MIESIĄC CZERWIEC
JAKO MIESIĄC SERCA JEZUSOWEGO
W RODZINIE CHRZEŚCIJAŃSKIEJ.

 

 

Zawartość strony

 

 

Na podstawie:

Miesiąc Serca Jezusowego 1907r.

Dom Serca Jezusowego 1905r.

 

 

I. Uwaga wstępna:

We Francji i we Włoszech już po wielu kościołach miesiąc czerwiec obchodzi się podobnie, jak miesiąc Maj. Nie wszędzie da się to u nas przeprowadzić; jednakże można by w każdej rodzinie, i gdzie jeno kto mieszka samotny, odprawiać krótkie nabożeństwo do Najsłodszego Serca. Wszakże mamy w tylu sprawach doczesnych i wiecznych tyle do proszenia za siebie i za innych. Są to dni Łaski Najsłodszego Serca, w których ono chętniej i hojniej, niż innymi czasy, wylewa dary serdeczne na tych, co z ufnością i wytrwałą prośbą do Niego się uciekają.
Wszyscy wierni, którzy publicznie lub prywatnie codziennie w miesiącu czerwcu odprawiają osobne modlitwy i nabożne ćwiczenia na cześć Boskiego Serca Jezusowego, każdego dnia dostępują odpustu 7 lat i 7 kwadragen, a odpustu zupełnego każdego dowolnego dnia w miesiącu po odprawieniu spowiedzi i Komunii, odwiedzeniu kościoła i odmówieniu modlitw za Papieża. Pius IX, 8 maja 1873.

 

II. Jak należy miesiąc Serca Jezusowego nabożnie obchodzić?

1. Przede wszystkim niech każdy czciciel Serca Jezusowego stara się w tym miesiącu jak najczęściej przyjmować godnie Sakramenty Pokuty i Ołtarza, czego Sobie Serce Jezusowe życzy, jako też innych do tego zachęcać.
2. Masz u siebie w domu obraz Serca Jezusowego, to w tym miesiącu okazuj Mu osobne uszanowanie.
3. Co dzień, lub ile razy można, zbieraj koło tego obrazu domowników swoich i kto jeno chce do tego należeć, celem odprawienia krótkiego nabożeństwa. Ostatecznie przynajmniej ty sam to czyń.
4. Tym nabożeństwem może być albo odmawianie Różańca lub części Różańca, Litanii do Serca Jezusowego lub innych modlitw do tegoż Serca.
5. Co dzień urządź krótkie czytanie o Najsłodszym Sercu Jezusowym, do czego niniejsze opracowanie przydać się może.
6. Nie zapominaj, że najlepszym ćwiczeniem, nabożeństwem i miłością Boskiego Serca Jezusowego jest naśladowanie Boskich cnót Jego. Tym końcem znajdziesz tu na każdy dzień taką cnotę przedstawioną, wyjętą z pism i listów błogosławionej Małgorzaty Alacoque. Co dzień więc odczytaj rano odnośny ustęp i uczyń postanowienie cnotę tę w ciągu dnia wykonać za pomocą Boskiego Serca.

 

 

Serce Jezusa

 

Litania do Najsłodszego Serca Pana Jezusa.

Ojciec św. Leon XIII dekretem Kongregacji św. Obrz. z 2. kwietnia 1899. r. zatwierdził tę Litanię dla całego świata katolickiego; przywiązany jest do niej odpust 300 dni. Tłumaczenie zatwierdzone przez Biskupów całej Polski w r. 1911

 

Kyrie eleison! Chryste eleison!  Kyrie eleison!

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Ojcze z Nieba Boże, zmiłuj się nad nami!

Synu Odkupicielu świata, Boże,

Duchu Święty Boże,

Święta Trójco Jedyny Boże,

Serce Jezusa, Syna Ojca Przedwiecznego,

Serce Jezusa, w Łonie Matki Dziewicy od Ducha Świętego ukształtowane,

Serce Jezusa, z Boską Osobą Słowa zjednoczone.

Serce Jezusa, nieskończonego Majestatu,

Serce Jezusa, świątynio Boga,

Serce Jezusa, przybytku Najwyższego,

Serce Jezusa, domie Boży i bramo niebios,

Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości.

Serce Jezusa, siedlisko sprawiedliwości i miłości.

Serce Jezusa, pełne miłości i dobroci,

Serce Jezusa, cnót wszelkich bezdenna głębino.

Serce Jezusa, wszelkiej chwały najgodniejsze,

Serce Jezusa, któreś królem serc wszystkich i celem ich.

Serce Jezusa, w którym są wszystkie skarby mądrości i umiejętności.

Serce Jezusa, w którym cała pełnia Bóstwa mieszka,

Serce Jezusa, w którym Sobie Ojciec bardzo upodobał,

Serce Jezusa, z którego pełności wszyscyśmy otrzymali,

Serce Jezusa, pożądanie wzgórz wiekuistych.

Serce Jezusa, cierpliwe i wielkiego miłosierdzia.

Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają,

Serce Jezusa, źródło życia i świętości,

Serce Jezusa, przebłaganie za grzechy nasze.

Serce Jezusa, zelżywościami nasycone,

Serce Jezusa, starte dla grzechów naszych

Serce Jezusa, posłuszne aż do śmierci.

Serce Jezusa, włócznią przebite.

Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy,

Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze,

Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze.

Serce Jezusa, krwawa ofiaro za grzechy,

Serce Jezusa, zbawienie ufających w Tobie,

Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających,

Serce Jezusa, rozkoszy Wszystkich Świętych,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Przepuść nam, Panie!

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Wysłuchaj nas, Panie!

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Zmiłuj się nad nami.

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Kyrie eleison! Chryste eleison! Kyrie eleison!

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya. Chwała Ojcu.

Antyfona.

Do Serca Twojego uciekamy się, Jezu, Boski Zbawicielu; naszymi grzechami racz się nie zrażać, o Panie Święty! Ale od wszelakich złych czynów, racz nas zawsze zachować, Boże łaskawy i najlitościwszy! O Jezu! o Jezu! o Jezu Dobry, Zbawicielu słodki, Pośredniku Boski, jedyna Ucieczko nasza! W Sercu Twoim racz nas obmyć, do Serca Twojego racz nas przytulić, w Swym Sercu na wieki racz nas zachować! O Jezu! o Jezu! o Jezu Dobry! Zbawicielu słodki. Pośredniku Boski, jedyna Ucieczko nasza! Amen.

V. Jezu cichy i pokornego Serca,

R. Uczyń serca nasze według Serca Twego.

V. Najsłodsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami.

R. Abyśmy się stali godnymi Ciebie kochać z całego serca.

V. Módlmy się. Wszechmogący wieczny Boże! wejrzyj na Serce Najmilszego Syna Twojego i na chwałę i zadośćuczynienia, jakie Ci za grzeszników składa, a gdy oni do Twego Miłosierdzia się udają, Ty im  łaskawie przebacz w Imię tegoż Syna Twego, Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V. Daj nam, Panie Jezu, Najświętszego Serca Twojego cnotami się przyodziać i uczuciami się zapalić, abyśmy i obrazowi Dobroci Twojej podobnymi się stali i Twego Odkupienia zasłużyli być uczestnikami. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V. Boże Miłosierny! któryś dla zbawienia grzeszników i dla pociechy utrapionych Najświętsze i Niepokalane Serce Błogosławionej Maryi Panny dobrocią i miłosierdziem napełnił: daj nam, którzy wzywamy przyczyny Tego Najsłodszego Serca, Łaskę powstania z grzechów i ratunek w każdej potrzebie.

R. Amen.

V. O Panie Jezu Chryste! któryś nam w tym cudownym Sakramencie Męki Twojej pamiątkę zostawić raczył, racz dać, prosimy, abyśmy Święte Tajemnice Ciała i Krwi Twojej tak szanowali, abyśmy pożytku odkupienia Twego sami w sobie ustawicznie doznawali. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

 

 

Serce Jezusa

 

 

CZYTANIA DUCHOWNE NA MIESIĄC CZERWIEC O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA

 

 

Pobożny Czcicielu Serca Pana Jezusa, zachęcamy do codziennego rozważania o Sercu Pana Jezusa podając kilka rozmyślań wedle uznania indywidualnej każdej duszy pobożnej do wyboru. Raz obranego wyboru cyklu rozważań należy kontynuować aż do zakończenia miesiąca czerwca. W następnych latach obierz sobie inny cykl rozważań. Niechaj poniższe cykle rozważań o Sercu Pana Jezusa każdemu Czcicielowi Serca Bożego pomnoży miłość ku temuż Sercu pełnemu Miłości, da wzrost w Łasce i w cnotach oraz wyprosi u Tegoż Serca dla siebie i swoich najbliższych oraz wszystkim grzesznikom potrzebne Łaski dla osiągnięcia wiecznego zbawienia dusz.

 

 

DZIEŃ 27

 

 

CYKL I. CZYTANIE O CNOTACH SERCA PANA JEZUSA.

 

Poznaj rozważanie

CZĘŚĆ TRZECIA.

DOBRODZIEJSTWA SERCA PANA JEZUSA.

 

 

Na drodze zbawienia, o silach własnych nie jesteśmy w stanie ani kroku postąpić naprzód, bo jesteśmy ułomni, słabi, skłonni do złego.
Ale z Łaską Boską potrafimy wszystko, jak mówi Św. Paweł: “Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia” (Flp 4, 13). Żebyście więc nie zwątpili, najmilsi Bracia, wśród trudności, niebezpieczeństw i upadków swoich, przedstawiłem w tej trzeciej części całą Dobroć, Miłość i Miłosierdzie Najświętszego Serca Pana Jezusa. To Serce będzie was wspierało Łaską Swoją w każdym położeniu, w każdym niebezpieczeństwie. Ta Miłość Najświętszego Serca Jezusowego zapali w waszym sercu tę wzajemną miłość, którą serce prawdziwego czciciela Najświętszego Serca Jezusa pałać powinno. Z tą miłością najtrudniejsze rzeczy łatwe się wam wydadzą i życie wasze będzie wam słodkie i przyjemne, bo Tomasz a Kempis mówi: „Wielką rzeczą jest miłość i wielkim ze wszech miar dobrem, która jedynie lekkim czyni wszystko, co jest trudne, bo dźwiga wszelki ciężar bez utrudzenia i wszelkiej goryczy słodycz i smakowitość nadaje. Nic nie jest nad miłość słodsze, nic silniejsze, nic wyższe, nic rozleglejsze, nic przyjemniejsze, nic zupełniejsze ani lepsze w Niebie i na ziemi, bo miłość z Boga się rodzi i w jednym tylko Bogu nad wszystkie rzeczy stworzone spocząć może”.

 

 

ROZWAŻANIE.

Serce Pana Jezusa jest opiekunem ubogich, wdów i sierot.

 

Jeżeli ziemia dla wszystkich jest łez doliną, to daleko więcej jest nią dla ubogich, a szczególnie dla wdów i sierot. Kto to jest uboga wdowa? To jest np. żona po ubogim rzemieślniku albo wyrobniku, matka kilkorga drobnych dzieci, która wyczerpała wszystkie zapasy, która zadłużyła się na ową chorobę męża, i która po śmierci jego została bez żadnego sposobu do życia. Widząc dziatki swoje głodne i nagie, płakała we dnie i w nocy, uschła jak to mówią, ze zmartwienia i umarła. Jej biedne dziatki nazywają się sierotami. Świat jest dla biednego zimny, nieczuły, okrutny. Na szczęście jednak Pan Jezus wziął pod swoją opiekę biednych, i dlatego póki będą na świecie ludzie oddani Sercu Pana Jezusa, — ubodzy, wdowy i sieroty znajdą zawsze kawałek chleba, przyodziewek i opiekę.

Już Prorok ukoronowany, przepowiadając w Psalmie 67-mym tryumfy Zbawiciela, nazywa Go: “Ojcem sierót i sędzia wdów” (Ps 67, 6), dlatego też Pan Jezus każdemu z osobna dał rozkazanie o bliźnim swoim (Ekkl. 17, 12), wchodząc nawet w najmniejsze potrzeby.

I ty nieraz masz kłopot o kawałek chleba? patrz, jak litościwe Serce Pana Jezusa o tym pamięta. Pan Jezus dając sprawiedliwym na Sądzie Ostatecznym Królestwo Niebieskie, tak powie: “Albowiem łaknąłem, a daliście mi jeść, pragnąłem, a napoiliście Mnie…”, a kiedy sprawiedliwi pytać będą: “Panie, kiedyśmy Cię widzieli łaknącego, albo pragnącego?” On im odpowie: “Coście uczynili jednemu z tych braci moich najmniejszych tj. ubogim, Mnieście uczynili” (Mt 25, 35.40). Czy tymi słowy nie poleca najusilniej ubogich pamięci i miłosierdziu tych, którzy lepiej się mają? Między nimi jest tylu ludzi z prawdziwym chrześcijańskim poświęceniem; znajdziesz więc osoby, które dla miłości Pana Jezusa podzielą się z tobą kawałkiem chleba i groszem.

Ty biedna wdowo, nie masz często w co ubrać siebie, ani dzieci, tak, że w zimie trudno ci nawet pójść do kościoła; miej ufność! Pan Jezus zalecił, żeby ludzie mieli staranie 0 tobie. Na Sądzie powie Pan Jezus także do sprawiedliwych: “Pójdźcie błogosławieni Ojca Mego, otrzymajcie Królestwo… albowiem byłem nagim, a przyodzialiście Mnie…” (Mt 25, 34), a kiedy oni znowu pytać się będą, “kiedyśmy Cię Panie widzieli nagiego?” On im odpowie: „Wtedy, kiedyście biedną wdowę, sierotę przyodziali”. Pan Jezus w postaci ubogiego prosił raz Św. Marcina o jałmużnę; Św. Marcin był wtedy żołnierzem, odkroił więc połowę swego płaszcza i przyodział nim ubogiego. Na drugi dzień Pan Jezus, żeby pokazać jak Mu była miłą ta jałmużna, pokazał się Św. Marcinowi okryty tą połową płaszcza. Nie sądź, że podobnych przykładów jest dziś mało, ileż to dobrego robi ubogim w miastach Towarzystwo Św. Wincentego a Paulo, ilu jest po wsiach gospodarzy i gospodyń, które ostatkiem dzielą się z ubogimi! Więc są osoby, które cię przyodzieją.

