MIESIĄC CZERWIEC
JAKO MIESIĄC SERCA JEZUSOWEGO
W RODZINIE CHRZEŚCIJAŃSKIEJ.

 

 

Zawartość strony

 

 

Na podstawie:

Miesiąc Serca Jezusowego 1907r.

Dom Serca Jezusowego 1905r.

 

 

I. Uwaga wstępna:

We Francji i we Włoszech już po wielu kościołach miesiąc czerwiec obchodzi się podobnie, jak miesiąc Maj. Nie wszędzie da się to u nas przeprowadzić; jednakże można by w każdej rodzinie, i gdzie jeno kto mieszka samotny, odprawiać krótkie nabożeństwo do Najsłodszego Serca. Wszakże mamy w tylu sprawach doczesnych i wiecznych tyle do proszenia za siebie i za innych. Są to dni Łaski Najsłodszego Serca, w których ono chętniej i hojniej, niż innymi czasy, wylewa dary serdeczne na tych, co z ufnością i wytrwałą prośbą do Niego się uciekają.
Wszyscy wierni, którzy publicznie lub prywatnie codziennie w miesiącu czerwcu odprawiają osobne modlitwy i nabożne ćwiczenia na cześć Boskiego Serca Jezusowego, każdego dnia dostępują odpustu 7 lat i 7 kwadragen, a odpustu zupełnego każdego dowolnego dnia w miesiącu po odprawieniu spowiedzi i Komunii, odwiedzeniu kościoła i odmówieniu modlitw za Papieża. Pius IX, 8 maja 1873.

 

II. Jak należy miesiąc Serca Jezusowego nabożnie obchodzić?

 

1. Przede wszystkim niech każdy czciciel Serca Jezusowego stara się w tym miesiącu jak najczęściej przyjmować godnie Sakramenty Pokuty i Ołtarza, czego Sobie Serce Jezusowe życzy, jako też innych do tego zachęcać.
2. Masz u siebie w domu obraz Serca Jezusowego, to w tym miesiącu okazuj Mu osobne uszanowanie.
3. Co dzień, lub ile razy można, zbieraj koło tego obrazu domowników swoich i kto jeno chce do tego należeć, celem odprawienia krótkiego nabożeństwa. Ostatecznie przynajmniej ty sam to czyń.
4. Tym nabożeństwem może być albo odmawianie Różańca lub części Różańca, Litanii do Serca Jezusowego lub innych modlitw do tegoż Serca.
5. Co dzień urządź krótkie czytanie o Najsłodszym Sercu Jezusowym, do czego niniejsze opracowanie przydać się może.
6. Nie zapominaj, że najlepszym ćwiczeniem, nabożeństwem i miłością Boskiego Serca Jezusowego jest naśladowanie Boskich cnót Jego. Tym końcem znajdziesz tu na każdy dzień taką cnotę przedstawioną, wyjętą z pism i listów błogosławionej Małgorzaty Alacoque. Co dzień więc odczytaj rano odnośny ustęp i uczyń postanowienie cnotę tę w ciągu dnia wykonać za pomocą Boskiego Serca.

 

 

Serce Jezusa

 

 

Litania do Najsłodszego Serca Pana Jezusa.

Ojciec św. Leon XIII dekretem Kongregacji św. Obrz. z 2. kwietnia 1899. r. zatwierdził tę Litanię dla całego świata katolickiego; przywiązany jest do niej odpust 300 dni. Tłumaczenie zatwierdzone przez Biskupów całej Polski w r. 1911

 

Kyrie elejson! Chryste elejson!  Kyrie elejson!

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Ojcze z Nieba Boże, zmiłuj się nad nami!

Synu Odkupicielu świata, Boże,

Duchu Święty Boże,

Święta Trójco Jedyny Boże,

Serce Jezusa, Syna Ojca Przedwiecznego,

Serce Jezusa, w Łonie Matki Dziewicy od Ducha Świętego ukształtowane,

Serce Jezusa, z Boską Osobą Słowa zjednoczone.

Serce Jezusa, nieskończonego Majestatu,

Serce Jezusa, świątynio Boga,

Serce Jezusa, przybytku Najwyższego,

Serce Jezusa, domie Boży i bramo niebios,

Serce Jezusa, gorejące ognisko miłości.

