Sąd

 

 

Źródło: Sąd Ostateczny. Myśli i nauki na zbawienny wiernych pożytek z różnych autorów zebrane 1887r.

 

 

 

 

DZIEŃ 14.

Rozważanie. Przyjście Sędziego; rozłączenie dobrych i złych. Cz. 3

 

 

 

 

Gdy tedy Sędzia zasiędzie

Wszelka skrytość jawna będzie,

Kary żaden grzech nie zbędzie.

 

Tym sposobem okaże więc Syn Człowieczy Swoją Moc. Niebawem ukaże się Jego Majestat. Przyjdzie Syn Człowieczy z Mocą wielką i Majestatem. 

Znowu otworzą się obłoki i taka jasność zabłyśnie, jakoby się na chwilę otworzyły podwoje niebieskie. I w rzeczy samej — to Król Nieba i ziemi wychodzi z Niebieskich Przybytków, aby wydać ostateczny Wyrok na Swoje stworzenie. 

Ukaże się w blasku Chwały, niesiony na świetnym złocistym obłoku wśród błysków ustawicznych, rzucając wszędzie postrach i trwogę. 

Twarz Jego spokojna, ale surowa, bo nie przychodzi wymierzać Miłosierdzia, lecz Sprawiedliwość; niepojęty Majestat rozlany na Obliczu Jego; rysy jakby z marmuru wykute, bez gniewu — ale i bez litości; oczy jego, jak w objawieniu powiada Św. Jan, jako płomień ognia, a głos jego jako głos wielu wód, a z Ust Jego wychodzi miecz obosieczny, a na jego Przenajświętszej Ciele czytać będą wszyscy te słowa: „Król królów i Pan panujących”. 

Gdy Jan Święty ujrzał w takim majestacie dawniejszego Mistrza swego, upadł do nóg jego jako martwy z przerażenia (Objaw. 1, 14-17). Jeżeli więc ten ukochany Uczeń miłości, który z taką czułością z Panem Jezusem na ziemi obcował, który przy Ostatniej Wieczerzy na Jego piersiach spoczywał i stąd czerpał całe potoki miłości, nie może znieść blasku Majestatu ukochanego Mistrza swego; jeżeli tenże sam Apostoł z dwoma innymi pada jak nieżywy na widok Majestatu Boskiego, który się im pokazał na chwilę przy Przemienieniu Pańskim; — jeżeli Jezus Nazareński, mający być pojmanym, sponiewieranym, na śmierć skazanym i sromotnie zabitym, jednym słowem swoim w Ogrodzie Getsemańskim powala o ziemię wysłanych na Jego pojmanie oprawców: – któż zniesie świetność Majestatu Jego, gdy przyjdzie już nie jako Mistrz i Nauczyciel nasz, nie już jako Ofiara za grzechy nasze, nie już jako Baranek idący na zabicie i nie otwierający Ust Swoich, ale jako Sędzia Sprawiedliwy bez Miłosierdzia, jako Król królów w najwyższej Potędze Swojej, jako Pan panujących z całą okazałością Swoją?! 

Otaczać Go będą Chóry Książąt Niebieskich, owa przyboczna straż Jego, Cherubiny i Serafiny, i wołać będą na cały świat: Bójcie się Pana i cześć mu dajcie, iż przyszła godzina Sądu Jego; a kłaniajcie się temu, który uczynił niebo i ziemię, morza i źródła wód (Ks. Ap. 14, 7). 

Poniosą też przed nim godła i herby jego: koronę cierniową, gwoździe, włócznię, narzędzia wszystkie Męki Jego, aby służyły na świadectwo przeciw grzesznikom.

O mój Boże! Jakież to dziwne i straszne będzie widowisko! Ale natenczas nie będzie jak dziś ciekawość wiodła nas do przypatrywania się i oglądania, bo tam każdy własnym niebezpieczeństwem zajęty, na widok tego Majestatu, drżeć tylko i truchleć będzie. I padną wszyscy na twarz, i ugnie się wszystko kolano! Padną na oblicze swoje i ci, którzy Weń nie wierzyli, i ci, którzy Go bluźnili, i ci, którzy Mu się tutaj utajonemu w Sakramencie kłaniać nie chcieli. Padną i czarci z rykiem wielkim, i drżeć będą jako łotrowie przed mocarzem, jako zwyciężeni przed zwycięzcą swoim.

W takim Majestacie zasiądzie Pan na Stolicy Sądu Swego! Przy Nim stanie Marya, Matka Jego Najświętsza, ta niegdyś Ucieczka grzesznych! 

