MIESIĄC CZERWIEC
JAKO MIESIĄC SERCA JEZUSOWEGO
W RODZINIE CHRZEŚCIJAŃSKIEJ.

 

 

Na podstawie:

Miesiąc Serca Jezusowego 1907r.

Dom Serca Jezusowego 1905r.

 

 

I. Uwaga wstępna:

We Francji i we Włoszech już po wielu kościołach miesiąc czerwiec obchodzi się podobnie, jak miesiąc Maj. Nie wszędzie da się to u nas przeprowadzić; jednakże można by w każdej rodzinie, i gdzie jeno kto mieszka samotny, odprawiać krótkie nabożeństwo do Najsłodszego Serca. Wszakże mamy w tylu sprawach doczesnych i wiecznych tyle do proszenia za siebie i za innych. Są to dni Łaski Najsłodszego Serca, w których ono chętniej i hojniej, niż innymi czasy, wylewa dary serdeczne na tych, co z ufnością i wytrwałą prośbą do Niego się uciekają.
Wszyscy wierni, którzy publicznie lub prywatnie codziennie w miesiącu czerwcu odprawiają osobne modlitwy i nabożne ćwiczenia na cześć Boskiego Serca Jezusowego, każdego dnia dostępują odpustu 7 lat i 7 kwadragen, a odpustu zupełnego każdego dowolnego dnia w miesiącu po odprawieniu spowiedzi i Komunii, odwiedzeniu kościoła i odmówieniu modlitw za Papieża. Pius IX, 8 maja 1873.

 

II. Jak należy miesiąc Serca Jezusowego nabożnie obchodzić?

 

1. Przede wszystkim niech każdy czciciel Serca Jezusowego stara się w tym miesiącu jak najczęściej przyjmować godnie Sakramenty Pokuty i Ołtarza, czego Sobie Serce Jezusowe życzy, jako też innych do tego zachęcać.
2. Masz u siebie w domu obraz Serca Jezusowego, to w tym miesiącu okazuj Mu osobne uszanowanie.
3. Co dzień, lub ile razy można, zbieraj koło tego obrazu domowników swoich i kto jeno chce do tego należeć, celem odprawienia krótkiego nabożeństwa. Ostatecznie przynajmniej ty sam to czyń.
4. Tym nabożeństwem może być albo odmawianie Różańca lub części Różańca, Litanii do Serca Jezusowego lub innych modlitw do tegoż Serca.
5. Co dzień urządź krótkie czytanie o Najsłodszym Sercu Jezusowym, do czego niniejsze opracowanie przydać się może.
6. Nie zapominaj, że najlepszym ćwiczeniem, nabożeństwem i miłością Boskiego Serca Jezusowego jest naśladowanie Boskich cnót Jego. Tym końcem znajdziesz tu na każdy dzień taką cnotę przedstawioną, wyjętą z pism i listów błogosławionej Małgorzaty Alacoque. Co dzień więc odczytaj rano odnośny ustęp i uczyń postanowienie cnotę tę w ciągu dnia wykonać za pomocą Boskiego Serca.

 

 

Serce Jezusa

 

 

Litania do Najsłodszego Serca Pana Jezusa.

Ojciec św. Leon XIII dekretem Kongregacji św. Obrz. z 2. kwietnia 1899. r. zatwierdził tę Litanię dla całego świata katolickiego; przywiązany jest do niej odpust 300 dni. Tłumaczenie zatwierdzone przez Biskupów całej Polski w r. 1911

 

Kyrie elejson! Chryste elejson!  Kyrie elejson!

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Ojcze z Nieba Boże, zmiłuj się nad nami!

Synu Odkupicielu świata, Boże,

Duchu Święty Boże,

Święta Trójco Jedyny Boże,

Serce Jezusa, Syna Ojca Przedwiecznego,

Serce Jezusa, w Łonie Matki Dziewicy od Ducha Świętego ukształtowane,

Serce Jezusa, z Boską Osobą Słowa zjednoczone.

Serce Jezusa, nieskończonego Majestatu,

Serce Jezusa, świątynio Boga,

Serce Jezusa, przybytku Najwyższego,

Serce Jezusa, domie Boży i bramo niebios,

Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości.

Serce Jezusa, siedlisko sprawiedliwości i miłości.

Serce Jezusa, pełne miłości i dobroci,

Serce Jezusa, cnót wszelkich bezdenna głębino.

Serce Jezusa, wszelkiej chwały najgodniejsze,

Serce Jezusa, któreś królem serc wszystkich i celem ich.

Serce Jezusa, w którym są wszystkie skarby mądrości i umiejętności.

Serce Jezusa, w którym cała pełnia Bóstwa mieszka,

Serce Jezusa, w którym Sobie Ojciec bardzo upodobał,

Serce Jezusa, z którego pełności wszyscyśmy otrzymali,

Serce Jezusa, pożądanie wzgórz wiekuistych.

Serce Jezusa, cierpliwe i wielkiego miłosierdzia.

Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają,

Serce Jezusa, źródło życia i świętości,

Serce Jezusa, przebłaganie za grzechy nasze.

Serce Jezusa, zelżywościami nasycone,

Serce Jezusa, starte dla grzechów naszych

Serce Jezusa, posłuszne aż do śmierci.

Serce Jezusa, włócznią przebite.

Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy,

Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze,

Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze.

Serce Jezusa, krwawa ofiaro za grzechy,

Serce Jezusa, zbawienie ufających w Tobie,

Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających,

Serce Jezusa, rozkoszy Wszystkich Świętych,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Przepuść nam, Panie!

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Wysłuchaj nas, Panie!

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Zmiłuj się nad nami.

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya. Chwała Ojcu.

Antyfona.

Do Serca Twojego uciekamy się, Jezu, Boski Zbawicielu; naszymi grzechami racz się nie zrażać, o Panie Święty! Ale od wszelakich złych czynów, racz nas zawsze zachować, Boże łaskawy i najlitościwszy! O Jezu! o Jezu! o Jezu dobry, Zbawicielu słodki, Pośredniku Boski, jedyna ucieczko nasza! W Sercu Twoim racz nas ukryć, do Serca Twojego racz nas przytulić, w Swym Sercu na wieki racz nas zachować! O Jezu! o Jezu! o Jezu dobry! Zbawicielu słodki. Pośredniku Boski, jedyna ucieczko nasza! Amen.

V. Jezu cichy i pokornego Serca,

R. Uczyń serca nasze według Serca Twego.

V. Najsłodsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami.

R. Abyśmy się stali godnymi, Ciebie kochać z całego serca.

V. Módlmy się. Wszechmogący wieczny Boże! wejrzyj na Serce Najmilszego Syna Twojego i na chwałę i zadośćuczynienia, jakie Ci za grzeszników składa, a gdy oni do Twego Miłosierdzia się udają, Ty im  łaskawie przebacz w Imię tegoż Syna Twego, Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V. Daj nam, Panie Jezu, Najświętszego Serca Twojego cnotami się przyodziać i uczuciami się zapalić, abyśmy i obrazowi Dobroci Twojej podobnymi się stali i Twego Odkupienia zasłużyli być uczestnikami, który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem i Duchem świętym, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V.  Boże Miłosierny! któryś dla zbawienia grzeszników i dla pociechy utrapionych najświętsze i niepokalane Serce Błogosławionej Maryi Panny dobrocią i miłosierdziem napełnił: daj nam, którzy wzywamy przyczyny Tego Najsłodszego Serca, Łaskę powstania z grzechów i ratunek w każdej potrzebie.

R. Amen.

V. O Panie Jezu Chryste! któryś nam w tym cudownym Sakramencie Męki Twojej pamiątkę zostawić raczył, racz dać, prosimy, abyśmy Święte Tajemnice Ciała i Krwi Twojej tak szanowali, abyśmy pożytku odkupienia Twego sami w sobie ustawicznie doznawali. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

 

 

Serce Jezusa

 

 

CZYTANIA DUCHOWNE NA MIESIĄC CZERWIEC O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA

 

 

Pobożny Czcicielu Serca Pana Jezusa, zachęcamy do codziennego rozważania o Sercu Pana Jezusa podając kilka rozmyślań wedle uznania indywidualnej każdej duszy pobożnej do wyboru. Raz obranego wyboru cyklu rozważań należy kontynuować aż do zakończenia miesiąca czerwca. W następnych latach obierz sobie inny cykl rozważań. Niechaj poniższe cykle rozważań o Sercu Pana Jezusa każdemu Czcicielowi Serca Bożego pomnoży miłość ku temuż Sercu pełnemu Miłości, da wzrost w Łasce i w cnotach oraz wyprosi u Tegoż Serca dla siebie i swoich najbliższych oraz wszystkim grzesznikom potrzebne Łaski dla osiągnięcia wiecznego zbawienia dusz.

 

 

DZIEŃ 3

 

 

CYKL I.

CZYTANIE O CNOTACH SERCA PANA JEZUSA.

 

Poznaj rozważanie

CNOTY SERCA PANA JEZUSA.

Uwaga. Życie nasze jest pielgrzymką; pielgrzymujemy z ziemskiego wygnania, tej łez doliny, do niebieskiej ojczyzny, gdzie nas czeka wieczne wesele i szczęście. Wszystkie zatem zabiegi i trudy naszego życia do tego jedynie zmierzać powinny, żebyśmy duszę naszą zbawili, bo Pan Jezus mówi: “Cóż pomoże człowiekowi, jeśliby wszystek świat zyskał, a na duszy swej szkodę podjął” (Mt 16, 26). A jednak jakże wielu lekceważy zbawienie swoje! jedni sprzedają duszę swoją za kieliszek wódki, inni za marny zysk nieuczciwy, inni za plugawą cielesną przyjemność. Ludzie ci straciwszy Wiarę Świętą, wszelki wstyd i uczciwość, — bluźnią Kościołowi i Panu Bogu, namawiają drugich do złego przy każdej sposobności: przy pracy, w towarzystwach, na targu, w szynku, i ciągną gwałtem przez swoje złe przykłady na drogę zepsucia. Biada wam, jeżeli pójdziecie za nimi, bo koniec wasz zatracenie. Wzdrygacie się na samą myśl potępienia; jeżeli więc chcecie zbawić duszę swoją, idźcie drogą cnót Najświętszego Serca Jezusowego. Czytajcie i zastanawiajcie się nad nimi, porównywajcie serce swoje z Najświętszym Sercem Pana Jezusa i według Niego serce swoje kształćcie i urządzajcie. Idźcie tą drogą, a dojdziecie niezawodnie do Nieba, bo Pan Jezus mówi: “Jam jest droga, prawda i żywot” (J 14, 6).

 

 

ROZWAŻANIE.

Serce Pana Jezusa jest ubogie.

 

Patrz na Pana Jezusa, Mistrza i Wodza twojego, jakże On ubogi! Ubogi w Narodzeniu Swoim: zamiast złocistego pałacu, obrał opuszczoną stajenkę na mieszkanie; zamiast kołyski perłami i diamentami wysadzanej, obrał prosty żłób; zamiast puchu łabędziego, obrał szorstkie siano i grube pieluszki; zamiast królów i cesarzów, powołał na dwór Swój prostaczków-pastuszków. Pan Jezus był ubogi w życiu Swoim: odkąd wyszedł z Nazaretu nie miał własnego mieszkania, — więc albo u przyjaciół, albo pod gołym niebem przepędzał noce na modlitwie: “Liszki mają jamy, ptacy niebiescy gniazda, a Syn Człowieczy nie ma gdzieby głowę skłonił” (Mt 8, 20). Pan Jezus jest ubogi przy śmierci swojej, bo umiera nie w domu, — lecz za miastem, nie na łóżku — lecz na krzyżu, i pochowany jest nie w Swoim, — lecz w obcym grobie.

Czemu to Serce Pana Jezusa tak ukochało ubóstwo? Odpowiada nam na to pytanie Bernard Święty: „W Niebie nie było ubóstwa, za to na ziemi było go bardzo wiele, ale ludzie nie znali  jego ceny. Cóż więc robi Syn Boży? Miłując to ubóstwo wzgardzone, zstąpił z Nieba, żeby je sobie poślubić i przez to uczynić je drogim w oczach naszych”. Więc dla nas, dla naszej nauki, ukochał Pan Jezus ubóstwo, żebyśmy przez zbytnie staranie się o bogactwa ziemi, nie stracili Nieba. Słuchaj, co mówi Sam: “Błogosławieni ubodzy duchem, albowiem ich jest Królestwo Niebieskie” (Mt 5, 3). Co mówi o bogactwach? “Biada wam bogaczom, bo macie pociechę waszą” (Łk 6, 24). A ty podobno przeciwnie sądzisz? U ciebie pieniądze, dostatki, majątki — to grunt, a Niebo — to rzecz podrzędna. A wiesz, co mówi Św. Chryzostom? „Wszystko musisz zostawić tu na ziemi, a tylko to weźmiesz ze sobą, co dla duszy swojej zrobisz.” „Cobyś sądził o człowieku, mówi inny Ojciec Kościoła, który stojąc nad rzeką płynącą złotem i drogimi kamieniami, zamiast złota i drogich kamieni, brałby błoto i kładł do swojej kieszeni? Widzisz, tym błotem, które po śmierci żadnego nie ma znaczenia, to są właśnie te ruble, te talary, te reńskie. Cóż więc robić? Ja ci powiem. Jeżeliś ubogi, nie zazdrość tym, którzy więcej mają niż ty, nie szemraj na Opatrzność Boską, ale pracuj uczciwie na kawałek chleba. Pamiętaj na to, co mówi przysłowie: Ten pan zdaniem moim, kto przestał na swoim“. Jeżeliś bogaty, nie przywiązuj serca do swego majątku, ale używaj go, jak Pan Bóg przykazał, oględnie — nie na zbytki; w miłości bliźniego — a nie w samolubstwie; jako środka do zbawienia duszy — a nie do potępienia. Niech twoim skarbem prawdziwym będzie Niebo, a w Niebie Serce Pana Jezusa, to źródło prawdziwego szczęścia; pamiętaj, co Pan Jezus mówi: “Gdzie jest skarb wasz, tam i serce wasze będzie” (Łk 12, 34). Pan Jezus robi wyrzuty ludziom, którzy się troszczą i niepokoją o swoją przyszłość i mówią: co my to będziemy jeść, czym się przyodziejemy? Taki niepokój dowodzi – małej wiary i małego serca. Chrześcijanin patrzy spokojnym okiem w przyszłość, bo sobie zawsze przypomina obietnicę Zbawiciela: “Szukajcież tedy najprzód Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a to wszystko będzie wam przydane” (Mt 6, 33).

