Zawartość strony
- 1 Uwaga na cmentarzu.
- 2 Szczęśni, co zmarli w łasce Twej, o Boże!
- 3 Chrześcijańskie myśli i uczucia przy grobach
- 4 Modlitwa, którą odmówić można przechodząc obok cmentarza, a do której Jan XII Papież odpusty przywiązał
- 5 Modlitwa Św. Gertrudy na cmentarzu
- 6 Pozdrowienie dusz zmarłych na cmentarzu (1930r.)
- 7 Modlitwa przed grobem.
- 8 Modlitwa na cmentarzu.
- 9 Modlitwa za zmarłych spoczywających na danym cmentarzu
- 10 Modlitwy na cmentarzu
Uwaga na cmentarzu.
Książka modlitewna i kancyonał dla pospolitego ludu katolickiego. – Wyd. 10 1864
Człowiecze! pamiętaj, żeś proch i w proch się obrócisz. Tak się tysiączne głosy tu do mnie odzywają i każą mi się od umarłych prawdziwej mądrości uczyć. Tu jest miejsce odpoczynku zmarłych rodziców, braci i przyjaciół moich; tu niezadługo i ja odpoczywać będę. Wielu ich tu już od kilku set lat gnije, niektórzy zaś nie tak dawno. Jak wielu z moich przyjaciół i znajomych odprowadziłem do grobu. Uprzedzając mnie żywo mi przypominają, że wkrótce za nimi muszę.
Tą kalwarią, te kości były niegdyś tym, czym jestem, a niezadługo, to się ze mną stanie, co się z nimi stało.
Tu widzę marność i znikomość wszystkich doczesnych dóbr i uciech. Trupy bogatych i ubogich, panów i poddanych, gniją pospołu z sobą; któż je tu rozeznać może? Cóż im się zostało z ich przeszłej urody, siły, wspaniałości. Oto garść prochu!
Ale nie zawsze tak będzie. Jako ziarno w roli obumrzeć musi, aby obfity owoce wydało, tak tu gniją ciała zmarłych na dzień zmartwychwstania. Tu jest prawdziwie rola Boża, gdzie nasienie na nieśmiertelność wyrasta. Tu raz czasu swego będzie żniwo wielkie. Aniołowie dobrych jako pszenicę do gumien niebieskich zgromadzą, a złych jak kąkol na spalenie wrzucą.
Przetoż ja resztę dni żywota mego tak używać będę, abym się z wesołego zmartwychwstania mógł weselić; a tak mi się grobu nie trzeba lękać, będzie dla mnie miłym odpoczynkiem, a że umarli na głos Sędziego powstaną.
O Jezu! Któryś też niegdyś w Grobie leżał, z niego znowu powstał, teraz żyjesz i żywot wieczny dajesz; umacniaj mnie, abym Tobie żyjąc, z Tobą chwalebnie zmartwychwstał na żywot wieczny. Amen.
Szczęśni, co zmarli w łasce Twej, o Boże!
Panie, wysłuchaj modlitwę moją! – wybór modlitw z książek do nabożeństwa 1869
I oni w grzechach na ziemi tu żyli;
Po falach czasu przemknęli po cichu;
Wrzały ich głosy chwilę — i po chwili
Głucho i pusto — ni śladu, ni słychu;
Gdzież się podzieli — kto powiedzieć może?
Szczęśni, co zmarli w Łasce Twej, o Boże!
Dokąd tu żyli z żądzami ziemskimi,
Świat, który Chrystus przeklął — niby w dani
Wielkość, rozkosze, wskazywał im ziemi
Mamił, aż znikli wśród czasów otchłani.
Gdzież się podzieli — kto powiedzieć może?
Szczęśni, co zmarli w Łasce Twej, o Boże!
Krzyż ponad światem — Krzyż Pański z daleka,
Jako ciemnościom światło udzielone,
Stał na wskazówkę na drodze człowieka:
Ale nie wszyscy patrzeli w tę stronę.
Gdzież się podzieli — kto powiedzieć może?
Szczęśni, co zmarli w Łasce Twej, o Boże!
