MIESIĄC CZERWIEC
JAKO MIESIĄC SERCA JEZUSOWEGO
W RODZINIE CHRZEŚCIJAŃSKIEJ.

 

 

 

 

Na podstawie:

Miesiąc Serca Jezusowego 1907r.

Dom Serca Jezusowego 1905r.

 

 

I. Uwaga wstępna:

We Francji i we Włoszech już po wielu kościołach miesiąc czerwiec obchodzi się podobnie, jak miesiąc Maj. Nie wszędzie da się to u nas przeprowadzić; jednakże można by w każdej rodzinie, i gdzie jeno kto mieszka samotny, odprawiać krótkie nabożeństwo do Najsłodszego Serca. Wszakże mamy w tylu sprawach doczesnych i wiecznych tyle do proszenia za siebie i za innych. Są to dni Łaski Najsłodszego Serca, w których ono chętniej i hojniej, niż innymi czasy, wylewa dary serdeczne na tych, co z ufnością i wytrwałą prośbą do Niego się uciekają.
Wszyscy wierni, którzy publicznie lub prywatnie codziennie w miesiącu czerwcu odprawiają osobne modlitwy i nabożne ćwiczenia na cześć Boskiego Serca Jezusowego, każdego dnia dostępują odpustu 7 lat i 7 kwadragen, a odpustu zupełnego każdego dowolnego dnia w miesiącu po odprawieniu spowiedzi i Komunii, odwiedzeniu kościoła i odmówieniu modlitw za Papieża. Pius IX, 8 maja 1873.

 

II. Jak należy miesiąc Serca Jezusowego nabożnie obchodzić?

 

1. Przede wszystkim niech każdy czciciel Serca Jezusowego stara się w tym miesiącu jak najczęściej przyjmować godnie Sakramenty Pokuty i Ołtarza, czego Sobie Serce Jezusowe życzy, jako też innych do tego zachęcać.
2. Masz u siebie w domu obraz Serca Jezusowego, to w tym miesiącu okazuj Mu osobne uszanowanie.
3. Co dzień, lub ile razy można, zbieraj koło tego obrazu domowników swoich i kto jeno chce do tego należeć, celem odprawienia krótkiego nabożeństwa. Ostatecznie przynajmniej ty sam to czyń.
4. Tym nabożeństwem może być albo odmawianie Różańca lub części Różańca, Litanii do Serca Jezusowego lub innych modlitw do tegoż Serca.
5. Co dzień urządź krótkie czytanie o Najsłodszym Sercu Jezusowym, do czego niniejsze opracowanie przydać się może.
6. Nie zapominaj, że najlepszym ćwiczeniem, nabożeństwem i miłością Boskiego Serca Jezusowego jest naśladowanie Boskich cnót Jego. Tym końcem znajdziesz tu na każdy dzień taką cnotę przedstawioną, wyjętą z pism i listów błogosławionej Małgorzaty Alacoque. Co dzień więc odczytaj rano odnośny ustęp i uczyń postanowienie cnotę tę w ciągu dnia wykonać za pomocą Boskiego Serca.

 

 

 

 

Litania do Najsłodszego Serca Pana Jezusa.

Ojciec św. Leon XIII dekretem Kongregacji św. Obrz. z 2. kwietnia 1899. r. zatwierdził tę Litanię dla całego świata katolickiego; przywiązany jest do niej odpust 300 dni. Tłumaczenie zatwierdzone przez Biskupów całej Polski w r. 1911

 

Kyrie elejson! Chryste elejson!  Kyrie elejson!

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Ojcze z Nieba Boże, zmiłuj się nad nami!

Synu Odkupicielu świata, Boże,

Duchu Święty Boże,

Święta Trójco Jedyny Boże,

Serce Jezusa, Syna Ojca Przedwiecznego,

Serce Jezusa, w Łonie Matki Dziewicy od Ducha Świętego ukształtowane,

Serce Jezusa, z Boską Osobą Słowa zjednoczone.

Serce Jezusa, nieskończonego Majestatu,

Serce Jezusa, świątynio Boga,

Serce Jezusa, przybytku Najwyższego,

Serce Jezusa, domie Boży i bramo niebios,

Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości.

Serce Jezusa, siedlisko sprawiedliwości i miłości.

Serce Jezusa, pełne miłości i dobroci,

Serce Jezusa, cnót wszelkich bezdenna głębino.

Serce Jezusa, wszelkiej chwały najgodniejsze,

Serce Jezusa, któreś królem serc wszystkich i celem ich.

Serce Jezusa, w którym są wszystkie skarby mądrości i umiejętności.

Serce Jezusa, w którym cała pełnia Bóstwa mieszka,

Serce Jezusa, w którym Sobie Ojciec bardzo upodobał,

Serce Jezusa, z którego pełności wszyscyśmy otrzymali,

Serce Jezusa, pożądanie wzgórz wiekuistych.

Serce Jezusa, cierpliwe i wielkiego miłosierdzia.

Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają,

Serce Jezusa, źródło życia i świętości,

Serce Jezusa, przebłaganie za grzechy nasze.

Serce Jezusa, zelżywościami nasycone,

Serce Jezusa, starte dla grzechów naszych

Serce Jezusa, posłuszne aż do śmierci.

Serce Jezusa, włócznią przebite.

Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy,

Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze,

Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze.

Serce Jezusa, krwawa ofiaro za grzechy,

Serce Jezusa, zbawienie ufających w Tobie,

Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających,

Serce Jezusa, rozkoszy Wszystkich Świętych,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Przepuść nam, Panie!

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Wysłuchaj nas, Panie!

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Zmiłuj się nad nami.

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!

Ojcze nasz. Zdrowaś Maryja. Chwała Ojcu.

Antyfona.

Do Serca Twojego uciekamy się, Jezu, Boski Zbawicielu; naszymi grzechami racz się nie zrażać, o Panie Święty! Ale od wszelakich złych czynów, racz nas zawsze zachować, Boże łaskawy i najlitościwszy! O Jezu! o Jezu! o Jezu dobry, Zbawicielu słodki, Pośredniku Boski, jedyna ucieczko nasza! W Sercu Twoim racz nas ukryć, do Serca Twojego racz nas przytulić, w Swym Sercu na wieki racz nas zachować! O Jezu! o Jezu! o Jezu dobry! Zbawicielu słodki. Pośredniku Boski, jedyna ucieczko nasza! Amen.

V. Jezu cichy i pokornego Serca,

R. Uczyń serca nasze według Serca Twego.

V. Najsłodsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami.

R. Abyśmy się stali godnymi, Ciebie kochać z całego serca.

V. Módlmy się. Wszechmogący wieczny Boże! wejrzyj na Serce Najmilszego Syna Twojego i na chwałę i zadośćuczynienia, jakie Ci za grzeszników składa, a gdy oni do Twego Miłosierdzia się udają, Ty im  łaskawie przebacz w Imię tegoż Syna Twego, Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V. Daj nam, Panie Jezu, Najświętszego Serca Twojego cnotami się przyodziać i uczuciami się zapalić, abyśmy i obrazowi Dobroci Twojej podobnymi się stali i Twego Odkupienia zasłużyli być uczestnikami, który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V.  Boże Miłosierny! któryś dla zbawienia grzeszników i dla pociechy utrapionych najświętsze i niepokalane Serce Błogosławionej Maryi Panny dobrocią i miłosierdziem napełnił: daj nam, którzy wzywamy przyczyny Tego Najsłodszego Serca, Łaskę powstania z grzechów i ratunek w każdej potrzebie.

R. Amen.

V. O Panie Jezu Chryste! któryś nam w tym cudownym Sakramencie Męki Twojej pamiątkę zostawić raczył, racz dać, prosimy, abyśmy Święte Tajemnice Ciała i Krwi Twojej tak szanowali, abyśmy pożytku odkupienia Twego sami w sobie ustawicznie doznawali. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

 

 

Serce Jezusa

 

 

CZYTANIA DUCHOWNE NA MIESIĄC CZERWIEC O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA

 

 

Pobożny Czcicielu Serca Pana Jezusa, zachęcamy do codziennego rozważania o Sercu Pana Jezusa podając kilka rozmyślań wedle uznania indywidualnej każdej duszy pobożnej do wyboru. Raz obranego wyboru cyklu rozważań należy kontynuować aż do zakończenia miesiąca czerwca. W następnych latach obierz sobie inny cykl rozważań. Niechaj poniższe cykle rozważań o Sercu Pana Jezusa każdemu Czcicielowi Serca Bożego pomnoży miłość ku temuż Sercu pełnemu Miłości, da wzrost w Łasce i w cnotach oraz wyprosi u Tegoż Serca dla siebie i swoich najbliższych oraz wszystkim grzesznikom potrzebne Łaski dla osiągnięcia wiecznego zbawienia dusz.

 

 

DZIEŃ 6

 

 

CYKL I.

CZYTANIE O CNOTACH SERCA PANA JEZUSA.

 

Poznaj rozważanie

CNOTY SERCA PANA JEZUSA.

Uwaga. Życie nasze jest pielgrzymką; pielgrzymujemy z ziemskiego wygnania, tej łez doliny, do niebieskiej ojczyzny, gdzie nas czeka wieczne wesele i szczęście. Wszystkie zatem zabiegi i trudy naszego życia do tego jedynie zmierzać powinny, żebyśmy duszę naszą zbawili, bo Pan Jezus mówi: “Cóż pomoże człowiekowi, jeśliby wszystek świat zyskał, a na duszy swej szkodę podjął” (Mt 16, 26). A jednak jakże wielu lekceważy zbawienie swoje! jedni sprzedają duszę swoją za kieliszek wódki, inni za marny zysk nieuczciwy, inni za plugawą cielesną przyjemność. Ludzie ci straciwszy Wiarę Świętą, wszelki wstyd i uczciwość, — bluźnią Kościołowi i Panu Bogu, namawiają drugich do złego przy każdej sposobności: przy pracy, w towarzystwach, na targu, w szynku, i ciągną gwałtem przez swoje złe przykłady na drogę zepsucia. Biada wam, jeżeli pójdziecie za nimi, bo koniec wasz zatracenie. Wzdrygacie się na samą myśl potępienia; jeżeli więc chcecie zbawić duszę swoją, idźcie drogą cnót Najświętszego Serca Jezusowego. Czytajcie i zastanawiajcie się nad nimi, porównywajcie serce swoje z Najświętszym Sercem Pana Jezusa i według Niego serce swoje kształćcie i urządzajcie. Idźcie tą drogą, a dojdziecie niezawodnie do Nieba, bo Pan Jezus mówi: “Jam jest droga, prawda i żywot” (J 14, 6).

 

 

ROZWAŻANIE.

Serce Pana Jezusa jest wzorem posłuszeństwa.

 

Św. Augustyn mówi, że „ponieważ Adam przez nieposłuszeństwo zgubił siebie i cały rodzaj ludzki, Syn Boży głównie dlatego stał się Człowiekiem, żeby nas przykładem Swoim nauczyć posłuszeństwa”. To samo mówi Pan Jezus Sam o Sobie: “Mój Pokarm jest, abym czynił Wolę Tego, który Mnie posłał” (J 5, 34), i daje nam za wzór posłuszeństwa Najświętsze Serce Swoje. Pan Jezus jest posłuszny władzy świeckiej, chociaż jej prawa Jego nie obowiązywały, bo był Królem królów: na rozkaz cesarza idzie z Matką Swoją i z Św. Józefem do Betlejem; nadto rozkazuje wyraźnie być posłusznym cesarzowi, mówiąc: “Oddajcie co jest cesarskiego cesarzowi” (Mt 12, 17). Pan Jezus jest posłuszny władzy duchownej i prawu Mojżesza, chociaż i to Go nie obowiązywało, bo Sam był Prawodawcą, — poddaje się bowiem prawu obrzezania, chodzi regularnie do Jerozolimy na uroczyste święta, odprawia Ostatnią Wieczerzę z Uczniami w sposób prawem przepisany. Pan Jezus jest posłuszny Świętemu Józefowi i Najświętszej Matce Swojej, Ewangelia bowiem mówi: “i był Im poddany” (Łk 2, 51). W czym to był Im posłuszny? w najmniejszych rzeczach. Gerson mówi, że Pan Jezus kiedy był dzieckiem, pomagał Najświętszej Matce Swojej w najzwyczajniejszych domowych zatrudnieniach, później dzielił trudy ciężkiej ciesielskiej pracy ze Świętym Józefem. Wreszcie był Pan Jezus posłuszny Ojcu Swemu Niebieskiemu, posłuszny we wszystkim, bo Psalmista w imieniu Jego mówi: “Gotowe serce moje, gotowe serce moje” (Ps 57/56/, 8) tj. posłuszne, “abym czynił Wolę Twoją, Boże mój, pragnąłem, i zakon Twój w pośród serca mego” (Ps 40/39/, 9). A Św. Paweł mówi o Nim, że “stał się posłusznym aż do śmierci, a śmierci krzyżowej” (Flp 2, 8).

Musi więc być bardzo ważną ta cnota posłuszeństwa, kiedy Pan Jezus poświęca jej całe Swoje Życie. Niezawodnie! bo źródłem każdego grzechu jest nieposłuszeństwo. Lucyfer, który pierwszy bunt podniósł przeciwko Bogu, powiedział: “Nie będę służył” (Jer 2, 20). I ty, Bracie, ile to razy grzeszysz, mówiąc z lucyferem: nie będę służył? Często, jeżeli ci każe co robić ojciec lub matka, nie chcesz zrobić, tylko mówisz: nie będę służył! Kiedy majster lub gospodarz wymagają uczciwej roboty, ty mówisz: nie będę służył! Kiedy Kościół Święty każe w święta chodzić do kościoła i w pewne dni zachowywać posty, ty mówisz: nie będę służył! Może nawet niekiedy się zdarza, że Sam Pan Bóg mówi: nie cudzołóż, nie kradnij, a ty mówisz, nie będę służył!