Serce Jezusa, siedlisko sprawiedliwości i miłości.

Serce Jezusa, pełne miłości i dobroci,

Serce Jezusa, cnót wszelkich bezdenna głębino.

Serce Jezusa, wszelkiej chwały najgodniejsze,

Serce Jezusa, któreś królem serc wszystkich i celem ich.

Serce Jezusa, w którym są wszystkie skarby mądrości i umiejętności.

Serce Jezusa, w którym cała pełnia Bóstwa mieszka,

Serce Jezusa, w którym Sobie Ojciec bardzo upodobał,

Serce Jezusa, z którego pełności wszyscyśmy otrzymali,

Serce Jezusa, pożądanie wzgórz wiekuistych.

Serce Jezusa, cierpliwe i wielkiego miłosierdzia.

Serce Jezusa, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają,

Serce Jezusa, źródło życia i świętości,

Serce Jezusa, przebłaganie za grzechy nasze.

Serce Jezusa, zelżywościami nasycone,

Serce Jezusa, starte dla grzechów naszych

Serce Jezusa, posłuszne aż do śmierci.

Serce Jezusa, włócznią przebite.

Serce Jezusa, źródło wszelkiej pociechy,

Serce Jezusa, życie i zmartwychwstanie nasze,

Serce Jezusa, pokoju i pojednanie nasze.

Serce Jezusa, krwawa ofiaro za grzechy,

Serce Jezusa, zbawienie ufających w Tobie,

Serce Jezusa, nadziejo w Tobie umierających,

Serce Jezusa, rozkoszy Wszystkich Świętych,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Przepuść nam, Panie!

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Wysłuchaj nas, Panie!

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, Zmiłuj się nad nami.

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Kyrie elejson! Chryste elejson! Kyrie elejson!

Ojcze nasz. Zdrowaś Maryja. Chwała Ojcu.

Antyfona.

Do Serca Twojego uciekamy się, Jezu, Boski Zbawicielu; naszymi grzechami racz się nie zrażać, o Panie Święty! Ale od wszelakich złych czynów, racz nas zawsze zachować, Boże łaskawy i najlitościwszy! O Jezu! o Jezu! o Jezu dobry, Zbawicielu słodki, Pośredniku Boski, jedyna ucieczko nasza! W Sercu Twoim racz nas ukryć, do Serca Twojego racz nas przytulić, w Swym Sercu na wieki racz nas zachować! O Jezu! o Jezu! o Jezu dobry! Zbawicielu słodki. Pośredniku Boski, jedyna ucieczko nasza! Amen.

V. Jezu cichy i pokornego Serca,

R. Uczyń serca nasze według Serca Twego.

V. Najsłodsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami.

R. Abyśmy się stali godnymi, Ciebie kochać z całego serca.

V. Módlmy się. Wszechmogący wieczny Boże! wejrzyj na Serce Najmilszego Syna Twojego i na chwałę i zadośćuczynienia, jakie Ci za grzeszników składa, a gdy oni do Twego Miłosierdzia się udają, Ty im  łaskawie przebacz w Imię tegoż Syna Twego, Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V. Daj nam, Panie Jezu, Najświętszego Serca Twojego cnotami się przyodziać i uczuciami się zapalić, abyśmy i obrazowi Dobroci Twojej podobnymi się stali i Twego Odkupienia zasłużyli być uczestnikami, który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

V.  Boże Miłosierny! któryś dla zbawienia grzeszników i dla pociechy utrapionych najświętsze i niepokalane Serce Błogosławionej Maryi Panny dobrocią i miłosierdziem napełnił: daj nam, którzy wzywamy przyczyny Tego Najsłodszego Serca, Łaskę powstania z grzechów i ratunek w każdej potrzebie.

