MIESIĄC CZERWIEC
JAKO MIESIĄC SERCA JEZUSOWEGO
W RODZINIE CHRZEŚCIJAŃSKIEJ.
Zawartość strony
- 1 I. Uwaga wstępna:
- 2 II. Jak należy miesiąc Serca Jezusowego nabożnie obchodzić?
- 3 Litania do Najsłodszego Serca Pana Jezusa.
- 4 CZYTANIA DUCHOWNE NA MIESIĄC CZERWIEC O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA
- 4.1 DZIEŃ 16
- 4.1.1 CYKL I. CZYTANIE O CNOTACH SERCA PANA JEZUSA.
- 4.1.2 Serce Pana Jezusa jest Sercem Kościoła, Jego Oblubienicy.
- 4.1.3 Modlitwa W. O. Szauemburga T. J.
- 4.1.4 CYKL II. SERCE JEZUSA, ŹRÓDŁO ŻYCIA I ŚWIĘTOŚCI — CZYTANIA O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA KS. ERNESTA MATZEL T.J. 1917r.
- 4.1.5 CYKL III. TAJEMNICE SERCA JEZUSOWEGO OPRAC. PRZEZ BRATA HONORATA KAPUCYNA 1914r.
- 4.1.6 CYKL IV. PRZYJDŹCIE DO MNIE WSZYSCY – CZYTANIA O SERCU JEZUSOWYM KS. DR. JÓZEFA ŁAPOT 1936r.
- 4.1.7 CYKL V. ŻYCIE WEDŁUG NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSOWEGO Z PRZYKŁADAMI KS. W. MROWIŃSKI T.J. 1930r.
- 4.1 DZIEŃ 16
- 5 III. Ćwiczenia codzienne do naśladowaniu cnót Boskiego Serca Jezusowego.
- 6 ZESTAW PIEŚNI DO NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA
- 6.1 BŁOGI CZAS NAM TERAZ ŚWIECI
- 6.2 BOŻY SYNIE, ŚWIATŁA ZDROJU
- 6.3 GINĄŁ CZŁOWIEK ZAPRZEDANY
- 6.4 IDŹMY Z DUCHEM TEGO ŚWIATA
- 6.5 JEZU! GDY PATRZĘ
- 6.6 JEZU MIŁOŚCI TWEJ
- 6.7 JEZU MÓJ UKRZYŻOWANY
- 6.8 KAŻDA ŻYJĄCA DUSZA
- 6.9 KIEDY MIĘDZY NIEZMIERNYMI
- 6.10 KIEDYŚ, O JEZU, CHODZIŁ PO ŚWIECIE
- 6.11 KOCHAJMY PANA, BO SERCE JEGO
- 6.12 NAZAREŃŚKI SLICZNY KWIECIE
- 6.13 NIE OPUSZCZAJ NAS… JEZU
- 6.14 NIECH DZIŚ Z NASZYCH SERC I DUSZ
- 6.15 NIECHAJ SERCE JEZUSOWE
- 6.16 O NIEWYSŁOWIONE SZCZĘŚCIE ZAJAŚNIAŁO
- 6.17 OTÓŻ CO CZYNI ZUCHWAŁA I SROGA
- 6.18 POBŁOGOSŁAW JEZU DROGI
- 6.19 PÓJDŹMY SERCU SIĘ KŁANIAJMY
- 6.20 PÓJDŹMY WSZYSCY ODDAĆ CZEŚĆ
- 6.21 PRZEBÓG! WSZAK NASZE ZBRODNIE
- 6.22 SERCE JEZUSA CICHE POKORNE
- 6.23 SERCE JEZUSA MIŁOŚCI TRONIE
- 6.24 SERCE JEZUSA, SYNA BOŻEGO
- 6.25 SERCE NAJSŁODSZE TOBIE NIEBO CAŁE
- 6.26 SERCE OFIARO MIŁOŚCI
- 6.27 SERCE TWE JEZU MIŁOŚCIĄ GOREJE
- 6.28 TWEMU SERCU CZEŚĆ SKŁADAMY
- 6.29 WITAJ KRYNICO DOBRA WSZELAKIEGO
- 6.30 WSZECHMOCNY ŚWIATA STWORZYCIEL
- 6.31 Z TEJ BIEDNEJ ZIEMI
Na podstawie:
Miesiąc Serca Jezusowego 1907r.
Dom Serca Jezusowego 1905r.
I. Uwaga wstępna:
We Francji i we Włoszech już po wielu kościołach miesiąc czerwiec obchodzi się podobnie, jak miesiąc Maj. Nie wszędzie da się to u nas przeprowadzić; jednakże można by w każdej rodzinie, i gdzie jeno kto mieszka samotny, odprawiać krótkie nabożeństwo do Najsłodszego Serca. Wszakże mamy w tylu sprawach doczesnych i wiecznych tyle do proszenia za siebie i za innych. Są to dni Łaski Najsłodszego Serca, w których ono chętniej i hojniej, niż innymi czasy, wylewa dary serdeczne na tych, co z ufnością i wytrwałą prośbą do Niego się uciekają.
Wszyscy wierni, którzy publicznie lub prywatnie codziennie w miesiącu czerwcu odprawiają osobne modlitwy i nabożne ćwiczenia na cześć Boskiego Serca Jezusowego, każdego dnia dostępują odpustu 7 lat i 7 kwadragen, a odpustu zupełnego każdego dowolnego dnia w miesiącu po odprawieniu spowiedzi i Komunii, odwiedzeniu kościoła i odmówieniu modlitw za Papieża. Pius IX, 8 maja 1873.
II. Jak należy miesiąc Serca Jezusowego nabożnie obchodzić?
1. Przede wszystkim niech każdy czciciel Serca Jezusowego stara się w tym miesiącu jak najczęściej przyjmować godnie Sakramenty Pokuty i Ołtarza, czego Sobie Serce Jezusowe życzy, jako też innych do tego zachęcać.
2. Masz u siebie w domu obraz Serca Jezusowego, to w tym miesiącu okazuj Mu osobne uszanowanie.
3. Co dzień, lub ile razy można, zbieraj koło tego obrazu domowników swoich i kto jeno chce do tego należeć, celem odprawienia krótkiego nabożeństwa. Ostatecznie przynajmniej ty sam to czyń.
4. Tym nabożeństwem może być albo odmawianie Różańca lub części Różańca, Litanii do Serca Jezusowego lub innych modlitw do tegoż Serca.
5. Co dzień urządź krótkie czytanie o Najsłodszym Sercu Jezusowym, do czego niniejsze opracowanie przydać się może.
6. Nie zapominaj, że najlepszym ćwiczeniem, nabożeństwem i miłością Boskiego Serca Jezusowego jest naśladowanie Boskich cnót Jego. Tym końcem znajdziesz tu na każdy dzień taką cnotę przedstawioną, wyjętą z pism i listów błogosławionej Małgorzaty Alacoque. Co dzień więc odczytaj rano odnośny ustęp i uczyń postanowienie cnotę tę w ciągu dnia wykonać za pomocą Boskiego Serca.
Litania do Najsłodszego Serca Pana Jezusa.
Ojciec św. Leon XIII dekretem Kongregacji św. Obrz. z 2. kwietnia 1899. r. zatwierdził tę Litanię dla całego świata katolickiego; przywiązany jest do niej odpust 300 dni. Tłumaczenie zatwierdzone przez Biskupów całej Polski w r. 1911
Kyrie eleison! Chryste eleison! Kyrie eleison!
Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!
Ojcze z Nieba Boże, zmiłuj się nad nami!
Synu Odkupicielu świata, Boże,
Duchu Święty Boże,
Święta Trójco Jedyny Boże,
Serce Jezusa, Syna Ojca Przedwiecznego,
Serce Jezusa, w Łonie Matki Dziewicy od Ducha Świętego ukształtowane,
Serce Jezusa, z Boską Osobą Słowa zjednoczone.
Serce Jezusa, nieskończonego Majestatu,
Serce Jezusa, świątynio Boga,
Serce Jezusa, przybytku Najwyższego,
Serce Jezusa, domie Boży i bramo niebios,
Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości.
Serce Jezusa, siedlisko sprawiedliwości i miłości.
Serce Jezusa, pełne miłości i dobroci,
Serce Jezusa, cnót wszelkich bezdenna głębino.
Serce Jezusa, wszelkiej chwały najgodniejsze,
Serce Jezusa, któreś królem serc wszystkich i celem ich.
Serce Jezusa, w którym są wszystkie skarby mądrości i umiejętności.
Serce Jezusa, w którym cała pełnia Bóstwa mieszka,
Serce Jezusa, w którym Sobie Ojciec bardzo upodobał,
Serce Jezusa, z którego pełności wszyscyśmy otrzymali,
Serce Jezusa, pożądanie wzgórz wiekuistych.
Serce Jezusa, cierpliwe i wielkiego miłosierdzia.
Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają,
Serce Jezusa, źródło życia i świętości,
Serce Jezusa, przebłaganie za grzechy nasze.
Serce Jezusa, zelżywościami nasycone,
Serce Jezusa, starte dla grzechów naszych
Serce Jezusa, posłuszne aż do śmierci.
Serce Jezusa, włócznią przebite.
Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy,
Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze,
Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze.
Serce Jezusa, krwawa ofiaro za grzechy,
Serce Jezusa, zbawienie ufających w Tobie,
Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających,
Serce Jezusa, rozkoszy Wszystkich Świętych,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Przepuść nam, Panie!
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Wysłuchaj nas, Panie!
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Zmiłuj się nad nami.
Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!
Kyrie eleison! Chryste eleison! Kyrie eleison!
Ojcze nasz. Zdrowaś Marya. Chwała Ojcu.
Antyfona.
Do Serca Twojego uciekamy się, Jezu, Boski Zbawicielu; naszymi grzechami racz się nie zrażać, o Panie Święty! Ale od wszelakich złych czynów, racz nas zawsze zachować, Boże łaskawy i najlitościwszy! O Jezu! o Jezu! o Jezu Dobry, Zbawicielu słodki, Pośredniku Boski, jedyna Ucieczko nasza! W Sercu Twoim racz nas obmyć, do Serca Twojego racz nas przytulić, w Swym Sercu na wieki racz nas zachować! O Jezu! o Jezu! o Jezu Dobry! Zbawicielu słodki. Pośredniku Boski, jedyna Ucieczko nasza! Amen.
V. Jezu cichy i pokornego Serca,
R. Uczyń serca nasze według Serca Twego.
V. Najsłodsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami.
R. Abyśmy się stali godnymi Ciebie kochać z całego serca.
V. Módlmy się. Wszechmogący wieczny Boże! wejrzyj na Serce Najmilszego Syna Twojego i na chwałę i zadośćuczynienia, jakie Ci za grzeszników składa, a gdy oni do Twego Miłosierdzia się udają, Ty im łaskawie przebacz w Imię tegoż Syna Twego, Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.
R. Amen.
V. Daj nam, Panie Jezu, Najświętszego Serca Twojego cnotami się przyodziać i uczuciami się zapalić, abyśmy i obrazowi Dobroci Twojej podobnymi się stali i Twego Odkupienia zasłużyli być uczestnikami. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym, Bóg na wieki wieków.
R. Amen.
V. Boże Miłosierny! któryś dla zbawienia grzeszników i dla pociechy utrapionych Najświętsze i Niepokalane Serce Błogosławionej Maryi Panny dobrocią i miłosierdziem napełnił: daj nam, którzy wzywamy przyczyny Tego Najsłodszego Serca, Łaskę powstania z grzechów i ratunek w każdej potrzebie.
R. Amen.
V. O Panie Jezu Chryste! któryś nam w tym cudownym Sakramencie Męki Twojej pamiątkę zostawić raczył, racz dać, prosimy, abyśmy Święte Tajemnice Ciała i Krwi Twojej tak szanowali, abyśmy pożytku odkupienia Twego sami w sobie ustawicznie doznawali. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.
R. Amen.
CZYTANIA DUCHOWNE NA MIESIĄC CZERWIEC O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA
Pobożny Czcicielu Serca Pana Jezusa, zachęcamy do codziennego rozważania o Sercu Pana Jezusa podając kilka rozmyślań wedle uznania indywidualnej każdej duszy pobożnej do wyboru. Raz obranego wyboru cyklu rozważań należy kontynuować aż do zakończenia miesiąca czerwca. W następnych latach obierz sobie inny cykl rozważań. Niechaj poniższe cykle rozważań o Sercu Pana Jezusa każdemu Czcicielowi Serca Bożego pomnoży miłość ku temuż Sercu pełnemu Miłości, da wzrost w Łasce i w cnotach oraz wyprosi u Tegoż Serca dla siebie i swoich najbliższych oraz wszystkim grzesznikom potrzebne Łaski dla osiągnięcia wiecznego zbawienia dusz.
DZIEŃ 16
CYKL I. CZYTANIE O CNOTACH SERCA PANA JEZUSA.
CZĘŚĆ DRUGA.
CHWAŁA SERCA PANA JEZUSA.
Ta droga do Nieba, droga cnót Najświętszego Serca Pana Jezusa, którąśmy w pierwszej części rozważali, jest przykra i trudna, bo Sam Pan Jezus mówi: “Jakoż ciasna brama i wąska jest droga, która wiedzie do żywota, a mało ich jest, którzy ją znajdują!” (Mt 7, 14). Trudna jest dla wszystkich, dla was zaś z wielu względów trudniejsza jeszcze, bo jeżeli kto, to wy możecie zastosować do siebie to, co powiedzieli robotnicy ewangeliczni, pracujący we Winnicy Pańskiej, że “nieśli ciężar dnia i upalenia” (Mt 20, 12). Wy tak ciężko pracujecie! Jedni zajęci po warsztatach i fabrykach, drudzy około uprawy roli, inni przy bydle lub domowym gospodarstwie; więc jeżeli kto, to wy potrzebujecie prawdziwej pociechy i zachęty. Tę pociechę znajdziecie w nadziei, że po tym ziemskim wygnaniu staniecie się uczestnikami Chwały Najświętszego Serca Pana Jezusa, która jest opisana w tej drugiej części tej książeczki. To Najświętsze Serce słodzić wam będzie wszystkie przykrości życia i przyniesie wam więcej pociechy i szczęścia, aniżeli wszystkie przyjemności grzeszne tego świata. Pan Jezus was zapewnia o tym, mówiąc: “Pójdźcie do Mnie wszyscy, którzy pracujecie i jesteście obciążeni, a Ja was ochłodzę” (Mt 11, 28).