I wy biedne sieroty bez ojca, bez matki, bez domu, nie traćcie nadziei! Serce Pana Jezusa jest szczególnym opiekunem waszym. Razu pewnego wezwawszy Pan Jezus dzieciątko, postawił je w pośrodku uczniów i rzekł im: “Ktoby przyjął jedno dzieciątko takowe w Imię Moje, Mnie przyjmuje” (Mt 18, 5). To też po wszystkie wieki byli wielcy święci mężowie, którzy szczególnie poświęcali się na usługi ubogich, wdów i sierót. Któż nie wie o tym, co zdziałali tacy Święci jak: Jan od Boga, Wincenty a Paulo, których zakłady miłosierdzia trwać będą aż do końca wieków? Kto nie zna ochronek katolickich, gdzie tysiące dziatek, starców znajdują przytułek i najserdeczniejszą opiekę?

Dlatego, ty ubogi człowieku, ty wdowo i sieroto opuszczona, nie oddawajcie się zwątpieniu i rozpaczy, tylko z ufnością udawajcie się do Serca Pana Jezusa. Czego byście mieli się obawiać? Czy to Pan Jezus w pałacach, a nie w szopce się urodził, czy to nie był Sam ubogim, czy nie umarł jako z ubogich najuboższy? Czybyście mieli wątpić, że was nie wysłucha? wszakże Sam mówi: “Proście, a otrzymacie”. Ale jednej rzeczy żąda Pan Jezus od was przede wszystkim. Jakiej? Żebyście się chronili grzechu, a trwali w dobrem. W ubóstwie ciężkie są pokusy, są pokusy zazdrości, pokusy pożądania cudzej własności, pokusy żeby zejść z drogi cnoty dla kawałka chleba, dla podłego przyodziewku. O nie daj się uwieść pokusie, nie idź za zgubnymi obietnicami. Prawda, że twoja sukienka jest podarta i uboga, ale mniejsza o to, jeżeli żyjesz tak i jak Bóg przykazał, to pod tą sukienką masz serce piękne, czyste i cnotliwe, Aniołowie mają w nim upodobanie, Serce Pana Jezusa je kocha. Prawda, że tu świat od ciebie stroni i tobą gardzi, mniejsza o to, kiedy wkrótce będziesz w Niebie: “Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem ich jest Królestwo Niebieskie” (Mt 5, 3).

Więc we wszystkich twoich potrzebach: kiedy będziesz głodny, kiedy nie będziesz miał się w co przyodziać, kiedy nie będziesz wiedział, gdzie głowę swą skłonić, idź do Serca Pana Jezusa, Ono ci da dobrą radę; ale też we wszystkich pokusach, smutkach i próbach idź do Serca Pana Jezusa, Ono cię wybawi.

Udawaj się do Niego zawsze przez Matkę Najświętszą, mówiąc: O Matko Boska Serca Jezusowego, Matko i Opiekunko ubogich, wdów i sierot, miej litość nade mną, pokaż mi Serce Syna Swojego Pana Jezusa!

Przysługa. Dla Miłości Serca Pana Jezusa dopomogę, ile będę mógł biednej jakiej wdowie lub sierocie.

Akt strzelisty: Ja N. z wdzięczności ku Tobie i dla zaduśćuczynienia za niewierności moje, oddaję Ci serce moje i cały się najzupełniej Tobie ofiaruję i poświęcam, o Jezu Najmilszy! i za Pomocą Twoją postaniawiam nigdy już nie grzeszyć.
100 dni odp. raz na dzień. — Odpust zupełny raz w miesiąc. I za umarłych. Pius VII., 1817.

 

 

PRZYKŁAD.

 

 

Na Litwie żyła pewna pobożna, ale uboga wdowa, mająca pięcioro drobnych dziatek. Pracowała jak mogła na ich utrzymanie, i postarała się, żeby wszystkie wychowywały się w bojaźni i miłości Bożej. Nie spodziewała się jednak, że miała je rychło opuścić i że dziatki jej miały zostać sierotami. Zasłabła
śmiertelnie, a widząc niechybnie zbliżający się koniec życia swego, wezwała księdza, żeby przyjąć ostatnie Sakramenty. Pogodziwszy się z Panem Bogiem, zażądała, żeby posłano po notariusza, żeby zrobić testament. „Po co tu ma przychodzić notariusz — pytali obecni — przecież majątku nie ma żadnego, żeby nim rozporządzić? „Och! wy nie wiecie — mówiła chora — ja mam wielkie skarby, które muszę podzielić między moje dzieci”. Na te słowa posłano po notariusza; kiedy przyszedł, tak się odezwała umierająca wdowa: „Zostawiam was moje dziatki sierotami, ale jestem spokojna o przyszłość waszą, bo wam zapisuję wielkie skarby. Jest was pięcioro; moje skarby to są Pięć Ran  Ukrzyżowanego Zbawiciela, są one moje, bo za mnie cierpiał Pan Jezus. Wam, mówiła do dwojga najstarszych dzieci, zapisuję Rany Rąk Zbawiciela. Jako sieroty, musicie ciężko pracować na kawałek chleba; starając się o utrzymanie życia swojego, nie zapominajcie o Niebie, wtedy Rany Rąk Zbawiciela zastawiać i błogosławić was będą. Wam, mówiła do dwojga średnich, zapisuję Rany Nóg
Zbawiciela. Jako sieroty, będziecie się musiały dużo tułać po świecie, pamiętajcie, że byście nigdy nie schodziły z drogi Krzyża Świętego, którą Nogi Zbawiciela wam wskazały, wtedy te Rany Najświętsze bronić i strzec was będą. Tobie nareszcie, mój Maksiu, zapisuję Ranę Najświętszego Serca Jezusowego, boś ty najmłodszy i najwięcej potrzebujesz Opieki Boskiej!” Po tych słowach dała błogosławieństwo zapłakanym dziatkom i poszła do wieczności. — Wieść o tym dziwnym testamencie rozeszła się między ludźmi. Wydzierano sobie sieroty, żeby się zająć ich wychowaniem i losem. Najmłodszego wzięły zakonnice, podobno PP. Wizytki, a kiedy dorósł, oddały go do Połocka do szkół OO. Jezuitów. Maksymilian uczył się dobrze, a kiedy doszedł do wieku młodzieńczego, prosił o przyjęcie do zakonu. Właśnie wtedy car Aleksander podpisał ukaz wydalający Ojców z granic monarchii, musieli więc wychodzić, a za nimi w ślad szedł do Galicji Maksymilian; wysłany stamtąd do nowicjatu w Rzymie, skończył tam chwalebnie nauki teologiczne i został wyświęcony na kapłana. Jako misjonarz, udał się później na Wschód, gdzie wiele lat z wielkim poświęceniem pracował nad nawracaniem niewiernych. Był to sławny O. Maksymilian Ryłło. Był to mąż apostolski, pełen cnót, gorliwości, znany i ceniony wysoko przez znakomitości Kościoła Katolickiego, a przede wszystkim przez Papieża Grzegorza XVI. Umarł jako misjonarz, wysłany do Nubii w Afryce 1848 r. w Karthum, w 46 roku życia. — Cóż się stało z innymi dziećmi? Podobno pokierowały się wszystkie bardzo dobrze, a dwie panienki wstąpiły do klasztoru i tam życie swoje szczęśliwie skończyły.

 

 

Serce Jezusa

 

 

Modlitwa Św. Alfonsa Liguori’ego.

O zdobywco serc ludzkich Panie Jezu, Zbawicielu mój! potęga Twojej Miłości skruszyła twardość serc naszych. Tyś zapalił świat cały Swoją Miłością. O Serce Jezusa Najmilsze! upój serca nasze tym winnym Świętej Miłości, zapal je tym ogniem Boskim, przeszyj je na wskroś strzałą Swojej Miłości.
O Jezu! Krzyż Twój to łuk napięty i raniący nasze serca. Niech cały świat wie, że serce moje jest zranione. O Serce zbyt kochające, cóżeś uczyniło? Przyszłoś, żeby mnie zleczyć, a Tyś mnie zraniło; przyszłoś, żeby mnie nauczyć dobrze żyć, a Tyś mnie prawie do szaleństwa doprowadziło! O szczęśliwe szaleństwo, pełne mądrości, spraw, niech nigdy bez Ciebie nie żyję! Amen.

 

 

 

CYKL II.  SERCE JEZUSA, ŹRÓDŁO ŻYCIA I ŚWIĘTOŚCI — CZYTANIA O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA KS. ERNESTA MATZEL T.J. 1917r.

Poznaj rozważanie

27. CICHY I POKORNEGO SERCA.

 

1. Fundamentem życia duchownego jest pokora. Tego uczy nas wyraźnie Boski nasz Mistrz, najlepszy Znawca ludzkiego serca. Mądrość Jego Przedwieczna przenika wszystkie tajniki tej przepaści, jak Pismo Święte nazywa serce ludzkie, zgłębia wszystkie jego poruszenia, tak heroiczne cnoty, jak niecne występki, do których ono jest zdolne. Nadto Pan Jezus zna najdoskonalej wszystkie źródła, z których wypływają dobre i złe uczynki człowieka, a tym samym On jeden z pośród synów ludzkich może lekarstwo na uleczenie upadłego rodzaju ludzkiego. Z tej Boskiej znajomości skorzystał Pan Jezus, kiedy przyjął serce ludzkie, mające być najdoskonalszym wzorem, do którego zbliżyć się winny serca nasze. Czy wiesz, Czcicielu Boskiego Serca, w czym tkwi źródło naszych grzechów, a gdzie jest korzeń wszelkiej cnoty? Otwórz Pismo Święte, a znajdziesz tam słowa Mędrca: ,,Pycha jest początkiem grzechu każdego” (Ekkl. 10, 25). Spytaj się następnie Ojców Kościoła, a usłyszysz z ust Św. Bernarda, że pokora jest dobrą i mocną osadą cnót wszystkich; ze słów Św. Jana Złotoustego dowiesz się, że pokora jest matką i karmicielką, podstawą i kotwicą, pokarmem i spójnią cnót wszelakich. Może teraz zrozumiesz, dlaczego Pan Jezus Boskie Swe Serce ozdobił przede wszystkim cnotą pokory, dlaczego, zachęcając nas do naśladowania cnót swoich, wyrzekł owe ważne słowa: ,,Uczcie się ode Mnie, żem jest cichy i pokornego Serca” (Mat. 11, 29). Chodziło Panu Jezusowi przede wszystkim o zaszczepienie w sercu naszym głębokiej pokory, bo pycha jest najcięższą chorobą ludzkiego serca, zarażającą najszlachetniejsze władze człowieka: rozum i wolę. Człowiek pyszny cierpi na ślepotę rozumu, pozór uważa za prawdę, nie rozróżnia blichtru od rzeczywistości i okłamuje sam siebie na każdym kroku, będąc przy tym przekonany o prawdziwości swoich zapatrywań.

Atoli czem jesteś, człowiecze, wobec innych ludzi? Wykaż wszelkie bogactwa ciała i duszy, które posiadasz w swoim mniemaniu, powiększaj je, jak tylko potrafisz: czyż inni nie posiadają tych zalet w stopniu nierównie większym? Czym jesteś na świecie? Jak daleko znane twoje nazwisko? W najszczuplejszym nawet kole znajdujesz innych, co przewyższają cię pod wieloma względami. Czym jest twoje wykształcenie, twoja działalność, twoje uzdolnienie? Najgłośniejsze twe prace są jak kamień rzucony do wody, który na powierzchni wywołuje kilka kołowych fal, po czym wszystko znika bez śladu. Umrzesz, a niedługo potem ledwie parę osób pamiętać będzie miejsce, gdzie kości twoje w proch się obracają. Czym jesteś, człowiecze, wobec całej kuli ziemskiej ze wszystkimi jej mieszkańcami, czym wobec niezliczonych Chórów anielskich, a czymże dopiero wobec nieskończonego Pana Boga? Co masz, pyta Św. Paweł Apostoł, czegobyś od Pana Boga nie otrzymał; nie mówię już w porządku Łaski, ale nawet pod względem doczesnym? Jeśli chcesz być szczerym wobec siebie samego, musisz uznać, choć może z ubolewaniem, że jesteś niczym. Oto prawda, której pyszny nigdy nie zrozumie.

2. Pycha atoli nie tylko zaślepia rozum, lecz nadto zatruwa wolę i nadaje jej wręcz przeciwny kierunek od tego, który wyznaczył jej Pan Bóg Wola, pychą nadęta, łaknie swobody, niezależności, nie chce się poddać prawu Bożemu, lecz powoduje się dorywczą zachcianką, dając ulgę dzikim namiętnościom. Stąd nie zna żadnych tam, chroniących ją przed grzechem, bo woli chwilowe zadowolenie własnej zachcianki, niż przyjaźń Pana Boga i nagrodę Nieba. Zwróć teraz myśl swoją ku Sercu Pana Jezusa i popatrz, jaką ono jaśnieje pokorą. Będąc w Postaci Bożej, mówi Apostoł o Panu Jezusie, „wyniszczył Samego Siebie, przyjąwszy postać sługi” (do Filip. 2, 67). Nikt nie wzbudził tak głębokiego aktu pokory jak Chrystus Pan w chwili Swego Wcielenia, tj. połączenia Bóstwa i Człowieczeństwa do najściślejszej jedności życia. Jakżeż doskonale pojął On zarówno nieskończoną wielkość i wzniosłość Bóstwa, a równocześnie ubóstwo, niskość i niegodność naszej istoty! Jak głęboko odczuł, że tylko niezasłużona Łaska tak Go wywyższyła ponad słabość ludzką i skłonność do grzechu! Dlatego nie uważał za ujmę swej godności stać się sługą wobec Boga Ojca, a nawet wobec nas, słabych i nędznych stworzeń. Żywe to poczucie pokory zakorzeniło się w Jego Najświętszym Sercu i nie opuściło Go nigdy, ani wtenczas, kiedy obcował z nami, znając naszą niepojętą nędzę i po- niżające nas słabości. Pokorny Pan Jezus nie wynosi się nad nikogo, każdemu okazuje się równym, każdego przypuszcza do Siebie; owszem, z szczególnym upodobaniem obcuje z maluczkimi, a nawet z grzesznikami, bo oni najwięcej potrzebują Jego wzniosłego Przykładu. Nie zna różnicy stanów i klas, bo stał się sługą wszystkich, nie potępia nikogo, bo wie, czym jest człowiek, pozostawiony sobie. Uczniom Swoim umywa w pokornej postawie nogi, choć jest Panem ich i Nauczycielem, chcąc nauczyć ich pokory, aby jak On im uczynił, także i oni innym czynili (Jan. 13, 15).

