MIESIĄC CZERWIEC
JAKO MIESIĄC SERCA JEZUSOWEGO
W RODZINIE CHRZEŚCIJAŃSKIEJ.

 

 

Zawartość strony

 

 

Na podstawie:

Miesiąc Serca Jezusowego 1907r.

Dom Serca Jezusowego 1905r.

 

 

I. Uwaga wstępna:

We Francji i we Włoszech już po wielu kościołach miesiąc czerwiec obchodzi się podobnie, jak miesiąc Maj. Nie wszędzie da się to u nas przeprowadzić; jednakże można by w każdej rodzinie, i gdzie jeno kto mieszka samotny, odprawiać krótkie nabożeństwo do Najsłodszego Serca. Wszakże mamy w tylu sprawach doczesnych i wiecznych tyle do proszenia za siebie i za innych. Są to dni Łaski Najsłodszego Serca, w których ono chętniej i hojniej, niż innymi czasy, wylewa dary serdeczne na tych, co z ufnością i wytrwałą prośbą do Niego się uciekają.
Wszyscy wierni, którzy publicznie lub prywatnie codziennie w miesiącu czerwcu odprawiają osobne modlitwy i nabożne ćwiczenia na cześć Boskiego Serca Jezusowego, każdego dnia dostępują odpustu 7 lat i 7 kwadragen, a odpustu zupełnego każdego dowolnego dnia w miesiącu po odprawieniu spowiedzi i Komunii, odwiedzeniu kościoła i odmówieniu modlitw za Papieża. Pius IX, 8 maja 1873.

 

II. Jak należy miesiąc Serca Jezusowego nabożnie obchodzić?

1. Przede wszystkim niech każdy czciciel Serca Jezusowego stara się w tym miesiącu jak najczęściej przyjmować godnie Sakramenty Pokuty i Ołtarza, czego Sobie Serce Jezusowe życzy, jako też innych do tego zachęcać.
2. Masz u siebie w domu obraz Serca Jezusowego, to w tym miesiącu okazuj Mu osobne uszanowanie.
3. Co dzień, lub ile razy można, zbieraj koło tego obrazu domowników swoich i kto jeno chce do tego należeć, celem odprawienia krótkiego nabożeństwa. Ostatecznie przynajmniej ty sam to czyń.
4. Tym nabożeństwem może być albo odmawianie Różańca lub części Różańca, Litanii do Serca Jezusowego lub innych modlitw do tegoż Serca.
5. Co dzień urządź krótkie czytanie o Najsłodszym Sercu Jezusowym, do czego niniejsze opracowanie przydać się może.
6. Nie zapominaj, że najlepszym ćwiczeniem, nabożeństwem i miłością Boskiego Serca Jezusowego jest naśladowanie Boskich cnót Jego. Tym końcem znajdziesz tu na każdy dzień taką cnotę przedstawioną, wyjętą z pism i listów błogosławionej Małgorzaty Alacoque. Co dzień więc odczytaj rano odnośny ustęp i uczyń postanowienie cnotę tę w ciągu dnia wykonać za pomocą Boskiego Serca.

 

 

 

 

Litania do Najsłodszego Serca Pana Jezusa.

Ojciec św. Leon XIII dekretem Kongregacji św. Obrz. z 2. kwietnia 1899. r. zatwierdził tę Litanię dla całego świata katolickiego; przywiązany jest do niej odpust 300 dni. Tłumaczenie zatwierdzone przez Biskupów całej Polski w r. 1911

 

Kyrie eleison! Chryste eleison!  Kyrie eleison!

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Ojcze z Nieba Boże, zmiłuj się nad nami!

Synu Odkupicielu świata, Boże,

Duchu Święty Boże,

Święta Trójco Jedyny Boże,

Serce Jezusa, Syna Ojca Przedwiecznego,

Serce Jezusa, w Łonie Matki Dziewicy od Ducha Świętego ukształtowane,

Serce Jezusa, z Boską Osobą Słowa zjednoczone.

Serce Jezusa, nieskończonego Majestatu,

Serce Jezusa, świątynio Boga,

Serce Jezusa, przybytku Najwyższego,

Serce Jezusa, domie Boży i bramo niebios,

Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości.

Serce Jezusa, siedlisko sprawiedliwości i miłości.

Serce Jezusa, pełne miłości i dobroci,

Serce Jezusa, cnót wszelkich bezdenna głębino.

Serce Jezusa, wszelkiej chwały najgodniejsze,

Serce Jezusa, któreś królem serc wszystkich i celem ich.

Serce Jezusa, w którym są wszystkie skarby mądrości i umiejętności.

Serce Jezusa, w którym cała pełnia Bóstwa mieszka,

Serce Jezusa, w którym Sobie Ojciec bardzo upodobał,

Serce Jezusa, z którego pełności wszyscyśmy otrzymali,

Serce Jezusa, pożądanie wzgórz wiekuistych.

Serce Jezusa, cierpliwe i wielkiego miłosierdzia.

Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają,

Serce Jezusa, źródło życia i świętości,

Serce Jezusa, przebłaganie za grzechy nasze.

Serce Jezusa, zelżywościami nasycone,

Serce Jezusa, starte dla grzechów naszych

Serce Jezusa, posłuszne aż do śmierci.

Serce Jezusa, włócznią przebite.

Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy,

Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze,

Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze.

Serce Jezusa, krwawa ofiaro za grzechy,

Serce Jezusa, zbawienie ufających w Tobie,

Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających,

Serce Jezusa, rozkoszy Wszystkich Świętych,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Przepuść nam, Panie!

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Wysłuchaj nas, Panie!

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Zmiłuj się nad nami.

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Kyrie eleison! Chryste eleison! Kyrie eleison!

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya. Chwała Ojcu.

Antyfona.

Do Serca Twojego uciekamy się, Jezu, Boski Zbawicielu; naszymi grzechami racz się nie zrażać, o Panie Święty! Ale od wszelakich złych czynów, racz nas zawsze zachować, Boże łaskawy i najlitościwszy! O Jezu! o Jezu! o Jezu Dobry, Zbawicielu słodki, Pośredniku Boski, jedyna Ucieczko nasza! W Sercu Twoim racz nas obmyć, do Serca Twojego racz nas przytulić, w Swym Sercu na wieki racz nas zachować! O Jezu! o Jezu! o Jezu Dobry! Zbawicielu słodki. Pośredniku Boski, jedyna Ucieczko nasza! Amen.

V. Jezu cichy i pokornego Serca,

R. Uczyń serca nasze według Serca Twego.

V. Najsłodsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami.

R. Abyśmy się stali godnymi Ciebie kochać z całego serca.

V. Módlmy się. Wszechmogący wieczny Boże! wejrzyj na Serce Najmilszego Syna Twojego i na chwałę i zadośćuczynienia, jakie Ci za grzeszników składa, a gdy oni do Twego Miłosierdzia się udają, Ty im  łaskawie przebacz w Imię tegoż Syna Twego, Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V. Daj nam, Panie Jezu, Najświętszego Serca Twojego cnotami się przyodziać i uczuciami się zapalić, abyśmy i obrazowi Dobroci Twojej podobnymi się stali i Twego Odkupienia zasłużyli być uczestnikami. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V. Boże Miłosierny! któryś dla zbawienia grzeszników i dla pociechy utrapionych Najświętsze i Niepokalane Serce Błogosławionej Maryi Panny dobrocią i miłosierdziem napełnił: daj nam, którzy wzywamy przyczyny Tego Najsłodszego Serca, Łaskę powstania z grzechów i ratunek w każdej potrzebie.

R. Amen.

V. O Panie Jezu Chryste! któryś nam w tym cudownym Sakramencie Męki Twojej pamiątkę zostawić raczył, racz dać, prosimy, abyśmy Święte Tajemnice Ciała i Krwi Twojej tak szanowali, abyśmy pożytku odkupienia Twego sami w sobie ustawicznie doznawali. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

 

 


 

 

CZYTANIA DUCHOWNE NA MIESIĄC CZERWIEC O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA

 

 

Pobożny Czcicielu Serca Pana Jezusa, zachęcamy do codziennego rozważania o Sercu Pana Jezusa podając kilka rozmyślań wedle uznania indywidualnej każdej duszy pobożnej do wyboru. Raz obranego wyboru cyklu rozważań należy kontynuować aż do zakończenia miesiąca czerwca. W następnych latach obierz sobie inny cykl rozważań. Niechaj poniższe cykle rozważań o Sercu Pana Jezusa każdemu Czcicielowi Serca Bożego pomnoży miłość ku temuż Sercu pełnemu Miłości, da wzrost w Łasce i w cnotach oraz wyprosi u Tegoż Serca dla siebie i swoich najbliższych oraz wszystkim grzesznikom potrzebne Łaski dla osiągnięcia wiecznego zbawienia dusz.

 

 

DZIEŃ 23

 

 

CYKL I. CZYTANIE O CNOTACH SERCA PANA JEZUSA.

 

Poznaj rozważanie

CZĘŚĆ TRZECIA.

DOBRODZIEJSTWA SERCA PANA JEZUSA.

 

 

Na drodze zbawienia, o silach własnych nie jesteśmy w stanie ani kroku postąpić naprzód, bo jesteśmy ułomni, słabi, skłonni do złego.
Ale z Łaską Boską potrafimy wszystko, jak mówi Św. Paweł: “Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia” (Flp 4, 13). Żebyście więc nie zwątpili, najmilsi Bracia, wśród trudności, niebezpieczeństw i upadków swoich, przedstawiłem w tej trzeciej części całą Dobroć, Miłość i Miłosierdzie Najświętszego Serca Pana Jezusa. To Serce będzie was wspierało Łaską Swoją w każdym położeniu, w każdym niebezpieczeństwie. Ta Miłość Najświętszego Serca Jezusowego zapali w waszym sercu tę wzajemną miłość, którą serce prawdziwego czciciela Najświętszego Serca Jezusa pałać powinno. Z tą miłością najtrudniejsze rzeczy łatwe się wam wydadzą i życie wasze będzie wam słodkie i przyjemne, bo Tomasz a Kempis mówi: „Wielką rzeczą jest miłość i wielkim ze wszech miar dobrem, która jedynie lekkim czyni wszystko, co jest trudne, bo dźwiga wszelki ciężar bez utrudzenia i wszelkiej goryczy słodycz i smakowitość nadaje. Nic nie jest nad miłość słodsze, nic silniejsze, nic wyższe, nic rozleglejsze, nic przyjemniejsze, nic zupełniejsze ani lepsze w Niebie i na ziemi, bo miłość z Boga się rodzi i w jednym tylko Bogu nad wszystkie rzeczy stworzone spocząć może”.

 

 

ROZWAŻANIE.

Serce Pana Jezusa uczy nas jak mamy cierpieć.

 

Dwojakie są krzyże: krzyże świata i krzyże Chrystusa. Krzyże świata to są: ubóstwo, w które popadł gospodarz pijak; to jest ta hańba, którą ponosi rozpustna dziewczyna; to jest to więzienie, w którym siedzi złodziej; to są te szpitale, w których jęczy tylu dobrowolnie chorych. Krzyże Chrystusa, to są rozmaite niedobrowolne nieszczęścia: choroby, utrata majątku, śmierć drogich nam osób; to są prześladowania, potwarze, które źli ludzie niewinnie na nas miotają; to jest wszystko złe, które my z poddaniem się Woli Bożej przyjmujemy. Nikt nie jest wolny od krzyża, każdy musi dźwigać albo krzyż świata, albo krzyż Chrystusa. Z Panem Jezusem było dwóch łotrów razem ukrzyżowanych, krzyż Chrystusa przyniósł dobremu łotrowi Niebo, krzyż świata przyniósł złemu łotrowi potępienie.

Chrystus Pan wzywa nas, żebyśmy za Nim szli z krzyżami naszymi: “Jeśli kto chce za Mną iść, niech sam siebie zaprze, i weźmie krzyż swój a naśladuje Mnie” (Mt 16, 24), a Serce Jego Najświętsze uczy nas, jak ten krzyż nosić mamy.

Mamy przyjmować krzyże nasze z wielkim sercem, z wielką odwagą. Pan Jezus znal całą okropność męki swojej, wiedział, że będzie policzkowany, oplwany, cierniem ukoronowany, ubiczowany i ukrzyżowany. Pan Jezus znał wielkość i ciężkość Swego krzyża, a jednak z jak wielkim Sercem go przyjął! Przy ostatniej wieczerzy mówi do uczniów: “Mam być chrztem ochrzczon, tj. mam krawą mękę wycierpieć, a jakom jest ściśnion aż się wykona” (Łk 12, 50). W ogrójcu, kiedy inni uczniowie myśleli o ucieczce, Pan Jezus pełen rezygnacji idzie Sam przeciw Judaszowi i oprawcom, którzy schwytać go mieli: “Wstańcie mówi, pójdźmy, oto się przybliżył, który Mnie wyda” (Mt 26, 46). O jakże wiele lżejsze byłyby krzyże nasze, gdybyśmy je wielkim sercem, na wzór Pana Jezusa przyjmowali! Św. Bernard mówi: „że ciężar przyjęty z odwagą, o połowę jest lżejszy”. My choć przewidujemy nieszczęście, oddalamy samą myśl nieszczęścia od siebie, chociaż Św. Grzegorz zaręcza, że „pociski, na które jesteśmy przygotowani, mniej są bolesne”.