ROZWAŻANIE.
Serce Pana Jezusa jest Sercem Kościoła, Jego Oblubienicy.
Nazywamy kościołem najsamprzód dom Boży, tj. świątynię, w której w Niedzielę i Święta gromadzi się lud na nabożeństwo i kazanie, ale ten wyraz kościół ma także inne jeszcze znaczenie.
Kościół, to są wszyscy wierni Chrystusa Pana, połączeni wyznaniem jednej wiary i węzłem miłości, pod jedną Głową widomą na ziemi – Papieżem, następcą Piotra Św., do którego powiedział Chrystus Pan: “Ty jesteś opoką, a na tej opoce zbuduję Kościół Mój” (Mt 16, 18). Do tego Kościoła, który jest Jeden, Święty, Katolicki i Apostolski i ty należysz. Ta Wiara, którą wyznajesz, jest najdroższą spuścizną po dziadach i pradziadach twoich, staraj się ją przekazać dzieciom, wnukom i prawnukom swoim, bo poza Kościołem nie ma zbawienia.
Wedle zdania Ojców, Święty Kościół i Sakramenty Święte wzięły swój początek ze Serca Pana Jezusa, i dlatego nazywają Kościół Niepokalaną Oblubienicą Jego. “Widziałem Święte Miasto… — Kościół — jako oblubienicę ubrana mężowi swemu” (Objaw. 21, 2).
Innocenty IV. Papież, tak mówi: „Zbawiciel, kiedy ducha już oddał, pozwolił, żeby Mu Bok przebito, żeby z Krwi i Wody, które stamtąd wypłynęły, stała się jedna Niepokalana Dziewica-Matka, Kościół Święty. O Błogosławiona Rano Najświętszego Boku, z której nam takie i tak liczne Dary Miłosierdzia Boskiego wypłynęły! Ta nauka nieomylnego Papieża jest zupełnie zgodną z nauką Ojców Świętych. Święty Augustyn mówi tak samo: „Ten drugi Adam (Chrystus Jezus), skłoniwszy Głowę na krzyżu, zasnął, żeby Mu Oblubienica była utworzona, która z Rany Boku Jego wypłynęła. Stamtąd i Sakramenty Święte wzięły swój początek. O śmierci, która umarłych do życia przyprowadzasz! — Cóż jest nad tę Krew czystszego, co nad tę Ranę zbawienniejszego?“ To samo potwierdza Święty Chryzostom: „Woda owa i Krew oznaczają Chrzest i Tajemnicę (tj. Najświętszy Sakrament). Z Boku więc Swego, mówi, zbudował Zbawiciel Kościół, tak jak z boku Adama, Ewa, małżonka jego powstała. Stąd Paweł Święty świadczy, że “Jesteśmy z Ciała Jego i z kości Jego” (Ef 5, 30) wskazując oczywiście na Bok ów. Bo tak, jak z owego boku Adama, Bóg utworzył niewiastę, tak z Boku Swego Chrystus dał nam Wodę i Krew, aby z Nich utworzył się Kościół”. Zawołajmy więc z Innocentym Papieżem: „O szczęśliwa włócznio! któraś była godną tyle dóbr nam zgotować”.
O świątyni Salomona powiedział Pan Bóg: “I będą tam oczy Moje i Serce Moje po wszystkie dni” (3 Król. 9, 3). Jakże daleko dosłowniej można to powiedzieć o Kościele naszym Świętym, o tej Oblubienicy bez zmarszczki, o tej królowej w szacie złocistej, której Pan Jezus dał całe Serce Swoje. Ze Sercem dał Pan Jezus Kościołowi zdrój Łask wszystkich, które przez siedem rzek spływają na ziemię, wylewają Błogosławieństwa Boskie na Nią i uświęcają Ją. To Serce dał Pan Jezus Kościołowi jako Arkę Nowego Przymierza, jako zakład pokoju między ziemią a Niebem, albowiem “Jeden Pośrednik Boga i ludzi, Człowiek Chrystus Jezus” (1 Tym. 2, 5). To Serce dał Pan Jezus Kościołowi jako Pokarm żywota z Ciałem Swoim, jako Bramę otwartą do Nieba: “Jeśliby kto pożywał tego chleba, żyć będzie na wieki” (J 6, 52).
Kościół Święty, najlepsza Matka twoja, czerpiąc ze Serca Pana Jezusa, Niepokalanego Oblubieńca Swego, te Skarby, których ani złodziej nie ukradnie, ani mól nie zepsuje, obsypywał nimi wiele razy duszę twoją. Kościół Święty dal ci siedmiorakie Dary Ducha Świętego na Bierzmowaniu, On Łaską Boską uświęcił przez Chrzest narodzenie twoje, przez Sakrament Małżeństwa związek twój małżeński, przez Sakrament Pokuty, Ciała i Krwi Pańskiej, życie twoje. Ta Oblubienica Chrystusa dzieli się z tobą Sercem Oblubieńca Swego, daje ci Pokarm i Napój żywota, ma staranie o tobie, nie tylko póki żyjesz, ale nawet kiedy umrzesz, Kościół cię pochowa; i kiedy wszyscy zapomną o tobie, a grób twój zrównany z ziemią zarośnie trawą, Kościół Święty będzie pamiętał jeszcze o tobie i będzie się modlił za ciebie.
O jakże wdzięczny powinieneś być Sercu Pana Jezusa, że cię powołało na Łono Kościoła Świętego Katolickiego, jakże powinieneś cenić Kościół, Jego Naukę, Jego Prawa, Jego Ceremonie, Jego Święta, Jego Kapłanów, Jego Biskupów, Jego najwyższą Głowę Ojca Świętego! Jakżeś cenił to wszystko dotychczas? Ach! podobnoś stał się oziębłym dla Kościoła, dla Jego Sakramentów, podobno narzekasz na Jego Przykazania, przyganiasz Jego Nauce, obgadujesz księży! Patrz na te tysiące tysięcy Męczenników, którzy za czasów Dioklecjanów i Neronów za Kościół i za Wiarę krew swoją przelali; — a za dni naszych, patrz na tych braci twych unitów, którzy nie chcieli być schizmatykami i dlatego mordowani byli na cmentarzach swych kościołów. Inni trwają w wierze swojej, przypominając nam słowa Zbawiciela: “Nie dajcie się ustraszyć tym, którzy zabijają ciało…, lecz bójcie się Onego, który gdy zabije, ma moc wrzucić do piekła” (Łk 12, 4-5). Unikaj więc tych ludzi bezbożnych, którzy naukami swoimi niegodziwymi pragną ci wydrzeć ze serca to, co jest najdroższe, tj. Wiarę Świętą. Pan Jezus przestrzega nas, mówiąc: “Strzeżcie się pilnie fałszywych proroków, którzy do was przychodzą w odzieniu owczym, a wewnątrz są wilcy drapieżni” (Mt 7, 15).
O Matko Boska Serca Jezusowego! uproś mi tę Łaśkę u Serca Syna Swego, abym kochał całą duszą Kościół Święty i Katolicką Wiarę Jego Świętą, żebym w tej Wierze żył i szczęśliwie umarł.
Przysługa. Będę czytywał z uwagą intencje miesięczne i książki o Sercu Pana Jezusa i będę drugich do tego zachęcał.
Akt strzelisty: Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Krew Przenajdroższą Jezusa Chrystusa, Syna Twego, na spłacenie grzechów moich i za potrzeby Kościoła Świętego.
100 dni odp. Pius IX, 1846.
PRZYKŁAD.
Procesja w Krakowie w dzień poświęcenia się Najświętszemu Sercu Pana Jezusa.
Jednym z największych tryumfów Najświętszego Serca Pana Jezusa w naszych czasach, było ogólne poświęcenie się całego świata katolickiego temuż Najświętszemu Sercu, w dniu 16 czerwca 1875 roku. Przytaczamy kilka szczegółów o procesji, odbytej w tym dniu w Krakowie. Od świtu wszystkie, tak liczne kościoły tego starożytnego grodu były przepełnione przystępującymi do Świętych Sakramentów. O godzinie trzeciej odbyły się solenne nieszpory w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa na Kleparzu, skąd po kazaniu, około godziny piątej, zaczął się pochód procesjonalny. Długiego potrzeba było czasu, zanim liczne tłumy ludu krakowskiego i okolicznego, zalegającego ulice i place, zdołały z miejsca wyruszyć. Po kompaniach z pobliskich parafii, szły długim szeregiem liczne bractwa męskie i żeńskie miasta naszego, a wszystko z chorągwiami, z olbrzymimi świecami woskowymi, w średniowiecznych strojach; dzieci z ochronek, przybrane świątecznie, z chorągiewkami; długi zastęp uczennic tutejszych klasztorów w bieli, z liliami i innymi godłami w ręku, panie Towarzystwa Św. Wincentego a Paulo, Siostry Miłosierdzia, Felicjanki, wreszcie różne, a przeróżne duchowieństwo świeckie i zakonne, jakie dziś już może tylko w jednym Krakowie spotkać można, poprzedzało Najświętszy Sakrament. Baldachim nieśli obywatele krakowscy w kontuszach. Domy w ulicach, którymi przechodziła procesja, były w większej części przystrojone chorągwiami, dywanami umajone kwiatami i przepełnione ludem. Cały porządek utrzymywała straż ochotnicza w paradnych mundurach. W kaplicy, wystawionej na ten cel w rynku, odbyło się poświęcenie Sercu Pana Jezusa. W tym kilkudziesięcio-tysiącznym tłumie ludu taka była pobożność i skupienie, iż cisza zupełna przerywana tylko bywała kościelnymi pieśniami i modlitwami. — Po akcie konsekracyjnym nastąpiło odwiedzenie procesjonalne kościoła PP. Wizytek, z których zakonu była Św. Małgorzata. Następnie odprowadzono Najświętszy Sakrament na powrót do kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa na Kleparzu.
Niniejsza procesja, jak utrzymują ludzie, dobrze z tymi rzeczami obznajomieni, świetnością i w spaniałością obchodu, jak również napływem ludu, nie tylko dorównała słynnym na całą Polskę procesjom krakowskim podczas Bożego Ciała, ale ją nawet przewyższyła. Niech będą za to dzięki Sercu Pana Jezusa, że w Krakowie, sercu całej Polski, obudził takie uczucie wdzięczności, czci i miłości dla swego Najsłodszego Serca.
[Int. mies. Apost. r. 1875)
Modlitwa W. O. Szauemburga T. J.
Serce Jezusa! Najsłodszej Ranie Twojej oddaję siebie i wszystko, co posiadam: przyjaciół moich, dobrodziejów, rodziców, krewnych, ten dom, to miasto, ojczyznę moją, przełożonych moich, nieprzyjaciół moich, wszystkich strapionych, umierających, szczególnie zaś grzeszników zatwardziałego serca, wszystkie dusze w Czyśćcu. Mianowicie zaś polecam tych wszystkich, którzy ze mną są złączeni (w Apostolstwie), żeby Ciebie czcić i kochać. Błogosław im według pełności Dobroci Twojej. Amen.
CYKL II. SERCE JEZUSA, ŹRÓDŁO ŻYCIA I ŚWIĘTOŚCI — CZYTANIA O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA KS. ERNESTA MATZEL T.J. 1917r.
16. DUCH CHRYSTUSOWY.
Przez Sakramenty Święte odradza Pan Jezus duszę, obdarza ją życiem nadprzyrodzonym i życie to umacnia, karmi, pogłębia i rozmnaża. Obdarzeni Łaską uświęcającą, która upodabnia nas do Chrystusa Pana i czyni z nas dzieci Boże, musimy także żyć na modłę Tego, Który jako Syn Boży z natury, wysłużył nam synostwo Boże z Łaski. Nie dość więc na tym, że przyjmujemy Sakramenty Święte, prócz tego musimy jeszcze całym naszym postępowaniem okazać dowodnie, iż żyjemy tym życiem Bożym. Św. Paweł wyraźnie oświadcza w liście do Rzymian (8, 9): „Jeśli kto Ducha Chrystusowego nie ma, ten nie jest Jego”. Upodobnieni przez Łaskę do Chrystusa Pana, musimy się przejąć Jego Duchem, czyli innymi słowy: musimy poznać jak najdoskonalej przymioty i zasady Boskiego Serca Jezusa i według nich kształcić i doskonalić własne swe serca. Na naśladowaniu i odtwarzaniu w swych sercach wzniosłych cnót Boskiego Serca polega w najgłębszym tego słowa znaczeniu życie duchowne. Właśnie, iż jesteście synowie, zesłał Bóg Ducha Syna swego w serca wasze” (Gal. 4, 6). Prawdą tą przejęty powiada w tymże samym liście Apostoł Narodów (2, 20-21): Żyję już nie ja, ale żyje we mnie Chrystus. A co teraz żyję w ciele, w wierze żyję Syna Bożego, który mnie umiłował i wydał Samego Siebie za mnie. Nie odmiatam Łaski Bożej“. Tak każdy z nas powinien również powiedzieć o sobie, bo wyraźnie żąda tego od nas Apostoł: To w sobie czujcie, co i w Chrystusie Jezusie” (Filip. 2, 5), tzn. miejcie myśli, miejcie uczucia, miejcie serce Chrystusowe. Łaska to wielka, wprost nieoceniona, że Syn Boży stał się dla nas przewodnikiem życia duchownego, że przybrał na się ciało ludzkie i przechodząc wszystkie okresy życia od dziecięctwa do wieku męskiego, pokazał nam własnym swym przykładem, jak święcie, stosownie do nadprzyrodzonej godności dzieci Bożych, mamy żyć na ziemi.