Byli mówiący: „Co znaczą w rozlewie
Wody te czasów? Co tam za żegluga?
My nic nie wiemy — i nikt o tym nie wie.
Biada! o biada! gwar ich brzmiał nie długo:
Gdzież się podzieli — kto powiedzieć może?
Szczęśni, co zmarli w Łasce Twej, o Boże!
Byli Znów inni, świątobliwsi, którym
Cuda się śniły. O! błogo — jak dzieci
Na tym padole, witali już chórem
Słońce śród-niebne — co wieczność prześwieci:
Gdzież się podzieli — kto powiedzieć może?
Szczęśni co zmarli w Łasce Twej, o Boże!
Jak łódź na burzy, w bałwanów nacisku,
Świat wszystek pędzi — co stanów, co młodzi!
O! łatwiej zliczyć piaski w mórz łożysku,
Niż miliony w które śmierć wciąż godzi.
Gdzież się podzieli — kto powiedzieć może?
Szczęśni co zmarli w Łasce Twej, o Boże!
I wiecznie, skądciś, z nieznanego brzega,
Niby śpiew duchów w duszy się rozlega:
„Z głębi otchłani wołamy: o Panie!
Panie! na jęki, na modły skłoń ucho,
Nie karz za winy, bo któż się ostanie.
Zgładź nieprawości świata naszą skruchą.
Ciebie, o Boże! chwalimy, i Ciebie
Pełna jest ziemia — i pełne niebiosy,
Panie Zastępów — Święty, Święty w Niebie!
I my tam dążym — skąd lecą te głosy?
Gdzież się podziejem — kto powiedzieć może.
Szczęśni, gdy umrzem w Łasce Twej, o Boże!
Chrześcijańskie myśli i uczucia przy grobach
Książka do nabożeństwa dla katolickich chrześcijan ks. J.A. Schneidera, Wrocław 1811
Czy rychlej czy później, podobny mój los będzie! Ciało moje w proch się obróci! Tu spoczywają tysiące, którzy żyli przede mną, wielu, których znałem, i z którymi, może wkrótce, złączę się! Jak znikome są rzeczy ziemskie! radość i cierpienie, smutek i szczęście! Tu żadna łza już nie płynie. Potrzebujący nie zna żadnej nędzy. Uciśniony znalazł tu swoje schronienie, dokąd żadna nienawiść, żadna nieprzyjaźń ścigać go nie może! Wszakże świetność i okazałość ziemska gdzież się podziały? Tu ciała bogatych i ubogich gniją koło siebie. Żadnej nie masz między nimi różnicy. Wzgórek grobowy jest ich mieszkaniem, robak okazałością! a ja, miałżebym (miałabym) tak się przywiązywać do rzeczy ziemskich, jak gdyby wiecznymi były; a nie dążyć do rzeczy wyższych: do cnoty i doskonałości, nad którymi śmierć żadnego nie ma prawa? Miałżebym się nierozumnie zdawać się na ludzi, którzy są dziś, a jutro mogą nie być; a nie starać się o Dobroć i Łaskę, Tego, który jest wiecznym, który wiecznie nagradza albo karze?
Lecz i tu ciało przysposabia się do przyszłej świetności: jeżeli było mieszkaniem duszy sprawiedliwego. Zmartwychwstaną umarli na sąd. Boże! cóż człowiekowi przyjdzie stąd, jeżeli niewinność i cnotę, obowiązki i sumienie porzucił, dla nabycia lichego szczęścia na ziemi; szczęścia, którego w niespokojności dopiął, przy dręczących zarzutach użył i ledwie go dosyć biednie użył, znowu musiał opuścić? O, naucz mnie myśleć rozsądniej, naucz mnie tak żyć, ażebym teraz wszystkie moje zamysły i uczynki rozważył(a), abym nic nie uczynił(a), co by mi kiedy rachunek mój trudniejszym zrobić miało. Naucz mnie tak postępować, ażeby myśl o grobie była dla mnie radosną myślą powrotu mej duszy do Ciebie!
