jej ogień i całą jej słodycz i rozkosz, i wszystkie radości i zachwycenia, którymi napełnia duszę wybraną; daj mi ukochać Ciebie z całego serca mojego, ze wszystkich sił duszy mojej; niech Cię ogarnę światłem rozumu mojego, niechaj boleję za przeszłe moje występki, niechaj Cię kocham nad wszystkie rzeczy stworzone, a kocham do ostatniego tchu życia mojego i na wieki wieków, tego się spodziewam od Nieskończonego Miłosierdzia Twojego. Amen.

 

POSTANOWIENIE.

O zbytecznym pośpiechu.

 

W rozdziale poprzedzającym mówiłem tobie o spokoju serca; dziś zastanawiać się będę nad błędem, który aczkolwiek zwyczajny i prawie wrodzony wszystkim, może przecież sam jeden wyrugować z serca naszego spokój wewnętrzny; tym błędem jest pośpiech zbyteczny: unikaj więc go jeśli ci miła jest spokojność twej duszy.

1. W zatrudnieniach twoich. Nie chciej wykonywać prac twoich z pośpiechem zbytecznym, ani przedsiębrać wszystko od razu; niech każda rzecz w swoim czasie uskutecznioną zostanie, a więc nie pragnij, żeby już była skończoną, gdy ją dopiero co rozpocząłeś; nic nie zakłóca bardziej spokoju, nic tak nie rozprasza umysłu, jak owe żądze gwałtowne i śpieszne. Nie obarczaj siebie pracą zbyteczną, której byś nie mógł podołać…

2. W dobrych uczynkach. Czyń dobrze, ale w miarę i z rozwagą, a wtedy dobre twoje uczynki trwalszymi będą. Jeśli przedsiębierzesz jaką sprawę, która wedle zdania twojego pożyteczną być może dla Chwały Pana Boga i zbawienia ludzkiego, nie wysilaj się zbytecznie, abyś natychmiast dopiął celu swojego, lecz działaj powoli, spokojnie. Naśladuj w tym Chrystusa Pana, Który czekał trzydzieści lat nim zaczął ogłaszać Ewangelią Świętą i bezpośrednio pracować nad zbawieniem dusz naszych. Kiedy roztropnie upominasz brata twojego, a on cię nie słucha i nie korzysta z rad twoich, nie smuć się, ale upominaj go dalej z miłością braterską. Pan Bóg przyprowadzi do końca dzieło przez ciebie zaczęte. Żarliwość nasza w posuwaniu się na drodze pobożności, w nawracaniu bliźnich dopóty jest cnotą, dopóki jej towarzyszy spokojność i zdanie się na Wolę Bożą; lecz jeśli działamy z pospiechem, niecierpliwością, nie szczędząc bliźniego; jeśli wielkiego grzesznika chcemy w dzień jeden na wielkiego świętego przerobić, nie czekając na chwilę przeznaczoną Mądrością Najwyższego, niestety! jest to żarliwość źle zrozumiana, któréj ufać nie trzeba, gdyż tylko niepokój w ciska w naszą duszę. Nie bądź też zbytecznie prędkim w wykonaniu ćwiczeń pobożnych przymnażając ich sobie bez miary; w tym razie i w każdym innym postępuj wedle rad spowiednika twojego, i zachowaj na zawsze w pamięci te słowa Św. Franciszka Salezego: Nie mnogość ćwiczeń pobożnych posuwa nas na drodze cnoty, ale gorliwość i czystość z jakimi je wykonujemy.

 

 

ROZWAŻANIE 3.

PAN JEZUS MODLI SIĘ ZA SWOICH OPRAWCÓW.

 

Ojcze! odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią (Łuk. XXIII, 34).

 

Sprawcy Męki i Śmierci Pana naszego Jezusa Chrystusa otaczali krzyż Jego; spojrzał na nich Zbawiciel, potem utkwiwszy Oczy w Niebiosa, zawołał: Ojcze! Milczał On kiedy Go krzyżowali oprawcy, a oto przerywa milczenie i wzywa Ojca: posłuchajmy o co Go prosić będzie. Może Mu powie: Ojcze! jesteś świadkiem moich cierpień, widzisz zniewagi, obelgi jakich doznaję, a znasz Moją niewinność; spuść więc na głowy tych bezbożników pioruny Gniewu Twojego. O nie zaiste! nie taką prośbę zanosi nasz Odkupiciel do Boga Ojca Swojego. Duszo chrześcijańska, która nad tym rozmyślasz, rozważaj, a poznaj niezmierne Miłosierdzie Zbawcy twojego: Ojcze Mój! Woła, Ojcze! przebacz im, albowiem nie wiedzą, co czynią!

O jakże wielkim płomieniem gorzało Serce  Chrystusa Pana ku nam grzesznikom, kiedy pomimo Boleści najokropniejszych, w chwili gdy męczeństwo gwałtowne odejmowało Mu wszelką moc do modlenia się za Siebie Samego, siła miłości potrafiła wywołać z serca na usta gorącą modlitwę za nieprzyjaciół Jego: a tak się modląc za sprawców Męki Swojej i Śmierci, chciałby nam dać poznać Zbawca nasz Drogi, że żadna boleść, żadne męczeństwo nie potrafi zmniejszyć niezmiernej Jego Miłości ku nam; chciał również własnym przykładem nauczyć nas, jak mamy przebaczać nieprzyjaciołom naszym (Św. Franciszek Salezy).

O Jezu Najsłodszy! nieprzebranym jest Miłosierdzie Twoje! dlatego też nie ma grzesznika, który by widząc tak wspaniały przykład Dobroci i Łaskawości, mógł zwątpić o przebaczeniu dla siebie. Duszo moja! nabierz otuchy i nie upadaj na widok twych nieprawości. Pokusy niezliczone przejmują cię trwogą, namiętności mnogie cię dręczą; nie zważaj na nic i nie trać odwagi: wszakże bezpieczne schronienie masz jeszcze w Ranach Pana naszego Jezusa Chrystusa; biegnij w Nich się zatopić, One są przecież rękojmią Jego Miłości ku tobie. Ty, co opłakujesz swoje grzechy, jakże wielkich Łask spodziewać się możesz od Zbawcy twojego, który przebaczył krzyżującym Jego oprawcom, i z taką Dobrocią za nich się modlił.

Lecz jeśli prędzej wysłuchanym być pragniesz, jeśli chcesz z pewnością pozyskać Łaskę Zbawcy twojego, i Jego Miłością się cieszyć, przebaczaj tak chętnie i szczerze twym braciom, jak On nieprzyjaciołom Swoim przebaczył; jeśli chcesz, żeby ci Pan Bóg odpuścił wielkie występki twoje, odpuszczaj braciom małe urazy, które ci wyrządzają. Módl się o zbawienie bliźnich tak gorąco, jak się modlisz o swoje własne, a przez to staniesz się godnym Pana naszego Jezusa Chrystusa, Który rozkazał nieprzyjaciół miłować za nich się modlić. Ach! z jak wielką ufnością wynijdziesz z tego świata, jeśli będziesz mógł oddać sobie pocieszające świadectwo, żeś wszelkie urazy, zniewagi, obelgi, pogardę znosił cierpliwie, i nieprzyjaciołom swoim zawsze przebaczał.

Panie, Jezu Chryste! Który rzekłeś: Przebaczcie, a przebaczonym wam będzie; racz mi łaskawie odpuścić wszystko, com Tobie zawinił, gdyż ja przebaczam z całego Serca tym wszystkim, którzy mnie kiedykolwiek znieważyli, skrzywdzili, lub mnie w jaki bądź sposób zmartwili. Tak! przebaczam wszystko i błagam, abyś Ty Sam, o Panie, raczył odpuścić nieprzyjaciołom moim: ja zaś gotów jestem im służyć i dobrze czynić jeśli mi tylko sposobność się zdarzy. W nagrodę za moje postanowienie, obdarz mnie, Jezu, Twoją Miłością Najświętszą, bo z tym Dobrem Najwyższym posiądę wszystko, zbywać mi tylko będzie na widoku Twej Chwały w Niebiosach; z tym Dobrem wzniosłem, nie ulęknę się zniewag, obelg, pogardy ludzkiej, przeciwności doczesnych; z tym Dobrem jedynym staną się dla mnie słodkimi, łatwymi prace mozolne, krzyże ciężkie, upokorzenia, słowem wszystkie nieszczęścia doczesne; z tym Dobrem najpożądańszym ubóstwo zamieni się dla mnie w dostatki, łzy w radość, utrapienia w pomyślność, dolegliwości w rozkosz; z Miłością Twoją, mój Jezu, będę znajdował urok niewysłowiony w życiu pełnym umartwień, i śmierć nawet straci dla mnie swoją okropność. O Zbawco Najdroższy! jakże niewymownie szczęśliwym jest człowiek, który Cię kocha z całych sił serca swojego. Bodajbym i ja mógł Cię kochać zawsze, coraz i coraz mocniej, w życiu, przy śmierci i przez wszystkie wieki. O Święta Bogarodzico, Panno Maryo, racz mi wyjednać tę Łaskę tak pożądaną dla biednej duszy mojej. Niechaj kocham Zbawcę mojego; jakoś Ty Go kochała na ziemi, jak Go kochasz w Niebie. Amen.

 

POSTANOWIENIE.

O darowaniu uraz.

