MIESIĄC CZERWIEC
JAKO MIESIĄC SERCA JEZUSOWEGO
W RODZINIE CHRZEŚCIJAŃSKIEJ.
Zawartość strony
- 1 I. Uwaga wstępna:
- 2 II. Jak należy miesiąc Serca Jezusowego nabożnie obchodzić?
- 3 Litania do Najsłodszego Serca Pana Jezusa.
- 4 CZYTANIA DUCHOWNE NA MIESIĄC CZERWIEC O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA
- 4.1 DZIEŃ 28
- 4.1.1 CYKL I. CZYTANIE O CNOTACH SERCA PANA JEZUSA.
- 4.1.2 CYKL II. SERCE JEZUSA, ŹRÓDŁO ŻYCIA I ŚWIĘTOŚCI — CZYTANIA O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA KS. ERNESTA MATZEL T.J. 1917r.
- 4.1.3 CYKL III. TAJEMNICE SERCA JEZUSOWEGO OPRAC. PRZEZ BRATA HONORATA KAPUCYNA 1914r.
- 4.1.4 CYKL IV. PRZYJDŹCIE DO MNIE WSZYSCY – CZYTANIA O SERCU JEZUSOWYM KS. DR. JÓZEFA ŁAPOT 1936r.
- 4.1.5 CYKL V. ŻYCIE WEDŁUG NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSOWEGO Z PRZYKŁADAMI KS. W. MROWIŃSKI T.J. 1930r.
- 4.1 DZIEŃ 28
- 5 III. Ćwiczenia codzienne do naśladowaniu cnót Boskiego Serca Jezusowego.
- 6 ZESTAW PIEŚNI DO NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA
- 6.1 BŁOGI CZAS NAM TERAZ ŚWIECI
- 6.2 BOŻY SYNIE, ŚWIATŁA ZDROJU
- 6.3 GINĄŁ CZŁOWIEK ZAPRZEDANY
- 6.4 IDŹMY Z DUCHEM TEGO ŚWIATA
- 6.5 JEZU! GDY PATRZĘ
- 6.6 JEZU MIŁOŚCI TWEJ
- 6.7 JEZU MÓJ UKRZYŻOWANY
- 6.8 KAŻDA ŻYJĄCA DUSZA
- 6.9 KIEDY MIĘDZY NIEZMIERNYMI
- 6.10 KIEDYŚ, O JEZU, CHODZIŁ PO ŚWIECIE
- 6.11 KOCHAJMY PANA, BO SERCE JEGO
- 6.12 NAZAREŃŚKI SLICZNY KWIECIE
- 6.13 NIE OPUSZCZAJ NAS… JEZU
- 6.14 NIECH DZIŚ Z NASZYCH SERC I DUSZ
- 6.15 NIECHAJ SERCE JEZUSOWE
- 6.16 O NIEWYSŁOWIONE SZCZĘŚCIE ZAJAŚNIAŁO
- 6.17 OTÓŻ CO CZYNI ZUCHWAŁA I SROGA
- 6.18 POBŁOGOSŁAW JEZU DROGI
- 6.19 PÓJDŹMY SERCU SIĘ KŁANIAJMY
- 6.20 PÓJDŹMY WSZYSCY ODDAĆ CZEŚĆ
- 6.21 PRZEBÓG! WSZAK NASZE ZBRODNIE
- 6.22 SERCE JEZUSA CICHE POKORNE
- 6.23 SERCE JEZUSA MIŁOŚCI TRONIE
- 6.24 SERCE JEZUSA, SYNA BOŻEGO
- 6.25 SERCE NAJSŁODSZE TOBIE NIEBO CAŁE
- 6.26 SERCE OFIARO MIŁOŚCI
- 6.27 SERCE TWE JEZU MIŁOŚCIĄ GOREJE
- 6.28 TWEMU SERCU CZEŚĆ SKŁADAMY
- 6.29 WITAJ KRYNICO DOBRA WSZELAKIEGO
- 6.30 WSZECHMOCNY ŚWIATA STWORZYCIEL
- 6.31 Z TEJ BIEDNEJ ZIEMI
Na podstawie:
Miesiąc Serca Jezusowego 1907r.
Dom Serca Jezusowego 1905r.
I. Uwaga wstępna:
We Francji i we Włoszech już po wielu kościołach miesiąc czerwiec obchodzi się podobnie, jak miesiąc Maj. Nie wszędzie da się to u nas przeprowadzić; jednakże można by w każdej rodzinie, i gdzie jeno kto mieszka samotny, odprawiać krótkie nabożeństwo do Najsłodszego Serca. Wszakże mamy w tylu sprawach doczesnych i wiecznych tyle do proszenia za siebie i za innych. Są to dni Łaski Najsłodszego Serca, w których ono chętniej i hojniej, niż innymi czasy, wylewa dary serdeczne na tych, co z ufnością i wytrwałą prośbą do Niego się uciekają.
Wszyscy wierni, którzy publicznie lub prywatnie codziennie w miesiącu czerwcu odprawiają osobne modlitwy i nabożne ćwiczenia na cześć Boskiego Serca Jezusowego, każdego dnia dostępują odpustu 7 lat i 7 kwadragen, a odpustu zupełnego każdego dowolnego dnia w miesiącu po odprawieniu spowiedzi i Komunii, odwiedzeniu kościoła i odmówieniu modlitw za Papieża. Pius IX, 8 maja 1873.
II. Jak należy miesiąc Serca Jezusowego nabożnie obchodzić?
1. Przede wszystkim niech każdy czciciel Serca Jezusowego stara się w tym miesiącu jak najczęściej przyjmować godnie Sakramenty Pokuty i Ołtarza, czego Sobie Serce Jezusowe życzy, jako też innych do tego zachęcać.
2. Masz u siebie w domu obraz Serca Jezusowego, to w tym miesiącu okazuj Mu osobne uszanowanie.
3. Co dzień, lub ile razy można, zbieraj koło tego obrazu domowników swoich i kto jeno chce do tego należeć, celem odprawienia krótkiego nabożeństwa. Ostatecznie przynajmniej ty sam to czyń.
4. Tym nabożeństwem może być albo odmawianie Różańca lub części Różańca, Litanii do Serca Jezusowego lub innych modlitw do tegoż Serca.
5. Co dzień urządź krótkie czytanie o Najsłodszym Sercu Jezusowym, do czego niniejsze opracowanie przydać się może.
6. Nie zapominaj, że najlepszym ćwiczeniem, nabożeństwem i miłością Boskiego Serca Jezusowego jest naśladowanie Boskich cnót Jego. Tym końcem znajdziesz tu na każdy dzień taką cnotę przedstawioną, wyjętą z pism i listów błogosławionej Małgorzaty Alacoque. Co dzień więc odczytaj rano odnośny ustęp i uczyń postanowienie cnotę tę w ciągu dnia wykonać za pomocą Boskiego Serca.
Litania do Najsłodszego Serca Pana Jezusa.
Ojciec św. Leon XIII dekretem Kongregacji św. Obrz. z 2. kwietnia 1899. r. zatwierdził tę Litanię dla całego świata katolickiego; przywiązany jest do niej odpust 300 dni. Tłumaczenie zatwierdzone przez Biskupów całej Polski w r. 1911
Kyrie eleison! Chryste eleison! Kyrie eleison!
Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!
Ojcze z Nieba Boże, zmiłuj się nad nami!
Synu Odkupicielu świata, Boże,
Duchu Święty Boże,
Święta Trójco Jedyny Boże,
Serce Jezusa, Syna Ojca Przedwiecznego,
Serce Jezusa, w Łonie Matki Dziewicy od Ducha Świętego ukształtowane,
Serce Jezusa, z Boską Osobą Słowa zjednoczone.
Serce Jezusa, nieskończonego Majestatu,
Serce Jezusa, świątynio Boga,
Serce Jezusa, przybytku Najwyższego,
Serce Jezusa, domie Boży i bramo niebios,
Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości.
Serce Jezusa, siedlisko sprawiedliwości i miłości.
Serce Jezusa, pełne miłości i dobroci,
Serce Jezusa, cnót wszelkich bezdenna głębino.
Serce Jezusa, wszelkiej chwały najgodniejsze,
Serce Jezusa, któreś królem serc wszystkich i celem ich.
Serce Jezusa, w którym są wszystkie skarby mądrości i umiejętności.
Serce Jezusa, w którym cała pełnia Bóstwa mieszka,
Serce Jezusa, w którym Sobie Ojciec bardzo upodobał,
Serce Jezusa, z którego pełności wszyscyśmy otrzymali,
Serce Jezusa, pożądanie wzgórz wiekuistych.
Serce Jezusa, cierpliwe i wielkiego miłosierdzia.
Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają,
Serce Jezusa, źródło życia i świętości,
Serce Jezusa, przebłaganie za grzechy nasze.
Serce Jezusa, zelżywościami nasycone,
Serce Jezusa, starte dla grzechów naszych
Serce Jezusa, posłuszne aż do śmierci.
Serce Jezusa, włócznią przebite.
Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy,
Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze,
Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze.
Serce Jezusa, krwawa ofiaro za grzechy,
Serce Jezusa, zbawienie ufających w Tobie,
Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających,
Serce Jezusa, rozkoszy Wszystkich Świętych,
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Przepuść nam, Panie!
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Wysłuchaj nas, Panie!
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Zmiłuj się nad nami.
Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!
Kyrie eleison! Chryste eleison! Kyrie eleison!
Ojcze nasz. Zdrowaś Marya. Chwała Ojcu.
Antyfona.
Do Serca Twojego uciekamy się, Jezu, Boski Zbawicielu; naszymi grzechami racz się nie zrażać, o Panie Święty! Ale od wszelakich złych czynów, racz nas zawsze zachować, Boże łaskawy i najlitościwszy! O Jezu! o Jezu! o Jezu Dobry, Zbawicielu słodki, Pośredniku Boski, jedyna Ucieczko nasza! W Sercu Twoim racz nas obmyć, do Serca Twojego racz nas przytulić, w Swym Sercu na wieki racz nas zachować! O Jezu! o Jezu! o Jezu Dobry! Zbawicielu słodki. Pośredniku Boski, jedyna Ucieczko nasza! Amen.
V. Jezu cichy i pokornego Serca,
R. Uczyń serca nasze według Serca Twego.
V. Najsłodsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami.
R. Abyśmy się stali godnymi Ciebie kochać z całego serca.
V. Módlmy się. Wszechmogący wieczny Boże! wejrzyj na Serce Najmilszego Syna Twojego i na chwałę i zadośćuczynienia, jakie Ci za grzeszników składa, a gdy oni do Twego Miłosierdzia się udają, Ty im łaskawie przebacz w Imię tegoż Syna Twego, Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.
R. Amen.
V. Daj nam, Panie Jezu, Najświętszego Serca Twojego cnotami się przyodziać i uczuciami się zapalić, abyśmy i obrazowi Dobroci Twojej podobnymi się stali i Twego Odkupienia zasłużyli być uczestnikami. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym, Bóg na wieki wieków.
R. Amen.
V. Boże Miłosierny! któryś dla zbawienia grzeszników i dla pociechy utrapionych Najświętsze i Niepokalane Serce Błogosławionej Maryi Panny dobrocią i miłosierdziem napełnił: daj nam, którzy wzywamy przyczyny Tego Najsłodszego Serca, Łaskę powstania z grzechów i ratunek w każdej potrzebie.
R. Amen.
V. O Panie Jezu Chryste! któryś nam w tym cudownym Sakramencie Męki Twojej pamiątkę zostawić raczył, racz dać, prosimy, abyśmy Święte Tajemnice Ciała i Krwi Twojej tak szanowali, abyśmy pożytku odkupienia Twego sami w sobie ustawicznie doznawali. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.
R. Amen.
CZYTANIA DUCHOWNE NA MIESIĄC CZERWIEC O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA
Pobożny Czcicielu Serca Pana Jezusa, zachęcamy do codziennego rozważania o Sercu Pana Jezusa podając kilka rozmyślań wedle uznania indywidualnej każdej duszy pobożnej do wyboru. Raz obranego wyboru cyklu rozważań należy kontynuować aż do zakończenia miesiąca czerwca. W następnych latach obierz sobie inny cykl rozważań. Niechaj poniższe cykle rozważań o Sercu Pana Jezusa każdemu Czcicielowi Serca Bożego pomnoży miłość ku temuż Sercu pełnemu Miłości, da wzrost w Łasce i w cnotach oraz wyprosi u Tegoż Serca dla siebie i swoich najbliższych oraz wszystkim grzesznikom potrzebne Łaski dla osiągnięcia wiecznego zbawienia dusz.
DZIEŃ 28
CYKL I. CZYTANIE O CNOTACH SERCA PANA JEZUSA.
CZĘŚĆ TRZECIA.
DOBRODZIEJSTWA SERCA PANA JEZUSA.
Na drodze zbawienia, o silach własnych nie jesteśmy w stanie ani kroku postąpić naprzód, bo jesteśmy ułomni, słabi, skłonni do złego.
Ale z Łaską Boską potrafimy wszystko, jak mówi Św. Paweł: “Wszystko mogę w tym, który mnie umacnia” (Flp 4, 13). Żebyście więc nie zwątpili, najmilsi Bracia, wśród trudności, niebezpieczeństw i upadków swoich, przedstawiłem w tej trzeciej części całą Dobroć, Miłość i Miłosierdzie Najświętszego Serca Pana Jezusa. To Serce będzie was wspierało Łaską Swoją w każdym położeniu, w każdym niebezpieczeństwie. Ta Miłość Najświętszego Serca Jezusowego zapali w waszym sercu tę wzajemną miłość, którą serce prawdziwego czciciela Najświętszego Serca Jezusa pałać powinno. Z tą miłością najtrudniejsze rzeczy łatwe się wam wydadzą i życie wasze będzie wam słodkie i przyjemne, bo Tomasz a Kempis mówi: „Wielką rzeczą jest miłość i wielkim ze wszech miar dobrem, która jedynie lekkim czyni wszystko, co jest trudne, bo dźwiga wszelki ciężar bez utrudzenia i wszelkiej goryczy słodycz i smakowitość nadaje. Nic nie jest nad miłość słodsze, nic silniejsze, nic wyższe, nic rozleglejsze, nic przyjemniejsze, nic zupełniejsze ani lepsze w Niebie i na ziemi, bo miłość z Boga się rodzi i w jednym tylko Bogu nad wszystkie rzeczy stworzone spocząć może”.