Nierozumny! czyś zapomniał o tym, że Bóg jest twoim Ojcem, a syn musi Ojca słuchać; że Bóg jest twoim Panem, a sługa musi Pana słuchać; że Bóg jest twoim Królem, a poddany musi Króla słuchać? Czyś zapomniał, że lucyfer i ci wszyscy, co się z nim zbuntowali, tak haniebnie przegrali
na nieposłuszeństwie? Czyś zapomniał, że pierwsi rodzice nasi w Raju przez nieposłuszeństwo zgrzeszyli, i że wskutek tego nie tylko na nich ale i na cały rodzaj ludzki spadły straszne Kary Boże, choroby, uciski nieszczęścia i śmierć? To są kary doczesne. A co mówić o karach wiecznych! Iluż to
jest takich, co schodzą ze świata w grzechu pierworodnym i na wieki już Pana Boga oglądać nie będą, ilu innych, którzy dla grzechów uczynkowych skazani są na piekło! Nieposłuszeństwo zapaliło ognie piekielne. Bądź więc posłuszny! Mędrzec Pański mówi, że “mąż posłuszny opowiadać będzie zwycięstwo!” (Przyp. 21 ,8) Czyż nie lepiej być teraz posłusznym, żeby potem wieczną odebrać zapłatę ? Św. Paweł mówi o Panu Jezusie, że właśnie dla posłuszeństwa Ojciec Przedwieczny “wywyższył Go…, aby na Imię Jezusowe wszelkie kolano klękało: niebieskich ziemskich i podziemnych” (Flp 2, 9-10).

Czemu to tyle słuchasz nauk i kazań, a tak mały robisz postęp w cnotach ? Ja ci powiem: boś nieposłuszny. Grzegorz Święty mówi, że „posłuszeństwo jest tą cnotą, która inne cnoty w sercu zaszczepia i zaszczepionych strzeże”, a Święta Teresa dodaje, że „posłuszeństwo ma tę własność, że przemienia kwiaty pragnień naszych w owoce dobrych uczynków, i że nie ma drogi, która by duszę wprowadzała prędzej na najwyższy szczyt doskonałości, jak droga posłuszeństwa”.

Idź zatem do Serca Pana Jezusa, proś Je o cnotę posłuszeństwa, i mów: „O Wzorze najdoskonalszy świętego posłuszeństwa! wejrzyj na zbuntowaną wolę moją, która nie cierpi żadnego prawa, żadnej władzy, żadnej zwierzchności nad sobą“. Niebo i ziemia wołają na ciebie: szanuj prawo natury! Mówię, że niebo tak woła, bo słońce, księżyc i gwiazdy, znają prawa swoich obrotów; mówię, że ziemia tak woła, bo na ziemi wszystko ma swe prawo, wszystko jest “pod miarą i liczbą i wagą” (Mdr 11, 21). Święci w Niebie wołają: o jak wielka jest nagroda za posłuszeństwo! Potępieni
w piekle wołają: o jak straszne kary za swawolę! O Serce Pana Jezusa daj nam święte posłuszeństwo!

O Maryo, Matko Boska Serca Jezusowego, uproś mi, proszę Cię, żebym był posłuszny rodzicom, posłuszny przełożonym, posłuszny Kościołowi, posłuszny Panu Bogu.

Przysługa. Będę posłuszny woli przełożonych, jeżeli ich wola, Woli Boga przeciwną nie będzie.

Akt strzelisty: Najsłodszy Jezu, nie bądź mi Sędzia, ale Zbawicielem.
50 dni odp. Pius IX., 1853.

 

PRZYKŁAD.

 

Za naszych czasów żył w południowej Ameryce mąż pewien, pełen ducha Bożego i miłości Najświętszego Serca Jezusowego, który dla czci tego Serca poniósł śmierć męczeńską — tym mężem był Garcia Moreno, sławny prezydent Rzeczypospolitej Ekwadoru.

Piastował on z kolei najrozmaitsze urzędy w kraju, był profesorem i rektorem uniwersytetu, generałem i dyrektorem armii, nareszcie prezydentem Rzeczypospolitej. Oprócz obowiązków publicznych, miał on wiele innych ważnych zatrudnień prywatnych; i tak, był np. dyrektorem szpitala głównego w stolicy Kwito, który sam własnym kosztem urządził. Jak dalece zaś był w kraju poważanym i kochanym, dowodzi ta okoliczność, że kiedy mu się pierwszy raz sześcioletnie urzędowanie skończyło, był aż 3 razy z kolei wybierany na nowo prezydentem. Pod jego rządem pełnym mądrości i sprężystości, dobrobyt kraju się podniósł, poszanowanie dla władzy zaczęło się wzmagać, podupadła moralność zaczęła kwitnąć. To wszystko zawdzięczał ten mąż Boży zasadzie życia swojego, której nigdy nie spuszczał z oka: “Szukajcie tedy naprzód Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a to wszystko będzie wam przydano” (Mt 6, 33). Garcia Moreno był wielkim wielbicielem Piusa IX. i zawarł z nim ugodę, mocą której dana była Kościołowi najobszerniejsza wolność w Rzeczypospolitej. — Nadto przeprowadził prawo, że ze skarbu państwa płacono Ojcu Świętemu co rok pewną sumę jako świętopietrze. Na szczególną jednak uwagę zasługuje prawo odnoszące się do czci Najświętszego Serca Jezusowego, które senat i sejm uchwaliły 8. Października 1873 r. Brzmi ono dosłownie tak:

Art. 1. Rzeczpospolita Ekwadoru poświęca się Najświętszemu Sercu Jezusowemu i ogłasza je za Patrona i Protektora swego. Art. 2. W święto Najświętszego Serca, które jest zarazem uroczystością narodową pierwszej klasy, odprawiać będą Prałaci we wszystkich kościołach katedralnych Rzeczypospolitej nabożeństwo solenne, z jak największą okazałością. Art. 3. We wszystkich kościołach katedralnych urządzony będzie ołtarz Serca Jezusowego; w tym celu Rząd uczyni odezwę do wszystkich Biskupów, odwołując się do ich gorliwości i pobożności. Art. 4. U góry – nad każdym z tych ołtarzy umieszczona będzie na koszt państwa marmurowa tablica, na której wypisany będzie niniejszy dekret.

Tego publicznego tryumfu Kościoła i czci Najświętszego Serca Jezusowego pozazdrościł szatan; a sekty tajemne, nieprzyjazne Kościołowi i Panu Bogu, uknuły spisek na życie Garcii Moreny. Znalazł się niejaki Rajo, zdegradowany kapitan, Monkago, student wypędzony za złe prowadzenie się ze szkół, i trzech innych nikczemników, którzy zaczaili się na prezydenta, żeby go zamordować. Było to 6-go Sierpnia 1875 r. w pierwszy Piątek miesiąca, poświęcony czci Najświętszego Serca Pana Jezusa. Prezydent był rano u Komunii Świętej, jak to był zwykł czynić co miesiąc, i kiedy przyszedł z kościoła do domu, ostrzeżono go o spisku. O godzinie pierwszej wyszedł z domu, żeby się udać do gmachu rządowego. Zaledwie przeszedł przez próg, kiedy najśmielszy z morderców, Rajo, uderzył nań zdradziecko z tyłu i zadał mu szerokim i ostrym nożem 17 ran śmiertelnych. Męczennik Najświętszego Serca Jezusowego upadł we krwi zbroczony, zaniesiono go do kościoła katedralnego, który tuż był blisko, gdzie też w ulubionej kaplicy Matki Boskiej, Bolesnej przebaczywszy mordercom, ducha w ręce Pana Boga oddał. Ludność stolicy przerażona wieścią o śmierci Prezydenta, biegła tłumnie na miejsce zamachu, morderca został ujęły i na miejscu zabity. Płacz i lament ludności łączył się z żałosnym jękiem dzwonów wszystkich kościołów, żeby wyrazić boleść powszechną po stracie najlepszego ojca. Ulice miasta i gmachy publiczne były przez 3 dni ubrane w czarne chorągwie, świadcząc tą grubą żałobą, jaką klęskę ponosi kraj przez śmierć tego najlepszego syna Kościoła i najzasłużeńszego obywatela.

 

 

Serce Jezusa

 

 

Modlitwa Św. Leonarda a Porto Mauncjo.

Zapal serce moje, o Jezu! najgorętszą miłością, daj mi pragnienie cnót Twoich; żebym był do Ciebie podobny; pokorny jak Ty, a przynajmniej daj mi, żebym Ci się miłością odwdzięczał za Miłość. Niech nie myślę o czym innym, niech nie pragnę innej rzeczy, niech nie szukam czego innego w tym życiu, jak tylko Ciebie Samego. O Jezu dla mnie Ukrzyżowany! spraw, żebym mógł powiedzieć: miłość moja jest Jezus Ukrzyżowany! Amen.

 

 

CYKL II.

SERCE JEZUSA, ŹRÓDŁO ŻYCIA I ŚWIĘTOŚCI — CZYTANIA O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA KS. ERNESTA MATZEL T.J. 1917r.

Poznaj rozważanie

6. BÓG Z NAMI.

Emmanuel – tj. Bóg z nami! – oto okrzyk tęsknoty, ale i błogiego szczęścia duszy ludzkiej. Pismo święte w najdawniejszych swych księgach opowiada nam już o spoufałym obcowaniu Pana Boga z pierwszymi rodzicami naszymi. Niebo zstąpiło wówczas niejako na ziemię, i wskutek tego właśnie istniał Raj. Kiedy zaś pierwszy grzech popełniony został na świecie, zamiast miłości opanowała serce ludzkie bojaźń przed karą Boga, a zamiast ufnego przestawania z Bogiem powstał strach przed Jego obecnością. Pozostała jednakowoż pośród narodów pamięć owego mieszkania Boga wśród ludzi, a z nią i tęsknota za powtórnym pojawieniem się i mieszkaniem tego Boga pomiędzy nimi.

Poganie stawiali ołtarze i świątynie, aby Bóg w nich zamieszkał, lub też mylnie upatrywali samego Boga w dziełach rąk Jego, uznając w słońcu i w gwiazdach, w drzewach i kamieniach swoje bożki. Korzyli się przed tymi bałwanami, modlili się do nich, mówiąc niejako do stworzenia: Bądź ty Bogiem moim! Tak dalece nie mogli i nie chcieli żyć bez obecnego im Bóstwa. I pod pewnym względem pragnienie to było usprawiedliwione. Albowiem gdyby na ziemi nie było żadnych świątyń, przypominających bliskość i obecność Boga, to ziemia byłaby istną pustynią bez wszelkiej pociechy. Dlatego też żadnego nie było narodu, u którego by świątynia narodowa nie była zarazem podwaliną i środowiskiem jego siły i wielkości.

Zlitował się Pan Bóg nad tęskniącą ludzkością i pokazywał się jej niejednokrotnie, nie tylko przez oświecenia wewnętrzne, ale także w sposób widomy. Wśród wybranego narodu zbudował sobie swój przybytek i w nim zamieszkał widzialnie w postaci obłoku, unoszącego się nad arką przymierza, która stała w miejscu ,,Świętem świętych”. To też mógł Mojżesz mówić do narodu żydowskiego: Nie masz innego narodu tak wielkiego, który by miał bogi tak przybliżające się do niego, jako Pan Bóg nasz przytomny jest na wszystkie prośby nasze” (Deuter. 4, 7) Serce zaś narodu izraelskiego 1gnęło do arki i z niej czerpało silę i pomoc we wszystkich potrzebach swoich. W psalmach pełno jest objawów radości Izraela z powodu „miłych przybytków Bożych”, a pełno wyrazów boleści i smutku, jakiego doznawali żydzi na wygnaniu, dalecy od Boga i Jego świątyni. Z tęsknoty za domem Bożym siadywali nad rzekami Babilonu i płakali, a tylko obietnica odbudowania świątyni zdołała utulić ich serca w tej ciężkiej żałobie. Nowy dopiero Zakon miał przywrócić ludzkości mieszkanie Boga wśród dzieci Adama..

Sam Bóg, przyjąwszy naturę ludzką i ludzkie serce, obcuje tu z ludźmi, jakby im równy. Ludzie mogą Go widzieć, przedstawiać Mu osobiście proś- by i potrzeby swoje, dotykać Go swymi rękami. Zjawił się Pan Jezus, jednorodzony Syn Boży, przepowiedziany Emanuel, tj. Bóg z nami ,,Słowo ciałem się stało i mieszkało między nami” (Jan, 1, 14). Nastał znowu raj na ziemi, albowiem Bóg-Człowiek na niej zamieszkał i uświęcił ją, począwszy od człowieka, którego Łaską znów obdarzył, aż do prochu, tj. ziemi, której dotknęły się Jego stopy. Ziemia stała się świątynią Boga prawdziwego, a Betlejem, gdzie Pan Jezus się narodził, przemieniło się na miejsce „Święte świętych”. Ale P. Jezus w widzialnej swej postaci ludzkiej powrócił do Ojca Niebieskiego. Czyż ziemia miałaby na nowo opustoszeć, a niebo, które się otworzyło, na nowo się zamknąć? Czyż po świetlanych dniach radości miała się znowu roztaczać nad światem długa, ciemna noc? Nie pozwoliło na to Najsłodsze Serce Pana Jezusa; oddało się Ono na zawsze ludzkości, a miłość Jego nie mogła tego przenieść na sobie, aby osierocić tych, których tak gorąco umiłowało Jego Serce. ,,Nie zostawię was sierotami” mówił do zatrwożonych Apostołów. Wesoła nowina: ,,Słowo ciałem się stało i mieszkało między nami” nie przestała nigdy rozbrzmiewać po obszarze ziemi: od wschodu słońca aż do zachodu. Wszystkie pokolenia ją usłyszały, a cała odkupiona ludzkość dowiedziała się i wyznawać będzie do końca świata, iż prawdziwie i istotnie Bóg mieszka w pośrodku ich!