Mamy nosić krzyż nasz wytrwale. Patrzmy na naszego Wodza. On osłabiony, wycieńczony, zemdlony, niesie krzyż Swój wytrwale i chociaż trzy razy upada pod nim, nie zrzuca go z Siebie. Córki Jerozolimskie płaczą nad Nim z litości, On im powiada: “Nie płaczcie nade Mną…” Czy i my jesteśmy tak wytrwali w cierpieniach? My przyjmujemy niekiedy krzyżyki, ale chcielibyśmy przepisać Panu Bogu ich długość, ich ciężkość; jak tylko trochę dłuższy krzyżyk, np. choroba, niedostatek, już szemrzemy na Opatrzność Pana Boga, a niekiedy nawet poddajemy się rozpaczy! Niebaczni! zapominamy, że może właśnie ten krzyżyk jest na nasze dobro, na nasze zbawienie. “Albowiem kogo Pan miłuje, karze: a biczuje każdego syna którego przyjmuje (dlatego) w karności trwajcie!” (Żyd. 12, 6-7)

Mamy krzyż dźwigać z miłością. Św. Bernard wskazuje nam na wzór Ukrzyżowanego Zbawiciela, który najcięższe męki z największą cierpiał miłością. Ten wzór najwyższy jakże wiernie naśladowali Święci! Św. Ludwina przeleżała większą część swego życia w łóżku, w najcięższych cierpieniach, które jednak za największe swoje poczytywała szczęście. Bł. Alfons Tow. Jez. znosił najcierpliwiej więcej niż przez 40 lat najprzykrzejsze choroby i najgwałtowniejsze pokusy.

Teraz zastanów się nad sobą, czy i ty tak mężnie, tak wytrwale, z taką miłością nosisz krzyże swoje? Ach! ty podobno drżysz na samo wspomnienie krzyża. Gospodarzu, przy pomnij sobie, ileś razy szemrał na Opatrzność Boską, kiedy we żniwa było parę dni słoty. Matko, ty tyle razy wpadałaś w rozpacz kiedy ci Pan Bóg zabrał dziecko! Młodzieńcze i dziewczyno! wyście tyle razy wymawiali Panu Bogu, że was w ubogim postawił stanie, że was nawiedzał chorobą. Czy nie wiecie, co powiedział Paweł Św.: “Jeżeli jednak współcierpimy, abyśmy też współ byli uwielbieni” (Rz 8, 17) tj. że tylko ten, co tu cierpi z Panem Jezusem, kiedyś z Nim w Niebie królować będzie.

O Maryo, Matko Boska Serca Jezusowego, Matko boleści, której Serce pod krzyżem miecz boleści przeniknął, uproś mi u Serca Syna Swojego to męstwo, żebym wszystkie krzyżyki z rąk Boga odważnym przyjmował sercem i żebym je wytrwale i w miłości za Jezusem nosił.

Przysługa. Z miłości dla cierpiącego Pana Jezusa całować będę raz po raz krucyfiks, Ręce i Nogi Pana Jezusa przebite, Jego Głowę cierniem ukoronowaną, Jego Najświętsze Serce włócznią przebite.

Akt strzelisty: Kłaniamy się Tobie, Najświętszy Panie Jezu Chryste i błogosławimy Tobie, iżeś przez Krzyż Twój świat odkupił.
100 dni odp. Leon XIII, 4 marca 1882.

 

PRZYKŁAD.

 

 

Z Królestwa. „Niech będzie cześć i chwała Najsłodszemu Sercu Pana Jezusa, które wbrew zakazom policyjnym wzbraniającym rozszerzania czci Jego w granicach Polski pod rządem rosyjskim zostającej, obfitych Łask Swoich, na pociechę uciśnionej ludności, rozlewać nie przestaje. Jak najsumienniej ręczyć mogę, że w jednym mieście, w którym przebywam, w przeciągu kilku miesięcy byłam naocznym świadkiem uzdrowienia za Łaską Najsłodszego Serca sześciu osób, a to z tak ciężkich chorób, że lekarze o wyjściu z nich zwątpili zupełnie. Pewna osoba z Litwy dziękuje za Łaskę
powołania do stanu zakonnego. Żyjąc w stronach, gdzie ani zakonnic, ani stowarzyszeń religijnych nie ma, nie znała życia duchownego, a nie rozumiejąc nawet dążeń serca swego, postanowiła odprawić przez miesiąc Czerwiec nabożeństwo ku czci Serca Jezusowego, prosząc, aby to Najsłodsze Serce postawiło ją na tej drodze, w którejby mogła służyć Bogu i bliźnim swoim — i oto Bóg zesłał jej obcego dotąd człowieka, który wskazał jej zgromadzenie zakonne (o którym przedtem nie słyszała nigdy), opatrzył potrzebnym funduszem i wystarał się dla niej o przyjęcie. Co wszystko tylko Łasce i Opiece Najsłodszego Serca przypisuje.
Intencja Apostoł, rocznik 1883.

 

 

 

 

Modlitwa Wieleb. O. Franco T.J.

O Serce cierpiące Jezusa mojego, i ja pragnę cierpieć z Tobą! Niech inni się cieszą, jak chcą, moją całą radością będzie dzielić Twoje cierpienia, Twoje boleści, mieć udział we wszystkich Twoich goryczach. Ach, Jezu mój! daj mi Miłość Swojego Serca! tak jak Miłość skłoniła Ciebie, żeś tyle cierpiał dla mnie, tak też Miłość niech mnie nauczy, żebym i ja cierpiał dla Ciebie; ta Miłość będzie mi pomagała cierpieć i sprawi, że będę miłował cierpienia. Amen.

 

 

 

 

CYKL II.  SERCE JEZUSA, ŹRÓDŁO ŻYCIA I ŚWIĘTOŚCI — CZYTANIA O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA KS. ERNESTA MATZEL T.J. 1917r.

Poznaj rozważanie

23. DOBROCZYŃCA LUDZI.

 

1. Troskliwy o postęp swój uczeń przejmuje się zasadami i duchem swego nauczyciela, i czasem nawet bezwiednie wprowadza w życie naukę, którą zaczerpnął u mistrza swojego. Prawdziwy uczeń Najsłodszego Serca Jezusowego musi być przejęty duchem Chrystusowym tak dalece, iżby go po nim można było poznać i odróżnić od tych, którzy nie uczęszczali do szkoły Zbawiciela.

Znakiem charakterystycznym ucznia Serca Jezusowego jest miłość bliźniego, jak to sam Pan Jezus stwierdza, mówiąc: „Po tym poznają wszyscy, żeście uczniami moimi, jeśli miłość mieć będziecie jeden ku drugiemu” (Jan. 13, 35). I zaiste miłość ku ludziom sprężyną jest wszystkich czynów Jezusa, wszystkich Jego cierpień, upokorzeń, wysiłków, samej nawet śmierci na krzyżu. Wszak dla zbawienia naszego, a zatem z miłości ku nam, zstąpił Pan Jezus z niebios, stał się sługą wszystkich, a nawet robakiem a nie człowiekiem, jak powiada o Nim Prorok.

Miłość bliźniego postawił Pan Jezus na równi z miłością Boga i żąda jej bezwzględnie od każdego ze swoich uczniów. Uczucie to tak silnie jest zakorzenione w Najsłodszym Sercu Jezusowym, że Pan Jezus każdą krzywdę, wyrządzoną bliźniemu, uważa za swoją własną, każdy uczynek miłosierny za dobrodziejstwo, Jemu Samemu wyświadczone. Wszak z głębi Najsłodszego Serca Jezusowego, przepełnionego miłością ku ludziom wyszło wielkie ono słowo: Pókiście uczynili jednemu z tych braci Moich najmniejszych, Mnieście uczynili (Mat. 25, 40). Oto po drodze do Damaszku pędzi na koniu Szaweł, prześladowca Chrześcijan, pałający nienawiścią ku owczarni Chrystusowej. W tem nagle, olśniony światłością z nieba, pada Szaweł na ziemię i daje się słyszeć głos, przenikający do duszy: Szawle, Szawle, czemu Mnie prześladujesz?” A kiedy przerażony Szaweł pyta: Ktoś Ty jest, Panie?” –  odsłania się jemu tajemnica Chrystusowej miłości ku wiernym: Jam jest Jezus, którego ty prześladujesz” (Dzieje Ap. 9, 1-5). Szaweł prześladuje tylko Chrześcijan, ale Jezus czuje się prześladowanym we własnej Osobie, miłość bowiem spaja Go z ludźmi niejako w jedną osobę. Czytamy w żywocie Św. Marcina, że we śnie pokazał się mu P. Jezus, odziany połową płaszcza, którą ten święty darował biednemu żebrakowi, i rzekł: ,,Tym to płaszczem dziś mnie Marcin przyoblókł”. Tak to Najsłodsze Serce Pana Jezusa odczuwa wszystko, co czynimy dla bliźnich naszych, jakbyśmy to Jemu Samemu uczynili.

2. Przez całe Swe Życie Pan Jezus przeszedł, dobrze czyniąc (D. A. 10, 38) ludziom. Apostołom i uczniom swoim udziela, co ma najdroższego, mianowicie: Niebiańską Swą Mądrość, naukę; z niepojętą Dobrocią i Miłością usuwa z ich serc błędy i ułomności, próżną chwałę, zazdrość, chęć zemsty; wszczepia w nich mozolną pracą cnoty apostolskie, uczy wyrzeczenia się majętności, umartwienia, zaparcia siebie, pokory, pracowitości, cierpliwości wśród cierpień i prześladowań. Jakąż serdeczną miłością otacza swoich zwolenników, jak zapobiega nawet doczesnym ich potrzebom, bojaźliwym dodaje odwagi, strapionym użycza pociechy, podnosi na duchu wątpiących! Jakżeż wyrozumiałym jest wobec ludzkich przewinień, jak przyjacielskim wobec Łazarza i sióstr jego, jak serdecznym względem drobnych dziatek! Największym wszakże blaskiem jaśnieje Dobroć i Miłość Najsłodszego Serca Jezusowego wśród nędzy ludzkiej. Tu jest właściwe pole dla Serca tego dobrego Samarytanina. Wszystkie prawie Cuda Pana Jezusa mają na celu uzdrowienie chorych, wypędzenie szatanów, wskrzeszenie umarłych. Nawet dla najdrobniejszych potrzeb ludzkich nie szczędzi Pan Jezus Cudu, jak to widać z przemienienia wody w wino na godach Kananejskich. Pod Ręką kochającego Zbawiciela wszystko staje się cudownym, kiedy idzie o wspomaganie bliźnich: Jego ubranie, Jego ręka, nawet ślina Jego, z prochem ziemi zmieszana, leczy ślepo-narodzonego. Zdawało się, że w miasteczkach i wsiach, przez które Pan Jezus przechodził, przy odejściu Jego nie było już żadnego chorego ani cierpiącego. Wszystkich leczył, wszystkich uzdrawiał i pocieszał ten niebieski Łazarz, wszędzie rozbrzmiewało Jego słodkie wezwanie: „Pójdźcie do Mnie wszyscy, którzy pracujecie i obciążeni jesteście, a Ja was ochłodzę” (Mat. 11, 28).

3. Widziałeś już nieraz obraz Dobrego Pasterza, który zbłąkaną owieczkę dźwiga na własnych barkach swoich i odnosi do owczarni, pełen szczęścia i radości z jej odnalezienia. Oto obraz niepojętej Miłości Serca Jezusowego ku grzesznikom. Pan Jezus nie pogardza tymi najbiedniejszymi z nędzarzy, nie odpycha ich od Swego Najsłodszego Serca, ale idzie za nimi, stara się spotykać z nimi, zachęca ich i napełnia odwagą, przyjmuje ich jak najłaskawiej do Siebie. Dla nich opowiada najbardziej wzruszające podobieństwa: o synu marnotrawnym; o niewieście, radującej się ze znalezionego grosza, który była straciła; o pasterzu, opuszczającym dla jednej owieczki dziewięćdziesiąt dziewięć innych, a szukającym zgubionej, dopóki jej nie znajdzie (Łuk. 15).

A kiedy grzesznik nawraca się, Serce Jezusa otacza go najserdeczniejszą przyjaźnią i przywraca mu swą miłość w całej pełni, jak to widzimy na przykładzie Św. Piotra i Św. Magdaleny.

Wspaniały to wzór miłości bliźniego, pochodzący z głębi Najsłodszego Serca Jezusowego, bo ta Miłość Pana Jezusa nie jest tylko zewnętrzną, ale to prawdziwa, wewnętrzna cnota, oparta na najświętszych pobudkach, na podobieństwie naszym nadprzyrodzonym do Boga i na wspólnym synostwie Ojca Niebieskiego.

Czcicielu Boskiego Serca Jezusowego, zaliczałbyś się na próżno do uczniów tego Najmiłościwszego Serca, na próżno byś pukał do Jego Miłosierdzia, jeżeli serce twoje jest zimne i nieczułe na potrzeby bliźniego. Pan Jezus tylko takich uznaje za prawdziwych uczniów Swoich, tylko takich z miłością przytula do Najsłodszego Serca Swego, którzy przez dobre i miłosierne uczynki starają się naśladować wiernie Najsłodsze Jego Serce, pełne niewyczerpanej Dobroci i Słodyczy.

 

CICHA OFIARA.

 

Działo się to r. 1915 w czasie światowej wojny. Czcicielka Serca Jezusowego, panna N. N., jako egzaminowana pielęgniarka, zgłosiła się i została przyjętą do obsługi rannych żołnierzy w szpitalu. Oddano jej salę, na której leżeli ciężko ranni oficerzy. Z prawdziwym poświęceniem czuwała przy chorych, cicha i cierpliwa, a przy tym dziwnie skromna i taktowna, zdobyła sobie cześć i prawdziwą wdzięczność u chorych. Tylko spowiednik jej wiedział, że siły potrzebne i słodycz swoją czerpała w codziennej Komunii Świętej i gorącym nabożeństwie do Boskiego Serca. Z pobieranej pensji utrzymywała siebie i matkę staruszkę, a piękne świeże kwiaty przed obrazem Serca Jezusowego na ołtarzu w kapliczce szpitalnej pochodziły także z części zarobionych przez nią pieniędzy.