 

Słońce niechaj nie zachodzi na rozgniewanie wasze (Efez. IV. 26) powiada Apostoł narodów: ale przebaczajcie zaraz nieprzyjaciołom waszym, jeśli chcecie, żeby wam Bóg przebaczył. Nie trwaj w nienawiści względem bliźniego, mój synu, choćby ci wyrządził krzywdę największą; owszem, idąc za przykładem Pana naszego Jezusa Chrystusa, odpuszczaj mu wszelkie urazy i módl się za niego. Może mi powiesz, iż nie możesz tak prędko przebaczyć, bo ten człowiek ciebie zdradził, znieważył, zniesławił, wyrządził ci krzywdę największą, że potrzebujesz się zemścić. Chcesz się zemścić? Idźże ze mną do stóp krzyża, spojrzyj na Chrystusa Pana i słuchaj co mówi: Ojcze Mój! przebacz im! i ważysz się jeszcze mówić: ja nie przebaczę, ja muszę się pomścić? (Św. Augustyn). Gdyby to był kto inny, odpowiesz mi może, przebaczyłbym chętnie, ale to jest nędznik, który nie zasługuje na moją posłuszność. Lecz niech mi będzie wolno zapytać się ciebie, kochany synu, czyliś zasłużył na Miłość Pana naszego Jezusa Chrystusa po tylu występkach, któreś popełniał dotychczas jak grzeszyć zacząłeś aż do dnia dzisiejszego? Umiej więc przebaczać twym bliźnim wykroczenia małe, jeśli chcesz, żeby Pan Bóg tobie przebaczył grzechy twoje wielkie.Czyliż jestem zobowiązany, zapytasz, kochać osobę, która mnie nienawidzi i prześladuje? – Tak jest, powinieneś ją kochać. Miłujcie nieprzyjacioły wasze, dobrze czyńcie tym, którzy was. mają w nienawiści, a módlcie się za tymi, którzy was prześladują i potwarzają, albowiem jeżelibyście miłowali te, co was miłują, co za zapłatę mieć będziecie? Azaż i celnicy tego nie czynią (Mat. V, 44, 46). A więc na ten raz przebaczę, powiesz, nieprzyjacielowi mojemu, ale niech już mnie więcej nie krzywdzi. – Kochany synu, Pan nasz Jezus Chrystus ci kazał, abyś nie jeden raz tylko, ale siedemdziesiąt siedem razy, to jest: zawsze i ciągle przebaczał bratu twojemu; wszakże sam nieustannie potrzebujesz Miłosierdzia Bożego, potrzeba więc, abyś i ty czynił Miłosierdzie zawsze, i względem wszystkich bliźnich twoich. Przebaczę mu, rzekniesz ale dobrą mam pamięć, może być pewnym, że nigdy mu tego nie zapomnę. To ma znaczyć, że wcale nie pragniesz, ażeby Pan Bóg zapomniał o grzechah twoich, gdyż z tobą Pan Bóg tak postąpi, jak ty postępujesz z twym bliźnim. – Przebaczam jemu, ale widzieć go nie chcę. Ach! co mówisz, kochany synu? ty nie chcesz widzieć nieprzyjaciela swojego, odwracasz oczy kiedy go spotykasz! Czyliż się potem odważysz błagać Pana Boga, iżby chciał wejrzeć na ciebie okiem Miłosierdzia? Odpowiesz mi na to: – Ja mu nic złego nie życzę. Tego nie dosyć; potrzeba dobrze mu życzyć, kochać go jak siebie samego, martwić się kiedy go krzywdzą, przeszkadzać temu jeśli podobna itp.; wykorzeniaj usilnie z serca twojego wszystkie, najmniejsze złe chęci względem bliźniego i módl się gorliwie za tych, którzy cię trapią, i więcej się przyczyniają do nieszczęścia twojego; przebaczaj im jak przebacza nam Chrystus Pan biédnym grzesznikom; uniewinniaj ich nawet przed sobą, gdyż bardzo często ludzie źle czynią, nie chcąc bynajmniej, żeby złe ciebie dotknęło. Jeśli będziesz zawsze i chętnie przebaczał nieprzyjaciołom twoim, z większym wtedy zaufaniem, nie lękając się być odrzuconym zawołać możesz: Ojcze! odpuść mi winy moje, jako i ja odpuszczam winowajcom moim.

 

 

UCZCZENIE TAJEMNICY ZBAWIENIA ŚWIATA

 

 

Poniższą Litanię odmawiaj każdego dnia miesiąca:

 

 

Litania o Życiu i Męce Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Źródło: Cały złoty ołtarz 1829r.

Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Ojcze z Nieba Boże, zmiłuj się nad nami!

Synu Odkupicielu świata, Boże,

Duchu Święty Boże,

Święta Trójco Jedyny Boże,

Jezu, Synu prawdziwy Ojca Niebieskiego,

Jezu, Odkupicielu narodu ludzkiego,

Jezu, Mądrości Przedwieczna,

Jezu, z Nieba na świat zesłany,

Jezu, z Ducha Świętego poczęty,

Jezu, z Panny czystej narodzony,

Jezu, od Rodzicielki Twojej uczczony,

Jezu, w pieluszki uwiniony,

Jezu, w żłobie położony,

Jezu, piersiami Panieńskimi karmiony,

Jezu, od Pasterzy w szopie poznany,

Jezu, przez obrzezanie prawu podległy,

Jezu, od Trzech Królów za Boga uznany, przywitany i uczczony,

Jezu, w świątyni od Symeona ofiarowany,

Jezu, do Egiptu uchodzący,

Jezu, od Heroda prześladowany,

Jezu, w Nazaret wychowany,

Jezu, w świątyni znaleziony,

Jezu, Rodzicom poddany,

Jezu, od Jana Świętego ochrzczony,

Jezu, czterdzieści dni poszczący,

Jezu, na pustyni kuszony,

Jezu, z ludźmi obcujący,

Jezu, niewinnie w nienawiści miany,

Jezu, zelżywościami nakarmiony,

Jezu, na Górze Tabor przed Ojcami Świętymi przemieniony,

Jezu, Królu cichy do Jeruzalem wjeżdżający,

Jezu, dla grzechów naszych na śmierć wydany,

Jezu, od Judasza za trzydzieści srebrników zaprzedany,

Jezu, do nóg uczniom się uniżający,

Jezu, w Ogrójcu się modlący,

Jezu, w modlitwie na Twarz upadający,

Jezu, względem gorzkiej Meki krwawym potem zlany,

Jezu, smutkiem napełniony,

Jezu, aż na śmierć stroskany,

Jezu, od Anioła umocniony,

Jezu, pocałowaniem  od zdrajcy wydany,

Jezu, od oprawców związany i pojmany,

Jezu, od Uczniów opuszczony,

Jezu, do Annasza prowadzony,

Jezu, przed Annasza stawiony,

Jezu, policzkiem zelżony,

Jezu od fałszywych świadków oskarżony,

Jezu, do Kajfasza odesłany,

Jezu, od Kajfasza sądzony,

Jezu, pięścią w policzek uderzony,

Jezu, za godnego śmierci osądzony,

Jezu, na hańbę oplwany i chustką na oczach zasłoniony,

Jezu, boleśnie policzkowany,

Jezu, na twarzy zeplwany,

Jezu, Oczy zasłonione mający,

Jezu, po trzykroć od Piotra zaprzany,

Jezu, związany i Piłatowi oddany,

Jezu, od żołnierzy naigrawany,

Jezu, do smrodliwego więzienia wrzucony,

Jezu, całą noc w mękach i ciężkich więzach zostający,

Jezu, w białą szatę przyodziany,

Jezu przed Piłatem niesłusznie oskarżony,

Jezu, od Heroda i żołnierzy jego wyśmiany,

Jezu, na pośmiech w białą szatę ubrany,

Jezu, za gorszego od Barabasza miany,

Jezu, na biczowanie skazany i zelżywie obnażony,

Jezu, biczmi i rózgami usieczony,

Jezu, okrutnie biczowany,

Jezu, dla grzechów naszych wyniszczony

Jezu, wszystek Krwią oblany,

Jezu, nielitościwie zraniony,

Jezu, od żołnierstwa oplwany i zelżony,

Jezu, za trędowatego miany.

Jezu, w szkarłatną purpurę obleczony,

Jezu, cierniem ukoronowany,

Jezu, trzciną w Głowę bity,

Jezu, od żydów na krzyż żądany,

Jezu, na śmierć krzyżową skazany,

Jezu, woli żydowskiej oddany,

Jezu, ciężarem krzyża obciążony,

Jezu, jako baranek na zabicie wiedziony

Jezu, pod krzyżem ciężko upadający,

Jezu, z szat zewleczony,

Jezu, gwoźdźmi do krzyża przybity,

Jezu, na krzyżu podwyższony,

Jezu, między łotry policzony,

Jezu, z bezbożnymi łotrami ukrzyżowany,

Jezu, od przechodzących bluźniony,

Jezu, od żydów wyśmiany,

Jezu, od łotra skrzywdzony,

Jezu, bluźnierstwem i zelżywością urągany,

Jezu, dla nieprawości naszych zraniony,

Jezu, do Ojca za krzyżujących się modlący,

Jezu, łotrowi raj obiecujący,

Jezu, Matkę Swą Janowi Świętemu oddający,

Jezu oświadczający się, żeś był od Ojca opuszczony,

Jezu, na krzyżu pragnący,

Jezu, żółcią i octem w pragnieniu pojony,

Jezu, do Ojca o ratunek wołający,

Jezu, duszę w ręce Bogu Ojcu oddający,

Jezu, z boleścią konający i za nas umierający,

Jezu, okrutnie zamordowany,

Jezu, któryś pisma wszystkie o sobie wypełnił,

Jezu, aż do śmierci krzyżowej posłuszny,

Jezu, włócznią okrutnie przebodzony,

Jezu, ostatek Krwi i Wody z Boku toczący,

Jezu, z krzyża złożony,

Jezu, w nowym grobie z płaczem położony,

Jezu, któryś przez Krzyż świat odkupił,

Jezu, któryś przez Krzyż grzechy nasze zgładził,

Jezu, któryś przez Krzyż Niebo otworzył,

Jezu, któryś przez Krzyż moc czartowską skruszył,

Jezu, któryś przez Krzyż Ojców Świętych wybawił,

Jezu, chwalebnie od umarłych powstały,

Jezu, do nieba wyniesiony,

Jezu, pośrednikiem naszym postanowiony,

Jezu, Któryś na Uczniów Twoich Ducha Świętego zesłał,

Jezu Któryś Matkę Swoją nad Chóry Anielskie wywyższył,

Jezu żywych i umarłych przyszły Sędzio,

Bądź nam miłościw, przepuść nam, Jezu.

Bądź nam miłościw, wysłuchaj nas, Jezu.

Od wszystkiego złego, wybaw nas, Jezu.