3. Przede wszystkim zaś umiłowało Boskie Serce Jezusa uległość dla Prawa Bożego i dla Woli Ojca Niebieskiego we wszystkim, poddawało się dobrowolnie przepisom i wyrokom, nawet niesprawiedliwym, władzy świeckiej, czciło po wszystkie dni żywota rodzicielską powagę Najświętszej Panny i Św. Józefa. W Sercu Jezusa nie ma śladu żadnego buntu przeciw władzy, panuje tam całkowite pokorne poddanie się, posunięte aż do heroizmu w czasie gorzkiej Męki i Śmierci. Nadaremnie szukałbyś w Sercu Jezusa choćby iskierki próźnej chwały; odnosi ono wszystko do Boga i stroni od pochwał i uznania świata, kiedy lud z wdzięczności chce Go obwołać Królem.

4. W końcu całe Życie Serca Jezusowego w Przenajświętszym Sakramencie jest życiem pokory i uniżenia pod nikłymi postaciami chleba i wina, wystawionym na wszelkie zelżywości i naigrawania bezbożnych, na lekceważenie i opieszałość oziębłych Chrześcijan.

Zważmy, że konieczność pokory dla nas wynika całkiem naturalnie z naszej istoty, jeżeli nie chcemy się łudzić, jeśli otwarte będziemy mieć czy na naszą ułomność i nicość, podczas gdy u Serca Jezusowego rzecz ma się zupełnie inaczej. Dla najściślejszego połączenia z Bóstwem ma ono wszelkie prawo do czci i uwielbienia, tak, iż upokorzenia Pana Jezusa są wynikiem dobrowolnej Jego Hojności i Miłości, przez którą chce nam osłodzić drogę uniżenia i pokory, bez której nie możemy się zbawić. Czyż wobec tego może nam być trudno: uznać się niczym i zapragnąć, aby i inni za nic nas mieli, skoro Serce Jezusa uświęciło i ubóstwiło pokorę przez swoje upokorzenie? Zastanówmy się nad tym i zróbmy odpowiednie postanowienie.

 

Przymierze pomiędzy językiem, a sercem.

 

Wiernym uczniom cichego i pokornego Serca Jezusowego był Św. Franciszek Salezy, który wraz z Św. Joanną Franciszką de Chantal założył w r. 1615 Zakon PP. Wizytek. Jak wiadomo, Św. Małgorzata Maria Alacoque, której Pan Jezus objawił Serce Swoje, otoczone cierniami na znak niewdzięczności, jakich doznaje Ono od ludzi w zamian za bezgraniczną miłość i poświęcenie, należała do tego zgromadzenia, oddanego szczególnie odtąd czci Najświętszego Serca Jezusowego. Św. Franciszek Salezy sam był wzorem cichości i pokory, jaśniejącej tak pięknie w życiu i Męce Zbawiciela, i pilnie staral się o to, aby tę cnotę przede wszystkim zaszczepiać w sercach bliźnich.

Nie sądźmy jednak, że cnota lagodności, tak znamienna u Św. Franciszka Salezego, przyszła mu bez trudu. Bynajmniej, była ona owocem długiej i ciężkiej walki. Skłonny z natury do porywczości i gniewu, walczył od młodości z tym wrogiem swym wewnętrznym. Przez trzy lata, tak wyznał później swemu wychowawcy, pracował usilnie nad tym, aby wyrobić w sobie usposobienie ciche, łagodne, pobłażliwe i miłości pełne względem bliźnich. Walka uwieńczona została zwycięstwem. Wprawdzie i w dalszym ciągu życia nieraz krew jego się burzyła i pobudzała go do niecierpliwości i gniewu, ale zawsze już panował nad sobą i uśmierzył w sercu wszystkie budzące się w nim skłonności. W końcu tak dalece zatryumfował nad nagłą swą naturą, że Św. Joanna Franciszka de Chantal tak mogła się wyrazić o swym Ojcu duchownym: „Oblicze jego, oczy jego, wszystkie jego słowa i czyny tchnęły wyłącznie cichością i łagodnością, które mimowoli udzielały się wszystkim, co się z nim spotykali. Było też jego prze- konaniem, że duch łagodności jest właściwym duchem Chrześcijanina”.

Pewnego razu młody jakiś człowiek miotał na Świętego niesłychane wprost obelgi i wyzwiska. SŚw Franciszek dak dalece zapanował nad sobą, że na wszystkie te obelgi nie odpowiedział ani słowem. Jeden ze znajomych, będąc świadkiem tej zniewagi świątobliwego biskupa, zapytał go później, jakim sposobem potrafił milczeć wśród takich okoliczności. Na to odrzekł Święty: ,,Czy mogłem lepiej nauczyć tego młodziana, jak mówić należy, niż uczyniłem to przez milczenie? Zawarłem dodał przymierze pomiędzy językiem, a sercem moim, na mocy którego język ma milczeć, póki serce jest wzburzone; dopiero kiedy serce moje osiągnęło znowu zupełny spokój, pozwalam językowi, aby przemówił”.

Ileż to sporów, ileż niezgody i kłótni moglibyśmy uniknąć, gdybyśmy takie samo zawarli przymierze między językiem a sercem, a przymierza tego niewzruszenie się trzymali we wszystkich okolicznościach życia. Niejedna żona już oddawna byłaby przywiodła do poprawy swego męża, a niejeden mąż żonę, gdyby zamiast kłócić się i wyzywać, umieli milczeć według recepty Św. Franciszka Salezego. Złota to zasada: mówić dopiero wtenczas, gdy serce się zupełnie uspokoiło! – Uczyńmy teraz takie przymierze między językiem a sercem. Gdy zaś uczujemy w sobie podnietę do gniewu, zaraz przywołujmy sobie na pamięć postanowienie: Milcz, póki nie odzyskasz zupełnego spokoju wewnętrznego! Aby módz wykonać to postanowienie i nigdy się mu nie sprzeniewierzyć, nie ma lepszego środka nad częste westchnienie serca do Boskiego Serca Pana Jezusa. np. za pomocą aktu strzelistego:

,,Jezu, cichy i pokornego Serca!

Uczyń serce moje według Serca Twego!

I chociażbyśmy jeszcze raz po raz upadali w prędkości naszej, nigdy nie porzucajmy tej praktyki, lecz żałując szczerze i przepraszając Najsłodsze Serce Zbawiciela, odnawiajmy wciąż na nowo nasze przymierze, aż nareszcie za łaską Serca Jezusowego odniesiemy na wzór Św. Franciszka Salezego pełne zwycięstwo. Nasze szczere usiłowania z pewnością doprowadzą nas do celu, bo z Serca Jezusowego płynie, jako z krynicy enót, obfita pomoc i Łaska, nawet tam, gdzie potrzeba heroicznego zaparcia siebie samego i nadludzkiego wprost męstwa.

 

 

 

CYKL III. TAJEMNICE SERCA JEZUSOWEGO OPRAC. PRZEZ BRATA HONORATA KAPUCYNA 1914r.

Poznaj rozważanie

DZIEŃ 27.

HYMN.

Serce Najsłodsze, w Tobie Krzyż utkwiony,

Mękę Twą dla nas podjętą ogłasza,

Krzyż to przez Ciebie skarb tak upragniony,

W Krzyżu więc, w Krzyżu moc i chwała nasza.

Serce Jezusa, na ziemi i w Niebie.

Niech wszystkie serca wiecznie chwalą Ciebie.

Króluj nad nami, ach, króluj wszechwładnie!

Ze czcią przed Tobą niech świat cały padnie.

 

Serce Jezusa podczas Ukrzyżowania.

 

Tu już Miłość Serca Boskiego wznosi się do najwyższego stopnia. Tu Pan Jezus zdobywa ten krzyż, za którym tak bardzo wzdychał, bo na nim miał dokonać najwyższego Swego Dzieła: zbawienia ukochanego choć niewdzięcznego rodu ludzkiego. W całej drodze krzyżowej Pan nasz nie dopuszcza do Siebie żadnej ulgi w cierpieniach, ale ich Sobie raczej przymnaża. Samo zdarcie szkarłatnej płachty, do Ran przywartej, a włożenie zwykłej Jego sukni, ileż boleści Mu zadało! Zrywają Mu bowiem z Głowy cierniową koronę, przez którą nieszyta sukienka wejść nie mogła, i zaraz potem na nowo ją wtłaczają. A z jakim wysiłkiem przychodziło Mu dźwiganie krzyża 15 stóp długiego, kiedy ledwie sam na nogach mógł się utrzymać. To też pod jego ciężarem trzykrotnie Jezus upada w tej drodze.

Obejście katów, którzy Go za włosy z upadku podnoszą i biciem przynaglają do powstania, ich klątwy, uragania i śmiechy szydercze były przyczyną no- wych boleści zarówno ciała, jak Serca Jego. Samo spotkanie z Matką Najświętszą obraca się dla obojga nie na pociechę, ale na pomnożenie tych bólów serdecznych. Gdy pochód stanął na Kalwarii, na nowo Pana z szat obdzierają i spychają w jamę, jak bydlę przeznaczone na zabicie, dopókiby nie przygotowali Mu krzyża. Po przewierceniu otworów w krzyżu, Zbawiciel zbliżył się do świętego drzewa i sam chciał się na nim położyć, ale przez złość szatańską nie dopuszczono do tego. Owszem, podrażnieni tą Jego cierpliwością, kaci tem okrutniej się z Nim obeszli i rzuciwszy Go na krzyż, wyciągali Mu ręce i nogi do otworów, tak że kości ze stawów powychodziły, żebra zatrzeszczały i wszystkie członki się obluzowały, zanim jeszcze do szubienicy swojej przybity został.

W onej strasznej godzinie Pan nasz ukochany dźwigał na sobie wszystkie grzechy całego świata, i biadaby nam była, gdyby któregokolwiek z nich nie przyjął! Były tam i twoje grzechy, były moje i każdego z nas. A któż cię zapewni, że nie pod ciężarem twoich grzechów Pan Jezus upadał, że nie dla twego nawrócenia czynił te straszne wysiłki, aby wejść na Kalwarię? O, jak słusznie należałoby zalewać się rzewnymi łzami za każdym wejrzeniem na Ukrzyżowanego! Za każdym wejrzeniem na Serce Jezusowe tak nas kochającym!

Boleści naszego najdroższego Pana doszły w tej Tajemnicy do samego szczytu i wszystkie razem na Niego uderzyły zarówno na Ciało, jak i na Serce. Lecz Miłość Jego pod naciskiem tych bólów nie tylko się nie zmniejszyła, ale do najwyższego stopnia urosła. Gdy wołał z krzyża: „Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią”, ogarniał wtedy Sercem wszystkich nieprzyjaciół Swoich, nawet i katów.

A jednak nie tu jeszcze kończą się wysiłki onej Miłości.

Zbawiciel przy niesieniu krzyża pamiętał, że nie tylko miał umrzeć na nim jako Ofiara za grzechy nasze, ale że był Wodzem i Poprzednikiem naszym, bo wszyscy mieliśmy iść drogą krzyża. A że przewidział trudności, jakie spotykać będziemy w tej drodze, oraz upadki, z których tak ciężko będzie nam powstać, chciał przeto jeszcze być naszym Wspomożycielem i Pocieszycielem. Przyjmuje więc z nieprzebranej Dobroci Swojej całą ciężkość tych krzyżów naszych, obciążając przez to Swoją drogę krzyżową, a nam zostawia ich tylko tyle, ile słabość nasza łatwo zdoła ich dźwignąć. Skoro więc krzyże nasze spoczęły na Barkach Jezusa, są one przeto Jego własnymi krzyżami, my zaś o tyle tylko je nosimy, o ile Cyrenejczyk dźwigał krzyż Jego. I w tym właśnie największa jest pociecha nasza, gdy pamiętamy, że dźwigamy krzyż Jego, nietylko przez Niego nam nałożony, ale przez Niego za nas dźwigany. Słusznie też upowszechnił się u nas zwyczaj, że każde cierpienie nazywamy krzyżem, abyśmy pamiętali na ścisły związek, jaki zachodzi między nim a krzyżem Najsłodszego Zbawcy naszego.

Najpospolitszym krzyżem naszym są obowiązki stanu, które, choćby nie były tak ciężkie, ale że są codziennie, przeto nieraz, przy zmiennym usposobieniu naszym, do upadku ducha nas przywodzą. Wspomnijmy sobie, że to jest krzyż Chrystusowy, a to nas pobudzi do prędkiego powstania, do czego moc i siłę Chrystus upadkami swoimi nam wysłużył. – Drugim krzyżem, również bardzo zwyczajnym, są nasze choroby, niedostatek, niepowodzenia i smutki, które, gdyby nie moc, przez Niego nam wyjednana, także przyprawiłyby nas o niejeden upadek. Najcięższe zaś krzyże nasze to te ciągłe walki ze światem, ciałem i szatanem, tudzież różne pokusy i okazje do grzechu. Ach, przy tych krzyżach najbardziej trzeba pamiętać, że i one są z Dopuszczenia Boskiego, ale że Pan Jezus, wchodzący na Kalwarię, ostatnim Swoim, a największym wysiłkiem, zwycięstwo nam nad nimi wyjednał. To też, zachęcając nas do przyjęcia naszych krzyżów, nazywa je jarzmem słodkim i brzemieniem lekkiem, bo przez zasługi własnego utrudzenia, pozbawił je wszelkiego nadmiernego ciężaru. I rzeczywiście, jakże często spotykają się dusze, czy to oddane zwykłej pobożności, czy też do wyższej doskonałości dążące, którym jarzmo Służby Pańskiej wcale nie cięży. Niechże wiedzą, że winne są za to wdzięczność najsłodszemu Jezusowi, krzyż dźwigającemu.

