6. STYCZNIA
NA DZIEŃ TRZECH KRÓLI.
Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. I, 1880r.
Niewyczerpane Miłosierdzie Swoje Pan Bóg nam okazał, nie tylko gdy Syna Swego dla nas posłał, ażeby ciężar grzechów naszych na Sobie nosząc zbawienie nasze sprawił; ale nadto, światłością Ducha Świętego serca nasze oświecając, i z bałwochwalstwa powołując nas do Wiary Świętej, w której nam objawił Pana Boga w Trójcy Jedynego, przez Którego przyszło nam stworzenie, odkupienie i oświecenie dusz naszych. Niewysłowione to Dobrodziejstwo i Łaska Boża, to powołanie do Wiary Świętej! Pan Bóg nam je daje, przed wszelką naszą zasługą. Bo i przez cóż owi trzej Królowie, których Kościół Katolicki pamiątkę dziś święci, godnymi się stali takiej gwiazdy dla nich uczynionej, która ich do kolebki ich Zbawcy prowadziła? Czyż mało było i mędrców i cnotliwych, a tamtych pominęła owa Łaska Boża? A jakoż oni domyśleć się mogli po niemym znaku tej gwiazdy, iż się narodził Król i Pan ich, Ten, co Niebo i ziemię stworzył? Oto Pan Bóg z Daru Swego Niebieskiego, taką wiarę Sam w ich serca wlać raczył. Nam zaś była w tym przepowiednia, że i poganie za Łaską Bożą, stać się mieli przez powołanie ich do Wiary Świętej, uczestnikami zasług Zbawiciela.
Tak niegdyś było z narodami bałwochwalczymi, oddzielonymi od Izraela, które Pan Bóg przez posłańców Swoich (w Piśmie Świętym światłością i gwiazdami zwanych) do poznania Bóstwa swojego i do uczestnictwa synów Swoich powołał, i w Dom Swój Święty wprowadził. A jakośmy takiej Łaski godni być mogli? Kto nas przekonał o rzeczach tak trudnych, iż żaden rozum ludzki sam przez się dziwnie słaby, nigdy zrozumieć by ich nie był w stanie? Jakośmy przekonać się mogli, że będąc Chrześcijanami, musimy zwalczać wszelkie złe skłonności cielesnej naszej natury? Oto Sam Pan Bóg Wiarę taką, Dar Swój Niebieski wlał w serca nasze, i takim powołaniem na synów Swoich nas uczcił. O jakże Go wysławiać, jak gorąco Panu Bogu za takie Dary dziękować mamy! Ale jak mówi Apostoł Paweł Święty, trzeba żebyśmy pracowali, a cnotliwym życiem naszym zasługiwali stać się owymi dziećmi Bożymi, jakimi nas Wiara nasza uczyniła.
Przypatrzmy się jak trzej Królowie wziąwszy od Pana Boga Wiarę, z ochotą i posłuszeństwem na Głos Boży i na znak onej gwiazdy, szukać Pana swojego pospieszyli. Nie czyniła im przeszkody ani daleka i niebezpieczna droga, ani trudność w opuszczeniu państwa, żon, dziatek i wszelkich wygód życia, ani owa niespokojność kiedy i jak powrócą; ale z poddanością i posłuszeństwem Abrahama zdawali wszystko na Wolę i Opiekę Tego, Który im jechać kazał do ziemi, jaką Sam miał im wskazać, a i w wielkim utrudzeniu swoim, duchownej tylko ulgi i pociechy szukali. A my też czy z takim posłuszeństwem słuchamy Prawa i Rozkazania Bożego? Podobne onym Świętym powołanie mając, lenistwem naszym wymawiamy się od pracy i obowiązków jakich nas Wiara naucza. Bez roboty na tym świecie, chcemy przyjść do wiecznej w Niebie zapłaty? Nie ubezpieczajmy się na Łaskę, którą nam Pan Bóg dał przez Wiarę i przez Chrzest Święty. Są to wielkie Dary, którymi, skoro z nich dobry zrobimy użytek, Panu naszemu cześć przyniesiemy, a sobie samym obfitą zapewnimy nagrodę. Lecz taki nigdy bogatym nie będzie, a raczej na karanie zasłuży, kto Dary Boże wziął nadaremno, jakoby pieniądze Pańskie na zysk dane, zakopał. Kto ma rzemiosło, a rzemiosłem się nie zajmuje, do głodu i do ubóstwa przychodzi.
Zobaczmy i roztropność wielką świętych podróżnych, którzy stanąwszy w Jeruzalem, gdzie ich gwiazda przywiodła, udali się do uczonych doktorów zakonnych, wypytując o króla żydowskiego, i starając się zrozumieć lepiej, co im gwiazda ukazywała. Oprócz wielu innych, odbieramy tu naukę, iż szczery Chrześcijanin chcąc zrozumieć Wolę Bożą i prawdziwe Słowo Pańskie, Biblii i Pisma Świętego, bez kościelnego wykładu sam sobie tłumaczyć nie powinien, bo mu to do zbawienia nie posłuży. Chrystus Pan doskonałe onych rozumienie Namiestnikowi Swemu na ziemi zostawił. To też ktokolwiek pomijając go, własnym rozumem chce te rzeczy tłumaczyć, w kacerstwo, to jest w błąd wpada. Nauczeni wtedy pobożni Królowie: Kasper, Melchior i Balthazar, śmiele stanęli przed Herodem, pytając: gdzieby się Król żydowski znajdował? Ten chcąc ich zgubić, a z nimi owego Króla, mniemanego nieprzyjaciela swego, Którego się lękał, bo nie chciał, by inny król władzę tu jego zastąpił, zalecił im, ażeby skoro znajdą tego Kogo szukają, wrócili mu o Nim oznajmić, bo i on też pragnie oddać Mu pokłon.