Pod Nogami Jego zwyciężona już na wieki śmierć! Za Tronem Anioł Miłosierdzia płacząc zakrywa twarz swoją! Tuż obok siedmiu Aniołów zamyka na zawsze siedem złotych śluz, tak iż ani kropelka nie wypływa już z tych siedmiu kanałów sakramentalnych. Tam ulatują w Niebo dwie prześliczne istoty: to Wiara i Nadzieja, wracające do źródła swego, wypełniwszy swoje posłannictwo na ziemi! 

Tu po Prawicy Tronu Jego stanęła ich Siostra, wiecznie młoda, wiecznie piękna, dziś szczególniej promieniejąca Miłość. Wreszcie występuje przed Tron Jego Anioł Sprawiedliwości; postać jego olbrzymia, spojrzenie jak błyskawica, głos jak grzmot; w ręku jego prawem miecz potężny, obosieczny, płomieniejący, w lewym ręku trzyma szalę Sprawiedliwości Boskiej. Pada na oblicze swoje przed Stolicą Sędziego i woła głosem wielkim: Sprawiedliwyś jest Panie, Któryś jest i Któryś był Święty!

Tak, Panie Boże Wszechmogący, prawdziwe i sprawiedliwe Sądy Twoje (Objaw. 16, 5, 7)! Ileż to razy stawałem przed Obliczem Twoim ja, któremuś powierzył wymiar Sprawiedliwości Twojej! Ileż to razy wołałem do Ciebie, przypominając Ci Odwieczne Wyroki Twoje, i wołając o pomstę na bezczelnych gwałcicieli Świętego Zakonu Twego! A rzadko wysłuchiwałeś mnie! Miłosierdzie Twoje zwyciężało Gniew Twój! Otóż zbliżył się koniec rzeczy doczesnych. 

Tam otóż przed Świętym Obliczem Twoim pszenica Twoja pomieszana z kąkolem, pomieszane owieczki Twoje z kozłami! Powstań, Panie, a uczyń Sąd; rozłącz na wieki, co razem zostać nie może; wymierz Sprawiedliwość tym, którzy się Twej Sprawiedliwości nigdy nie lękali, którzy grzeszyli w nadzieję Miłosierdzia Twego; wymierz i tym Sprawiedliwość, którzy na niej polegali na ziemi, których świat znać nie chciał, którym nikt na ziemi sprawiedliwości nie wymierzył, aby poznał świat, że Ty jesteś Bóg wielki, Święty, u Którego „nie masz względu na osobę (Kolos. 3, 25), oddający każdemu według uczynków jego!”

 

 

Sąd

 

 

Modlitwy.

 

Św. Alfons Liguori Jak zapewnić sobie zbawienie 1885

 

 

Modlitwa grzesznika na pamięć o Sądzie Ostatecznym Św. Alfonsa Liguori

O! Zbawco mój, mój Boże! jakiż Wyrok gotujesz na mnie na Dzień Ostateczny? Jezu mój, gdybyś teraz słuchał mnie rachunku z życia mojego, cóżbym innego mógł Ci odpowiedzieć, jak to tylko, żem na tysiąc piekieł zasłużył? Tak zaiste, Najdroższy Odkupicielu mój, rzeczą jest niewątpliwą, żem na tysiąc piekieł zasłużył; lecz wiedz, że kocham Cię i kocham Cię więcej, jak siebie samego, a co do zniewag, którem Ci wyrządził, tak za nie żałuję, że miałbym się za szczęśliwego, żebym był raczej wszelkie poniósł nieszczęście, aniżeli żebym miał był ściągnąć na siebie Twoje nieupodobanie. Ty potępiasz, o! Jezu mój, Ty potępiasz grzeszników zatwardziałych, lecz nie tych, którzy za grzechy żałują i którzy chcą Cię miłować; otom u Nóg Twoich z sercem skruszonym, wyrzecz przeto do mnie słowa przebaczenia. Wszak mi to przyrzekłeś przez usta Twego Proroka: „Wróćcie się do Mnie, a nawrócę się do was” (Ks. Zach. 1, 3). Wyrzekam się wszystkiego, za czym dotąd tak zapamiętale uganiałem się; wyrzekam się wszelkich uciech, wszelkich dóbr świata tego, i nawracam się i przywiązuję się do Ciebie, Najdroższy Odkupicielu mój. O! przygarnij mnie do Serca Twego, i zapal mnie Świętą Miłością ku Tobie; niech mnie orzotek ogarnie, żeby mi już nigdy nie przyszło na myśl odłączać się od Ciebie, Jezu mój, zbaw mnie i niech zbawieniem moim będzie miłować Cię na zawsze i uwielbiać zlitowania się Twoje nade mną: „Miłosierdzie Pańskie na wieki chwalić będę” (Ps 88, 2).