2. Pan Jezus nie jest obecnym na ziemi w ten sam sposób, w jaki obcował z Apostołami za życia swego doczesnego, bo dni uniżenia się Jego już przeminęły. Pan Jezus, jako człowiek „równy nam we wszystkim” mógł tylko raz przebywać na ziemi dopóty, dopóki trwał Jego żywot doczesny. Nie jest też obecnym wśród nas w blasku swego majestatu, bo widok Jego przedwiecznej piękności przykuwałby serca ludzkie tak, jak niegdyś uczniów na górze Tabor, a wówczas nie byłoby już dla nich żadnej pracy i żadnej walki, ale też i żadnej w następstwie nagrody. Mądrość Pana Jezusa znalazła inną drogę, a Miłość Jego Najświętszego Serca nie zawahała się jej obrać, choć jest ona drogą najgłębszego poniżenia. Obecność Jego kryje się w Najświętszym Sakramencie pod nikłymi postaciami chleba i wina, będącymi symbolami wszelkiego pokarmu i napoju dla wzmocnienia życia naszego.

W Przenajświętszym Sakramencie żyje wciąż wśród nas to samo Najdroższe Serce, które w godzinie gorzkiej męki Chrystusowej biło gorącą miłością ku nam, to zaś życie Jego jest dla nas zbawieniem i zdrojem Łask wszelkich. Nie mamy przyczyny, by zazdrościć Apostołom i pierwszym uczniom Jezusowym, którzy do Jego Najświętszej Osoby tak łatwy mieli zawsze przystęp. Ziemia nie jest tylko doliną łez i grobem, który wszystko pochłania. Nie unosi się już przekleństwo śmierci, jak całun pogrzebowy, nad naszym życiem, sakramentalna bowiem obecność Serca Pana Jezusowego rozświeca ciemności tego świata, spędza ciemności duszy i wszystko oświeca, opromienia, wszystkiemu błogosławi.

Jakkolwiek dużo jest na świecie nędzy i cierpień, dużo grzechów i niewdzięczności ludzkiej względem Boga; jakkolwiek mnożą się na ziemi okropne zbrodnie, to jednak Sprawiedliwość Boża nie karze już teraz całego świata, jak niegdyś Sodomę i Gomorę. Czemu? Bo ziemia nie przestaje być miłą w oczach Boga, póki zamieszkuje na niej Boskie Serce Jezusa, godnie uwielbiające w Przenajświętszym Sakramencie Boga Ojca i błagające o przebaczenie dla grzechów i zbrodni całego świata. Jakkolwiek smutno i ciężko nam nieraz na ziemi, to jednak nie brak nam pociechy, bo w Najświętszym Sakramencie posiadamy pełne dobroci i miłości Serce Zbawiciela Naszego, zawsze gotowe nas pocieszyć, poratować i uszczęśliwić. ,,Przed tak wielkim Sakramentem upadajmy na twarze!” – Oto Bóg prawdziwy mieszka pośród nas.

Żydzi siedzieli na wygnaniu nad rzekami Babilonu i płakali za domem Bożym. Czy taka tęsknota za Bogiem i Panem Jezusem przejmuje i nasze serca? Niestety, wobec Przenajświętszego Sakramentu często zimna obojętność panuje wśród tych, których Serce Pana Jezusa tak gorąco umiłowało. Kościoły większą część dnia stoją pustkami, ponieważ miłość Pana Jezusa, utajonego w Najświętszym Sakramencie, nie znajduje zrozumienia i uznania u większej części wiernych; miłość ta lekceważoną bywa i wzgardzoną. Obyśmy to zrozumieli, przynajmniej my, czciciele Najświętszego Serca Pana Jezusowego!

Starajmy się wtedy naszą czcią, uwielbieniem i gorącą miłością wynagradzać Panu Jezusowi zimną obojętność tych, którzy Go nie znają i nie kochają błagajmy Go, by za Jego Łaską ludzkość cała garnęła się do zdroju zbawienia, do źródła pociechy w tej tajemnicy miłości, a ziemia nasza przemieni się wtedy w raj szczęścia dla wszystkich, na prawdziwe zaiste niebo już tu na ziemi!

 

Na pociechę.

 

Dnia 9 czerwca 1881 r. umarł w Paryżu słynny pisarz katolicki, ks. Alojzy Gaston de Segur, kanonik kościoła Św. Dionizego i prałat domowy Ojca św. Kilka lat po wyświęceniu na kapłana spotkało go jedno z najcięższych doświadczeń, jakie może nawiedzić człowieka na tym padole płaczu: zacny, młody kapłan oślepł. Matka jego i rodzeństwo upatrywały w tem utrapieniu wielkie nieszczęście. Sam jednak ks. Segur w utracie wzroku uznał dobrodziejstwo Pana Boga. W istocie ślepota nie była dla tego gorliwego kapłana przeszkodą w niezmordowanej pracy nad dusz zbawieniem. Kto nie wie o tem, że był ślepym, a czyta lub słyszy, ile on napisał dzieł, tchnących wiedzą i pobożnością, ten nie chce wprost uwierzyć, aby człowiek ślepy mógł tyle pracować piórem na Chwałę Bożą. Z jednego tylko powodu ciemnota sprawiała mu prawdziwe udręczenie. Oto nie mógł już tak często, jak przedtem, odwiedzać Pana Jezusa w Przenajświętszym Sakramencie Ołtarza. W tem strapieniu udał się do Rzymu i kazał się zaprowadzić do Ojca Świętego, Piusa IX, aby go prosić o pozwolenie na przechowywanie Przenajświętszego Sakramentu we własnym mieszkaniu. Nie łatwo dawano wówczas pozwolenie na tak wyjątkowy przywilej, to też Ojciec Święty zrazu wprost odmówił jego prośbie. Gdy atoli po chwili spojrzał proszącemu w twarz, i spostrzegł głęboki smutek, malujący się na obliczu ślepego kapłana, nie mógł powstrzymać się od silnego wzruszenia. Łagodny, dobrotliwy Pius IX objął nieszczęśliwego ks. Segura ramionami swemi, przycisnął go do serca i rzekł: ,,Owszem, synu, pozwalam ci na przechowywanie – ad consolationem – u siebie Przenajświętszego Sakramentu na pociechę twoją!” Trudno opisać, jakie szczęście rozpromieniło oblicze ciemnego kapłana. Nie mógł ze wzruszenia znaleźć dość słów, aby podziękować Ojcu Świętemu za tę łaskę.

Powróciwszy do domu, kazał urządzić w swem mieszkaniu piękną kaplicę, na tabernakulum zaś wypisać złotemi literami słowa Ojca Świętego: ,,Na pociechę!” W tej kaplicy spędzał znaczną część swego życia, częstokroć całe pół dnia, a przynajmniej po dwie godziny w każdej nocy. Często mawiał: ,,Za trzy rzeczy dziękuję Panu Bogu codziennie: za to, że jestem kapłanem, za to, że jestem ślepy i za to, że mam przy sobie Przenajświętszy Sakrament!” Napis: ,,Na pociechę!” niewidzialnymi zgłoskami znajduje się na każdym tabernakulum, na każdym ołtarzu i na balaskach do Komunii Świętej. Odczytywaj go w duchu wszędzie, a w zamian za obojętność i zapomnienie, jakimi niewdzięczni ludzie płacą Sercu Pana Jezusowemu za Jego Miłość, ty oddawaj jak najczęściej hołd czci i miłości Panu Jezusowi, tak przez częste odwiedzanie Go w Najświętszym Sakramencie, jak przez łączenie się z Nim duchem, jeżeli okoliczności na rzeczywiste odwiedziny nie pozwalają.

 

 

CYKL III.

TAJEMNICE SERCA JEZUSOWEGO OPRAC. PRZEZ BRATA HONORATA KAPUCYNA 1914r.

Poznaj rozważanie

DZIEŃ 6.

HYMN.

O Jezu, gdy piersi Twojej Matki ssałeś,

Kiedy na obczyźnie w Egipcie płakałeś,

Ziomków Twych prześladowanie

Zadało Ci Ranę, Panie,

Lecz nikt nie znał tego,

Wśród świata obcego.

Czyjaż ręka, czyjaż siła

Twoje Serce wskroś przebiła?

Dzieło to miłości,

Wina ludzkiej złości.

 

Serce Jezusa w dziecięctwie.

 

Wczoraj widzieliśmy, że miłość nie próżnuje, bo Zbawiciel z rąk Matki wyrywał się na ofiarę za nas; – a dziś zobaczymy, że miłość nie stoi w jednym miejscu, lecz postępuje. Ze słów Ewangelii, że Dziecię wzrastało, umacniało się i „pomnażało w Łasce u Boga i ludzi” (Łuk. 2, 52), chcemy okazać, jak Serce Jezusa wzrastało, umacniało się i postępowało w miłości, a przez to pobudzić się, aby i nasze serca w tejże miłości ciągle wzrastały.

Podobnie jak słońce, które, choć zawsze jest jednakowe, jednak przy wschodzie nie tak jaśnieje i grzeje, a potem z każdą chwilą jakby wzrasta, coraz jaśniej przyświeca i coraz goręcej dogrzewa, – tak i Serce Jezusa, choć od pierwszej chwili narodzenia, a nawet poczęcia obejmowało cały ogrom świętości, z każdym jednak prawie dniem zdaje się bardziej wzrastać, bo coraz więcej bogactwa swojej miłości świętej objawiało.

W tym znaczeniu wzrastało ono przede wszystkim w cnotach, z których pierwszą była miłość. Ta zaś wszystkie inne uczucia, właściwe sercu Jezusowemu, za sobą pociągała.

Wzrastało więc w pragnieniu zbawienia naszego. Ledwie miał lat dwanaście, Jezus, ujrzawszy się między ludźmi w ko- Pościele jerozolimskim, już płonął żądzą nauczania ich; a że chciał się utrzymać w roli dziecka, więc czyni to przez same pytania i odpowiedzi, zdumiewając nimi doktorów i mędrców. Prawdopodobnie wyjaśniał im wtedy, że czas zapowiedziany na przyjście Mesjasza już się przybliżył; od tej bowiem chwili wyczekiwanie Jego stało się tak powszechnym, że, jak świadczy Ewangelia, za ukazaniem się Jana Chrzciciela prawie wszyscy pytali, czy to nie Chrystus? – Pomnażało się Serce Jego w litości nad nędzą ludzką w miarę, jak się jej przyglądał; – i w Sercu swem już wtedy nad nią płakał, jak później miał płakać łzami nad Jerozolimą. – Rosło w tem Sercu miłosierdzie nad grzesznikami, aż w końcu wzmogło się do tego stopnia, że łotra pierwszego do Nieba wprowadził. Wzrastało w Nim uczucie przebaczenia dla winowajców i wzbiło się tak wysoko, że na krzyżu za swych okrutnych katów się modlił. Pomnażała się gorliwość o Chwałę Bożą, aż przyszło do tego, że tuż przed Męką wyganiał z kościoła przekupniów i wywracał stoły bankierów.

Serce Jezusa nie tylko wzrastało w miłości, ale też wzmacniało się w niej, bo coraz mocniejszą miłość ludziom okazywało. Inaczej nas kochał na ręku matki, inaczej w swych pracach, trudach i podróżach, a inaczej jeszcze w cierpieniach, pokazując coraz wyraźniej, że Miłość Jego jest mocną jako śmierć. Stopniowo też wzmacniał się w miłości przez znoszenie coraz większych prześladowań: w dziecięctwie uciekając przed Herodem, w życiu apostolskim znosząc napaści faryzeuszów, a w Męce oddając się dobrowolnie w ręce oprawców i podejmując krzyż z weselem.

Postępowało to Serce w Łasce u Boga, bo Pan Jezus, jako człowiek, za każdą nową, coraz większą sprawą, coraz milszym się stawał Bogu Ojcu. Postępowało na koniec i w łasce u ludzi, bo ci, co byli z Boga, coraz lepiej go poznawali i coraz bardziej kochali po każdej nauce, po każdym objawie Jego Miłości.

I czymże odpowiemy Sercu Jezusa za tę wzrastającą Jego Miłość? – Niczym innym, tylko nieustannym wzrostem wzajemnej miłości w sercach naszych. Człowiek kochający Boga nie może stać w miejscu, lecz zawsze powinien postępować, bo, jak mówi Bernard Święty, ,,kto nie postępuje, ten ustępuje”.

Co dzień powinna wzrastać miłość twoja i wszystkie inne uczucia z nią związane: Co dzień pomnażać się ma twoja wdzięczność, bo co dzień nowe Łaski odbierasz. Twoja cześć ku Bogu też wznosić się powinna, o ile na świętych rozmyślaniach coraz lepiej Boga poznajesz. Ustawicznie powinno się zwiększać twoje pragnienie doskonałości i nieba, w miarę jak lepiej je oceniasz. Niechaj też ciągle w tobie wzrasta wstręt i nienawiść do złego i żal za grzechy popełnione, bo coraz dokładniej złość ich poznajesz. W takim samym stosunku zwiększać się ma również obojętność na rzeczy ziemskie, wzgarda świata, miłosierdzie dla bliźnich, bo to wszystko są następstwa coraz doskonalszej miłości.

Nie tylko wzrastać, lecz i umacniać się ciągle trzeba w miłości i utwierdzać W Służbie Bożej. Inna jest pobożność dziecka – te jakby pieszczoty z Bogiem, inna młodzieńca, inna dojrzałego męża lub starca. Inna – świeżo nawróconego, a inna postępującego lub doświadczonego w prześladowaniach i oschłościach. I co dzień ci w tym postępować potrzeba. Wczoraj miłość twoja była słaba; nie oparłeś się pokusie; ale dziś musisz ją zwyciężyć. Wczoraj pozwoliłeś sobie na ustępstwo światu, lecz dzisiaj trzeba być mężniejszym. Wczoraj jeszcze za marnościami goniłeś, a dzisiaj masz się zawstydzić tego. Wczoraj nie umiałeś znosić prześladowania lub wzgardy, a dziś sam się zaofiarować na to Bogu powinieneś.

Co dzień powinniśmy pomnażać się w Łasce u Boga przez dobre czyny, bo każdy z nich nowy stopień Łaski nam zyskuje. Dziś milszy jesteś Bogu, niż byłeś wczoraj, jeżeli jaki czyn dobry z miłości Boskiej spełniłeś. Ale jak smutno pomyśleć, że często z każdym dniem zmniejszamy się w Łasce u Boga, bo każdy grzech powszedni łask nam umniejsza!