Oto są owe promienie Serca Jezusowego spod Jego krzyża na świat miotane. Oto pomoce wzmacniające wiernych, aby nie tylko bez grzechu, ale i bez wielkiego wysiłku, zmierzali do celu swej pielgrzymki doczesnej. A jakże rzadko zastanawiamy się nad tym, ile każdy z nas czerpie posilenia i pociechy z krzyża Chrystusa Pana, a raczej z Jego Serca! Rozmyślajmy o krzyżu, bo w krzyżu zbawienie. Amen.

 

Łaski od Serca Jezusowego otrzymane.

 

S. i M. z Jarosławia dziękują Najsłodszemu Sercu Pana Jezusa za uzdrowienie ich syna Karolka z dyfterytu. Dziecko to było już bez nadziei życia, ale gdy rodzice polecili je szczególnej Opiece Serca Jezusowego, nagle, bo już na drugi dzień, zupełnie ozdrowiało.

 

Antyfona. Przebodli Ręce Moje i Nogi Moje, i policzyli wszystkie kości Moje. Rozdzielili sobie szaty Moje, a o suknię Moją los miotali (Ps 22/21/, 17-19). I dali Mi żółć na pokarm Mój, a w pragnieniu Moim napawali Mnie octem (Ps 69/68/, 22). Stało się Serce Moje, jako wosk topniejący. Wyschła jako skorupa siła Moja, a język Mój przysechł do podniebienia Mego (Ps 22/21/, 15-16)

V. Zapaliło się Serce Moje i odmieniły się wnętrzności Moje,

R. A Jam wniwecz obrócony (Ps 74/73/, 21).

V. Módlmy się. O nNajmiłościwszy bawco rodu ludzkiego, którego Serce nie mogło poprzestać na tym, iż uczyniło Cię ofiarą krzyżową dla naszego zbawienia, ale chciało jeszcze ulżyć nam w dźwiganiu krzyżów naszych, dajże nam litościwie, abyśmy, pamiętając na tę miłość Twoją, wszystkie prace i cierpienia i walki miłośnie dla Ciebie znosili, i tym pocieszali Boskie Twoje Serce. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków.

R. Amen.

 

Wspomnienie o Sercu Maryi.

Antyfona. Marya wszystkie te słowa zachowywała, stosując w Sercu Swoim.

V. Niepokalane Serce Maryi

R. Zapal serca nasze miłością Jezusa, którą gorejesz.

V. Módlmy się. Najłaskawszy Boże, któryś dla zbawienia grzeszników i dla ratunku cierpiących Najświętsze i Niepokalane Serce Maryi do Boskiego Serca Syna Twego, Jezusa Chrystusa w miłości i miłosierdziu najpodobniejszym uczynić raczył, spraw, abyśmy uciekając się do tegoż Najsłodszego i Najmilszego Jej Serca, według Serca Jezusowego żyć potrafili. Przez Chrystusa Pana naszego.

R. Amen.

 

Ofiarowanie się Sercu Jezusowemu.

Oto ja N. dla wywdzięczenia się Tobie i dla zadośćuczynienia za wszystkie niewierności moje, oddaję Ci serce swoje i całego siebie najzupełniej Tobie ofiaruję, o Jezu najmilszy, i za Pomocą Twoją postanawiam już nigdy nie grzeszyć. Amen.

V. Boskie Serce Jezusa,

R. Zmiłuj się nad nami.

V. Maryo, Matko Serca Jezusowego,

R. Módl się za nami.

(Odp. 100 dni za każdym razem).

 

Zdrowaś Marya… z prośbą o Łaskę, abyśmy krzyże nasze, jako krzyż Chrystusowy przyjmowali i znosili.

 

PIEŚŃ.

 

 

 

CYKL IV. PRZYJDŹCIE DO MNIE WSZYSCY – CZYTANIA O SERCU JEZUSOWYM KS. DR. JÓZEFA ŁAPOT 1936r.

Poznaj rozważanie

27 czerwca.

STRÓŻ SZCZĘSCIA DOMOWEGO.

 

Mąż, spiesząc się do biura, nie zauważył, jak z kieszeni wypadł mu list. Po jego wyjściu podniosła go żona, a widząc ręką kobiecą napisany adres do jej męża, przeczytała go. Łzy jak grad posypały się z jej oczu. Dowiedziała się, że jej dotychczasowe szczęście rodzinne, oparte na wierności małżeńskiej, miało się rozwiać jak sen. Poczuła się bezsilną, opuszczoną, upokorzoną, a jakiś niewymowny ból targnął jej duszą. Powiodła błędnym wzrokiem po mieszkaniu. Mały synek, bawiący się na podłodze zauważył łzy matki i patrzył na nią, nie wiedząc, co znaczą jej łzy. Wzięła go na ręce, zbliżyła się do figury Serca Jezusowego, położyła list u stóp Jezusa i łkając poczęła mówić: „O Serce Jezusa, ofiaruję Ci to dziecię, jedyny mój skarb, jaki mi w tej chwili jeszcze pozostał”. Długo nie mogła się jeszcze uspokoić.

O zwykłej porze przyszedł mąż. Spojrzał na żonę, pocałował synka. Zdziwiło go milczenie żony, ślady łez i ciągłe ruchy oczu żony w kierunku figury Serca Jezusowego. Rozmowa nie kleiła się. Dostrzegł wreszcie na stoliku znany sobie list. Zasępił się. Pod koniec obiadu rzekł: Mam do ciebie, Heleno, prośbę… Jeżeli mi jej odmówisz, będzie ze mną wszystko skończone… Nie mogłabyś ze mną i w mojej intencji odmówić Ojcze nasz?” Drżącym głosem, zwracając się do figury Serca Jezusowego poczęła mówić Modlitwę Pańską. Gdy doszła do słów: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”, przerwał mąż: „Moja droga, przebacz mi. Przyrzekam ci, że się gruntownie poprawię. Wszystko naprawię, by znowu między nami była całkowita zgoda i wierność”. I to szczęście, które zdawało się, że zostało zburzone, że się rozwiało jak dym, wróciło do tej rodziny. Serce Jezusowe uratowało małżonków od rozbicia ogniska domowego, niewinną dziecinę od zgorszenia i doli sierocej.

O, bo nie są wyjątkami dziś podobne wypadki! Przyzwyczailiśmy się już patrzeć na rozbijane i rozlatujące się małżeństwa. Co gorsza, niektórzy z nas uważają to rozlatywanie się rodzin jako coś zwykłego, a nawoływanie Kościoła do rozwagi, do zastanowienia traktuje się jako wrogie szczęściu ludzkiemu krępowanie człowieka. Mówi się wiele o nieszczęśliwem pożyciu małżeńskim, o jarzmie nieznośnem nierozerwalnego małżeństwa, a w gruncie rzeczy brak tutaj wiary i zwykłej uczciwości. Życie wspólne nie obejdzie się bez wzajemnych ustępstw i obustronnej wyrozumiałości dla wad drugiego. A one to właśnie powodują nieporozumienia, sprzeczki, prowadząc często do poważnych nieporozumień. I tu właśnie dla małżonków szkołą uświęcenia i wzajemnej wyrozumiałości jest Serce Jezusowe. Patrząc na Ranę Boku Jezusowego, trudno się powstrzymać, aby sobie nie przypomnieć, że mimo tylu wad naszych i niewdzięczności, zawsze Serce Jezusowe jest dla nas otwarte, gotowe przyjąć nas, darować nam wszystko, obdarzyć nas nowymi Łaskami. Duch ofiary to owoc Łaski Bożej. Boskie Serce Jezusa wlewając w dusze nasze potoki Łaski dopomaga nam wyrobić w sobie ducha ofiary i wyrozumienia dla innych.

Dziekan Wetzel opowiada, że w jego parafii mieszkała rodzina, w której nie wiadomo dlaczego szło źle. Wieczna była niezgoda w tej rodzinie. Odbijało się to najgorzej na dzieciach. Lekceważyły one ojca, nie słuchały matki, krnąbrnie jej odpowiadały. Za poradą ks. dziekana przyniósł ojciec rodziny figurkę Serca Jezusowego do domu i zapowiedział, że od tego dnia będą wspólnie odmawiać pacierz wieczorny. Po skończonym pacierzu dodawał wezwanie: Serce Jezusa, udziel nam pokoju! Już po upływie miesiąca widać było poprawę i uspokojenie w domu. Ciągłe wymówki, które dawniej zakłócały spokój poczęły stawać się rzadsze, a nawet i w zachowaniu się dzieci widać było poprawę, choć czyniono im mniej uwag. Boskie Serce Jezusa objęło w swe królowanie serca domowników, a Jego łaska, w niedostrzegalny dla oka sposób łagodziła wrażliwość żony, uzbrajała męża w cierpliwość i pokój, a młode, wrażliwe serca dzieci czyniła podobnemi do Serca Jezusowego.

Jakżeż wtedy chwalebną jest rzeczą, że rodziny chrześcijańskie uciekają się pod Opiekę Serca Jezusowego, wprowadzając do domów, do rodzin obrazy i figury Serca Jezusowego! Już sama obecność tego obrazu może się stać Źródłem Łask, bo Sam Pan Jezus to zapowiedział, gdy ukazał się Św. Marji Małgorzacie: Błogosławić będę domowi, gdzie czczony będzie obraz Mego Serca.

Wprowadźmy wtedy Serce Jezusowe do domów naszych, a w chwilach trudnych wołajmy: O Serce Jezusa, uczyń serca nasze według Serca Twego!” Amen.

 

 

 

CYKL V. ŻYCIE WEDŁUG NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSOWEGO Z PRZYKŁADAMI KS. W. MROWIŃSKI T.J. 1930r.

Poznaj rozważanie

III CZĘŚĆ. OBOWIĄZKI WZGLĘDEM PANA BOGA.

DZIEŃ 27.

Umartwienie.

 

Człowiek przynosi na świat pełno złych skłonności: „Zmysł bowiem i myśl serca człowieczego skłonne są do złego od młodzieństwa swego” (Ks. Rodz. 8, 21).

Te skłonności złe powinien każdy zwal- czać, umatrwiać w sobie. Jeżeli człowiek według tych złych skłonności żyć zechce, nieszczęśliwym będzie w życiu swoim i w wieczności. One skrępują wolę jego jako łańcuchy żelazne, zrobią z niego niewolnika najsprośniejszych chuci i jako dzikie potwory szarpać będą serce jego, nie dając mu spoczynku ani we dnie ani w nocy.

A po śmierci? Na wieki potępiony będzie. Czy wątpisz o tem, Bracie? Pytaj potępionych, dlaczego są w piekle? Pijacy ci odpowiedzą: bo nie umartwialiśmy gardła; złodzieje odpowiedzą: bo nie umartwialiśmy chciwości; cudzołożnicy, bo nie umartwialiśmy pożądliwości ciała; mężobójcy odpowiedzą: bo nie umartwialiśmy uczucia zemsty; ludzie pyszni, niedowiarkowie odpowiedzą: bo nie umartwialiśmy pychy itd.

Pan Jezus, który tak gorąco pragnie naszego szczęścia doczesnego i wiecznego, poleca nam ustawicznie słowem i przykładem umartwienie. Jeśli kto chce za mną iść, mówi, niech sam siebie zaprze, weźmie krzyż swój i naśladuje mnie”. (Mat. 16, 24).

Słuchaj, Bracie, nauki Zbawiciela i naśladuj przykład Najświętszego Serca Jego. Umartwiaj naprzód zmysły swoje. Nie pozwalaj oczom swoim patrzeć na przedmioty, które budzą złe myśli i chuci. Ach, ilu ludzi upadło przez nieostrożne spojrzenia, podobnie jak Dawid król. Umartwiaj uszy swoje, nie słuchaj rozmów nieskromnych, uwłaczającej dobrej sławie bliźniego. Umartwiaj język swój, bo Pan Jezus mówi: „Powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, któreby wyrzekli ludzie, zdadzą liczbę w Dzień Sądny”. (Mat. 12, 36). Umartwiaj ciało swoje: ,,nieczystość, wszeteczeństwo, złą pożądliwość, dla których przychodzi Gniew Boży na syny niewierności”. (Kolos. 3).

Umartwiaj władze duszy swojej. Nie pozwalaj myślom zaprzątać się brudnemi przedmiotami, oddalaj ze serca pragnienia grzeszne i występne. Pan Jezus upomina nas: „Czuwajcie, a módlcie się, abyście nie weszli w pokusę” (Mat. 26, 11). Ta czujność powinna być ustawiczną, ta walka ze złemi skłonnościami wytrwałą. Zacznij od zwalczenia głównej złej namiętności swojej, bo ona jest jakoby źródłem twoich upadków. Jeżeli skłonnym jesteś do pychy, zwalczaj ją przez akty pokory, jeżeli skłonnym jesteś do nieczystości, zwalczaj ją przez oddalanie złych myśli, unikanie okazji do grzechów itd. Tomasz a Kampis mówi, że gdybyśmy co rok jednę złą skłonność w sobie umartwili, w kilku latach bylibyśmy doskonałymi ludźmi.

A w tej walce zwracaj się zawsze do Najświętszego Serca Jezusowego i wołaj: Serce Jezusowe daj mi serce pokorne, serce czyste, serce łagodne! Niech cnoty Twoje królują w sercu moim.

 

Przykład.

