MIESIĄC CZERWIEC
JAKO MIESIĄC SERCA JEZUSOWEGO
W RODZINIE CHRZEŚCIJAŃSKIEJ.

 

 

Zawartość strony

 

 

Na podstawie:

Miesiąc Serca Jezusowego 1907r.

Dom Serca Jezusowego 1905r.

 

 

I. Uwaga wstępna:

We Francji i we Włoszech już po wielu kościołach miesiąc czerwiec obchodzi się podobnie, jak miesiąc Maj. Nie wszędzie da się to u nas przeprowadzić; jednakże można by w każdej rodzinie, i gdzie jeno kto mieszka samotny, odprawiać krótkie nabożeństwo do Najsłodszego Serca. Wszakże mamy w tylu sprawach doczesnych i wiecznych tyle do proszenia za siebie i za innych. Są to dni Łaski Najsłodszego Serca, w których ono chętniej i hojniej, niż innymi czasy, wylewa dary serdeczne na tych, co z ufnością i wytrwałą prośbą do Niego się uciekają.
Wszyscy wierni, którzy publicznie lub prywatnie codziennie w miesiącu czerwcu odprawiają osobne modlitwy i nabożne ćwiczenia na cześć Boskiego Serca Jezusowego, każdego dnia dostępują odpustu 7 lat i 7 kwadragen, a odpustu zupełnego każdego dowolnego dnia w miesiącu po odprawieniu spowiedzi i Komunii, odwiedzeniu kościoła i odmówieniu modlitw za Papieża. Pius IX, 8 maja 1873.

 

II. Jak należy miesiąc Serca Jezusowego nabożnie obchodzić?

1. Przede wszystkim niech każdy czciciel Serca Jezusowego stara się w tym miesiącu jak najczęściej przyjmować godnie Sakramenty Pokuty i Ołtarza, czego Sobie Serce Jezusowe życzy, jako też innych do tego zachęcać.
2. Masz u siebie w domu obraz Serca Jezusowego, to w tym miesiącu okazuj Mu osobne uszanowanie.
3. Co dzień, lub ile razy można, zbieraj koło tego obrazu domowników swoich i kto jeno chce do tego należeć, celem odprawienia krótkiego nabożeństwa. Ostatecznie przynajmniej ty sam to czyń.
4. Tym nabożeństwem może być albo odmawianie Różańca lub części Różańca, Litanii do Serca Jezusowego lub innych modlitw do tegoż Serca.
5. Co dzień urządź krótkie czytanie o Najsłodszym Sercu Jezusowym, do czego niniejsze opracowanie przydać się może.
6. Nie zapominaj, że najlepszym ćwiczeniem, nabożeństwem i miłością Boskiego Serca Jezusowego jest naśladowanie Boskich cnót Jego. Tym końcem znajdziesz tu na każdy dzień taką cnotę przedstawioną, wyjętą z pism i listów błogosławionej Małgorzaty Alacoque. Co dzień więc odczytaj rano odnośny ustęp i uczyń postanowienie cnotę tę w ciągu dnia wykonać za pomocą Boskiego Serca.

 

 

Serce Jezusa

 

 

Litania do Najsłodszego Serca Pana Jezusa.

Ojciec św. Leon XIII dekretem Kongregacji św. Obrz. z 2. kwietnia 1899. r. zatwierdził tę Litanię dla całego świata katolickiego; przywiązany jest do niej odpust 300 dni. Tłumaczenie zatwierdzone przez Biskupów całej Polski w r. 1911

 

Kyrie elejson! Chryste elejson!  Kyrie elejson!

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Ojcze z Nieba Boże, zmiłuj się nad nami!

Synu Odkupicielu świata, Boże,

Duchu Święty Boże,

Święta Trójco Jedyny Boże,

Serce Jezusa, Syna Ojca Przedwiecznego,

Serce Jezusa, w Łonie Matki Dziewicy od Ducha Świętego ukształtowane,

Serce Jezusa, z Boską Osobą Słowa zjednoczone.

Serce Jezusa, nieskończonego Majestatu,

Serce Jezusa, świątynio Boga,

Serce Jezusa, przybytku Najwyższego,

Serce Jezusa, domie Boży i bramo niebios,

Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości.

Serce Jezusa, siedlisko sprawiedliwości i miłości.

Serce Jezusa, pełne miłości i dobroci,

Serce Jezusa, cnót wszelkich bezdenna głębino.

Serce Jezusa, wszelkiej chwały najgodniejsze,

Serce Jezusa, któreś królem serc wszystkich i celem ich.

Serce Jezusa, w którym są wszystkie skarby mądrości i umiejętności.

Serce Jezusa, w którym cała pełnia Bóstwa mieszka,

Serce Jezusa, w którym Sobie Ojciec bardzo upodobał,

Serce Jezusa, z którego pełności wszyscyśmy otrzymali,

Serce Jezusa, pożądanie wzgórz wiekuistych.

Serce Jezusa, cierpliwe i wielkiego miłosierdzia.

Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają,

Serce Jezusa, źródło życia i świętości,

Serce Jezusa, przebłaganie za grzechy nasze.

Serce Jezusa, zelżywościami nasycone,

Serce Jezusa, starte dla grzechów naszych

Serce Jezusa, posłuszne aż do śmierci.

Serce Jezusa, włócznią przebite.

Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy,

Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze,

Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze.

Serce Jezusa, krwawa ofiaro za grzechy,

Serce Jezusa, zbawienie ufających w Tobie,

Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających,

Serce Jezusa, rozkoszy Wszystkich Świętych,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Przepuść nam, Panie!

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Wysłuchaj nas, Panie!

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Zmiłuj się nad nami.

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!

Ojcze nasz. Zdrowaś Maryja. Chwała Ojcu.

Antyfona.

Do Serca Twojego uciekamy się, Jezu, Boski Zbawicielu; naszymi grzechami racz się nie zrażać, o Panie Święty! Ale od wszelakich złych czynów, racz nas zawsze zachować, Boże łaskawy i najlitościwszy! O Jezu! o Jezu! o Jezu dobry, Zbawicielu słodki, Pośredniku Boski, jedyna ucieczko nasza! W Sercu Twoim racz nas ukryć, do Serca Twojego racz nas przytulić, w Swym Sercu na wieki racz nas zachować! O Jezu! o Jezu! o Jezu dobry! Zbawicielu słodki. Pośredniku Boski, jedyna ucieczko nasza! Amen.

V. Jezu cichy i pokornego Serca,

R. Uczyń serca nasze według Serca Twego.

V. Najsłodsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami.

R. Abyśmy się stali godnymi, Ciebie kochać z całego serca.

V. Módlmy się. Wszechmogący wieczny Boże! wejrzyj na Serce Najmilszego Syna Twojego i na chwałę i zadośćuczynienia, jakie Ci za grzeszników składa, a gdy oni do Twego Miłosierdzia się udają, Ty im  łaskawie przebacz w Imię tegoż Syna Twego, Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V. Daj nam, Panie Jezu, Najświętszego Serca Twojego cnotami się przyodziać i uczuciami się zapalić, abyśmy i obrazowi Dobroci Twojej podobnymi się stali i Twego Odkupienia zasłużyli być uczestnikami, który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V. Boże Miłosierny! któryś dla zbawienia grzeszników i dla pociechy utrapionych Najświętsze i Niepokalane Serce Błogosławionej Maryi Panny dobrocią i miłosierdziem napełnił: daj nam, którzy wzywamy przyczyny Tego Najsłodszego Serca, Łaskę powstania z grzechów i ratunek w każdej potrzebie.

R. Amen.

V. O Panie Jezu Chryste! któryś nam w tym cudownym Sakramencie Męki Twojej pamiątkę zostawić raczył, racz dać, prosimy, abyśmy Święte Tajemnice Ciała i Krwi Twojej tak szanowali, abyśmy pożytku odkupienia Twego sami w sobie ustawicznie doznawali. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

 

 

 

 

CZYTANIA DUCHOWNE NA MIESIĄC CZERWIEC O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA

 

 

Pobożny Czcicielu Serca Pana Jezusa, zachęcamy do codziennego rozważania o Sercu Pana Jezusa podając kilka rozmyślań wedle uznania indywidualnej każdej duszy pobożnej do wyboru. Raz obranego wyboru cyklu rozważań należy kontynuować aż do zakończenia miesiąca czerwca. W następnych latach obierz sobie inny cykl rozważań. Niechaj poniższe cykle rozważań o Sercu Pana Jezusa każdemu Czcicielowi Serca Bożego pomnoży miłość ku temuż Sercu pełnemu Miłości, da wzrost w Łasce i w cnotach oraz wyprosi u Tegoż Serca dla siebie i swoich najbliższych oraz wszystkim grzesznikom potrzebne Łaski dla osiągnięcia wiecznego zbawienia dusz.

 

 

DZIEŃ 15

 

 

CYKL I. CZYTANIE O CNOTACH SERCA PANA JEZUSA.

 

Poznaj rozważanie

CZĘŚĆ DRUGA.

CHWAŁA SERCA PANA JEZUSA.

 

 

Ta droga do Nieba, droga cnót Najświętszego Serca Pana Jezusa, którąśmy w pierwszej części rozważali, jest przykra i trudna, bo Sam Pan Jezus mówi: “Jakoż ciasna brama i wąska jest droga, która wiedzie do żywota, a mało ich jest, którzy ją znajdują!” (Mt 7, 14). Trudna jest dla wszystkich, dla was zaś z wielu względów trudniejsza jeszcze, bo jeżeli kto, to wy możecie zastosować do siebie to, co powiedzieli robotnicy ewangeliczni, pracujący we Winnicy Pańskiej, że “nieśli ciężar dnia i upalenia” (Mt 20, 12). Wy tak ciężko pracujecie! Jedni zajęci po warsztatach i fabrykach, drudzy około uprawy roli, inni przy bydle lub domowym gospodarstwie; więc jeżeli kto, to wy potrzebujecie prawdziwej pociechy i zachęty. Tę pociechę znajdziecie w nadziei, że po tym ziemskim wygnaniu staniecie się uczestnikami Chwały Najświętszego Serca Pana Jezusa, która jest opisana w tej drugiej części tej książeczki. To Najświętsze Serce słodzić wam będzie wszystkie przykrości życia i przyniesie wam więcej pociechy i szczęścia, aniżeli wszystkie przyjemności grzeszne tego świata. Pan Jezus was zapewnia o tym, mówiąc: “Pójdźcie do Mnie wszyscy, którzy pracujecie i jesteście obciążeni, a Ja was ochłodzę” (Mt 11, 28).

 

 

ROZWAŻANIE.

Z Serca Pana Jezusa Wszyscy Święci czerpali swą
doskonałość i cnoty heroiczne.

 

 

Serce człowieka jest przepaścią słabości, niewiadomości, niestałości, rozproszenia, zamieszania i wszelkiej nędzy. Na te wszystkie nędze należy nam szukać lekarstwa w Sercu Pana Jezusa, bo Serce Pana Jezusa jest, jak mówi Św. Małgorzata, „pełnością mocy, światłości, męstwa, skupienia ducha i światłości”. To samo twierdzi Św. Piotr Damian, mówiąc, że to Najświętsze Serce jest „przepaścią i skarbnicą darów najkosztowniejszych“. Święty Jan Ewangelista mówił w pewnym objawieniu do Św. Gertrudy, wskazując na Serce Jezusowe: „Tu jest miejsce Święte Świętych; wszystkie dobra ziemi i Nieba tu się zgromadzają, jako do swego środka”.

Z pełności więc tego Najświętszego Serca czerpali Wszyscy Święci Łaskę, przez którą zwyciężyli pokusy świata, czarta i własnej nieudolności swojej, i Łaskę przez którą postąpiwszy tak wysoko w cnocie, otrzymali wiekuistą nagrodę. Z tego źródła czerpały Dziewice niewinność i czystość. Bo skąd się wzięła ta siła w 13-letniej Św. Agnieszce, że wolała raczej być wrzuconą w ogień, z którego wyszła cudownie nietknięta, i potem zginąć od miecza, aniżeli stracić czystość, którą poślubiła Panu Jezusowi? Niezawodnie czerpała Agnieszka Św. to poczucie czystości w Sercu Niebieskiego Oblubieńca swego, o którym mówi: „Kocham Chrystusa, którego kochając, czystą jestem, którego dotykając się, niepokalaną jestem, którego przyjmując do siebie, panną jestem”.

Z tego Źródła czerpali Męczennicy siłę swoją. Bo czy podobna zdobyć się na taką siłę i wytrzymać takie katusze, jakie wytrzymał np. ziomek nasz Bł. Andrzej Bobola, któremu dla Wiary Świętej kozacy zdarli skórę z głowy, z rąk i piersi, któremu wargi i nos obcięli, oko jedno wyłupili, język wyciągnęli, któremu ciało głowniami przypalali, głowę wierzbowymi wiciami i drewnianym kołkiem tak mocno ściskali, że aż pękła… Czy mówię, mógłby był ten Święty mąż wytrzymać tyle katuszy, gdyby Serce Pana Jezusa nie było mu dodawało męstwa?

Z tego Źródła czerpali Wyznawcy miłość swoją. Bo jak sobie wytłumaczyć w naszym świętym i serafickim młodzieniaszku, Stanisławie Kostce, tę odrazę do grzechu, że kiedy był dzieckiem, a usłyszał słowo jakie nieprzyzwoite, omdlewał; że w 18 roku życia kiedy wstąpił do Towarzystwa Jezusowego, pierś jego takim ogniem miłości się rozpalała, że musiano mu na serce ręczniki maczane w zimnej wodzie przykładać? Taka miłość w tym wielkim Świętym nie skądinąd się wzięła, jedno ze Serca Pana Jezusa.