Gdyby zasady chrześcijańskiego życia przychodziło nam zdobywać za pomocą długiej i gruntownej nauki, nieprędko i niełatwo doszlibyśmy do takiego poznania doskonałości, jakie nam jest potrzebne do ustawicznego postępu w cnocie. Nie tylko księża i wykształceni w ogóle, ale wszyscy chrześcijanie bez wyjątku mają pracować nad udoskonaleniem własnym. Lecz nie wszyscy mogą oddawać się długim naukom i zdawać sobie rozumowo sprawę ze wszystkich swoich obowiązków. Najsłodsze Serce Zbawiciela umiało usunąć i te trudności, gdyż samo stało się dla ludzi wzorem do naśladowania w życiu. Nie jakieś oderwane i teoretyczne prawdy i przepisy są dla chrześcijanina lecz żywe serce podstawą życia obyczajnego, ludzkie, serce z ciała i krwi, ale gorejące najwznioślejszą miłością Boga i ludzi, Serce Boga-Człowieka stało się przykładem, który i poucza i zagrzewa, dziwnie pociąga ku sobie i miłością wzbogaca. Odtąd każdy ma przypatrywać się życiu Boskiego Zbawcy, Jego myślom i słowom, Jego pragnieniom i cnotom, aby we wszystkim naśladować Jezusa i serce swoje upodabniać do Jego Najsłodszego Serca. Znajomość Serca Jezusowego po- winniśmy uważać wraz z Pawłem Świętym za najwyższą, owszem za jedyną wiedzę, wszystko zaś inne za stratę i szkodę wobec wzniosłej, przewyższającej wszystko, znajomości Pana naszego Jezusa Chrystusa. (Filip. 3, 8).
Obowiązkiem naszym jest poznawać coraz lepiej Serce Pana Jezusa, a zatem Jego zapatrywania, zamiary, uczucia, którymi Pan Jezus był przejęty i według których sam żył, pracował i cierpiał. Czytajmy więc Ewangelie św., które nam podają żywot Zbawiciela, skreślony piórem natchnionych Duchem św. pisarzy. Czytajmy książki, opowiadające nam o Panu Jezusie, o Jego cnotach, naukach i czynach: słuchajmy pilnie kazań i rozważajmy w sercu wszystkie prawdy, które dają nam lepiej poznać Boskiego naszego Mistrza. Często odprawiajmy drogę krzyżową i uczmy się od Pana Jezusa niezbędnych dla nas cnót, bo życie nasze niczym innym nie jest, jak drogą krzyżową. Niech wzrok nasz codziennie spoczywa na ukrzyżowanym Zbawicielu, bo Krzyż Jezusa, to księga najgłębszej mądrości Bożej, otwarty zaś bok Chrystusowy zaprasza nas do zanurzenia się w Miłości Najsłodszego Serca Jezusowego. W Ukrzyżowanym Zbawicielu znajdują znajomość ducha Chrystusowego i ci, którzy czytać nie umieją, a co ważniejsza, że wiedza, stąd zaczerpnięta, zmusza do czynu, zapala do ofiarności, do wyrzeczenia się grzechu i do ćwiczenia się w bohaterskich cnotach. Całe życie chrześcijańskie polega na walce przeciw pożądliwości. Ciało pożąda przeciw duchowi, a duch przeciw ciału powiada Św. Paweł (Gal. 5. 17). Ale dodaje zaraz, jak w tej walce możemy zwyciężyć: A którzy są Chrystusowi, ciało swe ukrzyżowali z namiętnościami i z pożądliwościami. Jeśli żyjemy duchem, duchem i postępujmy” (Gal. 5, 24).
Pan Jezus jest nauczycielem naszym nie tylko przez przykład, który dał nam za życia, ale także przez wspaniałe cnoty, które nam objawia w Przenajświętszym Sakramencie. Życie Serca Jezusowego, Utajone pod postaciami, jest niemniej szkołą najpiękniejszych cnót. U stóp tabernakulum i przy stole Pańskim chrześcijanin uczyć się może pokory i ubóstwa, posłuszeństwa i bezinteresownej miłości, modlitwy i ofiary, jednym słowem, wszystkich niemal cnót, na których zasadza się doskonałość chrześcijańska.
W czasie adoracji lub nawiedzenia Przenajświętszego Sakramentu, zwłaszcza po Komunii Świętej. Jezus daje się poznać duszy, która szczerze Go szuka i pragnie się upodobnić do Jego Najsłodszego Serca.
W następnych dniach przyglądniemy się pilnie pojedynczym cnotom, jakich uczy nas Boski nasz Zbawiciel słowem i przykładem.
Naśladowanie Serca Jezusowego.
,,Każdy człowiek powiada św. Grzegorz Nysseński jest malarzem swego własnego życia. Artystą, który stwarza to dzieło, jest wola: farbami zaś muszą być cnoty i przykład Pana Jezusa”. Wszak dlatego także stał się Pan Jezus człowiekiem, abyśmy się od Niego uczyć mogli sposobu postępowania. Póki nabożeństwo do Serca Pana Jezusa nie nakłania nas do naśladowania Chrystusa, do przejmowania się myślami i uczuciami Boskiego Jego Serca, pozostaje ono bardzo niedoskonałym i niewystarczającym. Naśladowanie zaś Serca Jezusowego przy dobrej woli nie jest zbyt trudnym.
Do Błogosławionego Piotra Fabra, kapłana Towarzystwa Jezusowego, przyszedł w czasie jego obecności w Mantui bogaty i inteligentny szlachcic i prosił Błogosławionego o wskazówki zbawienne, według których mógłby w swoim stanie prowadzić dobre chrześcijańskie życie i zbawić duszę swoją. Świątobliwy mistrz życia duchownego podał mu następujące, krótkie rady i przestrogi.
„Pan Jezus pędził Życie w ubóstwie, a ja opływam w dostatki; Jezus cierpiał głód i pragnienie, ja zaś używam wyszukanych potraw i napojów; Jezus prowadził życie pełne umartwień i mąk, ja natomiast chwalę sobie życie wśród zabaw i rozrywek. Panie, często rozważaj te krótkie słowa!”
To powiedziawszy, umilkł. Szlachcic pożegnał Ojca Fabra, wcale nie zadowolony z tej tak krótkiej i prostej odpowiedzi. Jednak postanowił iść za radą świątobliwego kapłana i często rozważać w duszy wspomniane słowa. Ilekroć, usiadłszy przy stole, widział sute półmiski z wykwintnymi potrawami i drogie wina, którymi napełniano puchary, przypominały mu się słowa Sługi Bożego. a posłuszny jego przestrodze, mawiał do siebie: Opływam tutaj we wszystko, podczas gdy Jezus był przez całe życie ubogim; ja dogadzam sobie, jadając potrawy wyszukane i pijąc kosztowne wina, podczas gdy Zbawiciel mój znosił głód i pragnienie…” Wnet otworzyły się mu oczy: zrozumiał jasno. jak wielka zachodzi różnica między jego życiem a życiem Boskiego Mistrza. Skończyło się na tym, że pewnego razu powstał od stołu i cofnął się do swego pokoju, aby popuścić wodze obfitym łzom.
Powróciwszy następnie do błogosławionego Piotra Fabra, poddał się zupełnie jego kierownictwu i stał się w krótkim czasie doskonałym chrześcijaninem.
Oto namacalny dowód, jak koniecznym i pożytecznym jest rozmyślanie, choćby najkrótsze i najprostsze, ale szczere. Rozważajmyż i my wzniosłe cnoty, jakie jaśnieją w życiu a zwłaszcza w Męce Pana Jezusa, i własne serce kształćmy wedle wzoru Najświętszego Serca Jezusowego. Pan Jezus właśnie dlatego objawił Św. Małgorzacie obraz swego Serca, aby widokiem tego Serca zapraszać do rozważania owej nieskończonej miłości, jaką nas umiłował, jakkolwiek ze strony ludzi doznaje tylu niewdzięczności i krzywd. Żeby poznać miłość, buchającą płomieniami z tego Serca, otoczonego cierniami, nie potrzeba długich i trudnych dociekań wystarczy mieć serce proste i czułe na cudzą dobroć. Najwymowniej jednak przemawia do nas krzyż, który ze Serca Jezusowego wyrasta. Jest to księga nam wszystkim zrozumiała, świadcząca o miłości Serca Jezusowego do końca”, aż do przelania za nas ostatniej kropli swej Krwi Przenajdroższej. Każdy człowiek, jakiejkolwiek jest narodowości, wykształcenia lub stanu, powiada św. Franciszek Salezy, umie czytać w tej księdze i pojmuje jej treść!. Rany Boga-Człowieka są w niej czcionkami, które wraz z gwoździami i kolcami cierni występują na niewinnym Jego Ciele. O jakże wymowne są zgłoski tej księgi, jakże głębokie jej nauki!
Uczyć się pilnie czytać w tej księdze Ducha Chrystusowego, a widząc, jak Jezus postępował, pytajmy się, jak nam wypada wobec tego postępować.
CYKL III. TAJEMNICE SERCA JEZUSOWEGO OPRAC. PRZEZ BRATA HONORATA KAPUCYNA 1914r.
DZIEŃ 16.
HYMN.
O Jezu, Pasterzu dobry, gdy szukałeś
Owieczki zgubionej, którą tak kochałeś,
Gdyś ją wydobywał z cierni,
Już ludzie niemiłosierni
Twe Serce ranili,
Z miłości szydzili.
Lecz my za to, Panie drogi,
Serca niesiem pod Twe Nogi;
Tobie je oddajem,
Prosim o Twe wzajem.
Serce Jezusa Dobrego Pasterza.
Wielką to jest pociechą dla wiernych, że sam najdroższy nasz Zbawiciel raczył się nazwać naszym Dobrym Pasterzem. Upodobał sobie widać ten tytuł, bo chciał mieć w Kościele swoim same owieczki: ciche, posłuszne, idące za pasterzem, trzymające się trzody, znoszące w milczeniu złe obejście i śmierć samą, jak właśnie czynią te dobre stworzenia, w czym je naśladowali święci Wyznawcy i Męczennicy. Na różnych zaś miejscach Ewangelii wymienia Zbawiciel przymioty dobrego pasterza. Widzimy je wszystkie w Nim samym, a wyjawiają one uczucia Jego Serca.
A naprzód dobry pasterz zna swoje owce po imieniu. Jakaż to pociecha dla każdego chrześcijanina, że jest znany osobiście Chrystusowi, który zajmuje się nim tak, jak gdyby on jeden tylko był na świecie!-Dobry pasterz wywodzi swoje owce na dobre pastwiska. Czyż nie widzimy, jak Chrystus Pan troskliwie to obmyślił, by każdy z nas od dziecięctwa karmiony był nauką Jego, naprzód przez rodziców katolickich, a potem w Jego imieniu przez Kościół? Dobry Pasterz idzie przed swoimi owcami. Po to właśnie przyszedł Zbawiciel, aby nam drogę do nieba ukazał. Całe życie Jego w tym się streszcza. My zaś, idąc tą drogą i naśladując Jego przykłady, mamy po- stępować za tym Boskim Pasterzem. On też broni owce swoje od wilka, tj. od smoka piekielnego. W tym celu trzyma w swej owczarni sługi Ołtarza,, którzy, przez szafowanie Sakramentów Świętych, bronią dusze od upadków lub wyrywają je z paszczęki tego wilka przez rozgrzeszenie. Jakaż to Miłość Pana naszego, że szuka zgubionych owieczek i zostawia 99 na puszczy, aby znaleźć jedną, która była zginęła, jak mówi na innym miejscu Ewangelii Świętej. Jeżeli wyobrazimy sobie jakiego pasterza tak gorliwego, iż ściga zbłąkaną owcę po urwiskach, po górach i skałach, zaroślach i dolinach, będziemy wtedy mieli wierny obraz Chrystusa, jak goni każdą duszę błądzącą. A gdybyśmy pilnie przyjrzeli się własnemu życiu, na pewno spostrzegli byśmy wiele nawoływań tego Boskiego Pasterza, zarówno przez utrapienia, jak i przez pociechy. Raz były one groźne, to znowu pociągające, a zawsze wytrwale ponawiane, bo dobry pasterz nie zniechęca się niczym, i choćby mu się dusza z rąk wyrywała, dopóty jej szuka, aż ją odnajdzie. A gdy ją znajdzie, nie bije, ani nawet nie pędzi przed sobą razem z drugimi, ale bierze ją na ramiona swoje, chcąc, by wypoczęła po długiej gonitwie i bojąc się, aby Mu znów nie uciekła. Tak łaskawie obchodzi się Jezus z nawróconym grzesznikiem, aby go przy przy sobie utrzymać. Najważniejszy wreszcie przymiot dobrego pasterza jest ten, że kładzie Duszę Swoją za owce, co Zbawiciel w straszliwej Męce Swojej uczynił. Ach! ileż razy bylibyśmy zginęli, kiedy przez grzech zeszliśmy z Drogi Bożej, gdyby nie to cierpliwe uganianie się Jego za nami, gdyby nie to Serce pasterskie, które nie ustaje w szukaniu i nie zraża się uporem grzesznika! Te promienie z obrazu Jego wynikające, to jakby sieci na cały świat zarzucone dla ułowienia błędnych owieczek.
A czy możemy w tym naśladować Boskiego Mistrza? Nie tylko możemy, lecz mamy obowiązek. Każdemu z nas przypadło w udziale jakieś pasterzowanie.
— Ile jest księży, ilu jest ojców, matek, opiekunów, nauczycieli, panów, gospodarzy, majstrów, tylu jest pasterzy, a każdy z nich ma swoją trzódkę. Ale i ten nawet, kto ma jedną tylko owieczkę, tj. duszę własną, powinien naśladować pasterzowanie Zbawiciela, w przeciwnym razie byłby najemnikiem, albo wilkiem. Po czymże więc poznać dobrego pasterza? Prawdziwym pasterzem, jak naucza Pan Jezus, jest ten, kto wchodzi do owczarni drzwiami, i zaraz dodaje, że drzwiami tymi jest On Sam. A w tym ci tylko, którzy wierzą w Pana Jezusa i którzy Go kochają, mają prawo do jakiegokolwiek postanowienia; innym, nie zjednoczonym ze Zbawicielem, nie wolno nam żadnej duszy powierzać.