 

Mało która Święta zostawiła tyle pomników pobożności, zbudowanych w tak krótkim czasie jak Święta Helena, († 328 r.), matka Konstantyna Wielkiego, pierwszego cesarza rzymskiego, Chrześcijanina. Po nawróceniu jego (312 r.) udała się do Jerozolimy i tam odszukała drzewo Krzyża Świętego, którego znaczną część zostawiła w drogiej srebrnej oprawie w Jerozolimie, a resztę zawiozła do Rzymu. W Ziemi Świętej wybudowała z największym przepychem kilka kościołów. Pierwszy na miejscu Ukrzyżowania Pana Jezusa, gdzie poganie dla zohydzenia świętego miejsca postawili posąg bogini nierządu Górze Oliwnej na wenery, drugi na miejscu Wniebowstąpienia Pańskiego, skąd usunęła posąg jowisza, a trzeci w Betlejem na miejscu Narodzenia Pana Jezusa, gdzie poganie postawili bożka adonisa.

 

 

 

 

Serce Jezusa

 

 

III. Ćwiczenia codzienne do naśladowaniu cnót Boskiego Serca Jezusowego.

 

Dzień 27.

 

Nie okazuj skłonności i niechęci ku komukolwiek i czemukolwiek. Zwolna masz obumierać swej przyrodzonej żywości i zbyt pochopnym zachceniem. Serce twoje ma się wyrzec miłości samego(ej) siebie i miłości wszystkiego, co nie jest Bogiem, aby było gotowe przyjmować Dary Łaski, które Bóg dla niego przeznaczył.
Miarkuj swą przyrodzoną skrzętność i porywczość, często ponawiaj dobrą intencję.

 

 

 

 

Serce Jezusa pieśni

 

 

ZESTAW PIEŚNI DO NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA

 

 

BŁOGI CZAS NAM TERAZ ŚWIECI

  1. Błogi czas nam teraz świeci, o Jezu kochany, * W którym możem czcić Cię w sposób przez Ciebie wybrany;* * O niech dojdzie głos nasz Ciebie, * Niechaj Serce Twoje w Niebie * Przyjmie cześć, * Którą grzeszni, lecz skruszeni,* U nóg Twoich ukorzeni * Chcemy nieść, chcemy nieść.
  2. Przyjm łaskawie od sług Twoich, o najsłodszy Panie, * Przyjm ku czci Serca Twego to nasze śpiewanie, * Schyl Twe Serce ku tej ziemi, * Miłosierdziem nad grzesznymi * Błysnąć chciej. * I obfite łaski zdroje * Na te biedne sługi Twoje * Panie zlej, Panie zlej.
  3. Twoje Serce miłosierne niech smutnych pocieszy, * Niechaj upadłych podźwignie, występnych rozgrzeszy, * Niechaj słońce Twej miłości * Spali wszystkie nasze złości * Jezu daj!* Byśmy Serce Twe kochali, * Przez to Serce pozyskali * Niebios Raj, Niebios Raj.

* W miesiącu czerwcu śpiewa się: Miesiąc Czerwiec, co miesiącem Serca Twego zwany

 

 

BOŻY SYNIE, ŚWIATŁA ZDROJU

(Mel. Pobłogosław Jezu drogi)

  1. Boży Synie, światła zdroju, * Ojcze przyszłych wieków świata, * Książe błogiego pokoju, * Niech Cię pieśń nasza dolata.
  2. Twoje Miłości postrzały * Poraniły Twoje Łono, * I Twej miłości zapały * W kochających Ciebie płoną.
  3. Jezu, boleści Ofiaro, * W Miłości nieogarniony! * By zasłonić nas przed karą * Twój Bok włócznią otworzony.
  4. O Źródło rajskiej pociechy, * O czysty życia strumieniu, * Ogniu, co wypalasz grzechy, * Miłości, Serca płomieniu!
  5. W Serce Swoje włóż nas, Panie, * Niech się Twą Łaską obficie * Karmim tu i na mieszkanie * Pójdziemy w Niebieskie życie.
  6. Zawsze Ojcu i Synowi, * Niech będzie cześć, chwała, sława, * Z nimi Świętemu Duchowi * Niech na wieki nie ustawa.

 

 

GINĄŁ CZŁOWIEK ZAPRZEDANY

(Mel. Pobłogosław Jezu drogi)

Ginął człowiek zaprzedany, * Przez grzech w szatańską zabrany * Niewolę, zginąć koniecznie * Z Boskich dekretów miał wiecznie.

Odkupić zaprzedanego, * Czemby był mógł, nic takiego * Gdy świat wszystek nie znajdował, * Jakby człowieka ratował.

Wtedy Boga Syn jedyny, * Wziąwszy na się ludzkie winy, * By zbawił Adama plemię, * Z nieba się spuścił na ziemię.

Skarby nieporachowane, * Z ojczystych skarbnic zebrane, * Przyniósł Bóg prawdziwy Sobie, * W Boskiej zakryte osobie.

Ten skarb w pośrodku wnętrzności, * Pod straż pozornej miłości * Dany, by go pilnowała, * A w samem Sercu chowała.

Żadne nigdy skarbu tego * Oko rozumu ludzkiego * Nie mogło dojrzeć w skrytości, * Pod kluczem boskiej miłości.

Dopiero gdy zaprzedany, * Na śmierć Jezus był wydany, * Nie złoto, lecz Krew rachował, * Gdy człowieka odkupował.

Tak droga Krwi jedna była * Kropla żeby odkupiła * Światów choć tysiąc tysięcy, * A choćbyś liczył najwięcej.

Wszystkimi jednak ranami, * Jak zbawiennymi źródłami, * Miłość ze wszystkiego ciała * Krwawe rzeki wylewała.

Płynęła krew jako złoto, * Mieszało się ze Krwią błoto, * Krwią się – oblały ulice, * Rynki, ratusze, ciemnice.

Potem, gdy między łotrami, * Na krzyż przybity gwoździami, * Już był umarł, martwe ciało, * Jeszcze na krzyżu wisiało.

Tam miłość dopłacać miała * Długu za grzech; wtedy chciała * By serce Boskie zranione, * Jak skarb było otworzone.

Stanął wtedy żołnierz: zmierzył; * Gdy włócznią w Serce uderzył, * Ostatek Krwi wytoczyła * Miłość, dług wszystek spłaciła.

Odtąd tedy rozranione * Stoi Serce niezamknione, * W piersiach Ukrzyżowanego, * Jezusa Boga mojego.

Tu skarby niepoliczone, * Od miłości są złożone * Jezusa wszystkie zasługi, * Byś z nich płaciła Twe długi.

Tu słabości umocnienie, * Tu chorób dusznych zleczenie, * Tu serca zasmuconego * Rozweselenie Twojego.

Zgoła czego tylko sobie * Z nieba życzysz, wszystko Tobie * Tu miłość nagotowała, * I radabyć wszystko dała.

O Jezusowa miłości, * Ty z Twej ku mnie życzliwości, * Przypuść mię do zranionego * Serca Jezusa mojego.

Staw mi się w Twojej osobie, * Niech się przypatruję Tobie, * Niech poznam jak mnie miłował * Jezus, gdy mnie odkupował.

Nie złotem, ani ziemskimi * świata skarbami wszystkimi, * Lecz przenajdroższą Krew Swoją * Wylał Bóg za duszę moją.

Dał cały Siebie Samego, * Bóg dla zbawienia mojego, * Na śmierć za mnie zaprzedany, * Na krzyżu zamordowany.

O Jezu, mój Zbawicielu, * Jezu, mój Odkupicielu, * Cenę Najdroższej Krwi Swojej,  * Racz zawsze znać w duszy mojej.

Którąś Ty tak umiłował, * I tak drogo odkupował; * W tej obronie niech bezpiecznie * Mój Jezu spoczywa wiecznie.

 

 

IDŹMY Z DUCHEM TEGO ŚWIATA

(Mel: Idźmy tulmy się)

Idźmy duchem z tego świata,* Do Serca Zbawcy i Brata, * To nasz Ojciec, Lekarz, Pan, * On nas poi krwią swych ran. * On nam zsyła łaski swoje, * Błogosławieństw zlewa zdroje, * Pójdźcie do mnie, mówi nam, * Ja wam wieczne szczęście dam.

O najsłodszy Jezu Panie, * Skryj nas w Serca Swego ranie, * Tam nasz cel, tam szczęścia gród, * Tam to tęskni dziś Twój lud; * Przyjm nas, Zbawco ukochany, * Niech wśród Serca Twego rany, * Mieszka lud oddany Ci, * Co Cię słucha, wielbi, czci.

Nic nad Serce Twe droższego, * Nic nad miłość Twą milszego, * Wszystko mamy w Sercu Twem, * To też królem Cię swym zwiem. * Królu, Panie, my w niedoli, * Dziś nas serce nasze boli, * Że nie znaliśmy Twych Łask, * Odrzucili zbawczy blask.

Dziś Twe dziatki opuszczone, * Wróg nas w nieszczęść wiedzie stronę, * Podaj rękę, Jezu, nam, * Wskaż nam tor do niebios bram, * Tyś jest Synem Ojca Boga, * Tyś jest życie, prawda, droga, * Daj nam życie, drogę wskaż, * Prawdy poucz, winy zmaż.

Ach, bez Ciebieśmy sieroty, * Zimno w sercu, brak nam cnoty, * Gdy Ty spojrzysz, pierzcha wróg, * Bo któż silny jako Bóg? * Więc do Ciebie, Jezu drogi, * Wznosi oczy lud ubogi, * Daj nam w Sercu Twoim żyć, * Wiecznie wiernym ludem być.

Lecz, o Panie, my niegodni, * W przyrzeczeniach wciąż zawodni, * Dziś wielbimy Serce Twe, * Jutro już kochamy złe; * Wzmocnij, Jezu, nasze chęci, * Niech pokusa nas nie nęci, * Niech do Ciebie spieszym wraz, * Kiedy wróg chce uwieść nas.

Panie! łącznie z całym światem, * Zwiem Cię Zbawcą, starszym Bratem, * Któż tak dobry jako Ty, * Co osuszasz sierot łzy? * Ty żal wzbudzasz w grzesznej duszy, * Twoja miłość serca kruszy, * Niech wdzięczności składa kwiat,* Sercu Twemu cały świat.

Cóż za miłość okazałeś, * Że na ziemi pozostałeś, * A choć wzrok nie widzi Cię, * Przecież wierzę, kochać chcę, * Ty w postaci chleba skryty, * .lak w pieluszkach swych spowity, * Żądasz wiary, toć ją masz, * Wierzym, żeś Ty Zbawca nasz.

Przyjm i miłość naszą świętą, * W duszach dla Cię dziś poczętą, * Przyjm i serce dziatwy Twej, * I swe łaski na nas zlej. * Tyś nasz Ojciec i Obrońca, * Jezu czcimy Cię bez końca, * Przyjmij ten miłości dług, * Od Twej dziatwy, od Twych sług.

Sercu Twemu, Jezu drogi, * Ofiaruje lud ubogi * Radość swoją, szczęście swe, * Ciernie życia, dole złe, * Tobie składa uczuć zdroje, * Kościół, kraj i dziatki swoje; * W Sercu Swoim racz nas skryć, * Z Tobą chcemy wiecznie żyć! Amen.

 

 

JEZU! GDY PATRZĘ

  1. Jezu! gdy patrzę na to Serce Twoje. * Przeszyte włócznią, cierniem okolone. * Gdy wspomnę na Twe cierpienia i znoje, * Na Męki krzyża z miłości zniesione; * Kochać Cię pragnę póki życia stanie * I wznoszę korne do Ciebie błaganie; * Refren: O, słodkie Serce, proszęć najgoręcej. * Spraw, niech Cię kocham, kocham coraz więcej!
  2. Jakże tu Ciebie nie kochać wzajemnie. * Miłość za miłość nie oddawać szczerze, * Serca się mego domagasz ode mnie. * Serce Ci moje oddaję w ofierze. * Niczym się innym wypłacić nie zdołam, * A przeto tylko z głębi duszy wołam. *
  3. Lecz się do grzechu skłonnej lękam woli, * Grzech bowiem w sercu Twa miłość niweczy: * O, niech Twa Jezu, Łaska nie dozwoli. * Bym Cię obraził dla znikomej rzeczy. * A więc Cię błagam racz przyjąć, o Panie, * Pokorne serca mojego wołanie: *
  4. Za Twoją miłość Serca Twego dary. * Za tyle zniewag doznanych od ludzi. * Niechże przynajmniej do jakiej ofiary. * Me dotąd zimne serce się pobudzi. * Lecz bez miłości nie ma poświęcenia. * Usłysz więc, Panie, mej duszy pragnienia: *
  5. Niechże Ci, Jezu mój, służę w miłości. * Niechaj w milczeniu ponoszę cierpienia. Które Ty ześlesz na mnie za me złości, * Bym zmył z mej duszy wszystkie przewinienia, * Oby Cię wszyscy, o Jezu! kochali. * Oby Ci zawsze w miłości śpiewali: *

 

 

JEZU MIŁOŚCI TWEJ

  1. Jezu! Miłości Twej, * Ukryty w Hostii tej, * Wielbimy cud. * Żeś się pokarmem stał, * Żeś nam Twe Serce dał, * Żeś skarby Łaski zlał * Na wierny lud.
  2. Dla biednych stworzeń Twych, * Co ostrzem grzechów swych, * Zraniły Cię. * Włócznią co w Boku tkwi, * Otwierasz Serca drzwi, * By w Twojej Boskiej Krwi, * Obmyły się.
  3. I w Boskim Sercu tam, * Schronienie dajesz nam, * O Jezu mój: * Aby nas żądłem swem, * Wróg nasz nie dotknął w Nim,* By się przed piekła złem * Lud ukrył Twój.
  4. Twe Serce tronem łask, * I miłosierdzia blask * W Nim świeci się. * Panie, Ty widzisz Sam, * Jak bardzo ciężko nam, * Więc grzesznym pozwól tam * Przytulić się.
  5. O Jezu, Panie nasz, * Co nędzę naszą znasz, * Grzeszników zbaw, * By święte życie wieść, * A potem Tobie cześć * W niebiosach mogli nieść, * O Jezu spraw!

 

 

JEZU MÓJ UKRZYŻOWANY

(Mel. U drzwi Twoich)

Jezu mój ukrzyżowany, * Okrutnie zamordowany, * Krew z wodą z boku swojego * Leje włócznią przebitego.