Modlitwa.
Boże! Tyś Twój Kościół tak ukształcił, iż my między sobą jesteśmy członkami, których Ty Głową jesteś. Śmierć sama nie zerwie tego węzła, którym nas Religia jednoczy. A przeto, czy nie wykraczamy, przeciwko miłości, która jest głównym prawem wiary i zapominając o naszych braciach i siostrach, którzy się z nami rozstali? Nie, o Boże, czynić będziemy dla nich ile będziem mogli. Ty naszą modlitwą nie wzgardzisz. Oczyść ich z błędów, których przy swoim wstępie na tamten świat jeszcze nie złożyli, i nie zgładzili. Uskutecznij ich utęsknienie do Ciebie, o Boże. Ulżyj ich boleściom przez niebieską pociechę, i daj ażeby się wkrótce spełniła ich nadzieja odkupienia, uwolnienia z miejsca swego oczyszczenia, gdzie ich cnota, jak złoto w ogniu, ze wszystkich trzymających się jej niedoskonałości, oczyszczoną być powinna. Chrystus Jezus, ich Pośrednik, niech im da użyć owoców Swojej Męki i Śmierci! Nam zaś, o Boże, daj Łaskę, ażeby pamięć o umarłych była dla nas pożyteczną i nauczającą. Ach, jeżeli sprawiedliwy po ścisłym rozstrząśnieniu spraw jego, dopiero zbawionym być może: czyliż zuchwały grzesznik, który lekkomyślne Twoje Przykazania przestępuje, będzie mógł być spokojnym? Naucz nas teraz już poznawać to, co tam zupełnie poznamy, że nawet najmniejszy grzech godnym kary nas czyni; daj nam poznać, że nic nieczystego do Ciebie dostać się nie może, abyśmy tu nad sobą czuwali, serce nasze przez pokutę i poprawę z więzów grzechów wyrwali, a cnotę kochali; ażeby kiedyś nie było za późno żałować, żeśmy tak nie myśleli i nie postępowali, jak według Twojej Świętej Religii, myśleć i postępować powinniśmy byli. Amen.
***
Droga do Nieba Olesno 1901
Pisze Eliasz do Świętej Teresy (zob. Libr. de Purgat. c.p.2.), że dwóch zakonników przez cmentarz przechodząc, ani jednego pacierza za zmarłych nie zmówili, którzy już z cmentarza wychodząc usłyszeli głosy płaczliwe. Ci, co teraz przeszli ani nas pozdrowili, ani nam wiecznym odpoczynkiem pobłogosławili. Na co gdy się oni na cmentarz wrócili i po odprawianych modlitwach ciałom leżącym w grobach po błogosławili, nowy głos usłyszeli. Oto nas teraz Pan Bóg nawiedził. Mówić wtedy mamy zawczasu, przez cmentarz przechodząc:
Bądźcie pozdrowione wszystkie dusze wierne, których tu ciała odpoczywają. Pan nasz Jezus Chrystus, Który nas i was wybawi od mąk i niech policzy między Aniołami, a tam pamiętajcie za nas się modlić, abyśmy z wami w towarzystwie w Niebie byli ukoronowani.
Boże, z Którego Litości dusze wiernych odpoczywają, sługom i służebnikom Twoim i wszystkim tu i wszędzie w Chrystusie odpoczywającym, daj miłościwie odpuszczenie grzechów, aby od wszelkiej winy uwolnione, z Tobą bez końca cieszyły się. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.
Modlitwa, którą odmówić można przechodząc obok cmentarza, a do której Jan XII Papież odpusty przywiązał
Bóg moją miłością, 1894
Pozdrawiam was, wszystkie Chrystusa wierne dusze. Niech wam odpoczynek da Ten, Który Sam jest prawdziwym odpoczynkiem. Niechaj Jezus Chrystus, Syn Boga Żywego, Który dla waszego i dla was wszystkich zbawienia narodził się z Niepokalanie Poczętej Dziewicy wam pobłogosławi, i was uwolni od mąk, a w Dzień Sądu postawi na Prawicy i złączy z Aniołami Swymi w Niebie. Amen.