ROZWAŻANIE.
Serce Pana Jezusa dało nam najpewniejszych Patronów
w Najświętszej Maryi Pannie i w Świętym Józefie.
Jeżeli przyczyna przyjaciela u przyjaciela, wiernego sługi u pana, dworzanina u króla bardzo wiele znaczy, to tym więcej przyczyna najtroskliwszego opiekuna lub najlepszej matki u dziecka uprosić nam zdoła. Dlatego właśnie Pan Jezus dał nam nasamprzód świętych przyjaciół, sług i dworzan swoich za Patronów, żeby się w Niebie za nami do Niego wstawiali. Dowodem tego oczywistym są liczne Łaski, które spływają na nas ustawicznie przez ich przyczynę! Potem dał nam Pan Jezus w szczególny sposób najpewniejszych Patronów w Najświętszej Maryi Pannie i w Św. Józefie, robiąc ich niejako szafarzami niewyczerpanych skarbów Serca swojego, żeby ci, którzy byli najbliższymi Jego Sercu na ziemi, byli najpotężniejszymi i w Niebie. Najświętszą Matkę Swoją dał nam za Matkę mówiąc: “Oto Matka twoja” (J 19, 27); Św. Józefa zrobił niejako szafarzem Łask Swoich, bo Kościół powtarza w tej myśli w dzień Opieki Św. Józefa słowa Pisma Świętego: Idźcie do Józefa (Ks. Rodz. 41, 55).
Najświętsza Marya Panna i Święty Józef mieli szczególny udział w Tajemnicy Wcielenia Syna Bożego, stąd ich największa chwała na ziemi i największa zasługa.
Najświętsza Panna dała Słowu Przedwiecznemu z najczystszej krwi swojej ciało ludzkie, Ona Go mlekiem Swoim karmiła. Ona jest jednym słowem Matką Boską, a nad tę godność nie ma większej na ziemi, jak uważa Damascen Święty.
Św. Liguori mówi o Św. Józefie, że „Bóg, nazywając go Ojcem Pana Jezusa” (Łk 2, 48), dał mu większą chwałę aniżeli wszystkim Patryarchom, Prorokom, Apostołom, bo tych wszystkich nazywa sługami, a Św. Józefa czcił imieniem Ojca”.
Nie tylko godnością, ale także i zasługą przewyższają Najświętszą Panną i Św. Józef innych Świętych. O Najświętszej Pannie nikt nie wątpi. „Św. Augustyn, mówi Św. Liguori, porównuje innych Świętych z gwiazdami, a Św. Józefa ze słońcem: a O. Suarez twierdzi, że po Najświętszej Maryi Pannie, Święty Józef przewyższa Wszystkich Świętych w zasłudze i chwale”.
Dla tych to powodów Najświętsza Panna i Św. Józef najbliżsi byli Sercu Pana Jezusa na ziemi. Ile to razy Serce Dzieciątka Jezus spoczywało i biło na Sercu Najświętszego Matki i najmilszego opiekuna swego. Św. Brygidzie było objawione, że Serce Najświętszej Maryi Panny było niejako jedno ze Sercem Pana Jezusa. Okrutna włócznia, która miała przebić Najsłodsze Serce Pana Jezusa, musiała pierwej przeszyć najczulsze Serce Maryi, — a Św. Józef miał szczęście żyć z Panem Jezusem i umrzeć na jego rękach i przy jego Sercu.
Któżby teraz wątpił, że przyczyna Matki i Opiekuna musi w Niebie bardzo wielki mieć wpływ na Serce Pana Jezusa. Bernard Święty mówi, że od wieków nie słyszano, żeby kto uciekając się o przyczynę do Najświętszej Panny miał być od Niej opuszczony, gdyż Pan Bóg chciał, żebyśmy wszystko mieli przez Maryę. Inni Ojcowie Święci nazywają Ją „wszechmocnością proszącą”, a my nazywamy Najświętszą Maryę Pannę Matką Boską Serca Jezusowego, dlatego, że wszystko, o co prosi, otrzymuje.
Co się tyczy Św. Józefa, Teresa Święta mawiała: „Nie pamiętam, żebym nie była wysłuchaną, ile razy prosiłam o co Św. Józefa”; a trzeba wiedzieć, że Św. Teresa, jako uboga panienka, zreformowała cały zakon Karmelitański i że postawiła 32 klasztory. Święty Liguori zaręcza, że przez wiele lat prosił zawsze tego wielkiego Patrona o jaką Łaskę w dzień jego święta i że zawsze został wysłuchany. Ma więc słuszność Św. Bernardyn ze Sienny utrzymując, że Pan Jezus, który Św. Józefa czcił jako ojca na ziemi, w Niebie nie tylko mu nic nie odmawia, ale owszem wszystkie prośby jego wysłuchuje.
Jeżeli tak jest, to z jakąż ufnością powinieneś się udawać we wszystkich swoich potrzebach, smutkach, chorobach, niebezpieczeństwach i trwogach do Najświętszej Maryi Panny i do Św. Józefa, ażeby byli pośrednikami twoimi u Najświętszego Serca Pana Jezusa! Przez ich przyczynę osiągniesz, o co będziesz prosił, jeżeli to będzie na chwałę Boską i zbawienie twej duszy, pociechę w smutkach, zdrowie utracone, błogosławieństwo w roli, w rzemiośle, w rodzinie twojej, pomoc w pokusach, błogosławieństwo w spowiedziach, a wreszcie śmierć szczęśliwą.
O Maryo, Matko Boska Serca Jezusowego! uproś mi, proszę, gorące nabożeństwo, żebym zawsze z wielkim zaufaniem udawał się do Ciebie i do Św. Józefa o przyczynę i pośrednictwo u Serca Pana Jezusa!
Przysługa. Będę prosił Pana Jezusa o nabożeństwo do Najświętszego Maryi Panny i do Św. Józefa, powtarzając często to westchnienie:
Akt strzelisty: Jezus, Marya, Józef! Wam oddaję duszę moją.
Jezus, Marya, Józef, bądźcie ze mną przy skonaniu!
Jezus, Marya, Józef, niech przy Was w pokoju Bogu ducha oddam!
100 dni odpustu za każde z tych westchnień. I za zmarłych. Pius VII., 1807.
PRZYKŁAD.
Zdarzył się, jak słyszałem z ust wiekowego i wiarogodnego kapłana, przed niedawnym czasem w okolicy Jarosławia następujący wypadek:
Jedna wiejska dziewczyna wróciła z kościoła ze szkaplerzem, ze sukienką Matki Bożej na piersiach, a z radością w sercu. Cieszyła się, że między sługi i córki Najświętszej Maryi Panny policzona została… Lecz prawdziwa ta radość niedługo trwała, serce jej bowiem było podzielone jeszcze między Boga i świat; ta niemądra dziewczyna ran o chciała się weselić z Bogiem i Matką Najświętszą w kościele, a wieczorem ze światem i szatanem w karczmie! Właśnie miała być wieczorem w karczmie muzyka i taniec, na które nawet dawno dziewczyna ta obiecała towarzyszkom swoim, że z nimi tam pójdzie. Gdy już słońce zachodziło, myśli sobie, czas już iść, ale ze szkaplerzem Matki Najświętszej iść do karczmy, to jakoś nie wypada; w karczmie pijaństwo, w karczmie bluźniercza mowa i o gorsze rzeczy nie trudno; Matce Najświętszej przyjemnym być nie może, aby Jej sukienkę w takie wlec miejsca. Waha się na chwilę co uczynić, aż w końcu tak sobie pomyślała; „zdejmę szkaplerz i schowam go do skrzynki i pójdę bez niego do karczmy, a jak wrócę, to włożę znów na się szkaplerz”. Ucieszyła się tą myślą, która zdawała się jej bardzo mądrą i zaraz sobie tak postąpiła: szkaplerz zdjęła i bez niego pobiegła do karczmy… Ale nie była to wcale rada dobrego Anioła, o nie! Oto, co się potem te samej nocy stało.
Lekkomyślna dziewczyna chcąc sumienie zagłuszyć, bawiła się, tańczyła do upadłego w późną noc, aż się zmęczyła, i pot ją oblewał. Wtenczas się chciała ochłodzić, wybiegła na świeże powietrze, pospieszyła do studni. O! tam już nie zabawa, nie muzyka, nie wesołe towarzystwo — ale śmierć nagła na nią czekała. Zimny wiatr wśród nocy ją owiał, zachwiała się na nogach, twarz jej zbladła jak chusta, paraliż ją ruszył i padła nieprzytomna na ziemię… Darmo ją trzeźwiono, już przytomność nie wróciła.
Szkaplerz pozostał w skrzyni, bo któżby był śmiał do trumny jej włożyć sukienkę Matki Najświętszej, którą ona była zdjęła dla tańca? (Int. mies. Apost. r. 1875).
Modlitwa Św. Alfonsa Liguori’ego do Św. Józefa.
Św. Jozefie! tron Chwały Twojej w Niebie jest blisko Pana Jezusa Twojego, który był Tobie posłuszny na ziemi. Ja zaś tu na ziemi otoczony jestem zewsząd najzaciętszym i nieprzyjaciółmi: złymi duchami, sprośnymi namiętnościami moimi, które ustawicznie ze mną walczą, żeby mi wydrzeć Łaskę Boską. Przez tę wielką Łaskę, która Ci była dana na ziemi, żeś ustawicznie żył w towarzystwie Pana Jezusa i Maryi Panny, proszę Cię, uproś mi dar, żebym przez resztę dni życia mojego był ściśle z Panem Bogiem połączony, żebym zwyciężył wszystkie napaści piekielne, żebym w miłości Pana Jezusa i Panny Maryi umarł, i żebym kiedyś w Niebie z Tobą w Ich Towarzystwie się cieszył. Amen.
CYKL II. SERCE JEZUSA, ŹRÓDŁO ŻYCIA I ŚWIĘTOŚCI — CZYTANIA O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA KS. ERNESTA MATZEL T.J. 1917r.
28. POGROMCA SZATANA.
1. Lekarstwem w zwątpieniu i pociechą we wszystkich cierpieniach i dolegliwościach naszych jest myśl, że Najsłodsze Serce Zbawiciela dobrowolnie i z miłości ku nam wzięło na Siebie wszystkie ułomności i słabości nasze, z wyjątkiem tylko grzechu. Cokolwiek by dolegało naszemu sercu, zawsze możemy powiedzieć sobie, że Serce Jezusa odczuło to samo, że tych samych doznało przykrości i upokorzeń, że zatem rozumie nas i nie opuści w utrapieniu. Św. Paweł tą właśnie Dobrocią Najsłodszego Serca Jezusowego zachęcał siebie i drugich do niewzruszonej ufności w pomoc Bożą. „Albowiem tak pisze w liście do żydów (4, 15-16), nie mamy najwyższego kapłana, który by nie mógł się ulitować nad krewkościami naszymi, lecz kuszonego we wszystkim na podobieństwo, oprócz grzechu. Przystąpmy wtedy z ufnością do stolicy Łaski, abyśmy otrzymali Miłosierdzie, i Łaskę naleźli ku pogodnemu ratunkowi”.
Św. Grzegorz powiada, że ucho wzdryga się, gdy słyszy, że do Boskiego Zbawiciela śmiał przystąpić kusiciel i unieść Go nawet na ganek kościelny i prowadzić na wysoką górę. Pan Jezus jednak pozwolił na taki gwałt ze strony szatana, aby stać się nam podobnym i uzbroić nas na czas pokus nie tylko wewnętrzną Swą Łaską, ale i własnym przykładem. Od Niego mamy się uczyć, jak należy mężnie walczyć przeciw pokusom szatańskim i jak wszyscy musimy czuwać nad sobą i mieć się na baczności przed wrogiem, który nikogo nie oszczędza, chociażby był najświętszym z ludzi. Pełen powagi i spokoju oczekuje Pan Jezus kusiciela, bo wie, że szatan nie zwycięży nigdy we walce z Bogiem. Tak samo i my powinniśmy stanąć do walki z kusicielem spokojni i pełni wiary, iż wierny jest Bóg, który nie dopuści kusić nas nadto, co możemy, ale z pokuszeniem uczyni też wyjście, abyśmy znosić mogli” (1. Cor. 10, 13). Walczyć więc musimy – bez walki bowiem niema zwycięstwa, nie ma nieba. Niech jednak nie trwoży się serce nasze i nie lęka: bojaźni Bożej nam trzeba, nie zaś bojaźni szatana. Byłoby to już pewnym zwycięstwem złego ducha, gdyby nam odebrał spokój i równowagę.
2. Sposób, w jaki Pan Jezus odpiera zaczepki szatana, pozwala nam zajrzeć w głąb Boskiego Jego Serca, oddanego całkowicie i jedynie Ojcu Niebieskiemu. Gdy kusiciel nakłania Pana Jezusa do korzystania z udzielonej Mu mocy czynienia cudów dla zaspokojenia swego głodu, Pan Jezus odrzuca tę pokusę do samolubstwa: ,,Nie samym chlebem żyje człowiek, ale wszelkim słowem, słowem, które pochodzi z Ust Bożych”. Odwołując się do tych słów Pisma Świętego, przypomina Pan Jezus, że serce ludzkie posiada wyższe, Boże życie, którego nie podtrzymuje się chlebem materialnym, lecz Słowem Bożym. Chociaż odczuwamy jakieś cierpienie, np. głód, nie wolno nam obrazić Pana Boga, ale z całą ufnością powinniśmy powierzyć Jemu wszelką troskę o siebie, czyniąc ze swej strony to, co do nas należy. Serce Jezusa nie zna innego pokarmu nad pełnienie Najświętszej Woli Ojca. Nie daj Boże, aby samolubne pragnienia dóbr doczesnych miały nas oderwać od miłości Pana Boga. Serce Jezusa niech będzie nam wzorem umartwienia i zaparcia siebie samych.