Od grzechu każdego,

Od ducha nieczystego,

Od gniewu, nienawiści i wszelkiej złej woli,

Od powietrza, moru, głodu, ognia i wojny,

Od wszystkich niebezpieczeństw duszy i ciała,

Od złych ciała i duszy niebezpieczeństw,

Od śmierci wiecznej,

Przez najczystsze Poczęcie Twoje,

Przez cudowne Narodzenie Twoje,

Przez pokorne Obrzezanie Twoje,

Przez Chrzest i Święty Post Twój,

Przez prace i umartwienia Twoje,

Przez bolesne biczowanie i ukoronowanie Twoje,

Przez ciężką Mękę Twoją,

Przez pragnienie, płacz i nagość Twoją,

Przez Krzyż i Najdroższą Śmierć Twoją,

Przez Śmierć i Krew Najświętszą Twoją,

Przez Chwalebne Zmartwychwstanie i Wniebowstąpienie Twoje,

Przez Ducha Świętego Pocieszyciela zesłanie,

Przez Miłość tę, Którąś nas ukochał,

Przez Boleść Matki Swej, pod krzyżem stojącej,

W Dzień Sądu Twego,

My grzeszni, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Jezu.

Abyś nam grzechy odpuścić raczył, Ciebie prosimy, wysłuchaj nas, Jezu.

Abyś karanie od nas oddalić raczył,

Abyś nas do pokuty prawdziwej przyprowadzić raczył,

Abyś Łaskę Ducha Świętego do serc naszych łaskawie wlać raczył,

Abyś Kościół Twój Święty zachować i rozszerzać raczył,

Abyś zgromadzenia w Imieniu Twoim złączone, zachować i rozkrzewiać raczył,

Abyś nam prawdziwy pokój, pokorę i miłość darować raczył,

Abyś nam wytrwania w łasce i świętej służbie Twej udzielić raczył,

Abyś nas od nieczystych myśli szatańskich pokus i od potępienia wiecznego wybawić raczył,

Abyś nas do grona Świętych Twoich przyłączyć raczył,

Abyś prośby nasze miłościwie przyjąć raczył,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Jezu!

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Jezu!

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami!

Jezu, usłysz nas! Jezu, wysłuchaj nas!

Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!

Ojcze nasz… Zdrowaś Marya… Chwała Ojcu…

℣. Ciemności stały się, gdy ukrzyżowali Jezusa Żydowie, a około godziny dziewiątej zawołał Jezus głosem wielkim: Boże mój, czemuś mnie opuścił?

℟.Wołając Jezus głosem wielkim: Ojcze w ręce Twoje polecam ducha mego! I skłoniwszy Głowę, skonał.

℣. Módlmy się. Wejrzyj, prosimy Cię, Panie! na ten lud Twój, za który Pan nasz Jezus Chrystus nie wzbraniał się podać w ręce grzeszników i śmierć podjąć krzyżową, który z Tobą i z Duchem Świętym żyje i króluje na wieki wieków.

℟. Amen.

℣.Kłaniamy się Tobie Jezu Chryste i błogosławimy Ciebie!

℟. Albowiem przez Święty Krzyż Twój odkupiłeś świat.

℣. Pamiętaj na Twoje zmiłowanie Panie,

℟. A na litości Twoje, które są od wieków.

℣. Spojrzyj na niskość i pracę moją.

℟. A odpuść wszystkie grzechy moje.

℣. Panie, wysłuchaj modlitwy nasze!

℟. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

℣. Módlmy się: Panie Jezu Chryste, przez onę gorzkość, którąś za nas nędznych grzeszników na Krzyżu ucierpiał, osobliwie w ową godzinę, kiedy dusza najszlachetniejsza wyszła z błogosławionego Ciała Twojego, proszę pokornie, zmiłuj się nad duszą moją, na wyjściu jej z ciała i zaprowadź ją do żywota wiecznego, jak zaprowadziłeś łotra przy Tobie konającego. Który z Ojcem i z Duchem Świętym równy Bóg, żyjesz i królujesz na wieki wieków.

℟. Amen.

℣. Jezu Chryste, Panie nasz! Baranku Boży, niewinna za grzechy nasze Ofiaro, który dla nieograniczonej ku ludziom miłości poniosłeś Mękę okrutną i haniebną na krzyżu śmierć; Jezu najsłodszy, które Ciało Święte ze czcią pogrzebane do trzeciego dnia w grobie spoczywało, – racz sprawić Łaską Twoją, abyśmy dla świata obumarłszy, Tobie jednemu zawsze się uświęcali, i Twych Przykazań z gorliwością strzegli. Który żyjesz i królujesz w Trójcy Przenajświętszej, Bóg po wszystkie wieki wieków.

℟. Amen.

℣. Panie Jezu Chryste, któryś przez gorzką Mękę i Śmierć Twoją świat odkupił, i najpiękniejszy przykład, jak się w przeciwnościach doczesnego życia i w godzinę śmierci zachować powinniśmy nam zostawił; daj to miłościwie, abyśmy tę Twoją Naukę zawsze w pamięci, za przykład przed oczyma mieli. Ciebie wiernie naśladowali, a przez to skutków chwalebnych Twego Odkupienia uczestnikami się stali. Który z Ojcem i z Duchem Świętym równy Bóg, żyjesz i królujesz na wieki wieków.

℟. Amen.

℣. Panie Jezu Chryste, któryś godziny szóstej dla odkupu ludzkiego na krzyżu był rozpięty i Krew Twoją najdroższą na obmycie grzechów naszych wylał, pokornie prosimy, abyś po zejściu naszym do Chwały Swojej przez wrota Rajskie wesoło nam wnijść pozwolił. Prosimy Dobroci Twojej, Panie, racz nas sługi swe Łaską Twoją utwierdzić i umocnić, abyśmy w godzinę śmierci od nieprzyjaciela dusznego nie byli zwyciężeni, ale z Aniołami Twoimi przyjście wolne do żywota wiecznego otrzymać mogli. Przez tegoż Jezusa Chrystusa, Pana naszego, Syna Twego, Który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

℟.Amen.

 

 

Pobożna duszo, po odmówieniu Litanii, dodaj do nabożeństwa kilka modlitw wybierając z poniższego zbioru wedle swojej pobożności. Można też na dany dzień odmawiać na przemian inną modlitwę. 

 

 

Myśli o Odkupieniu.

Źródło: Bóg jest miłościa nayczystszą 1829

Boże! zdołaż moja dusza objąć myślą Twe Dobrodziejstwa, zdołaż wyobrazić sobie Dzieło Najwyższej Miłości Twojej, którąś rodzajowi ludzkiemu przez dokonaną Ofiarę Odkupienia litościwie okazał? Z głęboką pokorą i zadumionym sercem uczuwam wartość tego nieocenionego Dobrodziejstwa, chociaż go umysłem moim objąć nie mogę; albowiem jakżebym mógł słaby i niedołężny poznać Wyroki Twoje, gdy niezdolny jestem zgłębić cudowne sprawy przyrodzenia! Nie, duszo moja, nie, Boskie Działania są niezgłębioną dla Ciebie Tajemnicą, lecz czając jak wielką Łaską okryta jesteś, kochać go nade wszystko powinnaś. O rozumie ludzki; który w Oczach Przedwiecznej Mądrości próżnym jesteś urojeniem, nie odejmuj mi tej pociechy i tego przekonania Wiarą nabytego, że Jezus Chrystus jest moim Odkupicielem, i że dla wiecznego zbawienia mej duszy, śmierć podjął krzyżową. Krew Jego Najdroższa, którą się przy Męce Swej oblał, spłynęła na obmycie grzechów całego świata, i dla mnie przelana została. Ach jakże byłbym nieszczęśliwy! Gdyby ta nadzieja serce moje nie ożywiała, gdybyś Ty, Boże! nie był moim Zbawicielem? dlatego też, pociechę tę, którą mi wiara moja daje, postanawiam niewzruszenie w mej duszy zachować, i wiarę tę, żadne szyderstwa bezbożnych ludzi osłabić we mnie nie zdołają. Wierząc w Ciebie, o Boże mój! raduje się serce moje nadzieją wiecznego zbawienia i umacnia się w tym zaufaniu, że Ty duszę moją zawsze wspierać i ratować będziesz, aby Dzieło Odkupienia dla niej straconym nie było. Amen.

 

 

Modlitwa o zbawienne myśli oświecenie.

Źródło: Ołtarzyk Polski 1850

Oświeć mnie, Dobry Jezu! jasnością wewnętrznego, a każ z zakątów serca mego ustąpić fałszom i ciemnocie wszelkiej. Rozjaśnij i sprostuj obłąkania moje; złe i zuchwałe myśli racz pokonać we mnie. Poskrom rozmaite roztargnienia i uśmierz gwałtem cisnące się pokusy. Stań silnie w obronie mojej, i pokonaj owe obrzydłe poczwary, namiętności i żądze ponętne: aby nastał we mnie pokój Twojej potęgi, a chwała Twoja zabrzmiała w przybytku świętym , to jest, w czystym sumieniu. Wypuść światło Twoje i Prawdę, aby zajaśniały nade mną; bo jestem lichym i marnym prochem, dopóki nie oświecisz mnie. Lecz gdy Ty Panie, Ojcze miłosierny, wejrzysz na mnie z Wysokości Twej Chwały, rozpromieni się i rozraduje dusza moja; i zobaczę Drogi Twoje przede mną. Wejrzyj więc, wejrzyj, o Panie! a bądź mi Sam przewodnikiem i wsparciem, abym się nie obłąkał i nie upadł na siłach. Wyzwól mię z sideł przewrotnego rozumu mojego, a strzeż mię od ułudzeń mądrości światowej, z pychy tylko i błędu urodzonej; niech nie mówi do mnie: ożywię cię i nasycę; która jest sama umarła i próżna. Bowiem Ty jeden tylko, Boże mój, i tylko Łaska i Objawienie Twoje, są prawdziwą światłością ludzi: drogą do Ciebie i Żywotem wiecznym. W nich więc przeto tylko chcę ufać, w nich czerpać oświecenie, abym omylność i zdradę dróg ziemskich obejrzał, i Królestwa Wiecznego Chwały Twojej dostąpił, przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, Który z Ojcem i z Duchem Świętym króluje i świeci na wieki. Amen.