R. Amen.

V. O Panie Jezu Chryste! któryś nam w tym cudownym Sakramencie Męki Twojej pamiątkę zostawić raczył, racz dać, prosimy, abyśmy Święte Tajemnice Ciała i Krwi Twojej tak szanowali, abyśmy pożytku odkupienia Twego sami w sobie ustawicznie doznawali. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

 

 

Serce Jezusa

 

 

CZYTANIA DUCHOWNE NA MIESIĄC CZERWIEC O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA

 

 

Pobożny Czcicielu Serca Pana Jezusa, zachęcamy do codziennego rozważania o Sercu Pana Jezusa podając kilka rozmyślań wedle uznania indywidualnej każdej duszy pobożnej do wyboru. Raz obranego wyboru cyklu rozważań należy kontynuować aż do zakończenia miesiąca czerwca. W następnych latach obierz sobie inny cykl rozważań. Niechaj poniższe cykle rozważań o Sercu Pana Jezusa każdemu Czcicielowi Serca Bożego pomnoży miłość ku temuż Sercu pełnemu Miłości, da wzrost w Łasce i w cnotach oraz wyprosi u Tegoż Serca dla siebie i swoich najbliższych oraz wszystkim grzesznikom potrzebne Łaski dla osiągnięcia wiecznego zbawienia dusz.

 

 

DZIEŃ 7

 

 

CYKL I. CZYTANIE O CNOTACH SERCA PANA JEZUSA.

 

Poznaj rozważanie

CNOTY SERCA PANA JEZUSA.

Uwaga. Życie nasze jest pielgrzymką; pielgrzymujemy z ziemskiego wygnania, tej łez doliny, do niebieskiej ojczyzny, gdzie nas czeka wieczne wesele i szczęście. Wszystkie zatem zabiegi i trudy naszego życia do tego jedynie zmierzać powinny, żebyśmy duszę naszą zbawili, bo Pan Jezus mówi: “Cóż pomoże człowiekowi, jeśliby wszystek świat zyskał, a na duszy swej szkodę podjął” (Mt 16, 26). A jednak jakże wielu lekceważy zbawienie swoje! jedni sprzedają duszę swoją za kieliszek wódki, inni za marny zysk nieuczciwy, inni za plugawą cielesną przyjemność. Ludzie ci straciwszy Wiarę Świętą, wszelki wstyd i uczciwość, — bluźnią Kościołowi i Panu Bogu, namawiają drugich do złego przy każdej sposobności: przy pracy, w towarzystwach, na targu, w szynku, i ciągną gwałtem przez swoje złe przykłady na drogę zepsucia. Biada wam, jeżeli pójdziecie za nimi, bo koniec wasz zatracenie. Wzdrygacie się na samą myśl potępienia; jeżeli więc chcecie zbawić duszę swoją, idźcie drogą cnót Najświętszego Serca Jezusowego. Czytajcie i zastanawiajcie się nad nimi, porównywajcie serce swoje z Najświętszym Sercem Pana Jezusa i według Niego serce swoje kształćcie i urządzajcie. Idźcie tą drogą, a dojdziecie niezawodnie do Nieba, bo Pan Jezus mówi: “Jam jest droga, prawda i żywot” (J 14, 6).

 

 

ROZWAŻANIE.

Serce Pana Jezusa jest wzorem pokory.

 

Który to człowiek jest pokorny? Człowiekiem pokornym jest ten, co mało o sobie rozumie, co się nie wynosi nad drugich, co nie rad mówi o sobie, co nie rozgłasza swoich dobrych uczynków przed ludźmi, bo wie, że wszystko co ma, pochodzi od Boga; dlatego też wszystkie myśli, słowa i uczynki swoje do Boga odnosi i na chwałę Boga poświęca.

Pan Jezus raz tylko wspomina o Swoim Sercu (zob. Mt 11, 29), przedstawiając nam Je jako wzór pokory; nadto uczy nas pokory słowem i przykładem Swoim. Jedno z najpiękniejszych kazań Swoich na górze zaczął od błogosławieństwa pokory: “Błogosławieni ubodzy duchem (tj. pokorni), albowiem ich jest Królestwo Niebieskie”(Mt 5, 3). W tym samym kazaniu poleca nam, żebyśmy nie czynili sprawiedliwości naszej dla ludzkiej chwały, jak obłudni faryzeusze, którzy modlą się i poszczą, żeby ludzie ich widzieli: “Zaprawdę powiadam wam, mówi, wzięli zapłatę swoją” (Mt 6, 5).