3. Przy drugiej pokusie chytry szatan posługuje się sam słowami Pisma św. Postawiwszy Pana Jezusa na ganku kościelnym, rzekł do Niego: ,,Jeśli jest Syn Boży, spuść się na dół, albowiem napisano jest: iż Aniołom Swoim rozkazało tobie, i będą cię na ręku nosić, abyś snać nie obraził o kamień nogi swojej”. Szatan usiłuje obudzić w Sercu Zbawiciela chęć wywyższenia się i chwały u ludzi, ale daremnie. Serce Jezusa czci jedynie Boga i nie ubliży nigdy Chwale Ojca przez domaganie się cudu dla pozyskania sobie względów u ludzi. Serce Jezusa jest sercem pokornym, które nie żąda od Boga żadnego przywileju, lecz bez zastrzeżeń poddaje się Opatrzności Bożej. Znamieniem serca, miłującego szczerze Pana Boga, jest ufać Pomocy Bożej bez zuchwalstwa i dumy, ufać wśród bojaźni, żeby w niczym nie ubliżać Najświętszemu Imieniu Bożemu. Nie miłuje należycie Pana Boga ten, kto nie unika sposobności do grzechu, kto nie zrywa z osobami i zajęciami, które go do grzechu uwodzą. W pokusach powinniśmy modlić się o Łaskę Bożą, bo zaniechanie modlitwy w walce z kusicielem byłoby grzesznym kuszeniem Pana Boga. Pan Jezus zaś uczy nas zwyciężać szatana, mówiąc: ,,Nie będziesz kusił Pana Boga Twego”. Bądźmy zatem ostrożni, nie domagajmy się cudu od Pana Boga, ale pokornie służmy Mu w prostocie i cichości. używając zwyczajnych środków Łaski, których nam nigdy nie brak.
4. W trzeciej pokusie objawia nam Serce Boskiego Zbawiciela niewzruszoną i stanowczą miłość Boga, która z oburzeniem odrzuca wroga piekielnego. Szatan ukazuje Panu Jezusowi z wysokiej góry ,,wszystkie królestwa świata i chwałę ich i obiecuje Mu wszystkie te bogactwa i panowanie nad światem, byleby upadł przed nim i uczynił mu pokłon”. Wobec tak zuchwałego bluźnierstwa szatana, który żąda dla siebie czci Boskiej, Pan Jezus nie znosi już dalej kusiciela i w świętym gniewie rozkazuje mu odejść: ,,Pójdź precz, szatanie, albowiem napisano jest: Panu Bogu twemu kłaniać się będziesz”. Serce Jezusa zapłonęło świętem oburzeniem wobec obelgi, wyrządzonej Ojcu Niebieskiemu. Jak długo nasza własna sprawa jest zagrożoną, wolno nam znosić spokojnie obelgi i krzywdy, — ale bluźnierstw przeciw Bogu nie powinniśmy słuchać obojętnie. Kiedy szatan żąda przyzwolenia naszego na grzech śmiertelny, a zatem domaga się zuchwale, abyśmy upadłszy, uczynili mu pokłon, wtedy z całym oburzeniem musi serce nasze odtrącić kusiciela i zhołdować jedynie Bogu. Uczmy się od Serca naszego Zbawiciela stanowczości i męstwa. Każde w ogóle wahanie się, każde niedbalstwo, każdy lęk przed pokusą szatana osłabia naszą wolę i rozzuchwala naszego wroga. Jak dla Serca Pana Jezusa grzech był niemożliwym, tak i dla nas jest niemożliwy bez naszego zezwolenia. Walczmy mężnie w pokusach, naśladując wzór Boskiego Zbawiciela, On przez zwycięstwo swoje nad szatanem wysłużył nam też Łaskę skutecznego odpierania pokus. ,,Na świecie, oto słowa Jego, ucisk mieć będziecie, ale ufajcie. Jam zwyciężył świat” (Jan. 16, 33).
Ciernie, raniące Serce Jezusowe.
Szczere nabożeństwo do Najświętszego Serca Jezusowego jest potężnym bodźcem do zwyciężania pokus, na które w tym życiu wystawione są nawet najbardziej cnotliwe dusze. Pokazuje nam to naocznie praktyka, której się trzymał duszpasterz katolickiej szkoły w Valle Marya w Argentynie. Gorliwy ten czciciel Serca Pana Jezusa wszelkich dokładał starań, aby w sercach powierzonej mu dziatwy obudzić jak najczulszą miłość do tego Boskiego Serca, które wyniszczyło się całkowicie, aby ludziom okazać swą miłość, a jednak od nich odbiera w zamian tylko niewdzięczność. Niewinne i dobre serca dziatek wnet przylgnęły pod wpływem swego katechety do Serca Pana Jezusa i chętnie składały mu w ofierze swoje modlitwy, prace i dziecięce umartwienia. Widząc te błogosławione skutki nabożeństwa do Serca Jezusowego, postanowił duszpasterz wyzyskać tę miłość dziecięcą do Boskiego Serca Zbawiciela dla poprawy swych wychowanków i dla postępu ich w cnocie.
Na początku każdego roku szkolnego kazał na kartonie narysować ołówkiem obraz Najświętszego Serca Pana Jezusa w ogólnych tylko liniach. Zamiast jednak wieńca z cierni, okalały Serce tylko splecione ze sobą gałązeczki, w których zwykle na obrazach Serca Jezusowego osadzone są ciernie. W każdej sali szkolnej umieszczał nasz katecheta na początku roku szkolnego taką podobiznę Serca Jezusowego na wewnętrznej stronie drzwi u wejścia do klasy. W razie lenistwa lub nieposłuszeństwa lub innego przewinienia, mały winowajca musiał własnoręcznie narysować cierń w wieńcu gałązek, otaczających Najsłodsze Serce Zbawiciela. Ze wszystkich kar tę uważały dzieci za największą i najdotkliwszą, bojąc się jej bardziej od kary cielesnej lub innych upokarzających kar. Często na kolanach i ze łzami w oczach błagały, aby raczej pozbawiono je na cały dzień pokarmu lub wymierzono im dotkliwe plagi, byleby nie musiały rysować ciernia, raniącego Serce Pana Jezusa. To też zagrożenie tą karą, a nawet spojrzenie katechety W stronę kartonu, zawieszonego na drzwiach, wystarczyło zwykle, aby niesforne dzieci przyprowadzić do posłuszeństwa i pobudzić do przeproszenia za winę i przyrzeczenia poprawy. Jeśli serce dziecka taką ma odrazę już do samego uwidocznienia w obrazie tego, co sprawia grzech, to tym bardziej dorośli czciciele Serca Jezusowego muszą się bać jak ognia rzeczywistej obrazy Najsłodszego Serca.
Każdy grzech jest na prawdę cierniem, zadającym boleść Sercu Zbawiciela. Pan Jezus bowiem przewidział jako Bóg w czasie Swej Męki wszystkie grzechy wszystkich ludzi, oraz wszystkie niewdzięczności i zniewagi, jakimi nawet Jego czciciele będą Go znieważać aż do skończenia świata, i wszystkie te grzechy i uchybienia były powodem Jego dotkliwych cierpień, którymi za grzechy nasze chciał pokutować i zadośćuczynić.
Pamiętajmy więc i my, że każde sprzeniewierzenie się Miłości Najsłodszego Serca Jezusowego stanowi jeden cierń w koronie cierniowej, okalającej to miłujące nas Serce. Niech w chwili pokusy stanie nam przed oczyma obraz Najświętszego Serca, a jeśli miłość nasza jest rzetelną i czynną, to myśl, że przez zezwolenie na grzech zranilibyśmy dobrowolnie najczulsze nas kochające Serce Zbawiciela, powstrzyma nas niewątpliwie od upadku.
Niech także rodzice wpajają w serca dziatek swoich nabożeństwo do Najświętszego Serca Pana Jezusa, aby za młodu uczyły się z miłości ku temu Najlepszemu Sercu brzydzić się każdym grzechem i wszystkie pokusy zwalczały mężnie, aby nie zadawać nowych cierni miłującemu Sercu Zbawiciela.
CYKL III. TAJEMNICE SERCA JEZUSOWEGO OPRAC. PRZEZ BRATA HONORATA KAPUCYNA 1914r.
DZIEŃ 28.
HYMN.
Zostań, słodki Jezu, z nami,
Świeć nam Serca promieniami,
Świeć nam słońcem Twej Miłości
Na tej ziemi i w wieczności.
Matko, coś pod Krzyżem stała,
Coś nam życie wypłakała.
Proś, niech Syn Twój się zlituje
Serce swoje nam daruje.
Serce Jezusa w oddaniu nam Maryi za Matkę.
Serce Jezusa rozpiętego na krzyżu nie ustaje w miłości. Ciało Jego dogorywa, lecz miłość nie tylko nie słabnie, ale wznosi się coraz wyżej i pobudza Go do coraz to nowych ofiar. Wejrzenie na stojącą pod Krzyżem Matkę przypomina Mu, że zostało Mu coś, czym się jeszcze z ludźmi nie podzielił. Już nas wybawił z niewoli czartowskiej i Ojca swego przebłaganego dał nam za Ojca. Już, jako braciom swoim przybranym, otworzył nam Królestwo Niebieskie i zapewnił prawa dziedziców Jego. Krwią Swoją nie tylko wykupił nas od dawnych grzechów, ale uczynił z Niej stałą, niewyczerpaną skarbnicę na spłacenie przyszłych naszych długów przed Bogiem. Zostaje Mu jeszcze Matka. Tej jednej nie chciał się dotąd pozbyć, choć zgodził się być opuszczonym od Nieba i od ziemi. Lecz miłość Serca Jego względem nas przypomniała Mu, że bez Niej trudno nam będzie na świecie. Bo chociaż zostaliśmy pojednani z Bogiem, ułomność nasza budzi obawę, że pewno niedługo w tej zgodzie zostaniemy; że wkrótce przez nowe upadki stracimy prawo do Jego Ojcowskiej Miłości i do Królestwa Niebieskiego. Wie dalej, że choć zostawił nam skarby swoich zasług, wystarczające do zgładzenia wszystkich grzechów ludzkich, aż do dnia sądu, to my jednak nie zawsze zechcemy z nich korzystać. A któż nam wyprosi wtedy Łaskę Bożą, konieczną do powstania? Mamy wprawdzie Pośrednika w Nim samym, jest bowiem Bratem naszym, ale jest też zarazem i Bogiem. Jest nieskończenie miłosierny, ale i nieskończenie sprawiedliwy. Brakowało więc jeszcze pomiędzy Nim a nami takiej Istoty, która by nas nędznych z macierzyńską pobłażliwością kochała, a przed Nim taką miała powagę, iżby jej nie mógł nie odmówić. Jedyną taką Istotą na Niebie i na ziemi była i jest Jego Najświętsza Matka. W tej właśnie chwili podczas Męki Jezusowej zdobywała się Ona na tak nadzwyczajny dowód miłości ku ludziom, iż stała się podobną w tym poniekąd Ojcu Niebieskiemu. Jako bowiem Bóg Ojciec do tego stopnia ukochał świat, iż Syna Swego Jednorodzonego wydał za jego zbawienie, tak trzeba było, aby i Matka Jezusa, oraz przedstawicielka całego rodu ludzkiego, te samą ofiarę uczyniła. I oto Marya, która chętnie zgodziłaby się ponieść tysiąc śmierci dla samej ulgi cierpiącemu Synowi, składa Go na ofiarę przez miłość dla nas. Widząc ten niesłychany heroizm, Zbawiciel uznaje Ją za naszą prawdziwą Matkę. Zwraca się przeto do Niej i do umiłowanego ucznia swego, który tu był obrazem i przedstawicielem wszystkich wiernych, i mówi do Maryi: „Niewiasto, oto Syn Twój!” a do ucznia: „Oto Matka Twoja!” A przez to jak gdyby chciał powiedzieć: „Matko Moja, jeżeli chcesz dać mi dowód, że mnie kochasz, przyjmij za dzieci swoje tych wszystkich, za których umieram, których Miłością Swoją ogarniam i których za braci Swoich przyjąłem. Jako więc ja jestem z natury prawdziwym Synem Bożym i Twoim, tak oni mają być od dzisiaj przybranymi synami Boga i Twymi. Bardzo oni potrzebują Twojej opieki, daję Ci więc dla nich serce matczyne, abyś ich kochała, jak matka, ich zaś obdarzam sercem synowskim, aby się udawali do Ciebie, jak dzieci do matki. I chociaż sprawią mi pociechę, gdy do mnie z ufnością zwracać się będą, ale jeszcze większą będzie moja radość, kiedy się będą Tobie polecali, bo przez to uczczą razem i Syna i Matkę. W Twoje Ręce składam wszystkie zgotowane dla nich Łaski, a o cokolwiek dla nich poprosisz, to zawsze otrzymasz.”