Dobrze by było, żebyś i w łasce u ludzi się pomnażał, zwłaszcza u dobrych ludzi, ale zabiegać o to masz tyle, abyś pokój utrzymał i od obrazy Boskiej się uchronił. Lecz choćby domownicy twoi stawali się dla ciebie nieprzyjaciółmi, jak przepowiadał Pan Jezus, ty nie ustawaj w miłości dla nich i dla Boga.

Serce Jezusa i teraz wzrasta i wzmacnia się w miłości w znaczeniu, o którem mówiliśmy wyżej, bo jeszcze nigdy takich obfitych Łask nie udzielało światu, jak dzisiaj. Zdaje się, że i zastęp miłośników tego Serca dziś więcej, niż ongi się pomnaża. Idźmy z nimi ręka w rękę i wzrastajmy, bo wielu z nas do południa życia przyszło, a niektórzy ku wieczorowi się już mają. Strzeżmy się, żeby nas zachód nie zastał obojętnych, lecz gorejących, jakimi bowiem będziemy przy śmierci, takimi zostaniemy na wieki.

 

Łaski od Serca Jezusowego otrzymane.

 

Kamilla Rozenfeld z Kamionki Strumiłowej ciężko zachorowała. Będąc, w niebezpieczeństwie utraty życia, gdy wszelka pomoc lekarska okazała się bezskuteczną, zwróciła swą ufność ku Najsłodszemu Sercu Pana Jezusa, ofiarując Mszę Świętą i obrus na ołtarz. Jakoż niedługo doznała polepszenia, za co stokrotne dzięki składa Najświętszemu Sercu Jezusowemu.

Antyfona. Obrońco nasz, Boże, wejrzyj, a wejrzyj na Oblicze Chrystusa Twego (Ps 84/83/, 10). Tobie rzekło serce moje, szukało Cię oblicze moje, Oblicza Twego, Panie, szukać będę. Nie odwracaj Oblicza Twego ode mnie (Ps 27/26/, 8).

V. Gdzie jest skarb twój,

R. Tam i serce twoje będzie.

V. Módlmy się. Najdroższy Panie Jezu Chryste, Którego Serce przez cały czas Dziecięctwa Twego wzrastało w Miłość ku nam, wzmacniało się w jej oznakach i postepowało w Łasce u Boga i ludzi, strzeż nas od wszelkiej oziębłości i spraw to łaskawie, aby i nasze serca wzrastały także w Twej Miłości, wzmacniały się w Twej Służbie i pomnażały się nieustannie w Łasce Bożej, – abyśmy wobec ludzi coraz lepszym świecili przykładem. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków.

R. Amen.

Wspomnienie o Sercu Maryi.

Antyfona. Marya wszystkie te słowa zachowywała, stosując w Sercu Swoim.

V. Niepokalane Serce Maryi

R. Zapal serca nasze miłością Jezusa, którą gorejesz.

V. Módlmy się. Najłaskawszy Boże, któryś dla zbawienia grzeszników i dla ratunku cierpiących Najświętsze i Niepokalane Serce Maryi do Boskiego Serca Syna Twego, Jezusa Chrystusa w miłości i miłosierdziu najpodobniejszym uczynić raczył, spraw, abyśmy uciekając się do tegoż Najsłodszego i Najmilszego Jej Serca, według Serca Jezusowego żyć potrafili. Przez Chrystusa Pana naszego.

R. Amen.

 

Ofiarowanie się Sercu Jezusowemu.

Oto ja N. dla wywdzięczenia się Tobie i dla zadośćuczynienia za wszystkie niewierności moje, oddaję Ci serce swoje i całego siebie najzupełniej Tobie ofiaruję, o Jezu najmilszy, i za Pomocą Twoją postanawiam już nigdy nie grzeszyć. Amen.

V. Boskie Serce Jezusa,

R. Zmiłuj się nad nami.

V. Maryo, Matko Serca Jezusowego,

R. Módl się za nami.

(Odp. 100 dni za każdym razem).

 

Zdrowaś Marya…  na uproszenie sobie Łaski codziennego wzrastania w cnotach.

 

Antyfona do Serca Jezusowego

Przepuść, Panie, przepuść ludowi Twemu, a nie bądź na nas zagniewany na wieki (3 razy).

 

V. Najsłodsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami.

R. Abyśmy się stali godnymi kochać Cię z całego serca.

V. Módlmy się. Panie Jezu, który niewymowne Serca swego skarby Kościołowi Swemu przez nowe dobrodziejstwo otworzyć raczyłeś, daj abyśmy tego Najświętszego Serca miłości umieli odpowiedzieć i krzywdy, temuż najboleśniejszemu Sercu od niewdzięcznych ludzi wyrządzone, godnym uczczeniem wynagrodzić mogli. Przez tegoż Chrystusa, Pana naszego.

R. Amen.

 

PIEŚŃ.

 

 

 

CYKL IV.

PRZYJDŹCIE DO MNIE WSZYSCY – CZYTANIA O SERCU JEZUSOWYM KS. DR. JÓZEFA ŁAPOT 1936r.

Poznaj rozważanie

6 czerwca.

OFIARA ZA GRZECHY.

 

Dokonała się bolesna, krwawa ofiara Serca Jezusowego na ołtarzu Krzyża. Nie ustaje jednak ona dziś na tysiącznych ołtarzach kościołów naszych, bo nie ustają dziś ludzie grzeszyć. Nie dosyć było miłości Sercu Jezusowemu, którą nam okazał raz na Kalwarii, widząc bo- wiem potrzeby grzesznego świata kazał uczniom, następcom swoim ponawiać wielką tajemnicę miłości, wynagrodzenia Sprawiedliwości Bożej za wszystkie grzechy świata.

W pewnej parafii gorliwy kapłan, młody wikariusz ubierał się do Mszy Świętej. Gdy stanął przed ołtarzem, nie mógł sobie przypomnieć, w jakiej intencji miał ofiarować tę Mszę Świętą. ,,Ofiaruję ją, pomyślał sobie, o nawrócenie grzeszników”. Gdy w czasie Mszy Świętej polecał Sercu Jezusowemu dusze grzeszników, prosił, by mu Ono sprowadziło do konfesjonału wielkiego grzesznika. Kiedy się rozbierał po Mszy Świętej w zakrystii, jakiś nieznajomy człowiek przychodzi i prosi o Spowiedź. Ojcze, masz przed sobą wielkiego grzesznika, który zupełnie przypadkowo się znalazł w tym kościele, proszę cię, byś mi dopomógł skorzystać z tej Spowiedzi!” I któż tak przypadkowo sprowadził do kościoła owego nieznajomego, a następnie nakłonił go do Sakramentu Pokuty, jak nie Serce Jezusowe, które właśnie w czasie Przenajświętszej Ofiary oddało się przez ręce kapłana za grzeszników, a szczególniej za tego właśnie tak potrzebującego Boskiego Miłosierdzia? Stało się podobnie, jak niegdyś na krzyżu, gdy Ofiara Pana Jezusa otworzyła na głos Łaski serce dobrego łotra, że na sam widok niewinnej męki Zbawiciela serdecznym przejął się żalem. Wiedział Jezus, że do serc ludzkich stwardniałych pod działaniem grzechu, nie raz i nie dwa pukać trzeba, dlatego to Jego Boskie Serce ustanowiło niekrwawą ofiarę Mszy Świętej, aby w ten sposób uzdrowione zostały dusze ludzkie, aby swem wyniszczeniem i upokorzeniem zapłacić za niewdzięczność ludzką i pozyskać straconych. Boskiemu Sercu tylko wiadomo, ile dusz odzyskało znów życie boże i odzyskuje je za każdym razem, gdy na ołtarzach naszych sprawuje się święta ofiara miłości Serca Jezusowego ku nam.

Serce Jezusa ofiaruje się Ojcu Niebieskiemu nie tylko w czasie odprawianej Mszy Świętej. Ono, będąc dobrowolnym więźniem w kościołach naszych, dniem i nocą, latem i zimą przesłania sobą niezliczone grzechy ludzkie, jak Mojżesz, który modlitwą swoją odwracał gniew Boży za bunt Izraelitów. Gdybyśmy mogli dosłyszeć, jak w ciszy Tabernakulum oddaje się za nas Boskie Serce Jezusa! – Jak wiele dusz uwolnionych zostało z więzów grzechu tylko dlatego, że Serce Jezusa zechciało przyjąć tę nikłą postać pokarmu ziemskiego! Upokorzeniem Swoim płaci te niezliczone cuda Łaski, jakie się dzieją w sercach ludzkich.

Już drugi raz przywieziono do domu poprawczego młodą i z dobrego domu pochodzącą pannę, która przez swoje niemoralne prowadzenie się wstydem okryła całą rodzinę. Lecz i tym razem nieszczęśliwa myślała tylko o ucieczce z domu poprawczego, by móc wrócić do swego niecnego życia. Na wszystkie tłumaczenia i rady, miała w odpowiedzi tylko żart i bezwstyd. Cóż było robić? Nieszczęśliwa rodzina zdecydowała się już zabrać ją do domu. Przed jej odjazdem z domu poprawczego, poszła wraz z przełożoną zakładu do kaplicy. Uklękły obie przed ołtarzem Serca Jezusowego. Chwila cichej modlitwy, a wreszcie przełożona odmówiła głośno: Ojcze nasz, a w zakończeniu dodała: “O Najświętsze Serce Jezusa”…, a w tejże chwili z głębi serca zbłąkanej duszy poprzez łzy i szlochanie wyrwał się jęk: „Zmiłuj się nade mną”. Nie chciała już odjechać. Długo, długo klęczała u stóp ołtarza, zapatrzona w Tabernakulum i figurę Serca Jezusowego z wyciągniętymi ku niej rękami. Została w zakładzie. Ku zdziwieniu innych, zabrała się sama do pracy, której nie tknęła przez całe osiem dni pobytu. W milczeniu i budującym skupieniu przygotowała się do Sakramentu Pokuty.

Czy ona jedna doznała tylko owego dobrodziejstwa płynącego z ofiary Serca Jezusowego? Zobaczymy kiedyś nieskończone korowody dusz, które uważano już za stracone, uratowane ofiarą Jezusowej miłości.

Widząc miłosną Ofiarę Serca Jezusowego, jaką co dzień na ołtarzach składa Zbawiciel, wiedząc jak miłą Sprawiedliwości Bożej jest ta ofiara, łączmy się z nią, polecajmy w niej dusze zatwardziałych grzeszników, aby i na nich spływała Najświętsza Krew Jezusa. Nawiedzając Jezusa, Więźnia Miłości, nie ustawajmy wzywać zmiłowania Boskiego Serca dla tych, których Jezus chciał ukryć w otwartej Ranie Swego Serca przed gniewem karzącej sprawiedliwości. Staniemy się w tem naśladowcami Miłości Serca Pana Jezusowego, przysparzając Chwały Bożej i ratując dusze od potępienia wiekuistego. Amen.

 

 

 

CYKL V.

ŻYCIE WEDŁUG NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSOWEGO Z PRZYKŁADAMI KS. W. MROWIŃSKI T.J. 1930r.

Poznaj rozważanie

I CZĘŚĆ. ŻYCIE W STOSUNKU DO SIEBIE.

DZIEŃ 6.

Niepowodzenie.

 

Jakże szczęśliwym był człowiek osadzony w raju rozkoszy, gdzie była wieczna wiosna, gdzie drzewa najpiękniejsze rodziły owoce, gdzie mu na niczym nie zbywało! Do jakiej czci był wyniesiony przez łaskę Bożą, kiedy wolno mu było nazywać się dzieckiem Bożym, dziedzicem królestwa Bożego!

Ale to szczęście stracił przez własną winę; wyrzucony z raju musi teraz w pocie czoła pracować na kawałek chleba. A w tej ciężkiej pracy, ile niepowodzeń, zawodów!

Nie jeden człowiek z największym wytężeniem pracuje, ale mu się nie powodzi; podobny jest on do płynącego przeciw bystrej wodzie, który zamiast iść naprzód, w tył się cofa. Zmienia zawody, próbuje w rozmaitych zatrudnieniach szczęścia, ale niestety, kiedy inni zyskują, – on traci! Nie jestże to objaw, na który tak często patrzymy w życiu?

To niepowodzenie może być karą za grzechy, ale może być też doświadczeniem Bożem. I cóż w nim robić?

Nie ma skuteczniejszego środka na to, jak zwrócić się z ufnością do Serca Jezusowego. Wszakże Pan Jezus mówi: „Nie troszczcież się, mówiąc: cóż będziem jeść, albo co będziem pić, albo czem się będziem przyodziewać… Szukajcie naprzód królestwa Bożego, a to wszystko będzie wam przydano” (Mat. 6).

W Ewangelii, tej księdze żywota, tyle mamy na to dowodów. Przypomnijmy sobie z wielu jeden. Po Zmartwychwstaniu Pańskim poszli Apostołowie z Piotrem Świętym ryby łowić, ale pracując noc całą nic nie ułowili. Nad ranem Zmartwychwstały Pan Jezus stanął nad brzegiem i zapytał ich: „Dzieci, a macie ryby?”, Odpowiedzieli Mu: ,,Nie!” Rzekł im: ,,Zapuśćcie sieć po prawej stronie, a znajdziecie”. Zapuścili wtedy, a już nie mogli jej ciągnąć przed mnóstwem ryb”. (Jan 21). Jaka Dobroć Najświętszego Serca Pana Jezusowego!

Boski nasz Zbawiciel obiecuje czcicielom Najświętsza Serca swego błogosławieństwo w doczesnych zamiarach. Obiecuje błogosławić domy, w których zawieszony i czczony będzie obraz Najświętszego Serca Jego.

Tę obietnicę widzimy tak często spełnioną na korzyść czcicieli tego Serca. Ileż podziękowań, za podobne Łaski umieszczonych, czytamy w Intencjach Serca Pana Jezusowego! Pan Jezus zachęca nas do tej ufności przez Proroka: Czyż może zapomnieć niewiasta niemowlęcia swego? (…), a choćby ona zapomniała, wszakże ja nie zapomnę ciebie”. (Ks. Iz. 49, 15).

Postanów wszystkie sprawy swoje ofiarować na cześć Serca Pana Jezusowego i proś to Serce z ufnością o błogosławieństwo.