Maryo! Nadziejo moja, moja Ucieczko i moja Matko, wspieraj mnie i wyjednaj mi świętą wytrwałość. Nikt jeszcze z uciekających się do Ciebie nie poszedł na potępienie. Tobie się więc polecam, zlituj się nade mną! Amen.

 

 

Modlitwa grzesznika o przebłaganie Sprawiedliwości Bożej na Sądzie Bożym Św. Alfonsa Liguori

Boże mój! jeśli Cię teraz nie przebłagam, wtedy czasu na przebłaganie nie będzie. Lecz jakże Cię przebłagam ja, którym tyle razy wzgardził Twoją Łaską dla marnych uciech ziemskich, dla chuci zwierzęcych? Jam odpłacił niewdzięcznością Twoją niezmierną miłość. W jakiż sposób może nędzne stworzenie godnie zadość uczynić za obrazy wyrządzone Swemu Stworzycielowi? O! Panie, składam Ci dzięki, że Miłosierdzie Twoje dostarczyło mi środka przebłagania Cię i zadośćuczynienia. Bo oto skoro Ci w ofierze Krew i Śmierć Pana Jezusa, Boskie Syna Twojego, wnet ujrzę Sprawiedliwość Twoją zadowoloną takim nadmiarem zadośćuczynienia. Lecz trzeba mi dołączyć do tego żal własny; o! to też, Boże mój, z całego serca żałuję za wszystkie obelgi, którem Ci wyrządził. Teraz więc sądź mnie, o! mój Odkupicielu. Brzydzę się najmocniej tym wszystkim jak onym Cię zasmucałem. Kocham Cię nad wszystko i z całej duszy mojej, i postanawiam miłować Cię zawsze, a raczej umrzeć, aniżeli jeszcze Cię obrazić. Przyrzekłeś przebaczenie każdemu żalem przejętemu, a przeto sądźże mnie teraz i odpuść mi grzechy moje. Poddaję się karze, na jakąm zasłużył, lecz przywróć mnie do Łaski Swojej i spraw, bym w niej wytrwał aż do śmierci. Tego mam nadzieję.

O! Maryo, Matko moja, składam Ci dzięki za tyle Miłosierdzia, któreś mi wyjednała. Racz mnie wspierać aż do końca. Amen.

 

 

Modlitwy grzesznika o wybawienie od ognia piekielnego Św. Alfonsa Liguori

Modlitwa I.

O! Panie mój, oto u Nóg Twoich ten nędznik, który tyle razy zlekceważył sobie Łaskę Twoją i karę Twoją. O! Jezu mój, jakże byłbym do pożałowania, gdybyś się był nie ulitował nade mną; ileż to już lat byłbym przebył w tej ognistej i smrodliwej otchłani, w której obecnie skwarzy się tylu mnie podobnych. O! Odkupicielu mój, czemuż myśl ta nie rozpala mnie miłością ku Tobie? Jakże mógłbym jeszcze nadal odważać się na obrażanie Ciebie. O! nie, niech już tego nigdy nie będzie, mój Dobry Jezu! ześlij raczej śmierć na mnie. A ponieważ zacząłeś, dokonajże Dzieła Twego: wyrwałeś mnie z kału grzechów moich, i z taką miłością powołałeś do umiłowania Ciebie; o! sprawże teraz, żebym czas ten, jaki mi jeszcze pozostawiasz, całkiem zużył dla Ciebie. Jak niezmiernie pragnęliby potępieni jednego dnia, jednej godziny, z czasu tego, którego mi jeszcze raczysz nie odmawiać! A ja jakiż z niego uczynię użytek? Czyż nie przestanę trawić go na rzeczy Tobie niemiłe? Nie, Jezu mój, nie dozwalaj tego, zaklinam Cię przez Zasługi Krwi Tej, która dotąd zasłaniała mnie od piekła. Kocham Cię, moje Dobro Najwyższe, i ponieważ Cię kocham, żałuję, żem Cię obrażał, chcę zacząć Cię kochać!

Królowo moja i moja Matko, Maryo! módl się za mną do Jezusa i wyjednaj mi dar wytrwałości i miłości. Amen.

Modlitwa II.