Słowo Boże jest wszechmocne; co Bóg powie, to musi się spełnić. Jak gdy rzekł: ,,Niech będzie światło!” i stało się światło, tak samo gdy ustanowił Maryę naszą Matką, od tej chwili Jej Serce napełniło się taką bezmierną ku nam miłością, że przeszła ona miłość wszystkich matek razem wziętych. Nawzajem wszyscy wierni czują ku Niej miłość i ufność synowską, i to uczucie jest właśnie cechą prawdziwej Katolickiej pobożności. Wszystkie też Łaski z Nieba przez Jej ręce nam się dostają, i nikt bez Jej rzeczywistej pomocy ani nawróconym, ani zbawionym nie bywa, choć o tę pomoc Maryi nie prosi. Jakaż to hojność miłującego Serca Jezusowego, które w tym postanowieniu wzniosło się ponad siebie, nie tyle myśląc o Swej Chwale, jak o tym, by nam zbawienie wieczne ułatwić!
— Kto z nas nie doznał Macierzyńskiej Opieki Maryi nad sobą, albo komu tajne są dowody Jej czuwania nad Kościołem Świętym! Któż nie wie o tych wielkich zwycięstwach, wyjednanych przez Nią nad nieprzyjaciółmi Krzyża, o Jej łaskach i pomocach w walce z herezjami! Ale jeżeli kiedy, to dziś najbardziej ta opieka Maryi zajaśniała, gdy przez niezliczone cuda swoje w Lourdes obaliła fałszywą filozofię, zaprzeczającą możliwości cudów, a tym samym utorowała drogę do tryumfu Serca Jezusowego na całym świecie. Amen.
Łaski od Serca Jezusowego otrzymane.
J. G. z Przemyśla składa dzięki Sercu Pana Jezusa za pomyślne złożenie egzaminu dojrzałości. W dzień egzaminu, kiedy słuchał Mszy Świętej, w czasie której polecił się Opiece Najświętszego Serca, przyszły mu na myśl niektóre trudności z matematyki. Przejrzał je więc na nowo dokładnie i z tego właśnie był na egzaminie pytany.
Antyfona. Któż nas odłączy od miłości Twojej, o Serce Jezusa? – Utrapienie czyli ucisk, czyli głód, czyli nagość, czyli prześladowanie, czyli miecz? – Nic nas nie odłączy od Miłości Twojej na wieki.
V. A Marya wszystkie te słowa
R. Zachowała w Sercu Swoim.
V. Módlmy się. Panie Jezu Chryste, który z nieprzebranej dobroci Twego Serca, chcąc nam ułatwić zbawienie, raczyłeś Najświętszą Swoją Rodzicielkę dać nam za Matkę; udziel nam Łaski, abyśmy Ją zawsze kochali i czcili, jako najczulszą naszą Matkę i we wszystkich potrzebach naszych z ufnością się do Niej uciekali. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków.
R. Amen.
Wspomnienie o Sercu Maryi.
Antyfona. Marya wszystkie te słowa zachowywała, stosując w Sercu Swoim.
V. Niepokalane Serce Maryi
R. Zapal serca nasze miłością Jezusa, którą gorejesz.
V. Módlmy się. Najłaskawszy Boże, któryś dla zbawienia grzeszników i dla ratunku cierpiących Najświętsze i Niepokalane Serce Maryi do Boskiego Serca Syna Twego, Jezusa Chrystusa w miłości i miłosierdziu najpodobniejszym uczynić raczył, spraw, abyśmy uciekając się do tegoż Najsłodszego i Najmilszego Jej Serca, według Serca Jezusowego żyć potrafili. Przez Chrystusa Pana naszego.
R. Amen.
Ofiarowanie się Sercu Jezusowemu.
Oto ja N. dla wywdzięczenia się Tobie i dla zadośćuczynienia za wszystkie niewierności moje, oddaję Ci serce swoje i całego siebie najzupełniej Tobie ofiaruję, o Jezu najmilszy, i za Pomocą Twoją postanawiam już nigdy nie grzeszyć. Amen.
V. Boskie Serce Jezusa,
R. Zmiłuj się nad nami.
V. Maryo, Matko Serca Jezusowego,
R. Módl się za nami.
(Odp. 100 dni za każdym razem).
Zdrowaś Marya… z prośbą o Łaskę synowskiej ufności i miłości względem Matki Bożej.
PIEŚŃ.
CYKL IV. PRZYJDŹCIE DO MNIE WSZYSCY – CZYTANIA O SERCU JEZUSOWYM KS. DR. JÓZEFA ŁAPOT 1936r.
28 czerwca.
POCIESZYCIEL W ŻAŁOBIE.
Wszystkim nam, co znamy drogę na cmentarz, wiadomo, że najbardziej gorzkie łzy płyną na mogiłach, kryjących drogie zwłoki bliskich nam osób. Czy będzie to łza matki nad trumienką dziecka, czy sieroca łza dziecka nad wszędzie spotykamy ten grobem rodziców szczególny ból, na który my, żyjący, nie znamy lekarstwa. Bo i cóż pomoże pocieszać tych nieszczęśliwych, jeżeli nie jest w naszej mocy przywrócić życie tym, którzy odeszli, a odchodząc, tak wielką pustkę zostawili w sercu tych, co zostali!
Nasze zdawkowe, płytkie słowa pociechy nie są zdolne wlać w zbolałe serca tego ukojenia, jakiego potrzebują. Czuwa jednak nad strapionymi, w smutku i żałobie pogrążonymi dziećmi swymi Serce Jezusowe, i tam, gdzie ludzie pocieszyć nie umieją, przychodzi z prawdziwą, skuteczną ulgą.
Czytamy w Ewangelii, że za Życia Swego ziemskiego nie mógł Jezus patrzeć obojętnie na żałobę, na łzy wylewane nad zwłokami drogich osób, Wszak płakał nad grobem Łazarza, tak, iż żydzi szeptali do siebie: „Patrzcie, jak go miłował!” A nie poprzestając na samem współczuciu i pocieszeniu, udzielał większej Łaski, bo wskrzeszał zmarłych i wracał ich strapionym, w żałobie pogrążonym rodzinom. Nie wszystkich jednak zmarłych wskrzesił. Nie po to przecież przyszedł, by ludziom życia przydłużyć, by ze szponów śmierci ciało ludzkie ratować. Ale nikogo bez prawdziwej, skutecznej pociechy nie zostawił. I dziś Serce Jezusowe jest pociechą zbolałych serc, co w najbardziej gorzkiej żałobie umie promień jasny rzucić w duszę.
W czasie wojny pewna rodzina poświęcona Najświętszemu Sercu otrzymuje depeszę, że najstarszy syn poległ. Matka bierze depeszę i składa ją przed obrazem Serca Jezusowego; zwołuje dzieci i służbę, zapala świeczki, przynosi kwiaty i panując nad sobą jak prawdziwa bohaterka intonuje pieśń: „Jezu, nadziejo nasza”. Następnie cała rodzina odmawia: „Wierzę w Boga”. Po skończonej modlitwie matka odzywa się do dzieci w te słowa: „Wola Jego jest zawsze mądra i dobra… Przyjdź Królestwo Twoje!” Wtedy dopiero popłynęły łzy, ale łzy pełne pokoju, bo przelane u Stóp Najświętszego Serca.
A oto inny przykład:
Ojciec jednej z pierwszych rodzin w X. przeznaczył pewien piątek na uroczystą intronizację w swym domu. W środę rano zachorował nagle, a wieczorem już nie żył. Ale przed śmiercią żona musiała mu obiecać, że nie opóźni intronizacji i że uroczystość odbędzie się przy jego zwłokach:
— Serce Najświętsze, rzekł, zajmie miejsce moje w domu.
Pobożna i dzielna wdowa, zawiadomiwszy osoby zgromadzone na pogrzeb o ostatniej woli męża, rzekła głosem wzruszonym:
— Zanim mąż mój opuści swe ognisko domowe, zaintronizujemy Serce Jezusa. Pan Jezus będzie głową naszej rodziny okrytej żałobą; drodzy przyjaciele i wy, dziatki moje, odmówcie ze mną wspólnie ,,Wierzę w Boga” i akt poświęcenia. A skoro dokonano intronizacji, rzekła:
Teraz możecie zabrać męża; on pozostaje wśród nas w Sercu Jezusa, Króla i Przyjaciela.
Któż nie widzi, że ta głęboko wierząca matka potrafiła znaleźć najlepszą, najskuteczniejszą pociechę w żałobie, która okryła całą rodzinę? Z pewnością Serce Jezusowe nie pozostanie obojętne na tak gorącą ufność, jaką w Nim złożyła ta rodzina. Z pewnością nie tylko zastąpiło ojca, ale z obfitości swego miłosierdzia jeszcze troskliwiej nią się zaopiekowało, niż jakikolwiek ojciec to uczynić potrafi.
I my również w naszej żałobie idźmy ukoić swój ból u stóp Jezusa. W Sercu Bożym złóżmy i łzy nasze, i smutek, i tę przykrą samotność, w jaką nas wtrąca śmierć naszych najbliższych. A Jezus, który umiał płakać nad grobem swych przyjaciół, Jezus, którego wszech- moc wszelki ból uśmierzyć zdoła, otrze łzy, rozproszy smutek, przywróci pogodę ducha i tej największej nie odmówi łaski, że połączymy się kiedyś z naszymi zmarłymi w Królestwie Wiekuistym. Kiedy Marya stała u stóp Krzyża i patrzała na śmierć Syna Swego, nie padło z Jej ust ani jedno słowo skargi lub rozpaczy. Wiedziała, że Wolą Bożą jest, aby Jej Syn odszedł ze świata i z tą Świętą Wolą Ojca Niebieskiego najzupełniej się zgodziła. Wiedziała, że Jezus odchodzi na krótki czas, że dla Niego wkrótce wybije godzina Zmartwychwstania i tym krzepiła duszę swą w tej bolesnej chwili. I do nas, w żałobie pogrążonych, woła Serce Jezusowe: „Jam jest Zmartwychwstanie i Życie…”. Godząc się więc ze Świętą Wolą Boga, oczekujmy cierpliwie radosnej chwili zmartwychwstania, która nas połączy z tymi, którzy od nas odeszli. Amen.
CYKL V. ŻYCIE WEDŁUG NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSOWEGO Z PRZYKŁADAMI KS. W. MROWIŃSKI T.J. 1930r.
III CZĘŚĆ. OBOWIĄZKI WZGLĘDEM PANA BOGA.
DZIEŃ 28.
Modlitwa.
Modlitwa jest to rozmowa duszy z Panem Bogiem, jak mówi Św. Augustyn. Pismo Święte, żeby nam przedstawić jak miłą jest modlitwa Panu Bogu, przyrównuje ją do najdroższego kadzidła, które w złotych kadzielnicach palone Pan Bóg przyjmuje „na wonność słodkości”. Także przyrównywa Pismo Święte modlitwę do wdzięcznej muzyki harf złotych, której Pan Bóg z lubością się przysłuchuje.
Potrzeba modlitwy wypływa ze stosunku naszego do Pana Boga. Jemu jako Stwórcy i Panu naszemu należy się cześć z naszej strony, lecz wyrazem najłatwiejszej tej czci jest modlitwa. My od Niego mamy wszystko dobre, należy Mu się za to wdzięczność, najstosowniejszym sposobem wypowiedzenia wdzięczności jest modlitwa. Wszystko dobre, jakiego od Pana Boga spodziewać się możemy w porządku przyrodzonym i w porządku Łaski, zależnym zrobił Pan Bóg od modlitwy.
Pan Jezus nie tylko wkłada na nas obowiązek modlitwy, ale poleca nam modlitwę jako środek zbawienia. Jeżeli Słowa Jego tak wymownie przemawiają do naszego serca, jakże daleko wymowniej porusza nas przykład modlitwy, jaki nam daje.
Ewangelia Święta bardzo wiele razy wspomina, że się modlił, że na osobne miejsce się udawał, aby się modlić, że noce przepędzał na modlitwie.
O, jakże słodki obowiązek wkładasz na nas, Najmilszy Zbawicielu, polecając nam tak usilnie modlitwę!
Tymczasem my niekiedy jesteśmy tak trudni do modlitwy. A ilu to ludzi zupełnie zapomina o modlitwie! A jeżeli się modlą, jaka ich modlitwa roztargniona, oziębła, niedbała! O Bracie, wejdź w siebie, zapytaj się przed Bogiem: „Jaka jest moja modlitwa?” Św. Liguori mówi, że ,,ci którzy się dobrze modlą zbawieni będą, ci którzy się źle modlą, potępieni będą”. Sądzę, że dla złej modlitwy nie chciałbyś się potępić.
Pan Bóg, jeżeliś pracą obarczony, nie wymaga od ciebie długich modlitw, ale odmawiaj koniecznie swój ranny i wieczorny pacierz regularnie. W niedzielę i święta idź na Mszę Świętą, wszakże to modlitwa nad modlitwami. Sobór Trydencki mówi, iż „ze wszystkich spraw, jakie mogą być sprawowane na ziemi, Najświętszą jest Ofiara Mszy Świętej”. Stąd ze wszystkich modlitw najskuteczniejszą jest Msza Święta. W Kościele Katolickim powszechnie przyjęty jest zwyczaj zamawiania sobie Mszy Świętej.
Dla Świętych Pańskich modlitwa i Msza Święta były najdroższymi obowiązkami w życiu. Na modlitwie zapalali się nadziemskim ogniem miłości, wpadali w zachwycenie, przepędzali noce. W czasie Mszy Świętej… doświadczali Łask nadzwyczajnych, słodyczy niebiańskich.
Boski nasz Zbawiciel obiecał Św. Małgorzacie, że modlących się do Najświętszego Serca Jego wysłucha i pocieszy we wszelkich potrzebach i utrapieniach. Niezliczone podziękowania w Intencjach Apostolstwa Serca Jezusowego dowodzą prawdziwości tej obietnicy. Gdybyś miał wątpić o tym, doświadcz sam, a zobaczysz jak łaskawym i hojnym jest Pan Jezus.