 

Przykład.

 

Nie ma może niewiasty, która by większego podjęła się dzieła nad św. Teresę (1582). Mimo największych przeciwności zreformowała zakon Karmelitów i zaprowadziła pierwotną regułę, nie tylko w zakonie żeńskim, ale i męskim. Nie mając sama żadnych materialnych środków, wystawiła przeszło 30 klasztorów i wiele innych odnowiła. Gdzie czerpała ta dusza wielka męstwo i wytrwałość? W Sercu Pana Jezusa niezawodnie. W nagrodę za swoją prawdziwie seraficką miłość zasłużyła sobie na to, że Seraf strzałą ognistą przeszył jej serce. Z miłości dla Pana Jezusa ukochała cierpienie i obrała sobie za hasło życia te słowa: „Albo cierpieć albo umrzeć“.

 

 

 

Serce Jezusa

 

 

III. Ćwiczenia codzienne do naśladowaniu cnót Boskiego Serca Jezusowego.

 

Dzień 6.

 

Nie przywiązuj serca swojego do pociech duchownych, bo one nie trwałe; szukaj raczej Boga, bo godzien miłości naszej nie mniej wtedy, gdy zsyła cierpienia, jak gdy udziela pociechy. Gdy ci kiedy niekiedy w duchownych ćwiczeniach udziela pociech, bądź przekonany(a), że to czyni jedynie dlatego, by cię na kroplę gorzkiego cierpienia przygotować, której ci da skosztować albo przez upokorzenia lub cierpienia cielesne, albo w inny sposób. Wszystkie cierpienia swoje zatop w miłościwym Sercu Jezusa. To Serce kochać i o sobie samym(ej) zapomnieć, to niechaj będzie jedyną myślą twoją.
Wytrwaj w dobrem postanowieniu, choćby z największym przychodziło wysileniem.

 

 

Serce Jezusa pieśni

 

 

ZESTAW PIEŚNI DO NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA

 

 

BŁOGI CZAS NAM TERAZ ŚWIECI

  1. Błogi czas nam teraz świeci, o Jezu kochany, * W którym możem czcić Cię w sposób przez Ciebie wybrany;* * O niech dojdzie głos nasz Ciebie, * Niechaj Serce Twoje w Niebie * Przyjmie cześć, * Którą grzeszni, lecz skruszeni,* U nóg Twoich ukorzeni * Chcemy nieść, chcemy nieść.
  2. Przyjm łaskawie od sług Twoich, o najsłodszy Panie, * Przyjm ku czci Serca Twego to nasze śpiewanie, * Schyl Twe Serce ku tej ziemi, * Miłosierdziem nad grzesznymi * Błysnąć chciej. * I obfite łaski zdroje * Na te biedne sługi Twoje * Panie zlej, Panie zlej.
  3. Twoje Serce miłosierne niech smutnych pocieszy, * Niechaj upadłych podźwignie, występnych rozgrzeszy, * Niechaj słońce Twej miłości * Spali wszystkie nasze złości * Jezu daj!* Byśmy Serce Twe kochali, * Przez to Serce pozyskali * Niebios Raj, Niebios Raj.

* W miesiącu czerwcu śpiewa się: Miesiąc Czerwiec, co miesiącem Serca Twego zwany

 

 

BOŻY SYNIE, ŚWIATŁA ZDROJU (Mel. Pobłogosław Jezu drogi)

  1. Boży Synie, światła zdroju, * Ojcze przyszłych wieków świata, * Książe błogiego pokoju, * Niech Cię pieśń nasza dolata.
  2. Twoje Miłości postrzały * Poraniły Twoje Łono, * I Twej miłości zapały * W kochających Ciebie płoną.
  3. Jezu, boleści Ofiaro, * W Miłości nieogarniony! * By zasłonić nas przed karą * Twój Bok włócznią otworzony.
  4. O Źródło rajskiej pociechy, * O czysty życia strumieniu, * Ogniu, co wypalasz grzechy, * Miłości, Serca płomieniu!
  5. W Serce Swoje włóż nas, Panie, * Niech się Twą Łaską obficie * Karmim tu i na mieszkanie * Pójdziemy w Niebieskie życie.
  6. Zawsze Ojcu i Synowi, * Niech będzie cześć, chwała, sława, * Z nimi Świętemu Duchowi * Niech na wieki nie ustawa.

 

 

GINĄŁ CZŁOWIEK ZAPRZEDANY (Mel. Pobłogosław Jezu drogi)

Ginął człowiek zaprzedany, * Przez grzech w szatańską zabrany * Niewolę, zginąć koniecznie * Z Boskich dekretów miał wiecznie.

Odkupić zaprzedanego, * Czemby był mógł, nic takiego * Gdy świat wszystek nie znajdował, * Jakby człowieka ratował.

Wtedy Boga Syn jedyny, * Wziąwszy na się ludzkie winy, * By zbawił Adama plemię, * Z nieba się spuścił na ziemię.

Skarby nieporachowane, * Z ojczystych skarbnic zebrane, * Przyniósł Bóg prawdziwy Sobie, * W Boskiej zakryte osobie.

Ten skarb w pośrodku wnętrzności, * Pod straż pozornej miłości * Dany, by go pilnowała, * A w samem Sercu chowała.

Żadne nigdy skarbu tego * Oko rozumu ludzkiego * Nie mogło dojrzeć w skrytości, * Pod kluczem boskiej miłości.

Dopiero gdy zaprzedany, * Na śmierć Jezus był wydany, * Nie złoto, lecz Krew rachował, * Gdy człowieka odkupował.

Tak droga Krwi jedna była * Kropla żeby odkupiła * Światów choć tysiąc tysięcy, * A choćbyś liczył najwięcej.

Wszystkimi jednak ranami, * Jak zbawiennymi źródłami, * Miłość ze wszystkiego ciała * Krwawe rzeki wylewała.

Płynęła krew jako złoto, * Mieszało się ze Krwią błoto, * Krwią się – oblały ulice, * Rynki, ratusze, ciemnice.

Potem, gdy między łotrami, * Na krzyż przybity gwoździami, * Już był umarł, martwe ciało, * Jeszcze na krzyżu wisiało.

Tam miłość dopłacać miała * Długu za grzech; wtedy chciała * By serce Boskie zranione, * Jak skarb było otworzone.

Stanął wtedy żołnierz: zmierzył; * Gdy włócznią w Serce uderzył, * Ostatek Krwi wytoczyła * Miłość, dług wszystek spłaciła.

Odtąd tedy rozranione * Stoi Serce niezamknione, * W piersiach Ukrzyżowanego, * Jezusa Boga mojego.

Tu skarby niepoliczone, * Od miłości są złożone * Jezusa wszystkie zasługi, * Byś z nich płaciła Twe długi.

Tu słabości umocnienie, * Tu chorób dusznych zleczenie, * Tu serca zasmuconego * Rozweselenie Twojego.

Zgoła czego tylko sobie * Z nieba życzysz, wszystko Tobie * Tu miłość nagotowała, * I radabyć wszystko dała.

O Jezusowa miłości, * Ty z Twej ku mnie życzliwości, * Przypuść mię do zranionego * Serca Jezusa mojego.

Staw mi się w Twojej osobie, * Niech się przypatruję Tobie, * Niech poznam jak mnie miłował * Jezus, gdy mnie odkupował.

Nie złotem, ani ziemskimi * świata skarbami wszystkimi, * Lecz przenajdroższą Krew Swoją * Wylał Bóg za duszę moją.

Dał cały Siebie Samego, * Bóg dla zbawienia mojego, * Na śmierć za mnie zaprzedany, * Na krzyżu zamordowany.

O Jezu, mój Zbawicielu, * Jezu, mój Odkupicielu, * Cenę Najdroższej Krwi Swojej,  * Racz zawsze znać w duszy mojej.

Którąś Ty tak umiłował, * I tak drogo odkupował; * W tej obronie niech bezpiecznie * Mój Jezu spoczywa wiecznie.

 

 

IDŹMY Z DUCHEM TEGO ŚWIATA (Mel: Idźmy tulmy się)

Idźmy duchem z tego świata,* Do Serca Zbawcy i Brata, * To nasz Ojciec, Lekarz, Pan, * On nas poi krwią swych ran. * On nam zsyła łaski swoje, * Błogosławieństw zlewa zdroje, * Pójdźcie do mnie, mówi nam, * Ja wam wieczne szczęście dam.

O najsłodszy Jezu Panie, * Skryj nas w Serca Swego ranie, * Tam nasz cel, tam szczęścia gród, * Tam to tęskni dziś Twój lud; * Przyjm nas, Zbawco ukochany, * Niech wśród Serca Twego rany, * Mieszka lud oddany Ci, * Co Cię słucha, wielbi, czci.

Nic nad Serce Twe droższego, * Nic nad miłość Twą milszego, * Wszystko mamy w Sercu Twem, * To też królem Cię swym zwiem. * Królu, Panie, my w niedoli, * Dziś nas serce nasze boli, * Że nie znaliśmy Twych Łask, * Odrzucili zbawczy blask.

Dziś Twe dziatki opuszczone, * Wróg nas w nieszczęść wiedzie stronę, * Podaj rękę, Jezu, nam, * Wskaż nam tor do niebios bram, * Tyś jest Synem Ojca Boga, * Tyś jest życie, prawda, droga, * Daj nam życie, drogę wskaż, * Prawdy poucz, winy zmaż.

Ach, bez Ciebieśmy sieroty, * Zimno w sercu, brak nam cnoty, * Gdy Ty spojrzysz, pierzcha wróg, * Bo któż silny jako Bóg? * Więc do Ciebie, Jezu drogi, * Wznosi oczy lud ubogi, * Daj nam w Sercu Twoim żyć, * Wiecznie wiernym ludem być.

Lecz, o Panie, my niegodni, * W przyrzeczeniach wciąż zawodni, * Dziś wielbimy Serce Twe, * Jutro już kochamy złe; * Wzmocnij, Jezu, nasze chęci, * Niech pokusa nas nie nęci, * Niech do Ciebie spieszym wraz, * Kiedy wróg chce uwieść nas.

Panie! łącznie z całym światem, * Zwiem Cię Zbawcą, starszym Bratem, * Któż tak dobry jako Ty, * Co osuszasz sierot łzy? * Ty żal wzbudzasz w grzesznej duszy, * Twoja miłość serca kruszy, * Niech wdzięczności składa kwiat,* Sercu Twemu cały świat.

Cóż za miłość okazałeś, * Że na ziemi pozostałeś, * A choć wzrok nie widzi Cię, * Przecież wierzę, kochać chcę, * Ty w postaci chleba skryty, * .lak w pieluszkach swych spowity, * Żądasz wiary, toć ją masz, * Wierzym, żeś Ty Zbawca nasz.

Przyjm i miłość naszą świętą, * W duszach dla Cię dziś poczętą, * Przyjm i serce dziatwy Twej, * I swe łaski na nas zlej. * Tyś nasz Ojciec i Obrońca, * Jezu czcimy Cię bez końca, * Przyjmij ten miłości dług, * Od Twej dziatwy, od Twych sług.

Sercu Twemu, Jezu drogi, * Ofiaruje lud ubogi * Radość swoją, szczęście swe, * Ciernie życia, dole złe, * Tobie składa uczuć zdroje, * Kościół, kraj i dziatki swoje; * W Sercu Swoim racz nas skryć, * Z Tobą chcemy wiecznie żyć! Amen.

 

 

JEZU! GDY PATRZĘ

  1. Jezu! gdy patrzę na to Serce Twoje. * Przeszyte włócznią, cierniem okolone. * Gdy wspomnę na Twe cierpienia i znoje, * Na Męki krzyża z miłości zniesione; * Kochać Cię pragnę póki życia stanie * I wznoszę korne do Ciebie błaganie; * Refren: O, słodkie Serce, proszęć najgoręcej. * Spraw, niech Cię kocham, kocham coraz więcej!
  2. Jakże tu Ciebie nie kochać wzajemnie. * Miłość za miłość nie oddawać szczerze, * Serca się mego domagasz ode mnie. * Serce Ci moje oddaję w ofierze. * Niczym się innym wypłacić nie zdołam, * A przeto tylko z głębi duszy wołam. *
  3. Lecz się do grzechu skłonnej lękam woli, * Grzech bowiem w sercu Twa miłość niweczy: * O, niech Twa Jezu, Łaska nie dozwoli. * Bym Cię obraził dla znikomej rzeczy. * A więc Cię błagam racz przyjąć, o Panie, * Pokorne serca mojego wołanie: *
  4. Za Twoją miłość Serca Twego dary. * Za tyle zniewag doznanych od ludzi. * Niechże przynajmniej do jakiej ofiary. * Me dotąd zimne serce się pobudzi. * Lecz bez miłości nie ma poświęcenia. * Usłysz więc, Panie, mej duszy pragnienia: *
  5. Niechże Ci, Jezu mój, służę w miłości. * Niechaj w milczeniu ponoszę cierpienia. Które Ty ześlesz na mnie za me złości, * Bym zmył z mej duszy wszystkie przewinienia, * Oby Cię wszyscy, o Jezu! kochali. * Oby Ci zawsze w miłości śpiewali: *

 

 

JEZU MIŁOŚCI TWEJ

  1. Jezu! miłości Twej, * Ukryty w Hostii tej, * Wielbimy cud. * Żeś się pokarmem stał, * Żeś nam Twe Serce dał, * Żeś skarby Łaski zlał * Na wierny lud.
  2. Dla biednych stworzeń Twych, * Co ostrzem grzechów swych, * Zraniły Cię. * Włócznią co w Boku tkwi, * Otwierasz Serca drzwi, * By w Twojej Boskiej Krwi, * Obmyły się.
  3. I w Boskim Sercu tam, * Schronienie dajesz nam, * O Jezu mój: * Aby nas żądłem swem, * Wróg nasz nie dotknął w Nim,* By się przed piekła złem * Lud ukrył Twój.
  4. Twe Serce tronem łask, * I miłosierdzia blask * W Nim świeci się. * Panie, Ty widzisz Sam, * Jak bardzo ciężko nam, * Więc grzesznym pozwól tam * Przytulić się.
  5. O Jezu, Panie nasz, * Co nędzę naszą znasz, * Grzeszników zbaw, * By święte życie wieść, * A potem Tobie cześć * W niebiosach mogli nieść, * O Jezu spraw!