Pan Jezus był Źródłem świątobliwości dla Wszystkich Świętych. Jan Święty mówi: “A z pełności Jego myśmy wszyscy wzięli” (J 1, 16). Jego Serce było mieszkaniem Świętych i szkołą, w której nauczyli się gardzić światem, a kochać Pana Boga. Święty Augustyn mówi: „Longin otworzył mi Bok Chrystusowy włócznią, a ja wszedłem weń i tam spoczywam bezpiecznie“. Święty Bonawentura dodaje: „gdybym był na miejscu tej włóczni, nie chciałbym wyjść z Boku Chrystusa, ale byłbym rzekł: tu mój spoczynek na wieki wieków, tu zamieszkam, bom tu sobie obrał mieszkanie”.

Teraz ciż Święci Pańscy otaczają z Aniołami to Serce Zbawiciela swego, wielbią je, dziękują Mu za odebrane Łaski i cześć nieustanną Mu oddają, mówiąc: “Uczyniłeś nas Bogu naszemu Królestwem” (Ap. 5, 10).

I my wszyscy powołani jesteśmy przez Pana Jezusa do świętości. Ubogi pastuszek i służąca mają być świętymi; prosty chałupnik i pan zamożny mają być świętymi; prostaczek, co czytać nie umie i uczony filozof mają być świętymi. Niestety! czemu jednak tak mało jest świętych? Słuchajmy, jak na to odpowiada Jeremiasz Prorok: “Spustoszeniem spustoszona jest wszystka ziemia, bo nie masz, ktoby uważał w sercu” (Jer 12, 11). Nie masz ktoby uważał w sercu swoim, jakie są bogactwa Serca Pana Jezusa i ktoby je chciał stamtąd czerpać. Pan Jezus Sam skarży się przed Św. Małgorzatą, że mało ludzi bogaci się tymi skarbami Jego Serca. Idź więc do Serca Pana Jezusa, żebyś się wzbogacił. Święci Gertruda, Mechtylda, Teresa, Alojzy i nieskończenie wiele innych Świętych zaręczają, że w tym Sercu są zgromadzone do rozdania wszystkie Skarby Boskie. Cobyś powiedział o człowieku, któremu ofiarowują królestwo, a on przyjąć by go nie chciał? Powiedziałbyś, że szalony! Czym są wszystkie królestwa ziemi, w porównaniu do Królestwa Niebieskiego, którym ty gardzisz?!

Ach zastanów się! Proś więc Serce Pana Jezusa o upamiętanie, idź do Matki Najświętszej i mów Jej: O Matko Boska Serca Jezusowego! Twe Oczy Miłosierne zwróć na nędznego grzesznika, który zakopawszy się w grzechu, już nie pojmuje rzeczy niebieskich; nawróć mnie do Serca Pana Jezusa, żebym oglądał ze Świętymi ten błogosławiony Owoc Żywota Twego w Niebie.

Przysługa. W innych krajach jest zwyczaj, że w katolickich rodzinach codziennie czyta się w domu krótki żywot jakiego Świętego. Będę i ja starał się czytać Żywoty Świętych i będę zachęcał drugich do tego.

Akt strzelisty: O Jezu mój, daj, bym Cię kochał, i jedyną nagrodą mojej miłości niech będzie, bym Cię kochał coraz więcej.

100 dni odp. Leon XIII, 16 marca 1890.

 

 

PRZYKŁAD.

 

 

Jak Serce Jezusowe daje natchnienia do życia doskonałego, i jak je wspomaga, dopóki się nie spełnią, mamy na to żywy przykład w liście dziękczynnym z kwietnia 1900 r. do „Posłańca Serca Jezusowego”.

„Składam najserdeczniejsze dzięki Najukochańszemu Sercu Jezusowemu za odebrane Łaski, a szczególnie za Łaskę powołania i dojścia do upragnionego celu. Czułam od kilku lat powołanie na służbę Chrystusową, ale słysząc o trudnościach na tej drodze, przy swej nieudolności i przeszkodach
ze strony rodziny, — upadałam na siłach i bałam się stanowczy krok uczynić. Nie mając znikąd pomocy, z wielką ufnością udałam się do Najsłodszego Serca Jezusowego. Odprawiłam nowennę z obietnicą, że jeśli prośba moja będzie wysłuchana, złożę publiczne podziękowanie Najukochańszemu Sercu Jezusowemu. Dziś, gdy już jestem w stanie, o którym marzyłam i gdy rozpatruję to wszystko, widzę jedynie cudowną Pomoc Serca Jezusowego i Jego Matki Najświętszej, za którą składam Im najpokorniejsze i najserdeczniejsze dziękczynienie.

Niegodna Siostra Miłosierdzia Z. M.

 

 

Serce Jezusa

 

 

Modlitwa Św. Gertrudy.

Pozdrawiam Cię, Najświętsze Serce Pana Jezusa, Serce Zbawiciela mojego, żywe, niewyczerpane Źródło słodkości i żywota wiecznego, nieskończony skarbie Bóstwa, gorące ognisko miłości Boskiej! Ty jesteś Ucieczką moją, spoczynkiem moim, wszystkim moim! O Serce pełne miłości! zapal serce moje tym Świętym Ogniem, który Twoje pochłaniał. Wlej w serce moje wszystkie Łaski, które z Ciebie jako ze Źródła tryskają! Niech moja dusza będzie zawsze z Twoją połączona, niech moja wola zgadza się we wszystkim z Twoją Wolą. Amen.

 

 

 

 

CYKL II.  SERCE JEZUSA, ŹRÓDŁO ŻYCIA I ŚWIĘTOŚCI — CZYTANIA O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA KS. ERNESTA MATZEL T.J. 1917r.

Poznaj rozważanie

15. ODNOWIENIE W CHRYSTUSIE.

 

Ojciec Św., Pius X. na początku pontyfikatu swojego wydał wspaniałe hasło słowami Apostoła narodów: „Odnowić wszystko w Chrystusie!“ – Jezus jest jedynie Zbawicielem ludzkości: ,,Ten jest kamień, który jest odrzucony odbudujących, który się stał na głowę węgła. I nie masz w żadnym innym zbawienia” (Dzieje ap. 4, 11-12). Wszyskie Święte Sakramenty, którymi Pan Bóg uświęca duszę każdej jednostki, każdą rodzinę i cały wogóle Kościół, mają w Nim swoje Źródło, z Jego płyną zasług, do Niego prowadzą, jako do niewidzialnej Głowy Kościoła, z którą wszyscy Jego członkowie muszą się łączyć dla pełnego i czerstwego życia szczegółowo miłość w Łasce. Poznawszy Serca Pana Jezusa w ustanowieniu Świętych Sakramentów, zdajmy sobie raz jeszcze sprawę z tego tak cudownego odnowienia, jakie nieustannie sprawia Pan Jezus przez te środki Łaski. Przez nie uświęcił Pan Jezus wszystkie ważniejsze chwile życia ludzkiego, przez nie zgotował skuteczne leki na wszystkie rany ludzkie, zarówno jednostek, jak i całego społeczeństwa, przez nie uczynił zadość wewnętrznym potrzebom ludzkiego serca. Odczuł to i prześlicznie wyraził słynny poeta, – choć mało wierzący – Goethe:

Oto młodzieńcza para podaje sobie dłonie, ale nie w spotkaniu tylko przelotnym lub dla tańca; kapłan błogosławi ich związek, a zadzierzgnięty węzeł jest nierozerwalny na wieki. Po pewnym czasie małżonkowie przynoszą podobiznę siebie, dziecię, do stóp Ołtarza. Kościół obmywa je wodą świętą i tak ściśle łączy z sobą, że jedynie przez najokropniejsze odstępstwo może ono utracić tak wielkie Dobrodziejstwo. W rzeczach ziemskich dziecko wyrabia się samo, w rzeczach niebieskich potrzebuje pouczenia. Skoro się już należycie rozwinęło duchowo, Kościół przyjmuje je na Łono Swoje jako rzeczywistego obywatela i prawdziwego, ochotnego wyznawcę wiary, a czyni to wśród obrzędów, wskazujących na doniosłość tego aktu. Teraz dziecię jest w całej pełni Chrześcijaninem, teraz dopiero zna swoje prawa i przywileje, ale także i obowiązki swoje… W nieuniknionym zamęcie, w który zawikłać musi człowieka sprzeczność wzruszeń natury z wymaganiami Łaski, znajduje przedziwny środek oświecenia się i uspokojenia przez wyznanie swych czynów i występków, swych ułomności i powątpiewań przed czcigodnym, na to właśnie postanowionym człowiekiem, który umie go uspokoić, ostrzec, zachęcić, poskromić karami o głębokim znaczeniu, a wreszcie zdolen jest uszczęśliwić go przez zupełne zgładzenie win, aby oddać mu znowu tablicę jego własnego człowieczeństwa czystą i wybieloną. Tak uspokojony i oczyszczony, klęka, aby przyjąć świętą Hostię: nie jest to zwykłe jedzenie i picie, które zadowala, jest to niebiański pokarm, który wzbudza pragnienie niebieskiego upojenia.

U wrót śmierci potęgują się jeszcze te środki łaski. Gdy nikną przed człowiekiem wszelkie ziemskie rękojmie, otrzymuje rękojmię niebieską, która daje mu zapewnienie wiekuistego szczęścia. Chory nosi w sobie przeświadczenie, że żaden nieprzyjazny mu żywioł, żaden duch złowrogi nie może stanąć mu na przeszkodzie, aby, otoczony uwielbionym ciałem, nie uczestniczył na mocy bezpośredniej łączni z Bogiem w niezmierzonej radości, którą Bóg go przepełnił. W końcu namaszcza się jeszcze stopy człowieka i błogosławi je, aby cały człowiek był uświęcony. Mają one, nawet w razie wyzdrowienia, jedynie ze wstrętem dotykać się twardej ziemskiej skorupy, mają otrzymać cudowną siłę, którą by odtrącali odtąd ziemię, przyczepiającą się do nich.

Tak w cudownym wieńcu świętych czynności, których piękność zdołaliśmy ledwo naszkicować, łączy się: kolebka i grób, – choć nieraz długo i długo czas je rozdziela od siebie.

Wszystkie atoli te cuda w świecie duchowym nie wyrastają, jak inne owoce, na glebie przyrody. Na tej roli nie mogą one być ani posiane, ni hodowane przy troskliwej opiece. Z innego świata trzeba je sobie wybłagać, a to nie jest danem każdemu ani w każdej chwili. Tu spotykamy się z najwyższym obrzędem, jaki przekazuje nam starodawna tradycja. Słyszymy, że jakiś człowiek może odznaczyć się przed innymi pierwszeństwem, błogosławieństwem i uświęceniem z góry, ten dar jednak, aby nie wydawał się dobrodziejstwem natury, przechodzić może z jednego powiernika tych tajemnic na drugiego tylko drogą duchownego dziedzictwa, drogą przekazywania władzy przez upoważnioną osobę, bez możliwości przywłaszczania jej sobie swawolnie lub przemocą. W święceniach kapłańskich streszcza się wszystko, co jest potrzebne dla uświęcenia wiernych. W szeregu zaś swych poprzedników i następców, w liczbie swych współpomazańców kapłan, przedstawiający Najwyższego, który błogosławi i uświęca, występuje z tym większą godnością, gdyż nie czcimy w nim jego osoby, ale jego urząd, gdyż padamy na kolana nie przed jego skinieniem, ale przed błogosławieństwem, którego udziela i które okazuje się tym świętszym i z Nieba bezpośrednio zstępującym, im mniej narzędzie ziemskie, nawet grzeszne i występne, zdoła osłabić jego potęgę i wartość”.

Oto słowa Goethego; odczuł on piękność nadprzyrodzonego życia tylko na tle samej nauki o Sakramentach i na tle zewnętrznych obrzędów, my zaś z doświadczenia znamy niewymowną słodycz, jaką Serce Boże napełnia przez nie wnętrze dusz naszych. Dziękujmy więc z głębi duszy Najsłodszemu Sercu Jezusowemu, że w Sakramentach świętych podało chorej i ułomnej ludzkości nieustający zdrój wewnętrznego odrodzenia, uświęcając przez nie każdy wiek i każdy stan, lecząc wszelką ranę i słabość i opromieniając Łaską z Niebios każdy okres życia naszego: od kolebki aż do grobu.

 

Dwa kielichy.

 

Sakramenty Święte są zdrojami Łaski i Świętości, nieomylnymi środkami zbawienia, które wysłużył nam Boski Zbawiciel Krwią Swego Najświętszego Serca. Znaki widzialne, ustanowione przez Pana Jezusa, łączą się dzięki tym zasługom z Łaską niewidzialną i przez to właśnie stają się przyczyną uświęcenia naszego. Wszystkich Świętych Sakramentów jest siedem, jak to pokazuje świadectwo Pisma Świętego, podanie Ojców Kościoła i powaga Św. Soborów Kościoła Powszechnego. Liczba ta odpowiada też istotnie celom, dla których Pan Jezus wogóle je ustanowił: a mianowicie potrzebom życia duchownego i ochronie jego przed grzechem. Jak widzieliśmy w ciągu poprzednich nauk, Sakramenty Święte wydoskonalają człowieka w Służbie Bożej, czyli w życiu duchownym i dostarczają mu skutecznego lekarstwa na grzech.