Wśród chorych znalazł się na sali i oficer z Kroacji, Katolik wprawdzie, ale zupełnie obojętny w rzeczach Wiary. Był zaś tak ciężko ranny, że musiał umrzeć. Rozdrażniony chorobą, dziwnie był przykry i wymagający, tak że w niczym nie można mu było dogodzić. Im więcej on jednak był szorstki, tym ona cichsza i cierpliwsza. Ale przede wszystkim szło jej o to, żeby się przed śmiercią wyspowiadał. A śmierć zbliżała się szybko. Nie wiedząc, jak sobie począć, zaczęła gorąco modlić się na intencję chorego do Najsłodszego Serca Jezusowego w tej też intencji dała na Mszę Świętą.

I oto ledwo się odprawiła Msza Święta, chory nagle zwraca się do niej i jak najłagodniej pyta: Proszę mi szczerze powiedzieć, czy bardzo źle ze mną: Nie przygotowana na taki nagły obrót sprawy, zaczęła zmieszana odpowiadać, że istotnie źle, że gdyby chciał, to jutro, gdy ks. Kapelan przyjdzie, mógłby się wyspowiadać…

Co? jutro? odparł oficer; – jeśli tak źle, to nie chcę czekać do jutra, proszę mi poprosić księdza zaraz.

I wyspowiadał się i niedługo umarł.

Za trumną obcego zmarłego oficera Kroata, poszła tylko sama jedna, obca mu zupełnie pielęgniarka, i rzuciła do grobu jego grudkę ziemi.

Nazajutrz po pogrzebie odprawiła się w kapliczce Msza Święta, zamówiona przez biedną pielęgniarkę za duszę zmarłego oficera.

Cichą ofiarę jej serca przyjęło pewnie Serce Boże. Ona sama znajdzie ją kiedyś – w Niebie!

Częstokroć nie jest to w naszej mocy spełniać uczynki miłosierdzia, odnoszące się do potrzeb ciała bliźnich naszych. Natomiast nikomu, nawet najbiedniejszemu człowiekowi, nie brak możności zabiegania o dobra duchowe bliźnich, które przecież przewyższają nieskończenie dobra tylko doczesne. Wszyscy możemy za drugich się modlić, zwłaszcza za grzeszników, za konających i za tych, którzy jeszcze w ciemności pogaństwa żyją. Możemy w tych intencjach ofiarować Panu Bogu swoje codzienne sprawy i kłopoty, znoje i cierpienia, i w ten sposób stać się prawdziwymi apostołami miłości bliźniego. Możemy wszyscy duszom w Czyśćcu przyjść w pomoc przez nasze modlitwy, dobre uczynki, Ofiarę Mszy Świętej i odpusty, które za nich ofiarujemy.

Niestety, jak za siebie, tak też za drugich modlimy się zwykle o dobra doczesne, a zapominamy dobrach duchownych, których przecież na pierwszym miejscu życzyć powinniśmy bliźnim, jeśli miłujemy ich prawdziwie po Bożemu. Apostolstwo Modlitwy, w którem członkowie ofiarują wszystkie swoje modły, prace i ofiary w tej samej intencji, w której Pan Jezus na krzyżu złożył swą ofiarę i ponawia ją na ołtarzach naszych, na wskroś przejęte jest duchem miłości bliźniego, każdemu wszędzie i zawsze dostępnej.

Wypełniajmy łatwy i tak miły Sercu Zbawiciela i pożyteczny bliźnim obowiązek Apostolstwa Modlitwy, a jeśli nie zapisałeś się dotąd do Apostolstwa, to uczyń to dziś jeszcze.

 

 

 

CYKL III. TAJEMNICE SERCA JEZUSOWEGO OPRAC. PRZEZ BRATA HONORATA KAPUCYNA 1914r.

Poznaj rozważanie

DZIEŃ 23.

HYMN.

Ach, dobry Jezu, podziwiam Cię,

Żeś zasmucony i trwożysz się,

Żeś gorycz w Serce Twe Boskie wlał

I w krwawym pocie nurzać się chciał.

Tyś grzechy nasze na Siebie wziął,

Abyś to jarzmo z grzeszników zdjął,

Spraw, by daremną nie była nam

Ta Męka, coś ją wycierpiał Sam.

 

Serce Pana Jezusa w Ogrójcu.

 

Nie poznalibyśmy należycie Miłości Serca Jezusowego, gdybyśmy w szczególny sposób nie zgłębili Tajemnic Męki Pańskiej, w których to Boskie Serce najwyżej się podniosło. Dlatego też Pan Jezus, objawiając Swe Serce Św. Małgorzacie, okazał Je takim, jakim było w czasie Męki, to jest z Raną, krzyżem i cierniami, jak to widzimy na wszystkich obrazach Boskiego Serca. Nadto wynikały z Niego promienie, jaśniejsze nad słońce, przezroczystsze nad kryształ, roztaczające się szeroko na wszystkie strony, dla oznaczenia różnych a przeobfitych Łask i Dobrodziejstw, jakie to Serce w czasie Męki na cały świat wylało.

Pocznijmy od Ogrójca. Tam w trzygodzinnej strasznej Męce wewnętrznej złożył Najdroższy Jezus wielką za Ofiarę i tam już załatwił sprawę naszego zbawienia przed Bogiem. A najpierw wziął tam na Siebie wszystkie grzechy całego świata. Przedstawiły Mu się one w całej swojej szpetności, ze wszystkimi okolicznościami i tak wyraźnie, jak gdyby na nie patrzał w chwili ich spełniania. A ten jeden obraz i to ich przyjęcie na Siebie były już dostateczne do wyciśnięcia zeń krwawego potu. I wszyscy braliśmy udział w tej Męce, wszyscy byliśmy powodem tych krwawych Łez Jego, gdyż i nasze grzechy były Mu wtedy obecne.

Następnie miał Sobie okazaną całą straszliwą karę, jaką wypadało Mu ponieść za te grzechy. A tak dokładnie ją przewidywał i tak żywo odczuwał w każdym szczególe, jakby od razu ponosił wszystkie boleści, które na Niego później stopniowo spadać miały. Owocem tego straszliwego odczucia, z którego doznawał większych męczarni, niżeli potem w samej Męce, były nowe strumienie Krwi Przenajdroższej.

W końcu przedstawiło Mu się to wszystko, co w przyszłości czekało Jego wiernych wyznawców, a zwłaszcza Męczenników, i cała ta niewdzięczność, jaką Mu ludzie za te Męki Jego mieli zapłacić, krzyżując Go po milion razy grzechami w swoich sercach. A to było powodem Ogrójcowego konania. — Któż zdolny jest zgłębić całą przepaść Miłości Serca Jezusowego, która Go do takiej przywiodła ofiary!

Bolał Jezus i nad obrazą swego Ojca Niebieskiego, a bolał z taką skruchą, iż przewyższała ona wszystkie żale i łzy pokutników i śmiertelne katusze Mu zadawała. Tym zaś smutkiem swoim chciał nas grzeszników od wiecznego smutku wybawić. Trwożył się śmiertelną bojaźnią, aby nas od strasznej trwogi na Sądzie Bożym zachował. Wstydził się za nasze grzechy, jakby je sam popełnił, i to tak silnie, że umierał ze wstydu, aby nas od wiecznego wstydu ocalił. Spróbuj przypomnieć sobie choćby jeden tylko z najcięższych swoich grzechów i wyobraź sobie, że ten właśnie grzech przyjął na Siebie Zbawiciel i że stał tak przed Ojcem Swoim z całym wstydem, skruchą i boleścią, jak gdyby go Sam popełnił, i pocił się krwawo, i przyjmował przypadającą zań Mękę, byleby ten grzech był odpuszczony. Ach! jakąż miłością powinno by się rozpalić serce twoje za tak niesłychaną ofiarę! A cóż dopiero, gdy się pomyśli, że tu o wszystkie grzechy nasze chodziło! Żaden człowiek nie jest zdolny wyobrazić sobie ani małej cząstki tych Zbawiciel. wszystkich uczuć, jakich doznawał wtedy.

I jakże Jezus to wszystko przyjmował? – Ach, jest to rzecz najtrudniejsza do pojęcia! Przywalony ciężarem grzechów, boleści i niewdzięczności tak, iż drżał, jak listek i w ciągłym był konaniu, znosił to jednak nie tylko chętnie, ale się radował, że przez tak straszną ofiarę może się przyczynić do ocalenia dusz naszych. I rzeczywiście otrzymał wtedy od Ojca przebaczenie dla wszystkich, którzy zechcą z Jego Męki korzystać. Dlatego też, podchodząc po raz trzeci do uczniów, czekających nań w Ogrójcu, mówi im: „Śpijcie już i odpoczywajcie bo już sprawa wasza z Bogiem Ojcem załatwiona. Trudno nam zrozumieć ten zapał Serca Jezusowego względem nas, ale dlatego tym bardziej winniśmy się czuć porwanymi do wzajemnej miłości.

Jednak nie na tym koniec Tajemnic Ogrójcowych. I tego było mało dla naszego Miłośnika, że nas z przepaści piekła wybawił. Odkupienie Jego miało być nad obfite, jak mówi Pismo Święte. Nie mógł On spokojnie myśleć o tym, na jakie trudności i niebezpieczeństwa bylibyśmy jeszcze wystawieni, gdyby nam z wyjątkową nie przyszedł pomocą, chce więc przymnożyć sobie cierpień ponadto, co Sprawiedliwość Boża wymagała, aby nam wiele innych łask uprosić.

Wiedział, że dla grzechów naszych będziemy zawsze musieli żyć w smutku, boć grzesznik nie ma prawa do żadnej pociechy. A że czuł, iż takie życie będzie za ciężkie dla nas, dodaje więc sobie smutku, aby nam choć trochę pociech wyjednać. I oto tak często bywamy w duchu weseli, a nie wiemy, że to jest owoc Męki Jezusowej, że to są one jasne promienie, które Jego Serce na cały świat rozsiewa i które nam życie umilają.

Przewidywał nasz ukochany Zbawca, że będziemy często narażeni na trudne walki z namiętnościami i ze światem, przymnaża więc sobie onej trwogi śmiertelnej, aby nas obdarzył potrzebnym męstwem. W istocie zdarza się nam niekiedy postąpić sobie z godnością i odwagą i nie wiemy nawet, skąd to się u nas wzięło, a jest to również owoc Jego nad obfitej Miłości.

Wiedział, że ta niepewność, w której człowiek ciągle żyć musi, nie wiedząc, czy Miłości Bożej, czy nienawiści jest godzien, przyprawia go o nieustanną trwogę, która jest niejaką przeszkodą do swobodnego służenia Bogu. Bierze więc na Siebie ten niepokój, aby nam wyjednać ów stan pokoju, będący prawdziwym skarbem wszystkich dusz bogobojnych.

Z Miłosierdzia Swego postanowił Sakrament Pokuty, lecz przewidywał, jak trudno nam będzie zwyciężać wstyd przy wyznawaniu grzechów. Przymnaża więc sobie wstydu w tej walce Ogrójcowej, aby nam go umniejszył przy Spowiedzi. I oto widzimy nieraz ze zdumieniem, jak łatwo przychodzi wiernym spełnienie tego obowiązku. I to jest Zasługą Serca Jezusowego.

Znał naszą ociężałość do modlitwy i wiedział, jak nam ciężko będzie w niej wytrwać; powiększa więc swoją tęsknotę Ogrójcową, aby nam wyjednać zapał i gorącość ducha. Niejeden myśli, że sam może ten zapał w sobie rozbudzić, a tymczasem i to jest Dziełem Serca Jezusowego.

Na koniec wiedział, jak ciężkie są dla nas ostatnie chwile życia, a przeto Swoim przerażającym konaniem wyjednuje nam Łaski na tę chwilę potrzebne, z których pomocą ludzie nie tylko spokojnie, ale niekiedy nawet i radośnie umierają.

O jakież mnóstwo Łask wyszło z onej modlitwy Ogrójcowej, trzykrotnie, a tak gorąco ponawianej! Zalewają nas one strumieniami, a tymczasem my tak rzadko o tym myślimy, a jeszcze skąpiej wywdzięczamy się za to miłością.

 

Łaski od Serca Jezusowego otrzymane.

 

Podziękowanie I. C. z Drohobycza. „Będąc w opłakanym położeniu wskutek utraty posady przez mego męża, odprawiłam nowennę do Najsłodszego Serca Pana Jezusa. W krótkim czasie mąż otrzymał posadę, za co Najsłodszemu Sercu niewysłowione składam dzięki”.

 

Antyfona. Serce moje zatrwożyło się we mnie, a strach śmierci przypadł na mnie, bojaźń i drżenie przyszły na mnie, i okryły mnie ciemności (Ps 56/55/, 5-6). Obtoczyły mnie zła, którym nie masz liczby, pojmały mnie nieprawości i nie mogłem przejrzeć. Rozmnożyły się nad włosy głowy mojej i serce moje opuściło mnie (Ps 40/39/, 13).