 

 

Modlitwa o to wszystko, co się ściąga da zbawienia.

Źródło: Książka do nabożeństwa dla wszystkich katolików Dunin 1844

Boże mój! wierzę w Ciebie, utwierdzaj tylko wiarę moją; mam ufność w Tobie, umacniaj tylko moją nadzieję; miłuję Cię, pomnażaj tylko miłość moją; żałuję, żem Cię obraziła tak wielkimi i ciężkimi grzechami, pomnażaj tylko ten żal w sercu moim. Kłaniam Ci się, jako najpierwszemu początkowi mojemu; pragnę Ciebie, jako ostatniego mojego końca; dzięki Ci składam, jako mojemu nieustającemu Dobrodziejowi; wzywam Cię, jako mojego Najwyższego Obrońcę! — Boże mój! racz mnie prowadzić Twoją Mądrością, trzymać Swą Sprawiedliwością, cieszyć Swoim Miłosierdziem, bronić Swoją Wszechmocnością! Abym był(a) wszystek Twoim (wszystka Twoja), jak tego po mnie Chrzest Święty wymaga: wyrzekam się czarta przeklętego, i wszystkich spraw jego; świata i wszystkich jego próżności; ciała i wszystkich jego pożądliwości; kacerstwa i wszystkich błędów.

Ofiaruję Ci i poświęcam moje myśli, moje słowa, moje utrapienia: abym odtąd nie myślał(a), tylko o Tobie; nie czynił(a), tylko według praw Twoich świętych; nie cierpiał(a), tylko dla Ciebie. Panie! chcę tego, co Ty chcesz, jako Ty chcesz, i kiedy Ty chcesz. Proszę Cię, oświeć mój rozum, zapal moją wolę, oczyść moje ciało, uświęć duszę moję!

Boże mój! dodaj mi serca do ukarania w sobie przeszłych grzechów, do zwyciężenia nadal wszelkich pokus; do poskromienia namiętności, które nade mną panują; do ćwiczenia się w cnotach, które mi są przyzwoite.

Napełnij serce moje ufnością ku Twojej Dobroci, obrzydzeniem wszelkich grzechów, miłością ku bliźnim moim i zupełnym pogardzeniem świata. Spraw to, abym był(a) posłuszny(a) moim przełożonym, miłosierny(a) ku nędzarzom, wierny(a) przyjaciołom, litościwy(a) nad nieprzyjaciółmi.

Boże mój! użycz mi Łaski do zwyciężania wszelkich rozkoszy umartwieniem; łakomstwa przez jałmużny ku ubogim; gniewu przez łagodność; oziębłości przez pobożność. Dodaj mi roztropności w przedsięwzięciach, otuchy w niebezpieczeństwach, cierpliwości w przeciwnościach, pokory w pomyślnościach i szczęściu.

Nie dopuszczaj tego, o Boże! abym kiedy miał(a) być leniwym(ą) do modlitwy, niesfornym(ą) w uciechach i zabawach, niedbałym(ą) w moich powinnościach, niestatecznym(ą) w dobrych postanowieniach. Wzbudzaj we mnie ustawiczną troskliwość o zachowanie wstydliwości, niewinności, szczerości oraz prostoty i spokoju własnego sumienia, skromności i obyczajności w obcowaniu, i umiarkowania w życiu. Dopomóż mi nieustannie zwyciężać namiętności, zgadzać się z Wolą Twoją Świętą, iść za natchnieniami Łaski i z nią współpracować w zachowaniu Prawa Twojego w zasługiwaniu sobie na zbawienie.

Boże mój! odsłoń oczom moim znikomość ziemi, a wielkość Nieba; krótkość czasu, a długość wieczności! Spraw to, abym się gotował(a) na śmierć, abym się lękał(a) Sądu Twojego, abym się chronił(a) piekła, a na ostatek, abym osiągnął(ęła) Niebo: przez Zasługi Zbawiciela Jezusa Chrystusa! Amen.

 

 

Modlitwa o wszystko, co tylko tyczy zbawienia

Źródło: Panie, wysłuchaj modlitwę moją! – wybór modlitw z książek do nabożeństwa 1869

O Trójco Przenajświętsza, Boże Ojcze, Boże Synu, Boże Duchu Święty, Tobie cześć, pokłon i chwała na wieki! Czczę, wielbię i błogosławię Cię, Panie mój, jako początek i koniec wszystkiego, pragnę Cię i przyzywam wszystkimi siłami duszy i serca mego, jako Najwyższe Dobro, Najwyższą Moc i Najwyższą Miłość. Tobie poświęcam i oddaję myśli, uczucia, słowa, pragnienia, uczynki, radości i cierpienia moje; chcę czego tylko chce Wola Twoja Boska; chcę ponieważ Ty tak chcesz, Panie i Ojcze mój Przedwieczny! Błagam Cię, oświeć mój rozum, kieruj sercem, uchowaj w czystości ducha i ciało moje. Dozwól i pomóż mi, Panie! szczerą pokutą i poprawą zmazać winy moje, zwyciężać pokusy, pokonywać żądze ziemskie i naśladować cnoty Chrystusa. Wzbudź w sercu moim żywą wdzięczność za wszelkie Twoje Łaski i Dary; przejmij obrzydzeniem grzechów, natchnij miłością bliźniego i pogardą świata. Bądź mi miłościw, Boże najlitościwszy! a daj mi zwyciężać pożądliwość przez umartwienia, chciwość przez jałmużnę, gniew przez odpuszczenie , pychę przez pokorę, lenistwo przez zamiłowanie powinności moich, miłość własną przez Miłość Chrystusa, złości świata przez chrześcijańską cierpliwość. Daj mi zwyciężać w sobie obojętność, zwątpienie, słabość wiary i wszelkie poszepty szatańskie, przez serdeczną i gorącą modlitwę, tak miłą Tobie jak była modlitwa Chrystusa w Ogrójcu. O Jezu! Zbawicielu mój! uczyń mnie roztropnym(ą) w zamysłach, odważnym(ą) w niebezpieczeństwach, cierpliwym(ą) i wytrwałym(ą) w przeciwnościach, pokornym(ą) w powodzeniach. Daj, Panie! abym zawsze ze szczerą skruchą wzywał(a) Miłosierdzia Twego; daj wstrzemięźliwość w używaniu pokarmów, pilność w pełnieniu obowiązków, stałość i pociechę w służbie Twojej. Racz mi dać, Panie mój! pokój sumienia, skromną powierzchowność, wewnętrzną pokorę, budującą rozmowę i przykładne we wszystkim postępowanie. Daj mi doskonale pojąć znikomość tego świata, chwałę niebios, krótkość czasu, niezmierność wieczności. Błagam Cię, na koniec, o Boże litości niezmierzona! nie pamiętaj na grzechy i nieprawości moje, i nie oddawaj mi według złości moich, ale przez Swe Ojcowskie Miłosierdzie, dozwól mi należycie przygotować się na śmierć i dostąpić wiekuistego życia; przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.

 

 

Modlitwa dla uproszenia zbawienia wiecznego

Źródło: Jezus, Marya, Józef moi niebiescy Towarzysze 1911

Ręce Twoje, Panie! stworzyły nas, Ręce mówię owe, które dla nas gwoździami przebite były, nie pogardzajże dziełem Rąk Twych. Otoś nas na Rękach Twych zapisał, Panie Jezu Chryste! czytajże ten zapis, a zbaw nas, o Dobry Jezu! wysłuchaj nas, w Ranach Twoich ukryj nas, nie dopuszczaj nam się nigdy odłączać od Ciebie, zawołaj nas w godzinę śmierci, żebyśmy z Świętymi Twoimi Miłosierdzie Twoje na wieki wychwalać mogli. Amen.

 

 

Modlitwa o duszne zbawienie.

Źródło: Droga do Nieba Olesno 1901

O wielki Sakramencie! o Męko bardzo gorzka! o Rany najgłębsze! o słodki Jezu! o Słowo, któreś się Ciałem stało! dopomóż mi do otrzymania szczęśliwej wieczności.

Bądź pozdrowiony najsłodszy Panie Jezu Chryste! Zbawicielu świata, Dawco Łaski i wszystkich serc smutnych Pocieszycielu! raczźe mnie pocieszyć według upodobania Boskiej Woli Twojej. Amen.

 

 

Modlitwa o zbawienie

Źródło: Książeczka do nabożeństwa Wiara i Ojczyzna 1917

Boże, Tobie mą istność, Tobie me życie winienem, Tyś Źródłem jedynym mego szczęścia; wskazałeś mi drogę, przez którą mogę zasłużyć na wieczną nagrodę. Jakże łagodne Twe Prawa; kochaj Boga, kochaj bliźniego: w tym całe zamykają się przykazania. Jakżeż wiele mam sobie do wyrzucenia, że wykroczenia moje temu właśnie się sprzeciwiają; jak ubolewam nad słabością moją, iż namiętnościom poddałem przekonania moje. Upokorzony własnym sądem, jedyną nadzieję w Twej litości pokładam; błagam, ażebyś wzmocnił przedsięwzięcie moje, dał mi dosyć siły do oparcia się pokusom i do pełnienia Twoich przepisów, których prawdą żywo przejęty jestem. Amen.

 

 

Modlitwa o zbawienie duszy swojej

Źródło: Droga do niebieskiej Ojczyzny 1873

O Boże mój! wierzę w Ciebie, wzmacniaj tylko wiarę moją; ufam w Tobie, pomnażaj tylko nadzieję moją; miłuję Cię, zapal tylko coraz bardziej miłość moją; żałuję, żem Cię obraził ciężkimi grzechami, pomnażaj tylko ten żal w sercu moim; kłaniam się Najwyższemu Majestatowi Twojemu; pragnę Ciebie, Najwyższego Dobra mojego; dzięki Ci składam jako nieustającemu Dobrodziejowi mojemu; wzywam Cię, jako najsilniejszego Obrońcę mojego.