Uczniów Swoich upomina przy innej okoliczności, żeby się stali maluczkimi, tj. pokornymi, jako dzieci, jeżeli chcą wejść do Królestwa Niebieskiego. A faryzeuszów przestrzega, żeby nie szukali pierwszych miejsc, kiedy ich kto zaprosi na gody, bo: “Wszelki, co się wynosi, zniżon będzie, a kto się uniża, wywyższon będzie” (Łk 14, 11).

Pan Jezus uczy nas pokory przykładem. To, że jako Druga Osoba Trójcy Przenajświętszej, jako Wszechmocny, Przedwieczny, nieogarniony, stał się Człowiekiem, nie jest że dowodem najgłębszej Jego pokory? Ucieczka do Egiptu, życie ukryte przez 30 lat w Nazarecie, nie sąż to cuda pokory? Jego ciężka Męka, krzyż haniebny, wzgarda od ludzi, kapłanów i książąt, czy nie dowodzą pokory? Pokora Pana Jezusa nie jest przymusowa, lecz dobrowolna, bo Święty Paweł mówi, że “Sam się poniżył” (Flp 2, 8), tj. dobrowolnie. Zdaje się że żadna inna cnota nie kosztowała tyle Pana Jezusa, jak ta właśnie; w jakiej więc cenie musiał mieć Pan Jezus pokorę, kiedy dla niej tak wiele poświęcił!

Tę pokorę Swoją poleca Pan Jezus nam wszystkim, mówiąc: “Uczcie się ode Mnie, żem jest cichy i pokornego serca” (Mt 11, 29). Św. Augustyn zastanawiając się nad tymi słowami, powiada: „Uczcie się ode Mnie, mówi Chrystus, nie świat tworzyć, nie cuda czynić, nie umarłych wskrzeszać, ale że cichy jestem i pokornego Serca”. Na innym miejscu twierdzi ten sam Doktor Kościoła: „Jeżeli mnie zapytasz, jaka cnota jest główna dla Chrześcijanina, odpowiem: pierwszą jest pokora; pytaj mnie tak długo, jak chcesz, a ja ci zawsze to samo odpowiadać będę”. Tomasz a Kempis mówi, że „Bóg pokornego broni i oswobadza, pokornego kocha i cieszy, ku pokornemu się skłania, pokornemu wszelkiej udziela Łaski, a po ucisku wynosi go do chwały. Pokornemu objawia Tajemnice Swoje, słodko go do Siebie wzywa i pociąga”.

Powiedzcie mi teraz, czy jest w was to ubóstwo ducha, ta pokora Najświętszego Serca Jezusowego? Jesteś młody i mocny, pogardzasz starym, i słabszego masz za nic; dał ci Pan Bóg urodę, i wdziałaś nową suknię, myślisz, że lepszej nie ma nad cię na świecie, i na drugie już ani patrzysz; masz 20 lub 30 morgów ziemi, już się nie chcesz wdawać z tym, co ma tylko 10. Najmilszy! nie zapominaj o tym, że kto się wynosi, będzie poniżon, a kto się poniża, będzie wywyższon. Szatan w postaci węża kusząc pierwszych naszych rodziców, obiecywał im, że będą “jako bogowie, wiedzący dobre i złe” (Ks. Rodz. 3, 5); oni mu uwierzyli i zgrzeszyli; lecz jakże bardzo poniżeni zostali! Pan Bóg wypędził ich z Raju, musieli w pocie czoła pracować na kawałek chleba i potem wrócić do ziemi; pamiętaj, powiedział Pan Bóg Adamowi, żeś “jest proch i w proch się obrócisz” (Ks. Rodz. 3, 19). Podniósł się Goliat w pychę i, tak jak pies, kamieniem został zabity. Wynosił się Aman nad wszystkich, i powiesili go na szubienicy, którą nagotował niewinnemu Mardocheuszowi. — I za naszych czasów widzieliśmy bardzo wielu ludzi, którzy chcieli, żeby im lud niejako cześć Boską oddawał; niestety! jakże haniebnie upadli, sprawdzając to, co mówi Psalmista: “Widziałem bezbożnika wyniosłego i podniesionego jako cedry Libańskie, i minąłem, alić go już nie masz, i szukałem go, a nie nalazło się miejsce jego” (Ps 37/36/, 35)