Owo widzę otworzone, * Światu przed oczy stawione, * Miłosiernego wnętrzności * Jezusa, pełne miłości.

Witam cię zbawienny stoku, * Rano w Jezusowym boku! * Witam cię najsłodszy zdroju,* Boskiej miłości pokoju!

Pokój Boku otwartego * Jezusa, Boga mojego, * Raną otwarty szeroko * Ciągnie serce, wabi oko.

Chce Jezus, bym poznawała[1] * Chce, bym się przypatrywała * Siedzącej w pośród wnętrzności * Jego względem mnie miłości.

O jak mię Bóg umiłował! * O jak mię drogo szacował! * Gdy dla zbawienia mojego * Dał na śmierć Syna swojego.

Podał go na krwawe męki, * Od srogiej katowskiej ręki * Na krzyż przybity gwoździami * Umierał między łotrami.

Umierał w jedną zraniony * Ranę we krwi zanurzony, * Która ze wszystkiego ciała * O jak się obficie lała!

Ta ostatnia rana w ciele * Jezusowem, gdy w bok śmiele * Sroga ręka uderzyła, * Ostatek Krwi wytoczyła.

Oto stoi rozraniony * Bok Jezusa otworzony, * Którym ostatek zmieszanej * Z krwią wody został wylany.

Wylany na me zbawienie * I od śmierci odkupienie, * Wylany z Jezusowego * Serca włócznią przebitego.

O Rano! o Krwi prześwięta! * O ręko sroga przeklęta! * Czemużeś nie skamieniała, * Niźliś Boga ranić miała?

O źródło łask nieprzebranych, * Światu wszystkiemu wylanych! * Krwi Twej, Jezu, me zbawienie: * Niech na mnie płyną strumienie.

O Jezu miłości moja; * Przenajdroższa ta Krew Twoja * Z boku włócznią otwartego * Niech płynie do serca mego.

Niech woda serce obmyje, * Niech w Krwi Twej serce ożyje, * Ze Krwią Twą do mych wnętrzności * Wlej ducha Twojej miłości.

Niechaj światu umorzone, * Duchem Twoim ożywione, * Tobie niech żyje samemu, * Prawdziwemu Bogu memu. Amen.

[1] Pobożny autor mówi w rodzaju żeńskim: „poznawała“, „przypatrywała“ itd., bo mówi w imieniu duszy .

 

 

KAŻDA ŻYJĄCA DUSZA

(Mel. Chwalmy niewysławiony)

  1. Każda żyjąca dusza, * Niech się miłością wzrusza. * Uwielbiając, wychwalając * Serce Jezusa.
  2. Bo niebo ani ziemia, * Nic tak słodkiego nie ma, * Jako Serce Jezusowe * Pełne zbawienia.
  3. Dla nas otwarte stoi, * Niech się grzesznik nie boi, * Niech żałuje, pokutuje, * Tu rany zgoi.
  4. Tu źródło żywej wody * Pełne dla dusz ochłody: * Przybywajcie, a czerpajcie * Słodycz, tu gody.
  5. W Najświętszym Sakramencie, * To Serce uwielbiajcie, * Za te dary, serc ofiary * Chętnie oddajcie.
  6. Niebo, ziemię zbudował * Firmamenta malował * Jeszcze większy cud pokazał, * Nam się darował.
  7. Na Stwórcę, Boga swego, * Spoglądać prawdziwego, * Płynie Krew z Boku * I z Ciała Jezusowego.
  8. Jezusie, dodaj mocy, * Broń nas od złej niemocy * Oto Cię wszyscy błagamy * We dnie i w nocy.
  9. Źli i dobrzy z powagą * Z tego źródła pić mogą * Jednak pójdą do wieczności * Nie jedną drogą.
  10. Niech Jezusa mieszkanie, * W sercach naszych zostanie: * Niechaj dusza, ma Jezusa * Na posilanie.
  11. Posil mnie Jezu drogi! * Rzucam się pod Twe Nogi, * Serce kruszę, dajęć duszę, * Człowiek ubogi.
  12. Gdy się zbliży skonanie, * A serce me ustanie; * Z Twej Opieki, mnie na wieki * Nie wypuść Panie.

 

 

KIEDY MIĘDZY NIEZMIERNYMI

(Mel. U drzwi Twoich)

  1. Kiedy między niezmiernymi * Boleściami śmiertelnymi, * Jezus kończąc żywot w Męce,* Ducha oddał Ojcu w ręce.
  2. Kiedy jeszcze Boskie Ciało * Martwe na Krzyżu wisiało, * Pod wszystkiego świata okiem, * Smutnym żałosnym widokiem.
  3. Jeden z żołnierzy zuchwały, * Jak okrutny, tak i śmiały, * Żeby, iż już umarł, wierzył, * Włócznią w Bok Jego uderzył.
  4. Otworzył Ranę szeroko, * A w piersiach Serce głęboko * Ciężkim ręki swojej razem, * Hartownym przebił żelazem.
  5. Tak srogo Jezus zraniony, * Wszystek we Krwi zanurzony, * W jedną Ranę skatowany, * Niechciał mieć Serca bez Rany.
  6. Byłoć Miłością zranione * Przedtem Serce, lecz zamknione, * Tam się Miłość zamykała, * A nam się widzieć nie dała.
  7. Trudno było dojrzeć tego, * Co wśród Serca Jezu Twego, * Mocna jako śmierć robiła * Miłość, jako Cię dręczyła.
  8. Gdyś Bóg przyjął ludzkie Ciało, * Gdy się Słowo Ciałem stało, * Tam Duszę Twą krzyżowała, * Krzyż był z śmiertelnego ciała.
  9. Wszystkie, które Cię czekały, * Któreć potem zadać miały, * Rany, srogie katów ręce, * Któreś miał cierpieć przy męce.
  10. Wszystkie bolesne ciężkości, * Despekty i zelżywości, * Miłość do przenajświętszego, * Jezu, zniosła Serca Twego.
  11. Tym wszystkim, sama rozlicznie, * Dożywotnie, ustawicznie, ” Mordowała Serce Twoje, * Jezu mój, zbawienie moje.
  12. Stąd żywot Twój umieraniem, * Ustawicznem był konaniem, * Konała dusza Twa święta, * W ciele jak na krzyż rozpięta.
  13. Tego jednak w swych ciemnościach, * W samych serdecznych skrytościach, * Miłość gdy dokazowała, * Wejrzeć do serca nie dała.
  14. Owóż teraz rozranione, * Stoi Serce otworzone, * Już się nas miłość nie chroni, * Wnijść nam do Serca nie broni.
  15. Włócznią Serce przebić dała, * Ze Krwią się z Ran wylewała, * Żeby ją ludzie poznali, * Którzy jej przedtem nie znali.
  16. Jako w Jezusowym ciele * Krwawych jest ran bardzo wiele, * We wszystkich miłość widziana, * Chce być i od nas poznana.
  17. Sto osiemnaście tysięcy, * Kropli, jeszcze liczą więcej, * Dwieście dwadzieścia pięć było * Co ich z Ciała wypłynęło.
  18. W każdej miłość nieskończoną, * Na wieki rozgraniczoną, * Jaśnie Jezus pokazował, * Gdy krwi dla nas nie żałował.
  19. Oświeć, Jezu, duszę moją, * Niechaj poznam Miłość Twoją, * Skutek Krwi tej niech uczuję, * A niech Cię wiernie miłuję.
  20. Jezusa mego miłości, * Dokaż Twej na mnie dzielności, * W serce me wnieś Jego rany, * Któremi był skatowany.
  21. Boleści Jego śmiertelne, * Wzdychania żałości pełne, * Niech me serce przenikają, * A śmierć moją powtarzają.
  22. Niech punkcik czasu nie minie * W życiu mem, w każdej godzinie, * Którego bym nie cierpiała, * Z Jezusem nie umierała.
  23. Miłości, ty dokaż tego, * Przemień mię w konającego * Jezusa, Ty członki moje, * Jezu! przemień w rany Swoje.
  24. Wszystkie serca odetchnienia * Wszystkie ciała poruszenia, * Przemień w wzruszenia miłosne, * Przemień w wzdychania żałosne.
  25. Lecz najwięcej me zbawienie, * Jezu me ostatnie tchnienie, * Sam w tchnienie konającego * Racz przemienić Serca swego.

 

 

KIEDYŚ, O JEZU, CHODZIŁ PO ŚWIECIE

Kiedyś, o Jezu, chodził po świecie, * Brałeś dziateczki w objęcia Swe, * Patrz, tu przed Tobą stoi Twe dziecię; * Do Serca Twego przygarnij mnie.

Byłeś Dzieciątkiem Ty, wielki Boże! * W żłóbku płakałeś nad światem złym. * Nie płacz, Dzieciątko, ja Ci w pokorze * Serce me daję; Ty mieszkaj w nim.

Kto by u siebie dziecię przyjmował, * Rzekłeś, że wtenczas przyjmuję Cię. * Dzięki Ci, Jezu, żeś nas miłował, * Za to Cię kochać na wieki chcę!

Rzekłeś: „Nie może ze Mną być w niebie, * Kto nie chce dziecku podobnym być“; * Ja, dziecię Twoje chcę przyjść do Ciebie, * Daj mi niewinnie do śmierci żyć!

Kiedy w ostatniej będę potrzebie, * Gdy się rozstanę ze światem tym, * Zlituj się, Jezu, weź mnie do Siebie; * Niech wiecznie spocznę przy Sercu Twym!

 

 

KOCHAJMY PANA, BO SERCE JEGO

  1. Kochajmy Pana, bo Serce Jego * Żąda i pragnie serca naszego, * Dla nas Mu włócznią boleść zadana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  2. O pójdź do Niego wszystko stworzenie, * Sercu Jezusa złóż dziękczynienie, * I Twoje przed Nim zegnij kolana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  3. Pójdźcie do Niego biedni grzesznicy, * Bo w Jego Serca czystej krynicy * Zleczy się dusza grzechem zmazana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  4. Pójdźcie do Jego Serca, o dusze, * Obmyte we łzach, w pokucie, w skrusze, * Już niewinności szata wam dana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  5. Pójdźcie, wy śliczne gołąbki białe, * Dusze, co w Panu żyjecie całe; * Śpiewaj Mu z nami trzódko wybrana: * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  6. Pójdźcie, wy z nieba święci Anieli, * Z którymi szczęście wieczne On dzieli: * Przyjdź Jeruzalem chwałą odziana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  7. Przyjdź, o Panienko! coś Go powiła, * Cos niezrównaną w miłości była, * Z Tobą Maryo Niepokalana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  8. Wszyscy, ach wszyscy przed Nim padajmy, * Serca Mu nasze wspólnie oddajmy, * O, bo tak woła miłości Rana: * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  9. Jezu najsłodszy, do Serca Rany, * Przyjmij świat cały Krwią Twą oblany, * Byśmy na ziemi i wiecznie w niebie, * Kochali Ciebie, kochali Ciebie. Amen.

 

 

NAZAREŃŚKI SLICZNY KWIECIE

  1. Nazareński śliczny kwiecie, * Co rozkoszą jesteś nieba, * Co Ty robisz na tym święcie, * Gdzie przybrałeś postać chleba?
  2. Czemuż Jezu, o mój Panie, * Niewdzięcznikom Serce dałeś, * Czemuż dziwne swe kochanie * Na ten nędzny świat wylałeś?
  3. Cóż jest człowiek, że dla niego * Ty się Panie dajesz cały, * Że mu drzwi do Serca swego * Otwierasz, o Królu chwały!
  4. Ach, to Serce Twe na ziemi, * Co tak ludzi ukochało, * Cóż znajduje między nimi, * Cóż od świata pozyskało?
  5. Tylko wzgardą, zapomnieniem * Człowiek Tobie się odpłaca, * Poi Serce Twe cierpieniem * I od Ciebie się odwraca.
  6. Chociaż Serce Twoje wzywa, * Choć wyciągasz Boskie dłonie, * Każdy Tobie się wyrywa * I w przepaści grzechów tonie.
  7. Jako niegdyś na Golgocie: * »Pragnę!« usta Twe wołały, * Tak Twe Serce dziś w tęsknocie * »Pragnę«, wola na świat cały.
  8. I przed Tobą tłum się snuje, * A nikt Ciebie nie rozumie; * Nikt z Twym Sercem współ nie czuje, * Ciebie kochać nikt nie umie.
  9. O mój Jezu, o mój Panie, * Ulecz świata zaślepienie! * W Twego Serca Świętej Ranie, * Daj nam znaleźć nawrócenie.
  10. Na świat cały z Serca rany, * Rozrzuć pożar Twej miłości, * Byś od wszystkich był kochany * W tym wygnaniu i wieczności.

 

 

NIE OPUSZCZAJ NAS… JEZU

Refren: Nie opuszczaj nas, nie opuszczaj nas, * Jezu, nie opuszczaj nas!

  1. Tyś powiedział, że na ziemi * Nie zostawisz nas samymi, * Twoje Serce czuło w Niebie, * Jak nam ciężko żyć bez Ciebie. *
  2. Gdzie pociechę my znajdziemy, * Gdzie łzy żalu ukoimy? * W Sercu Twoim tylko Panie, * I pociecha i wytrwanie. *
  3. W Serca Twego słodkiej Ranie,* Wszystko mamy dobry Panie,* Tam ucieczka, tam schronienie, * Tam wesele, tam wzmocnienie. *
  4. Już Ci służyć będziem wiernie, * Kochać będziem krzyż i ciernie, * Będziem płakać nad grzechami. * Serce swe obmyję łzami. *
  5. O pociągnij nas za Sobą, * Byśmy krzyż dźwigali z Tobą, * Przy Twym Sercu zawsze byli, * I dla Niego tylko żyli. *
  6. Zostań słodki Jezu z nami, * Świeć nam Serca promieniami. * Świeć nam słońcem Twej Miłości * Na tej ziemi i w wieczności! *
  7. Matko, coś pod Krzyżem stała, * Coś nam życie wypłakała, * Proś, niech Syn Twój się zlituje, * Serce Swoje nam daruje. *

 

 

NIECH DZIŚ Z NASZYCH SERC I DUSZ

Niech dziś z naszych serc i dusz * Wzniesie się do wiecznych wzgórz, * Przed Jezusa Serca tron, * Naszych pień potężny ton. * Jezu, chcemy choć przebojem * Wiecznie stać przy Sercu Twoim!