Prawdziwy pasterz winien przede wszystkim znać owce swoje, znać ich usposobienie, bo nie każda wymaga jednakowego kierownictwa. Z jednymi można postępować samą miłością, a względem innych należy miłość łączyć z surowością. Trzeba znać błędy owiec, aby je poprawiać, a więc np. matki, które nawet słuchać nie chcą o wadach swych dzieci, nie są dobrymi pasterkami.
Dobry pasterz, mówi Zbawiciel, wywodzi swe owce z owczarni. A gdzież to się wywodzi nasze owieczki? Oto umieszcza się dzieci w szkole, posyła się chłopców do rzemiosła, córki wydaje się za mąż. Jeżeli ci, co mają nad nimi pasterzowanie, pilnie się dowiadują, czy w tej szkole nie uczą się dzieci lekceważenia wiary i pobożności, czy w tym warsztacie nie znajdują czasem zgorszenia, czy w tym małżeństwie nie trafi córka na człowieka bez religii lub na nałogowca – wtedy są prawdziwymi pasterzami. W przeciwnym razie będą najemnikami, nie dbającymi o swoje owce, a może i wilkami, gdyż je prowadzą na zgubę. Dobry pasterz, mówi dalej Zbawiciel, idzie przed owcami, a one za nim postępują. Urząd pasterski obowiązuje do przyświecania dobrym przykładem. Błogosławione takie domy, gdzie rodzice, gospodarze lub majstrowie dają z siebie wzór życia chrześcijańskiego, gdzie się odmawia wspólnie pacierz rano i wieczór, tudzież modlitwy przed jedzeniem i po jedzeniu; gdzie zachowują się wiernie przykazania Boskie i kościelne i gdzie między starszymi nie bywa kłótni i niezgód, a klątwa nigdy nie postanie na ustach. Tacy pasterze prowadzą swoje owce do Nieba. Ale biada innym, którzy, choćby słowami dobrze nauczali, złym jednak przykładem swoim wszystko psują i wiodą powierzone sobie dusze na zgubę. Tacy nawet na miano najemników nie zasługują. Wreszcie dobry pasterz wypatruje dobre pastwisko dla trzód, a chroni je od paszy złej i szkodliwej, a szczególnie od drapieżnych wilków. Nie poprzestaje więc na zaopatrywaniu owieczek w pożywienie, lecz stara się i o posiłek dla duszy: dba o książki i pisma moralne i pożyteczne dla nich, usuwając bezbożne i niewstydliwe, dba o dobre i odpowiednie towarzystwa, usuwając złe i gorszące, jako też oddalając wszelkie inne okazje do grzechu. Dobry pasterz nakłania owce do używania Sakramentów Świętych, a szczególniej do częstej Spowiedzi, a zbłąkane stara się na dobrą drogę wprowadzić, nie zniechęcając się ich uporem.
Bywali i tacy pasterze, którzy, na wzór Jezusa, kładli swe dusze za owce swoje; poświęcali się bowiem na niebezpieczne posługi dla ratowania zbłąkanych owieczek, a nawet ofiarowywali się na męki czyśćcowe, aby je tylko zbawić.
Naśladujmyż w tych rzeczach Serce Jezusa według miary Łask Boskich, jaką każdy z nas w sobie czuje, a bądźmy pewni, że za każdą powierzoną nam duszę, zapłaci nam Boski Pasterz w wieczności.
Łaski od Serca Jezusowego otrzymane.
Podziękowanie Sercu Jezusowemu od O. L. z Rymanowa. Znajdując się w bardzo krytycznym położeniu i nie wiedząc w pierwszej chwili, do kogo się udać o pomoc, wspomniałam na Najsłodsze Serce, które mnie już tyloma obdarzyło Łaskami i postanowiłam odmówić nowennę, z obietnicą, że jeśli zostanę wysłuchaną, złożę publiczne podziękowanie Najświętszemu Sercu Jezusowemu. I oto wnet wysłuchało mnie Najsłodsze Serce, bo już czwartego dnia wybawiło mnie z tych przykrych i trudnych okoliczności, to też wywiązując się ze swej obietnicy składam Mu niniejszym publiczne dzięki”.
Antyfona. Ze wszystkiego serca mego szukałem Ciebie. W sercu mojem złożyłem słowa Twoje i kochałem się we wszystkich Twoich radach, jako we wszystkich bogactwach (Ps. 119/118/, 10-14). Bieżałem drogą przykazań Twoich, gdyś rozszerzył serce moje (Ps. 119/118/, 32).
V. Miłosierny Pan i litościwy
R. Zesłał zbawienie ludowi swemu (Ps. 111/110).
V. Módlmy się. Jakież dzięki należą się Tobie, Boski Pasterzu dusz naszych, za tę troskliwość Serca Twego! Dajże nam Łaskę, abyśmy zawsze głosu Twego słuchali i abyśmy naśladowali Twoją pasterską troskliwość nad powierzonymi nam duszami, tak iżby żadna przez niedbalstwo nasze nie zginęła. wieki Który żyjesz i królujesz na wieków.
R. Amen.
Wspomnienie o Sercu Maryi.
Antyfona. Marya wszystkie te słowa zachowywała, stosując w Sercu Swoim.
V. Niepokalane Serce Maryi
R. Zapal serca nasze miłością Jezusa, którą gorejesz.
V. Módlmy się. Najłaskawszy Boże, któryś dla zbawienia grzeszników i dla ratunku cierpiących Najświętsze i Niepokalane Serce Maryi do Boskiego Serca Syna Twego, Jezusa Chrystusa w miłości i miłosierdziu najpodobniejszym uczynić raczył, spraw, abyśmy uciekając się do tegoż Najsłodszego i Najmilszego Jej Serca, według Serca Jezusowego żyć potrafili. Przez Chrystusa Pana naszego.
R. Amen.
Ofiarowanie się Sercu Jezusowemu.
Oto ja N. dla wywdzięczenia się Tobie i dla zadośćuczynienia za wszystkie niewierności moje, oddaję Ci serce swoje i całego siebie najzupełniej Tobie ofiaruję, o Jezu najmilszy, i za Pomocą Twoją postanawiam już nigdy nie grzeszyć. Amen.
V. Boskie Serce Jezusa,
R. Zmiłuj się nad nami.
V. Maryo, Matko Serca Jezusowego,
R. Módl się za nami.
(Odp. 100 dni za każdym razem).
Zdrowaś Marya… na uproszenie sobie Łaski naśladowania Serca Jezusowego w czuwaniu nad powierzonymi nam duszami.
PIEŚŃ.
CYKL IV. PRZYJDŹCIE DO MNIE WSZYSCY – CZYTANIA O SERCU JEZUSOWYM KS. DR. JÓZEFA ŁAPOT 1936r.
16 czerwca.
LEKARZ DUSZ.
Tłumnie cisnęli się chorzy w Kafarnaum i innych miastach Galilei, gdy tylko usłyszeli, że Jezus z Nazaretu kroczy ulicami. Byli tam żydzi, byli i poganie. Jedni prosili o włożenie rąk, inni o samo słowo, bo oświeciła ich dusze przedtem łaska wiary. Serce Jezusowe rozsiewało hojnie łaskę zdrowia dla ciała, ale wzrok Jego kierował się najpierw do tych nieszczęśliwych, co chorymi byli na duszy. Najbardziej zaś chorymi byli ci, co w wyraźnej przemocy szatana pozostawali, opętani. Było ich wielu, bo wszechwładne panowanie złego ducha nie napotykało na przeszkody. Dziś tej przemocy szatana nie odczuwamy w takim stopniu, jak za czasów Chrystusa, jak w krajach pogańskich. Dziś nie patrzymy na tyrańskie krępowanie człowieka przez ducha nieczystego, ale to nie znaczy, by on tak łatwo pozwalał ludziom pracować nad zbawieniem duszy.
Nad jeziorem Nelson w Ameryce zapanowała między Indianami epidemia, ścinając dziesiątkami, jak kłosy dojrzałego zboża, życia ludzkie. Misjonarz, jest nieustannie przy chorych. Jednego dnia zjawia się u niego u niego młody Indianin i prosi go, by natychmiast przyszedł do jego ciężko chorej matki. Przyjęła ona wprawdzie chrzest z rąk heretyka-metodysty, życie jej jednak i po otrzymaniu Chrztu pozostało pogańskim. Gdy w ubożuchnej izdebce zjawił się misjonarz i począł mówić chorej o Bogu, o wieczności, o żalu za grzechy i rozgrzeszeniu, chora rzekła krótko: „Nie potrzebuję twego rozgrzeszenia, jestem ochrzczona, to mi wystarczy”. “Matko, począł jej tłumaczyć łagodnie i z troską w głosie syn, ty wiesz jednak, żeś źle żyła, że masz dużo grzechów, a ten sługa Boży może oczyścić twoją duszę i bez strachu pójdziesz na sąd Boga”. „Milcz i daj mi spokój” odparła na to chora.
— Misjonarz wyjął z kieszeni różaniec i chciał go włożyć na szyję chorej. Ledwie go zobaczyła, odrzuciła gwałtownym ruchem rąk. Strapiony misjonarz poczuł się bezsilnym. Co zrobić? Po długiej chwili milczenia wyciągnął z kieszeni obrazek Serca Jezusa, dał go synowi chorej mówiąc: „Położysz go na piersiach chorej, a módl się o pomoc Serca Jezusa”. Nazajutrz pod wieczór znów przychodzi ów Indianin i mówi, że sama matka pytała się o misjonarza. Pospieszył. Przybywszy na miejsce, pyta chorej, czy naprawdę chciała go widzieć. Tak. Jestem naprawdę bardzo zła. Bardzom cię wczoraj obraziła, ale jeszcze więcej obraziłam Wielkiego Boga; bardzo boleję z tego powodu. Mówię ci, że już nie chcę znać złego ducha, chcę uciec od niego daleko, jak najdalej. Chcę przeprosić Wielkiego Boga. Dopomóż mi!“
Misjonarz najpierw zapoznał chorą z Głównymi Prawdami Wiary, wyspowiadał ją, udzielił rozgrzeszenia, a nazajutrz przyniósł jej Wiatyk, który przyjęła z niezwykłą pobożnością.
Któż to tak mocno opanował duszę chorej, że nawet słuchać nie chciała o zbawieniu swej duszy? Nie słyszała głosu kapłana, nie słyszała prośby syna, bo szatan, mimo, że przyjęła Chrzest Święty, nie wypuścił jej ze swoich rąk. I kto ją z tej niewoli uwalnia? Serce Jezusa przemieniło duszę, omotaną więzami szatana, w żywą, silną, zdolną do wiary i miłości bożej, szukającej Królestwa Bożego.
A czy musimy gdzieś aż w Ameryce szukać wypadków takiego opanowania przez moc ducha nieczystego? Czy nie ma wśród nas takich, którzy wprawdzie ochrzczeni zostali w dzieciństwie, których imiona w księgach kościelnych zapisane są, ale w rzeczywistości tkwią w mocy złego ducha? Życie ich pozostało pogańskim, choć przecież wyrzekli się złego ducha, choć dusza ich miała się stać świątynią bożą. I nie pomogą im najczęściej perswazje, nie pomogą prośby. Wszystkie ludzkie środki okażą się bezskuteczne. W takich wypadkach tylko Boskie Serce Jezusa może przyjść z pomocą, jak niegdyś u góry Tabor, kiedy uczniowie Chrystusowi nie mogli dać rady duchowi, który opętał młodzieńca, jeno sam Chrystus swą Boską mocą musiał go usunąć.
Przykład misjonarza weźmy jako zachętę. Gdy przekonamy się, że żadne nasze środki i perswazje nie odnoszą skutku, polecajmy Sercu Jezusowemu biedną duszę, apostołując przez obrazek Boskiego Serca. Zachęca nas do tego zresztą nie tylko przykład, który słyszeliśmy dziś, ale sama obietnica Jezusa, dana Św. Marii Małgorzacie, „dusze zwiotczałe i mdłe ożywię”. Niechże więc każdy z nas choć jedną duszę z naszego otoczenia doprowadzi do Serca Jezusowego, aby Boski Lekarz uwolnił ją z krępujących pęt złego ducha. Będzie to najpiękniejszy akt miłości Boga i bliźniego, którego Serce Jezusa bez obfitej nagrody nie zostawi. Rozszerzajmy więc między oziębłymi obrazki Serca Jezusowego, aby patrząc na Miłość dla nich i przez nich zranioną zaprzestali grzechami zasmucać swego Zbawcę i w Sercu Jego znaleźli zdrój życia prawdziwego. Amen.
CYKL V. ŻYCIE WEDŁUG NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSOWEGO Z PRZYKŁADAMI KS. W. MROWIŃSKI T.J. 1930r.
II CZĘŚĆ. ŻYCIE W STOSUNKU DO BLIŹNICH.
DZIEŃ 16.
Przełożeni.
Św. Paweł mówi, że wszelkie przełożeństwo od Boga jest (Rzym. 13, 1), a dane jest przełożonym na to, aby swoim poddanym zastępowali Opatrzność Ojca Niebieskiego.
Pan Jezus doświadczył więcej niż ktokolwiek, że ziemia jest dla wszystkich łez doliną. Jakże pragnie Jakże pragnie Najświętsze Serce Jego, żeby miłość Boża ożywiała serca przełożonych, bo wie, że wtedy podwładni materialnie mieliby się dobrze i duchowo byliby szczęśliwymi.
Między gospodarzem a sługą, majstrem a czeladnikiem, nauczycielem a uczniem, panem a podwładnym, między rządem a obywatelami zaufanie, życzliwość nawiązały by stosunki pierwszych wieków chrześcijaństwa, gdzie ,,mnóstwa wierzących było serce jedno i dusza jedna… gdzie żadnego między nimi nie było niedostatecznego… gdyż rozdawano każdemu, ile komu było potrzeba“ (Dz. Ap. 4).
Pan Jezus taką dał naukę przełożonym, kiedy uczniowie się spierali między sobą, kto by był między nimi większym: „Ktobykolwiek między wami chciał większym być, niech będzie sługą waszym. – A kto by między wami chciał pierwszym być, będzie sługą waszym. Jako Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, ale służyć i dać duszę swą na okup za wielu” (Mat. 20, 26-28).