O Boże mój! racz mnie prowadzić Twoją Mądrością, trzymać Twą Sprawiedliwością, cieszyć Twoim Miłosierdziem, bronić Twą Wszechmocnością, obym był wszystek Twój, jak tego po mnie Chrzest Święty wymaga. Wyrzekam się czarta przeklętego i wszystkich spraw jego, świata i wszystkich jego próżności, ciała i wszystkich jego pożądliwości, kacerstwa i wszystkich błędów.

Poświęcam Ci i ofiaruję wszystkie moje myśli, moje słowa, moje uczynki i moje utrapienia: abym odtąd nie myślał tylko o Tobie, nie mówił tylko chwałę Twoją, nie czynił, tylko według Praw Twoich Świętych, nie cierpiał tylko dla Ciebie. Pragnę, o Panie! zawsze tylko to czynić, co Ty chcesz, jako Ty chcesz i kiedy Ty chcesz. Proszę Cię, oświeć rozum mój, zapal wolę moją, oczyść ciało moje i uświęć duszę moją.

O Boże nieprzebranego Miłosierdzia! dodaj mi męstwa do ukazania w sobie grzechów popełnionych, do zwyciężenie nadal wszelkich pokus, do poskromienia namiętności, które nade mną panoszą, do ćwiczenia się w cnotach, które Ty nakazujesz. Napełnij serce moje zaufaniem w Twojej Dobroci, obrzydzeniem wszelkich grzechów, miłością ku bliźnim moim i zupełnym pogardzeniem świata. Spraw to, abym był posłuszny moim przełożonym, miłosiernym nad nędznymi, wierny przyjaciołom, litościwy nad nieprzyjaciółmi.

O Boże mój! użycz mi Łaski do pokonania wszelkich rozkoszy umartwieniem, łakomstwa szczodrobliwością, gniewu łagodnością, oziębłości gorliwością w służbie Twojej. Dodaj mi roztropności w przedsięwzięciach, otuchy w niebezpieczeństwach, cierpliwości w przeciwnościach, pokory w dobrym powodzeniu. Nie dopuszczaj tego, o Boże! abym kiedy miał być leniwy w modlitwie, nieumiarkowany w uciechach, niedbały w moich powinnościach i niestateczny w dobrych przedsięwzięciach.

Wzbudzaj we mnie ustawiczną troskliwość zachowania wstydliwości, niewinności sumienia, skromności w obyczajach i umiarkowania w życiu. Daj mi to, abym się starał nieustannie zwyciężać namiętności, zgadzać się z Wolą Twoją Świętą, iść za natchnieniem Łaski Twojej i z nią współpracować. O Boże mój! odsłoń oczom moim znikomość ziemi, a wielkość Nieba; krótkość czasu a długość wieczności. Spraw to, abym się wcześnie gotował na śmierć, abym się lękał Sądu Twojego i piekła, a żebym z Miłosierdzia Twego osiągnął Niebo, przez zasługi Zbawiciela mojego Jezusa Chrystusa. Amen.

 

 

Modlitwa grzesznika o zbawienie.

Źródło: Katolickie nabożeństwo modlitwy na wszystkie dni tygodnia 1859

Boże, w Którego Ręku są dni nasze, Który zachowujesz nas przy życiu na to jedynie, abyśmy na tej ziemi za grzechy pokutując, Sprawiedliwości się Twojej wypłacić mogli. Ja przecież grzeszyć nie przestaję; może przebieram miarkę Miłosierdzia Twego i na wieczne potępienie zasługuję. Duszo moja, nie trać ufności w Wszechmocnym Bogu; Miłosierdzie Jego przewyższa wszelkie grzechy; popraw się, nie odkładaj od dnia do dnia: dziś jeszcze możesz, a jutro może już czasu lub sposobności mieć nie będziesz. Któż może wiedzieć, czy ten dzień ostatnim dla mnie nie będzie? Cóż poczniesz, gdy Bóg Sprawiedliwy przed Swój Sąd stawić się każe i zapyta o dobre uczynki? Pomnisz z żalem, żeś żyła tylko dla płochych marności świata, mało myśląc o zbawieniu; jeśliś kiedy ku poprawie gwałt sobie zadała, krótkie były to chwile i w oziębłość głębiej jeszcze pogrążoną zostałaś. Wszechmocny Boże, jedynie Łaska Twoja z niej wyprowadzić mnie może; nie odmawiaj mi jej, błagam Cię przez tę Miłość, której tak jawne dałeś dowody umierając na Krzyżu za grzeszny rodzaj ludzki. Na tej Miłości ostatecznie całą szczęśliwość gruntuję; szukałem Jej na próżno w rozkoszach świata. Wszystko co mnie otacza, zdaje mi się sprzyjać, a przecież szczęścia nie znajduję; serce bowiem oddalone od prawdziwego celu szczęśliwości, we wszystkim co nie jest Tobą, próżność tylko i tęsknotę napotyka. Proszę Cię, Panie pokornie, niech odtąd słodycz w Twej służbie czuję; użycz mi tego pokoju, którego prawowiernym udzielasz. Ty mój Boże, o którego dotąd tak mało dbałem(am), bądź od tej chwili jedynym celem żądań moich; świat, którego próżnością aż nadto się nasycałem(am), niech mi obmierznie, a te stworzenia, ku którym się tak zapalałem(am), niech odtąd kocham tylko dla Ciebie. Dziękuję Ci za wszystkie dary, które na mnie i na moich zsyłasz; dziękuję Ci za zmartwienia, jako za Łaski; w szczęściu bowiem człowiek zapomina o Bogu, a w ucisku i utrapieniu dusza ucieka do Stwórcy. Przepraszam Cię, jeżelim nie przyjmował(am) zmartwień z cierpliwością i poddaniem się Woli Twojej Świętej. Przebacz słabość, jeżelim wzdrygał się na krzyże, któreś mi zsyłać raczył; dopomóż mi, abym mówił z głębi serca za Świętym Augustynem: „Panie, tu mnie karz, tu mnie siecz, byleś na wieki przepuścił”.  Amen.

 

 

Modlitwy grzesznika o szczęśliwość niebieską Św. Alfonsa Liguori

Źródło: Św. Alfons Liguori Jak zapewnić sobie zbawienie 1885

Modlitwa I.

O! moje Dobro Najwyższe! Jam jest tym nędznikiem, który odwrócił się był od Ciebie i wyrzekł się Twojej Miłości. Nie godzienem już teraz ani Cię widzieć, ani miłować! Lecz Ty jesteś Tym, który żeby się ulitować nade mną, nad Sobą Samym nie miałeś litości do tego stopnia, żeś skazał się na śmierć od cierpień i zniewag na drzewie haniebnym doznanych. Śmierć to więc Twoja daje mi nadzieję, ze kiedyś będę miał szczęście oglądania Cię i cieszenia się Twoją Obecnością, kochając Cię wtedy z całej siły mojej. Teraz, gdy jeszcze grozi mi niebezpieczeństwo utracenia Cię na zawsze, gdy już tyle razy utraciłem Cię grzechami moimi, cóż czynić będę przez resztę życia mojego? czyż i nadal obrażać Cię nie przestanę? O! nie, Jezu mój, brzydzę się z całej duszy zniewagami, które Ci wyrządziłem; niezmiernie żałuję, żem Cię obrażał i kocham Cię z całego serca mojego. Czyż odrzucisz duszę żałującą i miłującą Cię? O! ja wiem dobrze, żeś powiedział Najdroższy Odkupicielu mój, że przyjmujesz każdego żałującego za grzechy i rzucającego się do Nóg Twoich: Tego, który przychodzi do Mnie, nie odrzucam precz. Jezu mój, wyrzekam się wszystkiego i nawracam się do Ciebie; przyciskam Cię do serca, i Ty także przygarnij mnie do Twojego Serca. Ośmielam się tak przemawiać do Ciebie, gdyż przemawiam do Dobroci nieskończonej; przemawiam do Boga, który raczył umrzeć dla mojej miłości. O! Zbawco mój, spraw, bym wytrwał w Twojej Miłości.

Najdroższa Matko moja, zaklinam Cię na wszystką miłość, jaką masz ku Jezusowi, wyjednaj mi tę wytrwałość. Tego się spodziewam; niech się tak stanie. Amen.

Modlitwa II.

Najdroższy Zbawco mój, nauczyłeś mnie, żebym tak się modlił: Przyjdź Królestwo Twoje, taką więc prośbę zasyłam do Ciebie; tak jest: niech królowanie Twoje ustali się w duszy mojej tak, żebyś ją całkiem posiadał; i niech i ona posiada Ciebie, Ciebie, któryś jest jej Dobrem Najwyższym. O! Jezu mój, Tyś niczego nie szczędził, żeby mnie zbawić i pozyskać moją miłość; zbaw więc mnie i niech zbawienie moje stanowi miłowanie Cię nieustannie w tym życiu i w tamtym. Tylem razy odwracał się od Ciebie, a pomimo tego wszystkiego upewniasz mnie, ze gotów jesteś przycisnąć mnie do Łona Twego w Niebie na całą wieczność, i z taką miłością, jakbym Cię nigdy nie obraził. Widząc więc, żeś tak Dobry, i widząc, że chcesz obdarzyć mnie Niebem, chociaż tyle razy zasłużyłem na piekło, czyż będę mógł miłować jeszcze co innego, jak Ciebie? O! Panie, jak byłbym szczęśliwy, gdybym Cię był nigdy nie obraził! O! gdybym mógł na nowo się narodzić, żeby już tylko Ciebie kochać; lecz co się stało to się odstać nie może; już tylko resztki życia mojego mogę Ci zaofiarować; otóż oddaję Ci je bez żadnego wyjątku, wszystek poświęcam się na miłowanie Ciebie. – Precz z serca mojego uczucia ziemskie, ustąpcie miejsca Bogu mojemu, który chce posiąść je bez podziału. – I niech się tak stanie: zawładnij mną całym, o! mój Odkupicielu, Miłości moja, Boże! odtąd o niczym myśleć nie będę, jak tylko o przypodobaniu się Tobie; wspieraj mnie Łaską Twoją, spodziewam się tego opierając się na Twoich zasługach. Pomnażaj we mnie ciągle świętą Miłość ku Tobie i pragnienie przypodobania się Tobie! O! Raju Niebieski! Kiedyż wtedy oglądać Cię tam będę twarzą w twarz, o! Panie! Kiedyż zostanę zjednoczony z Tobą bez obawy utracenia Cię już nigdy? O! Boże mój, wspieraj mnie ręką Twoją, żebym Cię już nigdy nie obraził.