Jak człowiek do życia przyrodzonego naprzód się rodzi, potem wzrasta, pokarmem się utrzymuje itd., tak też najpierw we Chrzcie Świętym do życia nadprzyrodzonego się rodzi; potem w Bierzmowaniu nabiera mocy i wzrostu; w Najświętszym Sakramencie otrzymuje pokarm niebieski; — w Pokucie odzyskuje utracone zdrowie; — w Ostatnim Olejem Świętym Namaszczeniu wzmacnia się do ostatniej walki doczesnej; w święceniach kapłańskich otrzymuje władzę i prawo do udzielania innym potrzebnych Łask dla życia nadprzyrodzonego; – sakrament małżeństwa uświęca związek między mężczyzną a niewiastą, ażeby, sami uświęceni, uświęcali także swe dzieci i do zbawienia je prowadzili.

Są też Sakramenty Święte skutecznymi lekarstwami na grzech. Chrzest jest lekarstwem na pierwotny brak życia duchownego; Bierzmowanie na słabość życia duchownego, która i w odrodzonym człowieku jeszcze pzostaje; Najświętszy Sakrament broni duszy, aby do grzechu nie wracała; Pokuta leczy grzechy uczynkowe, popełnione po Chrzcie Świętym; ostatnie Olejem Świętym Namaszczenie gładzi pozostałości grzechowe, w pokucie czy to z lenistwa czy też z nieświadomości dotąd niezmazane; Sakrament kapłaństwa jest środkiem zaradczym na to, aby się uporządkowane życie duchowne w społeczeństwie nie rozwiązało; a nareszcie małżeństwo jest lekarstwem przeciwko osobistej, cielesnej pożądliwości, równie i przeciw ubywaniu wiernego ludu skutkiem śmierci ludzkiej.

W taki to sposób przedstawia Św. Tomasz z Akwinu znaczenie siedmiu Świętych Sakramentów dla życia duchownego.

Atoli Sakramenty Święte nie są dla wszystkich takimi źródłami Łask; są bowiem ludzie, którzy z Sakramentów Świętych nie korzystają należycie, którzy je przyjmują niegodnie i świętokradzko, a przez to obracają sobie na truciznę lekarstwo Boże.

O tej smutnej prawdzie, że ludzie z własnej winy obracają sobie na potępienie to, co Bóg im zgotował na zbawienie, mówi ten sam Św. Doktor Kościoła, Św. Tomasz, w jednym ze swych dziełek, opisując obraz, który zwrócił na siebie baczną jego uwagę.

Obraz ten przedstawiał Pana Jezusa na krzyżu, w pośrodku dwóch postaci niewieścich, oznaczających dusze, Krwią Chrystusową odkupione. Postać po prawej stronie krzyża odzianą była w szatę na głowie miała złotą koronę, a w ręku kielich złoty, w którym zbierała drogocenną Krew Serca Jezusowego, płynącą z Ran Zbawiciela; potem zaś przyłożyła do ust ten Boski napój, stając się skutkiem niego coraz piękniejszą, bardziej jaśniejącą i iście niebieską. — Z drugiej strony krzyża wręcz przeciwny przedstawiał się widok: postać niewieścia po lewej ręce Jezusa miała na sobie brudną i poszarpaną szatę, a koroną jej, która upadła na ziemię, bawili się szatani. I ona trzymała w ręku kielich, ale dnem obrócony na dół, wylewając tak drogocenną Krew Jezusa na ziemię do swoich stóp.

Nie potrzeba dopiero tłumaczyć, że dwie te postacie pod krzyżem, naocznie nam uzmysławiają godne i niegodne przyjmowanie Sakramentów Świętych. Podczas gdy ci, co należycie przygotowani przystępują do nich, uświęcają się, świętokradcy nadużywają Łaski i Dobroci Serca Jezusowego i potępiają się.

Zróbmy dziś szczere i stanowcze postanowienie, że nigdy nie zmarnotrawimy kosztownej Krwi Zbawiciela przez niegodne przyjęcie jakiegoś Świętego Sakramentu, czy to będzie Sakrament Pokuty czy Najświętszy Eucharystii, czy Sakrament Małżeństwa lub Chorych Namaszczenie.

 

 

 

CYKL III. TAJEMNICE SERCA JEZUSOWEGO OPRAC. PRZEZ BRATA HONORATA KAPUCYNA 1914r.

Poznaj rozważanie

DZIEŃ 15.

HYMN.

Daj nam Panie, Chleba Twego,

Pokarmu nadistotnego,

W którym Ciebie przyjmujemy,

Z Sercem Twojem się łączymy.

Bo tak tęskno na tym świecie.

Zewsząd troska serce gniecie,

Wszystko boli i zawodzi,

Tylko Jezus życie słodzi.

 

Serce Jezusa karmiącego rzesze.

 

Nie ma w tym nic dziwnego, że ludzie porwani Słowy Boskiego Mistrza szli za Nim, opuszczając nieraz swe domy, że taki ich zapał ogarniał, iż nie pamiętali wcale o jedzeniu, ani nie brali z sobą żadnych zapasów, choć wychodzili daleko na puszczę. I temu dziwić się nie będziemy, że kiedy oni czuli się nasyceni Słowem Bożym, Serce Jezusa pamiętało wzamian o ich potrzebach i nawet zaspakajało je w cudowny sposób. Bardzo wiele takich Dobrodziejstw czynił Zbawiciel, lecz rzadko kiedy o nich mówił, trzymając się tej zasady, jaką potem głosił Jego Apostoł: „Synaczkowie moi, nie miłujmy słowy ani językiem, ale uczynkiem i prawdą” (1 J 3, 18). Ale pewnego razu wyjawił uczucia Swego Serca. Gdy bowiem wraz z rzeszą zaszedł daleko na puste miejsce, zwraca się Jezus do uczniów Swoich, mówiąc: „Żal mi ludu, iż oto już trzy dni trwają przy Mnie, a nie mają, co by jedli. Jeżeli je puszczę głodne do domów ich, ustaną na drodze, bo niektórzy z nich z daleka przyszli” (Mk 8, 2-3). Patrzmy, jak to Boskie Serce lituje się nad głodnymi! Jak oblicza, że już trzy dni przy Nim trwają! Jak wie, że nie mają z sobą żadnych zapasów i że wielu z nich z daleka przybyło! Jak wreszcie przewiduje, że ustaliby w drodze bez posiłku!

A choć te słowa raz jeden tylko były wymówione, zawsze to samo Pan nasz ma w Swoim Sercu. Pamięta o każdym, kto jest głodny i kto potrzebuje pomocy; wie ile wymaga jego organizm, jego prace, lub droga, którą ma do przebycia. I wszystkiemu temu zapobiega, czy przez rodziców, czy przez pracodawców, czy przez jakie osoby dobroczynne, a w ostatecznym razie przez Aniołów, jak o tem często w Żywotach Świętych czytamy.

A jakże w wypadku, o którym opowiada Ewangelia, postąpił? Tak, jak Mu wskazywało Jego Serce. Nie każe Aniołom, aby nakarmili rzesze, nie powierza tego nawet swoim uczniom, ale sam własnoręcznie wydziela pokarm zgłodniałym. Czyni jak ta kochająca matka, która nie daje się nikomu wyręczyć, bo ona wie najlepiej, ile każde z jej dzieci potrzebuje, któremu trzeba dać więcej, bo jej serce najlepiej je obdzieli. Podobnież i Pan Jezus. Lamie własnoręcznie chleby i posyła każdemu przez Apostołów.

Tak i z nami postępuje teraz w rządach Opatrzności Swojej. On wie najlepiej, co i ile dać komu: na ile kto zasłużył, kto goręcej prosił, czego wymaga potrzeba rzeczywista, a co już byłoby nad miarę, lub ze szkodą duszy i ciała. I jak tam przez Apostołów, tak nam rozdziela to wszystko przez różne osoby, od których zostajemy w zależności. W promieniach wychodzących z obrazu Serca Jezusowego należy również widzieć tę Jego Opatrzność, która cały świat ogarnia.

Ciekawym jestem, jak rzesza przyjęła ów pokarm? Czy tak ozięble i obojętnie, jak my nieraz czynimy? Na pewno chyba większość odgadła w tym Jezusowe Serce i wzajemnie sercem Mu się odpłacała. Z kawałkami chleba i rybek jakby promienie Serca Jezusowego przyjmowano. Więcej tam było zapewne westchnień i łez dziękczynnych, niżeli kęsów; więcej nasycano się miłością Jezusa, niżeli chlebem.

A my, dlaczego byśmy nie mieli tak samo przyjmować posiłków naszych? Jeśli wierzymy, że wszystkim rządzi Jego Opatrzność i że to, co przed nami na stół postawią, jest Darem Litościwego Jego Serca, dlaczego nie mielibyśmy spożywać tych Darów Bożych ze łzami serdecznej wdzięczności? O, gdybyśmy mieli żywszą wiarę i głębiej się nad wszystkiem zastanawiali, jak to czynili Pustelnicy lub inni Święci, tobyśmy każdą łyżkę strawy podnosili do ust z gorącą miłością, jak tego naucza Apostoł: „Czy jecie, czy pijecie, wszystko na Chwałę Bożą z dziękczynieniem czyńcie”.

S. Augustyn, rozważając ten wypadek, zapytuje: Co większym jest Cudem: czy 4000 ludzi raz jeden nakarmić, czy codziennie żywić na całej ziemi tysiące milionów? Czy obdzielić oną rzeszę z siedmiu chlebów, czy cały świat posilać z tego ziarna, które Bóg raz jeden stworzył, ale codziennie rozmnaża, aby starczyło dla wciąż przyrastającej ludności? – Oczywista rzecz, iż to codzienne karmienie nas przez Opatrzność jest większym cudem, niż jednorazowe posilenie onych ludzi, ale to pierwsze zanadto nam spowszedniało, a tamto, że tylko parę razy i za Życia Pana Jezusa miało miejsce, daleko żywiej przemawia nam do serca. W każdym więc posiłku, w każdym nawet kłosie, który się przed nami pochyla na polu, dopatrujmy się Serca Jezusowego! Gdybyśmy umieli rozmawiać z rzeczami martwemi, tak jak to czynili niektórzy Święci, to by nam one mówiły słowami Pisma Świętego: „Ipse fecit nos. – On to uczynił nas, a uczynił dla was”! Jak dobry ojciec lituje się nawet nad dziećmi złemi i nie odmawia im posiłku, tak Bóg opatruje zarówno dobrych, jak złych, ale wielką ma stąd Chwałę, gdy Jego Dobroć oceniamy i odpłacamy się za nią wdzięcznością. Słowa Jezusa: „Żal mi tego ludu”, ciągle prawie wychodzą z Jego Serca, nie tylko w niedostatku naszym, ale i w obfitości. Bo kiedy powodzenie na złe nam się obraca i prowadzi do zapomnienia o rzeczach Bożych On znowu myśli: „Żal mi tego ludu; jeśli ich tak zostawię, w końcu na wieki zginą”. I z tej Litości dopuszcza na nas niekiedy i niedostatek. Jeżeli więc mamy żywą wiarę, to i za złe i za dobre powinniśmy Go miłować, pamiętając, że wszystko, co na nas zsyła, pochodzi z głębin Litościwego Jego Serca, jest dla naszego dobra. Amen.

 

Łaski od Serca Jezusowego otrzymane.

 

W domu, w którym i ja mieszkam – pisze I. P. z Rzeszowa – wybuchła szkarlatyna i dyfteria. Strzegłam wtedy wnu- czkę moją, jak oka w głowie ale nie zdołałam jej uchronić i dzieweczka moja zachorowała. Opuszczona przez wszystkich, udałam się do Najsłodszego Serca Jezusowego o ratunek. Rozpoczęłam nowennę z postanowieniem, że jeżeli mnie Boskie Serce wysłucha, ogłoszę tę Łaskę w Intencji miesięcznej. Zanim skończyłam nowenne, wnuczka moja wyzdrowiała, za co niech będą nieskończone dzięki Najsłodszemu Sercu Pana Jezusa”.

 

Antyfona. Synaczkowie moi, nie mi- łujmy słowami, ani językiem, ale uczyn- kiem i prawdą (1 J 3, 16) W temeśmy poznali miłość Bożą, iż On duszę swą za nas położył. I myśmy powinni kłaść duszę za bracią. (Ibid.)

V. Według mnóstwa boleści moich w sercu moim,

R. Twoje pociechy uweseliły duszę moją. (Ps 94/93/, 19)

V. Módlmy się. Niech będą nieskończone dzięki Najsłodszemu Sercu Twemu, o Jezu, z Którego Opatrzności wszyscy żyjemy, chociaż tak rzadko Ci za to dziękujemy. Daj nam tę Łaskę, abyśmy lepiej pamiętali na Dobroć Twego Serca i Darów Twoich z wdzięcznością używali, pobudzając się przez nie do coraz większej miłości ku Tobie. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków.

R. Amen.

 

Wspomnienie o Sercu Maryi.

Antyfona. Marya wszystkie te słowa zachowywała, stosując w Sercu Swoim.

V. Niepokalane Serce Maryi

R. Zapal serca nasze miłością Jezusa, którą gorejesz.

V. Módlmy się. Najłaskawszy Boże, któryś dla zbawienia grzeszników i dla ratunku cierpiących Najświętsze i Niepokalane Serce Maryi do Boskiego Serca Syna Twego, Jezusa Chrystusa w miłości i miłosierdziu najpodobniejszym uczynić raczył, spraw, abyśmy uciekając się do tegoż Najsłodszego i Najmilszego Jej Serca, według Serca Jezusowego żyć potrafili. Przez Chrystusa Pana naszego.