O Serce Pana Jezusa, prawdziwy skarbie duszy mojej! uwolnij serce moje od nieporządnych pragnień mienia i pieniędzy, które jako kajdany ciężkie przykuły mię do ziemi. Na co mi się przyda, chociażbym świat cały zyskał, jeżeli Ciebie, Najwyższe Dobro, stracę na wieki; a co mi zaszkodzi, chociaż będę ubogim tu na ziemi, jeszcze przez lat dziesięć lub dwadzieścia, jeżeli po śmierci odziedziczę Królestwo Niebieskie, a w tym Królestwie skarb skarbów — Najświętsze Serce Twoje? Co pomogło bogaczowi ewangelicznemu, że się ubierał w purpurę i bisior, kiedy w godzinę śmierci odarty ze wszystkiego, wrzucony został w ogień wieczny — a co zaszkodziło Łazarzowi, że się podartymi przykrywał łachmanami, kiedy po śmierci odziany został w szatę nieśmiertelnej chwały? Albo co pomogło owemu bogaczowi, że każdego dnia ucztował przy stole suto zastawionym, kiedy teraz łaknie i pragnie, a nikt mu nawet kroplą wody nie zwilży spalonego języka, — a co zaszkodziło Łazarzowi, że za życia na próżno wyciągał drżącą rękę po odrobiny, które spadały ze stołu bogacza, kiedy teraz po śmierci używa w Niebie rozkoszy, jakich oko nie widziało, jakich serce człowieka pojąć nie zdoła?

— O Najświętsze Serce Pana Jezusa daj mi tę Łaskę, żebym dla dóbr i przyjemności ziemskich nie stracił Królestwa Niebieskiego!

 

Przysługa. Będę się starał pocieszyć dziś jakiego ubogiego bądź słowem, bądź jałmużną.

 

Akt strzelisty. Miłosierdzie Boskie w Najświętszym Sercu Pana Jezusa Wcielone, okryj świat cały i wylej się na nas.

400 dni odp. dla członków Komunii Świętej wynagradzającej. (Pius IX, 1867).

 

PRZYKŁAD.

 

Apostolstwo Serca Jezusowego ma swoich Zelatorów i Zelatorki, żeby ludzi naprowadzać do czci tego Najświętszego Serca, ale też ma i swoich przeciwników, żeby ludzi od tego pięknego i zbawiennego nabożeństwa odwodzić. Wynajdują oni rozmaite racje, którymi małodusznych i ciemnych bałamucą. Mówią np. „po co się zapisywać do Apostolstwa, dawniej tego nie było, a jednak ludzie się modlili i Pana Boga chwalili!* Rozsiewają oni kłamliwe wieści, że w Apostolstwie są wielkie posty, że kto do niego należy, musi się pod grzechem co tydzień lub miesiąc spowiadać, bardzo wiele pacierzy odmawiać itp. Ale Pan Jezus karze niekiedy bardzo ciężko takich nieprzyjaciół Serca Swego, jak to widać z następującego przykładu:

„W pewnej wsi, pisze Jan Zachara, Zelator Apostolstwa z Maj ko wic, kiedy wpisywano lud do Apostolstwa, pewna dziewczyna zaczęła buntować drugie, mówiąc: „po co się tam będziecie wpisywały do tego Bractwa, czy to nie wiecie, że kto się zapisze, nie może już chodzić do karczmy, a wy przecie młode jesteście, musicie się czasem zabawić i potańcować!“ Na tę mowę odstąpiło ich cztery i poszło z mądrą Kasią do domu. Ale Pan Bóg nawiedził wszystkie pięć domów nieszczęściem, bo zachorowały te cztery dziewczyny, co wolały karczmę niż Serce Pana Jezusa, a Kasia dostała nawet wielkiej choroby. Przez 14 dni nie mogła ruszyć ani ręką ani nogą i mowę zupełnie straciła. Zawołano Kapłana, ona jednak nie mogła się spowiadać, tylko jej matka zalewając się gorzkimi łzami wołała: „biadaż mi, biada! Bóg nas skarał, żeśmy wzgardziły najdroższym klejnotem, Sercem Pana Jezusa!” Kapłan opatrzył chorą Świętymi Sakramentami, a Oleje Święte nadspodziewanie wróciły jej zdrowie. Pierwsze słowa Kasi, kiedy przemówiła były: „Serce Jezusa, zmiłuj się nade mną!” Potem zaczęła biadać nad tym, że sama nie chciała się wpisać do Apostolstwa i że innym jeszcze odmawiała.”

Jesteśmy pewni, że skoro wróciła zupełnie do zdrowia, nie tylko sama wpisała się do Apostolstwa, ale że i swoje 4 towarzyszki pociągnęła, i że wiele innych jeszcze pociągnie za sobą do Najświętszego Serca Jezusowego. (Korespodencja Apostolstwa)

 

 

Serce Jezusa

 

 

Modlitwa Św. Franciszka Borgiasza.

Oddaję Ci cześć Najświętsza Rano Boskiego Serca Pana Jezusa, bo Ty jesteś zdrojem Łask wszelkich, które się wylewają na całą ziemię. O droga włócznio Longina! Ty zadając Ranę Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, otworzyłaś mi wejście do przybytku zbawienia. O droga Rano! w Tobie mamy potężną pomoc przeciwko wszystkim niebezpieczeństwom świata, pewne lekarstwo na wszystkie błędy i niedoskonałości. Twą słodyczą pociągnięty(a), mieszkanie sobie w Tobie obieram i składam w Tobie wszystko, czym jestem i co mam, bo Ty jesteś bezpiecznym portem zbawienia. Amen.

 

 

CYKL II.

SERCE JEZUSA, ŹRÓDŁO ŻYCIA I ŚWIĘTOŚCI — CZYTANIA O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA KS. ERNESTA MATZEL T.J. 1917r.

Poznaj rozważanie

 

3. SERCE NOWE.

 

Stary Zakon miał przygotować ludzkość na przyjęcie Zbawiciela, i dlatego Pan Bóg przez usta proroków wskazywał ustawicznie na przyszłe Królestwo Mesjasza, jako na czas Swojego zmiłowania. Stęsknionej za zbawieniem ludzkości odsłaniał Pan Bóg bogactwa Swego Miłosierdzia i obfitość Łaski, która dzięki Zasługom Syna Bożego miała spłynąć na tẹ ziemię i odnowić jej oblicze. I tak przez Ezechiela Proroka mówi Pan Bóg: ,,Wyleję na was wodę czystą, i będziecie oczyszczeni od wszelkich nieczystości waszych i dam wam serce nowe, i ducha nowego położę w pośród was”. (Ezech. 36. 25-26.)

Oto zapowiedź Sakramentu Chrztu Świętego!

Ten sam Prorok Ezechiel miał jeszcze inne widzenie, odnoszące się do Sakramentu Chrztu Świętego. Ujrzał on głęboki, potężny i wezbrany strumień, wytryskujący z prawego boku świątyni Pańskiej i użyźniający całą ziemię po obu jego brzegach (zob. Ezech. 47, 1 i nast.). Strumień ten oznaczał nigdy nie wysychający potok wody żywej, która z Sakramentu Chrztu Świętego rozlewa się na całą ludzkość, ludzkość tę cudownie oczyszcza i użyźnia, gdyż nie tylko zamarłą duszę na nowo wskrzesza, ale nadto jest dla niej źródłem świątobliwego życia. Ożywiający ten strumień wypływa ze świątyni Ciała Chrystusowego, mianowicie z otwartego Serca Zbawiciela. Jan Święty był świadkiem, kiedy z Boku Chrystusowego wypłynęła Krew i Woda, w której Ojcowie Święci zawsze upatrywali symbol Sakramentu Chrztu Świętego. Często też porównują ci nauczyciele Kościoła św. wodę chrzestną z morzem Czerwonym, przez które Izraelici przejść mieli, by dostać się do Ziemi Świętej, i przy tej sposobności pouczają nas, że woda do Chrztu Świętego czerwienieje, poświęcona Krwią Boskiego Zbawiciela. Łaskę więc Chrztu Świętego zawdzięczamy Ranie Miłości Najsłodszego Serca Pana Jezusa, tej najsłodszej ze wszystkich Ran Chrystusowych.

Wstąpmy duchem do domku w Jerozolimie, w którym Pan Jezus rozmawia w nocy z Nikodemem. Sam Boski Zbawiciel odkrywa nam te Cuda Miłości Swojej, mówiąc: ,,Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Jeśli się kto nie odrodzi z wody i z Ducha Świętego, nie może wnijść do królestwa Bożego. Co się narodziło z ciała, ciało jest; a co się narodziło z Ducha, Duch jest. Nie dziwuj się temu, żem ci powiedział: potrzeba się wam odrodzić znowu” (Jan 3, 5-7). Dziecko, przychodzące na świat, posiada przyrodzone tylko siły i władze, które bynajmniej nie odpowiadają nadprzyrodzonemu przeznaczeniu, jakie Pan Bóg dobrotliwy dał ludzkości, kiedy stworzył pierwszego człowieka. Grzech pierworodny wycisnął na nim swe piętno, zanim ono na świat przyszło i zabrania wstępu Łasce uświęcającej do duszy nowonarodzonego dziecięcia. Potrzeba dlań drugich narodzin, narodzin z Ducha Świętego i wody chrzestnej, by człowiek mógł zacząć żyć życiem nowym, duchowym, nadprzyrodzonym, by duszę jego przyozdobiła Łaska, by go zbliżyła do Samego Pana Boga i przywróciła jemu pierwotne synostwo Boże wraz z prawem posiadania na wieki Nieba, dziedzictwa dzieci Bożych.

Oto przez Chrzest Święty oblekamy się w nowego człowieka, który wedle Pana Boga stworzony jest w świątobliwości i sprawiedliwości prawdziwej” (Ezef. 4, 24); przy Chrzcie Świętym otrzymujemy od Pana Boga sukienkę niewinności, nieskalaną najmniejszą nawet plamą, – słowem w owej chwili, w której zbawienny zdrój wody, uświęconej przez Ducha Świętego, w Chrystusie Panu, zrosił nasze czoło, Pan Bóg stworzył w nas serce nowe, serce czyste, podobne do Najsłodszego Serca Jezusowego. Bo, jak wyraźnie uczy Św. Paweł: ,,Którzykolwiek jesteście ochrzczeni, przyoblekliście się w Chrystusa” (Gal. 3, 27). – W tej samej chwili zmyty z nas został grzech pierworodny, zanikają wszystkie grzechy śmiertelne i powszednie, jeśli kto w późniejszych latach przystąpił do krynicy zbawienia, i w następstwie odpuszczony nam został wielki dług kary wiecznej i doczesnej.

Człowiek po Chrzcie Świętym jest nowym zupełnie stworzeniem, przyozdobionym wszystkimi Darami nadprzyrodzonymi, jaśniejącym doskonałą świetnością i pięknością dzieci Bożych. Takiej to duszy czystej otwierają się w tej samej chwili bramy niebios, gdyby zaraz po Chrzcie Świętym miała wyrwać się i uwolnić z pęt ciała. Takiej duszy przypada dziedzictwo Królestwa Chwały. Takiej duszy daje się oglądać twarzą w twarz sama Trójca Przenajświętsza w nieskończonym majestacie swoim. Z taką duszą bratają się święci Aniołowie, i z nią wyśpiewują Panu Bogu nieustające nigdy pienia czci i chwały, albowiem na jej czole jaśnieje niezatarty znak Chrztu Świętego, najmniejszą zmazą nie przyćmiony.

Oto owoc Nieskończonej Miłości Najsłodszego Serca Pana Jezusowego. Tej to miłości zawdzięczamy, że przy Chrzcie Świętym serca nasze odrodzone zostały i przemienione na wzór Jego Najsłodszego Serca, podniesione do godności synostwa Bożego i dziedzictwa Nieba. Z jakąż gorącością serca powinniśmy dziękować Panu Jezusowi za tę niepojętą Łaskę, którąśmy przy Chrzcie Świętym otrzymali; z jaką troskliwością powinniśmy strzec tego skarbu, aby go przez grzech ciężki nie utracić.