O! Maryo, kiedyż to ujrzę się u Stóp Twoich w Niebie? Ratuj mnie, Matko moja; nie dopuszczaj, żebym się potępił, i żebym miał oddzielonym być na zawsze od Boskiego Syna Twojego. Amen.

 

 

Modlitwa o zbawienne użycie czasu.

Źródło: Książka do nabożeństwa dla wszystkich katolików Dunin 1844

Boże i Panie mój, któryś mnie na to do znikomego życia powołał, abym mógł (mogła) sobie zasłużyć na żywot wiekuisty w Królestwie Twoim, i przed którege stolicą mam zdać sprawę z najmniejszej chwili mojej; racz mi nie pamiętać na Sądzie Twoim, jak niegodnie czasu mego używałem(am)! Z tak wielkiej liczby lat, dni i godzin, które już przeżyć mi dozwoliłeś, jakże mało, ach! jakże nieskończenie mało chwil obróciłem(am) na modlitwę, na pokutę, na miłosierne uczynki! Cały mój czas oddawałem(am) światu, jego próżnościom i staraniom o rzeczy znikome, jak gdyby przeznaczeniem i jedyną potrzebą moją było otrzymanie względów i uciech świata tego znikomego, nie zaś zasłużenie na łaskę Pana i Boga mojego, który mnie nagrodzić pragnie koroną szczęśliwości wiecznej. O! spraw, Ojcze mój najmiłosierniejszy! żebrzę Twego miłosierdzia, iżbym żałując za przeszłość, umiał(a) odtąd tak używać dni i godzin swoich, jak powinien każdy z serca prawdziwy chrześcijanin, i jak ich używali Święci i Wybrani Twoi; abym pamiętał(a), że nie dla ziemi zostałem(am) stworzony(ą), że nie ona jest moim domem i moją ojczyzną; że tu jestem tylko przechodniem i najemnikiem jedno dziennym, który za chwilę może stanie przed sądem Ojca i Pana Przedwiecznego, iżby mu ze wszystkich dni i najmniejszych uczynków swych zdał(a) sprawę, a odebrał(a) od Niego nagrodę lub karę wieczną. Najświętsza Maryo Panno, Matko Boska, Opiekunko moja! przyczyń się za mną u Syna swego najmilszego, aby mnie miłością swoją napełnić raczył, iżbym dla Niego tylko żył(a), i Jemu wszystkie chwile moje poświęcił(a) i oddał(a) je wszystkie na Służbę i Chwałę Jego, i na zbawienie grzesznej duszy mojej. Amen.

 

 

Modlitwa Św. Alfonsa Liguori o zbawienne używanie czasu

Źródło: Św. Alfons Liguori Jak zapewnić sobie zbawienie 1885

O! Jezu mój, Tyś całe Życie Twoje poświęcił, aby zbawić duszę moją! w całym Twoim Życiu nie było jednej chwili w której byś się nie ofiarował za mnie Ojcu Przedwiecznemu, aby otrzymać moje przebaczenie i zbawienie, a jam przepędził tyle lat na świecie, a wieleż z nich dotąd poświęciłem dla Ciebie? Niestety! wszystko, co mi tylko pamięć nasuwa ze spraw moich, jest mi powodem do wyrzutów sumienia. Złości tam bez liku, dobrego mało, a i to jeszcze jakie się przydarzyło, pełne niedoskonałości, niedbalstwa, miłości własnej i oziębłości. O! Zbawco mój, wszystko to tak si działo dlatego, iż straciłem z oczu wszystko, coś Ty dla mnie uczynił. Zapomniałem o Tobie, lecz Ty, Tyś o mnie nie zapomniał, goniłeś mnie gdym ja uchodził, i często, często wzywałeś mnie do zamiłowania Ciebie. Otóż już na koniec jestem, mój Jezu! nie chcę dłużej opierać się; czyżbym miał czekać, aż mnie zupełnie opuścisz? Żałuję, o! Dobro Najwyższe, żem przez grzech odłączał się od Ciebie. Kocham Cię, Dobroci nieskończona i nieskończonej miłości godna. Błagam, nie dozwalaj już więcej, abym marnował czas ten, który mi jeszcze w Miłosierdziu Swoim udzielasz. Proszę Cię, najdroższy Odkupicielu mój, przypominaj mi bezustannie miłość, jakąś miał ku mnie i cierpienia, któreś za mnie poniósł. Daj mi żywą pamięć na to wszystko, abym przez resztę życia mojego nie myślał jak tylko o tym, aby Cię miłować i przypodobać się Tobie. Kocham Cię, Jezu mój, Miłości moja i moje Wszystko! Przyrzekam Ci czynić akty miłości ile razy to sobie przypomnę. Daj mi świętą wytrwałość. Wszelką ufność moją pokładam w Zasługach Krwi Twojej.

I także nadzieję moją pokładam w Twoim Pośrednictwie, o! Najdroższa i Najlitościwsza Matko, Maryo. Amen.

 

 

Modlitwa o wieczne z Bogiem połączenie.

Źródło: Książka do nabożeństwa dla wszystkich katolików Dunin 1844

Najukochańszy Jezu! troskliwy Pasterzu! najłaskawszy Panie mój! Królu Wiecznej Chwały! kiedyż ja, owieczka Twoja, stanę przed Tobą bez zmazy, z prawdziwą pokorą? kiedyż będę przejęta głębokim uczuciem dla Ciebie? kiedyż będę odłączona od siebie samej, i od dóbr tego świata? bo jeżeli nie będę miała własności, nie będę też posiadała żadnej woli, następnie nie będę służalczym(nią) moich chuci, i przewrotnych nagabywań ciała, które mnie szukając, nie najdą nigdy. Sama doczesność jest przyczyną rozdziału między mną a Tobą, i miota mną na drodze przykazań Twoich! Kiedyż się zatem wyzuję* z wszelkich bogactw tego świata? kiedyż się spuszczę całkowicie z synowską ufnością na Wolę Twoją? kiedyż Ci zacznę służyć duchem czystym, prostym, łagodnym, i szczerym? kiedyż Cię będę mogła kochać doskonale? kiedyż dusza moja Tobie tylko żyć będzie, i przytuli się do Ciebie, jak do Oblubieńca? kiedyż wypocznę w czułym Twoim objęciu? Kiedyż moja oziębłość roztopi się w pożarze miłości Twojej! O Boże mój! o przedmiocie duszy mojej! o rozkoszy moja, życie moje, moje kochanie, moja żądzo, mój skarbie, moje dobro, mój początku i końcu! Moja dusza wzdycha do Twoich uściśnień, trawi się żarem połączenia z Tobą, i chciałaby zgorzeć w ogniu Twojej nierozdzielnej Miłości? Czegóż szukam po Niebie, czego upatruję po ziemi? Ciebie, Boże mojego serca, dziedzictwo mojej wieczności! O! kiedyż ucichnie dla mnie wrzawa tego świata? kiedyż się uwolnię od sideł, trosk i przeciwności tego wieku? kiedyż się skończy moja pielgrzymka i smutna niewola tego wygnania? Kiedyż szczęśliwie pozbywszy się ciężaru tego ciała, pocieszę się widokiem Twoim, i rozpocznę chwalić Cię wiecznie, bez żadnej przeszkody, w gronie wybranych Twoich? O Boże mój! o kochanie moje! o rozkoszy moja! o dobro moje jedyne! stańże się nim dla mnie na wieki. Amen.

 

 

Podziękowanie modlitewne za Nieśmiertelność

Źródło: Bóg jest miłością nayczystszą moia modlitwa i rozważanie 1804

O Boże Dobroci niewypowiedzianej! O Ty najwyższa ze wszystkich Błogosławieństw! przejmij ogniem zbawiennym całą duszę moją, abym się godnie nad wiecznym Bogiem moim zastanowił. Ty byłeś; jesteś i będziesz na wieki. Jakże Cię mam nazwać? Drżące moje usta zapominają własności wysłowienia. Jakże Cię mam myślą moją objąć? gdy Cię dusza moja doścignąć nie zdoła. Ojcze! Ojcze! tak Cię usta moje nazywać będą , w tej własności myśl Cię moja sobie wyobraża , i jak Ojca , tak Cię serce me miłuje. Ojcze! Ojcze! — O upadajcie przed obliczem Jego i uwielbiajcie go wszystkie narody, bo On jest wszystkich ludzi Ojcem. — Zagłęb się w rozmyślaniu duszo moja! przejmij się serce moje radością, albowiem stworzony jestem do nieśmiertelności! O jakże mię to uczucie szczęśliwym czyni, jak słodka pociecha przejmuje mą duszę, iż istnieć nie przestanę, iż żyć będę na wieki. Przenieś się myśli moja w te miejsca, kędy rozsypane w proch ciała bliźnich moich w ziemskich odpoczywają grobowcach, tu nad ich mogiłami zastanowię się nad sobą samym. Tysiące braci moich rozsypanych w proch leży pod moimi nogami. Cóż byliście, gdy ciało wasze duszą ożywione na tym świecie pomiędzy ludźmi przebywało? Byłoż wasze serce równie niespokojne i czyliż równie tak jak ja nie znajdowaliście w rzeczach stworzonych prawdziwego zasycenia duszy? O jakżebym sobie życzył, abym już do liczby waszej należał, abym był pomiędzy gronem Waszym, albowiem wy jesteście w Królestwie Boga. Jakże wam tam przyjemnie, dobrze i zbawiennie być musi, wy szlachetne i cnotliwe dusze, które od świata oddalone jesteście! Wznieść się do was pragnę bracia moi! i dojść tam, gdzie Wy jesteście. O jakże się cieszyć będę, jakież serdeczne dzięki złożę Stwórcy mojemu za nieśmiertelność, którą mię obdarzył. — Możesz matka zapomnieć o dziecięciu swoim, i nie zlitować się nad synem żywota swego? lecz gdyby o nim zapominała, ja o nim nie zapomnę: tak powiedziałeś Ty przedwieczny Panie! O jak szczęśliwy jestem! Zniż się przed Stwórcą Twoim nieśmiertelna duszo moja, i oddaj mu najgłębsze hołdy uszanowania, zniż się i uwielbiaj nieskończoną dobroć jego, albowiem Bóg na wieki o tobie nie zapomni. Amen.