Jezu mój, Krew Twoja i Twoja Śmierć są nadzieją moją; Tyś umarł, żeby mnie wybawić od śmierci wiecznej. O! Panie, któż z Męki Twojej odniósł więcej ode mnie, którym tyle razy zasłuż na piekło? Błagam Cię, nie dozwalaj, żebym dłużej żyjąc, miał znowu odpłacać się Tobie niewdzięcznością za tyle Łask, którymiś mnie obdarzył. Wyzwoliłeś od piekła, gdyż nie chcesz, żebym gorzał w tym ogniu mściwym, lecz żebym palił się świętym ogniem miłości ku Tobie; dopomóż mi więc do spełnienia w tym Woli Twojej. Gdybym był w piekle, nie mógłbym już miłować Cię, lecz ponieważ dozwolone mi jeszcze miłować Cię, więc chcę Cię miłować; tak jest, kocham Cię, Dobroci nieskończona, kocham Cię, Odkupicielu mój, któryś mnie tak umiłował! Jak mogłem żyć tak długo, nie pamiętając o Tobie! Składam Ci dzięki, żeś o mnie nie zapomniał; gdybyś o mnie zapomniał, albo już byłbym w piekle, albo nie miałbym żadnego żalu za grzechy. Tę boleść, jakiej doznaje serce moje, żem Cię obraził, to pragnienie, jakie mam miłowania Cię bardzo, są to dary Łaski Twojej, które przychodzą mi na pomoc. Dzięki Ci za to Jezu mój. Odtąd mam nadzieję, że poświęcę Tobie życie, jakie jeszcze pozostaje. Wyrzekam się wszystkie, o niczym już innym myśleć nie chcę, jak tylko, żeby Tobie służyć i Tobie się przypodobać. Przypominaj mi ciągle piekło, na którem zasłużył, i Łaski, któremiś mnie obdarzył; nie dozwalaj, żebym już kiedy miał Cię odstąpić i sam skazać się na tę otchłań mąk wiecznych.

O! Matko Boga, módl się za mną biednym grzesznikiem. Twoje to Pośrednictwo uchowało mnie od piekła, Najdroższa Matko moja! Uchowajże mnie jeszcze od grzechu, który jedynie może mnie znowu skazać na piekło. Amen.

Modlitwa III.

O! Boże mój, Tyś moim Dobrem Najwyższym, a jednakże tylem razy utracił Cię dobrowolnie! Wiedziałem, że grzechem ciężko Cię obrażę, że utracę Łaskę Twoją, i dopuściłem się tego. O! gdybym nie widział Cię przygwożdżonym do krzyża, o! Synu Boży, gdybym Cię nie widział umierającym na tym strasznym rusztowaniu, już bym nie miał odwagi prosić Cię o przebaczenie i spodziewać się takowego. – Ojcze Przedwieczny, odwróć Oczy Twoje od mojej nikczemności, i zwróć je na Twego Syna ukochanego, który prosi Cię o Miłosierdzie nade mną; wysłuchaj Go i przebacz mi. W tej oto chwili powinienem bym być w piekle od lat wielu, bez nadziei miłowania Cię i odzyskania Twojej Łaski utraconej. Boże mój nienawidzę bardziej, jak wszelkie inne zło, zniewagę jaką Ci wyrządziłem wyrzekając się Twojej Łaski i wzgardzając Twoją Miłością dla niegodziwych uciech ziemskich. O! czemuż raczej tysiąc razy nie umarłem! Jak mogłem być tak ślepym i szalonym! Panie, dzięki Ci, żeś mi udzielił jeszcze czasu do naprawienia złego, któregom się dopuścił. Ponieważ z Miłosierdzia Twojego nie jestem w piekle, i mogę Cię miłować, o! Boże mój, więc chcę Cię miłować, nie chcę już odkładać całkowitego mojego nawrócenia. Kocham Cię Dobroci Nieskończona; kocham Cię, o! Życie moje, Skarbie mój, Miłości moja, i moje Wszystko. Przypominaj mi nieustannie, o! Dobry Mistrzu i Miłość jakąś miał ku mnie i piekło, w którym powinienem bym się znajdować, aby myśl ta pobudzała mnie ciągle do czynienia aktów miłości, ciągle powtarzając: Kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię.

O! Maryo, Królowo moja, moja Nadziejo i moja Matko! gdybym był w piekle, nie mógłbym Cię już miłować; kocham Cię, o! Matko moja, i w Tobie mam nadzieję, że już nie przestanę Cię miłować, Ciebie i Boga mojego. Wspomagaj mnie, módl się za mną do Jezusa. Amen.

Modlitwa IV.