Św. Ludwik, król francuski, mawiał: ,,Cenię sobie o wiele więcej kaplicę zamkową, w której otrzymałem Chrzest Święty, niż katedrę w Reims, w której włożono mi koronę królewską na głowę, albowiem godność dziecka Bożego, otrzymana na Chrzcie Świętym, wyższą jest od godności króla ziemskiego. Koronę królewską utracę przy śmierci, ale jako dziecko Boże dostąpię Wiecznej Chwały “.

Przypominajmy sobie często te piękne słowa, a miejmy zawsze głębokie przeświadczenie o godności naszej, do której, dzięki miłości Najsłodszego Serca Pana Jezusowego, zostaliśmy wyniesieni przez Chrzest Święty. Szanujmy tę Łaskę i w sobie i w innych! Zwłaszcza wy, rodzice, strzeżcie troskliwie niewinności waszych dzieci – bo waszej to opiece powierzył je Pan Bóg strzeżcie je przede wszystkim wtedy, gdy je widzicie narażone na złe wpływy świata albo zepsutej młodzieży.

 

Oczyszczona z brudu perła.

 

O. Aleksander de Rhodes T. J. był gorliwym misjonarzem w Kochinchinie w 18. wieku. Pewnego razu wyjaśnił poganom pochodzenie człowieka. Pouczył ich o tym, jak Pan Bóg stworzył człowieka na wzór i podobieństwo swoje, jak zwłaszcza dusze ludzkie bezpośrednio są stworzone przez Pana Boga, a zatem w najprawdziwszym znaczeniu są Dziełem Rąk Jego. W następnym dniu tłumaczył im naukę o grzechu pierworodnym, który zeszpecił naturę ludzką i całe potomstwo Adama tak, iż wymaga koniecznie dla zbawienia obmycia we wodach Chrztu Świętego.

Jeden z pogan, który z wielką uwagą przysłuchiwał się obydwom tym naukom, zwrócił się do O. Aleksandra z następującym zapytaniem: ,,Jakżeż, Ojcze, można pogodzić to, co wczoraj powiedziałeś, z tym, co dziś nam wyłożyłeś? Jeśli dusza nasza wprost z Rąk Pana Boga pochodzi, a nie jest wcale dziełem rodziców naszych, to jakimże sposobem wychodzi z najczystszych Rąk Boga skalana grzechem i odarta ze swej pierwotnej piękności? Byłem zdumiony, pisał O. Rhodes, że z ust poganina usłyszałem zarzut, który sobie już stawiał Św. Augustyn. Nie dałem mu oczywiście odpowiedzi ściśle teologicznej, wiedząc, że nie mógłby jej bez studiów naukowych należycie rozumieć. Pan Bóg dobry nasunął mi porównanie, które odpowiada najlepiej pojęciom mieszkańcom Kochinchiny. ,,Jeśli w ręku moim trzymam śliczną perłę, powiedziałem im, a pozwalam jej upaść w błoto, czyż nie pokrywa się wtedy perła brudem, jakkolwiek ręka moja pozostaje niezmazaną? Jeśli znów potem podnoszę ją z błota i obmywam ją w czystej wodzie, czy nie odzyskuje na powrót swej piękności i swego blasku?” – Oto i dusza ludzka z czystych wychodzi rąk Bożych, a jednak skala się brudem grzechowym, gdy łączy się z ciałem, które wzięte jest z człowieka. Ale Pan Bóg dobry dla Zasług Swego Syna Jednorodzonego, którego Serce się za nas poświęciło na drzewie krzyża, podnosi duszę ze stanu swego poniżenia, oczyszcza ją we wodzie Chrztu Świętego i zwraca jej przecudny blask, jakim jaśniałaby, gdyby grzech pierwszych rodziców nie był skaził natury ludzkiej, podniesionej do godności dzieci Bożych”. Ta odpowiedź przemówiła do rozumu zebranych i zadowoliła ich zupełnie.

Powinno to być naszym usilnym staraniem, aby nigdy nie szpecić już żadnym grzechem blasku duszy, jakim obdarzył ją Pan Bóg w Sakramencie Chrztu Świętego. Otrzymawszy serce nowe, starajmy się zachować tę nowość nieskalanie, bo ona to zbliża nas do Najczystszego i Najświętszego Serca Pana Jezusa.

 

 

CYKL III.

TAJEMNICE SERCA JEZUSOWEGO OPRAC. PRZEZ BRATA HONORATA KAPUCYNA 1914r.

Poznaj rozważanie

DZIEŃ 3.

HYMN.

Kochajmy Pana, bo Serce Jego

Żąda i pragnie serca naszego

Dla nas On idzie uświęcić Jana,

Niechże Mu za to cześć będzie dana.

Spiesz, o Panienko, coś Go zrodziła,

Coś niezrównaną w miłości była

Z Tobą, o Maryo Niepokalana,

Niech czcimy Serce naszego Pana.

 

Serce Jezusa i Nawiedzenie Najświętszej Maryi Panny.

 

Opowiada Pismo Święte, że jak tylko spełniła się Tajemnica Wcielenia – powstawszy, Marya poszła w góry, dla nawiedzenia Św. Elżbiety. Cóż mogło pobudzić Najświętszą Pannę do wybrania się w tak uroczystej chwili, gdy stała się Kościołem Boga żywego? – Nic innego, tylko Serce Jezusa, które w sobie nosiła i które kierowało wszystkimi Jej krokami. Ledwie bowiem Zbawiciel zstąpił z Nieba, już chciał rozpocząć zamierzoną sprawę przez ubłogosławienie Swego Poprzednika, który miał przygotować ludzi na Przyjście Jego. A tak Mu ta sprawa była pilną, że przynagla Matkę swoją do pośpiechu, Marya zaś posłuszna głosowi wewnętrznemu, idzie tam zaraz z kwapieniem”, według tego, co mówi Paweł Święty, że ,,miłość Boża przyciska nas” (2 Kor. 5, 14), tj. przynagla, abyśmy wszystko czynili co ku Chwale Bożej zmierza.

A czym to się stało, że jak tylko Marya pozdrowiła Św. Elżbietę, ta ostatnia napełnioną została Duchem Świętym.

Oto znowu sprawa Serca Jezusowego. Bo jeśli o swych uczniach powiedział Zbawiciel: ,,Kto was słucha, Mnie słucha”, daleko bardziej przez usta Przebłogosławionej Matki sam wtedy przemawiał. Także i Św. Jan czemu się rozradował w Matczynym Łonie. – Bo z głosu Maryi odczuł Błogosławieństwo Serca Jezusowego.

A któż pobudził Najświętszą Pannę do wygłoszenia owej przecudnej pieśni: ,,Magnificat?” – Znowu to Serce, które dało Jej żywe odczucie tych wszystkich niezmierzonych Łask, jakie się zlały na Nią w przeżytych już tajemnicach, i tych, które w przyszłości miały z takowych wypłynąć, a które Ona w tym hymnie tak świetnie wyliczyła i zapowiedziała.

Przejęta miłością Serca Jezusowego i rozradowaniem wewnętrznym, się pobudzoną do wylania swych uczuć na zewnątrz dla większości Chwały Bożej, Marya czuła, a poznawszy ze słów Elżbiety, że sam Duch Święty w te cuda ją wtajemniczył, mogła już swobodnie ulżyć swemu sercu i wysławiać Boga za one ,,wielkie rzeczy”.

Cóż mogło na koniec przynaglić tę Matkę Najwyższego Króla Niebieskiego, iż posługiwała przez trzy miesiące Swojej krewnej? Nikt inny, tylko to Boskie Serce; bo jak sam Zbawiciel powiedział o sobie: ,,Syn człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służył” (Mar. 10, 45; Mat. 20, 28), tak i Matkę swoją przynagla do oddawania takich niskich posług. Pokorne Serce Jezusowe uczyniło Maryę pierwszą naśladowczynią tej największej cnoty, o której mówił: ,,Uczcie się ode Mnie, żem jest cichy i pokornego Serca” (Mat. 12, 29).

Oto jak nam się przedstawia pierwsze wystąpienie, czyli pierwszy objaw działalności Serca Jezusowego, zaraz po Swym Wcieleniu w Łonie Maryi.

A teraz wspomnijmy o niezmiernej Łasce, która daje nam niejakie uczestnictwo w tych wielkich rzeczach, Maryi Najświętszej uczynionych. Jest nią łączenie się z Bogiem Wcielonym w Komunii Świętej, czyli przyjmowanie do naszych wnętrzności Bóstwa i Człowieczeństwa Jezusowego, razem z Jego Najsłodszym Sercem. Ta Łaska, o której nie należałoby nigdy bez łez serdecznych wspominać, powinna by przejmować nas tym samym uczuciem rozradowania, jakiego doznawała wtedy Najświętsza Bogarodzica. Powinna by przepełniać serca nasze wdzięcznością i pobudzać do wychwalania Boga, na wzór Przebłogosławionej Matki naszej. I byłoby tak zawsze, gdybyśmy Jezusa tak żywą wiarą przyjmowali, jak Marya przyjęła Go do Swego Łona.

Powinni byśmy nadto czuć się wtedy gotowymi na wszelkie ofiary dla miłości tego Boskiego Serca. Zacheusz na chwilę tylko przyjął Zbawiciela do domu swego i zaraz wołał: „Panie, połowę dóbr moich oddaje na ubogich, a jeślim kogo skrzywdził w czwórnasób wynagrodzę” (Łuk. 19, 8). A więc i my wołajmy: Panie, gdyś raczył wstąpić do mnie, nędznego grzesznika, oto już porzucam te namiętności moje i nigdy odtąd nie dopuszczę się tego grzechu!” I my powinni byśmy po przyjęciu Pana Jezusa być gotowymi jak Marya do wszystkiego, co się odnosi do chwały Bożej: czy to do gorliwego odbywania zwykłych modlitw, czy do pełnienia swoich obowiązków i zajęć z czystą intencją podobania się Bogu.

Trzeba wreszcie, abyśmy, po przyjęciu Komunii Świętej, dążyli z pośpiechem, na wzór Matki Bożej, gdziekolwiek nędza ludzka nas wzywa, wspierając biednych na wszelki sposób, jaki jest w naszej mocy; w domu zaś, abyśmy chętnie służyli wszystkim, jak to uczyniła Najdroższa Matka nasza względem swojej krewnej.

Ale zwróćmy jeszcze uwagę, że mając Serce Jezusa obecne w swym sercu, powinni byśmy, na wzór Maryi, wszystkich do chwalenia Boga pobudzać. I to głęboko sobie zapiszmy, że kto się często łączy z Sercem Jezusowym w Komunii Świętej, ten obowiązany jest wpływać na uświęcenie swych domowników, jak Matka Najświętsza, która uświęciła cały dom Zachariasza swym pobytem. Żona niech uświęca męża, mówi Pismo Święte (zob. I Kor. 7, 14) siostra niech uświęca braci, a syn lub córka niech buduje niepobożnych rodziców. Sługa nawet może i powinien swym przykładem wpływać na uświętobliwienie wszystkich. Więc jakiż to wstyd dla tych, co często komunikują, a nie wydają dookoła siebie żadnych dobrych owoców! Ale co gorsza, może są i tacy, którzy mając jeszcze w sercu Króla miłości, stają się zgorszeniem przez kłótnie i niecierpliwość, albo przez słowa złośliwe, szarpiąc sławę bliźniego!

O jakże wielką sprawilibyśmy pociechę Boskiemu Sercu, jak obficie wynagradzalibyśmy wszystkie zniewagi Najświętszej Eucharystii wyrządzone, gdybyśmy w taki sposób łączyli się z tym Jego Sercem, przyczyniając się tą drogą do ratunku ginącego świata! Prośmyż go o Łaskę do tego potrzebną.

 

Łaski od Serca Jezusowego otrzymane.

 

,,Już w roku 1884, pisze pewna osoba z Chełmna, dostałam tak silnego reumatyzmu, żem ani na ulicę wyjść nie mogła. Wszelkie lekarstwa były daremne, więc odprawiałam raz i drugi nowennę do Najsłodszego Serca Jezusowego, ale że mi się nie polepszyło, zobojętniałam, myśląc, że Serce Jezusa niema dla mnie współczucia. W końcu raz jeszcze powtórzyłam nowennę, mówiąc: „Czyń, Panie, teraz co chcesz; ja sobie nic nie poradzę, wszystkie zabiegi i starania nic nie pomagają.” I oto znikł reumatyzm zupełnie, tak że nawet zmiana powietrza nic mi nie szkodzi. Składam więc najserdeczniejsze dzięki Najsłodszemu Sercu Pana Jezusa, że się nade mną ulitowało”.

 

Antyfona. Zraniłaś serce moje, siostro moja, oblubienico, zraniłaś serce moje jednym okiem twoim; jednym włosem szyi twojej (Pnp 4, 19).

V. Mnie zaś dobrze jest trwać przy Bogu.

R. Położyć w Bogu nadzieję moją.

V. Módlmy się. Najsłodszy Panie Jezu Chryste, którego Serce zaraz po Wcieleniu pobudziło Matkę Najświętszą do chwalenia Boga i do czynów miłosierdzia tak względem duszy, jak i względem ciała bliźniego, dajże nam tę Łaskę, abyśmy, przyjmując Cię często do serc naszych w Tajemnicy Ołtarza, czuli się pobudzani przez Twe Serce do gorętszej Służby Twojej i do wszelakich uczynków chrześcijańskiej miłości. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków.

R. Amen.

Wspomnienie o Sercu Maryi.

Antyfona. Marya wszystkie te słowa zachowywała, stosując w Sercu Swoim.