Pan Jezus przez cały czas apostolskiego życia swego pojmował w ten sposób przełożeństwo swoje nad uczniami. Z jaką miłością i gorliwością starał się o ich wykształcenie duchowne, jak troszczył się o ich potrzeby doczesne, jak poniżał się w posługach swoich wobec nich! Kiedy w czasie ostatniej wieczerzy poniżył się w usłudze aż do umywania nóg uczniom swoim, rzekł: „Dałem wam przykład, abyście jakom ja wam uczynił, tak i wy czynili. Nie jest sługa większy nad pana swego” (Jan 13, 15-16).
Ale jakże mało widzimy niekiedy u przełożonych tej pokory, miłości poświęcenia względem swoich podwładnych! Natomiast dość często widzimy w nich pychę, surowość, wyzysk i inne występne pobudki, które wyradzają w podwładnych niezadowolenie, gorycz, narzekanie i bunty.
Pokorą, słodyczą i poświęceniem podbiłeś Panie Jezu serca wszystkich pod słodkie jarzmo miłości swojej, spraw niech ta sama miłość ożywia stosunki przełożeństwa naszego, zależności naszej. Przyjdź Królestwo Twoje. Bądź wola Twoja jako w Niebie tak i na ziemi!”
Przykład.
Jeden z najpiękniejszych wzorów poświęcenia się dla cierpiącej ludzkości, przedstawia nam św. Piotr Klawer T. J. († 1654), apostoł murzynów. Kiedy w Południowej Ameryce kwitnął handel niewolników, on osiadł w Nowej Kartaginie, w wielkim mieście portowym, i oddał się zupełnie na usługi tych nieszczęśliwych ludzi, którzy gorzej byli traktowani od bydła. Ile razy okręt przypłynął z niewolnikami, św. Piotr Klawer, jako najlepszy ojciec, dla zdrowych starał się o pożywienie, dla chorych, których nie- kiedy na barkach wynosił z okrętów, o stosowne pomieszczenie i lekarstwo. Zwiedzając plantacje, gdzie pracowali, wpływał na panów, aby się po ludzku z niewolnikami obchodzili. Zwiedzając szpitale czuwał, aby chorym na niczym nie zbywało. W ten sposób służył niewolnikom przez lat 40. Głównie jednak starał się o ich dusze i ochrzcił około 300.000.
W listach swoich podpisywał się: „Niewolnik niewolników”.
III. Ćwiczenia codzienne do naśladowaniu cnót Boskiego Serca Jezusowego.
Dzień 16.
Znajdziesz się w przepaści ubóstwa i nędzy, znowuż się pogrążaj w przepaści Najświętszego Serca: ono pełne Skarbów ubogaci cię. Znajdziesz się w przepaści słabości, ponownych upadków, nicości, nie omieszkaj-że kwapić się do Serca Jezusowego: Ono przepaścią zmiłowań i mocy, dopomoże ci i pokrzepi.
Ofiaruj dziś Ojcu Niebieskiemu zasługi Najświętszego Serca.
ZESTAW PIEŚNI DO NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA
BŁOGI CZAS NAM TERAZ ŚWIECI
- Błogi czas nam teraz świeci, o Jezu kochany, * W którym możem czcić Cię w sposób przez Ciebie wybrany;* * O niech dojdzie głos nasz Ciebie, * Niechaj Serce Twoje w Niebie * Przyjmie cześć, * Którą grzeszni, lecz skruszeni,* U nóg Twoich ukorzeni * Chcemy nieść, chcemy nieść.
- Przyjm łaskawie od sług Twoich, o najsłodszy Panie, * Przyjm ku czci Serca Twego to nasze śpiewanie, * Schyl Twe Serce ku tej ziemi, * Miłosierdziem nad grzesznymi * Błysnąć chciej. * I obfite łaski zdroje * Na te biedne sługi Twoje * Panie zlej, Panie zlej.
- Twoje Serce miłosierne niech smutnych pocieszy, * Niechaj upadłych podźwignie, występnych rozgrzeszy, * Niechaj słońce Twej miłości * Spali wszystkie nasze złości * Jezu daj!* Byśmy Serce Twe kochali, * Przez to Serce pozyskali * Niebios Raj, Niebios Raj.
* W miesiącu czerwcu śpiewa się: Miesiąc Czerwiec, co miesiącem Serca Twego zwany
BOŻY SYNIE, ŚWIATŁA ZDROJU
(Mel. Pobłogosław Jezu drogi)
- Boży Synie, światła zdroju, * Ojcze przyszłych wieków świata, * Książe błogiego pokoju, * Niech Cię pieśń nasza dolata.
- Twoje Miłości postrzały * Poraniły Twoje Łono, * I Twej miłości zapały * W kochających Ciebie płoną.
- Jezu, boleści Ofiaro, * W Miłości nieogarniony! * By zasłonić nas przed karą * Twój Bok włócznią otworzony.
- O Źródło rajskiej pociechy, * O czysty życia strumieniu, * Ogniu, co wypalasz grzechy, * Miłości, Serca płomieniu!
- W Serce Swoje włóż nas, Panie, * Niech się Twą Łaską obficie * Karmim tu i na mieszkanie * Pójdziemy w Niebieskie życie.
- Zawsze Ojcu i Synowi, * Niech będzie cześć, chwała, sława, * Z nimi Świętemu Duchowi * Niech na wieki nie ustawa.
GINĄŁ CZŁOWIEK ZAPRZEDANY
(Mel. Pobłogosław Jezu drogi)
Ginął człowiek zaprzedany, * Przez grzech w szatańską zabrany * Niewolę, zginąć koniecznie * Z Boskich dekretów miał wiecznie.
Odkupić zaprzedanego, * Czemby był mógł, nic takiego * Gdy świat wszystek nie znajdował, * Jakby człowieka ratował.
Wtedy Boga Syn jedyny, * Wziąwszy na się ludzkie winy, * By zbawił Adama plemię, * Z nieba się spuścił na ziemię.
Skarby nieporachowane, * Z ojczystych skarbnic zebrane, * Przyniósł Bóg prawdziwy Sobie, * W Boskiej zakryte osobie.
Ten skarb w pośrodku wnętrzności, * Pod straż pozornej miłości * Dany, by go pilnowała, * A w samem Sercu chowała.
Żadne nigdy skarbu tego * Oko rozumu ludzkiego * Nie mogło dojrzeć w skrytości, * Pod kluczem boskiej miłości.
Dopiero gdy zaprzedany, * Na śmierć Jezus był wydany, * Nie złoto, lecz Krew rachował, * Gdy człowieka odkupował.
Tak droga Krwi jedna była * Kropla żeby odkupiła * Światów choć tysiąc tysięcy, * A choćbyś liczył najwięcej.
Wszystkimi jednak ranami, * Jak zbawiennymi źródłami, * Miłość ze wszystkiego ciała * Krwawe rzeki wylewała.
Płynęła krew jako złoto, * Mieszało się ze Krwią błoto, * Krwią się – oblały ulice, * Rynki, ratusze, ciemnice.
Potem, gdy między łotrami, * Na krzyż przybity gwoździami, * Już był umarł, martwe ciało, * Jeszcze na krzyżu wisiało.
Tam miłość dopłacać miała * Długu za grzech; wtedy chciała * By serce Boskie zranione, * Jak skarb było otworzone.
Stanął wtedy żołnierz: zmierzył; * Gdy włócznią w Serce uderzył, * Ostatek Krwi wytoczyła * Miłość, dług wszystek spłaciła.
Odtąd tedy rozranione * Stoi Serce niezamknione, * W piersiach Ukrzyżowanego, * Jezusa Boga mojego.
Tu skarby niepoliczone, * Od miłości są złożone * Jezusa wszystkie zasługi, * Byś z nich płaciła Twe długi.
Tu słabości umocnienie, * Tu chorób dusznych zleczenie, * Tu serca zasmuconego * Rozweselenie Twojego.
Zgoła czego tylko sobie * Z nieba życzysz, wszystko Tobie * Tu miłość nagotowała, * I radabyć wszystko dała.
O Jezusowa miłości, * Ty z Twej ku mnie życzliwości, * Przypuść mię do zranionego * Serca Jezusa mojego.
Staw mi się w Twojej osobie, * Niech się przypatruję Tobie, * Niech poznam jak mnie miłował * Jezus, gdy mnie odkupował.
Nie złotem, ani ziemskimi * świata skarbami wszystkimi, * Lecz przenajdroższą Krew Swoją * Wylał Bóg za duszę moją.
Dał cały Siebie Samego, * Bóg dla zbawienia mojego, * Na śmierć za mnie zaprzedany, * Na krzyżu zamordowany.
O Jezu, mój Zbawicielu, * Jezu, mój Odkupicielu, * Cenę Najdroższej Krwi Swojej, * Racz zawsze znać w duszy mojej.
Którąś Ty tak umiłował, * I tak drogo odkupował; * W tej obronie niech bezpiecznie * Mój Jezu spoczywa wiecznie.
IDŹMY Z DUCHEM TEGO ŚWIATA
(Mel: Idźmy tulmy się)
Idźmy duchem z tego świata,* Do Serca Zbawcy i Brata, * To nasz Ojciec, Lekarz, Pan, * On nas poi krwią swych ran. * On nam zsyła łaski swoje, * Błogosławieństw zlewa zdroje, * Pójdźcie do mnie, mówi nam, * Ja wam wieczne szczęście dam.
O najsłodszy Jezu Panie, * Skryj nas w Serca Swego ranie, * Tam nasz cel, tam szczęścia gród, * Tam to tęskni dziś Twój lud; * Przyjm nas, Zbawco ukochany, * Niech wśród Serca Twego rany, * Mieszka lud oddany Ci, * Co Cię słucha, wielbi, czci.
Nic nad Serce Twe droższego, * Nic nad miłość Twą milszego, * Wszystko mamy w Sercu Twem, * To też królem Cię swym zwiem. * Królu, Panie, my w niedoli, * Dziś nas serce nasze boli, * Że nie znaliśmy Twych Łask, * Odrzucili zbawczy blask.
Dziś Twe dziatki opuszczone, * Wróg nas w nieszczęść wiedzie stronę, * Podaj rękę, Jezu, nam, * Wskaż nam tor do niebios bram, * Tyś jest Synem Ojca Boga, * Tyś jest życie, prawda, droga, * Daj nam życie, drogę wskaż, * Prawdy poucz, winy zmaż.
Ach, bez Ciebieśmy sieroty, * Zimno w sercu, brak nam cnoty, * Gdy Ty spojrzysz, pierzcha wróg, * Bo któż silny jako Bóg? * Więc do Ciebie, Jezu drogi, * Wznosi oczy lud ubogi, * Daj nam w Sercu Twoim żyć, * Wiecznie wiernym ludem być.
Lecz, o Panie, my niegodni, * W przyrzeczeniach wciąż zawodni, * Dziś wielbimy Serce Twe, * Jutro już kochamy złe; * Wzmocnij, Jezu, nasze chęci, * Niech pokusa nas nie nęci, * Niech do Ciebie spieszym wraz, * Kiedy wróg chce uwieść nas.
Panie! łącznie z całym światem, * Zwiem Cię Zbawcą, starszym Bratem, * Któż tak dobry jako Ty, * Co osuszasz sierot łzy? * Ty żal wzbudzasz w grzesznej duszy, * Twoja miłość serca kruszy, * Niech wdzięczności składa kwiat,* Sercu Twemu cały świat.
Cóż za miłość okazałeś, * Że na ziemi pozostałeś, * A choć wzrok nie widzi Cię, * Przecież wierzę, kochać chcę, * Ty w postaci chleba skryty, * .lak w pieluszkach swych spowity, * Żądasz wiary, toć ją masz, * Wierzym, żeś Ty Zbawca nasz.
Przyjm i miłość naszą świętą, * W duszach dla Cię dziś poczętą, * Przyjm i serce dziatwy Twej, * I swe łaski na nas zlej. * Tyś nasz Ojciec i Obrońca, * Jezu czcimy Cię bez końca, * Przyjmij ten miłości dług, * Od Twej dziatwy, od Twych sług.
Sercu Twemu, Jezu drogi, * Ofiaruje lud ubogi * Radość swoją, szczęście swe, * Ciernie życia, dole złe, * Tobie składa uczuć zdroje, * Kościół, kraj i dziatki swoje; * W Sercu Swoim racz nas skryć, * Z Tobą chcemy wiecznie żyć! Amen.
JEZU! GDY PATRZĘ
- Jezu! gdy patrzę na to Serce Twoje. * Przeszyte włócznią, cierniem okolone. * Gdy wspomnę na Twe cierpienia i znoje, * Na Męki krzyża z miłości zniesione; * Kochać Cię pragnę póki życia stanie * I wznoszę korne do Ciebie błaganie; * Refren: O, słodkie Serce, proszęć najgoręcej. * Spraw, niech Cię kocham, kocham coraz więcej!
- Jakże tu Ciebie nie kochać wzajemnie. * Miłość za miłość nie oddawać szczerze, * Serca się mego domagasz ode mnie. * Serce Ci moje oddaję w ofierze. * Niczym się innym wypłacić nie zdołam, * A przeto tylko z głębi duszy wołam. *
- Lecz się do grzechu skłonnej lękam woli, * Grzech bowiem w sercu Twa miłość niweczy: * O, niech Twa Jezu, Łaska nie dozwoli. * Bym Cię obraził dla znikomej rzeczy. * A więc Cię błagam racz przyjąć, o Panie, * Pokorne serca mojego wołanie: *
- Za Twoją miłość Serca Twego dary. * Za tyle zniewag doznanych od ludzi. * Niechże przynajmniej do jakiej ofiary. * Me dotąd zimne serce się pobudzi. * Lecz bez miłości nie ma poświęcenia. * Usłysz więc, Panie, mej duszy pragnienia: *
- Niechże Ci, Jezu mój, służę w miłości. * Niechaj w milczeniu ponoszę cierpienia. Które Ty ześlesz na mnie za me złości, * Bym zmył z mej duszy wszystkie przewinienia, * Oby Cię wszyscy, o Jezu! kochali. * Oby Ci zawsze w miłości śpiewali: *
JEZU MIŁOŚCI TWEJ
- Jezu! Miłości Twej, * Ukryty w Hostii tej, * Wielbimy cud. * Żeś się pokarmem stał, * Żeś nam Twe Serce dał, * Żeś skarby Łaski zlał * Na wierny lud.