Zapal Najświętsze Serce Jezusowe w sercu moim ten ogień prawdziwej pobożności. ,,Niech idzie modlitwa moja jako kadzenie przed Obliczność Twoją”. (Ps. 141/140/, 2).
Przykład.
Św. Liguori († 1787 r.) był w młodym wieku adwokatem, a gdy mu w jednej sprawie, której bronił, z ust kłamstwo się wymknęło, żałując tego i widząc trudność zbawienia duszy wśród świata, poświęcił się zawodowi kapłańskiemu. Zrobił postanowienie, że nigdy żadnej chwilki czasu nie zmarnuje. Trudno uwierzyć ile na Chwałę Bożą i zbawienie dusz zdziałał. Najpierw jako kapłan, potem jako Biskup, jako założyciel Zgromadzenia Liguorianów czyli Redemptorystów, niezmierną ilość dusz przez kazania i misje Panu Bogu pozyskał. Napisał bardzo wiele cennych i uczonych dzieł, między którymi najznakomitsze jest „Teologia moralna”. Niezrównane są jego dzieła o Najświętszej Maryi Pannie, o Najświętszym Sakramencie. Modlitwy jego do Najświętszej Panny i do Najświętszego Sakramentu, które zostawił, zdają się być ułożone przez Serafina raczej, aniżeli przez człowieka. Bardzo Ci polecam jego książeczkę: Nawiedzania Najświętszego Sakramentu.
III. Ćwiczenia codzienne do naśladowaniu cnót Boskiego Serca Jezusowego.
Dzień 28.
Umartwiaj ciekawość oczu. Odwracaj je od wszystkiego, co niepotrzebne, a raczej na siebie obracaj wzrok duszy, na poruszenia serca, na Serce Jezusa. Uśmierzaj również ciekawość uszu, niech nie słuchają niczego, co by ci mogło sprawić uciechę lub rozrywkę.
Czuwaj nad zmysłami.
ZESTAW PIEŚNI DO NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA
BŁOGI CZAS NAM TERAZ ŚWIECI
- Błogi czas nam teraz świeci, o Jezu kochany, * W którym możem czcić Cię w sposób przez Ciebie wybrany;* * O niech dojdzie głos nasz Ciebie, * Niechaj Serce Twoje w Niebie * Przyjmie cześć, * Którą grzeszni, lecz skruszeni,* U nóg Twoich ukorzeni * Chcemy nieść, chcemy nieść.
- Przyjm łaskawie od sług Twoich, o najsłodszy Panie, * Przyjm ku czci Serca Twego to nasze śpiewanie, * Schyl Twe Serce ku tej ziemi, * Miłosierdziem nad grzesznymi * Błysnąć chciej. * I obfite łaski zdroje * Na te biedne sługi Twoje * Panie zlej, Panie zlej.
- Twoje Serce miłosierne niech smutnych pocieszy, * Niechaj upadłych podźwignie, występnych rozgrzeszy, * Niechaj słońce Twej miłości * Spali wszystkie nasze złości * Jezu daj!* Byśmy Serce Twe kochali, * Przez to Serce pozyskali * Niebios Raj, Niebios Raj.
* W miesiącu czerwcu śpiewa się: Miesiąc Czerwiec, co miesiącem Serca Twego zwany
BOŻY SYNIE, ŚWIATŁA ZDROJU
(Mel. Pobłogosław Jezu drogi)
- Boży Synie, światła zdroju, * Ojcze przyszłych wieków świata, * Książe błogiego pokoju, * Niech Cię pieśń nasza dolata.
- Twoje Miłości postrzały * Poraniły Twoje Łono, * I Twej miłości zapały * W kochających Ciebie płoną.
- Jezu, boleści Ofiaro, * W Miłości nieogarniony! * By zasłonić nas przed karą * Twój Bok włócznią otworzony.
- O Źródło rajskiej pociechy, * O czysty życia strumieniu, * Ogniu, co wypalasz grzechy, * Miłości, Serca płomieniu!
- W Serce Swoje włóż nas, Panie, * Niech się Twą Łaską obficie * Karmim tu i na mieszkanie * Pójdziemy w Niebieskie życie.
- Zawsze Ojcu i Synowi, * Niech będzie cześć, chwała, sława, * Z nimi Świętemu Duchowi * Niech na wieki nie ustawa.
GINĄŁ CZŁOWIEK ZAPRZEDANY
(Mel. Pobłogosław Jezu drogi)
Ginął człowiek zaprzedany, * Przez grzech w szatańską zabrany * Niewolę, zginąć koniecznie * Z Boskich dekretów miał wiecznie.
Odkupić zaprzedanego, * Czemby był mógł, nic takiego * Gdy świat wszystek nie znajdował, * Jakby człowieka ratował.
Wtedy Boga Syn jedyny, * Wziąwszy na się ludzkie winy, * By zbawił Adama plemię, * Z nieba się spuścił na ziemię.
Skarby nieporachowane, * Z ojczystych skarbnic zebrane, * Przyniósł Bóg prawdziwy Sobie, * W Boskiej zakryte osobie.
Ten skarb w pośrodku wnętrzności, * Pod straż pozornej miłości * Dany, by go pilnowała, * A w samem Sercu chowała.
Żadne nigdy skarbu tego * Oko rozumu ludzkiego * Nie mogło dojrzeć w skrytości, * Pod kluczem boskiej miłości.
Dopiero gdy zaprzedany, * Na śmierć Jezus był wydany, * Nie złoto, lecz Krew rachował, * Gdy człowieka odkupował.
Tak droga Krwi jedna była * Kropla żeby odkupiła * Światów choć tysiąc tysięcy, * A choćbyś liczył najwięcej.
Wszystkimi jednak ranami, * Jak zbawiennymi źródłami, * Miłość ze wszystkiego ciała * Krwawe rzeki wylewała.
Płynęła krew jako złoto, * Mieszało się ze Krwią błoto, * Krwią się – oblały ulice, * Rynki, ratusze, ciemnice.
Potem, gdy między łotrami, * Na krzyż przybity gwoździami, * Już był umarł, martwe ciało, * Jeszcze na krzyżu wisiało.
Tam miłość dopłacać miała * Długu za grzech; wtedy chciała * By serce Boskie zranione, * Jak skarb było otworzone.
Stanął wtedy żołnierz: zmierzył; * Gdy włócznią w Serce uderzył, * Ostatek Krwi wytoczyła * Miłość, dług wszystek spłaciła.
Odtąd tedy rozranione * Stoi Serce niezamknione, * W piersiach Ukrzyżowanego, * Jezusa Boga mojego.
Tu skarby niepoliczone, * Od miłości są złożone * Jezusa wszystkie zasługi, * Byś z nich płaciła Twe długi.
Tu słabości umocnienie, * Tu chorób dusznych zleczenie, * Tu serca zasmuconego * Rozweselenie Twojego.
Zgoła czego tylko sobie * Z nieba życzysz, wszystko Tobie * Tu miłość nagotowała, * I radabyć wszystko dała.
O Jezusowa miłości, * Ty z Twej ku mnie życzliwości, * Przypuść mię do zranionego * Serca Jezusa mojego.
Staw mi się w Twojej osobie, * Niech się przypatruję Tobie, * Niech poznam jak mnie miłował * Jezus, gdy mnie odkupował.
Nie złotem, ani ziemskimi * świata skarbami wszystkimi, * Lecz przenajdroższą Krew Swoją * Wylał Bóg za duszę moją.
Dał cały Siebie Samego, * Bóg dla zbawienia mojego, * Na śmierć za mnie zaprzedany, * Na krzyżu zamordowany.
O Jezu, mój Zbawicielu, * Jezu, mój Odkupicielu, * Cenę Najdroższej Krwi Swojej, * Racz zawsze znać w duszy mojej.
Którąś Ty tak umiłował, * I tak drogo odkupował; * W tej obronie niech bezpiecznie * Mój Jezu spoczywa wiecznie.
IDŹMY Z DUCHEM TEGO ŚWIATA
(Mel: Idźmy tulmy się)
Idźmy duchem z tego świata,* Do Serca Zbawcy i Brata, * To nasz Ojciec, Lekarz, Pan, * On nas poi krwią swych ran. * On nam zsyła łaski swoje, * Błogosławieństw zlewa zdroje, * Pójdźcie do mnie, mówi nam, * Ja wam wieczne szczęście dam.
O najsłodszy Jezu Panie, * Skryj nas w Serca Swego ranie, * Tam nasz cel, tam szczęścia gród, * Tam to tęskni dziś Twój lud; * Przyjm nas, Zbawco ukochany, * Niech wśród Serca Twego rany, * Mieszka lud oddany Ci, * Co Cię słucha, wielbi, czci.
Nic nad Serce Twe droższego, * Nic nad miłość Twą milszego, * Wszystko mamy w Sercu Twem, * To też królem Cię swym zwiem. * Królu, Panie, my w niedoli, * Dziś nas serce nasze boli, * Że nie znaliśmy Twych Łask, * Odrzucili zbawczy blask.
Dziś Twe dziatki opuszczone, * Wróg nas w nieszczęść wiedzie stronę, * Podaj rękę, Jezu, nam, * Wskaż nam tor do niebios bram, * Tyś jest Synem Ojca Boga, * Tyś jest życie, prawda, droga, * Daj nam życie, drogę wskaż, * Prawdy poucz, winy zmaż.
Ach, bez Ciebieśmy sieroty, * Zimno w sercu, brak nam cnoty, * Gdy Ty spojrzysz, pierzcha wróg, * Bo któż silny jako Bóg? * Więc do Ciebie, Jezu drogi, * Wznosi oczy lud ubogi, * Daj nam w Sercu Twoim żyć, * Wiecznie wiernym ludem być.
Lecz, o Panie, my niegodni, * W przyrzeczeniach wciąż zawodni, * Dziś wielbimy Serce Twe, * Jutro już kochamy złe; * Wzmocnij, Jezu, nasze chęci, * Niech pokusa nas nie nęci, * Niech do Ciebie spieszym wraz, * Kiedy wróg chce uwieść nas.
Panie! łącznie z całym światem, * Zwiem Cię Zbawcą, starszym Bratem, * Któż tak dobry jako Ty, * Co osuszasz sierot łzy? * Ty żal wzbudzasz w grzesznej duszy, * Twoja miłość serca kruszy, * Niech wdzięczności składa kwiat,* Sercu Twemu cały świat.
Cóż za miłość okazałeś, * Że na ziemi pozostałeś, * A choć wzrok nie widzi Cię, * Przecież wierzę, kochać chcę, * Ty w postaci chleba skryty, * .lak w pieluszkach swych spowity, * Żądasz wiary, toć ją masz, * Wierzym, żeś Ty Zbawca nasz.
Przyjm i miłość naszą świętą, * W duszach dla Cię dziś poczętą, * Przyjm i serce dziatwy Twej, * I swe łaski na nas zlej. * Tyś nasz Ojciec i Obrońca, * Jezu czcimy Cię bez końca, * Przyjmij ten miłości dług, * Od Twej dziatwy, od Twych sług.
Sercu Twemu, Jezu drogi, * Ofiaruje lud ubogi * Radość swoją, szczęście swe, * Ciernie życia, dole złe, * Tobie składa uczuć zdroje, * Kościół, kraj i dziatki swoje; * W Sercu Swoim racz nas skryć, * Z Tobą chcemy wiecznie żyć! Amen.
JEZU! GDY PATRZĘ
- Jezu! gdy patrzę na to Serce Twoje. * Przeszyte włócznią, cierniem okolone. * Gdy wspomnę na Twe cierpienia i znoje, * Na Męki krzyża z miłości zniesione; * Kochać Cię pragnę póki życia stanie * I wznoszę korne do Ciebie błaganie; * Refren: O, słodkie Serce, proszęć najgoręcej. * Spraw, niech Cię kocham, kocham coraz więcej!
- Jakże tu Ciebie nie kochać wzajemnie. * Miłość za miłość nie oddawać szczerze, * Serca się mego domagasz ode mnie. * Serce Ci moje oddaję w ofierze. * Niczym się innym wypłacić nie zdołam, * A przeto tylko z głębi duszy wołam. *
- Lecz się do grzechu skłonnej lękam woli, * Grzech bowiem w sercu Twa miłość niweczy: * O, niech Twa Jezu, Łaska nie dozwoli. * Bym Cię obraził dla znikomej rzeczy. * A więc Cię błagam racz przyjąć, o Panie, * Pokorne serca mojego wołanie: *
- Za Twoją miłość Serca Twego dary. * Za tyle zniewag doznanych od ludzi. * Niechże przynajmniej do jakiej ofiary. * Me dotąd zimne serce się pobudzi. * Lecz bez miłości nie ma poświęcenia. * Usłysz więc, Panie, mej duszy pragnienia: *
- Niechże Ci, Jezu mój, służę w miłości. * Niechaj w milczeniu ponoszę cierpienia. Które Ty ześlesz na mnie za me złości, * Bym zmył z mej duszy wszystkie przewinienia, * Oby Cię wszyscy, o Jezu! kochali. * Oby Ci zawsze w miłości śpiewali: *
JEZU MIŁOŚCI TWEJ
- Jezu! Miłości Twej, * Ukryty w Hostii tej, * Wielbimy cud. * Żeś się pokarmem stał, * Żeś nam Twe Serce dał, * Żeś skarby Łaski zlał * Na wierny lud.
- Dla biednych stworzeń Twych, * Co ostrzem grzechów swych, * Zraniły Cię. * Włócznią co w Boku tkwi, * Otwierasz Serca drzwi, * By w Twojej Boskiej Krwi, * Obmyły się.
- I w Boskim Sercu tam, * Schronienie dajesz nam, * O Jezu mój: * Aby nas żądłem swem, * Wróg nasz nie dotknął w Nim,* By się przed piekła złem * Lud ukrył Twój.
- Twe Serce tronem łask, * I miłosierdzia blask * W Nim świeci się. * Panie, Ty widzisz Sam, * Jak bardzo ciężko nam, * Więc grzesznym pozwól tam * Przytulić się.