V. Niepokalane Serce Maryi

R. Zapal serca nasze miłością Jezusa, którą gorejesz.

V. Módlmy się. Najłaskawszy Boże, któryś dla zbawienia grzeszników i dla ratunku cierpiących Najświętsze i Niepokalane Serce Maryi do Boskiego Serca Syna Twego, Jezusa Chrystusa w miłości i miłosierdziu najpodobniejszym uczynić raczył, spraw, abyśmy uciekając się do tegoż Najsłodszego i Najmilszego Jej Serca, według Serca Jezusowego żyć potrafili. Przez Chrystusa Pana naszego.

R. Amen.

 

Ofiarowanie się Sercu Jezusowemu.

 

Oto ja N. dla wywdzięczenia się Tobie i dla zadośćuczynienia za wszystkie niewierności moje, oddaję Ci serce swoje i całego siebie najzupełniej Tobie ofiaruję, o Jezu najmilszy, i za pomocą Twoją postanawiam już nigdy nie grzeszyć. Amen.

V. Boskie Serce Jezusa,

R. Zmiłuj się nad nami.

V. Maryo, Matko Serca Jezusowego,

R. Módl się za nami.

(Odp. 100 dni za każdym razem).

 

Zdrowaś Marya… na uproszenie Łaski naśladowania Serca Jezusowego w gorliwości w Służbie Bożej.

 

Antyfona do Serca Jezusowego

Przepuść, Panie, przepuść ludowi Twemu, a nie bądź na nas zagniewany na wieki (3 razy).

V. Najsłodsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami.

R. Abyśmy się stali godnymi kochać Cię z całego serca.

V. Módlmy się. Panie Jezu, który niewymowne Serca swego skarby Kościołowi Swemu przez nowe dobrodziejstwo otworzyć raczyłeś, daj abyśmy tego Najświętszego Serca miłości umieli odpowiedzieć i krzywdy, temuż najboleśniejszemu Sercu od niewdzięcznych ludzi wyrządzone, godnym uczczeniem wynagrodzić mogli. Przez tegoż Chrystusa, Pana naszego.

R. Amen.

 

PIEŚŃ.

 

 

 

CYKL IV.

PRZYJDŹCIE DO MNIE WSZYSCY – CZYTANIA O SERCU JEZUSOWYM KS. DR. JÓZEFA ŁAPOT 1936r.

Poznaj rozważanie

3 czerwca.

ZDRÓJ BŁOGOSŁAWIEŃSTWA.

 

Przed kilkunastu laty rozpoczął misjonarz katolicki pracę misyjną wśród Kathkarysów, mieszkańców północnych Indii w Azji. Szło mu początkowo bardzo opornie. Kathkarysi, skłóceni pomiędzy sobą, pogardzali się wzajemnie i nic nie mogło rozwiać ich uprzedzeń wzajemnych. Po trzech latach usilnej pracy zdobył misjonarz zaledwie 70 ludzi. Choć po dziesięciu latach mozołów miał ich 100, nie wiele miał z nich pociechy. Zaledwie kilku przystępowało do Komunii Świętej i to po kryjomu przed innymi. Co począć? rozmyślał braciszek, bo ani perswazje ani nauki nic nie pomagały. Wreszcie chwyta się ostatniego środka. Rozpoczyna głosić nauki o Sercu Jezusowym, a przy tem zwraca się do kilku z nawróconych, zachęcając ich, by się przygotowali do Komunii Świętej w przypadający pierwszy piątek miesiąca, a także, by zjednywali kogo tylko się da, by jak najliczniej się stawili u stóp Serca Jezusowego i okazali Mu swą miłość.

Przystąpiło ich do Stołu Pańskiego kilkunastu. Było to już wielkie zwycięstwo. Z każdym jednak pierwszym piątkiem zwiększała się liczba komunikujących. A misjonarz nie ustawał im mówić o Miłości Serca Jezusowego. I oto po kilkunastu latach pierwszy piątek miesiąca staje się prawdziwym świętem w całej misji, bo przystępowali do Komunii Świętej prawie wszyscy, starcy, mężczyźni, kobiety, młodzież i dzieci. Zauważył również misjonarz, że w miarę jak zwiększała się liczba przystępujących do Komunii Świętej, rozwijała się coraz pomyślniej praca misyjna.

Przyglądając się życiu naszemu, czy w mieście czy na wsi, spostrzegamy, że dziwnie podobnym jest ono do tej misji wśród Kathkarysów. Jesteśmy ochrzczeni, znamy jako tako Prawdy Wiary, a mimo to gdzieś w głębi duszy tkwią jakieś złe siły, które nie pozwalają się rozwinąć temu życiu prawdziwie i głęboko bożemu. Nikt z nas się nie chce, broń Boże, zapierać wiary, bo wiemy, że ona jest skarbem najcenniejszym, ale mimo, że Katolikami jesteśmy, w życiu codziennym, w interesach, handlu, w stosunkach z ludźmi postępujemy nie wiele lepiej od żydów lub pogan. Gdzież tego przyczyna? Oto nie możemy się zdobyć na wprowadzenie w czyn tego, co wyznajemy. Stanęliśmy na brzegu płynącego zdroju wszelkich łask bożych i choć pragniemy bardzo, nie nachylimy się, by orzeźwić dusze nasze, by je łaską bożą napoić.

Żywym, krynicznym zdrojem tym to Serce Jezusowe. Prowadził do niego swe owieczki wspomniany misjonarz, poił je ożywczą wodą Łaski Bożej, a praca jego przedziwne wydawała owoce.

O. Jörg opowiada, że pewien ojciec, który przez całe życie miał wielkie nabożeństwo do Serca Jezusowego i we wszystkich sprawach życia codziennego zwracał się do Serca Jezusowego, umierając, gdy wszystkie dzieci otaczały jego łoże, kazał zdjąć wiszący nad łóżkiem Obraz Serca Jezusowego i zwracając się do najstarszego rzekł: Ten Obraz był dla mnie ucieczką, gdzie doznawałem pociechy, radości i szczęścia. Wszystko, co mam, Sercu Jezusowemu zawdzięczam, które błogosławiło moim wysiłkom. Skoro mnie braknie, ty, synu, co bierzesz po mnie dom, weź i ten obraz i przechowaj go ze czcią, z niego będzie płynąć i dla ciebie błogosławieństwo”.

Wzruszający naprawdę testament wierzącego człowieka. To proste wyznanie, że obraz Serca Jezusowego nie był tylko wyobrażeniem, przypominającym Miłość Chrystusa, ale przedmiotem, który mówił owemu człowiekowi o Chrystusie Panu i w pracy, i w smutkach i w radościach, jest wzruszającym przykładem, jak powinniśmy znaczyć wszystkie nasze kroki Miłością Jezusa. Tak, bo Serce Jego radzi w naszych troskach, prowadzi w trudnościach, pociesza w smutkach, a to właśnie tak bardzo nam jest potrzebne. Zostawieni sami sobie aż nadto dobrze czujemy naszą słabość. Po prostu biedzimy się, jakby tu zjednać sobie czyją pomoc, z którą łatwiej by nam było radzić w życiu. I oto właśnie Boskie Serce Jezusa samo podaje nam rękę, mówiąc do służebnicy Swej Marii Małgorzaty: „Błogosławić będę wszystkim zamiarom i sprawom moich wiernych czcicieli… Zleję obfite Błogosławieństwo na te domy, w których Obraz Mego Bożego Serca będzie zawieszony i czczony”. A ci, co ufni tej obietnicy Serca Jezusowego, ze czcią i miłością się Doń uciekali, światu całemu głosić mogą, że stało się Ono dla nich prawdziwym Źródłem Błogosławieństwa.

Chciejmy i my nie tylko w nadzwyczajnych wypadkach naszego życia, ale i w tych codziennych, powszednich pracach i przedsięwzięciach uciekać się do Serca Jezusowego. Nie dopuszczajmy do siebie nawet na moment zabójczej myśli, że Serce Jezusowe mogłoby obojętnie patrzeć na nasze zmagania z okrutnym losem. Nie zginie nigdy w najgorszych nawet terminach, kto Sercu Jezusowemu losy swoje powierzy. Amen.

 

 

CYKL V.

ŻYCIE WEDŁUG NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSOWEGO Z PRZYKŁADAMI KS. W. MROWIŃSKI T.J. 1930r.

Poznaj rozważanie

I CZĘŚĆ. ŻYCIE W STOSUNKU DO SIEBIE.

DZIEŃ 3.

Wyrzuty sumienia.

 

W tym gonieniu za przyjemnościami w tej służbie świata ile upadków, ile plam, ile grzechów, ile ran śmiertelnych odnosi dusza! Z Rąk Bożych wyszła czysta, jak ta dziecina, którą troskliwa matka ubrała w bieluchną jak śnieg sukienkę. Ta sukienka niewinności zbrukana, splamiona w błocie występków!

Głos wewnętrzny, który sumieniem nazywamy, robi straszne wyrzuty. Człowiek nie ma nigdzie pokoju: ani przy stole, ani w czasie zabawy, ani w nocy nie czuje się nigdy szczęśliwym. ,,Co mu było zyskiem, poczytał być szkodą“ (Filip. 3, 7).

Niektórzy chcieli zagłuszyć ten głos sumienia, i z jednego grzechu brnęli drugi, z jednej przepaści wpadali w drugą, ale nie sposób. To Łaska Boża! bo dopóki sumienie wyrzuty robi człowiekowi, jeszcze go Pan Bóg nie opuścił.  Innym udało się zagłuszyć sumienie, nie czują wyrzutów sumienia, szatan ich uspokoił, To kara Pana Boga, największa jaka może grzeszników spotkać na ziemi, oddani są na pastwę namiętności swoich. ,,Puściłem je za żądzami serc ich, mówi Pan” (Ps. 81/80/, 13).

Czyż nie ma wyjścia dla grzesznika z tego okropnego stanu niepewności, niepokoju, upadku?

Owszem, jest Miłosierdzie Boże a tego Miłosierdzia Tronem jest Serce Pana Jezusowe.

Do tego Serca swego wzywa nas Pan Jezus, ten książę pokoju”. ,,Pójdźcie do Mnie, którzy pracujecie i jesteście obciążeni, a ja was ochłodzę”. (Mat. 11, 28).

Idź więc do Pana Jezusa, duszo chrześcijańska, która dotąd pracowałaś w niewoli czarta przeklętego nad zaspokojeniem namiętności swoich, szukając grzesznych zysków, cielesnych przyjemności, występnych uciech.

Proś Jego o ten ,,pokój, którego świat dać nie może”, ,,który wszelki zmysł przewyższa”. Pamiętaj, że droga do tego pokoju jest obrzydzenie sobie grzechów, a ukochanie cnoty, zerwanie z szatanem, a oddanie serca swego miłości Najsłodszego Serca Pana Jezusowego.

Proś o pomoc Najświętszą Pannę Maryę, a postanów jak najprędzej pójść do Spowiedzi i ukochać odtąd całym sercem Pana Jezusa.

 

Przykład. 

 

Św. Augustyn († 430), który tak długo jęczał skrępowany łańcuchami nieprawości, dla którego grzech stał się drugą naturą nawrócony modlitwami Św. Moniki, matki swojej, zerwał żelazne kajdany niewoli czartowskiej. Pisze sam o sobie, że w czasie długich lat, w których żył występnie, nigdy nie zaznał szczęścia i pokoju, a w słodkiej Służbie Chrystusa Pana, którego potem całym sercem ukochał, doznawał niewypowiedzianych słodyczy, rozkoszy i szczęścia. Najświętszemu Sercu Pana Jezusowemu tę zmianę zawdzięcza, mówiąc: ,,Żołnierz włócznią Bok Jezusa otworzył, aby ta rana była dla nas bramą żywota”.

 

 

 

Serce Jezusa

 

 

III. Ćwiczenia codzienne do naśladowaniu cnót Boskiego Serca Jezusowego.

 

Dzień 3

 

Zdaj się całkiem na Boską Opatrzność i bądź gotów(a) przyjmować od niej radość i cierpienie, pokój i smutek, zdrowie i chorobę. Niczego nie pragnij i niczego nie odmawiaj. Pracuj dzielnie nad zupełnym wyzuciem się z samego(ej) siebie. Pracuj i cierp w cichości i spokoju. Zachowaj ciągle pokój duszy.
Zdaj się całkiem na Boską Opatrzność.

 

 

Serce Jezusa pieśni

 

 

ZESTAW PIEŚNI DO NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA

 

 

BŁOGI CZAS NAM TERAZ ŚWIECI

  1. Błogi czas nam teraz świeci, o Jezu kochany, * W którym możem czcić Cię w sposób przez Ciebie wybrany;* * O niech dojdzie głos nasz Ciebie, * Niechaj Serce Twoje w Niebie * Przyjmie cześć, * Którą grzeszni, lecz skruszeni,* U nóg Twoich ukorzeni * Chcemy nieść, chcemy nieść.
  2. Przyjm łaskawie od sług Twoich, o najsłodszy Panie, * Przyjm ku czci Serca Twego to nasze śpiewanie, * Schyl Twe Serce ku tej ziemi, * Miłosierdziem nad grzesznymi * Błysnąć chciej. * I obfite łaski zdroje * Na te biedne sługi Twoje * Panie zlej, Panie zlej.
  3. Twoje Serce miłosierne niech smutnych pocieszy, * Niechaj upadłych podźwignie, występnych rozgrzeszy, * Niechaj słońce Twej miłości * Spali wszystkie nasze złości * Jezu daj!* Byśmy Serce Twe kochali, * Przez to Serce pozyskali * Niebios Raj, Niebios Raj.