- Dla biednych stworzeń Twych, * Co ostrzem grzechów swych, * Zraniły Cię. * Włócznią co w Boku tkwi, * Otwierasz Serca drzwi, * By w Twojej Boskiej Krwi, * Obmyły się.
- I w Boskim Sercu tam, * Schronienie dajesz nam, * O Jezu mój: * Aby nas żądłem swem, * Wróg nasz nie dotknął w Nim,* By się przed piekła złem * Lud ukrył Twój.
- Twe Serce tronem łask, * I miłosierdzia blask * W Nim świeci się. * Panie, Ty widzisz Sam, * Jak bardzo ciężko nam, * Więc grzesznym pozwól tam * Przytulić się.
- O Jezu, Panie nasz, * Co nędzę naszą znasz, * Grzeszników zbaw, * By święte życie wieść, * A potem Tobie cześć * W niebiosach mogli nieść, * O Jezu spraw!
JEZU MÓJ UKRZYŻOWANY
(Mel. U drzwi Twoich)
Jezu mój ukrzyżowany, * Okrutnie zamordowany, * Krew z wodą z boku swojego * Leje włócznią przebitego.
Owo widzę otworzone, * Światu przed oczy stawione, * Miłosiernego wnętrzności * Jezusa, pełne miłości.
Witam cię zbawienny stoku, * Rano w Jezusowym boku! * Witam cię najsłodszy zdroju,* Boskiej miłości pokoju!
Pokój Boku otwartego * Jezusa, Boga mojego, * Raną otwarty szeroko * Ciągnie serce, wabi oko.
Chce Jezus, bym poznawała[1] * Chce, bym się przypatrywała * Siedzącej w pośród wnętrzności * Jego względem mnie miłości.
O jak mię Bóg umiłował! * O jak mię drogo szacował! * Gdy dla zbawienia mojego * Dał na śmierć Syna swojego.
Podał go na krwawe męki, * Od srogiej katowskiej ręki * Na krzyż przybity gwoździami * Umierał między łotrami.
Umierał w jedną zraniony * Ranę we krwi zanurzony, * Która ze wszystkiego ciała * O jak się obficie lała!
Ta ostatnia rana w ciele * Jezusowem, gdy w bok śmiele * Sroga ręka uderzyła, * Ostatek Krwi wytoczyła.
Oto stoi rozraniony * Bok Jezusa otworzony, * Którym ostatek zmieszanej * Z krwią wody został wylany.
Wylany na me zbawienie * I od śmierci odkupienie, * Wylany z Jezusowego * Serca włócznią przebitego.
O Rano! o Krwi prześwięta! * O ręko sroga przeklęta! * Czemużeś nie skamieniała, * Niźliś Boga ranić miała?
O źródło łask nieprzebranych, * Światu wszystkiemu wylanych! * Krwi Twej, Jezu, me zbawienie: * Niech na mnie płyną strumienie.
O Jezu miłości moja; * Przenajdroższa ta Krew Twoja * Z boku włócznią otwartego * Niech płynie do serca mego.
Niech woda serce obmyje, * Niech w Krwi Twej serce ożyje, * Ze Krwią Twą do mych wnętrzności * Wlej ducha Twojej miłości.
Niechaj światu umorzone, * Duchem Twoim ożywione, * Tobie niech żyje samemu, * Prawdziwemu Bogu memu. Amen.
[1] Pobożny autor mówi w rodzaju żeńskim: „poznawała“, „przypatrywała“ itd., bo mówi w imieniu duszy .
KAŻDA ŻYJĄCA DUSZA
(Mel. Chwalmy niewysławiony)
- Każda żyjąca dusza, * Niech się miłością wzrusza. * Uwielbiając, wychwalając * Serce Jezusa.
- Bo niebo ani ziemia, * Nic tak słodkiego nie ma, * Jako Serce Jezusowe * Pełne zbawienia.
- Dla nas otwarte stoi, * Niech się grzesznik nie boi, * Niech żałuje, pokutuje, * Tu rany zgoi.
- Tu źródło żywej wody * Pełne dla dusz ochłody: * Przybywajcie, a czerpajcie * Słodycz, tu gody.
- W Najświętszym Sakramencie, * To Serce uwielbiajcie, * Za te dary, serc ofiary * Chętnie oddajcie.
- Niebo, ziemię zbudował * Firmamenta malował * Jeszcze większy cud pokazał, * Nam się darował.
- Na Stwórcę, Boga swego, * Spoglądać prawdziwego, * Płynie Krew z Boku * I z Ciała Jezusowego.
- Jezusie, dodaj mocy, * Broń nas od złej niemocy * Oto Cię wszyscy błagamy * We dnie i w nocy.
- Źli i dobrzy z powagą * Z tego źródła pić mogą * Jednak pójdą do wieczności * Nie jedną drogą.
- Niech Jezusa mieszkanie, * W sercach naszych zostanie: * Niechaj dusza, ma Jezusa * Na posilanie.
- Posil mnie Jezu drogi! * Rzucam się pod Twe Nogi, * Serce kruszę, dajęć duszę, * Człowiek ubogi.
- Gdy się zbliży skonanie, * A serce me ustanie; * Z Twej Opieki, mnie na wieki * Nie wypuść Panie.
KIEDY MIĘDZY NIEZMIERNYMI
(Mel. U drzwi Twoich)
- Kiedy między niezmiernymi * Boleściami śmiertelnymi, * Jezus kończąc żywot w Męce,* Ducha oddał Ojcu w ręce.
- Kiedy jeszcze Boskie Ciało * Martwe na Krzyżu wisiało, * Pod wszystkiego świata okiem, * Smutnym żałosnym widokiem.
- Jeden z żołnierzy zuchwały, * Jak okrutny, tak i śmiały, * Żeby, iż już umarł, wierzył, * Włócznią w Bok Jego uderzył.
- Otworzył Ranę szeroko, * A w piersiach Serce głęboko * Ciężkim ręki swojej razem, * Hartownym przebił żelazem.
- Tak srogo Jezus zraniony, * Wszystek we Krwi zanurzony, * W jedną Ranę skatowany, * Niechciał mieć Serca bez Rany.
- Byłoć Miłością zranione * Przedtem Serce, lecz zamknione, * Tam się Miłość zamykała, * A nam się widzieć nie dała.
- Trudno było dojrzeć tego, * Co wśród Serca Jezu Twego, * Mocna jako śmierć robiła * Miłość, jako Cię dręczyła.
- Gdyś Bóg przyjął ludzkie Ciało, * Gdy się Słowo Ciałem stało, * Tam Duszę Twą krzyżowała, * Krzyż był z śmiertelnego ciała.
- Wszystkie, które Cię czekały, * Któreć potem zadać miały, * Rany, srogie katów ręce, * Któreś miał cierpieć przy męce.
- Wszystkie bolesne ciężkości, * Despekty i zelżywości, * Miłość do przenajświętszego, * Jezu, zniosła Serca Twego.
- Tym wszystkim, sama rozlicznie, * Dożywotnie, ustawicznie, ” Mordowała Serce Twoje, * Jezu mój, zbawienie moje.
- Stąd żywot Twój umieraniem, * Ustawicznem był konaniem, * Konała dusza Twa święta, * W ciele jak na krzyż rozpięta.
- Tego jednak w swych ciemnościach, * W samych serdecznych skrytościach, * Miłość gdy dokazowała, * Wejrzeć do serca nie dała.
- Owóż teraz rozranione, * Stoi Serce otworzone, * Już się nas miłość nie chroni, * Wnijść nam do Serca nie broni.
- Włócznią Serce przebić dała, * Ze Krwią się z Ran wylewała, * Żeby ją ludzie poznali, * Którzy jej przedtem nie znali.
- Jako w Jezusowym ciele * Krwawych jest ran bardzo wiele, * We wszystkich miłość widziana, * Chce być i od nas poznana.
- Sto osiemnaście tysięcy, * Kropli, jeszcze liczą więcej, * Dwieście dwadzieścia pięć było * Co ich z Ciała wypłynęło.
- W każdej miłość nieskończoną, * Na wieki rozgraniczoną, * Jaśnie Jezus pokazował, * Gdy krwi dla nas nie żałował.
- Oświeć, Jezu, duszę moją, * Niechaj poznam Miłość Twoją, * Skutek Krwi tej niech uczuję, * A niech Cię wiernie miłuję.
- Jezusa mego miłości, * Dokaż Twej na mnie dzielności, * W serce me wnieś Jego rany, * Któremi był skatowany.
- Boleści Jego śmiertelne, * Wzdychania żałości pełne, * Niech me serce przenikają, * A śmierć moją powtarzają.
- Niech punkcik czasu nie minie * W życiu mem, w każdej godzinie, * Którego bym nie cierpiała, * Z Jezusem nie umierała.
- Miłości, ty dokaż tego, * Przemień mię w konającego * Jezusa, Ty członki moje, * Jezu! przemień w rany Swoje.
- Wszystkie serca odetchnienia * Wszystkie ciała poruszenia, * Przemień w wzruszenia miłosne, * Przemień w wzdychania żałosne.
- Lecz najwięcej me zbawienie, * Jezu me ostatnie tchnienie, * Sam w tchnienie konającego * Racz przemienić Serca swego.
KIEDYŚ, O JEZU, CHODZIŁ PO ŚWIECIE
Kiedyś, o Jezu, chodził po świecie, * Brałeś dziateczki w objęcia Swe, * Patrz, tu przed Tobą stoi Twe dziecię; * Do Serca Twego przygarnij mnie.
Byłeś Dzieciątkiem Ty, wielki Boże! * W żłóbku płakałeś nad światem złym. * Nie płacz, Dzieciątko, ja Ci w pokorze * Serce me daję; Ty mieszkaj w nim.
Kto by u siebie dziecię przyjmował, * Rzekłeś, że wtenczas przyjmuję Cię. * Dzięki Ci, Jezu, żeś nas miłował, * Za to Cię kochać na wieki chcę!
Rzekłeś: „Nie może ze Mną być w niebie, * Kto nie chce dziecku podobnym być“; * Ja, dziecię Twoje chcę przyjść do Ciebie, * Daj mi niewinnie do śmierci żyć!
Kiedy w ostatniej będę potrzebie, * Gdy się rozstanę ze światem tym, * Zlituj się, Jezu, weź mnie do Siebie; * Niech wiecznie spocznę przy Sercu Twym!
KOCHAJMY PANA, BO SERCE JEGO
- Kochajmy Pana, bo Serce Jego * Żąda i pragnie serca naszego, * Dla nas Mu włócznią boleść zadana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
- O pójdź do Niego wszystko stworzenie, * Sercu Jezusa złóż dziękczynienie, * I Twoje przed Nim zegnij kolana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
- Pójdźcie do Niego biedni grzesznicy, * Bo w Jego Serca czystej krynicy * Zleczy się dusza grzechem zmazana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
- Pójdźcie do Jego Serca, o dusze, * Obmyte we łzach, w pokucie, w skrusze, * Już niewinności szata wam dana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
- Pójdźcie, wy śliczne gołąbki białe, * Dusze, co w Panu żyjecie całe; * Śpiewaj Mu z nami trzódko wybrana: * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
- Pójdźcie, wy z nieba święci Anieli, * Z którymi szczęście wieczne On dzieli: * Przyjdź Jeruzalem chwałą odziana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
- Przyjdź, o Panienko! coś Go powiła, * Cos niezrównaną w miłości była, * Z Tobą Maryo Niepokalana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
- Wszyscy, ach wszyscy przed Nim padajmy, * Serca Mu nasze wspólnie oddajmy, * O, bo tak woła miłości Rana: * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
- Jezu najsłodszy, do Serca Rany, * Przyjmij świat cały Krwią Twą oblany, * Byśmy na ziemi i wiecznie w niebie, * Kochali Ciebie, kochali Ciebie. Amen.
NAZAREŃŚKI SLICZNY KWIECIE
- Nazareński śliczny kwiecie, * Co rozkoszą jesteś nieba, * Co Ty robisz na tym święcie, * Gdzie przybrałeś postać chleba?
- Czemuż Jezu, o mój Panie, * Niewdzięcznikom Serce dałeś, * Czemuż dziwne swe kochanie * Na ten nędzny świat wylałeś?
- Cóż jest człowiek, że dla niego * Ty się Panie dajesz cały, * Że mu drzwi do Serca swego * Otwierasz, o Królu chwały!
- Ach, to Serce Twe na ziemi, * Co tak ludzi ukochało, * Cóż znajduje między nimi, * Cóż od świata pozyskało?
- Tylko wzgardą, zapomnieniem * Człowiek Tobie się odpłaca, * Poi Serce Twe cierpieniem * I od Ciebie się odwraca.
- Chociaż Serce Twoje wzywa, * Choć wyciągasz Boskie dłonie, * Każdy Tobie się wyrywa * I w przepaści grzechów tonie.
- Jako niegdyś na Golgocie: * »Pragnę!« usta Twe wołały, * Tak Twe Serce dziś w tęsknocie * »Pragnę«, wola na świat cały.
- I przed Tobą tłum się snuje, * A nikt Ciebie nie rozumie; * Nikt z Twym Sercem współ nie czuje, * Ciebie kochać nikt nie umie.
- O mój Jezu, o mój Panie, * Ulecz świata zaślepienie! * W Twego Serca Świętej Ranie, * Daj nam znaleźć nawrócenie.
- Na świat cały z Serca rany, * Rozrzuć pożar Twej miłości, * Byś od wszystkich był kochany * W tym wygnaniu i wieczności.
NIE OPUSZCZAJ NAS… JEZU
Refren: Nie opuszczaj nas, nie opuszczaj nas, * Jezu, nie opuszczaj nas!