- O Jezu, Panie nasz, * Co nędzę naszą znasz, * Grzeszników zbaw, * By święte życie wieść, * A potem Tobie cześć * W niebiosach mogli nieść, * O Jezu spraw!
JEZU MÓJ UKRZYŻOWANY
(Mel. U drzwi Twoich)
Jezu mój ukrzyżowany, * Okrutnie zamordowany, * Krew z wodą z boku swojego * Leje włócznią przebitego.
Owo widzę otworzone, * Światu przed oczy stawione, * Miłosiernego wnętrzności * Jezusa, pełne miłości.
Witam cię zbawienny stoku, * Rano w Jezusowym boku! * Witam cię najsłodszy zdroju,* Boskiej miłości pokoju!
Pokój Boku otwartego * Jezusa, Boga mojego, * Raną otwarty szeroko * Ciągnie serce, wabi oko.
Chce Jezus, bym poznawała[1] * Chce, bym się przypatrywała * Siedzącej w pośród wnętrzności * Jego względem mnie miłości.
O jak mię Bóg umiłował! * O jak mię drogo szacował! * Gdy dla zbawienia mojego * Dał na śmierć Syna swojego.
Podał go na krwawe męki, * Od srogiej katowskiej ręki * Na krzyż przybity gwoździami * Umierał między łotrami.
Umierał w jedną zraniony * Ranę we krwi zanurzony, * Która ze wszystkiego ciała * O jak się obficie lała!
Ta ostatnia rana w ciele * Jezusowem, gdy w bok śmiele * Sroga ręka uderzyła, * Ostatek Krwi wytoczyła.
Oto stoi rozraniony * Bok Jezusa otworzony, * Którym ostatek zmieszanej * Z krwią wody został wylany.
Wylany na me zbawienie * I od śmierci odkupienie, * Wylany z Jezusowego * Serca włócznią przebitego.
O Rano! o Krwi prześwięta! * O ręko sroga przeklęta! * Czemużeś nie skamieniała, * Niźliś Boga ranić miała?
O źródło łask nieprzebranych, * Światu wszystkiemu wylanych! * Krwi Twej, Jezu, me zbawienie: * Niech na mnie płyną strumienie.
O Jezu miłości moja; * Przenajdroższa ta Krew Twoja * Z boku włócznią otwartego * Niech płynie do serca mego.
Niech woda serce obmyje, * Niech w Krwi Twej serce ożyje, * Ze Krwią Twą do mych wnętrzności * Wlej ducha Twojej miłości.
Niechaj światu umorzone, * Duchem Twoim ożywione, * Tobie niech żyje samemu, * Prawdziwemu Bogu memu. Amen.
[1] Pobożny autor mówi w rodzaju żeńskim: „poznawała“, „przypatrywała“ itd., bo mówi w imieniu duszy .
KAŻDA ŻYJĄCA DUSZA
(Mel. Chwalmy niewysławiony)
- Każda żyjąca dusza, * Niech się miłością wzrusza. * Uwielbiając, wychwalając * Serce Jezusa.
- Bo niebo ani ziemia, * Nic tak słodkiego nie ma, * Jako Serce Jezusowe * Pełne zbawienia.
- Dla nas otwarte stoi, * Niech się grzesznik nie boi, * Niech żałuje, pokutuje, * Tu rany zgoi.
- Tu źródło żywej wody * Pełne dla dusz ochłody: * Przybywajcie, a czerpajcie * Słodycz, tu gody.
- W Najświętszym Sakramencie, * To Serce uwielbiajcie, * Za te dary, serc ofiary * Chętnie oddajcie.
- Niebo, ziemię zbudował * Firmamenta malował * Jeszcze większy cud pokazał, * Nam się darował.
- Na Stwórcę, Boga swego, * Spoglądać prawdziwego, * Płynie Krew z Boku * I z Ciała Jezusowego.
- Jezusie, dodaj mocy, * Broń nas od złej niemocy * Oto Cię wszyscy błagamy * We dnie i w nocy.
- Źli i dobrzy z powagą * Z tego źródła pić mogą * Jednak pójdą do wieczności * Nie jedną drogą.
- Niech Jezusa mieszkanie, * W sercach naszych zostanie: * Niechaj dusza, ma Jezusa * Na posilanie.
- Posil mnie Jezu drogi! * Rzucam się pod Twe Nogi, * Serce kruszę, dajęć duszę, * Człowiek ubogi.
- Gdy się zbliży skonanie, * A serce me ustanie; * Z Twej Opieki, mnie na wieki * Nie wypuść Panie.
KIEDY MIĘDZY NIEZMIERNYMI
(Mel. U drzwi Twoich)
- Kiedy między niezmiernymi * Boleściami śmiertelnymi, * Jezus kończąc żywot w Męce,* Ducha oddał Ojcu w ręce.
- Kiedy jeszcze Boskie Ciało * Martwe na Krzyżu wisiało, * Pod wszystkiego świata okiem, * Smutnym żałosnym widokiem.
- Jeden z żołnierzy zuchwały, * Jak okrutny, tak i śmiały, * Żeby, iż już umarł, wierzył, * Włócznią w Bok Jego uderzył.
- Otworzył Ranę szeroko, * A w piersiach Serce głęboko * Ciężkim ręki swojej razem, * Hartownym przebił żelazem.
- Tak srogo Jezus zraniony, * Wszystek we Krwi zanurzony, * W jedną Ranę skatowany, * Niechciał mieć Serca bez Rany.
- Byłoć Miłością zranione * Przedtem Serce, lecz zamknione, * Tam się Miłość zamykała, * A nam się widzieć nie dała.
- Trudno było dojrzeć tego, * Co wśród Serca Jezu Twego, * Mocna jako śmierć robiła * Miłość, jako Cię dręczyła.
- Gdyś Bóg przyjął ludzkie Ciało, * Gdy się Słowo Ciałem stało, * Tam Duszę Twą krzyżowała, * Krzyż był z śmiertelnego ciała.
- Wszystkie, które Cię czekały, * Któreć potem zadać miały, * Rany, srogie katów ręce, * Któreś miał cierpieć przy męce.
- Wszystkie bolesne ciężkości, * Despekty i zelżywości, * Miłość do przenajświętszego, * Jezu, zniosła Serca Twego.
- Tym wszystkim, sama rozlicznie, * Dożywotnie, ustawicznie, ” Mordowała Serce Twoje, * Jezu mój, zbawienie moje.
- Stąd żywot Twój umieraniem, * Ustawicznem był konaniem, * Konała dusza Twa święta, * W ciele jak na krzyż rozpięta.
- Tego jednak w swych ciemnościach, * W samych serdecznych skrytościach, * Miłość gdy dokazowała, * Wejrzeć do serca nie dała.
- Owóż teraz rozranione, * Stoi Serce otworzone, * Już się nas miłość nie chroni, * Wnijść nam do Serca nie broni.
- Włócznią Serce przebić dała, * Ze Krwią się z Ran wylewała, * Żeby ją ludzie poznali, * Którzy jej przedtem nie znali.
- Jako w Jezusowym ciele * Krwawych jest ran bardzo wiele, * We wszystkich miłość widziana, * Chce być i od nas poznana.
- Sto osiemnaście tysięcy, * Kropli, jeszcze liczą więcej, * Dwieście dwadzieścia pięć było * Co ich z Ciała wypłynęło.
- W każdej miłość nieskończoną, * Na wieki rozgraniczoną, * Jaśnie Jezus pokazował, * Gdy krwi dla nas nie żałował.
- Oświeć, Jezu, duszę moją, * Niechaj poznam Miłość Twoją, * Skutek Krwi tej niech uczuję, * A niech Cię wiernie miłuję.
- Jezusa mego miłości, * Dokaż Twej na mnie dzielności, * W serce me wnieś Jego rany, * Któremi był skatowany.
- Boleści Jego śmiertelne, * Wzdychania żałości pełne, * Niech me serce przenikają, * A śmierć moją powtarzają.
- Niech punkcik czasu nie minie * W życiu mem, w każdej godzinie, * Którego bym nie cierpiała, * Z Jezusem nie umierała.
- Miłości, ty dokaż tego, * Przemień mię w konającego * Jezusa, Ty członki moje, * Jezu! przemień w rany Swoje.
- Wszystkie serca odetchnienia * Wszystkie ciała poruszenia, * Przemień w wzruszenia miłosne, * Przemień w wzdychania żałosne.
- Lecz najwięcej me zbawienie, * Jezu me ostatnie tchnienie, * Sam w tchnienie konającego * Racz przemienić Serca swego.
KIEDYŚ, O JEZU, CHODZIŁ PO ŚWIECIE
Kiedyś, o Jezu, chodził po świecie, * Brałeś dziateczki w objęcia Swe, * Patrz, tu przed Tobą stoi Twe dziecię; * Do Serca Twego przygarnij mnie.
Byłeś Dzieciątkiem Ty, wielki Boże! * W żłóbku płakałeś nad światem złym. * Nie płacz, Dzieciątko, ja Ci w pokorze * Serce me daję; Ty mieszkaj w nim.
Kto by u siebie dziecię przyjmował, * Rzekłeś, że wtenczas przyjmuję Cię. * Dzięki Ci, Jezu, żeś nas miłował, * Za to Cię kochać na wieki chcę!
Rzekłeś: „Nie może ze Mną być w niebie, * Kto nie chce dziecku podobnym być“; * Ja, dziecię Twoje chcę przyjść do Ciebie, * Daj mi niewinnie do śmierci żyć!
Kiedy w ostatniej będę potrzebie, * Gdy się rozstanę ze światem tym, * Zlituj się, Jezu, weź mnie do Siebie; * Niech wiecznie spocznę przy Sercu Twym!
KOCHAJMY PANA, BO SERCE JEGO
- Kochajmy Pana, bo Serce Jego * Żąda i pragnie serca naszego, * Dla nas Mu włócznią boleść zadana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
- O pójdź do Niego wszystko stworzenie, * Sercu Jezusa złóż dziękczynienie, * I Twoje przed Nim zegnij kolana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
- Pójdźcie do Niego biedni grzesznicy, * Bo w Jego Serca czystej krynicy * Zleczy się dusza grzechem zmazana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
- Pójdźcie do Jego Serca, o dusze, * Obmyte we łzach, w pokucie, w skrusze, * Już niewinności szata wam dana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
- Pójdźcie, wy śliczne gołąbki białe, * Dusze, co w Panu żyjecie całe; * Śpiewaj Mu z nami trzódko wybrana: * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
- Pójdźcie, wy z nieba święci Anieli, * Z którymi szczęście wieczne On dzieli: * Przyjdź Jeruzalem chwałą odziana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
- Przyjdź, o Panienko! coś Go powiła, * Cos niezrównaną w miłości była, * Z Tobą Maryo Niepokalana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
- Wszyscy, ach wszyscy przed Nim padajmy, * Serca Mu nasze wspólnie oddajmy, * O, bo tak woła miłości Rana: * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
- Jezu najsłodszy, do Serca Rany, * Przyjmij świat cały Krwią Twą oblany, * Byśmy na ziemi i wiecznie w niebie, * Kochali Ciebie, kochali Ciebie. Amen.
NAZAREŃŚKI SLICZNY KWIECIE
- Nazareński śliczny kwiecie, * Co rozkoszą jesteś nieba, * Co Ty robisz na tym święcie, * Gdzie przybrałeś postać chleba?
- Czemuż Jezu, o mój Panie, * Niewdzięcznikom Serce dałeś, * Czemuż dziwne swe kochanie * Na ten nędzny świat wylałeś?
- Cóż jest człowiek, że dla niego * Ty się Panie dajesz cały, * Że mu drzwi do Serca swego * Otwierasz, o Królu chwały!
- Ach, to Serce Twe na ziemi, * Co tak ludzi ukochało, * Cóż znajduje między nimi, * Cóż od świata pozyskało?
- Tylko wzgardą, zapomnieniem * Człowiek Tobie się odpłaca, * Poi Serce Twe cierpieniem * I od Ciebie się odwraca.
- Chociaż Serce Twoje wzywa, * Choć wyciągasz Boskie dłonie, * Każdy Tobie się wyrywa * I w przepaści grzechów tonie.
- Jako niegdyś na Golgocie: * »Pragnę!« usta Twe wołały, * Tak Twe Serce dziś w tęsknocie * »Pragnę«, wola na świat cały.
- I przed Tobą tłum się snuje, * A nikt Ciebie nie rozumie; * Nikt z Twym Sercem współ nie czuje, * Ciebie kochać nikt nie umie.
- O mój Jezu, o mój Panie, * Ulecz świata zaślepienie! * W Twego Serca Świętej Ranie, * Daj nam znaleźć nawrócenie.
- Na świat cały z Serca rany, * Rozrzuć pożar Twej miłości, * Byś od wszystkich był kochany * W tym wygnaniu i wieczności.
NIE OPUSZCZAJ NAS… JEZU
Refren: Nie opuszczaj nas, nie opuszczaj nas, * Jezu, nie opuszczaj nas!