R. Amen.

 

Ofiarowanie się Sercu Jezusowemu.

Oto ja N. dla wywdzięczenia się Tobie i dla zadośćuczynienia za wszystkie niewierności moje, oddaję Ci serce swoje i całego siebie najzupełniej Tobie ofiaruję, o Jezu najmilszy, i za Pomocą Twoją postanawiam już nigdy nie grzeszyć. Amen.

V. Boskie Serce Jezusa,

R. Zmiłuj się nad nami.

V. Maryo, Matko Serca Jezusowego,

R. Módl się za nami.

(Odp. 100 dni za każdym razem).

 

Zdrowaś Marya… na uproszenie sobie ufności w Opatrzność Boską i wdzięczności za Jej Dary.

 

PIEŚŃ.

 

 

 

CYKL IV. PRZYJDŹCIE DO MNIE WSZYSCY – CZYTANIA O SERCU JEZUSOWYM KS. DR. JÓZEFA ŁAPOT 1936r.

Poznaj rozważanie

15 czerwca.

PRAWDZIWA ULGA W CHOROBACH.

 

Wysilają się ludzie, by opanować źródła trapiących ludzkość chorób. Pracują, chcąc wynaleźć najskuteczniejsze lekarstwa, żeby zapobiec chorobom. Niestety, ujść im w życiu niepodobna. Są one towarzyszami naszej ziemskiej pielgrzymki. Nie bunt więc, a cierpliwość przynosi nam w chorobie zmniejszenie bólu. Jakiż lekarz mógłby obdarzyć nas tym jedynym i najskuteczniejszym lekarstwem?

Jest lekarz, który gotów jest każdemu z nas udzielić tej cierpliwości. Lekarzem tym jest Boskie Serce Jezusa.

Pewien stolarz spadł z rusztowania, trzaskając sobie w kilku miejscach nogę. Odwieziono go do szpitala. Nie było innej rady, tylko odjęcie nogi. Chory jęczy, a jęki przeplata przekleństwem i złorzeczeniem. Lekarz, robiąc opatrunek, zaleca mu cierpliwość, mówiąc, że spokój więcej może przynieść ulgi, niż przekleństwa. „Łatwo wam mówić, odpowiada na to chory, zobaczyłbym, czy byście mieli cierpliwość, gdyby was tak położyć jak mnie”. Długie godziny leżenia już same przez się męczą. Sięga więc chory na stolik przy łóżku, by czytając choć na chwilę odwrócić uwagę od swej choroby. Wziął do ręki „Posłaniec Serca Jezusa“. Przejrzał szybko, widać, że go to nie interesowało. Prosi o inną książkę. Podano mu opis jakiejś podróży. Przez chwilę tylko go czytał odłożył i znów się zabrał się do “Posłańca”. Tym razem znalazł coś dla siebie. Owszem, ten miesięcznik staje się ulubioną lektura chorego. Choć stan choroby jeszcze nie uległ poprawie, chory uspokoił się. Opatrunkom nie towarzyszą już jęki i złorzeczenia. Przed każdym opatrunkiem prosi chory o Komunię Świętą. Gdy odwiedza go rodzina i ubolewa nad nim, odpowiada: „Trzeba i to przyjąć z miłości dla Boga”. Kto mu dostarczył tego leku cierpliwości? Mówi otwarcie: „Nie wiem, czy bym znalazł w sobie tyle siły, by wytrzymać ból, jaki mi sprawia noga, gdyby nie Serce Jezusowe, które poznałem przez czytanie „Posłańca”.

Nie trudno zrozumieć, dlaczego ów chory uległ takiej przemianie. Jak światło lampy słabnie w miarę, jak zjawia się światło słoneczne, tak i nasz chory porównując swe cierpienia z cierpieniami otwartego Boku Zbawiciela, widział, że był ktoś, co z miłości ku nam sam dobrowolnie przyjął większy kielich bólu, tak, że mógł powiedzieć przez usta proroka: „O wy wszyscy, co idziecie drogą, zobaczcie, czy jest boleść jako boleść moja”. Ale nie tylko ta myśl ulżyła choremu. Ten, Który pozwolił Sobie przebić Serce, przez otwartą Ranę zlewa na duszę cierpiącego siłę i męstwo. Uczy miłości. A wszak z miłości podjęty trud, miłością równoważony ból, staje się czymś łatwym.

Pewnego księdza wezwano do chorego, który już od kilku miesięcy ogromnie cierpiał. Był to 40-letni mężczyzna, wyrobnik, będący na opiece córki, która od rana do wieczora pracowała poza domem. Cały wtedy dzień spędzał w nędznej izdebce, sam, nie mogąc nawet poprawić się na swym posłaniu ze słomy, gdyż całe plecy i bok to była jedna wielka rana. Mimo to ani jedno słowo skargi nie wyrwało się z ust jego, co wielce dziwiło księdza. Pyta chorego, czemu zawdzięcza ten spokój i pogodę ducha. Chory wskazał oczyma na wiszący na przeciwległej ścianie obraz Serca Jezusowego. „Stamtąd, rzecze, przychodzi mi pociecha i ukojenie. Jak już nie mogę sobie dać rady sam, podnoszę oczy do Niego, a popatrzywszy na Ranę Boku Jezusowego, na skrwawione Jego Serce, słyszę w uszach słowa: Więcej wycierpiał, choć był niewinny, a ty, coś tyle nagrzeszył, chciałbyś mniej cierpieć? Kiedy w dwa dni później ksiądz przyszedł jeszcze odwiedzić chorego, nie zastał go już przy życiu. Jego córka opowiadając o ostatnich chwilach ojca mówiła, że tuż przed śmiercią twarz chorego rozpromieniła się, oblał ją jakiś radosny uśmiech, który pozostał i po śmierci. Dało mu Serce Jezusowe już tu na ziemi skosztować szczęścia, jakiego zażywać miał za swą pokorę, miłość i ufność.

Jakże to piękna nauka i zachęta dla nas! Umieć przyjąć i skorzystać z trapiących nas bólów, od których wszak nie masz ucieczki! Może w tej chwili pełni jesteśmy czerstwego i silnego zdrowia, może ciernie chorób nie dotknęły nas. Dziękujmy za to Bogu. Podobało się jednak może Bogu dopuścić je na dom kogoś bliskiego nam, albo znajomego. Chcielibyśmy im z głębi serca przynieść ulgę, pocieszyć i poratować. Gubimy się w wyszukiwaniu najrozmaitszych a najskuteczniejszych leków. Dobrze robimy, ale zwróćmy się przede wszystkim do Boskiego Serca, polecając Mu chorego, aby udzielił mu Łaski cierpliwości, poddania i wytrwania w cierpieniu. Stańmy się posłańcami Lekarza dusz i ciał naszych, aby, gdy i nas nawiedzi Bóg bólem i chorobą, nawiedził nas również Łaską wytrwania. Amen.

 

 

 

CYKL V. ŻYCIE WEDŁUG NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSOWEGO Z PRZYKŁADAMI KS. W. MROWIŃSKI T.J. 1930r.

Poznaj rozważanie

II CZĘŚĆ. ŻYCIE W STOSUNKU DO BLIŹNICH.

DZIEŃ 15.

Podwładni.

 

Chociaż wszyscy wobec praw Boskich i ludzkich są równymi, to jednak w społeczeństwie każdem są przełożeni i podwładni. Jeśli członki wszystkie muszą głowy słuchać, a kółka i wskazówki w zegarku według sprężyny się obracać, podobnie w rodzinie, w gospodarstwie, we fabryce, w kraju musi być głowa, sprężyna. Tą głową, sprężyną w rodzinie, są ojciec i matka, w gospodarstwie rządca, we fabryce dyrektor, w kraju rząd.

Przełożonym winni podwładni z prawa Bożego i przyrodzonego posłuszeństwo i szacunek. Przełożeni zaś mają obowiązek starać się o dobro podwładnych swoich. Wszędzie, gdzie na tej podstawie oparte są stosunki panuje dobrobyt, miłość, szczęście; tam zaś gdzie tej podstawy nie ma, jest niepowodzenie, wzajemna nienawiść, przewrót. Wszelkie królestwo rozdzielone przeciw sobie będzie spustoszone”. (12, 35).

Pan Bóg obdarzył cię wolną wolą, która niestety przez grzech skażoną jest, dlatego masz trudność poddawać zdanie swoje i wolę swoją pod zdanie i wolę drugiego; interes swój osobisty pod interes wspólny.

Aby sąd nasz i wolę w tym kierunku naprostować, Boski nasz Zbawiciel daje nam przez całe życie swoje przykład naj. zupełniejszego posłuszeństwa przełożonym swoim, chociaż jako Bóg był niezależnym od nikogo i miał prawo, aby go ziemia i niebo we wszystkiem słuchały.

Do trzydziestego roku Życia Swego prowadzi życie w Nazarecie, gdzie ukrywa Bóstwo Swoje, Mądrość, Wszechmoc Swoją pod osłoną posłuszeństwa. Ewangelista zamyka ten cały okres Życia Jego w trzech słowach: „Był im poddanym” (posłusznym) (Łuk. 2). Posłuszny jest Pan Jezus Najświętszej Matce Swojej, Św. Józefowi we wszystkim.

Jaka pokora Najświętszego Serca Jego, jaki przykład posłuszeństwa dla wszystkich, a przede wszystkim dla dzieci!

Pan Jezus posłuszny jest władzy cywilnej. Na rozkaz cesarza stawia się w Betlejem do spisu, płaci podatek, zachowuje wszystkie prawa państwowe i wszystkim to poleca, mówiąc: „Oddajcie, co jest cesarskiego, cesarzowi, a co jest Bożego, Bogu” (Mat. 22, 21). Posłuszny jest Pan Jezus władzy duchownej; zachowuje przepisy prawa Mojżeszowego, chociaż jako Prawodawca Nowego Zakonu wolnym był od tego. To posłuszeństwo poleca wszystkim podwładnym, mówiąc do uczniów Swoich, których przełożonymi uczynił w Kościele Swoim: „Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi” (Łuk. 10, 16).

O, przedziwne posłuszeństwo Najświętszego Serca Jezusowego, jakże zawstydzasz nieposłuszeństwo nasze! Od tego czasu postanawiam naśladować tę cnotę, która ma świat przez nieposłuszeństwo zgubiony naprawić. W tym celu postanawiam często powtarzać te słowa: „Jezu cichy i pokornego Serca, uczyń serce moje, według Serca Swego”. (300 dni odp.).

 

Przykład.

 

Jeżeli kto potrzebuje pociechy i zachęty w życiu, aby wytrwać w cnocie, to ludzie ubodzy, którzy muszą pracować i służyć. Taką pociechą i zachętą dla nich jest Św. Zyta, służąca, którą Pan Bóg dla wysokich cnót wsławił cudami, a Kościół do rzędu Świętych zaliczył. Urodzona w 1218 r. w bliskości miasta włoskiego Luka, oddana została tamże w 12 roku życia na służbę do pewnego państwa, gdzie przez 48 lat aż do śmierci swojej zostawała. Hasłem jej życia było: „Módl się i pracuj!” Z modlitwą i pracą łączyła anielską czystość obyczajów i słodycz w obejściu, cierpliwość w rozmaitych próbach i doświadczeniach i miłosierdzie bez granic dla ubogich. Naśladujmy te cnoty Świętej, które jej zjednały na ziemi szacunek i miłość wszystkich, a w Niebie wysłużyły najpiękniejszą koronę.

 

 

 

Serce Jezusa

 

 

III. Ćwiczenia codzienne do naśladowaniu cnót Boskiego Serca Jezusowego.

 

Dzień 15.

 

Znajdziesz się w przepaści opuszczenia i smutku: Boskie Serce jest przepaścią wszelakiej pociechy. W Nim się zatopisz, ale bez samolubnego pragnienia kosztowania Jego słodkości. Znajdziesz się w stanie oschłości i omdlenia, idź do Serca Jezusowego i w Nim się pogrąż: Ono przepaścią mocy i miłości. Ale słodkości tej miłości masz o tyle tylko pragnąć kosztować, o ile się Jemu podoba.

W stanie smutku wewnętrznego uciekaj się z ufnością do Najświętszego Serca Jezusowego.

 

 

 

Serce Jezusa pieśni

 

 

ZESTAW PIEŚNI DO NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA

 

 

BŁOGI CZAS NAM TERAZ ŚWIECI

  1. Błogi czas nam teraz świeci, o Jezu kochany, * W którym możem czcić Cię w sposób przez Ciebie wybrany;* * O niech dojdzie głos nasz Ciebie, * Niechaj Serce Twoje w Niebie * Przyjmie cześć, * Którą grzeszni, lecz skruszeni,* U nóg Twoich ukorzeni * Chcemy nieść, chcemy nieść.
  2. Przyjm łaskawie od sług Twoich, o najsłodszy Panie, * Przyjm ku czci Serca Twego to nasze śpiewanie, * Schyl Twe Serce ku tej ziemi, * Miłosierdziem nad grzesznymi * Błysnąć chciej. * I obfite łaski zdroje * Na te biedne sługi Twoje * Panie zlej, Panie zlej.
  3. Twoje Serce miłosierne niech smutnych pocieszy, * Niechaj upadłych podźwignie, występnych rozgrzeszy, * Niechaj słońce Twej miłości * Spali wszystkie nasze złości * Jezu daj!* Byśmy Serce Twe kochali, * Przez to Serce pozyskali * Niebios Raj, Niebios Raj.