Modlitwa Św. Gertrudy na cmentarzu
Wieczny odpoczynek racz im dać Panie 1898
Pozdrawiam Was wszystkie dusze wierne. Niech wam da odpoczynek Ten, Który jest prawdziwym odpoczynkiem. Niech Jezus Chrystus Syn Boży, Który dla zbawienia naszego, dla zbawienia wszystkich, narodził się z Niepokalanej Dziewicy i Krwią Swoją was odkupił, niech Jezus Chrystus was błogosławi, od mąk wyzwoli, da wam chwalebne Zmartwychwstanie w Dzień Sądu i z Aniołami Swoimi połączy Was na wieki. Amen.
Pozdrowienie dusz zmarłych na cmentarzu (1930r.)
Cuda łaski i miłosierdzia Bożego z nabożeństwem i nowenną 1903
Bądźcie pozdrowione, dusze wiernych zmarłych, których ciała tu spoczywają! Pan nasz Jezus Chrystus, Który nas i was odkupił przez wylanie Najdroższej Krwi Swojej, niech was wybawi z mąk czyśćcowych i policzy między Błogosławionych Swoich w Królestwie Niebieskim. Amen.
Modlitwa przed grobem.
Pomoc cierpiącym nabożeństwo żałobne za dusze zmarłych 1887
Niechaj Aniołowie zaprowadzą cię do Raju i niech Święci Męczennicy wyjdą na spotkanie twoje i dozwolą ci wejść do Jeruzalem Świętego Miasta; niech Chór Aniołów przyjmie cię i obyś z Łazarzem biednym niegdyś za życia, miał pokój wieczny. Amen.
Modlitwa na cmentarzu.
Ołtarzyk rzymsko-katolicki czyli zbiór katolickiego nabożeństwa 1846
Dusze wiernych Chrystusowych, których śmiertelne zwłoki tu spoczęły, niech wam da odpoczynek Ten, Który jest prawdziwym odpoczynkiem, Jezus Chrystus, Syn Boga Żywego, Który się Narodził z Niepokalanej Panny Maryi, dla waszego i nas wszystkich zbawienia, i Krwią nas Swoją odkupił; niech wam błogosławi i od wszelkiego karania was uwolni, wskrzesiwszy ciała wasze na Dzień Sądny, i z Aniołami was Swymi złączywszy. O! Najsłodszy i Najmiłosierniejszy Jezu! przez Rany Twoje Święte, proszę Cię pokornie, uczyń Miłosierdzie nad cierpiącymi w Czyśćcu duszami, Który wespół z Ojcem i z Duchem Świętym żyjesz i królujesz, po wszystkie wieki wieków. Amen.
(Do nabożnego modlitwy tej odmawiania, Ojciec S. Jan XII. przywiązał dla wiernych odpusty)
Modlitwa za zmarłych spoczywających na danym cmentarzu
Książka do nabożeństwa za dusze zmarłych 1886 r.
Boże, dzięki Twojemu Miłosierdziu dusze wiernych odpoczywają w pokoju; udziel łaskawie odpuszczenia grzechów Twoim sługom i służebnicom, którzy tutaj spoczywają w Chrystusie, aby uwolnieni od wszystkich win cieszyli się z Tobą bez końca.
Panie, przyjmij łaskawie modlitwę zaniesioną za dusze sług i służebnic Twoich, którzy tutaj spoczywają w Chrystusie, niech oswobodzeni z więzów śmierci otrzymają życie wieczne.
Boże, Światłości dusz wiernych, wysłuchaj nasze prośby i daj miejsce w niebie, błogosławiony pokój oraz jasność Twojego światła sługom i służebnicom Twoim, których ciała tutaj spoczywają w Chrystusie. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
Modlitwy na cmentarzu
Książka do nabożeństwa za dusze zmarłych 1886 r.