* W miesiącu czerwcu śpiewa się: Miesiąc Czerwiec, co miesiącem Serca Twego zwany

 

 

BOŻY SYNIE, ŚWIATŁA ZDROJU (Mel. Pobłogosław Jezu drogi)

  1. Boży Synie, światła zdroju, * Ojcze przyszłych wieków świata, * Książe błogiego pokoju, * Niech Cię pieśń nasza dolata.
  2. Twoje Miłości postrzały * Poraniły Twoje Łono, * I Twej miłości zapały * W kochających Ciebie płoną.
  3. Jezu, boleści Ofiaro, * W Miłości nieogarniony! * By zasłonić nas przed karą * Twój Bok włócznią otworzony.
  4. O Źródło rajskiej pociechy, * O czysty życia strumieniu, * Ogniu, co wypalasz grzechy, * Miłości, Serca płomieniu!
  5. W Serce Swoje włóż nas, Panie, * Niech się Twą Łaską obficie * Karmim tu i na mieszkanie * Pójdziemy w Niebieskie życie.
  6. Zawsze Ojcu i Synowi, * Niech będzie cześć, chwała, sława, * Z nimi Świętemu Duchowi * Niech na wieki nie ustawa.

 

 

GINĄŁ CZŁOWIEK ZAPRZEDANY (Mel. Pobłogosław Jezu drogi)

Ginął człowiek zaprzedany, * Przez grzech w szatańską zabrany * Niewolę, zginąć koniecznie * Z Boskich dekretów miał wiecznie.

Odkupić zaprzedanego, * Czemby był mógł, nic takiego * Gdy świat wszystek nie znajdował, * Jakby człowieka ratował.

Wtedy Boga Syn jedyny, * Wziąwszy na się ludzkie winy, * By zbawił Adama plemię, * Z nieba się spuścił na ziemię.

Skarby nieporachowane, * Z ojczystych skarbnic zebrane, * Przyniósł Bóg prawdziwy Sobie, * W Boskiej zakryte osobie.

Ten skarb w pośrodku wnętrzności, * Pod straż pozornej miłości * Dany, by go pilnowała, * A w samem Sercu chowała.

Żadne nigdy skarbu tego * Oko rozumu ludzkiego * Nie mogło dojrzeć w skrytości, * Pod kluczem boskiej miłości.

Dopiero gdy zaprzedany, * Na śmierć Jezus był wydany, * Nie złoto, lecz Krew rachował, * Gdy człowieka odkupował.

Tak droga Krwi jedna była * Kropla żeby odkupiła * Światów choć tysiąc tysięcy, * A choćbyś liczył najwięcej.

Wszystkimi jednak ranami, * Jak zbawiennymi źródłami, * Miłość ze wszystkiego ciała * Krwawe rzeki wylewała.

Płynęła krew jako złoto, * Mieszało się ze Krwią błoto, * Krwią się – oblały ulice, * Rynki, ratusze, ciemnice.

Potem, gdy między łotrami, * Na krzyż przybity gwoździami, * Już był umarł, martwe ciało, * Jeszcze na krzyżu wisiało.

Tam miłość dopłacać miała * Długu za grzech; wtedy chciała * By serce Boskie zranione, * Jak skarb było otworzone.

Stanął wtedy żołnierz: zmierzył; * Gdy włócznią w Serce uderzył, * Ostatek Krwi wytoczyła * Miłość, dług wszystek spłaciła.

Odtąd tedy rozranione * Stoi Serce niezamknione, * W piersiach Ukrzyżowanego, * Jezusa Boga mojego.

Tu skarby niepoliczone, * Od miłości są złożone * Jezusa wszystkie zasługi, * Byś z nich płaciła Twe długi.

Tu słabości umocnienie, * Tu chorób dusznych zleczenie, * Tu serca zasmuconego * Rozweselenie Twojego.

Zgoła czego tylko sobie * Z nieba życzysz, wszystko Tobie * Tu miłość nagotowała, * I radabyć wszystko dała.

O Jezusowa miłości, * Ty z Twej ku mnie życzliwości, * Przypuść mię do zranionego * Serca Jezusa mojego.

Staw mi się w Twojej osobie, * Niech się przypatruję Tobie, * Niech poznam jak mnie miłował * Jezus, gdy mnie odkupował.

Nie złotem, ani ziemskimi * świata skarbami wszystkimi, * Lecz przenajdroższą Krew Swoją * Wylał Bóg za duszę moją.

Dał cały Siebie Samego, * Bóg dla zbawienia mojego, * Na śmierć za mnie zaprzedany, * Na krzyżu zamordowany.

O Jezu, mój Zbawicielu, * Jezu, mój Odkupicielu, * Cenę Najdroższej Krwi Swojej,  * Racz zawsze znać w duszy mojej.

Którąś Ty tak umiłował, * I tak drogo odkupował; * W tej obronie niech bezpiecznie * Mój Jezu spoczywa wiecznie.

 

 

IDŹMY Z DUCHEM TEGO ŚWIATA (Mel: Idźmy tulmy się)

Idźmy duchem z tego świata,* Do Serca Zbawcy i Brata, * To nasz Ojciec, Lekarz, Pan, * On nas poi krwią swych ran. * On nam zsyła łaski swoje, * Błogosławieństw zlewa zdroje, * Pójdźcie do mnie, mówi nam, * Ja wam wieczne szczęście dam.

O najsłodszy Jezu Panie, * Skryj nas w Serca Swego ranie, * Tam nasz cel, tam szczęścia gród, * Tam to tęskni dziś Twój lud; * Przyjm nas, Zbawco ukochany, * Niech wśród Serca Twego rany, * Mieszka lud oddany Ci, * Co Cię słucha, wielbi, czci.

Nic nad Serce Twe droższego, * Nic nad miłość Twą milszego, * Wszystko mamy w Sercu Twem, * To też królem Cię swym zwiem. * Królu, Panie, my w niedoli, * Dziś nas serce nasze boli, * Że nie znaliśmy Twych Łask, * Odrzucili zbawczy blask.

Dziś Twe dziatki opuszczone, * Wróg nas w nieszczęść wiedzie stronę, * Podaj rękę, Jezu, nam, * Wskaż nam tor do niebios bram, * Tyś jest Synem Ojca Boga, * Tyś jest życie, prawda, droga, * Daj nam życie, drogę wskaż, * Prawdy poucz, winy zmaż.

Ach, bez Ciebieśmy sieroty, * Zimno w sercu, brak nam cnoty, * Gdy Ty spojrzysz, pierzcha wróg, * Bo któż silny jako Bóg? * Więc do Ciebie, Jezu drogi, * Wznosi oczy lud ubogi, * Daj nam w Sercu Twoim żyć, * Wiecznie wiernym ludem być.

Lecz, o Panie, my niegodni, * W przyrzeczeniach wciąż zawodni, * Dziś wielbimy Serce Twe, * Jutro już kochamy złe; * Wzmocnij, Jezu, nasze chęci, * Niech pokusa nas nie nęci, * Niech do Ciebie spieszym wraz, * Kiedy wróg chce uwieść nas.

Panie! łącznie z całym światem, * Zwiem Cię Zbawcą, starszym Bratem, * Któż tak dobry jako Ty, * Co osuszasz sierot łzy? * Ty żal wzbudzasz w grzesznej duszy, * Twoja miłość serca kruszy, * Niech wdzięczności składa kwiat,* Sercu Twemu cały świat.

Cóż za miłość okazałeś, * Że na ziemi pozostałeś, * A choć wzrok nie widzi Cię, * Przecież wierzę, kochać chcę, * Ty w postaci chleba skryty, * .lak w pieluszkach swych spowity, * Żądasz wiary, toć ją masz, * Wierzym, żeś Ty Zbawca nasz.

Przyjm i miłość naszą świętą, * W duszach dla Cię dziś poczętą, * Przyjm i serce dziatwy Twej, * I swe łaski na nas zlej. * Tyś nasz Ojciec i Obrońca, * Jezu czcimy Cię bez końca, * Przyjmij ten miłości dług, * Od Twej dziatwy, od Twych sług.

Sercu Twemu, Jezu drogi, * Ofiaruje lud ubogi * Radość swoją, szczęście swe, * Ciernie życia, dole złe, * Tobie składa uczuć zdroje, * Kościół, kraj i dziatki swoje; * W Sercu Swoim racz nas skryć, * Z Tobą chcemy wiecznie żyć! Amen.

 

 

JEZU! GDY PATRZĘ

  1. Jezu! gdy patrzę na to Serce Twoje. * Przeszyte włócznią, cierniem okolone. * Gdy wspomnę na Twe cierpienia i znoje, * Na Męki krzyża z miłości zniesione; * Kochać Cię pragnę póki życia stanie * I wznoszę korne do Ciebie błaganie; * Refren: O, słodkie Serce, proszęć najgoręcej. * Spraw, niech Cię kocham, kocham coraz więcej!
  2. Jakże tu Ciebie nie kochać wzajemnie. * Miłość za miłość nie oddawać szczerze, * Serca się mego domagasz ode mnie. * Serce Ci moje oddaję w ofierze. * Niczym się innym wypłacić nie zdołam, * A przeto tylko z głębi duszy wołam. *
  3. Lecz się do grzechu skłonnej lękam woli, * Grzech bowiem w sercu Twa miłość niweczy: * O, niech Twa Jezu, Łaska nie dozwoli. * Bym Cię obraził dla znikomej rzeczy. * A więc Cię błagam racz przyjąć, o Panie, * Pokorne serca mojego wołanie: *
  4. Za Twoją miłość Serca Twego dary. * Za tyle zniewag doznanych od ludzi. * Niechże przynajmniej do jakiej ofiary. * Me dotąd zimne serce się pobudzi. * Lecz bez miłości nie ma poświęcenia. * Usłysz więc, Panie, mej duszy pragnienia: *
  5. Niechże Ci, Jezu mój, służę w miłości. * Niechaj w milczeniu ponoszę cierpienia. Które Ty ześlesz na mnie za me złości, * Bym zmył z mej duszy wszystkie przewinienia, * Oby Cię wszyscy, o Jezu! kochali. * Oby Ci zawsze w miłości śpiewali: *

 

 

JEZU MIŁOŚCI TWEJ

  1. Jezu! miłości Twej, * Ukryty w Hostii tej, * Wielbimy cud. * Żeś się pokarmem stał, * Żeś nam Twe Serce dał, * Żeś skarby Łaski zlał * Na wierny lud.
  2. Dla biednych stworzeń Twych, * Co ostrzem grzechów swych, * Zraniły Cię. * Włócznią co w Boku tkwi, * Otwierasz Serca drzwi, * By w Twojej Boskiej Krwi, * Obmyły się.
  3. I w Boskim Sercu tam, * Schronienie dajesz nam, * O Jezu mój: * Aby nas żądłem swem, * Wróg nasz nie dotknął w Nim,* By się przed piekła złem * Lud ukrył Twój.
  4. Twe Serce tronem łask, * I miłosierdzia blask * W Nim świeci się. * Panie, Ty widzisz Sam, * Jak bardzo ciężko nam, * Więc grzesznym pozwól tam * Przytulić się.
  5. O Jezu, Panie nasz, * Co nędzę naszą znasz, * Grzeszników zbaw, * By święte życie wieść, * A potem Tobie cześć * W niebiosach mogli nieść, * O Jezu spraw!

 

 

JEZU MÓJ UKRZYŻOWANY (Mel. U drzwi Twoich)

Jezu mój ukrzyżowany, * Okrutnie zamordowany, * Krew z wodą z boku swojego * Leje włócznią przebitego.

Owo widzę otworzone, * Światu przed oczy stawione, * Miłosiernego wnętrzności * Jezusa, pełne miłości.

Witam cię zbawienny stoku, * Rano w Jezusowym boku! * Witam cię najsłodszy zdroju,* Boskiej miłości pokoju!

Pokój Boku otwartego * Jezusa, Boga mojego, * Raną otwarty szeroko * Ciągnie serce, wabi oko.

Chce Jezus, bym poznawała[1] * Chce, bym się przypatrywała * Siedzącej w pośród wnętrzności * Jego względem mnie miłości.

O jak mię Bóg umiłował! * O jak mię drogo szacował! * Gdy dla zbawienia mojego * Dał na śmierć Syna swojego.

Podał go na krwawe męki, * Od srogiej katowskiej ręki * Na krzyż przybity gwoździami * Umierał między łotrami.

Umierał w jedną zraniony * Ranę we krwi zanurzony, * Która ze wszystkiego ciała * O jak się obficie lała!

Ta ostatnia rana w ciele * Jezusowem, gdy w bok śmiele * Sroga ręka uderzyła, * Ostatek Krwi wytoczyła.

Oto stoi rozraniony * Bok Jezusa otworzony, * Którym ostatek zmieszanej * Z krwią wody został wylany.

Wylany na me zbawienie * I od śmierci odkupienie, * Wylany z Jezusowego * Serca włócznią przebitego.

O Rano! o Krwi prześwięta! * O ręko sroga przeklęta! * Czemużeś nie skamieniała, * Niźliś Boga ranić miała?

O źródło łask nieprzebranych, * Światu wszystkiemu wylanych! * Krwi Twej, Jezu, me zbawienie: * Niech na mnie płyną strumienie.