* W miesiącu czerwcu śpiewa się: Miesiąc Czerwiec, co miesiącem Serca Twego zwany

 

 

BOŻY SYNIE, ŚWIATŁA ZDROJU

(Mel. Pobłogosław Jezu drogi)

  1. Boży Synie, światła zdroju, * Ojcze przyszłych wieków świata, * Książe błogiego pokoju, * Niech Cię pieśń nasza dolata.
  2. Twoje Miłości postrzały * Poraniły Twoje Łono, * I Twej miłości zapały * W kochających Ciebie płoną.
  3. Jezu, boleści Ofiaro, * W Miłości nieogarniony! * By zasłonić nas przed karą * Twój Bok włócznią otworzony.
  4. O Źródło rajskiej pociechy, * O czysty życia strumieniu, * Ogniu, co wypalasz grzechy, * Miłości, Serca płomieniu!
  5. W Serce Swoje włóż nas, Panie, * Niech się Twą Łaską obficie * Karmim tu i na mieszkanie * Pójdziemy w Niebieskie życie.
  6. Zawsze Ojcu i Synowi, * Niech będzie cześć, chwała, sława, * Z nimi Świętemu Duchowi * Niech na wieki nie ustawa.

 

 

GINĄŁ CZŁOWIEK ZAPRZEDANY

(Mel. Pobłogosław Jezu drogi)

Ginął człowiek zaprzedany, * Przez grzech w szatańską zabrany * Niewolę, zginąć koniecznie * Z Boskich dekretów miał wiecznie.

Odkupić zaprzedanego, * Czemby był mógł, nic takiego * Gdy świat wszystek nie znajdował, * Jakby człowieka ratował.

Wtedy Boga Syn jedyny, * Wziąwszy na się ludzkie winy, * By zbawił Adama plemię, * Z nieba się spuścił na ziemię.

Skarby nieporachowane, * Z ojczystych skarbnic zebrane, * Przyniósł Bóg prawdziwy Sobie, * W Boskiej zakryte osobie.

Ten skarb w pośrodku wnętrzności, * Pod straż pozornej miłości * Dany, by go pilnowała, * A w samem Sercu chowała.

Żadne nigdy skarbu tego * Oko rozumu ludzkiego * Nie mogło dojrzeć w skrytości, * Pod kluczem boskiej miłości.

Dopiero gdy zaprzedany, * Na śmierć Jezus był wydany, * Nie złoto, lecz Krew rachował, * Gdy człowieka odkupował.

Tak droga Krwi jedna była * Kropla żeby odkupiła * Światów choć tysiąc tysięcy, * A choćbyś liczył najwięcej.

Wszystkimi jednak ranami, * Jak zbawiennymi źródłami, * Miłość ze wszystkiego ciała * Krwawe rzeki wylewała.

Płynęła krew jako złoto, * Mieszało się ze Krwią błoto, * Krwią się – oblały ulice, * Rynki, ratusze, ciemnice.

Potem, gdy między łotrami, * Na krzyż przybity gwoździami, * Już był umarł, martwe ciało, * Jeszcze na krzyżu wisiało.

Tam miłość dopłacać miała * Długu za grzech; wtedy chciała * By serce Boskie zranione, * Jak skarb było otworzone.

Stanął wtedy żołnierz: zmierzył; * Gdy włócznią w Serce uderzył, * Ostatek Krwi wytoczyła * Miłość, dług wszystek spłaciła.

Odtąd tedy rozranione * Stoi Serce niezamknione, * W piersiach Ukrzyżowanego, * Jezusa Boga mojego.

Tu skarby niepoliczone, * Od miłości są złożone * Jezusa wszystkie zasługi, * Byś z nich płaciła Twe długi.

Tu słabości umocnienie, * Tu chorób dusznych zleczenie, * Tu serca zasmuconego * Rozweselenie Twojego.

Zgoła czego tylko sobie * Z nieba życzysz, wszystko Tobie * Tu miłość nagotowała, * I radabyć wszystko dała.

O Jezusowa miłości, * Ty z Twej ku mnie życzliwości, * Przypuść mię do zranionego * Serca Jezusa mojego.

Staw mi się w Twojej osobie, * Niech się przypatruję Tobie, * Niech poznam jak mnie miłował * Jezus, gdy mnie odkupował.

Nie złotem, ani ziemskimi * świata skarbami wszystkimi, * Lecz przenajdroższą Krew Swoją * Wylał Bóg za duszę moją.

Dał cały Siebie Samego, * Bóg dla zbawienia mojego, * Na śmierć za mnie zaprzedany, * Na krzyżu zamordowany.

O Jezu, mój Zbawicielu, * Jezu, mój Odkupicielu, * Cenę Najdroższej Krwi Swojej,  * Racz zawsze znać w duszy mojej.

Którąś Ty tak umiłował, * I tak drogo odkupował; * W tej obronie niech bezpiecznie * Mój Jezu spoczywa wiecznie.

 

 

IDŹMY Z DUCHEM TEGO ŚWIATA

(Mel: Idźmy tulmy się)

Idźmy duchem z tego świata,* Do Serca Zbawcy i Brata, * To nasz Ojciec, Lekarz, Pan, * On nas poi krwią swych ran. * On nam zsyła łaski swoje, * Błogosławieństw zlewa zdroje, * Pójdźcie do mnie, mówi nam, * Ja wam wieczne szczęście dam.

O najsłodszy Jezu Panie, * Skryj nas w Serca Swego ranie, * Tam nasz cel, tam szczęścia gród, * Tam to tęskni dziś Twój lud; * Przyjm nas, Zbawco ukochany, * Niech wśród Serca Twego rany, * Mieszka lud oddany Ci, * Co Cię słucha, wielbi, czci.

Nic nad Serce Twe droższego, * Nic nad miłość Twą milszego, * Wszystko mamy w Sercu Twem, * To też królem Cię swym zwiem. * Królu, Panie, my w niedoli, * Dziś nas serce nasze boli, * Że nie znaliśmy Twych Łask, * Odrzucili zbawczy blask.

Dziś Twe dziatki opuszczone, * Wróg nas w nieszczęść wiedzie stronę, * Podaj rękę, Jezu, nam, * Wskaż nam tor do niebios bram, * Tyś jest Synem Ojca Boga, * Tyś jest życie, prawda, droga, * Daj nam życie, drogę wskaż, * Prawdy poucz, winy zmaż.

Ach, bez Ciebieśmy sieroty, * Zimno w sercu, brak nam cnoty, * Gdy Ty spojrzysz, pierzcha wróg, * Bo któż silny jako Bóg? * Więc do Ciebie, Jezu drogi, * Wznosi oczy lud ubogi, * Daj nam w Sercu Twoim żyć, * Wiecznie wiernym ludem być.

Lecz, o Panie, my niegodni, * W przyrzeczeniach wciąż zawodni, * Dziś wielbimy Serce Twe, * Jutro już kochamy złe; * Wzmocnij, Jezu, nasze chęci, * Niech pokusa nas nie nęci, * Niech do Ciebie spieszym wraz, * Kiedy wróg chce uwieść nas.

Panie! łącznie z całym światem, * Zwiem Cię Zbawcą, starszym Bratem, * Któż tak dobry jako Ty, * Co osuszasz sierot łzy? * Ty żal wzbudzasz w grzesznej duszy, * Twoja miłość serca kruszy, * Niech wdzięczności składa kwiat,* Sercu Twemu cały świat.

Cóż za miłość okazałeś, * Że na ziemi pozostałeś, * A choć wzrok nie widzi Cię, * Przecież wierzę, kochać chcę, * Ty w postaci chleba skryty, * .lak w pieluszkach swych spowity, * Żądasz wiary, toć ją masz, * Wierzym, żeś Ty Zbawca nasz.

Przyjm i miłość naszą świętą, * W duszach dla Cię dziś poczętą, * Przyjm i serce dziatwy Twej, * I swe łaski na nas zlej. * Tyś nasz Ojciec i Obrońca, * Jezu czcimy Cię bez końca, * Przyjmij ten miłości dług, * Od Twej dziatwy, od Twych sług.

Sercu Twemu, Jezu drogi, * Ofiaruje lud ubogi * Radość swoją, szczęście swe, * Ciernie życia, dole złe, * Tobie składa uczuć zdroje, * Kościół, kraj i dziatki swoje; * W Sercu Swoim racz nas skryć, * Z Tobą chcemy wiecznie żyć! Amen.

 

 

JEZU! GDY PATRZĘ

  1. Jezu! gdy patrzę na to Serce Twoje. * Przeszyte włócznią, cierniem okolone. * Gdy wspomnę na Twe cierpienia i znoje, * Na Męki krzyża z miłości zniesione; * Kochać Cię pragnę póki życia stanie * I wznoszę korne do Ciebie błaganie; * Refren: O, słodkie Serce, proszęć najgoręcej. * Spraw, niech Cię kocham, kocham coraz więcej!
  2. Jakże tu Ciebie nie kochać wzajemnie. * Miłość za miłość nie oddawać szczerze, * Serca się mego domagasz ode mnie. * Serce Ci moje oddaję w ofierze. * Niczym się innym wypłacić nie zdołam, * A przeto tylko z głębi duszy wołam. *
  3. Lecz się do grzechu skłonnej lękam woli, * Grzech bowiem w sercu Twa miłość niweczy: * O, niech Twa Jezu, Łaska nie dozwoli. * Bym Cię obraził dla znikomej rzeczy. * A więc Cię błagam racz przyjąć, o Panie, * Pokorne serca mojego wołanie: *
  4. Za Twoją miłość Serca Twego dary. * Za tyle zniewag doznanych od ludzi. * Niechże przynajmniej do jakiej ofiary. * Me dotąd zimne serce się pobudzi. * Lecz bez miłości nie ma poświęcenia. * Usłysz więc, Panie, mej duszy pragnienia: *
  5. Niechże Ci, Jezu mój, służę w miłości. * Niechaj w milczeniu ponoszę cierpienia. Które Ty ześlesz na mnie za me złości, * Bym zmył z mej duszy wszystkie przewinienia, * Oby Cię wszyscy, o Jezu! kochali. * Oby Ci zawsze w miłości śpiewali: *

 

 

JEZU MIŁOŚCI TWEJ

  1. Jezu! Miłości Twej, * Ukryty w Hostii tej, * Wielbimy cud. * Żeś się pokarmem stał, * Żeś nam Twe Serce dał, * Żeś skarby Łaski zlał * Na wierny lud.
  2. Dla biednych stworzeń Twych, * Co ostrzem grzechów swych, * Zraniły Cię. * Włócznią co w Boku tkwi, * Otwierasz Serca drzwi, * By w Twojej Boskiej Krwi, * Obmyły się.
  3. I w Boskim Sercu tam, * Schronienie dajesz nam, * O Jezu mój: * Aby nas żądłem swem, * Wróg nasz nie dotknął w Nim,* By się przed piekła złem * Lud ukrył Twój.
  4. Twe Serce tronem łask, * I miłosierdzia blask * W Nim świeci się. * Panie, Ty widzisz Sam, * Jak bardzo ciężko nam, * Więc grzesznym pozwól tam * Przytulić się.
  5. O Jezu, Panie nasz, * Co nędzę naszą znasz, * Grzeszników zbaw, * By święte życie wieść, * A potem Tobie cześć * W niebiosach mogli nieść, * O Jezu spraw!

 

 

JEZU MÓJ UKRZYŻOWANY

(Mel. U drzwi Twoich)

Jezu mój ukrzyżowany, * Okrutnie zamordowany, * Krew z wodą z boku swojego * Leje włócznią przebitego.

Owo widzę otworzone, * Światu przed oczy stawione, * Miłosiernego wnętrzności * Jezusa, pełne miłości.

Witam cię zbawienny stoku, * Rano w Jezusowym boku! * Witam cię najsłodszy zdroju,* Boskiej miłości pokoju!

Pokój Boku otwartego * Jezusa, Boga mojego, * Raną otwarty szeroko * Ciągnie serce, wabi oko.

Chce Jezus, bym poznawała[1] * Chce, bym się przypatrywała * Siedzącej w pośród wnętrzności * Jego względem mnie miłości.

O jak mię Bóg umiłował! * O jak mię drogo szacował! * Gdy dla zbawienia mojego * Dał na śmierć Syna swojego.

Podał go na krwawe męki, * Od srogiej katowskiej ręki * Na krzyż przybity gwoździami * Umierał między łotrami.

Umierał w jedną zraniony * Ranę we krwi zanurzony, * Która ze wszystkiego ciała * O jak się obficie lała!

Ta ostatnia rana w ciele * Jezusowem, gdy w bok śmiele * Sroga ręka uderzyła, * Ostatek Krwi wytoczyła.

Oto stoi rozraniony * Bok Jezusa otworzony, * Którym ostatek zmieszanej * Z krwią wody został wylany.

Wylany na me zbawienie * I od śmierci odkupienie, * Wylany z Jezusowego * Serca włócznią przebitego.

O Rano! o Krwi prześwięta! * O ręko sroga przeklęta! * Czemużeś nie skamieniała, * Niźliś Boga ranić miała?

O źródło łask nieprzebranych, * Światu wszystkiemu wylanych! * Krwi Twej, Jezu, me zbawienie: * Niech na mnie płyną strumienie.

O Jezu miłości moja; * Przenajdroższa ta Krew Twoja * Z boku włócznią otwartego * Niech płynie do serca mego.