- Tyś powiedział, że na ziemi * Nie zostawisz nas samymi, * Twoje Serce czuło w Niebie, * Jak nam ciężko żyć bez Ciebie. *
- Gdzie pociechę my znajdziemy, * Gdzie łzy żalu ukoimy? * W Sercu Twoim tylko Panie, * I pociecha i wytrwanie. *
- W Serca Twego słodkiej Ranie,* Wszystko mamy dobry Panie,* Tam ucieczka, tam schronienie, * Tam wesele, tam wzmocnienie. *
- Już Ci służyć będziem wiernie, * Kochać będziem krzyż i ciernie, * Będziem płakać nad grzechami. * Serce swe obmyję łzami. *
- O pociągnij nas za Sobą, * Byśmy krzyż dźwigali z Tobą, * Przy Twym Sercu zawsze byli, * I dla Niego tylko żyli. *
- Zostań słodki Jezu z nami, * Świeć nam Serca promieniami. * Świeć nam słońcem Twej Miłości * Na tej ziemi i w wieczności! *
- Matko, coś pod Krzyżem stała, * Coś nam życie wypłakała, * Proś, niech Syn Twój się zlituje, * Serce Swoje nam daruje. *
NIECH DZIŚ Z NASZYCH SERC I DUSZ
Niech dziś z naszych serc i dusz * Wzniesie się do wiecznych wzgórz, * Przed Jezusa Serca tron, * Naszych pień potężny ton. * Jezu, chcemy choć przebojem * Wiecznie stać przy Sercu Twoim!
Choć uderza na nas wróg, * Naszą tarczą wiara, Bóg * Z walk. nas wyrwie, zleczy z ran, * Najłaskawszy Jezus Pan. * Jezu, chcemy itd.
Co za wielki. Boży cud: * Jezus swój ukochał lud! * Dziś nam daje Serce, swe, * Chce ukoić ból i łzę. * Jezu, chcemy itd.
Więc wśród życia walk i burz, * Do Jezusa spieszmy już! * On do Serca swego nas * Przyjmie chętnie w każdy czas. * Jezu, chcemy itd.
NIECHAJ SERCE JEZUSOWE
- Niechaj Serce Jezusowe będzie pochwalone, * Co było dla nas w Ogrójcu smutkiem napełnione, * Refren: Niechaj będzie w tym momencie * W przenajświętszym Sakramencie * Pochwalone Jezusowe Serce Przenajświętsze.
- Bo to Serce Jezusowe w ogrójcu konało * Od boleści, mąk okrutnych, które cierpieć miało, *
- Słodkie Serce Jezusowe, coś wtenczas cierpiało, * Gdy Cię swawolne żołnierstwo w ogrójcu wiązało. *
- Chwalmyż wszyscy chrześcijanie Serce Jezusowe, * Które dla nas znieważone w domu Kajfaszowym. *
- Witaj, Serce Jezusowe, wdzięczny instrumencie, * Tyś jest wszechmocną mądrością Trójcy Przenajświętszej. *
- Witaj, Serce Jezusowe, Serce ulubione, * Bądźże od nas w tym momencie dzisiaj pozdrowione. *
- Witaj, Serce Jezusowe, Tyś miłości pełne, * Bądźże na nas utrapionych zawsze miłosierne. *
- Witaj, Serce Jezusowe, słodkością płynące, * W wszelkiej uczciwości godne Trójcy Przenajświętszej. *
- Słodkie Serce Jezusowe, bądź dziś pozdrowione, * Coś było dla nas na krzyżu włócznią przebodzone. *
- Przebacz Jezu, żeśmy hołdu w pierw Ci nie składali, * Bośmy Ciebie dotąd prawie zupełnie nie znali. *
- A teraz, gdy już Ciebie ile można znamy, * W jedno łączym nasze serce i wespół wołamy: *
- Słodkie Serce Jezusowe, jesteś zasmucone, * Gdy się widzisz w Twych kościołach prawie opuszczone. *
- Dlatego my dnia każdego tutaj przybywamy, * I Ciebie opuszczonego wspólnie pocieszamy. *
- Słodkie Serce Jezusowe przed Tobą padamy. * Za tych, co tu bywać nie chcą, Tobie cześć składamy. *
- Pobłogosław Serce Boskie Twym sługom ołtarza, * Pobłogosław i ludowi, co Cię czci, poważa. *
- Słodkie Serce Jezusowe, przyjm nasz pokłon cały. * A po śmierci weź nas wszystkich do Swej wiecznej chwały. * Amen.
O NIEWYSŁOWIONE SZCZĘŚCIE ZAJAŚNIAŁO
- O niewysłowione szczęście zajaśniało, * Gdy Słowo Wcielone Swe Serce nam dało; * REFREN: Cud Boskiej Miłości, o duszo ludzka głoś, * Ku wiecznej światłości dźwięki twej pieśni wznoś.
- Jakiż na tej ziemi my skarb posiadamy. * Bóg mieszka z grzesznymi, Serce Jego mamy.
- W Niebo świat ten cały Miłość przemieniła, * Gdy w Tej Hostii małej Serce Boże skryła.
- O Anielskie Chóry, o Wybrani Pana! * Przyjdźcie z niebios góry upaść na kolana. *
- Przyjdźcie Sercu temu śpiewać razem z nami, * Przyjdźcie pieśni jemu nucić z grzesznikami .
- Lecz czyż żąda tego Serce Jezusowe? * Ach milsze dla niego są łzy grzesznikowe.
- Bo nie do Anioła zwraca Słowo Swoje, * Lecz do ludzi woła: „Daj mi serce twoje.“
- Jako hołd wdzięczności serca Sercu dajmy, * W bólu i w radości Jezusa kochajmy.
- A Serce nam Jego, po przejściu na świecie, * Wesela wiecznego w raju wieniec splecie. * Cud Boskiej Miłości, o duszo ludzka głoś, * Ku wiecznej światłości, dźwięki twej pieśni wznoś. Amen.
OTÓŻ CO CZYNI ZUCHWAŁA I SROGA
(Mel. Kto się w opiekę)
- Otóż co czyni zuchwała i sroga, * Śmiertelnych naszych win i zbrodni zgraja, * Serce dobrego łaskawego Boga, * Bezwinnie we Krwi zbraczając rozkraja.
- Któż, jeśli nie nasz grzech, srogiego rękę * Ku Twemu Sercu kieruje żołnierza? * On ostrzy włócznię, on zadaje Mękę, * On Krew wylewa, on złość swą wymierza.
- Już jest otwarte Serce Twoje Chryste, * Ono nas Świętym Kościołem daruje, * Ono narodów szczęście wiekuiste, * Przez Bok przebity, w Arce okazuje.
- Z Niego, jak rzeka siedmioraka płynie, * Zbawienie, Miłość i Łaski doznane; * We Krwi Baranka myjmy grzechów winą * I niewinności sukienki zmazane.
- O! co za szpetność, znów się w grzechy kalać, * Które najsłodsze Serce rozdzierają… * Silmy się serca płomieńmi zapalać, * Co z tego Serca hojnie wypadają.
- To nam daj Ojcze, to łaskawy Synie, * To Duchu Święty, Boże nieskończony, * Niech Twoja władza, niech sława nie minie, * Niech ze czcią będzie pokłon nieskończony.
POBŁOGOSŁAW JEZU DROGI
- Pobłogosław Jezu drogi * Tym, co Serce Twe kochają, * Niechaj skarb ten cenny drogi, * Na wiek wieków posiadają.
- Za Twe Łaski dziękujemy, * Co nam Serce Twoje dało, * W dani duszę Ci niesiemy, * By nas Serce Twe kochało.
- Trzykroć Święte Serce Boga * Tobie śpiewa Niebo całe, * Ciebie wielbi Matka droga, * Tobie lud Twój składa chwałę.
- Nie opuszczaj nas, o Panie! * Odpuść grzesznym liczne winy, * Daj nam w Serca Twego Ranie * Błogosławieństw zdrój jedyny.
- Zostań słodki Jezu z nami! * Świeć nam Serca promieniami. * Świeć nam słońcem Twej Miłości * Na tej ziemi i w wieczności! Amen.
PÓJDŹMY SERCU SIĘ KŁANIAJMY
(Mel. U drzwi Twoich)
- Pójdźmy Sercu sią kłaniajmy * Jezusa Boga naszego; * Całym sercem wywyższajmy,* Wielką Miłość Serca Jego.
- Witaj Serce, serc porządku, * Centrum zawitaj pragnienia; * Najpierwsze światło z początku, * Witaj zadatku zbawienia.
- Twój ogień niechaj się nieci, * Żywot niechaj mamy z Ciebie, * Twoje światło niech nam świeci, * Ukoronowanym w Niebie.
PÓJDŹMY WSZYSCY ODDAĆ CZEŚĆ
- Pójdźmy wszyscy oddać cześć, * Śpieszmy hołd i chwałę nieść * Sercu Boga, które nam * Dał na własność Jezus Pan. * Refren: |:Słodkie Serce, przyjm te pienia, * Przyjmij pokłon, dziękczynienia! 😐
- O któżby nie kochał Cię! * Wszak otworzyć dałoś się, * Aby nam schronienie dać. * By się nam ucieczka stać. *
- Wspieraj nas we walce z złem, * Bądź pociecha w życiu tym, * Tul do Siebie dziatki Twe, * Gdy zobaczysz smutku łzę! *
- Rozpal bardziej miłość w nas, * Niech goreje w każdy czas. * Dla Cię, Jezu, pragniem żyć, * Twą własnością wieczną być. *
PRZEBÓG! WSZAK NASZE ZBRODNIE
(Mel. Boże w dobroci lub: O której berła)
- Przebóg! wszak nasze zbrodnie pełne dumy, * Szaleństwa wściekłe, a zbrodniarzów tłumy; * Bok Najświętszego i z Sercem przebiły, * Na toż Dobroci Boga zasłużyły?
- Wstrząsł żołnierz włócznią, i pocisk celuje; * Już w Serce Pańskie grzech włócznię kieruje; * Zaostrza grot swój pocisku strasznego, * Śmiertelna zbrodnia człeka niewdzięcznego.
- Z Serca co z Rany Krew i Wodę sączy, * Rodzi się Kościół, z Chrystusem się łączy; * To wejście w Boku Arki uczynione, * Jest dla zbawienia ludu zostawione.
- Wieczny Skarb z Serca tego Łask wycieka. * Owa bogata siedmiu zdrojów rzeka, * Abyśmy brudy i grzechowe zmazy; * Obmyli we Krwi Baranka bez skazy.
- Powrót do zbrodni czyż to nie szkarada? * Wszak Boskie Serce rani grzechu zdrada; * Niech raczej serca na wyścigi lecą, * Miłość i wdzięczność niechaj w duszy niecą.
- Daj to nam Chryste, daj i Ojcze Święty! * Daj Duchu, Boże w Trójcy niepojęty. * Twoja Wszechmocność, królestwo i chwała, * W jedności wiecznie trwa i będzie trwała. Amen.
SERCE JEZUSA CICHE POKORNE
- Serce Jezusa ciche pokorne, * Usłysz ach, usłysz Twe, biedne dzieci * Póki burze, zagrażają, * Serce Jezusa broń. * Ref. Słodko spoczniemy na Boskim Sercu, * Nigdy nie dozwól rozłączyć się. * Usłysz prosimy, * Twych dzieci głos; * Serce Jezusa, * O ratuj nas.
- Uczyń nas, Jezu, Twoją zdobyczą, * Przyjmij na własność serca nasze. * Prowadź nas przez świat ten nędzny, * Serce Jezusa broń. * Ref.
- Serce Jezusa włócznią przebite. * Pomóż nam znosić ciężkości życia * W dniach cierpienia bądź pociechą, * Serce Jezusa broń. * Ref.
- Serce Jezusa dobroci pełne, * Nie chciej odrzucać wiernych sług Twoich. * Daj nam Swe błogosławieństwo, * Serce Jezusa broń. * Ref.
SERCE JEZUSA MIŁOŚCI TRONIE
(Mel. Zróbcie Mu miejsce)
Serce Jezusa, Miłości tronie, * Wysłuchaj naszą prośbę jedyną, * Niech Twą Miłością serce nam płonie * Za Twojej Matki Świętą przyczyną.
My tylko Ciebie kochać pragniemy, * To prośba nasza, to serc żądanie, * Tylko Miłości Twojej pragniemy, * Miłość na wieki daj nam, o Panie. Amen.
SERCE JEZUSA, SYNA BOŻEGO
(Mel. Kłaniam się Tobie)
Serce Jezusa, Syna Bożego, * W tym Sakramencie tu obecnego, * Przed Tobą wszyscy kornie klękamy, * „Kyrie elejson” trzykroć wołamy.
Duch Święty Ciebie w czystej Dziewicy, * W swej ukształtował Oblubienicy, * Gdy Słowo Boże Ciałem się stało, * By między nami zawsze mieszkało.
Tyś majestatu nieskończonego, * Boś jest Świątynią Boga samego, * W Tobie Najwyższy tron Swój założył, * I nam do nieba bramę otworzył.
Serce Jezusa, ogniu Miłości, * Skarbnico Boskiej Sprawiedliwości; * Pełneś Dobroci, wszelkiej litości: * Zgładź przeto nasze grzechowe złości.
O Serce, morze cnót nieprzebrane, * I sercom naszym za przykład dane, * Spraw, byśmy Ciebie naśladowali, * I wszelką chwałę Tobie składali.
Królu serc wszystkich, i Dobry Panie, * Ukryj świat cały w Twej Serca Ranie, * Bo serce nasze nie ma pokoju, * Aż spocznie w Tobie, rozkoszy zdroju.
Serce Jezusa, w którem się mieszczą * Skarby mądrości z umiejętnością; * O Serce, pełne Boskiej istności, * Niech wszyscy biorą z Twojej pełności.
Sam Ojciec w Niebie Cię umiłował; * W Tobie nad wszystko sobie podobał; * Za Tobą tęsknił świat już od wieków, * Boś Ty nadzieją wszystkich grzeszników.
Serce cierpliwe, litości pełne; * Dla wszystkich, co Cię wzywają hojne; * Źródło żywota, świętobliwości, * Wzywamy Ciebie, pełni ufności.