 

 

JEZU MÓJ UKRZYŻOWANY (Mel. U drzwi Twoich)

Jezu mój ukrzyżowany, * Okrutnie zamordowany, * Krew z wodą z boku swojego * Leje włócznią przebitego.

Owo widzę otworzone, * Światu przed oczy stawione, * Miłosiernego wnętrzności * Jezusa, pełne miłości.

Witam cię zbawienny stoku, * Rano w Jezusowym boku! * Witam cię najsłodszy zdroju,* Boskiej miłości pokoju!

Pokój Boku otwartego * Jezusa, Boga mojego, * Raną otwarty szeroko * Ciągnie serce, wabi oko.

Chce Jezus, bym poznawała[1] * Chce, bym się przypatrywała * Siedzącej w pośród wnętrzności * Jego względem mnie miłości.

O jak mię Bóg umiłował! * O jak mię drogo szacował! * Gdy dla zbawienia mojego * Dał na śmierć Syna swojego.

Podał go na krwawe męki, * Od srogiej katowskiej ręki * Na krzyż przybity gwoździami * Umierał między łotrami.

Umierał w jedną zraniony * Ranę we krwi zanurzony, * Która ze wszystkiego ciała * O jak się obficie lała!

Ta ostatnia rana w ciele * Jezusowem, gdy w bok śmiele * Sroga ręka uderzyła, * Ostatek Krwi wytoczyła.

Oto stoi rozraniony * Bok Jezusa otworzony, * Którym ostatek zmieszanej * Z krwią wody został wylany.

Wylany na me zbawienie * I od śmierci odkupienie, * Wylany z Jezusowego * Serca włócznią przebitego.

O Rano! o Krwi prześwięta! * O ręko sroga przeklęta! * Czemużeś nie skamieniała, * Niźliś Boga ranić miała?

O źródło łask nieprzebranych, * Światu wszystkiemu wylanych! * Krwi Twej, Jezu, me zbawienie: * Niech na mnie płyną strumienie.

O Jezu miłości moja; * Przenajdroższa ta Krew Twoja * Z boku włócznią otwartego * Niech płynie do serca mego.

Niech woda serce obmyje, * Niech w Krwi Twej serce ożyje, * Ze Krwią Twą do mych wnętrzności * Wlej ducha Twojej miłości.

Niechaj światu umorzone, * Duchem Twoim ożywione, * Tobie niech żyje samemu, * Prawdziwemu Bogu memu. Amen.

[1] Pobożny autor mówi w rodzaju żeńskim: „poznawała“, „przypatrywała“ itd., bo mówi w imieniu duszy .

 

 

KAŻDA ŻYJĄCA DUSZA (Mel. Chwalmy niewysławiony)

  1. Każda żyjąca dusza, * Niech się miłością wzrusza. * Uwielbiając, wychwalając * Serce Jezusa.
  2. Bo niebo ani ziemia, * Nic tak słodkiego nie ma, * Jako Serce Jezusowe * Pełne zbawienia.
  3. Dla nas otwarte stoi, * Niech się grzesznik nie boi, * Niech żałuje, pokutuje, * Tu rany zgoi.
  4. Tu źródło żywej wody * Pełne dla dusz ochłody: * Przybywajcie, a czerpajcie * Słodycz, tu gody.
  5. W Najświętszym Sakramencie, * To Serce uwielbiajcie, * Za te dary, serc ofiary * Chętnie oddajcie.
  6. Niebo, ziemię zbudował * Firmamenta malował * Jeszcze większy cud pokazał, * Nam się darował.
  7. Na Stwórcę, Boga swego, * Spoglądać prawdziwego, * Płynie Krew z Boku * I z Ciała Jezusowego.
  8. Jezusie, dodaj mocy, * Broń nas od złej niemocy * Oto Cię wszyscy błagamy * We dnie i w nocy.
  9. Źli i dobrzy z powagą * Z tego źródła pić mogą * Jednak pójdą do wieczności * Nie jedną drogą.
  10. Niech Jezusa mieszkanie, * W sercach naszych zostanie: * Niechaj dusza, ma Jezusa * Na posilanie.
  11. Posil mnie Jezu drogi! * Rzucam się pod Twe Nogi, * Serce kruszę, dajęć duszę, * Człowiek ubogi.
  12. Gdy się zbliży skonanie, * A serce me ustanie; * Z Twej Opieki, mnie na wieki * Nie wypuść Panie.

 

 

KIEDY MIĘDZY NIEZMIERNYMI (Mel. U drzwi Twoich)

  1. Kiedy między niezmiernymi * Boleściami śmiertelnymi, * Jezus kończąc żywot w Męce,* Ducha oddał Ojcu w ręce.
  2. Kiedy jeszcze Boskie Ciało * Martwe na Krzyżu wisiało, * Pod wszystkiego świata okiem, * Smutnym żałosnym widokiem.
  3. Jeden z żołnierzy zuchwały, * Jak okrutny, tak i śmiały, * Żeby, iż już umarł, wierzył, * Włócznią w Bok Jego uderzył.
  4. Otworzył Ranę szeroko, * A w piersiach Serce głęboko * Ciężkim ręki swojej razem, * Hartownym przebił żelazem.
  5. Tak srogo Jezus zraniony, * Wszystek we Krwi zanurzony, * W jedną Ranę skatowany, * Niechciał mieć Serca bez Rany.
  6. Byłoć Miłością zranione * Przedtem Serce, lecz zamknione, * Tam się Miłość zamykała, * A nam się widzieć nie dała.
  7. Trudno było dojrzeć tego, * Co wśród Serca Jezu Twego, * Mocna jako śmierć robiła * Miłość, jako Cię dręczyła.
  8. Gdyś Bóg przyjął ludzkie Ciało, * Gdy się Słowo Ciałem stało, * Tam Duszę Twą krzyżowała, * Krzyż był z śmiertelnego ciała.
  9. Wszystkie, które Cię czekały, * Któreć potem zadać miały, * Rany, srogie katów ręce, * Któreś miał cierpieć przy męce.
  10. Wszystkie bolesne ciężkości, * Despekty i zelżywości, * Miłość do przenajświętszego, * Jezu, zniosła Serca Twego.
  11. Tym wszystkim, sama rozlicznie, * Dożywotnie, ustawicznie, ” Mordowała Serce Twoje, * Jezu mój, zbawienie moje.
  12. Stąd żywot Twój umieraniem, * Ustawicznem był konaniem, * Konała dusza Twa święta, * W ciele jak na krzyż rozpięta.
  13. Tego jednak w swych ciemnościach, * W samych serdecznych skrytościach, * Miłość gdy dokazowała, * Wejrzeć do serca nie dała.
  14. Owóż teraz rozranione, * Stoi Serce otworzone, * Już się nas miłość nie chroni, * Wnijść nam do Serca nie broni.
  15. Włócznią Serce przebić dała, * Ze krwią się z ran wylewała, * Żeby ją ludzie poznali, * Którzy jej przedtem nie znali.
  16. Jako w Jezusowym ciele * Krwawych jest ran bardzo wiele, * We wszystkich miłość widziana, * Chce być i od nas poznana.
  17. Sto osiemnaście tysięcy, * Kropli, jeszcze liczą więcej, * Dwieście dwadzieścia pięć było * Co ich z Ciała wypłynęło.
  18. W każdej miłość nieskończoną, * Na wieki rozgraniczoną, * Jaśnie Jezus pokazował, * Gdy krwi dla nas nie żałował.
  19. Oświeć, Jezu, duszę moją, * Niechaj poznam miłość Twoją, * Skutek Krwi tej niech uczuję, * A niech Cię wiernie miłuję.
  20. Jezusa mego miłości, * Dokaż Twej na mnie dzielności, * W serce me wnieś Jego rany, * Któremi był skatowany.
  21. Boleści Jego śmiertelne, * Wzdychania żałości pełne, * Niech me serce przenikają, * A śmierć moją powtarzają.
  22. Niech punkcik czasu nie minie * W życiu mem, w każdej godzinie, * Któregobym nie cierpiała, * Z Jezusem nie umierała.
  23. Miłości, ty dokaż tego, * Przemień mię w konającego * Jezusa, Ty członki moje, * Jezu! przemień w rany Swoje.
  24. Wszystkie serca odetchnienia * Wszystkie ciała poruszenia, * Przemień w wzruszenia miłosne, * Przemień w wzdychania żałosne.
  25. Lecz najwięcej me zbawienie, * Jezu me ostatnie tchnienie, * Sam w tchnienie konającego * Racz przemienić Serca swego.

 

 

KIEDYŚ, O JEZU, CHODZIŁ PO ŚWIECIE

Kiedyś, o Jezu, chodził po świecie, * Brałeś dziateczki w objęcia Swe, * Patrz, tu przed Tobą stoi Twe dziecię; * Do Serca Twego przygarnij mnie.

Byłeś Dzieciątkiem Ty, wielki Boże! * W żłóbku płakałeś nad światem złym. * Nie płacz, Dzieciątko, ja Ci w pokorze * Serce me daję; Ty mieszkaj w nim.

Kto by u siebie dziecię przyjmował, * Rzekłeś, że wtenczas przyjmuję Cię. * Dzięki Ci, Jezu, żeś nas miłował, * Za to Cię kochać na wieki chcę!

Rzekłeś: „Nie może ze Mną być w niebie, * Kto nie chce dziecku podobnym być“; * Ja, dziecię Twoje chcę przyjść do Ciebie, * Daj mi niewinnie do śmierci żyć!

Kiedy w ostatniej będę potrzebie, * Gdy się rozstanę ze światem tym, * Zlituj się, Jezu, weź mnie do Siebie; * Niech wiecznie spocznę przy Sercu Twym!

 

 

KOCHAJMY PANA, BO SERCE JEGO

  1. Kochajmy Pana, bo Serce Jego * Żąda i pragnie serca naszego, * Dla nas Mu włócznią boleść zadana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  2. O pójdź do Niego wszystko stworzenie, * Sercu Jezusa złóż dziękczynienie, * I Twoje przed Nim zegnij kolana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  3. Pójdźcie do Niego biedni grzesznicy, * Bo w Jego Serca czystej krynicy * Zleczy się dusza grzechem zmazana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  4. Pójdźcie do Jego Serca, o dusze, * Obmyte we łzach, w pokucie, w skrusze, * Już niewinności szata wam dana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  5. Pójdźcie, wy śliczne gołąbki białe, * Dusze, co w Panu żyjecie całe; * Śpiewaj Mu z nami trzódko wybrana: * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  6. Pójdźcie, wy z nieba święci Anieli, * Z którymi szczęście wieczne On dzieli: * Przyjdź Jeruzalem chwałą odziana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  7. Przyjdź, o Panienko! coś Go powiła, * Cos niezrównaną w miłości była, * Z Tobą Maryo Niepokalana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  8. Wszyscy, ach wszyscy przed Nim padajmy, * Serca Mu nasze wspólnie oddajmy, * O, bo tak woła miłości Rana: * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  9. Jezu najsłodszy, do Serca Rany, * Przyjmij świat cały Krwią Twą oblany, * Byśmy na ziemi i wiecznie w niebie, * Kochali Ciebie, kochali Ciebie. Amen.

 

 

NAZAREŃŚKI SLICZNY KWIECIE

  1. Nazareński śliczny kwiecie, * Co rozkoszą jesteś nieba, * Co Ty robisz na tym święcie, * Gdzie przybrałeś postać chleba?
  2. Czemuż Jezu, o mój Panie, * Niewdzięcznikom Serce dałeś, * Czemuż dziwne swe kochanie * Na ten nędzny świat wylałeś?
  3. Cóż jest człowiek, że dla niego * Ty się Panie dajesz cały, * Że mu drzwi do Serca swego * Otwierasz, o Królu chwały!
  4. Ach, to Serce Twe na ziemi, * Co tak ludzi ukochało, * Cóż znajduje między nimi, * Cóż od świata pozyskało?
  5. Tylko wzgardą, zapomnieniem * Człowiek Tobie się odpłaca, * Poi Serce Twe cierpieniem * I od Ciebie się odwraca.
  6. Chociaż Serce Twoje wzywa, * Choć wyciągasz Boskie dłonie, * Każdy Tobie się wyrywa * I w przepaści grzechów tonie.
  7. Jako niegdyś na Golgocie: * »Pragnę!« usta Twe wołały, * Tak Twe Serce dziś w tęsknocie * »Pragnę«, wola na świat cały.
  8. I przed Tobą tłum się snuje, * A nikt Ciebie nie rozumie; * Nikt z Twym Sercem współ nie czuje, * Ciebie kochać nikt nie umie.
  9. O mój Jezu, o mój Panie, * Ulecz świata zaślepienie! * W Twego Serca Świętej Ranie, * Daj nam znaleźć nawrócenie.
  10. Na świat cały z Serca rany, * Rozrzuć pożar Twej miłości, * Byś od wszystkich był kochany * W tym wygnaniu i wieczności.

 

 

NIE OPUSZCZAJ NAS… JEZU

Refren: Nie opuszczaj nas, nie opuszczaj nas, * Jezu, nie opuszczaj nas!

  1. Tyś powiedział, że na ziemi * Nie zostawisz nas samymi, * Twoje Serce czuło w Niebie, * Jak nam ciężko żyć bez Ciebie. *
  2. Gdzie pociechę my znajdziemy, * Gdzie łzy żalu ukoimy? * W Sercu Twoim tylko Panie, * I pociecha i wytrwanie. *
  3. W Serca Twego słodkiej Ranie,* Wszystko mamy dobry Panie,* Tam ucieczka, tam schronienie, * Tam wesele, tam wzmocnienie. *
  4. Już Ci służyć będziem wiernie, * Kochać będziem krzyż i ciernie, * Będziem płakać nad grzechami. * Serce swe obmyję łzami. *
  5. O pociągnij nas za Sobą, * Byśmy krzyż dźwigali z Tobą, * Przy Twym Sercu zawsze byli, * I dla Niego tylko żyli. *
  6. Zostań słodki Jezu z nami, * Świeć nam Serca promieniami. * Świeć nam słońcem Twej Miłości * Na tej ziemi i w wieczności! *
  7. Matko, coś pod Krzyżem stała, * Coś nam życie wypłakała, * Proś, niech Syn Twój się zlituje, * Serce Swoje nam daruje. *

 

 

NIECH DZIŚ Z NASZYCH SERC I DUSZ

Niech dziś z naszych serc i dusz * Wzniesie się do wiecznych wzgórz, * Przed Jezusa Serca tron, * Naszych pień potężny ton. * Jezu, chcemy choć przebojem * Wiecznie stać przy Sercu Twoim!