O Jezu miłości moja; * Przenajdroższa ta Krew Twoja * Z boku włócznią otwartego * Niech płynie do serca mego.

Niech woda serce obmyje, * Niech w Krwi Twej serce ożyje, * Ze Krwią Twą do mych wnętrzności * Wlej ducha Twojej miłości.

Niechaj światu umorzone, * Duchem Twoim ożywione, * Tobie niech żyje samemu, * Prawdziwemu Bogu memu. Amen.

[1] Pobożny autor mówi w rodzaju żeńskim: „poznawała“, „przypatrywała“ itd., bo mówi w imieniu duszy .

 

 

KAŻDA ŻYJĄCA DUSZA (Mel. Chwalmy niewysławiony)

  1. Każda żyjąca dusza, * Niech się miłością wzrusza. * Uwielbiając, wychwalając * Serce Jezusa.
  2. Bo niebo ani ziemia, * Nic tak słodkiego nie ma, * Jako Serce Jezusowe * Pełne zbawienia.
  3. Dla nas otwarte stoi, * Niech się grzesznik nie boi, * Niech żałuje, pokutuje, * Tu rany zgoi.
  4. Tu źródło żywej wody * Pełne dla dusz ochłody: * Przybywajcie, a czerpajcie * Słodycz, tu gody.
  5. W Najświętszym Sakramencie, * To Serce uwielbiajcie, * Za te dary, serc ofiary * Chętnie oddajcie.
  6. Niebo, ziemię zbudował * Firmamenta malował * Jeszcze większy cud pokazał, * Nam się darował.
  7. Na Stwórcę, Boga swego, * Spoglądać prawdziwego, * Płynie Krew z Boku * I z Ciała Jezusowego.
  8. Jezusie, dodaj mocy, * Broń nas od złej niemocy * Oto Cię wszyscy błagamy * We dnie i w nocy.
  9. Źli i dobrzy z powagą * Z tego źródła pić mogą * Jednak pójdą do wieczności * Nie jedną drogą.
  10. Niech Jezusa mieszkanie, * W sercach naszych zostanie: * Niechaj dusza, ma Jezusa * Na posilanie.
  11. Posil mnie Jezu drogi! * Rzucam się pod Twe Nogi, * Serce kruszę, dajęć duszę, * Człowiek ubogi.
  12. Gdy się zbliży skonanie, * A serce me ustanie; * Z Twej Opieki, mnie na wieki * Nie wypuść Panie.

 

 

KIEDY MIĘDZY NIEZMIERNYMI (Mel. U drzwi Twoich)

  1. Kiedy między niezmiernymi * Boleściami śmiertelnymi, * Jezus kończąc żywot w Męce,* Ducha oddał Ojcu w ręce.
  2. Kiedy jeszcze Boskie Ciało * Martwe na Krzyżu wisiało, * Pod wszystkiego świata okiem, * Smutnym żałosnym widokiem.
  3. Jeden z żołnierzy zuchwały, * Jak okrutny, tak i śmiały, * Żeby, iż już umarł, wierzył, * Włócznią w Bok Jego uderzył.
  4. Otworzył Ranę szeroko, * A w piersiach Serce głęboko * Ciężkim ręki swojej razem, * Hartownym przebił żelazem.
  5. Tak srogo Jezus zraniony, * Wszystek we Krwi zanurzony, * W jedną Ranę skatowany, * Niechciał mieć Serca bez Rany.
  6. Byłoć Miłością zranione * Przedtem Serce, lecz zamknione, * Tam się Miłość zamykała, * A nam się widzieć nie dała.
  7. Trudno było dojrzeć tego, * Co wśród Serca Jezu Twego, * Mocna jako śmierć robiła * Miłość, jako Cię dręczyła.
  8. Gdyś Bóg przyjął ludzkie Ciało, * Gdy się Słowo Ciałem stało, * Tam Duszę Twą krzyżowała, * Krzyż był z śmiertelnego ciała.
  9. Wszystkie, które Cię czekały, * Któreć potem zadać miały, * Rany, srogie katów ręce, * Któreś miał cierpieć przy męce.
  10. Wszystkie bolesne ciężkości, * Despekty i zelżywości, * Miłość do przenajświętszego, * Jezu, zniosła Serca Twego.
  11. Tym wszystkim, sama rozlicznie, * Dożywotnie, ustawicznie, ” Mordowała Serce Twoje, * Jezu mój, zbawienie moje.
  12. Stąd żywot Twój umieraniem, * Ustawicznem był konaniem, * Konała dusza Twa święta, * W ciele jak na krzyż rozpięta.
  13. Tego jednak w swych ciemnościach, * W samych serdecznych skrytościach, * Miłość gdy dokazowała, * Wejrzeć do serca nie dała.
  14. Owóż teraz rozranione, * Stoi Serce otworzone, * Już się nas miłość nie chroni, * Wnijść nam do Serca nie broni.
  15. Włócznią Serce przebić dała, * Ze krwią się z ran wylewała, * Żeby ją ludzie poznali, * Którzy jej przedtem nie znali.
  16. Jako w Jezusowym ciele * Krwawych jest ran bardzo wiele, * We wszystkich miłość widziana, * Chce być i od nas poznana.
  17. Sto osiemnaście tysięcy, * Kropli, jeszcze liczą więcej, * Dwieście dwadzieścia pięć było * Co ich z Ciała wypłynęło.
  18. W każdej miłość nieskończoną, * Na wieki rozgraniczoną, * Jaśnie Jezus pokazował, * Gdy krwi dla nas nie żałował.
  19. Oświeć, Jezu, duszę moją, * Niechaj poznam miłość Twoją, * Skutek Krwi tej niech uczuję, * A niech Cię wiernie miłuję.
  20. Jezusa mego miłości, * Dokaż Twej na mnie dzielności, * W serce me wnieś Jego rany, * Któremi był skatowany.
  21. Boleści Jego śmiertelne, * Wzdychania żałości pełne, * Niech me serce przenikają, * A śmierć moją powtarzają.
  22. Niech punkcik czasu nie minie * W życiu mem, w każdej godzinie, * Któregobym nie cierpiała, * Z Jezusem nie umierała.
  23. Miłości, ty dokaż tego, * Przemień mię w konającego * Jezusa, Ty członki moje, * Jezu! przemień w rany Swoje.
  24. Wszystkie serca odetchnienia * Wszystkie ciała poruszenia, * Przemień w wzruszenia miłosne, * Przemień w wzdychania żałosne.
  25. Lecz najwięcej me zbawienie, * Jezu me ostatnie tchnienie, * Sam w tchnienie konającego * Racz przemienić Serca swego.

 

 

KIEDYŚ, O JEZU, CHODZIŁ PO ŚWIECIE

Kiedyś, o Jezu, chodził po świecie, * Brałeś dziateczki w objęcia Swe, * Patrz, tu przed Tobą stoi Twe dziecię; * Do Serca Twego przygarnij mnie.

Byłeś Dzieciątkiem Ty, wielki Boże! * W żłóbku płakałeś nad światem złym. * Nie płacz, Dzieciątko, ja Ci w pokorze * Serce me daję; Ty mieszkaj w nim.

Kto by u siebie dziecię przyjmował, * Rzekłeś, że wtenczas przyjmuję Cię. * Dzięki Ci, Jezu, żeś nas miłował, * Za to Cię kochać na wieki chcę!

Rzekłeś: „Nie może ze Mną być w niebie, * Kto nie chce dziecku podobnym być“; * Ja, dziecię Twoje chcę przyjść do Ciebie, * Daj mi niewinnie do śmierci żyć!

Kiedy w ostatniej będę potrzebie, * Gdy się rozstanę ze światem tym, * Zlituj się, Jezu, weź mnie do Siebie; * Niech wiecznie spocznę przy Sercu Twym!

 

 

KOCHAJMY PANA, BO SERCE JEGO

  1. Kochajmy Pana, bo Serce Jego * Żąda i pragnie serca naszego, * Dla nas Mu włócznią boleść zadana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  2. O pójdź do Niego wszystko stworzenie, * Sercu Jezusa złóż dziękczynienie, * I Twoje przed Nim zegnij kolana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  3. Pójdźcie do Niego biedni grzesznicy, * Bo w Jego Serca czystej krynicy * Zleczy się dusza grzechem zmazana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  4. Pójdźcie do Jego Serca, o dusze, * Obmyte we łzach, w pokucie, w skrusze, * Już niewinności szata wam dana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  5. Pójdźcie, wy śliczne gołąbki białe, * Dusze, co w Panu żyjecie całe; * Śpiewaj Mu z nami trzódko wybrana: * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  6. Pójdźcie, wy z nieba święci Anieli, * Z którymi szczęście wieczne On dzieli: * Przyjdź Jeruzalem chwałą odziana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  7. Przyjdź, o Panienko! coś Go powiła, * Cos niezrównaną w miłości była, * Z Tobą Maryo Niepokalana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  8. Wszyscy, ach wszyscy przed Nim padajmy, * Serca Mu nasze wspólnie oddajmy, * O, bo tak woła miłości Rana: * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  9. Jezu najsłodszy, do Serca Rany, * Przyjmij świat cały Krwią Twą oblany, * Byśmy na ziemi i wiecznie w niebie, * Kochali Ciebie, kochali Ciebie. Amen.

 

 

NAZAREŃŚKI SLICZNY KWIECIE

  1. Nazareński śliczny kwiecie, * Co rozkoszą jesteś nieba, * Co Ty robisz na tym święcie, * Gdzie przybrałeś postać chleba?
  2. Czemuż Jezu, o mój Panie, * Niewdzięcznikom Serce dałeś, * Czemuż dziwne swe kochanie * Na ten nędzny świat wylałeś?
  3. Cóż jest człowiek, że dla niego * Ty się Panie dajesz cały, * Że mu drzwi do Serca swego * Otwierasz, o Królu chwały!
  4. Ach, to Serce Twe na ziemi, * Co tak ludzi ukochało, * Cóż znajduje między nimi, * Cóż od świata pozyskało?
  5. Tylko wzgardą, zapomnieniem * Człowiek Tobie się odpłaca, * Poi Serce Twe cierpieniem * I od Ciebie się odwraca.
  6. Chociaż Serce Twoje wzywa, * Choć wyciągasz Boskie dłonie, * Każdy Tobie się wyrywa * I w przepaści grzechów tonie.
  7. Jako niegdyś na Golgocie: * »Pragnę!« usta Twe wołały, * Tak Twe Serce dziś w tęsknocie * »Pragnę«, wola na świat cały.
  8. I przed Tobą tłum się snuje, * A nikt Ciebie nie rozumie; * Nikt z Twym Sercem współ nie czuje, * Ciebie kochać nikt nie umie.
  9. O mój Jezu, o mój Panie, * Ulecz świata zaślepienie! * W Twego Serca Świętej Ranie, * Daj nam znaleźć nawrócenie.
  10. Na świat cały z Serca rany, * Rozrzuć pożar Twej miłości, * Byś od wszystkich był kochany * W tym wygnaniu i wieczności.

 

 

NIE OPUSZCZAJ NAS… JEZU

Refren: Nie opuszczaj nas, nie opuszczaj nas, * Jezu, nie opuszczaj nas!

  1. Tyś powiedział, że na ziemi * Nie zostawisz nas samymi, * Twoje Serce czuło w Niebie, * Jak nam ciężko żyć bez Ciebie. *
  2. Gdzie pociechę my znajdziemy, * Gdzie łzy żalu ukoimy? * W Sercu Twoim tylko Panie, * I pociecha i wytrwanie. *
  3. W Serca Twego słodkiej Ranie,* Wszystko mamy dobry Panie,* Tam ucieczka, tam schronienie, * Tam wesele, tam wzmocnienie. *
  4. Już Ci służyć będziem wiernie, * Kochać będziem krzyż i ciernie, * Będziem płakać nad grzechami. * Serce swe obmyję łzami. *
  5. O pociągnij nas za Sobą, * Byśmy krzyż dźwigali z Tobą, * Przy Twym Sercu zawsze byli, * I dla Niego tylko żyli. *
  6. Zostań słodki Jezu z nami, * Świeć nam Serca promieniami. * Świeć nam słońcem Twej Miłości * Na tej ziemi i w wieczności! *
  7. Matko, coś pod Krzyżem stała, * Coś nam życie wypłakała, * Proś, niech Syn Twój się zlituje, * Serce Swoje nam daruje. *

 

 

NIECH DZIŚ Z NASZYCH SERC I DUSZ

Niech dziś z naszych serc i dusz * Wzniesie się do wiecznych wzgórz, * Przed Jezusa Serca tron, * Naszych pień potężny ton. * Jezu, chcemy choć przebojem * Wiecznie stać przy Sercu Twoim!

Choć uderza na nas wróg, * Naszą tarczą wiara, Bóg * Z walk. nas wyrwie, zleczy z ran, * Najłaskawszy Jezus Pan. * Jezu, chcemy itd.

Co za wielki. Boży cud: * Jezus swój ukochał lud! * Dziś nam daje Serce, swe, * Chce ukoić ból i łzę. * Jezu, chcemy itd.

Więc wśród życia walk i burz, * Do Jezusa spieszmy już! * On do Serca swego nas * Przyjmie chętnie w każdy czas. * Jezu, chcemy itd.