V. Serce moje strwożone jest; opuściła mnie siła moja.

R. A jasności oczu moich i tej nie masz przy mnie (Ps 38/37/, 11).

V. Módlmy się. Spraw to, najdroższy Zbawicielu nasz, aby ten obraz konania Twego w Ogrójcu i tej ofiary z krwawego potu, jaką złożyłeś za nasze grzechy, i tego Serca Twego, przemyślającego o nad obfitym dla nas Odkupieniu zawsze był obecny przed oczyma duszy naszej i pobudzał nas do gorącej miłości ku Tobie, jako też do wzajemnej z siebie ofiary. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków.

R. Amen.

 

Wspomnienie o Sercu Maryi.

Antyfona. Marya wszystkie te słowa zachowywała, stosując w Sercu Swoim.

V. Niepokalane Serce Maryi

R. Zapal serca nasze miłością Jezusa, którą gorejesz.

V. Módlmy się. Najłaskawszy Boże, któryś dla zbawienia grzeszników i dla ratunku cierpiących Najświętsze i Niepokalane Serce Maryi do Boskiego Serca Syna Twego, Jezusa Chrystusa w miłości i miłosierdziu najpodobniejszym uczynić raczył, spraw, abyśmy uciekając się do tegoż Najsłodszego i Najmilszego Jej Serca, według Serca Jezusowego żyć potrafili. Przez Chrystusa Pana naszego.

R. Amen.

 

Ofiarowanie się Sercu Jezusowemu.

Oto ja N. dla wywdzięczenia się Tobie i dla zadośćuczynienia za wszystkie niewierności moje, oddaję Ci serce swoje i całego siebie najzupełniej Tobie ofiaruję, o Jezu najmilszy, i za Pomocą Twoją postanawiam już nigdy nie grzeszyć. Amen.

V. Boskie Serce Jezusa,

R. Zmiłuj się nad nami.

V. Maryo, Matko Serca Jezusowego,

R. Módl się za nami.

(Odp. 100 dni za każdym razem).

 

Zdrowaś Marya… łącząc skruchę naszą z tym żalem, który wyciskał krwawy pot z Jezusa.

 

PIEŚŃ.

 

 

 

CYKL IV. PRZYJDŹCIE DO MNIE WSZYSCY – CZYTANIA O SERCU JEZUSOWYM KS. DR. JÓZEFA ŁAPOT 1936r.

Poznaj rozważanie

23 czerwca.

DOBRY PASTERZ.

 

„Jestem najszczęśliwszą dziś, w dniu pierwszej, a może i ostatniej Komunii Świętej” pisze świeżo nawrócona do wiary katolickiej do swej siostry protestantki. List ten wzruszył serce siostry, lecz prócz wzruszenia, nic nie zostawił. Nawet budująca śmierć siostry nie obudziła pragnienia, by zbliżyć się do wiary prawdziwej. W dwa lata później udała się ona do miejscowości katolickiej, by ratować swe zdrowie. Długie dni odpoczynku i bezczynności zapędziły ją raz do miejscowego ubożuchnego kościoła parafialnego, właśnie tam, gdzie przed dwoma laty siostra jej doznała łaski nawrócenia. Jakaś niewytłumaczona siła kazała jej zgiąć kolana przed Ołtarzem Najświętszego Sakramentu, w którym powyżej tabernakulum stała figura Serca Jezusowego. „Wpatrując się w tę figurę, opowiada sama – w rozłożone, jakoby zapraszające ręce, wyciągnięte ku mnie, jakby błyskawicą oświecona zrozumiałam, że muszę być katoliczką, że ja się nie obejdę bez zbliżenia się do Chrystusa w Komunii Świętej. Wszystkie trudności, które mi zagradzały drogę do wiary, wydały mi się dziwnie śmieszne, że sama się zdziwiłam, jak mogłam tak długo się upierać. Była to dla mnie godzina Łaski.

Tak, było to nawiedzenie Dobrego Pasterza, który długo chodził i szukał zaginionej owieczki, aż znalazłszy, wziął na ramiona swe i do owczarni swej przyniósł. Serce Jezusowe, Serce Dobrego pasterza i dziś szuka zaginionych owieczek, a znalazłszy którą z nich, z największą radością do owczarni swej wprowadza.

W okolicy Travnik, w Bośni, mieszkał gospodarz imieniem Juro, znany ze swej obojętności religijnej. I brat i żona pracowali długo nad nim, by nakłonić go do spowiedzi. Żadne jednak prośby ani namowy nie skutkowały. Zdawało się więc, że nie ma dlań ratunku.

Pewnego razu bardziej z ciekawości niż z przekonania wybrał się z bratem do kościoła w uroczystość Serca Jezusowego kościół był przepełniony, a prawie wszyscy zbliżają się w czasie Mszy Świętej do Stołu Pańskiego. W obliczu przybranej kwieciem figury Boskiego Serca czuje się nieswojo. Co spojrzy na nią, słyszy jakby głos, nie dający mu spokoju: „Jutro, idź i ty do Spowiedzi”. Daremnie powtarza sobie wszystkie swoje racje przeciwko spowiedzi – głos ten nie daje się niczym zagłuszyć. I staje Juro przy konfesjonale, zbliża się następnie do Chrystusa w Komunii Świętej.

Na innej półkuli, w innej części świata, w Australii, w szpitalu dogorywa robotnik Tomasz Malone. Z oddalonego kościoła przyjeżdża kapłan, od progu jednak słyszy takie oto powitanie:

Po co się ksiądz fatygował, dla mnie już jest za późno.

— Ksiądz starał się wlać ufność w zwątpiałe serce chorego. Nie był to zły człowiek. Przeciwnie, mówiono nieraz księdzu, jak bronił Prawd Wiary, atakowanych często przez towarzyszów protestantów. Cóż, kiedy nie mógł się pracy zdecydować na zbliżenie się do konfesjonału! Nie ma co, odparł robotnik na wszystkie perswazje kapłana. Niech ksiądz zabierze Najświętszy Sakrament, a także jedyną pamiątkę, jaka mi pozostała z dobrych czasów. Jest w kieszeni.

Ksiądz sięgnął do wskazanej kieszeni i wyciągnął szkaplerz Serca Jezusowego. Nie zabrał go, ale włożył choremu na szyję, usiadł przy łóżku i polecając Sercu Jezusowemu zgubioną owcę, począł obudzać ufność w miłosierdzie boże. Chory słuchał. Stygnące ręce i zmiana, jaką zauważył kapłan na twarzy chorego świadczyły, że śmierć wchodziła już do mieszkania. Czy ksiądz naprawdę wierzy, że Chrystus może mi darować moje grzechy?

– Z całą pewnością, dopóki tylko życie kołace się w tobie.

To niech mi ksiądz pomoże.

I jak niegdyś gospodarz winnicy, co w ostatniej godzinie najął robotników do winnicy swej, tak Boskie Serce Jezusa wprowadza do winnicy chwały swej z trudem znalezioną zbłąkaną owcę.

A ileż podobnych dowodów pasterskiej czujności Serca Jezusowego dzieje się każdego dnia. Dziesiątki i setki z nich podają pisma, a miliony pozostają znane tylko Boskiemu Sercu i tym, których ono przyniosło do owczarni Łaski, miłosierdzia i zbawienia. I nas może znalazł Chrystus zaplątanych w naszych uprzedzeniach, zimnej obojętności, lenistwie, i zaniósł nas na ramionach łaski, napełniając duszę naszą pokojem i szczęściem!

W otoczeniu naszym wiele jest może owiec, co oddaliły się od Dobrego Pasterza. Błąkają się pewnie po manowcach różnych błędów, uporu, czy uprzedzeń. Nie tracąc nadziei, że powrócą kiedyś do Dobrego Pasterza, polecajmy ich nieustannie Boskiemu Sercu, aby rychło do swej owczarni doprowadzić ich raczyło. Amen.

 

 

 

CYKL V. ŻYCIE WEDŁUG NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSOWEGO Z PRZYKŁADAMI KS. W. MROWIŃSKI T.J. 1930r.

Poznaj rozważanie

III CZĘŚĆ. OBOWIĄZKI WZGLĘDEM PANA BOGA.

DZIEŃ 23.

Miłość.

 

Pan Bóg jest duchem najdoskonalszym, który wszystko, co tylko sobie wyobrazić możemy najlepszego, najdroższego, najpożądańszego, mieści w sobie. Stąd jest Najwyższym Dobrem i kto Boga posiada, posiada wszystko. Św. Teresa mawiała: ,,Bóg starczy za wszystko”.

Nikt więcej Boga nie kochał nad Najświętsze Serce Jezusowe, które objawione było Św. Małgorzacie, jakoby na Tronie ognistym, a płomienie ognia wychodziły z niego”. Ogień jest symbolem miłości, bo jak ,,ogień nie mówi nigdy dosyć”, ale im więcej materiału palnego znajdzie, tym więcej się rozpala, podobnie Miłość Najświętszego Serca Jezusowego wszystkimi władzami swymi paliła się dla Najwyższego Dobra, dla Boga.

Tę Miłość Swoją pragnie Pan Jezus zapalić w sercach wszystkich, bo mówi: „Przyszedłem puścić ogień na ziemię, a czegoż chcę jedno, aby był zapalon”. (Luk. 12, 49). W tym celu w sercach naszych rozlał Miłość Bożą, cnotę, która sprawia, że się Bogu, jako Najwyższemu sercem oddajemy, ażeby Dobru, całym przez wypełnienie Woli Jego, Jemu się podobać i z Nim się ściśle połączyć na wieki.

Stąd Święci, z miłości dla Pana Boga, unikali nie tylko ciężkich, ale najmniejszych grzechów, jak Katarzyna Bolońska, która mawiała, że ,,wolałaby skoczyć w jezioro roztopionego ołowiu, jak Pana Boga grzechem powszednim obrazić”. Podejmowali nadto z miłości dla Pana Boga najcięższe pokuty, poświęcali życie, żeby Mu złożyć dowód swej miłości.

Św. Piotr z Alkantary tak się rozpalał ogniem Miłości Bożej, iż niekiedy zimą musiał wychodzić z celi swojej, aby ostudzić żar piersi swoich. Św. Stanisław Kostka tak się zapalał Miłością Bożą, iż niekiedy padał bez zmysłów na ziemię i musiano ręcznikami, w zimnej wodzie maczanymi, studzić palący się ogień serca jego.

W tej Miłości Boga doznawali Święci najwznioślejszych zachwytów, najsłodszych pociech serca. Ta Miłość sprawiała, że ,,jarzmo Pańskie było im słodkie, a ciężar Służby Bożej lekki.

Czemu dla nas Służba Boża tak mało ma pociągu? Bo serce nasze co najmniej, podzielone jest między Boga i stworzenie, a często przez grzech odwrócone jest od Boga, a Pan Jezus żąda, abyśmy Go kochali z całego serca”.

Zwracajmy się więc jak najczęściej do Serca Jezusowego, mówiąc: „Spal ogniem Miłości Serca swego wszelkie ziemskie i grzeszne uczucia serca mego, aby gorzało płomieniem najczystszej Miłości Bożej!”

 

Przykład.

 

Św. Małgorzata Alacoque († 1690 r.) ofiarowała już od dziecięcych lat swoich wszystkie uczucia niewinnego serca swego Oblubieńcowi dusz czystych. Najmilszym jej zajęciem była modlitwa, a najgorętszym pragnieniem, aby mogła się podobać Panu Jezusowi. W zaraniu życia ślubowała Jemu czystość. W miarę jak wzrastała w lata, poddawała się najostrzejszym pokutom. Wstąpiwszy w Paray le Monial (we Francji), do zakonu Wizytek, zajaśniała wszystkimi cnotami zakonnego życia, głównie zaś pokorą. Tej czystej i pokornej duszy objawił Pan Jezus nabożeństwo do Swego Najświętszego Serca, które ona, nie zważając na największe trudności, z największą gorliwością rozszerzała. Zasłużyła sobie przez to, że jej imię w Sercu Jezusa, jako w księdze żywota, na pierwszym miejscu zapisane zostało.

 

 

 

 

 

III. Ćwiczenia codzienne do naśladowaniu cnót Boskiego Serca Jezusowego.

 

Dzień 23.

 

Spojrzyj na boleść, której Jezus doznawał pod ciężarem krzyża, niosąc go na miejsce trupich głów. Patrz na szeroką Ranę na Ramionach Jego, a nie zapominaj, że ciężar grzechów twoich większej Mu jeszcze przyczyniał Boleści. Wyobrażaj Go sobie żywo, omdlewającego pod ciężkim brzemieniem i sam(a) sobie wyrzucaj: „Tom ja wprawił(a) Go w ten stan, kładąc Nań dzień w dzień ten ciężar przestępstwami moimi.“
Często ze skruchą powtarzaj: O Jezu, bądź mi miłościw.

 

 

 

Serce Jezusa pieśni

 

 

ZESTAW PIEŚNI DO NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA

 

 

BŁOGI CZAS NAM TERAZ ŚWIECI

  1. Błogi czas nam teraz świeci, o Jezu kochany, * W którym możem czcić Cię w sposób przez Ciebie wybrany;* * O niech dojdzie głos nasz Ciebie, * Niechaj Serce Twoje w Niebie * Przyjmie cześć, * Którą grzeszni, lecz skruszeni,* U nóg Twoich ukorzeni * Chcemy nieść, chcemy nieść.
  2. Przyjm łaskawie od sług Twoich, o najsłodszy Panie, * Przyjm ku czci Serca Twego to nasze śpiewanie, * Schyl Twe Serce ku tej ziemi, * Miłosierdziem nad grzesznymi * Błysnąć chciej. * I obfite łaski zdroje * Na te biedne sługi Twoje * Panie zlej, Panie zlej.
  3. Twoje Serce miłosierne niech smutnych pocieszy, * Niechaj upadłych podźwignie, występnych rozgrzeszy, * Niechaj słońce Twej miłości * Spali wszystkie nasze złości * Jezu daj!* Byśmy Serce Twe kochali, * Przez to Serce pozyskali * Niebios Raj, Niebios Raj.