Choć uderza na nas wróg, * Naszą tarczą wiara, Bóg * Z walk. nas wyrwie, zleczy z ran, * Najłaskawszy Jezus Pan. * Jezu, chcemy itd.

Co za wielki. Boży cud: * Jezus swój ukochał lud! * Dziś nam daje Serce, swe, * Chce ukoić ból i łzę. * Jezu, chcemy itd.

Więc wśród życia walk i burz, * Do Jezusa spieszmy już! * On do Serca swego nas * Przyjmie chętnie w każdy czas. * Jezu, chcemy itd.

 

 

NIECHAJ SERCE JEZUSOWE

  1. Niechaj Serce Jezusowe będzie pochwalone, * Co było dla nas w Ogrójcu smutkiem napełnione, * Refren: Niechaj będzie w tym momencie * W przenajświętszym Sakramencie * Pochwalone Jezusowe Serce Przenajświętsze.
  2. Bo to Serce Jezusowe w ogrójcu konało * Od boleści, mąk okrutnych, które cierpieć miało, *
  3. Słodkie Serce Jezusowe, coś wtenczas cierpiało, * Gdy Cię swawolne żołnierstwo w ogrójcu wiązało. *
  4. Chwalmyż wszyscy chrześcijanie Serce Jezusowe, * Które dla nas znieważone w domu Kajfaszowym. *
  5. Witaj, Serce Jezusowe, wdzięczny instrumencie, * Tyś jest wszechmocną mądrością Trójcy Przenajświętszej. *
  6. Witaj, Serce Jezusowe, Serce ulubione, * Bądźże od nas w tym momencie dzisiaj pozdrowione. *
  7. Witaj, Serce Jezusowe, Tyś miłości pełne, * Bądźże na nas utrapionych zawsze miłosierne. *
  8. Witaj, Serce Jezusowe, słodkością płynące, * W wszelkiej uczciwości godne Trójcy Przenajświętszej. *
  9. Słodkie Serce Jezusowe, bądź dziś pozdrowione, * Coś było dla nas na krzyżu włócznią przebodzone. *
  10. Przebacz Jezu, żeśmy hołdu w pierw Ci nie składali, * Bośmy Ciebie dotąd prawie zupełnie nie znali. *
  11. A teraz, gdy już Ciebie ile można znamy, * W jedno łączym nasze serce i wespół wołamy: *
  12. Słodkie Serce Jezusowe, jesteś zasmucone, * Gdy się widzisz w Twych kościołach prawie opuszczone. *
  13. Dlatego my dnia każdego tutaj przybywamy, * I Ciebie opuszczonego wspólnie pocieszamy. *
  14. Słodkie Serce Jezusowe przed Tobą padamy. * Za tych, co tu bywać nie chcą, Tobie cześć składamy. *
  15. Pobłogosław Serce Boskie Twym sługom ołtarza, * Pobłogosław i ludowi, co Cię czci, poważa. *
  16. Słodkie Serce Jezusowe, przyjm nasz pokłon cały. * A po śmierci weź nas wszystkich do Swej wiecznej chwały. * Amen.

 

 

O NIEWYSŁOWIONE SZCZĘŚCIE ZAJAŚNIAŁO

  1. O niewysłowione szczęście zajaśniało, * Gdy Słowo Wcielone Swe Serce nam dało; * REFREN: Cud Boskiej Miłości, o duszo ludzka głoś, * Ku wiecznej światłości dźwięki twej pieśni wznoś.
  2. Jakiż na tej ziemi my skarb posiadamy. * Bóg mieszka z grzesznymi, Serce Jego mamy.
  3. W Niebo świat ten cały Miłość przemieniła, * Gdy w Tej Hostii małej Serce Boże skryła.
  4. O Anielskie Chóry, o Wybrani Pana! * Przyjdźcie z niebios góry upaść na kolana. *
  5. Przyjdźcie Sercu temu śpiewać razem z nami, * Przyjdźcie pieśni jemu nucić z grzesznikami .
  6. Lecz czyż żąda tego Serce Jezusowe? * Ach milsze dla niego są łzy grzesznikowe.
  7. Bo nie do Anioła zwraca Słowo Swoje, * Lecz do ludzi woła: „Daj mi serce twoje.“
  8. Jako hołd wdzięczności serca Sercu dajmy, * W bólu i w radości Jezusa kochajmy.
  9. A Serce nam Jego, po przejściu na świecie, * Wesela wiecznego w raju wieniec splecie. * Cud Boskiej Miłości, o duszo ludzka głoś, * Ku wiecznej światłości, dźwięki twej pieśni wznoś. Amen.

 

 

OTÓŻ CO CZYNI ZUCHWAŁA I SROGA (Mel. Kto się w opiekę)

  1. Otóż co czyni zuchwała i sroga, * Śmiertelnych naszych win i zbrodni zgraja, * Serce dobrego łaskawego Boga, * Bezwinnie we Krwi zbraczając rozkraja.
  2. Któż, jeśli nie nasz grzech, srogiego rękę * Ku Twemu Sercu kieruje żołnierza? * On ostrzy włócznię, on zadaje Mękę, * On Krew wylewa, on złość swą wymierza.
  3. Już jest otwarte Serce Twoje Chryste, * Ono nas Świętym Kościołem daruje, * Ono narodów szczęście wiekuiste, * Przez Bok przebity, w Arce okazuje.
  4. Z Niego, jak rzeka siedmioraka płynie, * Zbawienie, Miłość i Łaski doznane; * We Krwi Baranka myjmy grzechów winą * I niewinności sukienki zmazane.
  5. O! co za szpetność, znów się w grzechy kalać, * Które najsłodsze Serce rozdzierają… * Silmy się serca płomieńmi zapalać, * Co z tego Serca hojnie wypadają.
  6. To nam daj Ojcze, to łaskawy Synie, * To Duchu Święty, Boże nieskończony, * Niech Twoja władza, niech sława nie minie, * Niech ze czcią będzie pokłon nieskończony.

 

 

POBŁOGOSŁAW JEZU DROGI

  1. Pobłogosław Jezu drogi * Tym, co Serce Twe kochają, * Niechaj skarb ten cenny drogi, * Na wiek wieków posiadają.
  2. Za Twe Łaski dziękujemy, * Co nam Serce Twoje dało, * W dani duszę Ci niesiemy, * By nas Serce Twe kochało.
  3. Trzykroć Święte Serce Boga * Tobie śpiewa Niebo całe, * Ciebie wielbi Matka droga, * Tobie lud Twój składa chwałę.
  4. Nie opuszczaj nas, o Panie! * Odpuść grzesznym liczne winy, * Daj nam w Serca Twego Ranie * Błogosławieństw zdrój jedyny.
  5. Zostań słodki Jezu z nami! * Świeć nam Serca promieniami. * Świeć nam słońcem Twej Miłości * Na tej ziemi i w wieczności! Amen.

 

 

PÓJDŹMY SERCU SIĘ KŁANIAJMY (Mel. U drzwi Twoich)

  1. Pójdźmy Sercu sią kłaniajmy * Jezusa Boga naszego; * Całym sercem wywyższajmy,* Wielką Miłość Serca Jego.
  2. Witaj Serce, serc porządku, * Centrum zawitaj pragnienia; * Najpierwsze światło z początku, * Witaj zadatku zbawienia.
  3. Twój ogień niechaj się nieci, * Żywot niechaj mamy z Ciebie, * Twoje światło niech nam świeci, * Ukoronowanym w Niebie.

 

 

PÓJDŹMY WSZYSCY ODDAĆ CZEŚĆ

  1. Pójdźmy wszyscy oddać cześć, * Śpieszmy hołd i chwałę nieść * Sercu Boga, które nam * Dał na własność Jezus Pan. * Refren: |:Słodkie Serce, przyjm te pienia, * Przyjmij pokłon, dziękczynienia! 😐
  2. O któżby nie kochał Cię! * Wszak otworzyć dałoś się, * Aby nam schronienie dać. * By się nam ucieczka stać. *
  3. Wspieraj nas we walce z złem, * Bądź pociecha w życiu tym, * Tul do Siebie dziatki Twe, * Gdy zobaczysz smutku łzę! *
  4. Rozpal bardziej miłość w nas, * Niech goreje w każdy czas. * Dla Cię, Jezu, pragniem żyć, * Twą własnością wieczną być. *

 

 

PRZEBÓG! WSZAK NASZE ZBRODNIE (Mel. Boże w dobroci lub: O której berła)

  1. Przebóg! wszak nasze zbrodnie pełne dumy, * Szaleństwa wściekłe, a zbrodniarzów tłumy; * Bok Najświętszego i z Sercem przebiły, * Na toż Dobroci Boga zasłużyły?
  2. Wstrząsł żołnierz włócznią, i pocisk celuje; * Już w Serce Pańskie grzech włócznię kieruje; * Zaostrza grot swój pocisku strasznego, * Śmiertelna zbrodnia człeka niewdzięcznego.
  3. Z Serca co z Rany Krew i Wodę sączy, * Rodzi się Kościół, z Chrystusem się łączy; * To wejście w Boku Arki uczynione, * Jest dla zbawienia ludu zostawione.
  4. Wieczny Skarb z Serca tego Łask wycieka. * Owa bogata siedmiu zdrojów rzeka, * Abyśmy brudy i grzechowe zmazy; * Obmyli we Krwi Baranka bez skazy.
  5. Powrót do zbrodni czyż to nie szkarada? * Wszak Boskie Serce rani grzechu zdrada; * Niech raczej serca na wyścigi lecą, * Miłość i wdzięczność niechaj w duszy niecą.
  6. Daj to nam Chryste, daj i Ojcze Święty! * Daj Duchu, Boże w Trójcy niepojęty. * Twoja Wszechmocność, królestwo i chwała, * W jedności wiecznie trwa i będzie trwała. Amen.

 

 

SERCE JEZUSA CICHE POKORNE

  1. Serce Jezusa ciche pokorne, * Usłysz ach, usłysz Twe, biedne dzieci * Póki burze, zagrażają, * Serce Jezusa broń. * Ref. Słodko spoczniemy na Boskim Sercu, * Nigdy nie dozwól rozłączyć się. * Usłysz prosimy, * Twych dzieci głos; * Serce Jezusa, * O ratuj nas.
  2. Uczyń nas, Jezu, Twoją zdobyczą, * Przyjmij na własność serca nasze. * Prowadź nas przez świat ten nędzny, * Serce Jezusa broń. * Ref.
  3. Serce Jezusa włócznią przebite. * Pomóż nam znosić ciężkości życia * W dniach cierpienia bądź pociechą, * Serce Jezusa broń. * Ref.
  4. Serce Jezusa dobroci pełne, * Nie chciej odrzucać wiernych sług Twoich. * Daj nam Swe błogosławieństwo, * Serce Jezusa broń. * Ref.

 

 

SERCE JEZUSA MIŁOŚCI TRONIE (Mel. Zróbcie Mu miejsce)

Serce Jezusa, miłości tronie, * Wysłuchaj naszą prośbę jedyną, * Niech Twą miłością serce nam płonie * Za Twojej Matki świętą przyczyną.

My tylko Ciebie kochać pragniemy, * To prośba nasza, to serc żądanie, * Tylko miłości Twojej pragniemy, * Miłość na wieki daj nam, o Panie. Amen.

 

 

SERCE JEZUSA, SYNA BOŻEGO (Mel. Kłaniam się Tobie)

Serce Jezusa, Syna Bożego, * W tym Sakramencie tu obecnego, * Przed Tobą wszyscy kornie klękamy, * „Kyrie elejson” trzykroć wołamy.

Duch Święty Ciebie w czystej Dziewicy, * W swej ukształtował Oblubienicy, * Gdy Słowo Boże Ciałem się stało, * By między nami zawsze mieszkało.

Tyś majestatu nieskończonego, * Boś jest Świątynią Boga samego, * W Tobie Najwyższy tron Swój założył, * I nam do nieba bramę otworzył.

Serce Jezusa, ogniu miłości, * Skarbnico Boskiej sprawiedliwości; * Pełneś dobroci, wszelkiej litości: * Zgładź przeto nasze grzechowe złości.

O Serce, morze cnót nieprzebrane, * I sercom naszym za przykład dane, * Spraw, byśmy Ciebie naśladowali, * I wszelką chwałę Tobie składali.

Królu serc wszystkich, i dobry Panie, * Ukryj świat cały w Twej Serca Ranie, * Bo serce nasze nie ma pokoju, * Aż spocznie w Tobie, rozkoszy zdroju.

Serce Jezusa, w którem się mieszczą * Skarby mądrości z umiejętnością; * O Serce, pełne Boskiej istności, * Niech wszyscy biorą z Twojej pełności.

Sam Ojciec w niebie Cię umiłował; * W Tobie nad wszystko sobie podobał; * Za Tobą tęsknił świat już od wieków, * Boś Ty nadzieją wszystkich grzeszników.

Serce cierpliwe, litości pełne; * Dla wszystkich, co Cię wzywają hojne; * Źródło żywota, świętobliwości, * Wzywamy Ciebie, pełni ufności.

Dla przebłagania za nasze grzechy * Dałoś się zelżyć bez wszej pociechy; * O Serce starte za nasze winy, * Skrusz serca nasze, kornie prosimy.

Serce posłuszne do śmierci samej, * Śmierci okrutnej, gorzkiej, krzyżowej; * Nawet po zgonie dałoś się przebić, * By zdrój pociechy wszelkiej otworzyć.