Niech woda serce obmyje, * Niech w Krwi Twej serce ożyje, * Ze Krwią Twą do mych wnętrzności * Wlej ducha Twojej miłości.

Niechaj światu umorzone, * Duchem Twoim ożywione, * Tobie niech żyje samemu, * Prawdziwemu Bogu memu. Amen.

[1] Pobożny autor mówi w rodzaju żeńskim: „poznawała“, „przypatrywała“ itd., bo mówi w imieniu duszy .

 

 

KAŻDA ŻYJĄCA DUSZA

(Mel. Chwalmy niewysławiony)

  1. Każda żyjąca dusza, * Niech się miłością wzrusza. * Uwielbiając, wychwalając * Serce Jezusa.
  2. Bo niebo ani ziemia, * Nic tak słodkiego nie ma, * Jako Serce Jezusowe * Pełne zbawienia.
  3. Dla nas otwarte stoi, * Niech się grzesznik nie boi, * Niech żałuje, pokutuje, * Tu rany zgoi.
  4. Tu źródło żywej wody * Pełne dla dusz ochłody: * Przybywajcie, a czerpajcie * Słodycz, tu gody.
  5. W Najświętszym Sakramencie, * To Serce uwielbiajcie, * Za te dary, serc ofiary * Chętnie oddajcie.
  6. Niebo, ziemię zbudował * Firmamenta malował * Jeszcze większy cud pokazał, * Nam się darował.
  7. Na Stwórcę, Boga swego, * Spoglądać prawdziwego, * Płynie Krew z Boku * I z Ciała Jezusowego.
  8. Jezusie, dodaj mocy, * Broń nas od złej niemocy * Oto Cię wszyscy błagamy * We dnie i w nocy.
  9. Źli i dobrzy z powagą * Z tego źródła pić mogą * Jednak pójdą do wieczności * Nie jedną drogą.
  10. Niech Jezusa mieszkanie, * W sercach naszych zostanie: * Niechaj dusza, ma Jezusa * Na posilanie.
  11. Posil mnie Jezu drogi! * Rzucam się pod Twe Nogi, * Serce kruszę, dajęć duszę, * Człowiek ubogi.
  12. Gdy się zbliży skonanie, * A serce me ustanie; * Z Twej Opieki, mnie na wieki * Nie wypuść Panie.

 

 

KIEDY MIĘDZY NIEZMIERNYMI

(Mel. U drzwi Twoich)

  1. Kiedy między niezmiernymi * Boleściami śmiertelnymi, * Jezus kończąc żywot w Męce,* Ducha oddał Ojcu w ręce.
  2. Kiedy jeszcze Boskie Ciało * Martwe na Krzyżu wisiało, * Pod wszystkiego świata okiem, * Smutnym żałosnym widokiem.
  3. Jeden z żołnierzy zuchwały, * Jak okrutny, tak i śmiały, * Żeby, iż już umarł, wierzył, * Włócznią w Bok Jego uderzył.
  4. Otworzył Ranę szeroko, * A w piersiach Serce głęboko * Ciężkim ręki swojej razem, * Hartownym przebił żelazem.
  5. Tak srogo Jezus zraniony, * Wszystek we Krwi zanurzony, * W jedną Ranę skatowany, * Niechciał mieć Serca bez Rany.
  6. Byłoć Miłością zranione * Przedtem Serce, lecz zamknione, * Tam się Miłość zamykała, * A nam się widzieć nie dała.
  7. Trudno było dojrzeć tego, * Co wśród Serca Jezu Twego, * Mocna jako śmierć robiła * Miłość, jako Cię dręczyła.
  8. Gdyś Bóg przyjął ludzkie Ciało, * Gdy się Słowo Ciałem stało, * Tam Duszę Twą krzyżowała, * Krzyż był z śmiertelnego ciała.
  9. Wszystkie, które Cię czekały, * Któreć potem zadać miały, * Rany, srogie katów ręce, * Któreś miał cierpieć przy męce.
  10. Wszystkie bolesne ciężkości, * Despekty i zelżywości, * Miłość do przenajświętszego, * Jezu, zniosła Serca Twego.
  11. Tym wszystkim, sama rozlicznie, * Dożywotnie, ustawicznie, ” Mordowała Serce Twoje, * Jezu mój, zbawienie moje.
  12. Stąd żywot Twój umieraniem, * Ustawicznem był konaniem, * Konała dusza Twa święta, * W ciele jak na krzyż rozpięta.
  13. Tego jednak w swych ciemnościach, * W samych serdecznych skrytościach, * Miłość gdy dokazowała, * Wejrzeć do serca nie dała.
  14. Owóż teraz rozranione, * Stoi Serce otworzone, * Już się nas miłość nie chroni, * Wnijść nam do Serca nie broni.
  15. Włócznią Serce przebić dała, * Ze Krwią się z Ran wylewała, * Żeby ją ludzie poznali, * Którzy jej przedtem nie znali.
  16. Jako w Jezusowym ciele * Krwawych jest ran bardzo wiele, * We wszystkich miłość widziana, * Chce być i od nas poznana.
  17. Sto osiemnaście tysięcy, * Kropli, jeszcze liczą więcej, * Dwieście dwadzieścia pięć było * Co ich z Ciała wypłynęło.
  18. W każdej miłość nieskończoną, * Na wieki rozgraniczoną, * Jaśnie Jezus pokazował, * Gdy krwi dla nas nie żałował.
  19. Oświeć, Jezu, duszę moją, * Niechaj poznam Miłość Twoją, * Skutek Krwi tej niech uczuję, * A niech Cię wiernie miłuję.
  20. Jezusa mego miłości, * Dokaż Twej na mnie dzielności, * W serce me wnieś Jego rany, * Któremi był skatowany.
  21. Boleści Jego śmiertelne, * Wzdychania żałości pełne, * Niech me serce przenikają, * A śmierć moją powtarzają.
  22. Niech punkcik czasu nie minie * W życiu mem, w każdej godzinie, * Którego bym nie cierpiała, * Z Jezusem nie umierała.
  23. Miłości, ty dokaż tego, * Przemień mię w konającego * Jezusa, Ty członki moje, * Jezu! przemień w rany Swoje.
  24. Wszystkie serca odetchnienia * Wszystkie ciała poruszenia, * Przemień w wzruszenia miłosne, * Przemień w wzdychania żałosne.
  25. Lecz najwięcej me zbawienie, * Jezu me ostatnie tchnienie, * Sam w tchnienie konającego * Racz przemienić Serca swego.

 

 

KIEDYŚ, O JEZU, CHODZIŁ PO ŚWIECIE

Kiedyś, o Jezu, chodził po świecie, * Brałeś dziateczki w objęcia Swe, * Patrz, tu przed Tobą stoi Twe dziecię; * Do Serca Twego przygarnij mnie.

Byłeś Dzieciątkiem Ty, wielki Boże! * W żłóbku płakałeś nad światem złym. * Nie płacz, Dzieciątko, ja Ci w pokorze * Serce me daję; Ty mieszkaj w nim.

Kto by u siebie dziecię przyjmował, * Rzekłeś, że wtenczas przyjmuję Cię. * Dzięki Ci, Jezu, żeś nas miłował, * Za to Cię kochać na wieki chcę!

Rzekłeś: „Nie może ze Mną być w niebie, * Kto nie chce dziecku podobnym być“; * Ja, dziecię Twoje chcę przyjść do Ciebie, * Daj mi niewinnie do śmierci żyć!

Kiedy w ostatniej będę potrzebie, * Gdy się rozstanę ze światem tym, * Zlituj się, Jezu, weź mnie do Siebie; * Niech wiecznie spocznę przy Sercu Twym!

 

 

KOCHAJMY PANA, BO SERCE JEGO

  1. Kochajmy Pana, bo Serce Jego * Żąda i pragnie serca naszego, * Dla nas Mu włócznią boleść zadana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  2. O pójdź do Niego wszystko stworzenie, * Sercu Jezusa złóż dziękczynienie, * I Twoje przed Nim zegnij kolana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  3. Pójdźcie do Niego biedni grzesznicy, * Bo w Jego Serca czystej krynicy * Zleczy się dusza grzechem zmazana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  4. Pójdźcie do Jego Serca, o dusze, * Obmyte we łzach, w pokucie, w skrusze, * Już niewinności szata wam dana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  5. Pójdźcie, wy śliczne gołąbki białe, * Dusze, co w Panu żyjecie całe; * Śpiewaj Mu z nami trzódko wybrana: * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  6. Pójdźcie, wy z nieba święci Anieli, * Z którymi szczęście wieczne On dzieli: * Przyjdź Jeruzalem chwałą odziana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  7. Przyjdź, o Panienko! coś Go powiła, * Cos niezrównaną w miłości była, * Z Tobą Maryo Niepokalana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  8. Wszyscy, ach wszyscy przed Nim padajmy, * Serca Mu nasze wspólnie oddajmy, * O, bo tak woła miłości Rana: * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  9. Jezu najsłodszy, do Serca Rany, * Przyjmij świat cały Krwią Twą oblany, * Byśmy na ziemi i wiecznie w niebie, * Kochali Ciebie, kochali Ciebie. Amen.

 

 

NAZAREŃŚKI SLICZNY KWIECIE

  1. Nazareński śliczny kwiecie, * Co rozkoszą jesteś nieba, * Co Ty robisz na tym święcie, * Gdzie przybrałeś postać chleba?
  2. Czemuż Jezu, o mój Panie, * Niewdzięcznikom Serce dałeś, * Czemuż dziwne swe kochanie * Na ten nędzny świat wylałeś?
  3. Cóż jest człowiek, że dla niego * Ty się Panie dajesz cały, * Że mu drzwi do Serca swego * Otwierasz, o Królu chwały!
  4. Ach, to Serce Twe na ziemi, * Co tak ludzi ukochało, * Cóż znajduje między nimi, * Cóż od świata pozyskało?
  5. Tylko wzgardą, zapomnieniem * Człowiek Tobie się odpłaca, * Poi Serce Twe cierpieniem * I od Ciebie się odwraca.
  6. Chociaż Serce Twoje wzywa, * Choć wyciągasz Boskie dłonie, * Każdy Tobie się wyrywa * I w przepaści grzechów tonie.
  7. Jako niegdyś na Golgocie: * »Pragnę!« usta Twe wołały, * Tak Twe Serce dziś w tęsknocie * »Pragnę«, wola na świat cały.
  8. I przed Tobą tłum się snuje, * A nikt Ciebie nie rozumie; * Nikt z Twym Sercem współ nie czuje, * Ciebie kochać nikt nie umie.
  9. O mój Jezu, o mój Panie, * Ulecz świata zaślepienie! * W Twego Serca Świętej Ranie, * Daj nam znaleźć nawrócenie.
  10. Na świat cały z Serca rany, * Rozrzuć pożar Twej miłości, * Byś od wszystkich był kochany * W tym wygnaniu i wieczności.

 

 

NIE OPUSZCZAJ NAS… JEZU

Refren: Nie opuszczaj nas, nie opuszczaj nas, * Jezu, nie opuszczaj nas!

  1. Tyś powiedział, że na ziemi * Nie zostawisz nas samymi, * Twoje Serce czuło w Niebie, * Jak nam ciężko żyć bez Ciebie. *
  2. Gdzie pociechę my znajdziemy, * Gdzie łzy żalu ukoimy? * W Sercu Twoim tylko Panie, * I pociecha i wytrwanie. *
  3. W Serca Twego słodkiej Ranie,* Wszystko mamy dobry Panie,* Tam ucieczka, tam schronienie, * Tam wesele, tam wzmocnienie. *
  4. Już Ci służyć będziem wiernie, * Kochać będziem krzyż i ciernie, * Będziem płakać nad grzechami. * Serce swe obmyję łzami. *
  5. O pociągnij nas za Sobą, * Byśmy krzyż dźwigali z Tobą, * Przy Twym Sercu zawsze byli, * I dla Niego tylko żyli. *
  6. Zostań słodki Jezu z nami, * Świeć nam Serca promieniami. * Świeć nam słońcem Twej Miłości * Na tej ziemi i w wieczności! *
  7. Matko, coś pod Krzyżem stała, * Coś nam życie wypłakała, * Proś, niech Syn Twój się zlituje, * Serce Swoje nam daruje. *

 

 

NIECH DZIŚ Z NASZYCH SERC I DUSZ

Niech dziś z naszych serc i dusz * Wzniesie się do wiecznych wzgórz, * Przed Jezusa Serca tron, * Naszych pień potężny ton. * Jezu, chcemy choć przebojem * Wiecznie stać przy Sercu Twoim!

Choć uderza na nas wróg, * Naszą tarczą wiara, Bóg * Z walk. nas wyrwie, zleczy z ran, * Najłaskawszy Jezus Pan. * Jezu, chcemy itd.

Co za wielki. Boży cud: * Jezus swój ukochał lud! * Dziś nam daje Serce, swe, * Chce ukoić ból i łzę. * Jezu, chcemy itd.

Więc wśród życia walk i burz, * Do Jezusa spieszmy już! * On do Serca swego nas * Przyjmie chętnie w każdy czas. * Jezu, chcemy itd.