 

 

NIECHAJ SERCE JEZUSOWE

  1. Niechaj Serce Jezusowe będzie pochwalone, * Co było dla nas w Ogrójcu smutkiem napełnione, * Refren: Niechaj będzie w tym momencie * W przenajświętszym Sakramencie * Pochwalone Jezusowe Serce Przenajświętsze.
  2. Bo to Serce Jezusowe w ogrójcu konało * Od boleści, mąk okrutnych, które cierpieć miało, *
  3. Słodkie Serce Jezusowe, coś wtenczas cierpiało, * Gdy Cię swawolne żołnierstwo w ogrójcu wiązało. *
  4. Chwalmyż wszyscy chrześcijanie Serce Jezusowe, * Które dla nas znieważone w domu Kajfaszowym. *
  5. Witaj, Serce Jezusowe, wdzięczny instrumencie, * Tyś jest wszechmocną mądrością Trójcy Przenajświętszej. *
  6. Witaj, Serce Jezusowe, Serce ulubione, * Bądźże od nas w tym momencie dzisiaj pozdrowione. *
  7. Witaj, Serce Jezusowe, Tyś miłości pełne, * Bądźże na nas utrapionych zawsze miłosierne. *
  8. Witaj, Serce Jezusowe, słodkością płynące, * W wszelkiej uczciwości godne Trójcy Przenajświętszej. *
  9. Słodkie Serce Jezusowe, bądź dziś pozdrowione, * Coś było dla nas na krzyżu włócznią przebodzone. *
  10. Przebacz Jezu, żeśmy hołdu w pierw Ci nie składali, * Bośmy Ciebie dotąd prawie zupełnie nie znali. *
  11. A teraz, gdy już Ciebie ile można znamy, * W jedno łączym nasze serce i wespół wołamy: *
  12. Słodkie Serce Jezusowe, jesteś zasmucone, * Gdy się widzisz w Twych kościołach prawie opuszczone. *
  13. Dlatego my dnia każdego tutaj przybywamy, * I Ciebie opuszczonego wspólnie pocieszamy. *
  14. Słodkie Serce Jezusowe przed Tobą padamy. * Za tych, co tu bywać nie chcą, Tobie cześć składamy. *
  15. Pobłogosław Serce Boskie Twym sługom ołtarza, * Pobłogosław i ludowi, co Cię czci, poważa. *
  16. Słodkie Serce Jezusowe, przyjm nasz pokłon cały. * A po śmierci weź nas wszystkich do Swej wiecznej chwały. * Amen.

 

 

O NIEWYSŁOWIONE SZCZĘŚCIE ZAJAŚNIAŁO

  1. O niewysłowione szczęście zajaśniało, * Gdy Słowo Wcielone Swe Serce nam dało; * REFREN: Cud Boskiej Miłości, o duszo ludzka głoś, * Ku wiecznej światłości dźwięki twej pieśni wznoś.
  2. Jakiż na tej ziemi my skarb posiadamy. * Bóg mieszka z grzesznymi, Serce Jego mamy.
  3. W Niebo świat ten cały Miłość przemieniła, * Gdy w Tej Hostii małej Serce Boże skryła.
  4. O Anielskie Chóry, o Wybrani Pana! * Przyjdźcie z niebios góry upaść na kolana. *
  5. Przyjdźcie Sercu temu śpiewać razem z nami, * Przyjdźcie pieśni jemu nucić z grzesznikami .
  6. Lecz czyż żąda tego Serce Jezusowe? * Ach milsze dla niego są łzy grzesznikowe.
  7. Bo nie do Anioła zwraca Słowo Swoje, * Lecz do ludzi woła: „Daj mi serce twoje.“
  8. Jako hołd wdzięczności serca Sercu dajmy, * W bólu i w radości Jezusa kochajmy.
  9. A Serce nam Jego, po przejściu na świecie, * Wesela wiecznego w raju wieniec splecie. * Cud Boskiej Miłości, o duszo ludzka głoś, * Ku wiecznej światłości, dźwięki twej pieśni wznoś. Amen.

 

 

OTÓŻ CO CZYNI ZUCHWAŁA I SROGA (Mel. Kto się w opiekę)

  1. Otóż co czyni zuchwała i sroga, * Śmiertelnych naszych win i zbrodni zgraja, * Serce dobrego łaskawego Boga, * Bezwinnie we Krwi zbraczając rozkraja.
  2. Któż, jeśli nie nasz grzech, srogiego rękę * Ku Twemu Sercu kieruje żołnierza? * On ostrzy włócznię, on zadaje Mękę, * On Krew wylewa, on złość swą wymierza.
  3. Już jest otwarte Serce Twoje Chryste, * Ono nas Świętym Kościołem daruje, * Ono narodów szczęście wiekuiste, * Przez Bok przebity, w Arce okazuje.
  4. Z Niego, jak rzeka siedmioraka płynie, * Zbawienie, Miłość i Łaski doznane; * We Krwi Baranka myjmy grzechów winą * I niewinności sukienki zmazane.
  5. O! co za szpetność, znów się w grzechy kalać, * Które najsłodsze Serce rozdzierają… * Silmy się serca płomieńmi zapalać, * Co z tego Serca hojnie wypadają.
  6. To nam daj Ojcze, to łaskawy Synie, * To Duchu Święty, Boże nieskończony, * Niech Twoja władza, niech sława nie minie, * Niech ze czcią będzie pokłon nieskończony.

 

 

POBŁOGOSŁAW JEZU DROGI

  1. Pobłogosław Jezu drogi * Tym, co Serce Twe kochają, * Niechaj skarb ten cenny drogi, * Na wiek wieków posiadają.
  2. Za Twe Łaski dziękujemy, * Co nam Serce Twoje dało, * W dani duszę Ci niesiemy, * By nas Serce Twe kochało.
  3. Trzykroć Święte Serce Boga * Tobie śpiewa Niebo całe, * Ciebie wielbi Matka droga, * Tobie lud Twój składa chwałę.
  4. Nie opuszczaj nas, o Panie! * Odpuść grzesznym liczne winy, * Daj nam w Serca Twego Ranie * Błogosławieństw zdrój jedyny.
  5. Zostań słodki Jezu z nami! * Świeć nam Serca promieniami. * Świeć nam słońcem Twej Miłości * Na tej ziemi i w wieczności! Amen.

 

 

PÓJDŹMY SERCU SIĘ KŁANIAJMY (Mel. U drzwi Twoich)

  1. Pójdźmy Sercu sią kłaniajmy * Jezusa Boga naszego; * Całym sercem wywyższajmy,* Wielką Miłość Serca Jego.
  2. Witaj Serce, serc porządku, * Centrum zawitaj pragnienia; * Najpierwsze światło z początku, * Witaj zadatku zbawienia.
  3. Twój ogień niechaj się nieci, * Żywot niechaj mamy z Ciebie, * Twoje światło niech nam świeci, * Ukoronowanym w Niebie.

 

 

PÓJDŹMY WSZYSCY ODDAĆ CZEŚĆ

  1. Pójdźmy wszyscy oddać cześć, * Śpieszmy hołd i chwałę nieść * Sercu Boga, które nam * Dał na własność Jezus Pan. * Refren: |:Słodkie Serce, przyjm te pienia, * Przyjmij pokłon, dziękczynienia! 😐
  2. O któżby nie kochał Cię! * Wszak otworzyć dałoś się, * Aby nam schronienie dać. * By się nam ucieczka stać. *
  3. Wspieraj nas we walce z złem, * Bądź pociecha w życiu tym, * Tul do Siebie dziatki Twe, * Gdy zobaczysz smutku łzę! *
  4. Rozpal bardziej miłość w nas, * Niech goreje w każdy czas. * Dla Cię, Jezu, pragniem żyć, * Twą własnością wieczną być. *

 

 

PRZEBÓG! WSZAK NASZE ZBRODNIE (Mel. Boże w dobroci lub: O której berła)

  1. Przebóg! wszak nasze zbrodnie pełne dumy, * Szaleństwa wściekłe, a zbrodniarzów tłumy; * Bok Najświętszego i z Sercem przebiły, * Na toż Dobroci Boga zasłużyły?
  2. Wstrząsł żołnierz włócznią, i pocisk celuje; * Już w Serce Pańskie grzech włócznię kieruje; * Zaostrza grot swój pocisku strasznego, * Śmiertelna zbrodnia człeka niewdzięcznego.
  3. Z Serca co z Rany Krew i Wodę sączy, * Rodzi się Kościół, z Chrystusem się łączy; * To wejście w Boku Arki uczynione, * Jest dla zbawienia ludu zostawione.
  4. Wieczny Skarb z Serca tego Łask wycieka. * Owa bogata siedmiu zdrojów rzeka, * Abyśmy brudy i grzechowe zmazy; * Obmyli we Krwi Baranka bez skazy.
  5. Powrót do zbrodni czyż to nie szkarada? * Wszak Boskie Serce rani grzechu zdrada; * Niech raczej serca na wyścigi lecą, * Miłość i wdzięczność niechaj w duszy niecą.
  6. Daj to nam Chryste, daj i Ojcze Święty! * Daj Duchu, Boże w Trójcy niepojęty. * Twoja Wszechmocność, królestwo i chwała, * W jedności wiecznie trwa i będzie trwała. Amen.

 

 

SERCE JEZUSA CICHE POKORNE

  1. Serce Jezusa ciche pokorne, * Usłysz ach, usłysz Twe, biedne dzieci * Póki burze, zagrażają, * Serce Jezusa broń. * Ref. Słodko spoczniemy na Boskim Sercu, * Nigdy nie dozwól rozłączyć się. * Usłysz prosimy, * Twych dzieci głos; * Serce Jezusa, * O ratuj nas.
  2. Uczyń nas, Jezu, Twoją zdobyczą, * Przyjmij na własność serca nasze. * Prowadź nas przez świat ten nędzny, * Serce Jezusa broń. * Ref.
  3. Serce Jezusa włócznią przebite. * Pomóż nam znosić ciężkości życia * W dniach cierpienia bądź pociechą, * Serce Jezusa broń. * Ref.
  4. Serce Jezusa dobroci pełne, * Nie chciej odrzucać wiernych sług Twoich. * Daj nam Swe błogosławieństwo, * Serce Jezusa broń. * Ref.

 

 

SERCE JEZUSA MIŁOŚCI TRONIE (Mel. Zróbcie Mu miejsce)

Serce Jezusa, miłości tronie, * Wysłuchaj naszą prośbę jedyną, * Niech Twą miłością serce nam płonie * Za Twojej Matki świętą przyczyną.

My tylko Ciebie kochać pragniemy, * To prośba nasza, to serc żądanie, * Tylko miłości Twojej pragniemy, * Miłość na wieki daj nam, o Panie. Amen.

 

 

SERCE JEZUSA, SYNA BOŻEGO (Mel. Kłaniam się Tobie)

Serce Jezusa, Syna Bożego, * W tym Sakramencie tu obecnego, * Przed Tobą wszyscy kornie klękamy, * „Kyrie elejson” trzykroć wołamy.

Duch Święty Ciebie w czystej Dziewicy, * W swej ukształtował Oblubienicy, * Gdy Słowo Boże Ciałem się stało, * By między nami zawsze mieszkało.

Tyś majestatu nieskończonego, * Boś jest Świątynią Boga samego, * W Tobie Najwyższy tron Swój założył, * I nam do nieba bramę otworzył.

Serce Jezusa, ogniu miłości, * Skarbnico Boskiej sprawiedliwości; * Pełneś dobroci, wszelkiej litości: * Zgładź przeto nasze grzechowe złości.

O Serce, morze cnót nieprzebrane, * I sercom naszym za przykład dane, * Spraw, byśmy Ciebie naśladowali, * I wszelką chwałę Tobie składali.

Królu serc wszystkich, i dobry Panie, * Ukryj świat cały w Twej Serca Ranie, * Bo serce nasze nie ma pokoju, * Aż spocznie w Tobie, rozkoszy zdroju.

Serce Jezusa, w którem się mieszczą * Skarby mądrości z umiejętnością; * O Serce, pełne Boskiej istności, * Niech wszyscy biorą z Twojej pełności.

Sam Ojciec w niebie Cię umiłował; * W Tobie nad wszystko sobie podobał; * Za Tobą tęsknił świat już od wieków, * Boś Ty nadzieją wszystkich grzeszników.

Serce cierpliwe, litości pełne; * Dla wszystkich, co Cię wzywają hojne; * Źródło żywota, świętobliwości, * Wzywamy Ciebie, pełni ufności.

Dla przebłagania za nasze grzechy * Dałoś się zelżyć bez wszej pociechy; * O Serce starte za nasze winy, * Skrusz serca nasze, kornie prosimy.

Serce posłuszne do śmierci samej, * Śmierci okrutnej, gorzkiej, krzyżowej; * Nawet po zgonie dałoś się przebić, * By zdrój pociechy wszelkiej otworzyć.

W Twem Sercu mamy, Jezu nasz, Panie, * Pokój i życie i zmartwychwstanie, * Bo Ono z Bogiem nas pojednało, * Gdy się za grzechy ofiarą stało.

Serce Jezusa, w Tobie ufamy, * Że i nas zbawisz się spodziewamy; * Gdy przyjdzie chwila naszego skonu, * Bądź nam pociechą przy umieraniu.

Baranku Boży, prosim trzy razy, * Oczyść świat cały z grzechowej zmazy; * Bądź wszystkim niegdyś w niebie rozkoszą, * Gdzie w Sercu Twoim Święci się cieszą. Amen.