Dusze wiernych Chrystusowych, których śmiertelne zwłoki tu spoczęły, niech wam da odpoczynek Ten, Który jest prawdziwym odpoczynkiem, Jezus Chrystus, Syn Boga Żywego; Który się narodził z Niepokalanej Panny Maryi dla waszego i nas wszystkich zbawienia, i Krwią nas Swoją odkupił, niech wam błogosławi, i od wszelkiego karania was uwolni. O Najsłodszy i Najmiłosierniejszy Jezu, przez Rany Twoje Święte, proszę Cię pokornie, uczyń Miłosierdzie nad cierpiącymi w Czyśćcu duszami, który wespół z Ojcem i z Duchem Świętym żyjesz i królujesz po wszystkie wieki wieków. Amen.
***
Nabożeństwo dla ludu katolickiego Józef Pisz 1882
Tutaj spoczywają ciała braci moich, którzy mnie uprzedzili do wieczności. Zegar ich życia doszedł do swojego kresu, zakończyli już walkę z namiętnościami i jak mniemać po chrześcijańsku należy, doszli do celu pielgrzymstwa swojego, to jest: do Błogosławionej w Niebie Ojczyzny. Członki ich pragnące spoczynku, znalazły go pod tymi mogiłami; wszystkie ich pociechy i cierpienia doczesne ukryły się w łonie matki naszej ziemi. Co było prochem, wróciło się do prochu, a duchy nieśmiertelne, które Boga kochać i według Woli Jego żyć za pierwszą miały zasadę, wróciły do Stwórcy swojego. Oby wszystkie trafiły do siedliska nieskończonej Chwały, do Przybytku Najwyższego Dobra; do pokoju wiecznego!
O jak około mnie sama panuje cichość i milczenie! Tutaj te pagórki nakrywają drogie szczątki moich rodziców, małżonka, dzieci, krewnych, przyjaciół i znajomych. – W zgodzie i pokoju leżą obok siebie ich popioły. Dawniej może rozłączała ich pycha, nienawiść, zazdrość, albo nieprawa jaka namiętność: dziś oto razem złączeni pouczają nas, jak za życia wszystkie te ohydne żądze z siebie wykorzeniać, jak wszystkich ludzi, nie wyłączając nawet nieprzyjaciół, kochać należy. Oto obraz równości, pokoju!— Nie masz ich; dla nas żyjących żyć przestali. Ale ta noc, ten sen nie będzie trwać wiecznie. Za cieniem grobowym jaśnieje nowe światło! O dozwólże najłaskawszy Ojcze! żeby ci wszyscy, których tu ciała spoczywają, doszli szczęśliwie do tegoż Światła Wiekuistego, i osiągnęli tę niepojętą szczęśliwość, którą w Przybytkach Twoich obiecałeś dla sług Twoich drogą Krwią Syna Twojego odkupionych.
O Boże! wesprzyj mnie Łaską Twoją, abym więcej nie grzeszył. Spraw, aby Nauka Świętej Twej Religii głęboko przeniknęła umysł i serce moje, całą duszę moją przeniknęła, abym raz z Tobą usprawiedliwiony, nigdy Łaski Twojej nie utracił, i tak chwili śmierci mojej spokojnie oczekiwał.
Spróchnieją kiedyś i moje kości, które będą tu spoczywały, skoro duch mój od ciała się odłączy. Prowadź mnie więc, o Wszechmogący Boże! w tym życiu tak, abym stał się godnym oglądać wraz z tymi tu pogrzebanymi Święte Oblicze Twoje, żebyśmy mogli wychwalać Ciebie, o Boże! przez wszystkie wieki. Amen.
***
Nowy kancyonał oraz książka modlitewna 1909 Cieszyn Sakrandra
Panie, żywych i umarłych, na tym tu cmentarzu, gdzie każda mogiła przypomina mi nicość ludzką i znikomość świata, naucz mię często myśleć o tej prawdzie, że śmiertelnym jestem i każdej chwili umrzeć mogę. Prochem jestem i w proch się obrócę. Oto około mnie groby, krzyże i godła śmierci. Pod tymi mogiłami leżą szczątki moich rodziców, krewnych, przyjaciół i znajomych. Wszystkie ich pociechy i cierpienia doczesne, pragnienia i nadzieje, zamysły i przedsięwzięcia pokryła cicha ziemia. Ilu z nich doczekało się późnej starości? Czyż i ja nie jestem śmiertelnym, podległym chorobom rozmaitym?