O Serce Pana Jezusa mojego ! ja drżę na wspomnienie strasznych kar Bożych, które spotkały tych, co zapomniawszy o pokorze, wzbili się w pychę. Na nieszczęście, i moje serce jest pełne wyniosłości. Ty jeden możesz je zmienić w pokorne. Jezu cichy i pokornego Serca, uczyń serce moje wedle Serca Swego!

Matko Boska Serca Jezusowego, Najświętsza Maryjo Panno, która pokorą Swoją zwróciłaś oczy Samego Boga na Siebie i przez pokorę stałaś się Matką Zbawiciela, uproś mi pokorę!

Przysługa. Będę to robił, co radził O. Torres swoim penitentom, tj. odmawiać co dzień na cześć upokorzeń Serca Pana Jezusa 1 Ojcze nasz, 1 Zdrowaś, aby przyjmować z ochotą wszelkie upokorzenia, ciesząc się z powodzenia drugich.

Akt strzelisty. Jezu! cichy i pokornego Serca, uczyń serce moje według Serca Twego.
300 dni odp. Pius IX., 1868.

 

 

PRZYKŁAD.

 

 

W jednym z objawień Św. Małgorzaty Alacoque przepowiedział jej Pan Jezus wielkie błogosławieństwa, jakie miały kiedyś spłynąć na klasztor PP. Wizytek w Paray le Monial, gdzie żyła Św. Małgorzata. Sądzę, łaskawy czytelniku, że będzie ci miło dowiedzieć się kilka szczegółów o tym uprzywilejowanym miejscu, i jak Pan Jezus dopełnił swojej obietnicy. Paray miasto, liczące 7 do 8 tysięcy ludności, leży we wschodniej Francji, niedaleko granicy szwajcarskiej, ma kilka domów zakonnych, wielki i ładny kościół farny w stylu romańskim i sławny ów klasztor PP. Wizytek. Jest to długi, nieforemny, jednopiętrowy gmach, mający około 150 kroków długości, do którego przytyka niewielki kościółek, w stylu romańskim, ten sam w którym Pan Jezus objawiał się Św. Małgorzacie. Poza domem jest wielki ogród warzywny, mający do 300 kroków długości i tyleż szerokości. Ogród ten był otwarty dla pielgrzymów w r. 1873, w którym Francja uroczyście obchodziła 200-letnią rocznicę objawienia Najświętszego Serca Jezusowego.