Choć uderza na nas wróg, * Naszą tarczą wiara, Bóg * Z walk. nas wyrwie, zleczy z ran, * Najłaskawszy Jezus Pan. * Jezu, chcemy itd.

Co za wielki. Boży cud: * Jezus swój ukochał lud! * Dziś nam daje Serce, swe, * Chce ukoić ból i łzę. * Jezu, chcemy itd.

Więc wśród życia walk i burz, * Do Jezusa spieszmy już! * On do Serca swego nas * Przyjmie chętnie w każdy czas. * Jezu, chcemy itd.

 

 

NIECHAJ SERCE JEZUSOWE

  1. Niechaj Serce Jezusowe będzie pochwalone, * Co było dla nas w Ogrójcu smutkiem napełnione, * Refren: Niechaj będzie w tym momencie * W przenajświętszym Sakramencie * Pochwalone Jezusowe Serce Przenajświętsze.
  2. Bo to Serce Jezusowe w ogrójcu konało * Od boleści, mąk okrutnych, które cierpieć miało, *
  3. Słodkie Serce Jezusowe, coś wtenczas cierpiało, * Gdy Cię swawolne żołnierstwo w ogrójcu wiązało. *
  4. Chwalmyż wszyscy chrześcijanie Serce Jezusowe, * Które dla nas znieważone w domu Kajfaszowym. *
  5. Witaj, Serce Jezusowe, wdzięczny instrumencie, * Tyś jest wszechmocną mądrością Trójcy Przenajświętszej. *
  6. Witaj, Serce Jezusowe, Serce ulubione, * Bądźże od nas w tym momencie dzisiaj pozdrowione. *
  7. Witaj, Serce Jezusowe, Tyś miłości pełne, * Bądźże na nas utrapionych zawsze miłosierne. *
  8. Witaj, Serce Jezusowe, słodkością płynące, * W wszelkiej uczciwości godne Trójcy Przenajświętszej. *
  9. Słodkie Serce Jezusowe, bądź dziś pozdrowione, * Coś było dla nas na krzyżu włócznią przebodzone. *
  10. Przebacz Jezu, żeśmy hołdu w pierw Ci nie składali, * Bośmy Ciebie dotąd prawie zupełnie nie znali. *
  11. A teraz, gdy już Ciebie ile można znamy, * W jedno łączym nasze serce i wespół wołamy: *
  12. Słodkie Serce Jezusowe, jesteś zasmucone, * Gdy się widzisz w Twych kościołach prawie opuszczone. *
  13. Dlatego my dnia każdego tutaj przybywamy, * I Ciebie opuszczonego wspólnie pocieszamy. *
  14. Słodkie Serce Jezusowe przed Tobą padamy. * Za tych, co tu bywać nie chcą, Tobie cześć składamy. *
  15. Pobłogosław Serce Boskie Twym sługom ołtarza, * Pobłogosław i ludowi, co Cię czci, poważa. *
  16. Słodkie Serce Jezusowe, przyjm nasz pokłon cały. * A po śmierci weź nas wszystkich do Swej wiecznej chwały. * Amen.

 

 

O NIEWYSŁOWIONE SZCZĘŚCIE ZAJAŚNIAŁO

  1. O niewysłowione szczęście zajaśniało, * Gdy Słowo Wcielone Swe Serce nam dało; * REFREN: Cud Boskiej Miłości, o duszo ludzka głoś, * Ku wiecznej światłości dźwięki twej pieśni wznoś.
  2. Jakiż na tej ziemi my skarb posiadamy. * Bóg mieszka z grzesznymi, Serce Jego mamy.
  3. W Niebo świat ten cały Miłość przemieniła, * Gdy w Tej Hostii małej Serce Boże skryła.
  4. O Anielskie Chóry, o Wybrani Pana! * Przyjdźcie z niebios góry upaść na kolana. *
  5. Przyjdźcie Sercu temu śpiewać razem z nami, * Przyjdźcie pieśni jemu nucić z grzesznikami .
  6. Lecz czyż żąda tego Serce Jezusowe? * Ach milsze dla niego są łzy grzesznikowe.
  7. Bo nie do Anioła zwraca Słowo Swoje, * Lecz do ludzi woła: „Daj mi serce twoje.“
  8. Jako hołd wdzięczności serca Sercu dajmy, * W bólu i w radości Jezusa kochajmy.
  9. A Serce nam Jego, po przejściu na świecie, * Wesela wiecznego w raju wieniec splecie. * Cud Boskiej Miłości, o duszo ludzka głoś, * Ku wiecznej światłości, dźwięki twej pieśni wznoś. Amen.

 

 

OTÓŻ CO CZYNI ZUCHWAŁA I SROGA

(Mel. Kto się w opiekę)

  1. Otóż co czyni zuchwała i sroga, * Śmiertelnych naszych win i zbrodni zgraja, * Serce dobrego łaskawego Boga, * Bezwinnie we Krwi zbraczając rozkraja.
  2. Któż, jeśli nie nasz grzech, srogiego rękę * Ku Twemu Sercu kieruje żołnierza? * On ostrzy włócznię, on zadaje Mękę, * On Krew wylewa, on złość swą wymierza.
  3. Już jest otwarte Serce Twoje Chryste, * Ono nas Świętym Kościołem daruje, * Ono narodów szczęście wiekuiste, * Przez Bok przebity, w Arce okazuje.
  4. Z Niego, jak rzeka siedmioraka płynie, * Zbawienie, Miłość i Łaski doznane; * We Krwi Baranka myjmy grzechów winą * I niewinności sukienki zmazane.
  5. O! co za szpetność, znów się w grzechy kalać, * Które najsłodsze Serce rozdzierają… * Silmy się serca płomieńmi zapalać, * Co z tego Serca hojnie wypadają.
  6. To nam daj Ojcze, to łaskawy Synie, * To Duchu Święty, Boże nieskończony, * Niech Twoja władza, niech sława nie minie, * Niech ze czcią będzie pokłon nieskończony.

 

 

POBŁOGOSŁAW JEZU DROGI

  1. Pobłogosław Jezu drogi * Tym, co Serce Twe kochają, * Niechaj skarb ten cenny drogi, * Na wiek wieków posiadają.
  2. Za Twe Łaski dziękujemy, * Co nam Serce Twoje dało, * W dani duszę Ci niesiemy, * By nas Serce Twe kochało.
  3. Trzykroć Święte Serce Boga * Tobie śpiewa Niebo całe, * Ciebie wielbi Matka droga, * Tobie lud Twój składa chwałę.
  4. Nie opuszczaj nas, o Panie! * Odpuść grzesznym liczne winy, * Daj nam w Serca Twego Ranie * Błogosławieństw zdrój jedyny.
  5. Zostań słodki Jezu z nami! * Świeć nam Serca promieniami. * Świeć nam słońcem Twej Miłości * Na tej ziemi i w wieczności! Amen.

 

 

PÓJDŹMY SERCU SIĘ KŁANIAJMY

(Mel. U drzwi Twoich)

  1. Pójdźmy Sercu sią kłaniajmy * Jezusa Boga naszego; * Całym sercem wywyższajmy,* Wielką Miłość Serca Jego.
  2. Witaj Serce, serc porządku, * Centrum zawitaj pragnienia; * Najpierwsze światło z początku, * Witaj zadatku zbawienia.
  3. Twój ogień niechaj się nieci, * Żywot niechaj mamy z Ciebie, * Twoje światło niech nam świeci, * Ukoronowanym w Niebie.

 

 

PÓJDŹMY WSZYSCY ODDAĆ CZEŚĆ

  1. Pójdźmy wszyscy oddać cześć, * Śpieszmy hołd i chwałę nieść * Sercu Boga, które nam * Dał na własność Jezus Pan. * Refren: |:Słodkie Serce, przyjm te pienia, * Przyjmij pokłon, dziękczynienia! 😐
  2. O któżby nie kochał Cię! * Wszak otworzyć dałoś się, * Aby nam schronienie dać. * By się nam ucieczka stać. *
  3. Wspieraj nas we walce z złem, * Bądź pociecha w życiu tym, * Tul do Siebie dziatki Twe, * Gdy zobaczysz smutku łzę! *
  4. Rozpal bardziej miłość w nas, * Niech goreje w każdy czas. * Dla Cię, Jezu, pragniem żyć, * Twą własnością wieczną być. *

 

 

PRZEBÓG! WSZAK NASZE ZBRODNIE

(Mel. Boże w dobroci lub: O której berła)

  1. Przebóg! wszak nasze zbrodnie pełne dumy, * Szaleństwa wściekłe, a zbrodniarzów tłumy; * Bok Najświętszego i z Sercem przebiły, * Na toż Dobroci Boga zasłużyły?
  2. Wstrząsł żołnierz włócznią, i pocisk celuje; * Już w Serce Pańskie grzech włócznię kieruje; * Zaostrza grot swój pocisku strasznego, * Śmiertelna zbrodnia człeka niewdzięcznego.
  3. Z Serca co z Rany Krew i Wodę sączy, * Rodzi się Kościół, z Chrystusem się łączy; * To wejście w Boku Arki uczynione, * Jest dla zbawienia ludu zostawione.
  4. Wieczny Skarb z Serca tego Łask wycieka. * Owa bogata siedmiu zdrojów rzeka, * Abyśmy brudy i grzechowe zmazy; * Obmyli we Krwi Baranka bez skazy.
  5. Powrót do zbrodni czyż to nie szkarada? * Wszak Boskie Serce rani grzechu zdrada; * Niech raczej serca na wyścigi lecą, * Miłość i wdzięczność niechaj w duszy niecą.
  6. Daj to nam Chryste, daj i Ojcze Święty! * Daj Duchu, Boże w Trójcy niepojęty. * Twoja Wszechmocność, królestwo i chwała, * W jedności wiecznie trwa i będzie trwała. Amen.

 

 

SERCE JEZUSA CICHE POKORNE

  1. Serce Jezusa ciche pokorne, * Usłysz ach, usłysz Twe, biedne dzieci * Póki burze, zagrażają, * Serce Jezusa broń. * Ref. Słodko spoczniemy na Boskim Sercu, * Nigdy nie dozwól rozłączyć się. * Usłysz prosimy, * Twych dzieci głos; * Serce Jezusa, * O ratuj nas.
  2. Uczyń nas, Jezu, Twoją zdobyczą, * Przyjmij na własność serca nasze. * Prowadź nas przez świat ten nędzny, * Serce Jezusa broń. * Ref.
  3. Serce Jezusa włócznią przebite. * Pomóż nam znosić ciężkości życia * W dniach cierpienia bądź pociechą, * Serce Jezusa broń. * Ref.
  4. Serce Jezusa dobroci pełne, * Nie chciej odrzucać wiernych sług Twoich. * Daj nam Swe błogosławieństwo, * Serce Jezusa broń. * Ref.

 

 

SERCE JEZUSA MIŁOŚCI TRONIE

(Mel. Zróbcie Mu miejsce)

Serce Jezusa, Miłości tronie, * Wysłuchaj naszą prośbę jedyną, * Niech Twą Miłością serce nam płonie * Za Twojej Matki Świętą przyczyną.

My tylko Ciebie kochać pragniemy, * To prośba nasza, to serc żądanie, * Tylko Miłości Twojej pragniemy, * Miłość na wieki daj nam, o Panie. Amen.

 

 

SERCE JEZUSA, SYNA BOŻEGO

(Mel. Kłaniam się Tobie)

Serce Jezusa, Syna Bożego, * W tym Sakramencie tu obecnego, * Przed Tobą wszyscy kornie klękamy, * „Kyrie elejson” trzykroć wołamy.

Duch Święty Ciebie w czystej Dziewicy, * W swej ukształtował Oblubienicy, * Gdy Słowo Boże Ciałem się stało, * By między nami zawsze mieszkało.

Tyś majestatu nieskończonego, * Boś jest Świątynią Boga samego, * W Tobie Najwyższy tron Swój założył, * I nam do nieba bramę otworzył.

Serce Jezusa, ogniu Miłości, * Skarbnico Boskiej Sprawiedliwości; * Pełneś Dobroci, wszelkiej litości: * Zgładź przeto nasze grzechowe złości.

O Serce, morze cnót nieprzebrane, * I sercom naszym za przykład dane, * Spraw, byśmy Ciebie naśladowali, * I wszelką chwałę Tobie składali.

Królu serc wszystkich, i Dobry Panie, * Ukryj świat cały w Twej Serca Ranie, * Bo serce nasze nie ma pokoju, * Aż spocznie w Tobie, rozkoszy zdroju.

Serce Jezusa, w którem się mieszczą * Skarby mądrości z umiejętnością; * O Serce, pełne Boskiej istności, * Niech wszyscy biorą z Twojej pełności.

Sam Ojciec w Niebie Cię umiłował; * W Tobie nad wszystko sobie podobał; * Za Tobą tęsknił świat już od wieków, * Boś Ty nadzieją wszystkich grzeszników.

Serce cierpliwe, litości pełne; * Dla wszystkich, co Cię wzywają hojne; * Źródło żywota, świętobliwości, * Wzywamy Ciebie, pełni ufności.

Dla przebłagania za nasze grzechy * Dałoś się zelżyć bez wszej pociechy; * O Serce starte za nasze winy, * Skrusz serca nasze, kornie prosimy.

Serce posłuszne do śmierci samej, * Śmierci okrutnej, gorzkiej, krzyżowej; * Nawet po zgonie dałoś się przebić, * By zdrój pociechy wszelkiej otworzyć.

W Twem Sercu mamy, Jezu nasz, Panie, * Pokój i życie i zmartwychwstanie, * Bo Ono z Bogiem nas pojednało, * Gdy się za grzechy ofiarą stało.

Serce Jezusa, w Tobie ufamy, * Że i nas zbawisz się spodziewamy; * Gdy przyjdzie chwila naszego skonu, * Bądź nam pociechą przy umieraniu.