O mój Boże, jestem pielgrzymem na ziemi, a miejscem zamieszkania mego trwałego jest wieczność, Niebo. Chcę być od tej chwili rozumnym i używać będę roztropnie udzielonego mi do żywota czasu. Unikać będę grzechu, zwyciężać pokusy wiodące do niego, umartwiać złe skłonności, wykonywać cnotliwe uczynki i unikać wszystkiego, co by mi zejście z tego świata ciężkim i gorzkim uczynić mogło.
Miłosierny Panie, wspieraj mnie Łaską Swoją i umocnij w poprawie życia, abym, gdy śmierć nadejdzie, bez smutku i strachu opuszczał tę ziemię, a ufny w Miłosierdziu Twoim spokojnie w ręce Twoje oddał ducha mego. Amen.
***
Nabożeństwo za dusze zmarłych z nauką o czyścu 1876
Oto stoję na ziemi, która kryje martwe popioły mych braci; żyli między nami, też same cierpienia i troski były ich udziałem, — a dziś leżą spokojnie, już nic nie czują, nic nie potrzebują, przebyli to co nam do przebycia jeszcze pozostaje. O wy wszyscy, których ciała kryją mogiły tego cmentarza, a dusze już uszczęśliwione, już uwielbione spoczywają na Łonie Ojca naszego, wspomnijcie na mnie, który tę smutną pielgrzymkę jeszcze prowadzić muszę, który jako tułacz i wygnaniec wzdycham i tęsknię do ojczyzny mojej. Dla was zaś, o biedni, których chociaż ciała tu spoczywają; dusze jednak wypłacają się Sprawiedliwości Bożej, i którzy cierpicie męki czyścowe, dla was pragnę jednać w tej chwili Miłosierdzie Boże i dlatego ofiarując Mu Nieskończone Zasługi umierającego na Krzyżu Chrystusa Pana, błagam Go, aby dla tychże Zasług, udzielił wam wiecznego pokoju. Amen.
***
A światłość wiekuista niech im świeci 1888
Cmentarz, to miasto umarłych, to księga żywa, to wielka, rzewna nauka dla żywych. Cmentarz, równa wszystkich w obliczu śmierci, tak tych, co tu pod polnymi ziółkami, jak tkliwą, kochającą ręką pielęgnowanymi kwiatami spoczywają, których prochy wspaniałe osłoniły pomniki. Im więcej zieleni i kwiatów, na tych cichych mogiłach, im więcej łez je zrasza, im gorętsze modlitwy z ust i serc kochających płyną nad nimi ku Panu żywych i umarłych, tym piękniej, święciej w duszach żywych na ziemi: bo cmentarz jest obrazem, księgą pamięci świętej żywych dla umarłych. Módlmy się więc z miłością gorącą dla żywych, trwałą, świętą pamięcią dla umarłych. A modląc się pamiętajmy: że najdroższe, najukochańsze, najchlubniejsze, najpiękniejsze przemija, w proch się obraca, że pamięć nawet wielkich, błogosławionych czynów ludzkich zaciera się powoli, i niknie z lat biegiem, nie tylko z serca, ale i z pamięci ludzi. To smutne, to bolesne, jak smutnym, jak bolesnym jest widok tych mogił zielonych, tych grobów ozdobionych kwiatami, tych wspaniałych pomników marmurowych. Ale pod nimi, tylko materialna cząstka człowieka spoczywa, ta, co w garstkę prochu się zamieni, co w końcu zlewając się do ogólnej harmonii wszechświata, da życie roślinie, pokarm zwierzęciu, użyźni ziemię i złotym kłosem, wonną różą, wspaniałym dębem, młodemu zabłyśnie światu. Lecz cząstka stokroć szlachetniejsza, co ożywiała te prochy, tchnienie Boga Samego, Duch nieśmiertelny, On przeżyje wieki nieskończone, i coraz