 

 

NIECHAJ SERCE JEZUSOWE

  1. Niechaj Serce Jezusowe będzie pochwalone, * Co było dla nas w Ogrójcu smutkiem napełnione, * Refren: Niechaj będzie w tym momencie * W przenajświętszym Sakramencie * Pochwalone Jezusowe Serce Przenajświętsze.
  2. Bo to Serce Jezusowe w ogrójcu konało * Od boleści, mąk okrutnych, które cierpieć miało, *
  3. Słodkie Serce Jezusowe, coś wtenczas cierpiało, * Gdy Cię swawolne żołnierstwo w ogrójcu wiązało. *
  4. Chwalmyż wszyscy chrześcijanie Serce Jezusowe, * Które dla nas znieważone w domu Kajfaszowym. *
  5. Witaj, Serce Jezusowe, wdzięczny instrumencie, * Tyś jest wszechmocną mądrością Trójcy Przenajświętszej. *
  6. Witaj, Serce Jezusowe, Serce ulubione, * Bądźże od nas w tym momencie dzisiaj pozdrowione. *
  7. Witaj, Serce Jezusowe, Tyś miłości pełne, * Bądźże na nas utrapionych zawsze miłosierne. *
  8. Witaj, Serce Jezusowe, słodkością płynące, * W wszelkiej uczciwości godne Trójcy Przenajświętszej. *
  9. Słodkie Serce Jezusowe, bądź dziś pozdrowione, * Coś było dla nas na krzyżu włócznią przebodzone. *
  10. Przebacz Jezu, żeśmy hołdu w pierw Ci nie składali, * Bośmy Ciebie dotąd prawie zupełnie nie znali. *
  11. A teraz, gdy już Ciebie ile można znamy, * W jedno łączym nasze serce i wespół wołamy: *
  12. Słodkie Serce Jezusowe, jesteś zasmucone, * Gdy się widzisz w Twych kościołach prawie opuszczone. *
  13. Dlatego my dnia każdego tutaj przybywamy, * I Ciebie opuszczonego wspólnie pocieszamy. *
  14. Słodkie Serce Jezusowe przed Tobą padamy. * Za tych, co tu bywać nie chcą, Tobie cześć składamy. *
  15. Pobłogosław Serce Boskie Twym sługom ołtarza, * Pobłogosław i ludowi, co Cię czci, poważa. *
  16. Słodkie Serce Jezusowe, przyjm nasz pokłon cały. * A po śmierci weź nas wszystkich do Swej wiecznej chwały. * Amen.

 

 

O NIEWYSŁOWIONE SZCZĘŚCIE ZAJAŚNIAŁO

  1. O niewysłowione szczęście zajaśniało, * Gdy Słowo Wcielone Swe Serce nam dało; * REFREN: Cud Boskiej Miłości, o duszo ludzka głoś, * Ku wiecznej światłości dźwięki twej pieśni wznoś.
  2. Jakiż na tej ziemi my skarb posiadamy. * Bóg mieszka z grzesznymi, Serce Jego mamy.
  3. W Niebo świat ten cały Miłość przemieniła, * Gdy w Tej Hostii małej Serce Boże skryła.
  4. O Anielskie Chóry, o Wybrani Pana! * Przyjdźcie z niebios góry upaść na kolana. *
  5. Przyjdźcie Sercu temu śpiewać razem z nami, * Przyjdźcie pieśni jemu nucić z grzesznikami .
  6. Lecz czyż żąda tego Serce Jezusowe? * Ach milsze dla niego są łzy grzesznikowe.
  7. Bo nie do Anioła zwraca Słowo Swoje, * Lecz do ludzi woła: „Daj mi serce twoje.“
  8. Jako hołd wdzięczności serca Sercu dajmy, * W bólu i w radości Jezusa kochajmy.
  9. A Serce nam Jego, po przejściu na świecie, * Wesela wiecznego w raju wieniec splecie. * Cud Boskiej Miłości, o duszo ludzka głoś, * Ku wiecznej światłości, dźwięki twej pieśni wznoś. Amen.

 

 

OTÓŻ CO CZYNI ZUCHWAŁA I SROGA

(Mel. Kto się w opiekę)

  1. Otóż co czyni zuchwała i sroga, * Śmiertelnych naszych win i zbrodni zgraja, * Serce dobrego łaskawego Boga, * Bezwinnie we Krwi zbraczając rozkraja.
  2. Któż, jeśli nie nasz grzech, srogiego rękę * Ku Twemu Sercu kieruje żołnierza? * On ostrzy włócznię, on zadaje Mękę, * On Krew wylewa, on złość swą wymierza.
  3. Już jest otwarte Serce Twoje Chryste, * Ono nas Świętym Kościołem daruje, * Ono narodów szczęście wiekuiste, * Przez Bok przebity, w Arce okazuje.
  4. Z Niego, jak rzeka siedmioraka płynie, * Zbawienie, Miłość i Łaski doznane; * We Krwi Baranka myjmy grzechów winą * I niewinności sukienki zmazane.
  5. O! co za szpetność, znów się w grzechy kalać, * Które najsłodsze Serce rozdzierają… * Silmy się serca płomieńmi zapalać, * Co z tego Serca hojnie wypadają.
  6. To nam daj Ojcze, to łaskawy Synie, * To Duchu Święty, Boże nieskończony, * Niech Twoja władza, niech sława nie minie, * Niech ze czcią będzie pokłon nieskończony.

 

 

POBŁOGOSŁAW JEZU DROGI

  1. Pobłogosław Jezu drogi * Tym, co Serce Twe kochają, * Niechaj skarb ten cenny drogi, * Na wiek wieków posiadają.
  2. Za Twe Łaski dziękujemy, * Co nam Serce Twoje dało, * W dani duszę Ci niesiemy, * By nas Serce Twe kochało.
  3. Trzykroć Święte Serce Boga * Tobie śpiewa Niebo całe, * Ciebie wielbi Matka droga, * Tobie lud Twój składa chwałę.
  4. Nie opuszczaj nas, o Panie! * Odpuść grzesznym liczne winy, * Daj nam w Serca Twego Ranie * Błogosławieństw zdrój jedyny.
  5. Zostań słodki Jezu z nami! * Świeć nam Serca promieniami. * Świeć nam słońcem Twej Miłości * Na tej ziemi i w wieczności! Amen.

 

 

PÓJDŹMY SERCU SIĘ KŁANIAJMY

(Mel. U drzwi Twoich)

  1. Pójdźmy Sercu sią kłaniajmy * Jezusa Boga naszego; * Całym sercem wywyższajmy,* Wielką Miłość Serca Jego.
  2. Witaj Serce, serc porządku, * Centrum zawitaj pragnienia; * Najpierwsze światło z początku, * Witaj zadatku zbawienia.
  3. Twój ogień niechaj się nieci, * Żywot niechaj mamy z Ciebie, * Twoje światło niech nam świeci, * Ukoronowanym w Niebie.

 

 

PÓJDŹMY WSZYSCY ODDAĆ CZEŚĆ

  1. Pójdźmy wszyscy oddać cześć, * Śpieszmy hołd i chwałę nieść * Sercu Boga, które nam * Dał na własność Jezus Pan. * Refren: |:Słodkie Serce, przyjm te pienia, * Przyjmij pokłon, dziękczynienia! 😐
  2. O któżby nie kochał Cię! * Wszak otworzyć dałoś się, * Aby nam schronienie dać. * By się nam ucieczka stać. *
  3. Wspieraj nas we walce z złem, * Bądź pociecha w życiu tym, * Tul do Siebie dziatki Twe, * Gdy zobaczysz smutku łzę! *
  4. Rozpal bardziej miłość w nas, * Niech goreje w każdy czas. * Dla Cię, Jezu, pragniem żyć, * Twą własnością wieczną być. *

 

 

PRZEBÓG! WSZAK NASZE ZBRODNIE

(Mel. Boże w dobroci lub: O której berła)

  1. Przebóg! wszak nasze zbrodnie pełne dumy, * Szaleństwa wściekłe, a zbrodniarzów tłumy; * Bok Najświętszego i z Sercem przebiły, * Na toż Dobroci Boga zasłużyły?
  2. Wstrząsł żołnierz włócznią, i pocisk celuje; * Już w Serce Pańskie grzech włócznię kieruje; * Zaostrza grot swój pocisku strasznego, * Śmiertelna zbrodnia człeka niewdzięcznego.
  3. Z Serca co z Rany Krew i Wodę sączy, * Rodzi się Kościół, z Chrystusem się łączy; * To wejście w Boku Arki uczynione, * Jest dla zbawienia ludu zostawione.
  4. Wieczny Skarb z Serca tego Łask wycieka. * Owa bogata siedmiu zdrojów rzeka, * Abyśmy brudy i grzechowe zmazy; * Obmyli we Krwi Baranka bez skazy.
  5. Powrót do zbrodni czyż to nie szkarada? * Wszak Boskie Serce rani grzechu zdrada; * Niech raczej serca na wyścigi lecą, * Miłość i wdzięczność niechaj w duszy niecą.
  6. Daj to nam Chryste, daj i Ojcze Święty! * Daj Duchu, Boże w Trójcy niepojęty. * Twoja Wszechmocność, królestwo i chwała, * W jedności wiecznie trwa i będzie trwała. Amen.

 

 

SERCE JEZUSA CICHE POKORNE

  1. Serce Jezusa ciche pokorne, * Usłysz ach, usłysz Twe, biedne dzieci * Póki burze, zagrażają, * Serce Jezusa broń. * Ref. Słodko spoczniemy na Boskim Sercu, * Nigdy nie dozwól rozłączyć się. * Usłysz prosimy, * Twych dzieci głos; * Serce Jezusa, * O ratuj nas.
  2. Uczyń nas, Jezu, Twoją zdobyczą, * Przyjmij na własność serca nasze. * Prowadź nas przez świat ten nędzny, * Serce Jezusa broń. * Ref.
  3. Serce Jezusa włócznią przebite. * Pomóż nam znosić ciężkości życia * W dniach cierpienia bądź pociechą, * Serce Jezusa broń. * Ref.
  4. Serce Jezusa dobroci pełne, * Nie chciej odrzucać wiernych sług Twoich. * Daj nam Swe błogosławieństwo, * Serce Jezusa broń. * Ref.

 

 

SERCE JEZUSA MIŁOŚCI TRONIE

(Mel. Zróbcie Mu miejsce)

Serce Jezusa, Miłości tronie, * Wysłuchaj naszą prośbę jedyną, * Niech Twą Miłością serce nam płonie * Za Twojej Matki Świętą przyczyną.

My tylko Ciebie kochać pragniemy, * To prośba nasza, to serc żądanie, * Tylko Miłości Twojej pragniemy, * Miłość na wieki daj nam, o Panie. Amen.

 

 

SERCE JEZUSA, SYNA BOŻEGO

(Mel. Kłaniam się Tobie)

Serce Jezusa, Syna Bożego, * W tym Sakramencie tu obecnego, * Przed Tobą wszyscy kornie klękamy, * „Kyrie elejson” trzykroć wołamy.

Duch Święty Ciebie w czystej Dziewicy, * W swej ukształtował Oblubienicy, * Gdy Słowo Boże Ciałem się stało, * By między nami zawsze mieszkało.

Tyś majestatu nieskończonego, * Boś jest Świątynią Boga samego, * W Tobie Najwyższy tron Swój założył, * I nam do nieba bramę otworzył.

Serce Jezusa, ogniu Miłości, * Skarbnico Boskiej Sprawiedliwości; * Pełneś Dobroci, wszelkiej litości: * Zgładź przeto nasze grzechowe złości.

O Serce, morze cnót nieprzebrane, * I sercom naszym za przykład dane, * Spraw, byśmy Ciebie naśladowali, * I wszelką chwałę Tobie składali.

Królu serc wszystkich, i Dobry Panie, * Ukryj świat cały w Twej Serca Ranie, * Bo serce nasze nie ma pokoju, * Aż spocznie w Tobie, rozkoszy zdroju.

Serce Jezusa, w którem się mieszczą * Skarby mądrości z umiejętnością; * O Serce, pełne Boskiej istności, * Niech wszyscy biorą z Twojej pełności.

Sam Ojciec w Niebie Cię umiłował; * W Tobie nad wszystko sobie podobał; * Za Tobą tęsknił świat już od wieków, * Boś Ty nadzieją wszystkich grzeszników.

Serce cierpliwe, litości pełne; * Dla wszystkich, co Cię wzywają hojne; * Źródło żywota, świętobliwości, * Wzywamy Ciebie, pełni ufności.

Dla przebłagania za nasze grzechy * Dałoś się zelżyć bez wszej pociechy; * O Serce starte za nasze winy, * Skrusz serca nasze, kornie prosimy.

Serce posłuszne do śmierci samej, * Śmierci okrutnej, gorzkiej, krzyżowej; * Nawet po zgonie dałoś się przebić, * By zdrój pociechy wszelkiej otworzyć.

W Twem Sercu mamy, Jezu nasz, Panie, * Pokój i życie i zmartwychwstanie, * Bo Ono z Bogiem nas pojednało, * Gdy się za grzechy ofiarą stało.

Serce Jezusa, w Tobie ufamy, * Że i nas zbawisz się spodziewamy; * Gdy przyjdzie chwila naszego skonu, * Bądź nam pociechą przy umieraniu.

Baranku Boży, prosim trzy razy, * Oczyść świat cały z grzechowej zmazy; * Bądź wszystkim niegdyś w niebie rozkoszą, * Gdzie w Sercu Twoim Święci się cieszą. Amen.