Przez cały miesiąc Czerwiec przybywały wtedy co dzień nadzwyczajne pociągi, przywożące pielgrzymów do Paray le Monial nie tylko z Francji, ale i z Włoch, z Anglii, z Niemiec, z Hiszpanii, a nawet i z Ameryki. Każdego dnia rano, około 9-ej, gromadzili się pielgrzymi, których liczba przechodziła często 20 tysięcy, do kościoła farnego, skąd zawsze wychodziła procesja do grobu Św. Małgorzaty. Wystaw sobie, miły Bracie, tę wstęgę procesji, różnobarwną i cudownie piękną; ten długi szereg panienek, ubranych w bieli, z liliami w ręku, dalej długi szereg młodzieńców w granatowych mundurach, szereg duchowieństwa w komżach. Gdzieniegdzie błyszczała złocista mitra jakiego biskupa, który niósł na poduszce wielkie złote serce, żeby je zawiesić jako wotum od swoich diecezjan, u grobu Świętej. Pielgrzymów ożywiała miłość Najświętszego Serca Jezusowego, a ze wszystkich ust wznosiła się pieśń w Niebo, i za każdą zwrotką powtarzano: „Zbaw, Boże, Francję, zbaw, Serce Jezusa wsław!” Nad tą wstęgą ludzi powiewało do 100 chorągwi, na każdej było wyhaftowane złotem Najświętsze Serce Pana Jezusa. Była tam i chorągiew emigracji polskiej z orłem i z pogonią, na której pod Sercem Pana Jezusa było napisane złotymi literami: „Do Ciebie wygnańcy z płaczem wołamy!“ Procesja przechodziła przez ogród klasztorny; tam pokazywano przy murze kapliczkę, którą wystawiła  Św. Małgorzata Alacoque własnoręcznie z nowicjuszkami swoimi, gdzie wywiesiła po raz pierwszy, obraz Najświętszego Serca i gdzie się wspólnie z nowicjuszkami temuż Najświętszemu Sercu poświęciła. Pokazywano także w ogrodzie lasek kasztanowy, w którym Pan Jezus Świętej kilkakrotnie się objawił. Z tej tak licznej procesji mało kto tylko mógł się dostać do wnętrza kościółka, który odnowiono w r. 1864, kiedy Św. Małgorzata była beatyfikowana. W wielkim ołtarzu jest obraz, przedstawiający Pana Jezusa, stojącego na ołtarzu i odsłaniającego Serce Swoje Św. Małgorzacie, a w prezbiterium stoi biały sarkofag, w którym złożone są relikwie Świętej za szkłem. Św. Małgorzata ubrana jest w habit swego zakonu i obrócona twarzą do wielkiego ołtarza (twarz dorobiona z wosku), na głowie ma złocistą koronę, co przypomina słowa Ducha Świętego: “Pójdźże oblubienico Moja, będziesz koronowana!” (Pnp 4, 8) Dodać wypada, że mózg, mimo 200 lat, zachował się niezepsuty. Na ścianach kościółka, mianowicie w pobliżu wielkiego ołtarza, widać serca złote, jako wota, zawieszone przez pielgrzymów, przybywających tam z rozmaitych stron świata.

W przybytku tym świętym, który Pan Jezus zaszczycał tyle razy Obecnością Swoją, doznają pielgrzymi dziwnego, nadziemskiego wrażenia, każdy czuje się utwierdzonym we wierze i miłości Pana Jezusa; niejeden mówi tam sobie: Panie, dobrze nam tu być! Tak więc Pan Jezus dopełnił obietnicy, danej Św. Małgorzacie, bo Paray le Monial stało się dziś jakoby ogniskiem życia religijnego, skąd promienie światła, wiary i miłości Bożej rozchodzą się na świat cały.

 

 

Serce Jezusa

 

 

Modlitwa W. O. de la Kolombier.

O Najświętsze Serce Pana Jezusa! naucz mnie, jak mam o sobie zapominać, pokaż mi, co mam czynić, żebym Twoją czystą miłością był przejęty! Czuję wprawdzie w sobie gorące pragnienie kochania Ciebie, ale wiem jak niedołężny i słaby jestem bez szczególnej Łaski, którą Ty jedynie dać mi możesz. Czyń ze mną, co się Tobie podoba. Wiem, że Ci wiele przeszkód stawiam, lecz proszę Cię, o Boskie Serce, podbij mnie sobie zupełnie i dokończ Swojego Dzieła. Amen.

 

 

CYKL II.  SERCE JEZUSA, ŹRÓDŁO ŻYCIA I ŚWIĘTOŚCI — CZYTANIA O NAJŚWIĘTSZYM SERCU PANA JEZUSA KS. ERNESTA MATZEL T.J. 1917r.

Poznaj rozważanie

7. NIEUSTAJĄCA OFIARA.

 