 

 

* * *

 

 

Ostatnie słowo.

Źródło: Rozważ to dobrze! 1891

Czy ty będziesz zbawiony? Ojcowie Święci nauczają, że dwie są tylko drogi, co do nieba doprowadzić mogą: droga niewinności i droga pokuty. Jeśli więc naprawdę pragniesz zbawienia twej duszy, potrzeba, abyś szedł albo drogą niewinności albo drogą pokuty. Rozważ to dobrze!

Czyż jesteś na drodze niewinności?

Czytaj więcej

Czy należysz do tych szczęśliwych, co ocierając się między ludźmi, szaty niewinności nie starli? Czy nigdy przez grzech nie straciłeś Łaski Bożej? – Jeżeli ją zachowałeś, podziękuj z głębi duszy Panu Bogu twemu, przez Jego to łaskę się stało, nie przez twoją zasługę.

Ale nie dość mieć niewinność, jeszcze trzeba ją zachować, zachować aż do śmierci, „bo nie początek, mówi Bernard św., ale koniec pokaże, kto czego godzien… “. A zachować ją tak trudno, bo: “Mamy skarb ten w naczyniach glinianych” (2 Kor 4, 7) a „i przeciwnik nasz diabeł jako lew ryczący, krąży, szukając kogo by pożarł” (1 P 5, 8). Pokus więc wiele, a siły przeciw nim słabe. Kto cię nauczy, jak dotrwać w pokusie? Smętne, zbolałe Serce Pana Jezusa w Ogrojcu! Ono ci zostawiło tę naukę: „Czuwajcie, a módlcie się, abyście nie weszli w pokusę” (Mt 26, 41). Nauka to Boska, nauka dobra, ale czy ty jej słuchasz.

Czuwajcie! Czy ty czuwasz nad oczami, nie pozwalając im błąkać się po przedmiotach zakazanych, aby do duszy twej nie wlazła śmierć okny (Jr 9, 21) zmysłów? Czuwajcie! Czy czuwasz nad sercem swoim, aby nie ugrzęzło w miłości stworzeń, wbrew miłości Stwórcy? Czuwajcie! Czy ty czuwasz nad słowami twoimi, aby ci nie przyszło z słowa próżnego lub nawet grzesznego zdać liczbę w dzień sądny? (Mt 12, 36) Czuwajcie! Czy czuwasz nad myślami twoimi, aby się żadna nie wcisnęła do duszy twej taka, której by ci przyszło powstydzić się przed Panem i Bogiem twoim. Ach, „bo wszelakie serca przegląda Pan, i wszystkie myśli serc rozumie!” (1 Paral 28, 9) Czuwajcie! Czy czuwasz nad rozmowami, jakich słuchasz woła bowiem Apostoł: „Nie dajcie się zwodzić, złe rozmowy psują dobre obyczaje” (Kor 15, 33).

Módlcie się! Czy ty się modlisz? Czy oddajesz Panu Bogu ofiarę modlitwy każdego poranku, jako powiedziano: „Potrzeba uprzedzać słońce ku błogosławieniu Ciebie Boże, a gdy wschodzi światłość, modlić się do Ciebie” (Mdr 16, 28) i każdego też wieczora, jako woła Prorok: „Niech idzie modlitwa moja, jako kadzenie przed Obliczność Twoją, a podnoszenie rąk moich ofiara wieczorna!” (Ps 140, 2)

Módlcie się! czy pamiętasz zawsze na słowa Św. Kazimierza: “Póki żyję, niech Maryę co dnia wielbi dusza?”

Módlcie się! Czy robisz wieczorem rachunek sumienia, pomnąc na słowa pańskie: „Byśmy się sami sądzili, nie bylibyśmy sądzeni?” (1 Kor 11, 31) czy według sił rozmyślasz nad prawdami wiary, aby się nie stało spustoszenie w ziemi duszy twojej, jako grozi Prorok tym, co nie rozmyślają (XII. 11), mówiąc: „Spustoszeniem spustoszona jest wszystka ziemia, bo nie masz kto by uważał w sercu?” (Jr 12, 11).

Módlcie się! ale módlcie się, tak jak się Pan Jezus modlił w Ogrojcu! Ach czy twoja modlitwa jest podobną do modlitwy Pana Jezusa? Byważ w tej modlitwie coś z tej ufności i świętej nadziei z jaką Pan Jezus mówił do Boga: „Ojcze wszystko Tobie jest podobne?” (Mk 14, 36) czy jest w tej modlitwie coś z tego poddania się woli Bożej, z jakim Pan Jezus się modlił, mówiąc: „Wszakże nie jako ja chcę, ale jako Ty” (Mt 26, 39). Czy trwasz na modlitwie, jak trwał Pan Jezus, który: „I trzeci raz się modlił, tęż mowę mówiąc (Mt 26, 44) choć cię Bóg nie wysłuchuje zaraz?

O Dobry Jezu, Ty wiesz, żem Twej rady nie słuchał, nie czuwał, nie modlił się dobrze, i mnie się zdarzyło, jak Twym Apostołom w Ogrojcu, że mdłe ciało zwyciężyło ochotnego ducha. Duch ci wprawdzie jest ochotny, ale ciało mdłe (Mt 26, 41). O wzbudź raz jeszcze uśpioną duszę mą do świętego czuwania i modlitwy… Może przyszłość będzie dla mnie, czym był dla Ciebie Ogrojec – czasem smutku i przededniem śmierci. O! otwórz mi wówczas w zbolałym Twym Sercu, Źródło Łaski, bezpieczne w pokusie schronienie; a teraz pozwól nędzną prośbę moją przyłączyć do Świętych Słów modlitwy Twojej w Ogrójcu: „Nie Moja Wola, ale Twoja niechaj się stanie” (Łk 22, 42). Niech przez życie me i wieczność moją stanie się ze mną i przeze mnie i we mnie Wola Twoja Najświętsza!

Czy jesteś przynajmniej na drodze pokuty?

Wielu co zgrzeszyło przeciw Panu Bogu swemu nie są na drodze pokuty, choć na niej być powinni, czy i ty do tych wielu nie należysz?

Którzy to są ci wielu?

Najpierw ci grzesznicy co pokutę odkładają na jutro, na starość, na godzinę śmierci, i nie słuchają co mówi Duch Święty. „Nie omieszkiwaj nawrócić się do Pana, a nie odkładaj odednia do dnia. Nagle bowiem przyjdzie gniew Jego, a czasu pomsty zgubi cię” (Ekkl. 5, 8–9).

Którzy to są jeszcze?

Ci co grzeszą a zagłuszają głos sumienia, i o pokucie mówić mu wcale nie pozwalają. „Jest i druga marność: są niezbożni, którzy są tak bezpieczni, jakoby mieli uczynki sprawiedliwych” (Ekkl. 9, 14). Niebaczni, wszakże rzekł Pan Jezus: „Jeśli pokutować nie będziecie, wszyscy także zginiecie” (Łk 13, 3).

Którzy to są jeszcze?

Ci co pokutę czynią, i nie odwlekają jej, ale czynią ją po swojej woli, a nie po Woli Bożej, bo stronią od Sakramentu Pokuty, o którym pisze Augustyn Święty: „Otwórz usta swe kapłanowi, to jedyna drabina po której możesz się dostać do nieba”.

Może ty do żadnego z tych trzech rodzajów niepokutujących grzeszników nie należysz, bo się spowiadasz, ale czy przez to już pewno jesteś na drodze pokuty?

Jesteś – jeśli spowiedzi twoje były dobre – nie jesteś, jeśli spowiedzi twoje były nieważne; musisz więc jeszcze to rozważyć: jakeś się spowiadał?

Wyrzekł Święty Sobór Trydencki: „Że musimy z prawa Boskiego spowiadać się wszystkich, co do jednego grzechów ciężkich, które pamiętamy, po należytym i pilnym przygotowaniu, mianowicie i tajnych grzechów, przeciw dwom ostatnim przykazaniom i okoliczności zmieniających rodzaj grzechu” (Sen. 14, canon 7). Rozważ czyś tego dopełnił? Czy robiłeś należycie rachunek sumienia przed spowiedziami swoimi? Czy dobrowolnie nie zataiłeś żadnego ciężkiego grzechu, osobliwie grzechu tajnego, wstydliwego, myśli nieczystych i niesprawiedliwych; czy te myśli nie były dobrowolne? Czy liczbę grzechów powiedziałeś? Czy nie taiłeś okoliczności, którą koniecznie trzeba było wyjawić?

Pisze Św. Augustyn: Nie ma przebaczenia winy, bez nagrodzenia krzywdy. Czy nie przystępowałeś do konfesjonału obarczony krzywdą ludzką, bez szczerej woli zwrócenia krzywdy?

Powiedział Pan Jezus: „Jeżeli wy nie odpuścicie ludziom, ani Ojciec wasz, nie odpuści wam grzechów waszych” (Mt 6, 15). Czyś nie przeszkodził ważności rozgrzeszenia przez to, żeś przy spowiedzi chował niesłuszny gniew na brata swego?

Rozkazał Pan Jezus: „Jeśli oko twoje gorszy cię, wyłup je i odrzuć od siebie, lepiej ci tobie, z jednym okiem wnijść do żywota, niźli dwoje oczu mając, być wrzuconym do piekła ognistego” (Mt 18, 9). Czyś usłuchał tego rozkazu, czyś idąc do spowiedzi oddalił to, co cię gorszy, to, co ci było powodem upadków: to towarzystwo, tę książkę, tę zabawę, to wstąpienie do karczmy, do tego lub owego domu, dla ciebie niebezpiecznego? Inaczej bowiem skłamałeś, mówiąc kapłanowi: chcę się poprawić, bo poprawić się nie chciałeś.