- Tyś powiedział, że na ziemi * Nie zostawisz nas samymi, * Twoje Serce czuło w Niebie, * Jak nam ciężko żyć bez Ciebie. *
- Gdzie pociechę my znajdziemy, * Gdzie łzy żalu ukoimy? * W Sercu Twoim tylko Panie, * I pociecha i wytrwanie. *
- W Serca Twego słodkiej Ranie,* Wszystko mamy dobry Panie,* Tam ucieczka, tam schronienie, * Tam wesele, tam wzmocnienie. *
- Już Ci służyć będziem wiernie, * Kochać będziem krzyż i ciernie, * Będziem płakać nad grzechami. * Serce swe obmyję łzami. *
- O pociągnij nas za Sobą, * Byśmy krzyż dźwigali z Tobą, * Przy Twym Sercu zawsze byli, * I dla Niego tylko żyli. *
- Zostań słodki Jezu z nami, * Świeć nam Serca promieniami. * Świeć nam słońcem Twej Miłości * Na tej ziemi i w wieczności! *
- Matko, coś pod Krzyżem stała, * Coś nam życie wypłakała, * Proś, niech Syn Twój się zlituje, * Serce Swoje nam daruje. *
NIECH DZIŚ Z NASZYCH SERC I DUSZ
Niech dziś z naszych serc i dusz * Wzniesie się do wiecznych wzgórz, * Przed Jezusa Serca tron, * Naszych pień potężny ton. * Jezu, chcemy choć przebojem * Wiecznie stać przy Sercu Twoim!
Choć uderza na nas wróg, * Naszą tarczą wiara, Bóg * Z walk. nas wyrwie, zleczy z ran, * Najłaskawszy Jezus Pan. * Jezu, chcemy itd.
Co za wielki. Boży cud: * Jezus swój ukochał lud! * Dziś nam daje Serce, swe, * Chce ukoić ból i łzę. * Jezu, chcemy itd.
Więc wśród życia walk i burz, * Do Jezusa spieszmy już! * On do Serca swego nas * Przyjmie chętnie w każdy czas. * Jezu, chcemy itd.
NIECHAJ SERCE JEZUSOWE
- Niechaj Serce Jezusowe będzie pochwalone, * Co było dla nas w Ogrójcu smutkiem napełnione, * Refren: Niechaj będzie w tym momencie * W przenajświętszym Sakramencie * Pochwalone Jezusowe Serce Przenajświętsze.
- Bo to Serce Jezusowe w ogrójcu konało * Od boleści, mąk okrutnych, które cierpieć miało, *
- Słodkie Serce Jezusowe, coś wtenczas cierpiało, * Gdy Cię swawolne żołnierstwo w ogrójcu wiązało. *
- Chwalmyż wszyscy chrześcijanie Serce Jezusowe, * Które dla nas znieważone w domu Kajfaszowym. *
- Witaj, Serce Jezusowe, wdzięczny instrumencie, * Tyś jest wszechmocną mądrością Trójcy Przenajświętszej. *
- Witaj, Serce Jezusowe, Serce ulubione, * Bądźże od nas w tym momencie dzisiaj pozdrowione. *
- Witaj, Serce Jezusowe, Tyś miłości pełne, * Bądźże na nas utrapionych zawsze miłosierne. *
- Witaj, Serce Jezusowe, słodkością płynące, * W wszelkiej uczciwości godne Trójcy Przenajświętszej. *
- Słodkie Serce Jezusowe, bądź dziś pozdrowione, * Coś było dla nas na krzyżu włócznią przebodzone. *
- Przebacz Jezu, żeśmy hołdu w pierw Ci nie składali, * Bośmy Ciebie dotąd prawie zupełnie nie znali. *
- A teraz, gdy już Ciebie ile można znamy, * W jedno łączym nasze serce i wespół wołamy: *
- Słodkie Serce Jezusowe, jesteś zasmucone, * Gdy się widzisz w Twych kościołach prawie opuszczone. *
- Dlatego my dnia każdego tutaj przybywamy, * I Ciebie opuszczonego wspólnie pocieszamy. *
- Słodkie Serce Jezusowe przed Tobą padamy. * Za tych, co tu bywać nie chcą, Tobie cześć składamy. *
- Pobłogosław Serce Boskie Twym sługom ołtarza, * Pobłogosław i ludowi, co Cię czci, poważa. *
- Słodkie Serce Jezusowe, przyjm nasz pokłon cały. * A po śmierci weź nas wszystkich do Swej wiecznej chwały. * Amen.
O NIEWYSŁOWIONE SZCZĘŚCIE ZAJAŚNIAŁO
- O niewysłowione szczęście zajaśniało, * Gdy Słowo Wcielone Swe Serce nam dało; * REFREN: Cud Boskiej Miłości, o duszo ludzka głoś, * Ku wiecznej światłości dźwięki twej pieśni wznoś.
- Jakiż na tej ziemi my skarb posiadamy. * Bóg mieszka z grzesznymi, Serce Jego mamy.
- W Niebo świat ten cały Miłość przemieniła, * Gdy w Tej Hostii małej Serce Boże skryła.
- O Anielskie Chóry, o Wybrani Pana! * Przyjdźcie z niebios góry upaść na kolana. *
- Przyjdźcie Sercu temu śpiewać razem z nami, * Przyjdźcie pieśni jemu nucić z grzesznikami .
- Lecz czyż żąda tego Serce Jezusowe? * Ach milsze dla niego są łzy grzesznikowe.
- Bo nie do Anioła zwraca Słowo Swoje, * Lecz do ludzi woła: „Daj mi serce twoje.“
- Jako hołd wdzięczności serca Sercu dajmy, * W bólu i w radości Jezusa kochajmy.
- A Serce nam Jego, po przejściu na świecie, * Wesela wiecznego w raju wieniec splecie. * Cud Boskiej Miłości, o duszo ludzka głoś, * Ku wiecznej światłości, dźwięki twej pieśni wznoś. Amen.
OTÓŻ CO CZYNI ZUCHWAŁA I SROGA
(Mel. Kto się w opiekę)
- Otóż co czyni zuchwała i sroga, * Śmiertelnych naszych win i zbrodni zgraja, * Serce dobrego łaskawego Boga, * Bezwinnie we Krwi zbraczając rozkraja.
- Któż, jeśli nie nasz grzech, srogiego rękę * Ku Twemu Sercu kieruje żołnierza? * On ostrzy włócznię, on zadaje Mękę, * On Krew wylewa, on złość swą wymierza.
- Już jest otwarte Serce Twoje Chryste, * Ono nas Świętym Kościołem daruje, * Ono narodów szczęście wiekuiste, * Przez Bok przebity, w Arce okazuje.
- Z Niego, jak rzeka siedmioraka płynie, * Zbawienie, Miłość i Łaski doznane; * We Krwi Baranka myjmy grzechów winą * I niewinności sukienki zmazane.
- O! co za szpetność, znów się w grzechy kalać, * Które najsłodsze Serce rozdzierają… * Silmy się serca płomieńmi zapalać, * Co z tego Serca hojnie wypadają.
- To nam daj Ojcze, to łaskawy Synie, * To Duchu Święty, Boże nieskończony, * Niech Twoja władza, niech sława nie minie, * Niech ze czcią będzie pokłon nieskończony.
POBŁOGOSŁAW JEZU DROGI
- Pobłogosław Jezu drogi * Tym, co Serce Twe kochają, * Niechaj skarb ten cenny drogi, * Na wiek wieków posiadają.
- Za Twe Łaski dziękujemy, * Co nam Serce Twoje dało, * W dani duszę Ci niesiemy, * By nas Serce Twe kochało.
- Trzykroć Święte Serce Boga * Tobie śpiewa Niebo całe, * Ciebie wielbi Matka droga, * Tobie lud Twój składa chwałę.
- Nie opuszczaj nas, o Panie! * Odpuść grzesznym liczne winy, * Daj nam w Serca Twego Ranie * Błogosławieństw zdrój jedyny.
- Zostań słodki Jezu z nami! * Świeć nam Serca promieniami. * Świeć nam słońcem Twej Miłości * Na tej ziemi i w wieczności! Amen.
PÓJDŹMY SERCU SIĘ KŁANIAJMY
(Mel. U drzwi Twoich)
- Pójdźmy Sercu sią kłaniajmy * Jezusa Boga naszego; * Całym sercem wywyższajmy,* Wielką Miłość Serca Jego.
- Witaj Serce, serc porządku, * Centrum zawitaj pragnienia; * Najpierwsze światło z początku, * Witaj zadatku zbawienia.
- Twój ogień niechaj się nieci, * Żywot niechaj mamy z Ciebie, * Twoje światło niech nam świeci, * Ukoronowanym w Niebie.
PÓJDŹMY WSZYSCY ODDAĆ CZEŚĆ
- Pójdźmy wszyscy oddać cześć, * Śpieszmy hołd i chwałę nieść * Sercu Boga, które nam * Dał na własność Jezus Pan. * Refren: |:Słodkie Serce, przyjm te pienia, * Przyjmij pokłon, dziękczynienia! 😐
- O któżby nie kochał Cię! * Wszak otworzyć dałoś się, * Aby nam schronienie dać. * By się nam ucieczka stać. *
- Wspieraj nas we walce z złem, * Bądź pociecha w życiu tym, * Tul do Siebie dziatki Twe, * Gdy zobaczysz smutku łzę! *
- Rozpal bardziej miłość w nas, * Niech goreje w każdy czas. * Dla Cię, Jezu, pragniem żyć, * Twą własnością wieczną być. *
PRZEBÓG! WSZAK NASZE ZBRODNIE
(Mel. Boże w dobroci lub: O której berła)
- Przebóg! wszak nasze zbrodnie pełne dumy, * Szaleństwa wściekłe, a zbrodniarzów tłumy; * Bok Najświętszego i z Sercem przebiły, * Na toż Dobroci Boga zasłużyły?
- Wstrząsł żołnierz włócznią, i pocisk celuje; * Już w Serce Pańskie grzech włócznię kieruje; * Zaostrza grot swój pocisku strasznego, * Śmiertelna zbrodnia człeka niewdzięcznego.
- Z Serca co z Rany Krew i Wodę sączy, * Rodzi się Kościół, z Chrystusem się łączy; * To wejście w Boku Arki uczynione, * Jest dla zbawienia ludu zostawione.
- Wieczny Skarb z Serca tego Łask wycieka. * Owa bogata siedmiu zdrojów rzeka, * Abyśmy brudy i grzechowe zmazy; * Obmyli we Krwi Baranka bez skazy.
- Powrót do zbrodni czyż to nie szkarada? * Wszak Boskie Serce rani grzechu zdrada; * Niech raczej serca na wyścigi lecą, * Miłość i wdzięczność niechaj w duszy niecą.
- Daj to nam Chryste, daj i Ojcze Święty! * Daj Duchu, Boże w Trójcy niepojęty. * Twoja Wszechmocność, królestwo i chwała, * W jedności wiecznie trwa i będzie trwała. Amen.
SERCE JEZUSA CICHE POKORNE
- Serce Jezusa ciche pokorne, * Usłysz ach, usłysz Twe, biedne dzieci * Póki burze, zagrażają, * Serce Jezusa broń. * Ref. Słodko spoczniemy na Boskim Sercu, * Nigdy nie dozwól rozłączyć się. * Usłysz prosimy, * Twych dzieci głos; * Serce Jezusa, * O ratuj nas.
- Uczyń nas, Jezu, Twoją zdobyczą, * Przyjmij na własność serca nasze. * Prowadź nas przez świat ten nędzny, * Serce Jezusa broń. * Ref.
- Serce Jezusa włócznią przebite. * Pomóż nam znosić ciężkości życia * W dniach cierpienia bądź pociechą, * Serce Jezusa broń. * Ref.
- Serce Jezusa dobroci pełne, * Nie chciej odrzucać wiernych sług Twoich. * Daj nam Swe błogosławieństwo, * Serce Jezusa broń. * Ref.
SERCE JEZUSA MIŁOŚCI TRONIE
(Mel. Zróbcie Mu miejsce)
Serce Jezusa, Miłości tronie, * Wysłuchaj naszą prośbę jedyną, * Niech Twą Miłością serce nam płonie * Za Twojej Matki Świętą przyczyną.
My tylko Ciebie kochać pragniemy, * To prośba nasza, to serc żądanie, * Tylko Miłości Twojej pragniemy, * Miłość na wieki daj nam, o Panie. Amen.
SERCE JEZUSA, SYNA BOŻEGO
(Mel. Kłaniam się Tobie)
Serce Jezusa, Syna Bożego, * W tym Sakramencie tu obecnego, * Przed Tobą wszyscy kornie klękamy, * „Kyrie elejson” trzykroć wołamy.
Duch Święty Ciebie w czystej Dziewicy, * W swej ukształtował Oblubienicy, * Gdy Słowo Boże Ciałem się stało, * By między nami zawsze mieszkało.
Tyś majestatu nieskończonego, * Boś jest Świątynią Boga samego, * W Tobie Najwyższy tron Swój założył, * I nam do nieba bramę otworzył.
Serce Jezusa, ogniu Miłości, * Skarbnico Boskiej Sprawiedliwości; * Pełneś Dobroci, wszelkiej litości: * Zgładź przeto nasze grzechowe złości.
O Serce, morze cnót nieprzebrane, * I sercom naszym za przykład dane, * Spraw, byśmy Ciebie naśladowali, * I wszelką chwałę Tobie składali.
Królu serc wszystkich, i Dobry Panie, * Ukryj świat cały w Twej Serca Ranie, * Bo serce nasze nie ma pokoju, * Aż spocznie w Tobie, rozkoszy zdroju.
Serce Jezusa, w którem się mieszczą * Skarby mądrości z umiejętnością; * O Serce, pełne Boskiej istności, * Niech wszyscy biorą z Twojej pełności.
Sam Ojciec w Niebie Cię umiłował; * W Tobie nad wszystko sobie podobał; * Za Tobą tęsknił świat już od wieków, * Boś Ty nadzieją wszystkich grzeszników.
Serce cierpliwe, litości pełne; * Dla wszystkich, co Cię wzywają hojne; * Źródło żywota, świętobliwości, * Wzywamy Ciebie, pełni ufności.
Dla przebłagania za nasze grzechy * Dałoś się zelżyć bez wszej pociechy; * O Serce starte za nasze winy, * Skrusz serca nasze, kornie prosimy.
Serce posłuszne do śmierci samej, * Śmierci okrutnej, gorzkiej, krzyżowej; * Nawet po zgonie dałoś się przebić, * By zdrój pociechy wszelkiej otworzyć.