* W miesiącu czerwcu śpiewa się: Miesiąc Czerwiec, co miesiącem Serca Twego zwany

 

 

BOŻY SYNIE, ŚWIATŁA ZDROJU

(Mel. Pobłogosław Jezu drogi)

  1. Boży Synie, światła zdroju, * Ojcze przyszłych wieków świata, * Książe błogiego pokoju, * Niech Cię pieśń nasza dolata.
  2. Twoje Miłości postrzały * Poraniły Twoje Łono, * I Twej miłości zapały * W kochających Ciebie płoną.
  3. Jezu, boleści Ofiaro, * W Miłości nieogarniony! * By zasłonić nas przed karą * Twój Bok włócznią otworzony.
  4. O Źródło rajskiej pociechy, * O czysty życia strumieniu, * Ogniu, co wypalasz grzechy, * Miłości, Serca płomieniu!
  5. W Serce Swoje włóż nas, Panie, * Niech się Twą Łaską obficie * Karmim tu i na mieszkanie * Pójdziemy w Niebieskie życie.
  6. Zawsze Ojcu i Synowi, * Niech będzie cześć, chwała, sława, * Z nimi Świętemu Duchowi * Niech na wieki nie ustawa.

 

 

GINĄŁ CZŁOWIEK ZAPRZEDANY

(Mel. Pobłogosław Jezu drogi)

Ginął człowiek zaprzedany, * Przez grzech w szatańską zabrany * Niewolę, zginąć koniecznie * Z Boskich dekretów miał wiecznie.

Odkupić zaprzedanego, * Czemby był mógł, nic takiego * Gdy świat wszystek nie znajdował, * Jakby człowieka ratował.

Wtedy Boga Syn jedyny, * Wziąwszy na się ludzkie winy, * By zbawił Adama plemię, * Z nieba się spuścił na ziemię.

Skarby nieporachowane, * Z ojczystych skarbnic zebrane, * Przyniósł Bóg prawdziwy Sobie, * W Boskiej zakryte osobie.

Ten skarb w pośrodku wnętrzności, * Pod straż pozornej miłości * Dany, by go pilnowała, * A w samem Sercu chowała.

Żadne nigdy skarbu tego * Oko rozumu ludzkiego * Nie mogło dojrzeć w skrytości, * Pod kluczem boskiej miłości.

Dopiero gdy zaprzedany, * Na śmierć Jezus był wydany, * Nie złoto, lecz Krew rachował, * Gdy człowieka odkupował.

Tak droga Krwi jedna była * Kropla żeby odkupiła * Światów choć tysiąc tysięcy, * A choćbyś liczył najwięcej.

Wszystkimi jednak ranami, * Jak zbawiennymi źródłami, * Miłość ze wszystkiego ciała * Krwawe rzeki wylewała.

Płynęła krew jako złoto, * Mieszało się ze Krwią błoto, * Krwią się – oblały ulice, * Rynki, ratusze, ciemnice.

Potem, gdy między łotrami, * Na krzyż przybity gwoździami, * Już był umarł, martwe ciało, * Jeszcze na krzyżu wisiało.

Tam miłość dopłacać miała * Długu za grzech; wtedy chciała * By serce Boskie zranione, * Jak skarb było otworzone.

Stanął wtedy żołnierz: zmierzył; * Gdy włócznią w Serce uderzył, * Ostatek Krwi wytoczyła * Miłość, dług wszystek spłaciła.

Odtąd tedy rozranione * Stoi Serce niezamknione, * W piersiach Ukrzyżowanego, * Jezusa Boga mojego.

Tu skarby niepoliczone, * Od miłości są złożone * Jezusa wszystkie zasługi, * Byś z nich płaciła Twe długi.

Tu słabości umocnienie, * Tu chorób dusznych zleczenie, * Tu serca zasmuconego * Rozweselenie Twojego.

Zgoła czego tylko sobie * Z nieba życzysz, wszystko Tobie * Tu miłość nagotowała, * I radabyć wszystko dała.

O Jezusowa miłości, * Ty z Twej ku mnie życzliwości, * Przypuść mię do zranionego * Serca Jezusa mojego.

Staw mi się w Twojej osobie, * Niech się przypatruję Tobie, * Niech poznam jak mnie miłował * Jezus, gdy mnie odkupował.

Nie złotem, ani ziemskimi * świata skarbami wszystkimi, * Lecz przenajdroższą Krew Swoją * Wylał Bóg za duszę moją.

Dał cały Siebie Samego, * Bóg dla zbawienia mojego, * Na śmierć za mnie zaprzedany, * Na krzyżu zamordowany.

O Jezu, mój Zbawicielu, * Jezu, mój Odkupicielu, * Cenę Najdroższej Krwi Swojej,  * Racz zawsze znać w duszy mojej.

Którąś Ty tak umiłował, * I tak drogo odkupował; * W tej obronie niech bezpiecznie * Mój Jezu spoczywa wiecznie.

 

 

IDŹMY Z DUCHEM TEGO ŚWIATA

(Mel: Idźmy tulmy się)

Idźmy duchem z tego świata,* Do Serca Zbawcy i Brata, * To nasz Ojciec, Lekarz, Pan, * On nas poi krwią swych ran. * On nam zsyła łaski swoje, * Błogosławieństw zlewa zdroje, * Pójdźcie do mnie, mówi nam, * Ja wam wieczne szczęście dam.

O najsłodszy Jezu Panie, * Skryj nas w Serca Swego ranie, * Tam nasz cel, tam szczęścia gród, * Tam to tęskni dziś Twój lud; * Przyjm nas, Zbawco ukochany, * Niech wśród Serca Twego rany, * Mieszka lud oddany Ci, * Co Cię słucha, wielbi, czci.

Nic nad Serce Twe droższego, * Nic nad miłość Twą milszego, * Wszystko mamy w Sercu Twem, * To też królem Cię swym zwiem. * Królu, Panie, my w niedoli, * Dziś nas serce nasze boli, * Że nie znaliśmy Twych Łask, * Odrzucili zbawczy blask.

Dziś Twe dziatki opuszczone, * Wróg nas w nieszczęść wiedzie stronę, * Podaj rękę, Jezu, nam, * Wskaż nam tor do niebios bram, * Tyś jest Synem Ojca Boga, * Tyś jest życie, prawda, droga, * Daj nam życie, drogę wskaż, * Prawdy poucz, winy zmaż.

Ach, bez Ciebieśmy sieroty, * Zimno w sercu, brak nam cnoty, * Gdy Ty spojrzysz, pierzcha wróg, * Bo któż silny jako Bóg? * Więc do Ciebie, Jezu drogi, * Wznosi oczy lud ubogi, * Daj nam w Sercu Twoim żyć, * Wiecznie wiernym ludem być.

Lecz, o Panie, my niegodni, * W przyrzeczeniach wciąż zawodni, * Dziś wielbimy Serce Twe, * Jutro już kochamy złe; * Wzmocnij, Jezu, nasze chęci, * Niech pokusa nas nie nęci, * Niech do Ciebie spieszym wraz, * Kiedy wróg chce uwieść nas.

Panie! łącznie z całym światem, * Zwiem Cię Zbawcą, starszym Bratem, * Któż tak dobry jako Ty, * Co osuszasz sierot łzy? * Ty żal wzbudzasz w grzesznej duszy, * Twoja miłość serca kruszy, * Niech wdzięczności składa kwiat,* Sercu Twemu cały świat.

Cóż za miłość okazałeś, * Że na ziemi pozostałeś, * A choć wzrok nie widzi Cię, * Przecież wierzę, kochać chcę, * Ty w postaci chleba skryty, * .lak w pieluszkach swych spowity, * Żądasz wiary, toć ją masz, * Wierzym, żeś Ty Zbawca nasz.

Przyjm i miłość naszą świętą, * W duszach dla Cię dziś poczętą, * Przyjm i serce dziatwy Twej, * I swe łaski na nas zlej. * Tyś nasz Ojciec i Obrońca, * Jezu czcimy Cię bez końca, * Przyjmij ten miłości dług, * Od Twej dziatwy, od Twych sług.

Sercu Twemu, Jezu drogi, * Ofiaruje lud ubogi * Radość swoją, szczęście swe, * Ciernie życia, dole złe, * Tobie składa uczuć zdroje, * Kościół, kraj i dziatki swoje; * W Sercu Swoim racz nas skryć, * Z Tobą chcemy wiecznie żyć! Amen.

 

 

JEZU! GDY PATRZĘ

  1. Jezu! gdy patrzę na to Serce Twoje. * Przeszyte włócznią, cierniem okolone. * Gdy wspomnę na Twe cierpienia i znoje, * Na Męki krzyża z miłości zniesione; * Kochać Cię pragnę póki życia stanie * I wznoszę korne do Ciebie błaganie; * Refren: O, słodkie Serce, proszęć najgoręcej. * Spraw, niech Cię kocham, kocham coraz więcej!
  2. Jakże tu Ciebie nie kochać wzajemnie. * Miłość za miłość nie oddawać szczerze, * Serca się mego domagasz ode mnie. * Serce Ci moje oddaję w ofierze. * Niczym się innym wypłacić nie zdołam, * A przeto tylko z głębi duszy wołam. *
  3. Lecz się do grzechu skłonnej lękam woli, * Grzech bowiem w sercu Twa miłość niweczy: * O, niech Twa Jezu, Łaska nie dozwoli. * Bym Cię obraził dla znikomej rzeczy. * A więc Cię błagam racz przyjąć, o Panie, * Pokorne serca mojego wołanie: *
  4. Za Twoją miłość Serca Twego dary. * Za tyle zniewag doznanych od ludzi. * Niechże przynajmniej do jakiej ofiary. * Me dotąd zimne serce się pobudzi. * Lecz bez miłości nie ma poświęcenia. * Usłysz więc, Panie, mej duszy pragnienia: *
  5. Niechże Ci, Jezu mój, służę w miłości. * Niechaj w milczeniu ponoszę cierpienia. Które Ty ześlesz na mnie za me złości, * Bym zmył z mej duszy wszystkie przewinienia, * Oby Cię wszyscy, o Jezu! kochali. * Oby Ci zawsze w miłości śpiewali: *

 

 

JEZU MIŁOŚCI TWEJ

  1. Jezu! Miłości Twej, * Ukryty w Hostii tej, * Wielbimy cud. * Żeś się pokarmem stał, * Żeś nam Twe Serce dał, * Żeś skarby Łaski zlał * Na wierny lud.
  2. Dla biednych stworzeń Twych, * Co ostrzem grzechów swych, * Zraniły Cię. * Włócznią co w Boku tkwi, * Otwierasz Serca drzwi, * By w Twojej Boskiej Krwi, * Obmyły się.
  3. I w Boskim Sercu tam, * Schronienie dajesz nam, * O Jezu mój: * Aby nas żądłem swem, * Wróg nasz nie dotknął w Nim,* By się przed piekła złem * Lud ukrył Twój.
  4. Twe Serce tronem łask, * I miłosierdzia blask * W Nim świeci się. * Panie, Ty widzisz Sam, * Jak bardzo ciężko nam, * Więc grzesznym pozwól tam * Przytulić się.
  5. O Jezu, Panie nasz, * Co nędzę naszą znasz, * Grzeszników zbaw, * By święte życie wieść, * A potem Tobie cześć * W niebiosach mogli nieść, * O Jezu spraw!

 

 

JEZU MÓJ UKRZYŻOWANY

(Mel. U drzwi Twoich)

Jezu mój ukrzyżowany, * Okrutnie zamordowany, * Krew z wodą z boku swojego * Leje włócznią przebitego.

Owo widzę otworzone, * Światu przed oczy stawione, * Miłosiernego wnętrzności * Jezusa, pełne miłości.

Witam cię zbawienny stoku, * Rano w Jezusowym boku! * Witam cię najsłodszy zdroju,* Boskiej miłości pokoju!

Pokój Boku otwartego * Jezusa, Boga mojego, * Raną otwarty szeroko * Ciągnie serce, wabi oko.

Chce Jezus, bym poznawała[1] * Chce, bym się przypatrywała * Siedzącej w pośród wnętrzności * Jego względem mnie miłości.

O jak mię Bóg umiłował! * O jak mię drogo szacował! * Gdy dla zbawienia mojego * Dał na śmierć Syna swojego.

Podał go na krwawe męki, * Od srogiej katowskiej ręki * Na krzyż przybity gwoździami * Umierał między łotrami.

Umierał w jedną zraniony * Ranę we krwi zanurzony, * Która ze wszystkiego ciała * O jak się obficie lała!

Ta ostatnia rana w ciele * Jezusowem, gdy w bok śmiele * Sroga ręka uderzyła, * Ostatek Krwi wytoczyła.

Oto stoi rozraniony * Bok Jezusa otworzony, * Którym ostatek zmieszanej * Z krwią wody został wylany.

Wylany na me zbawienie * I od śmierci odkupienie, * Wylany z Jezusowego * Serca włócznią przebitego.

O Rano! o Krwi prześwięta! * O ręko sroga przeklęta! * Czemużeś nie skamieniała, * Niźliś Boga ranić miała?

O źródło łask nieprzebranych, * Światu wszystkiemu wylanych! * Krwi Twej, Jezu, me zbawienie: * Niech na mnie płyną strumienie.