Pisze Św. Teresa: „Czart nie ma żadnej takiej sieci, którą by tyle dusz ułowił, ile ich łowi przez to, że się spowiadają bez żalu”. Czy spowiadając się grzechów, żałowałeś za nie? Czyś żałował dla miłości Bożej, albo przynajmniej choć dla obawy wieczności, a nie dla choroby, hańby, niesławy, lub dla doczesnych tylko pobudek? Czy była tam w twej duszy szczera wola odtąd prowadzić życie sprawiedliwe i pokutę spełnić?

Skończony rachunek sumienia z twoich Spowiedzi, co z niego wypada? Albo to, żeś się źle spowiadał, albo że dobrze. Spowiadałeś się źle? Cóż teraz? Teraz trzeba złe spowiedzi poprawić spowiedzią jedną, dobrą, generalną, i to zaraz, nie odkładając na czas późniejszy, bo ten niepewny. Może on dla ciebie być i ostatnim, po którym już czasu do pokuty nie będzie. „Cokolwiek czynić może ręka twoja, ustawicznie (zaraz) czyń, bo ani sprawy, ani rozumu, ani mądrości, ani umiejętności nie będzie w piekle, gdzie się ty kwapisz” (Ekkl. 9, 10).

Spowiadałeś się dobrze? To jesteś dzięki Panu Bogu na drodze pokuty, która niebem się kończy! Ale, żeś już grzechu zaznał, ciężej ci wytrwać na drodze do Nieba, jak temu, co doń idzie drogą niewinności, więc· tym więcej pamiętać musisz na słowo Pańskie: „Czuwajcie a módlcie się, byście nie weszli w pokuszenie” (Mk 14, 38).

Czy ty będziesz zbawiony? Nieraz, kiedy słucham spowiedzi, albo gdzieindziej z kim rozmawiam, a spojrzę mu w oczy, mimowoli nasuwa mi się myśl, żeby go zapytać, czy ty będziesz zbawiony? ty ubogi żebraku, coś się tyle w życiu nabiedził; – czy ty będziesz zbawiony? i ty człowiecze bogaty, któremu tyle zazdroszczą, czy też będziesz zbawiony? i ty starcze, któremu Bóg tyle dał lat i tyle doświadczenia, czy też będziesz zbawiony? i ty dziecko kochane, któremu Bóg dotychczas zachował niewinność, czy ty będziesz zbawione? ty matko stroskana – i ty boża dziewico, czy będziesz zbawiona? – Tak i teraz, kiedy już kończę tę książeczkę, chciałbym się każdego, ktokolwiek ją czytasz, zapytać: Czy będziesz zbawiony? bracie mój, pomyśl i powiedz, czy ty będziesz zbawiony? Jeśli ty nawzajem mnie się pytasz, czy ja będę zbawiony? Ja nie wiem: chociażem się grzechów swych szczerze spowiadał, chociaż noszę sukienkę zakonną, chociaż nie ma tego dnia, w którym bym nie odprawił Mszy Świętej, ale tyle we mnie do złego skłonności, tyle chwiejności, tyle lenistwa, tyle wszystkiego złego, że prawdziwie nie wiem — nie wiem — czy będę zbawiony. Zasłużyć na niebo, – nie, nie zasłużyłem i nie zasługuję; — jeśli mam się dostać do nieba, to jedyna nadzieja moja, JEZUS i MARYA.

Oh! gdybyś ty wiedział, jak JEZUS i MARYA nas wszystkich, jak ciebie kochają, jak gorąco pragną twego zbawienia! Rozważ: Pan Jezus tak cię kocha, tak pragnie zbawienia twego, że aby cię zbawić, aby ciebie nie utracić na wieki, zstąpił z nieba i stał się człowiekiem, wydał się na mękę i umarł na krzyżu. Tak cię kocha i tak pragnie twego zbawienia, że aby ciebie nie utracić i aby cię ratować i posilać, ustawicznie mieszka utajony w Przenajświętszym Sakramencie. Oh! gdybyś ty wiedział, jak Pan Jezus cię kocha! Rozważ co mówi: że chociażby matka zapomniała o niemowlęciu swoim, to On nie zapomni o tobie, że to naj milszą Jego rozkoszą mieszkać z synami ludzkimi. Co bym ja za to dał, gdybym ci umiał jakkolwiek pokazać całą niepojętą miłość, którą goreje Serce Pana naszego Jezusa Chrystusa ku każdemu z nas! Twierdzi Św. Teresa, że o cokolwiek prosiła za przyczyną Św. Józefa, to wszystko otrzymała. Chciej doświadczyć, czy i względem ciebie równie skuteczną będzie potężna  opieka tego naj czystszego Oblubieńca. Klęknij i pomódl się do niego, niech On, co przy swym sercu wypiastował to słodkie Dzieciątko, niech On ci uprosi tę Łaskę, byś poznał i zrozumiał, co się dzieje w Najsłodszym Sercu Jezusa Pana. Ja tylko jedno przytoczę ci słowo wyjęte z ust onego Jana Świętego, co przy ostatniej wieczerzy spoczywał na piersiach przy Sercu Pana naszego. Napisawszy on całą Ewangelię i Objawienie, tak w pierwszym swym liście mówi: „Synaczkowie moi, toć wam piszę, abyście nie grzeszyli. Ale i jeśliby kto zgrzeszył, Rzecznika mamy u Ojca Jezusa Chrystusa Sprawiedliwego” (1 J 2, 1). Patrz, te same słowa woła do ciebie Serce Jezusa Pana: “Dziecko moje, powiada, comkolwiek cierpiał i bolał, comkolwiek nauczał i przepowiadał, comkolwiek uczynił i stworzył, wszystko to dla tego, abyś nie grzeszył i nie zginął na wieki. A jeślibyś zgrzeszył, pójdź do Mnie, przystąp do Krzyża Mego, schroń się do Ran Moich, ukryj się w Sercu Moim, Ja ci będę Rzecznikiem i Obrońcą u Ojca Mego”. Oh! gdybyś znał to prawdziwe Słodkie Serce Jezusa Pana, to nauczyłbyś się w Nim ufać, a kto zaufał w Bogu, nie będzie zawstydzon na wieki.

Czytałem o wielkim grzeszniku, który wśród występków swoich, przecież zachował zwyczaj, który po matce pobożnej był odziedziczył, że gdziekolwiek zobaczył obraz Najświętszej Maryi Panny, tam tę Matkę miłosierdzia pobożnie pozdrawiał. Razu jednego, kiedy w nocy wracał z swawolnej zabawy, ujrzał z daleka migające się światło; zaciekawiony, co by to było, zbliżył się do onego miejsca i zobaczył, że to lampa, co się świeciła przed obrazem Najświętszej Panny. Mimowoli i prawie więcej ze zwyczaju niż z nabożeństwa, uchylił czapki i klęknął przed obrazem, by się pomodlić. I spojrzał na obraz, i zdało mu się, jakoby dziwnie smutnym i prawie łzawym okiem Najświętsza Panna na niego spoglądała, i jakby się miała zapytać, czemu tak występne wiedziesz życie? I począł się modlić, i wlepił oczy swoje w święty obraz, i błaga przebaczenia za występki swoje. Aż tu o cudo, widzi jak w obrazie Najświętsza Panna poczyna ruszać ustami, jakby za niego wstawiała się do Dzieciątka, które piastowała na łonie swoim, ale dzieciątko odwraca twarzyczkę i słuchać nie chce, i pokazuje, że zranione ciało Jego, ściśnione Serce Jego tylu sprośnymi zbrodniami. Przeraził się na widok taki ów grzesznik; więc coraz goręcej się modli i prosi, żeby go nie opuszczała Ona, co jest Matką Miłosierdzia i Ucieczką grzesznych. I naraz powstaje w obrazie Najświętsza Panna i sadza Dzieciątko Jezus na swojej stolicy, a sama klęka przed Nim i ręce składa, i póty prosi i błaga, aż Dzieciątko oczy swe łaskawe na onego grzesznika obróciło i rączką swoją mu pobłogosławiło.

– Bracie mój miły, to widzenie tylko, ale widzenie pełne szczerej prawdy. Jeśli lękasz się, czy Pan Jezus raczy jeszcze na cię spojrzeć, jeśli czujesz się być niegodnym, aby Pan Jezus ci przebaczył i prośby twe wysłuchał, idź do Maryi, Ona cię nie opuści, bo Ona jest Matką twoją, a matka zawsze znajdzie czym obronić dziecko swoje, i jeśliś ty nie wart tego, aby Pan Jezus się nad tobą zlitował, to Matka Jego zasługuje na to, aby niczego nie odmówiono jej przyczynie.

Oto więc masz ostatnie słowo, rozważ je dobrze i zachowaj w sercu twym:

Jeśli chcesz być zbawiony,

niech JEZUS, MARYA będą nadzieją twoją.

 

 

Zastanów się nad tym ważnym jedynym momentem życia, o biedny człowiecze!

Źródło: Książeczka św. Alojzego czyli Modlitwy i rozmyślania na sześć niedziel ku czci anielskiego młodzieńca 1881

Jedna tylko jest śmierć, a ta gdy zła będzie,

Wtenczas nikt od zguby ciebie nie zdobędzie,

Jednego tylko masz w wieczności Sędziego,

Od niego nie możesz iść już do drugiego.

Jeden tylko Wyrok usłyszysz od niego,

Do Nieba, albo też do ognia wiecznego.

Jedno tylko Niebo gdy do niego chybisz,

Wtenczas pewno w piekle na wieki się zgubisz.

Jedna tylko wieczność, gdy ta nieszczęśliwa,

Wtenczas lepsza przyszłość, już jest niemożliwa.

Jednego tylko masz, Boga oraz Pana,

Gdy temu nie służysz, toś sługą szatana.

Jednego tylko masz Jezusa zbawienie,

Skoro Nim pogardzisz pójdziesz w potępienie.

Jednego ci tylko potrzeba z wszystkiego:

Byś twą duszę zbawił, póki czas do tego.

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023