 

 

SERCE NAJSŁODSZE TOBIE NIEBO CAŁE (Mel. Bądź pozdrowione serce lub: Boże w dobroci, lub: Ty, której berła)

  1. Serce najsłodsze, Tobie Niebo całe * Bez przerwy składa pieśni uwielbienia, * I biedna ziemia wznosi Tobie chwałę, * Boś Ty jest Źródłem szczęścia i zbawienia.
  2. Serce Jezusa! na ziemi i w niebie * Niech wszystkie serca wiecznie chwalą Ciebie, * Króluj nad nami, ach króluj wszechwładnie, * Ze czcią niech Tobie cały świat upadnie.
  3. Serce najdroższe, ta głęboka Rana, * Że Ty serc pragniesz, tak wymownie woła; * Ach Miłość Twoja z niczym niezrównana! * Któż się wzywaniu Twemu oprzeć zdoła?
  4. Serce najsłodsze! z Ciebie potok tryska * Krwi Przenajdroższej, co grzechy zmazała; * Cierniowy wieniec Ciebie w koło ściska, * Nasza go ręka, złość nasza splatała.
  5. Serce najsłodsze! w Tobie Krzyż utkwiony * Mękę Twą dla nas podjętą ogłasza; * Krzyż to przez Ciebie skarb tak upragniony; * W Krzyżu więc, w Krzyżu moc i chwała nasza.
  6. Serce najsłodsze, radości Świątnico! * Z Ciebie zdrój szczęścia na tę ziemię płynie; * Tyś dla nas biednych pociechy krynicą * W smutnym wygnaniu na tej łez dolinie.
  7. Serce najsłodsze! tyś jest słońcem łaski, * Życia i mocy promienie rozsiewasz, * Ziemskim wędrowcom spuszczasz niebios blaski, * Na to wygnanie światła potok zlewasz.
  8. Serce najsłodsze, tyś Tronem Miłości, * Miłością rozdał serce wyziębione, * O to błagamy Twojej łaskawości * Przez Serce Maryi przebłogosławione. Amen.

 

 

SERCE OFIARO MIŁOŚCI (Mel. U drzwi Twoich)

  1. Serce Ofiaro Miłości, * Niebios wieczysta radości, * Ludzi pociecho serdeczna, * I nadziejo ostateczna.
  2. O chwało Trójcy Jedyna! * Tyś cześć odwiecznego Syna, * Spoczynek Pocieszyciela * Skarb Ojcowskiego wesela.
  3. Ciebie Domie Boga godny * Duch Ojca i Syna płodny, * Z czystej Krwi na Panną tchnąwszy * W sposób ukształcił najnowszy.
  4. O Serce Miłości całe * Godne! z Miłości omdlałe, * Z Miłości ku nam ranione, * Daj nam grzesznikom ochronę.
  5. Wielka Ci Miłości siła * Wielką Ranę otworzyła, * Ta i nam wejście toruje * I wchodzić nam rozkazuje.
  6. Których Twoje obmyły * Wszystkie otworzone żyły, * Raz przyjętych w najłaskawsze * Twe wnętrzności, chowaj zawsze.

 

SERCE TWE JEZU MIŁOŚCIĄ GOREJE

  1. Serce Twe Jezu, Miłością goreje, * Serce Twe w ogniu Miłości topnieje, * A nasze serce zimne jak lód, * I próżny dla nich Twej Męki trud.
  2. Kiedyż, o kiedyż, słodki mój Panie, * Poznamy Twego Serca kochanie, * Kiedyż Twa Miłość rozpali nas? * O dobry Jezu, czas to już czas.
  3. Serce Twe zewsząd bólem ściśnione, * I ostrą włócznią w Bok przebodzone, * A nasze serca rzucone w świat, * Chciałyby zrywać rozkoszy kwiat.
  4. Boskie Twe Serce gorycz zalała, * We łzach się Dusza Twoja kąpała, * I z Twego smutku pociechy zdrój, * Wytrysnął dla nas, o Panie mój.
  5. Serce Twe wieniec z ciernia oplata, * Korona wzgardy za pychę świata, * Którą dla Siebie obrał nasz Pan, * By nas uleczył z grzechowych ran.
  6. O jakaż słodycz Twojej Miłości, * Jakiż w Twym Sercu zbytek czułości, * Ach w serca nasze miłości tej, * Choć jedną kroplę o Panie wlej.
  7. Rzuć tej miłości iskrę choć jedną, * W ziemię serc naszych suchą i biedną, * By Ci wydała obfity plon * Za Twój na Krzyżu bolesny zgon.
  8. Byś nie na próżno za Męki Twoje, * Te Rany, krzywdy, te krwawe zdroje, * Raczył tak dla nas ochotnie pić, * Że Swego Życia przerwałeś nić.
  9. Gdy już na Krzyżu Jezu skonałeś, * Z Miłości jeszcze zranion być chciałeś, * By w Sercu Twoim otworzyć drzwi, * I nam ostatnią dać kroplę Krwi.
  10. W tej Serca Twego Najświętszej Ranie * Przygotowałeś dla nas mieszkanie, * Jak tam głęboko Miłości toń, * Jaka przecudna czystości woń.
  11. Przed Tobą Serce Jezusa padamy, * Nędzną ofiarę serca składamy, * Ach nie gardź nami , o Panie nasz, * I Twą łaskawą zwróć ku nam Twarz.
  12. Serce Maryi Niepokalane, * Z Sercem Jezusa ukrzyżowane, * Do tego Serca bądź drogą mam, * Byśmy na wieki spoczęli tam. Amen.

 

 

TWEMU SERCU CZEŚĆ SKŁADAMY

  1. Twemu Sercu cześć składamy, * O Jezu nasz Jezu, * Twej litości przyzywamy, * O Zbawicielu drogi. * Refren: Chwała niech będzie * zawsze i wszędzie * Twemu Sercu * O mój Jezu.
  2. Serce to nam otworzone, * O Jezu nasz Jezu, * Włócznią na krzyżu zranione, * O Zbawicielu drogi.
  3. Ono przepaścią miłości * O Jezu mój Jezu, * W Nim się topią nasze złości, * O Zbawicielu drogi.
  4. Tam ucieczka, tam schronienie, * O Jezu mój Jezu, * Gdy nas ciśnie utrapienie, * O Zbawicielu drogi.
  5. Gdy kto grzeszy a żałuje, * O Jezu mój Jezu, * Twoje Serce go przyjmuje, * O Zbawicielu drogi.
  6. Gdy sierota płacze rzewnie, * O Jezu mój Jezu, * Tam pociechę znajdzie pewnie, * O Zbawicielu drogi.
  7. Na wygnaniu smutnej ziemi, * O Jezu mój Jezu, * Ono świeci nad grzesznymi, * O Zbawicielu drogi.
  8. Ono mieszka zawsze z nami, * O Jezu mój Jezu, * Rozkosz Jego z grzesznikami * O Zbawicielu drogi.
  9. Więc do Niego uciekajmy, * O Jezu mój Jezu, * I ratunku tam szukajmy, * O Zbawicielu drogi.
  10. Nie odrzucaj nas od Siebie, * O Jezu mój Jezu, * Przyjm na ziemi, przyjm i w Niebie, * O Zbawicielu drogi.
  11. Byśmy Twymi zawsze byli, * O Jezu mój Jezu, * Twoje Serce zawsze czcili, * O Zbawicielu drogi.
  12. Przez Twej Matki Serce czyste, * O Jezu mój Jezu, * Daj te łaski nam o Chryste, * O Zbawicielu drogi.
  13. A w dzień życia ostateczny, * O Jezu nasz, o Jezu. * W Tym Sercu jest port bezpieczny, * O Zbawicielu drogi! *
  14. Niech więc burze szumią wkoło, * O Jezu nasz, o Jezu. * W Twym Sercu zasnę wesoło, * O Zbawicielu drogi! *

 

 

WITAJ KRYNICO DOBRA WSZELAKIEGO

  1. Witaj Krynico dobra wszelakiego, * Najmilsza Rano Serca Pana mego,* Rozpal oziębłe serce me Miłością, * l napełnił je niebieską słodkością.
  2. Daj Łaskę, abym w tym wygnaniu świata, * W Tobie zostawał przez me wszystkie lata, * Serce Jezusa włócznią otworzone, * Niechaj przy śmierci w Tobie mam obronę.
  3. O Rano Święta, Rano uwielbiona, * Bądźźe na wieki od nas pochwalona, * A przez wylaną dla mnie Krew i Wodę, * Daj w utrapieniu pomoc i ochłodę.
  4. Tą Krwią posilaj w siłach zemdlonego, * A wodą obmyj grzechem zmazanego, * Ażebym nie wpadł kiedy piekielnemu, * W paszczekę srogą smokowi strasznemu.
  5. Rano najsłodsza Boku Pana mego, * Źródło Miłości i dobra wszelakiego, * Zalej czyścowe ognie krwi potokiem, * Uracz cierpiące dusze swym widokiem.
  6. Błogosław wszystkim, którzy Cię miłują, * Którzy Twe Serce sławić usiłują; * Zawrzyj ich wszystkich, najłaskawszy Panie, * W otwartej Serca najsłodszego ranie.
  7. A ja przed Tobą mocno obiecuję, * Że chcę Cię kochać i to zapisuję, * Na sercu moim, nie chcę nic innego, * W niebie, na ziemi, prócz Ciebie Samego.
  8. Odbierz mi wszystko, co mam przyjemnego,* Karz na tym świecie, dość szczęścia mojego, * Gdy mi dasz Serce pełne Twej Miłości, * Nadto nie żądam lżejszej pomyślności.
  9. O to Cię tylko proszę Boga mego, * Nie oddalaj mnie od Serca Twojego, * W Nim me dziedzictwo, w Nim moje mieszkanie, * W Nim moja ufność, w Nim moje kochanie.
  10. Dusza w mym ciele, w którym tęskni sobie, * Pragnąc być wolną, by spoczęła w Tobie, * Przytul mnie Jezu do Serca Twojego, * W Nim żyć i umrzeć pragnę z serca mego. Amen.

V. Najświętsze Serce Jezusa miłego,

R. Uczyń nas godnymi Dobra Niebieskiego.

V. Panie! wysłuchaj modlitwy nasze.

R. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

V.  Módlmy się. Najmiłosierniejszy Jezu Zbawicielu nasz! prosimy Cię pokornie, przez Serce Twoje Najsłodsze, zawsze nad nędzą naszą litujące, ulituj się nad naszym sercem, które jakoś stworzył, dla Samego Siebie, tak nie może być spokojne, póki nie odpocznie w Tobie; uczyń nam tę Łaskę, abyśmy naśladując Twojej cichości i pokory, według Serca Twojego, godnymi znaleźć się mogli, i Tobie nade wszystko i we wszystkim pragnęli się podobać, po wszystkie dni żywota naszego.

R. Amen.

 

 

WSZECHMOCNY ŚWIATA STWORZYCIEL (Mel. U drzwi Twoich)

  1. Wszechmocny świata Stworzyciel * Chrystus, wszystkich Odkupiciel, * Światłość Ojca ze światłości, * Bóg z Boga pełen miłości.
  2. Miłość zniewoliła Ciebie * Ciało nasze wziąć na Siebie, * Byś drugi Adam krwią kupił, * Z czego grzech starego złupił.
  3. Miłość ta stworzyła morze, * Ziemię i niebieskie wzorze, * Co ojców błędy spłaciła * I nas z więzów wyzwoliła.
  4. Oby taż miłości siła * W sercu Twoim zawsze była, * Aby czerpać z źródła tego * Łaskę dla ludu grzesznego.
  5. Po cóż jest włócznią rozdarte, * I srogą Raną otwarte? By Krew z wodą z niej wyciekła, * Zmyła grzech, zalała piekła.
  6. Boże w Trójcy niepojęty, * Ojcze, Synu, Dachu Święty, * Niech Ci będzie cześć i chwała * Z wieków w wieki nie ustała. Amen.

 

 

Z TEJ BIEDNEJ ZIEMI

  1. Z tej biednej ziemi, z tej łez doliny * Tęskny się w niebo unosi dźwięk, * O Boskie Serce, Skarbie jedyny! * Wysłuchaj grzesznych serc naszych jęk. * Nie chciej odrzucać modlitwy tej, * Bo twej litości błagamy w niej. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  2. Ku Tobie oczy zalane Izami * Z wielką ufnością zwrócone są; * Ty się zlitujesz pewnie nad nami,* Bo Ty nie gardzisz pokuty łzą. * Ku Tobie ślemy błagalny głos, * Ach, odwróć od nas karania cios. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  3. To prawda, Panie! żeśmy zgrzeszyli, * Żeśmy Ci wiele zadali ran, * Żeśmy na litość nie zasłużyli, * Aleś Ty dobry Ojciec i Pan ; * Tyś za nas wylał najdroższą Krew, * Zalej nią, zalej słuszny Twój gniew. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  4. Z Ciebie, o Serce Króla naszego! * Świeci nam słodkich nadziei blask; * Ty nie odrzucisz ludu twojego, * Tyś niezgłębioną przepaścią łask, * A naszą nędzę tak dobrze znasz, * My bardzo biedni, o Panie nasz. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  5. Przez Serce Twojej Matki przeczystej, * Przez Jej Boleści błagamy Cię: * Wspieraj nas w drodze smutnej ciernistej, * Nad nędzą naszą ulituj się. * Przebacz nam, przebacz i pociesz nas, * Wiecznej radości niech błyśnie czas. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023