O Jezu miłości moja; * Przenajdroższa ta Krew Twoja * Z boku włócznią otwartego * Niech płynie do serca mego.

Niech woda serce obmyje, * Niech w Krwi Twej serce ożyje, * Ze Krwią Twą do mych wnętrzności * Wlej ducha Twojej miłości.

Niechaj światu umorzone, * Duchem Twoim ożywione, * Tobie niech żyje samemu, * Prawdziwemu Bogu memu. Amen.

[1] Pobożny autor mówi w rodzaju żeńskim: „poznawała“, „przypatrywała“ itd., bo mówi w imieniu duszy .

 

 

KAŻDA ŻYJĄCA DUSZA

(Mel. Chwalmy niewysławiony)

  1. Każda żyjąca dusza, * Niech się miłością wzrusza. * Uwielbiając, wychwalając * Serce Jezusa.
  2. Bo niebo ani ziemia, * Nic tak słodkiego nie ma, * Jako Serce Jezusowe * Pełne zbawienia.
  3. Dla nas otwarte stoi, * Niech się grzesznik nie boi, * Niech żałuje, pokutuje, * Tu rany zgoi.
  4. Tu źródło żywej wody * Pełne dla dusz ochłody: * Przybywajcie, a czerpajcie * Słodycz, tu gody.
  5. W Najświętszym Sakramencie, * To Serce uwielbiajcie, * Za te dary, serc ofiary * Chętnie oddajcie.
  6. Niebo, ziemię zbudował * Firmamenta malował * Jeszcze większy cud pokazał, * Nam się darował.
  7. Na Stwórcę, Boga swego, * Spoglądać prawdziwego, * Płynie Krew z Boku * I z Ciała Jezusowego.
  8. Jezusie, dodaj mocy, * Broń nas od złej niemocy * Oto Cię wszyscy błagamy * We dnie i w nocy.
  9. Źli i dobrzy z powagą * Z tego źródła pić mogą * Jednak pójdą do wieczności * Nie jedną drogą.
  10. Niech Jezusa mieszkanie, * W sercach naszych zostanie: * Niechaj dusza, ma Jezusa * Na posilanie.
  11. Posil mnie Jezu drogi! * Rzucam się pod Twe Nogi, * Serce kruszę, dajęć duszę, * Człowiek ubogi.
  12. Gdy się zbliży skonanie, * A serce me ustanie; * Z Twej Opieki, mnie na wieki * Nie wypuść Panie.

 

 

KIEDY MIĘDZY NIEZMIERNYMI

(Mel. U drzwi Twoich)

  1. Kiedy między niezmiernymi * Boleściami śmiertelnymi, * Jezus kończąc żywot w Męce,* Ducha oddał Ojcu w ręce.
  2. Kiedy jeszcze Boskie Ciało * Martwe na Krzyżu wisiało, * Pod wszystkiego świata okiem, * Smutnym żałosnym widokiem.
  3. Jeden z żołnierzy zuchwały, * Jak okrutny, tak i śmiały, * Żeby, iż już umarł, wierzył, * Włócznią w Bok Jego uderzył.
  4. Otworzył Ranę szeroko, * A w piersiach Serce głęboko * Ciężkim ręki swojej razem, * Hartownym przebił żelazem.
  5. Tak srogo Jezus zraniony, * Wszystek we Krwi zanurzony, * W jedną Ranę skatowany, * Niechciał mieć Serca bez Rany.
  6. Byłoć Miłością zranione * Przedtem Serce, lecz zamknione, * Tam się Miłość zamykała, * A nam się widzieć nie dała.
  7. Trudno było dojrzeć tego, * Co wśród Serca Jezu Twego, * Mocna jako śmierć robiła * Miłość, jako Cię dręczyła.
  8. Gdyś Bóg przyjął ludzkie Ciało, * Gdy się Słowo Ciałem stało, * Tam Duszę Twą krzyżowała, * Krzyż był z śmiertelnego ciała.
  9. Wszystkie, które Cię czekały, * Któreć potem zadać miały, * Rany, srogie katów ręce, * Któreś miał cierpieć przy męce.
  10. Wszystkie bolesne ciężkości, * Despekty i zelżywości, * Miłość do przenajświętszego, * Jezu, zniosła Serca Twego.
  11. Tym wszystkim, sama rozlicznie, * Dożywotnie, ustawicznie, ” Mordowała Serce Twoje, * Jezu mój, zbawienie moje.
  12. Stąd żywot Twój umieraniem, * Ustawicznem był konaniem, * Konała dusza Twa święta, * W ciele jak na krzyż rozpięta.
  13. Tego jednak w swych ciemnościach, * W samych serdecznych skrytościach, * Miłość gdy dokazowała, * Wejrzeć do serca nie dała.
  14. Owóż teraz rozranione, * Stoi Serce otworzone, * Już się nas miłość nie chroni, * Wnijść nam do Serca nie broni.
  15. Włócznią Serce przebić dała, * Ze Krwią się z Ran wylewała, * Żeby ją ludzie poznali, * Którzy jej przedtem nie znali.
  16. Jako w Jezusowym ciele * Krwawych jest ran bardzo wiele, * We wszystkich miłość widziana, * Chce być i od nas poznana.
  17. Sto osiemnaście tysięcy, * Kropli, jeszcze liczą więcej, * Dwieście dwadzieścia pięć było * Co ich z Ciała wypłynęło.
  18. W każdej miłość nieskończoną, * Na wieki rozgraniczoną, * Jaśnie Jezus pokazował, * Gdy krwi dla nas nie żałował.
  19. Oświeć, Jezu, duszę moją, * Niechaj poznam Miłość Twoją, * Skutek Krwi tej niech uczuję, * A niech Cię wiernie miłuję.
  20. Jezusa mego miłości, * Dokaż Twej na mnie dzielności, * W serce me wnieś Jego rany, * Któremi był skatowany.
  21. Boleści Jego śmiertelne, * Wzdychania żałości pełne, * Niech me serce przenikają, * A śmierć moją powtarzają.
  22. Niech punkcik czasu nie minie * W życiu mem, w każdej godzinie, * Którego bym nie cierpiała, * Z Jezusem nie umierała.
  23. Miłości, ty dokaż tego, * Przemień mię w konającego * Jezusa, Ty członki moje, * Jezu! przemień w rany Swoje.
  24. Wszystkie serca odetchnienia * Wszystkie ciała poruszenia, * Przemień w wzruszenia miłosne, * Przemień w wzdychania żałosne.
  25. Lecz najwięcej me zbawienie, * Jezu me ostatnie tchnienie, * Sam w tchnienie konającego * Racz przemienić Serca swego.

 

 

KIEDYŚ, O JEZU, CHODZIŁ PO ŚWIECIE

Kiedyś, o Jezu, chodził po świecie, * Brałeś dziateczki w objęcia Swe, * Patrz, tu przed Tobą stoi Twe dziecię; * Do Serca Twego przygarnij mnie.

Byłeś Dzieciątkiem Ty, wielki Boże! * W żłóbku płakałeś nad światem złym. * Nie płacz, Dzieciątko, ja Ci w pokorze * Serce me daję; Ty mieszkaj w nim.

Kto by u siebie dziecię przyjmował, * Rzekłeś, że wtenczas przyjmuję Cię. * Dzięki Ci, Jezu, żeś nas miłował, * Za to Cię kochać na wieki chcę!

Rzekłeś: „Nie może ze Mną być w niebie, * Kto nie chce dziecku podobnym być“; * Ja, dziecię Twoje chcę przyjść do Ciebie, * Daj mi niewinnie do śmierci żyć!

Kiedy w ostatniej będę potrzebie, * Gdy się rozstanę ze światem tym, * Zlituj się, Jezu, weź mnie do Siebie; * Niech wiecznie spocznę przy Sercu Twym!

 

 

KOCHAJMY PANA, BO SERCE JEGO

  1. Kochajmy Pana, bo Serce Jego * Żąda i pragnie serca naszego, * Dla nas Mu włócznią boleść zadana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  2. O pójdź do Niego wszystko stworzenie, * Sercu Jezusa złóż dziękczynienie, * I Twoje przed Nim zegnij kolana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  3. Pójdźcie do Niego biedni grzesznicy, * Bo w Jego Serca czystej krynicy * Zleczy się dusza grzechem zmazana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  4. Pójdźcie do Jego Serca, o dusze, * Obmyte we łzach, w pokucie, w skrusze, * Już niewinności szata wam dana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  5. Pójdźcie, wy śliczne gołąbki białe, * Dusze, co w Panu żyjecie całe; * Śpiewaj Mu z nami trzódko wybrana: * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  6. Pójdźcie, wy z nieba święci Anieli, * Z którymi szczęście wieczne On dzieli: * Przyjdź Jeruzalem chwałą odziana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  7. Przyjdź, o Panienko! coś Go powiła, * Cos niezrównaną w miłości była, * Z Tobą Maryo Niepokalana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  8. Wszyscy, ach wszyscy przed Nim padajmy, * Serca Mu nasze wspólnie oddajmy, * O, bo tak woła miłości Rana: * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  9. Jezu najsłodszy, do Serca Rany, * Przyjmij świat cały Krwią Twą oblany, * Byśmy na ziemi i wiecznie w niebie, * Kochali Ciebie, kochali Ciebie. Amen.

 

 

NAZAREŃŚKI SLICZNY KWIECIE

  1. Nazareński śliczny kwiecie, * Co rozkoszą jesteś nieba, * Co Ty robisz na tym święcie, * Gdzie przybrałeś postać chleba?
  2. Czemuż Jezu, o mój Panie, * Niewdzięcznikom Serce dałeś, * Czemuż dziwne swe kochanie * Na ten nędzny świat wylałeś?
  3. Cóż jest człowiek, że dla niego * Ty się Panie dajesz cały, * Że mu drzwi do Serca swego * Otwierasz, o Królu chwały!
  4. Ach, to Serce Twe na ziemi, * Co tak ludzi ukochało, * Cóż znajduje między nimi, * Cóż od świata pozyskało?
  5. Tylko wzgardą, zapomnieniem * Człowiek Tobie się odpłaca, * Poi Serce Twe cierpieniem * I od Ciebie się odwraca.
  6. Chociaż Serce Twoje wzywa, * Choć wyciągasz Boskie dłonie, * Każdy Tobie się wyrywa * I w przepaści grzechów tonie.
  7. Jako niegdyś na Golgocie: * »Pragnę!« usta Twe wołały, * Tak Twe Serce dziś w tęsknocie * »Pragnę«, wola na świat cały.
  8. I przed Tobą tłum się snuje, * A nikt Ciebie nie rozumie; * Nikt z Twym Sercem współ nie czuje, * Ciebie kochać nikt nie umie.
  9. O mój Jezu, o mój Panie, * Ulecz świata zaślepienie! * W Twego Serca Świętej Ranie, * Daj nam znaleźć nawrócenie.
  10. Na świat cały z Serca rany, * Rozrzuć pożar Twej miłości, * Byś od wszystkich był kochany * W tym wygnaniu i wieczności.

 

 

NIE OPUSZCZAJ NAS… JEZU

Refren: Nie opuszczaj nas, nie opuszczaj nas, * Jezu, nie opuszczaj nas!

  1. Tyś powiedział, że na ziemi * Nie zostawisz nas samymi, * Twoje Serce czuło w Niebie, * Jak nam ciężko żyć bez Ciebie. *
  2. Gdzie pociechę my znajdziemy, * Gdzie łzy żalu ukoimy? * W Sercu Twoim tylko Panie, * I pociecha i wytrwanie. *
  3. W Serca Twego słodkiej Ranie,* Wszystko mamy dobry Panie,* Tam ucieczka, tam schronienie, * Tam wesele, tam wzmocnienie. *
  4. Już Ci służyć będziem wiernie, * Kochać będziem krzyż i ciernie, * Będziem płakać nad grzechami. * Serce swe obmyję łzami. *
  5. O pociągnij nas za Sobą, * Byśmy krzyż dźwigali z Tobą, * Przy Twym Sercu zawsze byli, * I dla Niego tylko żyli. *
  6. Zostań słodki Jezu z nami, * Świeć nam Serca promieniami. * Świeć nam słońcem Twej Miłości * Na tej ziemi i w wieczności! *
  7. Matko, coś pod Krzyżem stała, * Coś nam życie wypłakała, * Proś, niech Syn Twój się zlituje, * Serce Swoje nam daruje. *

 

 

NIECH DZIŚ Z NASZYCH SERC I DUSZ

Niech dziś z naszych serc i dusz * Wzniesie się do wiecznych wzgórz, * Przed Jezusa Serca tron, * Naszych pień potężny ton. * Jezu, chcemy choć przebojem * Wiecznie stać przy Sercu Twoim!

Choć uderza na nas wróg, * Naszą tarczą wiara, Bóg * Z walk. nas wyrwie, zleczy z ran, * Najłaskawszy Jezus Pan. * Jezu, chcemy itd.

Co za wielki. Boży cud: * Jezus swój ukochał lud! * Dziś nam daje Serce, swe, * Chce ukoić ból i łzę. * Jezu, chcemy itd.

Więc wśród życia walk i burz, * Do Jezusa spieszmy już! * On do Serca swego nas * Przyjmie chętnie w każdy czas. * Jezu, chcemy itd.