 

 

SERCE NAJSŁODSZE TOBIE NIEBO CAŁE

(Mel. Bądź pozdrowione serce lub: Boże w dobroci, lub: Ty, której berła)

  1. Serce najsłodsze, Tobie Niebo całe * Bez przerwy składa pieśni uwielbienia, * I biedna ziemia wznosi Tobie chwałę, * Boś Ty jest Źródłem szczęścia i zbawienia.
  2. Serce Jezusa! na ziemi i w niebie * Niech wszystkie serca wiecznie chwalą Ciebie, * Króluj nad nami, ach króluj wszechwładnie, * Ze czcią niech Tobie cały świat upadnie.
  3. Serce najdroższe, ta głęboka Rana, * Że Ty serc pragniesz, tak wymownie woła; * Ach Miłość Twoja z niczym niezrównana! * Któż się wzywaniu Twemu oprzeć zdoła?
  4. Serce najsłodsze! z Ciebie potok tryska * Krwi Przenajdroższej, co grzechy zmazała; * Cierniowy wieniec Ciebie w koło ściska, * Nasza go ręka, złość nasza splatała.
  5. Serce najsłodsze! w Tobie Krzyż utkwiony * Mękę Twą dla nas podjętą ogłasza; * Krzyż to przez Ciebie skarb tak upragniony; * W Krzyżu więc, w Krzyżu moc i chwała nasza.
  6. Serce najsłodsze, radości Świątnico! * Z Ciebie zdrój szczęścia na tę ziemię płynie; * Tyś dla nas biednych pociechy krynicą * W smutnym wygnaniu na tej łez dolinie.
  7. Serce najsłodsze! tyś jest słońcem łaski, * Życia i mocy promienie rozsiewasz, * Ziemskim wędrowcom spuszczasz niebios blaski, * Na to wygnanie światła potok zlewasz.
  8. Serce najsłodsze, tyś Tronem Miłości, * Miłością rozdał serce wyziębione, * O to błagamy Twojej łaskawości * Przez Serce Maryi przebłogosławione. Amen.

 

 

SERCE OFIARO MIŁOŚCI

(Mel. U drzwi Twoich)

  1. Serce Ofiaro Miłości, * Niebios wieczysta radości, * Ludzi pociecho serdeczna, * I nadziejo ostateczna.
  2. O chwało Trójcy Jedyna! * Tyś cześć odwiecznego Syna, * Spoczynek Pocieszyciela * Skarb Ojcowskiego wesela.
  3. Ciebie Domie Boga godny * Duch Ojca i Syna płodny, * Z czystej Krwi na Panną tchnąwszy * W sposób ukształcił najnowszy.
  4. O Serce Miłości całe * Godne! z Miłości omdlałe, * Z Miłości ku nam ranione, * Daj nam grzesznikom ochronę.
  5. Wielka Ci Miłości siła * Wielką Ranę otworzyła, * Ta i nam wejście toruje * I wchodzić nam rozkazuje.
  6. Których Twoje obmyły * Wszystkie otworzone żyły, * Raz przyjętych w najłaskawsze * Twe wnętrzności, chowaj zawsze.

 

SERCE TWE JEZU MIŁOŚCIĄ GOREJE

  1. Serce Twe Jezu, Miłością goreje, * Serce Twe w ogniu Miłości topnieje, * A nasze serce zimne jak lód, * I próżny dla nich Twej Męki trud.
  2. Kiedyż, o kiedyż, słodki mój Panie, * Poznamy Twego Serca kochanie, * Kiedyż Twa Miłość rozpali nas? * O dobry Jezu, czas to już czas.
  3. Serce Twe zewsząd bólem ściśnione, * I ostrą włócznią w Bok przebodzone, * A nasze serca rzucone w świat, * Chciałyby zrywać rozkoszy kwiat.
  4. Boskie Twe Serce gorycz zalała, * We łzach się Dusza Twoja kąpała, * I z Twego smutku pociechy zdrój, * Wytrysnął dla nas, o Panie mój.
  5. Serce Twe wieniec z ciernia oplata, * Korona wzgardy za pychę świata, * Którą dla Siebie obrał nasz Pan, * By nas uleczył z grzechowych ran.
  6. O jakaż słodycz Twojej Miłości, * Jakiż w Twym Sercu zbytek czułości, * Ach w serca nasze miłości tej, * Choć jedną kroplę o Panie wlej.
  7. Rzuć tej miłości iskrę choć jedną, * W ziemię serc naszych suchą i biedną, * By Ci wydała obfity plon * Za Twój na Krzyżu bolesny zgon.
  8. Byś nie na próżno za Męki Twoje, * Te Rany, krzywdy, te krwawe zdroje, * Raczył tak dla nas ochotnie pić, * Że Swego Życia przerwałeś nić.
  9. Gdy już na Krzyżu Jezu skonałeś, * Z Miłości jeszcze zranion być chciałeś, * By w Sercu Twoim otworzyć drzwi, * I nam ostatnią dać kroplę Krwi.
  10. W tej Serca Twego Najświętszej Ranie * Przygotowałeś dla nas mieszkanie, * Jak tam głęboko Miłości toń, * Jaka przecudna czystości woń.
  11. Przed Tobą Serce Jezusa padamy, * Nędzną ofiarę serca składamy, * Ach nie gardź nami , o Panie nasz, * I Twą łaskawą zwróć ku nam Twarz.
  12. Serce Maryi Niepokalane, * Z Sercem Jezusa ukrzyżowane, * Do tego Serca bądź drogą mam, * Byśmy na wieki spoczęli tam. Amen.

 

 

TWEMU SERCU CZEŚĆ SKŁADAMY

  1. Twemu Sercu cześć składamy, * O Jezu nasz Jezu, * Twej litości przyzywamy, * O Zbawicielu drogi. * Refren: Chwała niech będzie * zawsze i wszędzie * Twemu Sercu * O mój Jezu.
  2. Serce to nam otworzone, * O Jezu nasz Jezu, * Włócznią na krzyżu zranione, * O Zbawicielu drogi.
  3. Ono przepaścią miłości * O Jezu mój Jezu, * W Nim się topią nasze złości, * O Zbawicielu drogi.
  4. Tam ucieczka, tam schronienie, * O Jezu mój Jezu, * Gdy nas ciśnie utrapienie, * O Zbawicielu drogi.
  5. Gdy kto grzeszy a żałuje, * O Jezu mój Jezu, * Twoje Serce go przyjmuje, * O Zbawicielu drogi.
  6. Gdy sierota płacze rzewnie, * O Jezu mój Jezu, * Tam pociechę znajdzie pewnie, * O Zbawicielu drogi.
  7. Na wygnaniu smutnej ziemi, * O Jezu mój Jezu, * Ono świeci nad grzesznymi, * O Zbawicielu drogi.
  8. Ono mieszka zawsze z nami, * O Jezu mój Jezu, * Rozkosz Jego z grzesznikami * O Zbawicielu drogi.
  9. Więc do Niego uciekajmy, * O Jezu mój Jezu, * I ratunku tam szukajmy, * O Zbawicielu drogi.
  10. Nie odrzucaj nas od Siebie, * O Jezu mój Jezu, * Przyjm na ziemi, przyjm i w Niebie, * O Zbawicielu drogi.
  11. Byśmy Twymi zawsze byli, * O Jezu mój Jezu, * Twoje Serce zawsze czcili, * O Zbawicielu drogi.
  12. Przez Twej Matki Serce czyste, * O Jezu mój Jezu, * Daj te łaski nam o Chryste, * O Zbawicielu drogi.
  13. A w dzień życia ostateczny, * O Jezu nasz, o Jezu. * W Tym Sercu jest port bezpieczny, * O Zbawicielu drogi! *
  14. Niech więc burze szumią wkoło, * O Jezu nasz, o Jezu. * W Twym Sercu zasnę wesoło, * O Zbawicielu drogi! *

 

 

WITAJ KRYNICO DOBRA WSZELAKIEGO

  1. Witaj Krynico dobra wszelakiego, * Najmilsza Rano Serca Pana mego,* Rozpal oziębłe serce me Miłością, * l napełnił je niebieską słodkością.
  2. Daj Łaskę, abym w tym wygnaniu świata, * W Tobie zostawał przez me wszystkie lata, * Serce Jezusa włócznią otworzone, * Niechaj przy śmierci w Tobie mam obronę.
  3. O Rano Święta, Rano uwielbiona, * Bądźźe na wieki od nas pochwalona, * A przez wylaną dla mnie Krew i Wodę, * Daj w utrapieniu pomoc i ochłodę.
  4. Tą Krwią posilaj w siłach zemdlonego, * A wodą obmyj grzechem zmazanego, * Ażebym nie wpadł kiedy piekielnemu, * W paszczekę srogą smokowi strasznemu.
  5. Rano najsłodsza Boku Pana mego, * Źródło Miłości i dobra wszelakiego, * Zalej czyścowe ognie krwi potokiem, * Uracz cierpiące dusze swym widokiem.
  6. Błogosław wszystkim, którzy Cię miłują, * Którzy Twe Serce sławić usiłują; * Zawrzyj ich wszystkich, najłaskawszy Panie, * W otwartej Serca najsłodszego ranie.
  7. A ja przed Tobą mocno obiecuję, * Że chcę Cię kochać i to zapisuję, * Na sercu moim, nie chcę nic innego, * W niebie, na ziemi, prócz Ciebie Samego.
  8. Odbierz mi wszystko, co mam przyjemnego,* Karz na tym świecie, dość szczęścia mojego, * Gdy mi dasz Serce pełne Twej Miłości, * Nadto nie żądam lżejszej pomyślności.
  9. O to Cię tylko proszę Boga mego, * Nie oddalaj mnie od Serca Twojego, * W Nim me dziedzictwo, w Nim moje mieszkanie, * W Nim moja ufność, w Nim moje kochanie.
  10. Dusza w mym ciele, w którym tęskni sobie, * Pragnąc być wolną, by spoczęła w Tobie, * Przytul mnie Jezu do Serca Twojego, * W Nim żyć i umrzeć pragnę z serca mego. Amen.

V. Najświętsze Serce Jezusa miłego,

R. Uczyń nas godnymi Dobra Niebieskiego.

V. Panie! wysłuchaj modlitwy nasze.

R. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

V.  Módlmy się. Najmiłosierniejszy Jezu Zbawicielu nasz! prosimy Cię pokornie, przez Serce Twoje Najsłodsze, zawsze nad nędzą naszą litujące, ulituj się nad naszym sercem, które jakoś stworzył, dla Samego Siebie, tak nie może być spokojne, póki nie odpocznie w Tobie; uczyń nam tę Łaskę, abyśmy naśladując Twojej cichości i pokory, według Serca Twojego, godnymi znaleźć się mogli, i Tobie nade wszystko i we wszystkim pragnęli się podobać, po wszystkie dni żywota naszego.

R. Amen.

 

 

WSZECHMOCNY ŚWIATA STWORZYCIEL

(Mel. U drzwi Twoich)

  1. Wszechmocny świata Stworzyciel * Chrystus, wszystkich Odkupiciel, * Światłość Ojca ze światłości, * Bóg z Boga pełen miłości.
  2. Miłość zniewoliła Ciebie * Ciało nasze wziąć na Siebie, * Byś drugi Adam krwią kupił, * Z czego grzech starego złupił.
  3. Miłość ta stworzyła morze, * Ziemię i niebieskie wzorze, * Co ojców błędy spłaciła * I nas z więzów wyzwoliła.
  4. Oby taż miłości siła * W sercu Twoim zawsze była, * Aby czerpać z źródła tego * Łaskę dla ludu grzesznego.
  5. Po cóż jest włócznią rozdarte, * I srogą Raną otwarte? By Krew z wodą z niej wyciekła, * Zmyła grzech, zalała piekła.
  6. Boże w Trójcy niepojęty, * Ojcze, Synu, Dachu Święty, * Niech Ci będzie cześć i chwała * Z wieków w wieki nie ustała. Amen.

 

 

Z TEJ BIEDNEJ ZIEMI

  1. Z tej biednej ziemi, z tej łez doliny * Tęskny się w niebo unosi dźwięk, * O Boskie Serce, Skarbie jedyny! * Wysłuchaj grzesznych serc naszych jęk. * Nie chciej odrzucać modlitwy tej, * Bo twej litości błagamy w niej. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  2. Ku Tobie oczy zalane Izami * Z wielką ufnością zwrócone są; * Ty się zlitujesz pewnie nad nami,* Bo Ty nie gardzisz pokuty łzą. * Ku Tobie ślemy błagalny głos, * Ach, odwróć od nas karania cios. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  3. To prawda, Panie! żeśmy zgrzeszyli, * Żeśmy Ci wiele zadali ran, * Żeśmy na litość nie zasłużyli, * Aleś Ty dobry Ojciec i Pan ; * Tyś za nas wylał najdroższą Krew, * Zalej nią, zalej słuszny Twój gniew. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  4. Z Ciebie, o Serce Króla naszego! * Świeci nam słodkich nadziei blask; * Ty nie odrzucisz ludu twojego, * Tyś niezgłębioną przepaścią łask, * A naszą nędzę tak dobrze znasz, * My bardzo biedni, o Panie nasz. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  5. Przez Serce Twojej Matki przeczystej, * Przez Jej Boleści błagamy Cię: * Wspieraj nas w drodze smutnej ciernistej, * Nad nędzą naszą ulituj się. * Przebacz nam, przebacz i pociesz nas, * Wiecznej radości niech błyśnie czas. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023

Newsletter

Otrzymaj za darmo: Niezbędnik modlitewny za dusze czyśćcowe.
Jeśli chcesz otrzymywać żywoty świętych, codzienne rozmyślania, modlitwy za dusze czyśćcowe, nowenny przed świętami, wypełnij poniższy formularz.
Zaznacz: *
Regulamin *