Baranku Boży, prosim trzy razy, * Oczyść świat cały z grzechowej zmazy; * Bądź wszystkim niegdyś w niebie rozkoszą, * Gdzie w Sercu Twoim Święci się cieszą. Amen.

 

 

SERCE NAJSŁODSZE TOBIE NIEBO CAŁE

(Mel. Bądź pozdrowione serce lub: Boże w dobroci, lub: Ty, której berła)

  1. Serce najsłodsze, Tobie Niebo całe * Bez przerwy składa pieśni uwielbienia, * I biedna ziemia wznosi Tobie chwałę, * Boś Ty jest Źródłem szczęścia i zbawienia.
  2. Serce Jezusa! na ziemi i w niebie * Niech wszystkie serca wiecznie chwalą Ciebie, * Króluj nad nami, ach króluj wszechwładnie, * Ze czcią niech Tobie cały świat upadnie.
  3. Serce najdroższe, ta głęboka Rana, * Że Ty serc pragniesz, tak wymownie woła; * Ach Miłość Twoja z niczym niezrównana! * Któż się wzywaniu Twemu oprzeć zdoła?
  4. Serce najsłodsze! z Ciebie potok tryska * Krwi Przenajdroższej, co grzechy zmazała; * Cierniowy wieniec Ciebie w koło ściska, * Nasza go ręka, złość nasza splatała.
  5. Serce najsłodsze! w Tobie Krzyż utkwiony * Mękę Twą dla nas podjętą ogłasza; * Krzyż to przez Ciebie skarb tak upragniony; * W Krzyżu więc, w Krzyżu moc i chwała nasza.
  6. Serce najsłodsze, radości Świątnico! * Z Ciebie zdrój szczęścia na tę ziemię płynie; * Tyś dla nas biednych pociechy krynicą * W smutnym wygnaniu na tej łez dolinie.
  7. Serce najsłodsze! tyś jest słońcem łaski, * Życia i mocy promienie rozsiewasz, * Ziemskim wędrowcom spuszczasz niebios blaski, * Na to wygnanie światła potok zlewasz.
  8. Serce najsłodsze, tyś Tronem Miłości, * Miłością rozdał serce wyziębione, * O to błagamy Twojej łaskawości * Przez Serce Maryi przebłogosławione. Amen.

 

 

SERCE OFIARO MIŁOŚCI

(Mel. U drzwi Twoich)

  1. Serce Ofiaro Miłości, * Niebios wieczysta radości, * Ludzi pociecho serdeczna, * I nadziejo ostateczna.
  2. O chwało Trójcy Jedyna! * Tyś cześć odwiecznego Syna, * Spoczynek Pocieszyciela * Skarb Ojcowskiego wesela.
  3. Ciebie Domie Boga godny * Duch Ojca i Syna płodny, * Z czystej Krwi na Panną tchnąwszy * W sposób ukształcił najnowszy.
  4. O Serce Miłości całe * Godne! z Miłości omdlałe, * Z Miłości ku nam ranione, * Daj nam grzesznikom ochronę.
  5. Wielka Ci Miłości siła * Wielką Ranę otworzyła, * Ta i nam wejście toruje * I wchodzić nam rozkazuje.
  6. Których Twoje obmyły * Wszystkie otworzone żyły, * Raz przyjętych w najłaskawsze * Twe wnętrzności, chowaj zawsze.

 

SERCE TWE JEZU MIŁOŚCIĄ GOREJE

  1. Serce Twe Jezu, Miłością goreje, * Serce Twe w ogniu Miłości topnieje, * A nasze serce zimne jak lód, * I próżny dla nich Twej Męki trud.
  2. Kiedyż, o kiedyż, słodki mój Panie, * Poznamy Twego Serca kochanie, * Kiedyż Twa Miłość rozpali nas? * O dobry Jezu, czas to już czas.
  3. Serce Twe zewsząd bólem ściśnione, * I ostrą włócznią w Bok przebodzone, * A nasze serca rzucone w świat, * Chciałyby zrywać rozkoszy kwiat.
  4. Boskie Twe Serce gorycz zalała, * We łzach się Dusza Twoja kąpała, * I z Twego smutku pociechy zdrój, * Wytrysnął dla nas, o Panie mój.
  5. Serce Twe wieniec z ciernia oplata, * Korona wzgardy za pychę świata, * Którą dla Siebie obrał nasz Pan, * By nas uleczył z grzechowych ran.
  6. O jakaż słodycz Twojej Miłości, * Jakiż w Twym Sercu zbytek czułości, * Ach w serca nasze miłości tej, * Choć jedną kroplę o Panie wlej.
  7. Rzuć tej miłości iskrę choć jedną, * W ziemię serc naszych suchą i biedną, * By Ci wydała obfity plon * Za Twój na Krzyżu bolesny zgon.
  8. Byś nie na próżno za Męki Twoje, * Te Rany, krzywdy, te krwawe zdroje, * Raczył tak dla nas ochotnie pić, * Że Swego Życia przerwałeś nić.
  9. Gdy już na Krzyżu Jezu skonałeś, * Z Miłości jeszcze zranion być chciałeś, * By w Sercu Twoim otworzyć drzwi, * I nam ostatnią dać kroplę Krwi.
  10. W tej Serca Twego Najświętszej Ranie * Przygotowałeś dla nas mieszkanie, * Jak tam głęboko Miłości toń, * Jaka przecudna czystości woń.
  11. Przed Tobą Serce Jezusa padamy, * Nędzną ofiarę serca składamy, * Ach nie gardź nami , o Panie nasz, * I Twą łaskawą zwróć ku nam Twarz.
  12. Serce Maryi Niepokalane, * Z Sercem Jezusa ukrzyżowane, * Do tego Serca bądź drogą mam, * Byśmy na wieki spoczęli tam. Amen.

 

 

TWEMU SERCU CZEŚĆ SKŁADAMY

  1. Twemu Sercu cześć składamy, * O Jezu nasz Jezu, * Twej litości przyzywamy, * O Zbawicielu drogi. * Refren: Chwała niech będzie * zawsze i wszędzie * Twemu Sercu * O mój Jezu.
  2. Serce to nam otworzone, * O Jezu nasz Jezu, * Włócznią na krzyżu zranione, * O Zbawicielu drogi.
  3. Ono przepaścią miłości * O Jezu mój Jezu, * W Nim się topią nasze złości, * O Zbawicielu drogi.
  4. Tam ucieczka, tam schronienie, * O Jezu mój Jezu, * Gdy nas ciśnie utrapienie, * O Zbawicielu drogi.
  5. Gdy kto grzeszy a żałuje, * O Jezu mój Jezu, * Twoje Serce go przyjmuje, * O Zbawicielu drogi.
  6. Gdy sierota płacze rzewnie, * O Jezu mój Jezu, * Tam pociechę znajdzie pewnie, * O Zbawicielu drogi.
  7. Na wygnaniu smutnej ziemi, * O Jezu mój Jezu, * Ono świeci nad grzesznymi, * O Zbawicielu drogi.
  8. Ono mieszka zawsze z nami, * O Jezu mój Jezu, * Rozkosz Jego z grzesznikami * O Zbawicielu drogi.
  9. Więc do Niego uciekajmy, * O Jezu mój Jezu, * I ratunku tam szukajmy, * O Zbawicielu drogi.
  10. Nie odrzucaj nas od Siebie, * O Jezu mój Jezu, * Przyjm na ziemi, przyjm i w Niebie, * O Zbawicielu drogi.
  11. Byśmy Twymi zawsze byli, * O Jezu mój Jezu, * Twoje Serce zawsze czcili, * O Zbawicielu drogi.
  12. Przez Twej Matki Serce czyste, * O Jezu mój Jezu, * Daj te łaski nam o Chryste, * O Zbawicielu drogi.
  13. A w dzień życia ostateczny, * O Jezu nasz, o Jezu. * W Tym Sercu jest port bezpieczny, * O Zbawicielu drogi! *
  14. Niech więc burze szumią wkoło, * O Jezu nasz, o Jezu. * W Twym Sercu zasnę wesoło, * O Zbawicielu drogi! *

 

 

WITAJ KRYNICO DOBRA WSZELAKIEGO

  1. Witaj Krynico dobra wszelakiego, * Najmilsza Rano Serca Pana mego,* Rozpal oziębłe serce me Miłością, * l napełnił je niebieską słodkością.
  2. Daj Łaskę, abym w tym wygnaniu świata, * W Tobie zostawał przez me wszystkie lata, * Serce Jezusa włócznią otworzone, * Niechaj przy śmierci w Tobie mam obronę.
  3. O Rano Święta, Rano uwielbiona, * Bądźźe na wieki od nas pochwalona, * A przez wylaną dla mnie Krew i Wodę, * Daj w utrapieniu pomoc i ochłodę.
  4. Tą Krwią posilaj w siłach zemdlonego, * A wodą obmyj grzechem zmazanego, * Ażebym nie wpadł kiedy piekielnemu, * W paszczekę srogą smokowi strasznemu.
  5. Rano najsłodsza Boku Pana mego, * Źródło Miłości i dobra wszelakiego, * Zalej czyścowe ognie krwi potokiem, * Uracz cierpiące dusze swym widokiem.
  6. Błogosław wszystkim, którzy Cię miłują, * Którzy Twe Serce sławić usiłują; * Zawrzyj ich wszystkich, najłaskawszy Panie, * W otwartej Serca najsłodszego ranie.
  7. A ja przed Tobą mocno obiecuję, * Że chcę Cię kochać i to zapisuję, * Na sercu moim, nie chcę nic innego, * W niebie, na ziemi, prócz Ciebie Samego.
  8. Odbierz mi wszystko, co mam przyjemnego,* Karz na tym świecie, dość szczęścia mojego, * Gdy mi dasz Serce pełne Twej Miłości, * Nadto nie żądam lżejszej pomyślności.
  9. O to Cię tylko proszę Boga mego, * Nie oddalaj mnie od Serca Twojego, * W Nim me dziedzictwo, w Nim moje mieszkanie, * W Nim moja ufność, w Nim moje kochanie.
  10. Dusza w mym ciele, w którym tęskni sobie, * Pragnąc być wolną, by spoczęła w Tobie, * Przytul mnie Jezu do Serca Twojego, * W Nim żyć i umrzeć pragnę z serca mego. Amen.

V. Najświętsze Serce Jezusa miłego,

R. Uczyń nas godnymi Dobra Niebieskiego.

V. Panie! wysłuchaj modlitwy nasze.

R. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

V.  Módlmy się. Najmiłosierniejszy Jezu Zbawicielu nasz! prosimy Cię pokornie, przez Serce Twoje Najsłodsze, zawsze nad nędzą naszą litujące, ulituj się nad naszym sercem, które jakoś stworzył, dla Samego Siebie, tak nie może być spokojne, póki nie odpocznie w Tobie; uczyń nam tę Łaskę, abyśmy naśladując Twojej cichości i pokory, według Serca Twojego, godnymi znaleźć się mogli, i Tobie nade wszystko i we wszystkim pragnęli się podobać, po wszystkie dni żywota naszego.

R. Amen.

 

 

WSZECHMOCNY ŚWIATA STWORZYCIEL

(Mel. U drzwi Twoich)

  1. Wszechmocny świata Stworzyciel * Chrystus, wszystkich Odkupiciel, * Światłość Ojca ze światłości, * Bóg z Boga pełen miłości.
  2. Miłość zniewoliła Ciebie * Ciało nasze wziąć na Siebie, * Byś drugi Adam krwią kupił, * Z czego grzech starego złupił.
  3. Miłość ta stworzyła morze, * Ziemię i niebieskie wzorze, * Co ojców błędy spłaciła * I nas z więzów wyzwoliła.
  4. Oby taż miłości siła * W sercu Twoim zawsze była, * Aby czerpać z źródła tego * Łaskę dla ludu grzesznego.
  5. Po cóż jest włócznią rozdarte, * I srogą Raną otwarte? By Krew z wodą z niej wyciekła, * Zmyła grzech, zalała piekła.
  6. Boże w Trójcy niepojęty, * Ojcze, Synu, Dachu Święty, * Niech Ci będzie cześć i chwała * Z wieków w wieki nie ustała. Amen.

 

 

Z TEJ BIEDNEJ ZIEMI

  1. Z tej biednej ziemi, z tej łez doliny * Tęskny się w niebo unosi dźwięk, * O Boskie Serce, Skarbie jedyny! * Wysłuchaj grzesznych serc naszych jęk. * Nie chciej odrzucać modlitwy tej, * Bo twej litości błagamy w niej. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  2. Ku Tobie oczy zalane Izami * Z wielką ufnością zwrócone są; * Ty się zlitujesz pewnie nad nami,* Bo Ty nie gardzisz pokuty łzą. * Ku Tobie ślemy błagalny głos, * Ach, odwróć od nas karania cios. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  3. To prawda, Panie! żeśmy zgrzeszyli, * Żeśmy Ci wiele zadali ran, * Żeśmy na litość nie zasłużyli, * Aleś Ty dobry Ojciec i Pan ; * Tyś za nas wylał najdroższą Krew, * Zalej nią, zalej słuszny Twój gniew. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  4. Z Ciebie, o Serce Króla naszego! * Świeci nam słodkich nadziei blask; * Ty nie odrzucisz ludu twojego, * Tyś niezgłębioną przepaścią łask, * A naszą nędzę tak dobrze znasz, * My bardzo biedni, o Panie nasz. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  5. Przez Serce Twojej Matki przeczystej, * Przez Jej Boleści błagamy Cię: * Wspieraj nas w drodze smutnej ciernistej, * Nad nędzą naszą ulituj się. * Przebacz nam, przebacz i pociesz nas, * Wiecznej radości niech błyśnie czas. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023

Newsletter

Otrzymaj za darmo: Niezbędnik modlitewny za dusze czyśćcowe.
Jeśli chcesz otrzymywać żywoty świętych, codzienne rozmyślania, modlitwy za dusze czyśćcowe, nowenny przed świętami, wypełnij poniższy formularz.
Zaznacz: *
Regulamin *