W Twem Sercu mamy, Jezu nasz, Panie, * Pokój i życie i zmartwychwstanie, * Bo Ono z Bogiem nas pojednało, * Gdy się za grzechy ofiarą stało.
Serce Jezusa, w Tobie ufamy, * Że i nas zbawisz się spodziewamy; * Gdy przyjdzie chwila naszego skonu, * Bądź nam pociechą przy umieraniu.
Baranku Boży, prosim trzy razy, * Oczyść świat cały z grzechowej zmazy; * Bądź wszystkim niegdyś w niebie rozkoszą, * Gdzie w Sercu Twoim Święci się cieszą. Amen.
SERCE NAJSŁODSZE TOBIE NIEBO CAŁE
(Mel. Bądź pozdrowione serce lub: Boże w dobroci, lub: Ty, której berła)
- Serce najsłodsze, Tobie Niebo całe * Bez przerwy składa pieśni uwielbienia, * I biedna ziemia wznosi Tobie chwałę, * Boś Ty jest Źródłem szczęścia i zbawienia.
- Serce Jezusa! na ziemi i w niebie * Niech wszystkie serca wiecznie chwalą Ciebie, * Króluj nad nami, ach króluj wszechwładnie, * Ze czcią niech Tobie cały świat upadnie.
- Serce najdroższe, ta głęboka Rana, * Że Ty serc pragniesz, tak wymownie woła; * Ach Miłość Twoja z niczym niezrównana! * Któż się wzywaniu Twemu oprzeć zdoła?
- Serce najsłodsze! z Ciebie potok tryska * Krwi Przenajdroższej, co grzechy zmazała; * Cierniowy wieniec Ciebie w koło ściska, * Nasza go ręka, złość nasza splatała.
- Serce najsłodsze! w Tobie Krzyż utkwiony * Mękę Twą dla nas podjętą ogłasza; * Krzyż to przez Ciebie skarb tak upragniony; * W Krzyżu więc, w Krzyżu moc i chwała nasza.
- Serce najsłodsze, radości Świątnico! * Z Ciebie zdrój szczęścia na tę ziemię płynie; * Tyś dla nas biednych pociechy krynicą * W smutnym wygnaniu na tej łez dolinie.
- Serce najsłodsze! tyś jest słońcem łaski, * Życia i mocy promienie rozsiewasz, * Ziemskim wędrowcom spuszczasz niebios blaski, * Na to wygnanie światła potok zlewasz.
- Serce najsłodsze, tyś Tronem Miłości, * Miłością rozdał serce wyziębione, * O to błagamy Twojej łaskawości * Przez Serce Maryi przebłogosławione. Amen.
SERCE OFIARO MIŁOŚCI
(Mel. U drzwi Twoich)
- Serce Ofiaro Miłości, * Niebios wieczysta radości, * Ludzi pociecho serdeczna, * I nadziejo ostateczna.
- O chwało Trójcy Jedyna! * Tyś cześć odwiecznego Syna, * Spoczynek Pocieszyciela * Skarb Ojcowskiego wesela.
- Ciebie Domie Boga godny * Duch Ojca i Syna płodny, * Z czystej Krwi na Panną tchnąwszy * W sposób ukształcił najnowszy.
- O Serce Miłości całe * Godne! z Miłości omdlałe, * Z Miłości ku nam ranione, * Daj nam grzesznikom ochronę.
- Wielka Ci Miłości siła * Wielką Ranę otworzyła, * Ta i nam wejście toruje * I wchodzić nam rozkazuje.
- Których Twoje obmyły * Wszystkie otworzone żyły, * Raz przyjętych w najłaskawsze * Twe wnętrzności, chowaj zawsze.
SERCE TWE JEZU MIŁOŚCIĄ GOREJE
- Serce Twe Jezu, Miłością goreje, * Serce Twe w ogniu Miłości topnieje, * A nasze serce zimne jak lód, * I próżny dla nich Twej Męki trud.
- Kiedyż, o kiedyż, słodki mój Panie, * Poznamy Twego Serca kochanie, * Kiedyż Twa Miłość rozpali nas? * O dobry Jezu, czas to już czas.
- Serce Twe zewsząd bólem ściśnione, * I ostrą włócznią w Bok przebodzone, * A nasze serca rzucone w świat, * Chciałyby zrywać rozkoszy kwiat.
- Boskie Twe Serce gorycz zalała, * We łzach się Dusza Twoja kąpała, * I z Twego smutku pociechy zdrój, * Wytrysnął dla nas, o Panie mój.
- Serce Twe wieniec z ciernia oplata, * Korona wzgardy za pychę świata, * Którą dla Siebie obrał nasz Pan, * By nas uleczył z grzechowych ran.
- O jakaż słodycz Twojej Miłości, * Jakiż w Twym Sercu zbytek czułości, * Ach w serca nasze miłości tej, * Choć jedną kroplę o Panie wlej.
- Rzuć tej miłości iskrę choć jedną, * W ziemię serc naszych suchą i biedną, * By Ci wydała obfity plon * Za Twój na Krzyżu bolesny zgon.
- Byś nie na próżno za Męki Twoje, * Te Rany, krzywdy, te krwawe zdroje, * Raczył tak dla nas ochotnie pić, * Że Swego Życia przerwałeś nić.
- Gdy już na Krzyżu Jezu skonałeś, * Z Miłości jeszcze zranion być chciałeś, * By w Sercu Twoim otworzyć drzwi, * I nam ostatnią dać kroplę Krwi.
- W tej Serca Twego Najświętszej Ranie * Przygotowałeś dla nas mieszkanie, * Jak tam głęboko Miłości toń, * Jaka przecudna czystości woń.
- Przed Tobą Serce Jezusa padamy, * Nędzną ofiarę serca składamy, * Ach nie gardź nami , o Panie nasz, * I Twą łaskawą zwróć ku nam Twarz.
- Serce Maryi Niepokalane, * Z Sercem Jezusa ukrzyżowane, * Do tego Serca bądź drogą mam, * Byśmy na wieki spoczęli tam. Amen.
TWEMU SERCU CZEŚĆ SKŁADAMY
- Twemu Sercu cześć składamy, * O Jezu nasz Jezu, * Twej litości przyzywamy, * O Zbawicielu drogi. * Refren: Chwała niech będzie * zawsze i wszędzie * Twemu Sercu * O mój Jezu.
- Serce to nam otworzone, * O Jezu nasz Jezu, * Włócznią na krzyżu zranione, * O Zbawicielu drogi.
- Ono przepaścią miłości * O Jezu mój Jezu, * W Nim się topią nasze złości, * O Zbawicielu drogi.
- Tam ucieczka, tam schronienie, * O Jezu mój Jezu, * Gdy nas ciśnie utrapienie, * O Zbawicielu drogi.
- Gdy kto grzeszy a żałuje, * O Jezu mój Jezu, * Twoje Serce go przyjmuje, * O Zbawicielu drogi.
- Gdy sierota płacze rzewnie, * O Jezu mój Jezu, * Tam pociechę znajdzie pewnie, * O Zbawicielu drogi.
- Na wygnaniu smutnej ziemi, * O Jezu mój Jezu, * Ono świeci nad grzesznymi, * O Zbawicielu drogi.
- Ono mieszka zawsze z nami, * O Jezu mój Jezu, * Rozkosz Jego z grzesznikami * O Zbawicielu drogi.
- Więc do Niego uciekajmy, * O Jezu mój Jezu, * I ratunku tam szukajmy, * O Zbawicielu drogi.
- Nie odrzucaj nas od Siebie, * O Jezu mój Jezu, * Przyjm na ziemi, przyjm i w Niebie, * O Zbawicielu drogi.
- Byśmy Twymi zawsze byli, * O Jezu mój Jezu, * Twoje Serce zawsze czcili, * O Zbawicielu drogi.
- Przez Twej Matki Serce czyste, * O Jezu mój Jezu, * Daj te łaski nam o Chryste, * O Zbawicielu drogi.
- A w dzień życia ostateczny, * O Jezu nasz, o Jezu. * W Tym Sercu jest port bezpieczny, * O Zbawicielu drogi! *
- Niech więc burze szumią wkoło, * O Jezu nasz, o Jezu. * W Twym Sercu zasnę wesoło, * O Zbawicielu drogi! *
WITAJ KRYNICO DOBRA WSZELAKIEGO
- Witaj Krynico dobra wszelakiego, * Najmilsza Rano Serca Pana mego,* Rozpal oziębłe serce me Miłością, * l napełnił je niebieską słodkością.
- Daj Łaskę, abym w tym wygnaniu świata, * W Tobie zostawał przez me wszystkie lata, * Serce Jezusa włócznią otworzone, * Niechaj przy śmierci w Tobie mam obronę.
- O Rano Święta, Rano uwielbiona, * Bądźźe na wieki od nas pochwalona, * A przez wylaną dla mnie Krew i Wodę, * Daj w utrapieniu pomoc i ochłodę.
- Tą Krwią posilaj w siłach zemdlonego, * A wodą obmyj grzechem zmazanego, * Ażebym nie wpadł kiedy piekielnemu, * W paszczekę srogą smokowi strasznemu.
- Rano najsłodsza Boku Pana mego, * Źródło Miłości i dobra wszelakiego, * Zalej czyścowe ognie krwi potokiem, * Uracz cierpiące dusze swym widokiem.
- Błogosław wszystkim, którzy Cię miłują, * Którzy Twe Serce sławić usiłują; * Zawrzyj ich wszystkich, najłaskawszy Panie, * W otwartej Serca najsłodszego ranie.
- A ja przed Tobą mocno obiecuję, * Że chcę Cię kochać i to zapisuję, * Na sercu moim, nie chcę nic innego, * W niebie, na ziemi, prócz Ciebie Samego.
- Odbierz mi wszystko, co mam przyjemnego,* Karz na tym świecie, dość szczęścia mojego, * Gdy mi dasz Serce pełne Twej Miłości, * Nadto nie żądam lżejszej pomyślności.
- O to Cię tylko proszę Boga mego, * Nie oddalaj mnie od Serca Twojego, * W Nim me dziedzictwo, w Nim moje mieszkanie, * W Nim moja ufność, w Nim moje kochanie.
- Dusza w mym ciele, w którym tęskni sobie, * Pragnąc być wolną, by spoczęła w Tobie, * Przytul mnie Jezu do Serca Twojego, * W Nim żyć i umrzeć pragnę z serca mego. Amen.
V. Najświętsze Serce Jezusa miłego,
R. Uczyń nas godnymi Dobra Niebieskiego.
V. Panie! wysłuchaj modlitwy nasze.
R. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.
V. Módlmy się. Najmiłosierniejszy Jezu Zbawicielu nasz! prosimy Cię pokornie, przez Serce Twoje Najsłodsze, zawsze nad nędzą naszą litujące, ulituj się nad naszym sercem, które jakoś stworzył, dla Samego Siebie, tak nie może być spokojne, póki nie odpocznie w Tobie; uczyń nam tę Łaskę, abyśmy naśladując Twojej cichości i pokory, według Serca Twojego, godnymi znaleźć się mogli, i Tobie nade wszystko i we wszystkim pragnęli się podobać, po wszystkie dni żywota naszego.
R. Amen.
WSZECHMOCNY ŚWIATA STWORZYCIEL
(Mel. U drzwi Twoich)
- Wszechmocny świata Stworzyciel * Chrystus, wszystkich Odkupiciel, * Światłość Ojca ze światłości, * Bóg z Boga pełen miłości.
- Miłość zniewoliła Ciebie * Ciało nasze wziąć na Siebie, * Byś drugi Adam krwią kupił, * Z czego grzech starego złupił.
- Miłość ta stworzyła morze, * Ziemię i niebieskie wzorze, * Co ojców błędy spłaciła * I nas z więzów wyzwoliła.
- Oby taż miłości siła * W sercu Twoim zawsze była, * Aby czerpać z źródła tego * Łaskę dla ludu grzesznego.
- Po cóż jest włócznią rozdarte, * I srogą Raną otwarte? By Krew z wodą z niej wyciekła, * Zmyła grzech, zalała piekła.
- Boże w Trójcy niepojęty, * Ojcze, Synu, Dachu Święty, * Niech Ci będzie cześć i chwała * Z wieków w wieki nie ustała. Amen.
Z TEJ BIEDNEJ ZIEMI
- Z tej biednej ziemi, z tej łez doliny * Tęskny się w niebo unosi dźwięk, * O Boskie Serce, Skarbie jedyny! * Wysłuchaj grzesznych serc naszych jęk. * Nie chciej odrzucać modlitwy tej, * Bo twej litości błagamy w niej. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
- Ku Tobie oczy zalane Izami * Z wielką ufnością zwrócone są; * Ty się zlitujesz pewnie nad nami,* Bo Ty nie gardzisz pokuty łzą. * Ku Tobie ślemy błagalny głos, * Ach, odwróć od nas karania cios. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
- To prawda, Panie! żeśmy zgrzeszyli, * Żeśmy Ci wiele zadali ran, * Żeśmy na litość nie zasłużyli, * Aleś Ty dobry Ojciec i Pan ; * Tyś za nas wylał najdroższą Krew, * Zalej nią, zalej słuszny Twój gniew. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
- Z Ciebie, o Serce Króla naszego! * Świeci nam słodkich nadziei blask; * Ty nie odrzucisz ludu twojego, * Tyś niezgłębioną przepaścią łask, * A naszą nędzę tak dobrze znasz, * My bardzo biedni, o Panie nasz. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
- Przez Serce Twojej Matki przeczystej, * Przez Jej Boleści błagamy Cię: * Wspieraj nas w drodze smutnej ciernistej, * Nad nędzą naszą ulituj się. * Przebacz nam, przebacz i pociesz nas, * Wiecznej radości niech błyśnie czas. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
© salveregina.pl 2023