Skoro z miasta wyjechali królowie, ta sama gwiazda ukazała się ich oczom i prowadziła ich do stajenki w Betlejem, gdzie Król Nieba i ziemi spowity leżał. I tam wszedłszy, znaleźli Dzieciątko z Matką Jego Przenajświętszą. Szopa zgnita była Mu pałacem, stajnia pokojem, żłób łóżkiem, Józef całym dworem. Na widok taki wielce się rozradowali mężowie, znaleźli bowiem cel swej podróży, Pana swojego, zapłatę długiej i trudnej drogi, którą przebyli.
O, cóż za wiara tych ludzi! widząc zewnętrzne poniżenie Dzieciątka, widząc ubóstwo Jego, nie zrazili się, uznali Go z uwielbieniem Panem i Stwórcą swoim! Mówili oni, że gwiazda niebieska zawodu im nie uczyniła, bo żadnemu królowi niebo takiego nie dawało świadectwa. Poznali, że nędza Jego nie z przymusu jest, lecz z własnej Jego Woli. ,,Dla nas On, rzekli, poniżyć się raczył, aby nas nauczył pokory. Pójdźmy co rychlej, a oddawszy Mu pokłon, ofiarujmy też duszę, ciało i majętność naszą, jako poddaństwo Panu Bogu naszemu“. I szli, pokłonili się, padłszy na twarze, a całując Nogi Dzieciątka z najgłębszą pokorą, ofiarowali Mu złoto, jako królowi, któremu dary składali: kadzidło, jako Panu Bogu, któremu kadzidło i ofiara służy; i mirrę, jako człowiekowi, który dla nas się urodził i za nas ma umrzeć; a więc na pogrzeb i ku namaszczeniu Ciała Jego Świętego.
Obyśmy taką wiarę i my zawsze mieli; obyśmy ją mieli, kiedy przystępujemy do Najświętszego Sakramentu, gdzie już nie w stajni i żłobie, jak owi Święci Mędrcy, ale pod postaciami chleba i wina znamy być Obecnego Syna Bożego, Pana naszego Jezusa Chrystusa. Naśladujmy ich w najwyższej czci i poszanowaniu ku Niemu; oddajmy pokłon miłości Zbawicielowi naszemu! A jeśli mamy ich żywą wiarę, niechajże ta wiara żyje i pracuje jak tamta, w posłuszeństwie, cierpliwości, pokorze i ofierze, aby chroniąc nas od grzechu, doprowadziła bezpiecznie do Przybytku Chwały Jego.
I oddawszy owi przybyli ze Wschodu Mędrcy hołd czci Panu swojemu, ostrzeżeni znowu przez objawienie, aby się w powrocie nie ukazywali już Herodowi, pełni Łask jakie tam odebrali, puścili się do kraju swego inną już drogą. Głosząc następnie swym ludom Słowo Boże, tak się rozmiłowali w poniżeniu i ubóstwie Boga Dzieciątka, iż jako niesie podanie, zrzekli się tronów swoich, aby apostolskiemu jedynie poświęcić się życiu.
Po Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu Pańskim, Apostołowie roznieśli Ewangelię Świętą po całym świecie. Tomasz Święty, przybywszy do Arabii i Saby, ojczyzny trzech Króli (zamieszkanej przez potomków Abrahama, z drugiej żony Cetury, po wnuku jego Sabie) zastał ich jeszcze żyjących. Opowiedział im wtedy wszystko co zaszło w ziemi żydowskiej, wyuczył ich Tajemnic Wiary Świętej, ochrzcił i na kapłanów, a następnie na biskupów wyświęcił. Święci spełniając gorliwie długi czas jeszcze obowiązki szerzenia Wiary Chrystusowej, odnieśli w końcu koronę męczeńską. Ciała ich błogosławione staraniem Św. Heleny, cesarzowej, przeniesione zostały z Persji do Konstantynopola, później do Mediolanu, a na koniec w 1163 roku, gdy Fryderyk Rudobrody zdobył to miasto, owe Relikwie Świętych dostały się do Kolonii w Niemczech, gdzie się dotąd znajdują.
Kościół Boży obchodzi też w dniu dzisiejszej uroczystości Epifania lub objawieniem się zwanej, pamiątkę trzech Tajemnic, które w tymże dniu miały miejsce, chociaż każda z nich w innym spełniła się roku. Jedną z nich jest opowiadana przez nas cześć oddana Panu Jezusowi przez trzech Króli, gdy idąc za cudowną gwiazdą, uznają Go Bogiem i Zbawcą świata; drugą Chrzest Jego w Jordanie, gdy Głos z rozwartego nieba, Synem Go Bożym ogłasza; trzecią zaś pierwszy Cud, jaki Chrystus Pan na godach w Kanie Galilejskiej uczynił, a w którym Potęgę Swoją objawia. My też czcząc Stwórcę naszego w nieskończonych Cudach Miłosierdzia i Mądrości, jakimi nas ku sobie przygarnia, prośmy Świętych Patronów dnia tego, aby nam dopomogli otrzymać kiedyś ową niebieską nagrodę, jaka wiernemu słudze Pańskiemu jest przyobiecana. Amen.
© salveregina.pl 2023