 

 

NIECHAJ SERCE JEZUSOWE

  1. Niechaj Serce Jezusowe będzie pochwalone, * Co było dla nas w Ogrójcu smutkiem napełnione, * Refren: Niechaj będzie w tym momencie * W przenajświętszym Sakramencie * Pochwalone Jezusowe Serce Przenajświętsze.
  2. Bo to Serce Jezusowe w ogrójcu konało * Od boleści, mąk okrutnych, które cierpieć miało, *
  3. Słodkie Serce Jezusowe, coś wtenczas cierpiało, * Gdy Cię swawolne żołnierstwo w ogrójcu wiązało. *
  4. Chwalmyż wszyscy chrześcijanie Serce Jezusowe, * Które dla nas znieważone w domu Kajfaszowym. *
  5. Witaj, Serce Jezusowe, wdzięczny instrumencie, * Tyś jest wszechmocną mądrością Trójcy Przenajświętszej. *
  6. Witaj, Serce Jezusowe, Serce ulubione, * Bądźże od nas w tym momencie dzisiaj pozdrowione. *
  7. Witaj, Serce Jezusowe, Tyś miłości pełne, * Bądźże na nas utrapionych zawsze miłosierne. *
  8. Witaj, Serce Jezusowe, słodkością płynące, * W wszelkiej uczciwości godne Trójcy Przenajświętszej. *
  9. Słodkie Serce Jezusowe, bądź dziś pozdrowione, * Coś było dla nas na krzyżu włócznią przebodzone. *
  10. Przebacz Jezu, żeśmy hołdu w pierw Ci nie składali, * Bośmy Ciebie dotąd prawie zupełnie nie znali. *
  11. A teraz, gdy już Ciebie ile można znamy, * W jedno łączym nasze serce i wespół wołamy: *
  12. Słodkie Serce Jezusowe, jesteś zasmucone, * Gdy się widzisz w Twych kościołach prawie opuszczone. *
  13. Dlatego my dnia każdego tutaj przybywamy, * I Ciebie opuszczonego wspólnie pocieszamy. *
  14. Słodkie Serce Jezusowe przed Tobą padamy. * Za tych, co tu bywać nie chcą, Tobie cześć składamy. *
  15. Pobłogosław Serce Boskie Twym sługom ołtarza, * Pobłogosław i ludowi, co Cię czci, poważa. *
  16. Słodkie Serce Jezusowe, przyjm nasz pokłon cały. * A po śmierci weź nas wszystkich do Swej wiecznej chwały. * Amen.

 

 

O NIEWYSŁOWIONE SZCZĘŚCIE ZAJAŚNIAŁO

  1. O niewysłowione szczęście zajaśniało, * Gdy Słowo Wcielone Swe Serce nam dało; * REFREN: Cud Boskiej Miłości, o duszo ludzka głoś, * Ku wiecznej światłości dźwięki twej pieśni wznoś.
  2. Jakiż na tej ziemi my skarb posiadamy. * Bóg mieszka z grzesznymi, Serce Jego mamy.
  3. W Niebo świat ten cały Miłość przemieniła, * Gdy w Tej Hostii małej Serce Boże skryła.
  4. O Anielskie Chóry, o Wybrani Pana! * Przyjdźcie z niebios góry upaść na kolana. *
  5. Przyjdźcie Sercu temu śpiewać razem z nami, * Przyjdźcie pieśni jemu nucić z grzesznikami .
  6. Lecz czyż żąda tego Serce Jezusowe? * Ach milsze dla niego są łzy grzesznikowe.
  7. Bo nie do Anioła zwraca Słowo Swoje, * Lecz do ludzi woła: „Daj mi serce twoje.“
  8. Jako hołd wdzięczności serca Sercu dajmy, * W bólu i w radości Jezusa kochajmy.
  9. A Serce nam Jego, po przejściu na świecie, * Wesela wiecznego w raju wieniec splecie. * Cud Boskiej Miłości, o duszo ludzka głoś, * Ku wiecznej światłości, dźwięki twej pieśni wznoś. Amen.

 

 

OTÓŻ CO CZYNI ZUCHWAŁA I SROGA

(Mel. Kto się w opiekę)

  1. Otóż co czyni zuchwała i sroga, * Śmiertelnych naszych win i zbrodni zgraja, * Serce dobrego łaskawego Boga, * Bezwinnie we Krwi zbraczając rozkraja.
  2. Któż, jeśli nie nasz grzech, srogiego rękę * Ku Twemu Sercu kieruje żołnierza? * On ostrzy włócznię, on zadaje Mękę, * On Krew wylewa, on złość swą wymierza.
  3. Już jest otwarte Serce Twoje Chryste, * Ono nas Świętym Kościołem daruje, * Ono narodów szczęście wiekuiste, * Przez Bok przebity, w Arce okazuje.
  4. Z Niego, jak rzeka siedmioraka płynie, * Zbawienie, Miłość i Łaski doznane; * We Krwi Baranka myjmy grzechów winą * I niewinności sukienki zmazane.
  5. O! co za szpetność, znów się w grzechy kalać, * Które najsłodsze Serce rozdzierają… * Silmy się serca płomieńmi zapalać, * Co z tego Serca hojnie wypadają.
  6. To nam daj Ojcze, to łaskawy Synie, * To Duchu Święty, Boże nieskończony, * Niech Twoja władza, niech sława nie minie, * Niech ze czcią będzie pokłon nieskończony.

 

 

POBŁOGOSŁAW JEZU DROGI

  1. Pobłogosław Jezu drogi * Tym, co Serce Twe kochają, * Niechaj skarb ten cenny drogi, * Na wiek wieków posiadają.
  2. Za Twe Łaski dziękujemy, * Co nam Serce Twoje dało, * W dani duszę Ci niesiemy, * By nas Serce Twe kochało.
  3. Trzykroć Święte Serce Boga * Tobie śpiewa Niebo całe, * Ciebie wielbi Matka droga, * Tobie lud Twój składa chwałę.
  4. Nie opuszczaj nas, o Panie! * Odpuść grzesznym liczne winy, * Daj nam w Serca Twego Ranie * Błogosławieństw zdrój jedyny.
  5. Zostań słodki Jezu z nami! * Świeć nam Serca promieniami. * Świeć nam słońcem Twej Miłości * Na tej ziemi i w wieczności! Amen.

 

 

PÓJDŹMY SERCU SIĘ KŁANIAJMY

(Mel. U drzwi Twoich)

  1. Pójdźmy Sercu sią kłaniajmy * Jezusa Boga naszego; * Całym sercem wywyższajmy,* Wielką Miłość Serca Jego.
  2. Witaj Serce, serc porządku, * Centrum zawitaj pragnienia; * Najpierwsze światło z początku, * Witaj zadatku zbawienia.
  3. Twój ogień niechaj się nieci, * Żywot niechaj mamy z Ciebie, * Twoje światło niech nam świeci, * Ukoronowanym w Niebie.

 

 

PÓJDŹMY WSZYSCY ODDAĆ CZEŚĆ

  1. Pójdźmy wszyscy oddać cześć, * Śpieszmy hołd i chwałę nieść * Sercu Boga, które nam * Dał na własność Jezus Pan. * Refren: |:Słodkie Serce, przyjm te pienia, * Przyjmij pokłon, dziękczynienia! 😐
  2. O któżby nie kochał Cię! * Wszak otworzyć dałoś się, * Aby nam schronienie dać. * By się nam ucieczka stać. *
  3. Wspieraj nas we walce z złem, * Bądź pociecha w życiu tym, * Tul do Siebie dziatki Twe, * Gdy zobaczysz smutku łzę! *
  4. Rozpal bardziej miłość w nas, * Niech goreje w każdy czas. * Dla Cię, Jezu, pragniem żyć, * Twą własnością wieczną być. *

 

 

PRZEBÓG! WSZAK NASZE ZBRODNIE

(Mel. Boże w dobroci lub: O której berła)

  1. Przebóg! wszak nasze zbrodnie pełne dumy, * Szaleństwa wściekłe, a zbrodniarzów tłumy; * Bok Najświętszego i z Sercem przebiły, * Na toż Dobroci Boga zasłużyły?
  2. Wstrząsł żołnierz włócznią, i pocisk celuje; * Już w Serce Pańskie grzech włócznię kieruje; * Zaostrza grot swój pocisku strasznego, * Śmiertelna zbrodnia człeka niewdzięcznego.
  3. Z Serca co z Rany Krew i Wodę sączy, * Rodzi się Kościół, z Chrystusem się łączy; * To wejście w Boku Arki uczynione, * Jest dla zbawienia ludu zostawione.
  4. Wieczny Skarb z Serca tego Łask wycieka. * Owa bogata siedmiu zdrojów rzeka, * Abyśmy brudy i grzechowe zmazy; * Obmyli we Krwi Baranka bez skazy.
  5. Powrót do zbrodni czyż to nie szkarada? * Wszak Boskie Serce rani grzechu zdrada; * Niech raczej serca na wyścigi lecą, * Miłość i wdzięczność niechaj w duszy niecą.
  6. Daj to nam Chryste, daj i Ojcze Święty! * Daj Duchu, Boże w Trójcy niepojęty. * Twoja Wszechmocność, królestwo i chwała, * W jedności wiecznie trwa i będzie trwała. Amen.

 

 

SERCE JEZUSA CICHE POKORNE

  1. Serce Jezusa ciche pokorne, * Usłysz ach, usłysz Twe, biedne dzieci * Póki burze, zagrażają, * Serce Jezusa broń. * Ref. Słodko spoczniemy na Boskim Sercu, * Nigdy nie dozwól rozłączyć się. * Usłysz prosimy, * Twych dzieci głos; * Serce Jezusa, * O ratuj nas.
  2. Uczyń nas, Jezu, Twoją zdobyczą, * Przyjmij na własność serca nasze. * Prowadź nas przez świat ten nędzny, * Serce Jezusa broń. * Ref.
  3. Serce Jezusa włócznią przebite. * Pomóż nam znosić ciężkości życia * W dniach cierpienia bądź pociechą, * Serce Jezusa broń. * Ref.
  4. Serce Jezusa dobroci pełne, * Nie chciej odrzucać wiernych sług Twoich. * Daj nam Swe błogosławieństwo, * Serce Jezusa broń. * Ref.

 

 

SERCE JEZUSA MIŁOŚCI TRONIE

(Mel. Zróbcie Mu miejsce)

Serce Jezusa, Miłości tronie, * Wysłuchaj naszą prośbę jedyną, * Niech Twą Miłością serce nam płonie * Za Twojej Matki Świętą przyczyną.

My tylko Ciebie kochać pragniemy, * To prośba nasza, to serc żądanie, * Tylko Miłości Twojej pragniemy, * Miłość na wieki daj nam, o Panie. Amen.

 

 

SERCE JEZUSA, SYNA BOŻEGO

(Mel. Kłaniam się Tobie)

Serce Jezusa, Syna Bożego, * W tym Sakramencie tu obecnego, * Przed Tobą wszyscy kornie klękamy, * „Kyrie elejson” trzykroć wołamy.

Duch Święty Ciebie w czystej Dziewicy, * W swej ukształtował Oblubienicy, * Gdy Słowo Boże Ciałem się stało, * By między nami zawsze mieszkało.

Tyś majestatu nieskończonego, * Boś jest Świątynią Boga samego, * W Tobie Najwyższy tron Swój założył, * I nam do nieba bramę otworzył.

Serce Jezusa, ogniu Miłości, * Skarbnico Boskiej Sprawiedliwości; * Pełneś Dobroci, wszelkiej litości: * Zgładź przeto nasze grzechowe złości.

O Serce, morze cnót nieprzebrane, * I sercom naszym za przykład dane, * Spraw, byśmy Ciebie naśladowali, * I wszelką chwałę Tobie składali.

Królu serc wszystkich, i Dobry Panie, * Ukryj świat cały w Twej Serca Ranie, * Bo serce nasze nie ma pokoju, * Aż spocznie w Tobie, rozkoszy zdroju.

Serce Jezusa, w którem się mieszczą * Skarby mądrości z umiejętnością; * O Serce, pełne Boskiej istności, * Niech wszyscy biorą z Twojej pełności.

Sam Ojciec w Niebie Cię umiłował; * W Tobie nad wszystko sobie podobał; * Za Tobą tęsknił świat już od wieków, * Boś Ty nadzieją wszystkich grzeszników.

Serce cierpliwe, litości pełne; * Dla wszystkich, co Cię wzywają hojne; * Źródło żywota, świętobliwości, * Wzywamy Ciebie, pełni ufności.

Dla przebłagania za nasze grzechy * Dałoś się zelżyć bez wszej pociechy; * O Serce starte za nasze winy, * Skrusz serca nasze, kornie prosimy.

Serce posłuszne do śmierci samej, * Śmierci okrutnej, gorzkiej, krzyżowej; * Nawet po zgonie dałoś się przebić, * By zdrój pociechy wszelkiej otworzyć.

W Twem Sercu mamy, Jezu nasz, Panie, * Pokój i życie i zmartwychwstanie, * Bo Ono z Bogiem nas pojednało, * Gdy się za grzechy ofiarą stało.

Serce Jezusa, w Tobie ufamy, * Że i nas zbawisz się spodziewamy; * Gdy przyjdzie chwila naszego skonu, * Bądź nam pociechą przy umieraniu.

Baranku Boży, prosim trzy razy, * Oczyść świat cały z grzechowej zmazy; * Bądź wszystkim niegdyś w niebie rozkoszą, * Gdzie w Sercu Twoim Święci się cieszą. Amen.