Dla przebłagania za nasze grzechy * Dałoś się zelżyć bez wszej pociechy; * O Serce starte za nasze winy, * Skrusz serca nasze, kornie prosimy.
Serce posłuszne do śmierci samej, * Śmierci okrutnej, gorzkiej, krzyżowej; * Nawet po zgonie dałoś się przebić, * By zdrój pociechy wszelkiej otworzyć.
W Twem Sercu mamy, Jezu nasz, Panie, * Pokój i życie i zmartwychwstanie, * Bo Ono z Bogiem nas pojednało, * Gdy się za grzechy ofiarą stało.
Serce Jezusa, w Tobie ufamy, * Że i nas zbawisz się spodziewamy; * Gdy przyjdzie chwila naszego skonu, * Bądź nam pociechą przy umieraniu.
Baranku Boży, prosim trzy razy, * Oczyść świat cały z grzechowej zmazy; * Bądź wszystkim niegdyś w niebie rozkoszą, * Gdzie w Sercu Twoim Święci się cieszą. Amen.
SERCE NAJSŁODSZE TOBIE NIEBO CAŁE
(Mel. Bądź pozdrowione serce lub: Boże w dobroci, lub: Ty, której berła)
- Serce najsłodsze, Tobie Niebo całe * Bez przerwy składa pieśni uwielbienia, * I biedna ziemia wznosi Tobie chwałę, * Boś Ty jest Źródłem szczęścia i zbawienia.
- Serce Jezusa! na ziemi i w niebie * Niech wszystkie serca wiecznie chwalą Ciebie, * Króluj nad nami, ach króluj wszechwładnie, * Ze czcią niech Tobie cały świat upadnie.
- Serce najdroższe, ta głęboka Rana, * Że Ty serc pragniesz, tak wymownie woła; * Ach Miłość Twoja z niczym niezrównana! * Któż się wzywaniu Twemu oprzeć zdoła?
- Serce najsłodsze! z Ciebie potok tryska * Krwi Przenajdroższej, co grzechy zmazała; * Cierniowy wieniec Ciebie w koło ściska, * Nasza go ręka, złość nasza splatała.
- Serce najsłodsze! w Tobie Krzyż utkwiony * Mękę Twą dla nas podjętą ogłasza; * Krzyż to przez Ciebie skarb tak upragniony; * W Krzyżu więc, w Krzyżu moc i chwała nasza.
- Serce najsłodsze, radości Świątnico! * Z Ciebie zdrój szczęścia na tę ziemię płynie; * Tyś dla nas biednych pociechy krynicą * W smutnym wygnaniu na tej łez dolinie.
- Serce najsłodsze! tyś jest słońcem łaski, * Życia i mocy promienie rozsiewasz, * Ziemskim wędrowcom spuszczasz niebios blaski, * Na to wygnanie światła potok zlewasz.
- Serce najsłodsze, tyś Tronem Miłości, * Miłością rozdał serce wyziębione, * O to błagamy Twojej łaskawości * Przez Serce Maryi przebłogosławione. Amen.
SERCE OFIARO MIŁOŚCI
(Mel. U drzwi Twoich)
- Serce Ofiaro Miłości, * Niebios wieczysta radości, * Ludzi pociecho serdeczna, * I nadziejo ostateczna.
- O chwało Trójcy Jedyna! * Tyś cześć odwiecznego Syna, * Spoczynek Pocieszyciela * Skarb Ojcowskiego wesela.
- Ciebie Domie Boga godny * Duch Ojca i Syna płodny, * Z czystej Krwi na Panną tchnąwszy * W sposób ukształcił najnowszy.
- O Serce Miłości całe * Godne! z Miłości omdlałe, * Z Miłości ku nam ranione, * Daj nam grzesznikom ochronę.
- Wielka Ci Miłości siła * Wielką Ranę otworzyła, * Ta i nam wejście toruje * I wchodzić nam rozkazuje.
- Których Twoje obmyły * Wszystkie otworzone żyły, * Raz przyjętych w najłaskawsze * Twe wnętrzności, chowaj zawsze.
SERCE TWE JEZU MIŁOŚCIĄ GOREJE
- Serce Twe Jezu, Miłością goreje, * Serce Twe w ogniu Miłości topnieje, * A nasze serce zimne jak lód, * I próżny dla nich Twej Męki trud.
- Kiedyż, o kiedyż, słodki mój Panie, * Poznamy Twego Serca kochanie, * Kiedyż Twa Miłość rozpali nas? * O dobry Jezu, czas to już czas.
- Serce Twe zewsząd bólem ściśnione, * I ostrą włócznią w Bok przebodzone, * A nasze serca rzucone w świat, * Chciałyby zrywać rozkoszy kwiat.
- Boskie Twe Serce gorycz zalała, * We łzach się Dusza Twoja kąpała, * I z Twego smutku pociechy zdrój, * Wytrysnął dla nas, o Panie mój.
- Serce Twe wieniec z ciernia oplata, * Korona wzgardy za pychę świata, * Którą dla Siebie obrał nasz Pan, * By nas uleczył z grzechowych ran.
- O jakaż słodycz Twojej Miłości, * Jakiż w Twym Sercu zbytek czułości, * Ach w serca nasze miłości tej, * Choć jedną kroplę o Panie wlej.
- Rzuć tej miłości iskrę choć jedną, * W ziemię serc naszych suchą i biedną, * By Ci wydała obfity plon * Za Twój na Krzyżu bolesny zgon.
- Byś nie na próżno za Męki Twoje, * Te Rany, krzywdy, te krwawe zdroje, * Raczył tak dla nas ochotnie pić, * Że Swego Życia przerwałeś nić.
- Gdy już na Krzyżu Jezu skonałeś, * Z Miłości jeszcze zranion być chciałeś, * By w Sercu Twoim otworzyć drzwi, * I nam ostatnią dać kroplę Krwi.
- W tej Serca Twego Najświętszej Ranie * Przygotowałeś dla nas mieszkanie, * Jak tam głęboko Miłości toń, * Jaka przecudna czystości woń.
- Przed Tobą Serce Jezusa padamy, * Nędzną ofiarę serca składamy, * Ach nie gardź nami , o Panie nasz, * I Twą łaskawą zwróć ku nam Twarz.
- Serce Maryi Niepokalane, * Z Sercem Jezusa ukrzyżowane, * Do tego Serca bądź drogą mam, * Byśmy na wieki spoczęli tam. Amen.
TWEMU SERCU CZEŚĆ SKŁADAMY
- Twemu Sercu cześć składamy, * O Jezu nasz Jezu, * Twej litości przyzywamy, * O Zbawicielu drogi. * Refren: Chwała niech będzie * zawsze i wszędzie * Twemu Sercu * O mój Jezu.
- Serce to nam otworzone, * O Jezu nasz Jezu, * Włócznią na krzyżu zranione, * O Zbawicielu drogi.
- Ono przepaścią miłości * O Jezu mój Jezu, * W Nim się topią nasze złości, * O Zbawicielu drogi.
- Tam ucieczka, tam schronienie, * O Jezu mój Jezu, * Gdy nas ciśnie utrapienie, * O Zbawicielu drogi.
- Gdy kto grzeszy a żałuje, * O Jezu mój Jezu, * Twoje Serce go przyjmuje, * O Zbawicielu drogi.
- Gdy sierota płacze rzewnie, * O Jezu mój Jezu, * Tam pociechę znajdzie pewnie, * O Zbawicielu drogi.
- Na wygnaniu smutnej ziemi, * O Jezu mój Jezu, * Ono świeci nad grzesznymi, * O Zbawicielu drogi.
- Ono mieszka zawsze z nami, * O Jezu mój Jezu, * Rozkosz Jego z grzesznikami * O Zbawicielu drogi.
- Więc do Niego uciekajmy, * O Jezu mój Jezu, * I ratunku tam szukajmy, * O Zbawicielu drogi.
- Nie odrzucaj nas od Siebie, * O Jezu mój Jezu, * Przyjm na ziemi, przyjm i w Niebie, * O Zbawicielu drogi.
- Byśmy Twymi zawsze byli, * O Jezu mój Jezu, * Twoje Serce zawsze czcili, * O Zbawicielu drogi.
- Przez Twej Matki Serce czyste, * O Jezu mój Jezu, * Daj te łaski nam o Chryste, * O Zbawicielu drogi.
- A w dzień życia ostateczny, * O Jezu nasz, o Jezu. * W Tym Sercu jest port bezpieczny, * O Zbawicielu drogi! *
- Niech więc burze szumią wkoło, * O Jezu nasz, o Jezu. * W Twym Sercu zasnę wesoło, * O Zbawicielu drogi! *
WITAJ KRYNICO DOBRA WSZELAKIEGO
- Witaj Krynico dobra wszelakiego, * Najmilsza Rano Serca Pana mego,* Rozpal oziębłe serce me Miłością, * l napełnił je niebieską słodkością.
- Daj Łaskę, abym w tym wygnaniu świata, * W Tobie zostawał przez me wszystkie lata, * Serce Jezusa włócznią otworzone, * Niechaj przy śmierci w Tobie mam obronę.
- O Rano Święta, Rano uwielbiona, * Bądźźe na wieki od nas pochwalona, * A przez wylaną dla mnie Krew i Wodę, * Daj w utrapieniu pomoc i ochłodę.
- Tą Krwią posilaj w siłach zemdlonego, * A wodą obmyj grzechem zmazanego, * Ażebym nie wpadł kiedy piekielnemu, * W paszczekę srogą smokowi strasznemu.
- Rano najsłodsza Boku Pana mego, * Źródło Miłości i dobra wszelakiego, * Zalej czyścowe ognie krwi potokiem, * Uracz cierpiące dusze swym widokiem.
- Błogosław wszystkim, którzy Cię miłują, * Którzy Twe Serce sławić usiłują; * Zawrzyj ich wszystkich, najłaskawszy Panie, * W otwartej Serca najsłodszego ranie.
- A ja przed Tobą mocno obiecuję, * Że chcę Cię kochać i to zapisuję, * Na sercu moim, nie chcę nic innego, * W niebie, na ziemi, prócz Ciebie Samego.
- Odbierz mi wszystko, co mam przyjemnego,* Karz na tym świecie, dość szczęścia mojego, * Gdy mi dasz Serce pełne Twej Miłości, * Nadto nie żądam lżejszej pomyślności.
- O to Cię tylko proszę Boga mego, * Nie oddalaj mnie od Serca Twojego, * W Nim me dziedzictwo, w Nim moje mieszkanie, * W Nim moja ufność, w Nim moje kochanie.
- Dusza w mym ciele, w którym tęskni sobie, * Pragnąc być wolną, by spoczęła w Tobie, * Przytul mnie Jezu do Serca Twojego, * W Nim żyć i umrzeć pragnę z serca mego. Amen.
V. Najświętsze Serce Jezusa miłego,
R. Uczyń nas godnymi Dobra Niebieskiego.
V. Panie! wysłuchaj modlitwy nasze.
R. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
V. Módlmy się. Najmiłosierniejszy Jezu Zbawicielu nasz! prosimy Cię pokornie, przez Serce Twoje Najsłodsze, zawsze nad nędzą naszą litujące, ulituj się nad naszym sercem, które jakoś stworzył, dla Samego Siebie, tak nie może być spokojne, póki nie odpocznie w Tobie; uczyń nam tę Łaskę, abyśmy naśladując Twojej cichości i pokory, według Serca Twojego, godnymi znaleźć się mogli, i Tobie nade wszystko i we wszystkim pragnęli się podobać, po wszystkie dni żywota naszego.
R. Amen.
WSZECHMOCNY ŚWIATA STWORZYCIEL
(Mel. U drzwi Twoich)
- Wszechmocny świata Stworzyciel * Chrystus, wszystkich Odkupiciel, * Światłość Ojca ze światłości, * Bóg z Boga pełen miłości.
- Miłość zniewoliła Ciebie * Ciało nasze wziąć na Siebie, * Byś drugi Adam krwią kupił, * Z czego grzech starego złupił.
- Miłość ta stworzyła morze, * Ziemię i niebieskie wzorze, * Co ojców błędy spłaciła * I nas z więzów wyzwoliła.
- Oby taż miłości siła * W sercu Twoim zawsze była, * Aby czerpać z źródła tego * Łaskę dla ludu grzesznego.
- Po cóż jest włócznią rozdarte, * I srogą Raną otwarte? By Krew z wodą z niej wyciekła, * Zmyła grzech, zalała piekła.
- Boże w Trójcy niepojęty, * Ojcze, Synu, Dachu Święty, * Niech Ci będzie cześć i chwała * Z wieków w wieki nie ustała. Amen.
Z TEJ BIEDNEJ ZIEMI
- Z tej biednej ziemi, z tej łez doliny * Tęskny się w niebo unosi dźwięk, * O Boskie Serce, Skarbie jedyny! * Wysłuchaj grzesznych serc naszych jęk. * Nie chciej odrzucać modlitwy tej, * Bo twej litości błagamy w niej. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
- Ku Tobie oczy zalane Izami * Z wielką ufnością zwrócone są; * Ty się zlitujesz pewnie nad nami,* Bo Ty nie gardzisz pokuty łzą. * Ku Tobie ślemy błagalny głos, * Ach, odwróć od nas karania cios. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
- To prawda, Panie! żeśmy zgrzeszyli, * Żeśmy Ci wiele zadali ran, * Żeśmy na litość nie zasłużyli, * Aleś Ty dobry Ojciec i Pan ; * Tyś za nas wylał najdroższą Krew, * Zalej nią, zalej słuszny Twój gniew. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
- Z Ciebie, o Serce Króla naszego! * Świeci nam słodkich nadziei blask; * Ty nie odrzucisz ludu twojego, * Tyś niezgłębioną przepaścią łask, * A naszą nędzę tak dobrze znasz, * My bardzo biedni, o Panie nasz. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
- Przez Serce Twojej Matki przeczystej, * Przez Jej Boleści błagamy Cię: * Wspieraj nas w drodze smutnej ciernistej, * Nad nędzą naszą ulituj się. * Przebacz nam, przebacz i pociesz nas, * Wiecznej radości niech błyśnie czas. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
© salveregina.pl 2023