piękniejszy, jaśniejszy, doskonalszy, stanie w Obliczu Najwyższej Piękności i Doskonałości, w Obliczu Stwórcy Swego. Jeżeli marny proch nie ginie, lecz w innej tylko formie budzi się do życia na ziemi, by w końcu tym samym co wprzód ciałem stanąć na Sąd Boży, miałożby to, co go ożywia, najpiękniejsza, najszlachetniejsza cząstka człowieka duchowa, co kochała, czuła, myślała, pragnęła bezustannie dobra, piękna, prawdy, coraz wyższej doskonałości, wiedzy, światła dla siebie i świata, zniknąć bez powstania, bez odrodzenia się w godniejszym dla siebie pobycie? Czyżby jedyną jej nagrodą były te kwiaty, te polne ziółka, te drewniane i żelazne krzyżyki; te wspaniałe ale znikome pomniki, te łzy, które z czasem płynąć przestaną, ta pamięć krótkotrwała? Och, nie! Największa nawet wiedza nie zadowoli mego ducha na ziemi, najwyższe szczęście nie ukoi tęsknoty za czymś nieokreślonym, wyższym, błogosławionym, bo duch mój skrępowany ziemską powłoką, z całą siłą ku Swemu Stwórcy, Swemu Źródłu podnieść się nie może. W najwyższym szczęściu, ja wzrok mój tęskny wznoszę ku górze, ja szukam Ciebie, Panie mój! Ojcze, a w krótkich chwilach zachwytu mego ducha, przeczuwam Cię, odczuwam przyszłe, pełne szczęście mego ducha, bo inaczej, jakże mógłbym czuć i kochać Ciebie, wszystko co piękne, święte i dobrze moralnie? A jak w najwyższej radości brakuje mi pełni szczęścia, tak w najwyższym smutku, boleści, rozpaczy, odczuwam spokój pozaziemski i szczęście Błogosławionych, choć ani oho nie widziało, ani ucho nie słyszało, co Bóg zgotował dla Swoich wybranych. Widok więc tych mogił, tych pomników znikomych nie smuci, przeciwnie, cichy spokój budzi w duszy, bo myśl: że wszystko co ziemskie przemija bezpowrotnie, nie przeraża ducha, gdyż niebiosa i światy przeminą, ale słowa Twoje, Panie! według Obietnicy Syna Twego, nigdy nie przeminą. Pamięć o nas, kiedy tu spoczniemy przeminie, ale czyny nasze dobre, odżyją w młodej ludzkości, rozwiną się potężnie w pracy ducha potomnych, i uweselą nasze duchy w Światłości Wiekuistej. Panie! jakże te święte myśli błogo pokrzepiają serce wśród tych mogił, tych modlitw co płyną z tylu piersi zbolałych, przyciśniętych ciężką żałobą ku Tobie, wśród tych łkań i jęków co się wznoszą z nad tylu mogił, pokrytych kwiatami, zroszonych łzami. Przyjmij je, Ojcze nasz, łaskawie, jako błagalnie za dusze zmarłych, niech im wyjednają pokój i światło wiekuiste, a żyjącym, dodadzą siły do życia chrześcijańskiego, do spełnienia czynów bogobojnych, wielkich miłością, świętością, pokutą i pokorą. Niechaj, o Panie! Boże Miłosierdzia, każde westchnienie wznoszące się ku Tobie, każda, najmniejsza ofiara złożona z sercem przejętym miłością bliźniego, stanie się ofiarą błagalną za spokój dusz zmarłych, a żyjących pokrzepi na duchu, upiękni i odrodzi moralnie, oczyści z błędów i grzechów dawnych, i godnymi uczyni w Dzień wielki Sądu Twego Panie, do zmartwychwstania i odrodzenia ciała i ducha, co się niech stanie za Przyczyną Twoją, Najświętsza Maryo Panno, i modlitwami do Boga Miłosierdzia, Wszystkich Świętych Pańskich. Amen.
© salveregina.pl 2023