 

 

SERCE NAJSŁODSZE TOBIE NIEBO CAŁE

(Mel. Bądź pozdrowione serce lub: Boże w dobroci, lub: Ty, której berła)

  1. Serce najsłodsze, Tobie Niebo całe * Bez przerwy składa pieśni uwielbienia, * I biedna ziemia wznosi Tobie chwałę, * Boś Ty jest Źródłem szczęścia i zbawienia.
  2. Serce Jezusa! na ziemi i w niebie * Niech wszystkie serca wiecznie chwalą Ciebie, * Króluj nad nami, ach króluj wszechwładnie, * Ze czcią niech Tobie cały świat upadnie.
  3. Serce najdroższe, ta głęboka Rana, * Że Ty serc pragniesz, tak wymownie woła; * Ach Miłość Twoja z niczym niezrównana! * Któż się wzywaniu Twemu oprzeć zdoła?
  4. Serce najsłodsze! z Ciebie potok tryska * Krwi Przenajdroższej, co grzechy zmazała; * Cierniowy wieniec Ciebie w koło ściska, * Nasza go ręka, złość nasza splatała.
  5. Serce najsłodsze! w Tobie Krzyż utkwiony * Mękę Twą dla nas podjętą ogłasza; * Krzyż to przez Ciebie skarb tak upragniony; * W Krzyżu więc, w Krzyżu moc i chwała nasza.
  6. Serce najsłodsze, radości Świątnico! * Z Ciebie zdrój szczęścia na tę ziemię płynie; * Tyś dla nas biednych pociechy krynicą * W smutnym wygnaniu na tej łez dolinie.
  7. Serce najsłodsze! tyś jest słońcem łaski, * Życia i mocy promienie rozsiewasz, * Ziemskim wędrowcom spuszczasz niebios blaski, * Na to wygnanie światła potok zlewasz.
  8. Serce najsłodsze, tyś Tronem Miłości, * Miłością rozdał serce wyziębione, * O to błagamy Twojej łaskawości * Przez Serce Maryi przebłogosławione. Amen.

 

 

SERCE OFIARO MIŁOŚCI

(Mel. U drzwi Twoich)

  1. Serce Ofiaro Miłości, * Niebios wieczysta radości, * Ludzi pociecho serdeczna, * I nadziejo ostateczna.
  2. O chwało Trójcy Jedyna! * Tyś cześć odwiecznego Syna, * Spoczynek Pocieszyciela * Skarb Ojcowskiego wesela.
  3. Ciebie Domie Boga godny * Duch Ojca i Syna płodny, * Z czystej Krwi na Panną tchnąwszy * W sposób ukształcił najnowszy.
  4. O Serce Miłości całe * Godne! z Miłości omdlałe, * Z Miłości ku nam ranione, * Daj nam grzesznikom ochronę.
  5. Wielka Ci Miłości siła * Wielką Ranę otworzyła, * Ta i nam wejście toruje * I wchodzić nam rozkazuje.
  6. Których Twoje obmyły * Wszystkie otworzone żyły, * Raz przyjętych w najłaskawsze * Twe wnętrzności, chowaj zawsze.

 

SERCE TWE JEZU MIŁOŚCIĄ GOREJE

  1. Serce Twe Jezu, Miłością goreje, * Serce Twe w ogniu Miłości topnieje, * A nasze serce zimne jak lód, * I próżny dla nich Twej Męki trud.
  2. Kiedyż, o kiedyż, słodki mój Panie, * Poznamy Twego Serca kochanie, * Kiedyż Twa Miłość rozpali nas? * O dobry Jezu, czas to już czas.
  3. Serce Twe zewsząd bólem ściśnione, * I ostrą włócznią w Bok przebodzone, * A nasze serca rzucone w świat, * Chciałyby zrywać rozkoszy kwiat.
  4. Boskie Twe Serce gorycz zalała, * We łzach się Dusza Twoja kąpała, * I z Twego smutku pociechy zdrój, * Wytrysnął dla nas, o Panie mój.
  5. Serce Twe wieniec z ciernia oplata, * Korona wzgardy za pychę świata, * Którą dla Siebie obrał nasz Pan, * By nas uleczył z grzechowych ran.
  6. O jakaż słodycz Twojej Miłości, * Jakiż w Twym Sercu zbytek czułości, * Ach w serca nasze miłości tej, * Choć jedną kroplę o Panie wlej.
  7. Rzuć tej miłości iskrę choć jedną, * W ziemię serc naszych suchą i biedną, * By Ci wydała obfity plon * Za Twój na Krzyżu bolesny zgon.
  8. Byś nie na próżno za Męki Twoje, * Te Rany, krzywdy, te krwawe zdroje, * Raczył tak dla nas ochotnie pić, * Że Swego Życia przerwałeś nić.
  9. Gdy już na Krzyżu Jezu skonałeś, * Z Miłości jeszcze zranion być chciałeś, * By w Sercu Twoim otworzyć drzwi, * I nam ostatnią dać kroplę Krwi.
  10. W tej Serca Twego Najświętszej Ranie * Przygotowałeś dla nas mieszkanie, * Jak tam głęboko Miłości toń, * Jaka przecudna czystości woń.
  11. Przed Tobą Serce Jezusa padamy, * Nędzną ofiarę serca składamy, * Ach nie gardź nami , o Panie nasz, * I Twą łaskawą zwróć ku nam Twarz.
  12. Serce Maryi Niepokalane, * Z Sercem Jezusa ukrzyżowane, * Do tego Serca bądź drogą mam, * Byśmy na wieki spoczęli tam. Amen.

 

 

TWEMU SERCU CZEŚĆ SKŁADAMY

  1. Twemu Sercu cześć składamy, * O Jezu nasz Jezu, * Twej litości przyzywamy, * O Zbawicielu drogi. * Refren: Chwała niech będzie * zawsze i wszędzie * Twemu Sercu * O mój Jezu.
  2. Serce to nam otworzone, * O Jezu nasz Jezu, * Włócznią na krzyżu zranione, * O Zbawicielu drogi.
  3. Ono przepaścią miłości * O Jezu mój Jezu, * W Nim się topią nasze złości, * O Zbawicielu drogi.
  4. Tam ucieczka, tam schronienie, * O Jezu mój Jezu, * Gdy nas ciśnie utrapienie, * O Zbawicielu drogi.
  5. Gdy kto grzeszy a żałuje, * O Jezu mój Jezu, * Twoje Serce go przyjmuje, * O Zbawicielu drogi.
  6. Gdy sierota płacze rzewnie, * O Jezu mój Jezu, * Tam pociechę znajdzie pewnie, * O Zbawicielu drogi.
  7. Na wygnaniu smutnej ziemi, * O Jezu mój Jezu, * Ono świeci nad grzesznymi, * O Zbawicielu drogi.
  8. Ono mieszka zawsze z nami, * O Jezu mój Jezu, * Rozkosz Jego z grzesznikami * O Zbawicielu drogi.
  9. Więc do Niego uciekajmy, * O Jezu mój Jezu, * I ratunku tam szukajmy, * O Zbawicielu drogi.
  10. Nie odrzucaj nas od Siebie, * O Jezu mój Jezu, * Przyjm na ziemi, przyjm i w Niebie, * O Zbawicielu drogi.
  11. Byśmy Twymi zawsze byli, * O Jezu mój Jezu, * Twoje Serce zawsze czcili, * O Zbawicielu drogi.
  12. Przez Twej Matki Serce czyste, * O Jezu mój Jezu, * Daj te łaski nam o Chryste, * O Zbawicielu drogi.
  13. A w dzień życia ostateczny, * O Jezu nasz, o Jezu. * W Tym Sercu jest port bezpieczny, * O Zbawicielu drogi! *
  14. Niech więc burze szumią wkoło, * O Jezu nasz, o Jezu. * W Twym Sercu zasnę wesoło, * O Zbawicielu drogi! *

 

 

WITAJ KRYNICO DOBRA WSZELAKIEGO

  1. Witaj Krynico dobra wszelakiego, * Najmilsza Rano Serca Pana mego,* Rozpal oziębłe serce me Miłością, * l napełnił je niebieską słodkością.
  2. Daj Łaskę, abym w tym wygnaniu świata, * W Tobie zostawał przez me wszystkie lata, * Serce Jezusa włócznią otworzone, * Niechaj przy śmierci w Tobie mam obronę.
  3. O Rano Święta, Rano uwielbiona, * Bądźźe na wieki od nas pochwalona, * A przez wylaną dla mnie Krew i Wodę, * Daj w utrapieniu pomoc i ochłodę.
  4. Tą Krwią posilaj w siłach zemdlonego, * A wodą obmyj grzechem zmazanego, * Ażebym nie wpadł kiedy piekielnemu, * W paszczekę srogą smokowi strasznemu.
  5. Rano najsłodsza Boku Pana mego, * Źródło Miłości i dobra wszelakiego, * Zalej czyścowe ognie krwi potokiem, * Uracz cierpiące dusze swym widokiem.
  6. Błogosław wszystkim, którzy Cię miłują, * Którzy Twe Serce sławić usiłują; * Zawrzyj ich wszystkich, najłaskawszy Panie, * W otwartej Serca najsłodszego ranie.
  7. A ja przed Tobą mocno obiecuję, * Że chcę Cię kochać i to zapisuję, * Na sercu moim, nie chcę nic innego, * W niebie, na ziemi, prócz Ciebie Samego.
  8. Odbierz mi wszystko, co mam przyjemnego,* Karz na tym świecie, dość szczęścia mojego, * Gdy mi dasz Serce pełne Twej Miłości, * Nadto nie żądam lżejszej pomyślności.
  9. O to Cię tylko proszę Boga mego, * Nie oddalaj mnie od Serca Twojego, * W Nim me dziedzictwo, w Nim moje mieszkanie, * W Nim moja ufność, w Nim moje kochanie.
  10. Dusza w mym ciele, w którym tęskni sobie, * Pragnąc być wolną, by spoczęła w Tobie, * Przytul mnie Jezu do Serca Twojego, * W Nim żyć i umrzeć pragnę z serca mego. Amen.

V. Najświętsze Serce Jezusa miłego,

R. Uczyń nas godnymi Dobra Niebieskiego.

V. Panie! wysłuchaj modlitwy nasze.

R. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

V.  Módlmy się. Najmiłosierniejszy Jezu Zbawicielu nasz! prosimy Cię pokornie, przez Serce Twoje Najsłodsze, zawsze nad nędzą naszą litujące, ulituj się nad naszym sercem, które jakoś stworzył, dla Samego Siebie, tak nie może być spokojne, póki nie odpocznie w Tobie; uczyń nam tę Łaskę, abyśmy naśladując Twojej cichości i pokory, według Serca Twojego, godnymi znaleźć się mogli, i Tobie nade wszystko i we wszystkim pragnęli się podobać, po wszystkie dni żywota naszego.

R. Amen.

 

 

WSZECHMOCNY ŚWIATA STWORZYCIEL

(Mel. U drzwi Twoich)

  1. Wszechmocny świata Stworzyciel * Chrystus, wszystkich Odkupiciel, * Światłość Ojca ze światłości, * Bóg z Boga pełen miłości.
  2. Miłość zniewoliła Ciebie * Ciało nasze wziąć na Siebie, * Byś drugi Adam krwią kupił, * Z czego grzech starego złupił.
  3. Miłość ta stworzyła morze, * Ziemię i niebieskie wzorze, * Co ojców błędy spłaciła * I nas z więzów wyzwoliła.
  4. Oby taż miłości siła * W sercu Twoim zawsze była, * Aby czerpać z źródła tego * Łaskę dla ludu grzesznego.
  5. Po cóż jest włócznią rozdarte, * I srogą Raną otwarte? By Krew z wodą z niej wyciekła, * Zmyła grzech, zalała piekła.
  6. Boże w Trójcy niepojęty, * Ojcze, Synu, Dachu Święty, * Niech Ci będzie cześć i chwała * Z wieków w wieki nie ustała. Amen.

 

 

Z TEJ BIEDNEJ ZIEMI

  1. Z tej biednej ziemi, z tej łez doliny * Tęskny się w niebo unosi dźwięk, * O Boskie Serce, Skarbie jedyny! * Wysłuchaj grzesznych serc naszych jęk. * Nie chciej odrzucać modlitwy tej, * Bo twej litości błagamy w niej. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  2. Ku Tobie oczy zalane Izami * Z wielką ufnością zwrócone są; * Ty się zlitujesz pewnie nad nami,* Bo Ty nie gardzisz pokuty łzą. * Ku Tobie ślemy błagalny głos, * Ach, odwróć od nas karania cios. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  3. To prawda, Panie! żeśmy zgrzeszyli, * Żeśmy Ci wiele zadali ran, * Żeśmy na litość nie zasłużyli, * Aleś Ty dobry Ojciec i Pan ; * Tyś za nas wylał najdroższą Krew, * Zalej nią, zalej słuszny Twój gniew. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  4. Z Ciebie, o Serce Króla naszego! * Świeci nam słodkich nadziei blask; * Ty nie odrzucisz ludu twojego, * Tyś niezgłębioną przepaścią łask, * A naszą nędzę tak dobrze znasz, * My bardzo biedni, o Panie nasz. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  5. Przez Serce Twojej Matki przeczystej, * Przez Jej Boleści błagamy Cię: * Wspieraj nas w drodze smutnej ciernistej, * Nad nędzą naszą ulituj się. * Przebacz nam, przebacz i pociesz nas, * Wiecznej radości niech błyśnie czas. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023

Newsletter

Otrzymaj za darmo: Niezbędnik modlitewny za dusze czyśćcowe.
Jeśli chcesz otrzymywać żywoty świętych, codzienne rozmyślania, modlitwy za dusze czyśćcowe, nowenny przed świętami, wypełnij poniższy formularz.
Zaznacz: *
Regulamin *