W Twem Sercu mamy, Jezu nasz, Panie, * Pokój i życie i zmartwychwstanie, * Bo Ono z Bogiem nas pojednało, * Gdy się za grzechy ofiarą stało.

Serce Jezusa, w Tobie ufamy, * Że i nas zbawisz się spodziewamy; * Gdy przyjdzie chwila naszego skonu, * Bądź nam pociechą przy umieraniu.

Baranku Boży, prosim trzy razy, * Oczyść świat cały z grzechowej zmazy; * Bądź wszystkim niegdyś w niebie rozkoszą, * Gdzie w Sercu Twoim Święci się cieszą. Amen.

 

 

SERCE NAJSŁODSZE TOBIE NIEBO CAŁE (Mel. Bądź pozdrowione serce lub: Boże w dobroci, lub: Ty, której berła)

  1. Serce najsłodsze, Tobie Niebo całe * Bez przerwy składa pieśni uwielbienia, * I biedna ziemia wznosi Tobie chwałę, * Boś Ty jest Źródłem szczęścia i zbawienia.
  2. Serce Jezusa! na ziemi i w niebie * Niech wszystkie serca wiecznie chwalą Ciebie, * Króluj nad nami, ach króluj wszechwładnie, * Ze czcią niech Tobie cały świat upadnie.
  3. Serce najdroższe, ta głęboka Rana, * Że Ty serc pragniesz, tak wymownie woła; * Ach Miłość Twoja z niczym niezrównana! * Któż się wzywaniu Twemu oprzeć zdoła?
  4. Serce najsłodsze! z Ciebie potok tryska * Krwi Przenajdroższej, co grzechy zmazała; * Cierniowy wieniec Ciebie w koło ściska, * Nasza go ręka, złość nasza splatała.
  5. Serce najsłodsze! w Tobie Krzyż utkwiony * Mękę Twą dla nas podjętą ogłasza; * Krzyż to przez Ciebie skarb tak upragniony; * W Krzyżu więc, w Krzyżu moc i chwała nasza.
  6. Serce najsłodsze, radości Świątnico! * Z Ciebie zdrój szczęścia na tę ziemię płynie; * Tyś dla nas biednych pociechy krynicą * W smutnym wygnaniu na tej łez dolinie.
  7. Serce najsłodsze! tyś jest słońcem łaski, * Życia i mocy promienie rozsiewasz, * Ziemskim wędrowcom spuszczasz niebios blaski, * Na to wygnanie światła potok zlewasz.
  8. Serce najsłodsze, tyś Tronem Miłości, * Miłością rozdał serce wyziębione, * O to błagamy Twojej łaskawości * Przez Serce Maryi przebłogosławione. Amen.

 

 

SERCE OFIARO MIŁOŚCI (Mel. U drzwi Twoich)

  1. Serce Ofiaro Miłości, * Niebios wieczysta radości, * Ludzi pociecho serdeczna, * I nadziejo ostateczna.
  2. O chwało Trójcy Jedyna! * Tyś cześć odwiecznego Syna, * Spoczynek Pocieszyciela * Skarb Ojcowskiego wesela.
  3. Ciebie Domie Boga godny * Duch Ojca i Syna płodny, * Z czystej Krwi na Panną tchnąwszy * W sposób ukształcił najnowszy.
  4. O Serce Miłości całe * Godne! z Miłości omdlałe, * Z Miłości ku nam ranione, * Daj nam grzesznikom ochronę.
  5. Wielka Ci Miłości siła * Wielką Ranę otworzyła, * Ta i nam wejście toruje * I wchodzić nam rozkazuje.
  6. Których Twoje obmyły * Wszystkie otworzone żyły, * Raz przyjętych w najłaskawsze * Twe wnętrzności, chowaj zawsze.

 

SERCE TWE JEZU MIŁOŚCIĄ GOREJE

  1. Serce Twe Jezu, Miłością goreje, * Serce Twe w ogniu Miłości topnieje, * A nasze serce zimne jak lód, * I próżny dla nich Twej Męki trud.
  2. Kiedyż, o kiedyż, słodki mój Panie, * Poznamy Twego Serca kochanie, * Kiedyż Twa Miłość rozpali nas? * O dobry Jezu, czas to już czas.
  3. Serce Twe zewsząd bólem ściśnione, * I ostrą włócznią w Bok przebodzone, * A nasze serca rzucone w świat, * Chciałyby zrywać rozkoszy kwiat.
  4. Boskie Twe Serce gorycz zalała, * We łzach się Dusza Twoja kąpała, * I z Twego smutku pociechy zdrój, * Wytrysnął dla nas, o Panie mój.
  5. Serce Twe wieniec z ciernia oplata, * Korona wzgardy za pychę świata, * Którą dla Siebie obrał nasz Pan, * By nas uleczył z grzechowych ran.
  6. O jakaż słodycz Twojej Miłości, * Jakiż w Twym Sercu zbytek czułości, * Ach w serca nasze miłości tej, * Choć jedną kroplę o Panie wlej.
  7. Rzuć tej miłości iskrę choć jedną, * W ziemię serc naszych suchą i biedną, * By Ci wydała obfity plon * Za Twój na Krzyżu bolesny zgon.
  8. Byś nie na próżno za Męki Twoje, * Te Rany, krzywdy, te krwawe zdroje, * Raczył tak dla nas ochotnie pić, * Że Swego Życia przerwałeś nić.
  9. Gdy już na Krzyżu Jezu skonałeś, * Z Miłości jeszcze zranion być chciałeś, * By w Sercu Twoim otworzyć drzwi, * I nam ostatnią dać kroplę Krwi.
  10. W tej Serca Twego Najświętszej Ranie * Przygotowałeś dla nas mieszkanie, * Jak tam głęboko Miłości toń, * Jaka przecudna czystości woń.
  11. Przed Tobą Serce Jezusa padamy, * Nędzną ofiarę serca składamy, * Ach nie gardź nami , o Panie nasz, * I Twą łaskawą zwróć ku nam Twarz.
  12. Serce Maryi Niepokalane, * Z Sercem Jezusa ukrzyżowane, * Do tego Serca bądź drogą mam, * Byśmy na wieki spoczęli tam. Amen.

 

 

TWEMU SERCU CZEŚĆ SKŁADAMY

  1. Twemu Sercu cześć składamy, * O Jezu nasz Jezu, * Twej litości przyzywamy, * O Zbawicielu drogi. * Refren: Chwała niech będzie * zawsze i wszędzie * Twemu Sercu * O mój Jezu.
  2. Serce to nam otworzone, * O Jezu nasz Jezu, * Włócznią na krzyżu zranione, * O Zbawicielu drogi.
  3. Ono przepaścią miłości * O Jezu mój Jezu, * W Nim się topią nasze złości, * O Zbawicielu drogi.
  4. Tam ucieczka, tam schronienie, * O Jezu mój Jezu, * Gdy nas ciśnie utrapienie, * O Zbawicielu drogi.
  5. Gdy kto grzeszy a żałuje, * O Jezu mój Jezu, * Twoje Serce go przyjmuje, * O Zbawicielu drogi.
  6. Gdy sierota płacze rzewnie, * O Jezu mój Jezu, * Tam pociechę znajdzie pewnie, * O Zbawicielu drogi.
  7. Na wygnaniu smutnej ziemi, * O Jezu mój Jezu, * Ono świeci nad grzesznymi, * O Zbawicielu drogi.
  8. Ono mieszka zawsze z nami, * O Jezu mój Jezu, * Rozkosz Jego z grzesznikami * O Zbawicielu drogi.
  9. Więc do Niego uciekajmy, * O Jezu mój Jezu, * I ratunku tam szukajmy, * O Zbawicielu drogi.
  10. Nie odrzucaj nas od Siebie, * O Jezu mój Jezu, * Przyjm na ziemi, przyjm i w Niebie, * O Zbawicielu drogi.
  11. Byśmy Twymi zawsze byli, * O Jezu mój Jezu, * Twoje Serce zawsze czcili, * O Zbawicielu drogi.
  12. Przez Twej Matki Serce czyste, * O Jezu mój Jezu, * Daj te łaski nam o Chryste, * O Zbawicielu drogi.
  13. A w dzień życia ostateczny, * O Jezu nasz, o Jezu. * W Tym Sercu jest port bezpieczny, * O Zbawicielu drogi! *
  14. Niech więc burze szumią wkoło, * O Jezu nasz, o Jezu. * W Twym Sercu zasnę wesoło, * O Zbawicielu drogi! *

 

 

WITAJ KRYNICO DOBRA WSZELAKIEGO

  1. Witaj Krynico dobra wszelakiego, * Najmilsza Rano Serca Pana mego,* Rozpal oziębłe serce me Miłością, * l napełnił je niebieską słodkością.
  2. Daj Łaskę, abym w tym wygnaniu świata, * W Tobie zostawał przez me wszystkie lata, * Serce Jezusa włócznią otworzone, * Niechaj przy śmierci w Tobie mam obronę.
  3. O Rano Święta, Rano uwielbiona, * Bądźźe na wieki od nas pochwalona, * A przez wylaną dla mnie Krew i Wodę, * Daj w utrapieniu pomoc i ochłodę.
  4. Tą Krwią posilaj w siłach zemdlonego, * A wodą obmyj grzechem zmazanego, * Ażebym nie wpadł kiedy piekielnemu, * W paszczekę srogą smokowi strasznemu.
  5. Rano najsłodsza Boku Pana mego, * Źródło Miłości i dobra wszelakiego, * Zalej czyścowe ognie krwi potokiem, * Uracz cierpiące dusze swym widokiem.
  6. Błogosław wszystkim, którzy Cię miłują, * Którzy Twe Serce sławić usiłują; * Zawrzyj ich wszystkich, najłaskawszy Panie, * W otwartej Serca najsłodszego ranie.
  7. A ja przed Tobą mocno obiecuję, * Że chcę Cię kochać i to zapisuję, * Na sercu moim, nie chcę nic innego, * W niebie, na ziemi, prócz Ciebie Samego.
  8. Odbierz mi wszystko, co mam przyjemnego,* Karz na tym świecie, dość szczęścia mojego, * Gdy mi dasz Serce pełne Twej Miłości, * Nadto nie żądam lżejszej pomyślności.
  9. O to Cię tylko proszę Boga mego, * Nie oddalaj mnie od Serca Twojego, * W Nim me dziedzictwo, w Nim moje mieszkanie, * W Nim moja ufność, w Nim moje kochanie.
  10. Dusza w mym ciele, w którym tęskni sobie, * Pragnąc być wolną, by spoczęła w Tobie, * Przytul mnie Jezu do Serca Twojego, * W Nim żyć i umrzeć pragnę z serca mego. Amen.

V. Najświętsze Serce Jezusa miłego,

R. Uczyń nas godnymi Dobra Niebieskiego.

V. Panie! wysłuchaj modlitwy nasze.

R. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

V.  Módlmy się. Najmiłosierniejszy Jezu Zbawicielu nasz! prosimy Cię pokornie, przez Serce Twoje Najsłodsze, zawsze nad nędzą naszą litujące, ulituj się nad naszym sercem, które jakoś stworzył, dla Samego Siebie, tak nie może być spokojne, póki nie odpocznie w Tobie; uczyń nam tę Łaskę, abyśmy naśladując Twojej cichości i pokory, według Serca Twojego, godnymi znaleźć się mogli, i Tobie nade wszystko i we wszystkim pragnęli się podobać, po wszystkie dni żywota naszego.

R. Amen.

 

 

WSZECHMOCNY ŚWIATA STWORZYCIEL (Mel. U drzwi Twoich)

  1. Wszechmocny świata Stworzyciel * Chrystus, wszystkich Odkupiciel, * Światłość Ojca ze światłości, * Bóg z Boga pełen miłości.
  2. Miłość zniewoliła Ciebie * Ciało nasze wziąć na Siebie, * Byś drugi Adam krwią kupił, * Z czego grzech starego złupił.
  3. Miłość ta stworzyła morze, * Ziemię i niebieskie wzorze, * Co ojców błędy spłaciła * I nas z więzów wyzwoliła.
  4. Oby taż miłości siła * W sercu Twoim zawsze była, * Aby czerpać z źródła tego * Łaskę dla ludu grzesznego.
  5. Po cóż jest włócznią rozdarte, * I srogą Raną otwarte? By Krew z wodą z niej wyciekła, * Zmyła grzech, zalała piekła.
  6. Boże w Trójcy niepojęty, * Ojcze, Synu, Dachu Święty, * Niech Ci będzie cześć i chwała * Z wieków w wieki nie ustała. Amen.

 

 

Z TEJ BIEDNEJ ZIEMI

  1. Z tej biednej ziemi, z tej łez doliny * Tęskny się w niebo unosi dźwięk, * O Boskie Serce, Skarbie jedyny! * Wysłuchaj grzesznych serc naszych jęk. * Nie chciej odrzucać modlitwy tej, * Bo twej litości błagamy w niej. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  2. Ku Tobie oczy zalane Izami * Z wielką ufnością zwrócone są; * Ty się zlitujesz pewnie nad nami,* Bo Ty nie gardzisz pokuty łzą. * Ku Tobie ślemy błagalny głos, * Ach, odwróć od nas karania cios. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  3. To prawda, Panie! żeśmy zgrzeszyli, * Żeśmy Ci wiele zadali ran, * Żeśmy na litość nie zasłużyli, * Aleś Ty dobry Ojciec i Pan ; * Tyś za nas wylał najdroższą Krew, * Zalej nią, zalej słuszny Twój gniew. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  4. Z Ciebie, o Serce Króla naszego! * Świeci nam słodkich nadziei blask; * Ty nie odrzucisz ludu twojego, * Tyś niezgłębioną przepaścią łask, * A naszą nędzę tak dobrze znasz, * My bardzo biedni, o Panie nasz. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  5. Przez Serce Twojej Matki przeczystej, * Przez Jej Boleści błagamy Cię: * Wspieraj nas w drodze smutnej ciernistej, * Nad nędzą naszą ulituj się. * Przebacz nam, przebacz i pociesz nas, * Wiecznej radości niech błyśnie czas. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023