Boże mój! gdybyś pogrążył mnie był do piekieł, jak już na to tyle razy zasłużyłem, i gdybyś potem wywiódł mnie stamtąd, z Miłosierdzia Swego, jakżeż byłbym Ci wdzięcznym! I jak świątobliwe życie byłbym zaczął wieść od tej chwili. Lecz teraz, gdy większego jeszcze Miłosierdzia zachowałeś mnie od tego, cóż uczynię? Czyż i nadal obrażać Cię będę i Gniew Twój wyzywać, żebyś rzeczywiście skazał mnie na płomienie tego więzienia buntowników przeciw Twojej Miłości, gdzie gore już dusz tyle, które mniej ode mnie popełniły grzechów? Niestety, Boski mój Odkupicielu, to właśnie czyniłem dawniej: zamiast korzystania z czasu, któryś mi dawał dla opłakania grzechów moich, nadużyłem go dla pobudzania jeszcze bardziej Sprawiedliwego Gniewu Twojego. Dzięki składam Nieskończonej Dobroci Twojej, żeś mnie znosił tak długo, gdyby nie była ona nieskończoną, jakżeby mogła mnie ścierpieć? Składam Ci więc dzięki, żeś mnie wyczekiwał dotąd z taką cierpliwością i dziękuję Ci w szczególności za światło, którego mi udzielasz w tej chwili, a przez które dajesz mi poznać moje szaleństwo i złość, jakiej się dopuściłem obrażając Cię tylu grzechami. Jezu mój, brzydzę się nimi i żałuję za nie z całego serca; odpuść mi przez wzgląd Męki Twojej i dopomóż Łaską Twoją, żebym Cię już nie obrażał. Już teraz słusznie obawiać się mogę, żebyś po pierwszym grzechu śmiertelnym jaki popełnię, nie opuścił mnie na zawsze. O! Panie, zaklinam Cię, stawiaj mi przed oczyma ten słuszny powód obawy, gdy szatan znowu przywodzić mnie zechce do Twojej obrazy. Boże mój! kocham Cię i nie chcę Cię utracić, wspieraj mnie Łaską Swoją.

Udziel mi wsparcia Twego i Ty, o! Przenajświętsza Matko, spraw, żebym nigdy nie omieszkiwał uciekać się do Ciebie, gdy natrze na mnie pokusa, żebym już nie utracił Boga mojego, O! Maryo, Tyś moją nadzieją. Amen.

Modlitwa V.

Gdybym wtedy teraz był potępionym, jak na to zasłużyłem, o! mój Odkupicielu, byłbym ustalonym w nienawiści ku Tobie, Boże mój, któryś umarł za mnie. O1 jakież byłoby to piekło, w którym musiałbym Cię nienawidzić, Ciebie, Któryś mnie tak umiłował, i Któryś jest Pięknem nieskończonym, Dobrocią nieskończoną, godną nieskończonej Miłości! Gdybym wtedy był w piekle, byłbym w tak opłakanym stanie, ze nawet nie chciałbym tego przebaczenia, które mi teraz tak łaskawie nastrączasz. Jezu mój! składam Ci dzięki za Dobroć jaką mi okazałeś, i ponieważ wolno mi jeszcze spodziewać się Twego przebaczenia i miłowania Cię, pragnę więc, o! pragnę pojednać się z Tobą i miłować Cię z całego serca. Sam nastręczasz się z przebaczeniem, a ja proszę Cię o nie, i mam nadzieję otrzymania go przez Twoje własne Zasługi. Żałuję za wszystko, czym Cię obrażałem, o! Dobroci Nieskończona! odpuść mi. Kocham Cię z całej duszy mojej, Panie, cóżeś mi złego uczynił, żebym miał nienawidzić Cię jakby wroga na wieki. I jakiż przyjaciel uczyniłby dla mnie i wycierpiałby za mnie, coś Ty uczynił i wycierpiał dla mojego zbawienia; o! Jezu mój, błagam Cię i zaklinam, nie dozwól już, żebym miał zapaść jeszcze w Twoją niełaskę i utracić Twoją miłość. Śmierć przekładam nad to nieszczęście.

O! Maryo, skryj mnie pod płaszcz Twój i nie dozwól, żebym wyszedł spod niego, dla zbuntowania się przeciw Bogu i Tobie. Amen.

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023

Newsletter

Otrzymaj za darmo: Niezbędnik modlitewny za dusze czyśćcowe.
Jeśli chcesz otrzymywać żywoty świętych, codzienne rozmyślania, modlitwy za dusze czyśćcowe, nowenny przed świętami, wypełnij poniższy formularz.
Zaznacz: *
Regulamin *