1. Hojna, co więcej – Nieskończona Miłość Najświętszego Serca Pana Jezusowego objawiła się nam najwidoczniej i najpotężniej na górze Kalwarii, kiedy to Pan Jezus, prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek, Duszę  Swą za nas położył (Jan, 3, 16), i wydał Samego Siebie za nas na ofiarę i na zabicie Bogu ku wdzięcznej wonności (Efez. 5, 2). Śmierć Pana Jezusa na krzyżu była ofiarą dobrowolna i świętą, nie wymuszoną przez złość żydów, ale złożoną przez Pana Jezusa jako wielkiego Arcykapłana (Żyd. 4, 14) i pośrednika Boga i ludzi (I. Tym. 2, 5). Nie owi okrutni siepacze, co Zbawiciela naszego ukrzyżowali, spełnili tę krwawą ofiarę Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata (Jan 1, 29), albowiem ofiarę składa tylko kapłan, kapłanem zaś przy tej Najświętszej Ofierze był Sam Pan Jezus, Który Mękę i Śmierć Swoją ofiarował Ojcu Niebieskiemu w celu uwielbienia Jego Nieskończonego Majestatu i przebłagania Go za grzechy rodzaju ludzkiego. Ofiarowan jest, iż Sam chciał, tak rzekł już proroczo o ukrzyżowaniu Mesjasza Prorok Izajasz (53, 7), Sam zaś Chrystus Pan powiada u Św. Jana (10, 15, 18): „Ja kładę Duszę Moją za owce Moje… Nikt Mi Jej nie bierze, ale Ja kładę Ją Sam od Siebie”.

Błędnie zgoła rozumiałby Śmierć Pana Jezusa na krzyżu ten, który by ją uważał za zabójstwo ze strony żydów, a nie za dobrowolną ofiarę, płynącą z najgorętszej Miłości Serca Pana Jezusowego, pragnącego nas odkupić nie złotem ani srebrem, ale Przenajdroższą Krwią Swoją (por. I. Piotr I, 18, 19). Śmierć Pana Jezusa to ofiara całopalna, ale ogień, który trawi tę ofiarę, jest to ogień, z Nieba przeniesiony na ziemię, i zapalony przez Samego Chrystusa Pana, mianowicie ogień Miłości Pana Boga i bliźniego, buchający płomieniem z Najświętszego Jego Serca. Nieograniczoną tę Miłość Serca Pana Jezusa powinniśmy zawsze mieć na oku, ilekroć przypominamy sobie Ukrzyżowanego Zbawiciela i cudowne owoce Jego Odkupienia wówczas zapewne rozniecimy i w naszych sercach prawdziwy żar miłości ku najdroższemu nam Sercu Pana Jezusa.

2. Krwawą Ofiarę złożył Pan Jezus raz tylko Ojcu Niebieskiemu i przez tę jedną ofiarę o nieskończonej wartości stał się ubłaganiem za grzechy nasze: a nie tylko za nasze, ale i za całego świata (I. Jan, 2, 2). Dzieło Odkupienia naszego było skończone, kiedy ostatnia kropla Krwi Przenajświętszej wypłynęła z Najsłodszego Serca Pana Jezusowego, kiedy Sam Pan Jezus wołał w obliczu Nieba i ziemi: ,,Wykonało się!” To też od tej chwili zaczął się Zakon Nowy, bo nowe przymierze ludzkości z Panem Bogiem zostało zapieczętowane Krwią Serca Pana Jezusowego; ustały również ofiary Starego Zakonu, straciwszy znaczenie swoje wobec jedynie prawdziwej Ofiary Boga-Człowieka, której były figurą tylko i wyobrażeniem.

Atoli mała jedynie garstka ludzi stała wówczas u stóp krzyża i przypatrywała się straszliwemu widowisku konającego z Miłości ku nam Pana Jezusa; dla całej pozostałej ludzkości Ofiara na krzyżu jest tylko dawno minionym zdarzeniem historycznym, o którym opowiada nam, Pismo Święte. Ale czyżby po śmierci Chrystusa Pana nie miało już być żadnej ofiary? Czyż Kościół Święty, założony przez Pana Jezusa, miałby być pozbawiony najwyższego i najgodniejszego objawu czci Bożej, jakim jest ofiara? Gdzie nie ma ofiary, tam nie ma kapłanów, tam nie ma Ołtarzy! A czymże byłby Kościół Pana Chrystusowy, gdyby nie było w nim kapłanów, ni Ołtarzy? Serce Najsłodsze naszego Zbawiciela czuło dobrze, jakby nam smutno było bez ofiary, dlatego nieskończona Miłość Jego znalazła przedziwny sposób, by temu zaradzić. Pan Jezus przemienił cały szeroki świat w nową Kalwarię, a na niej ustawił niezliczone Ołtarze, na których prawdziwie, choć w bezkrwawy sposób, postanowił ofiarowywać się bezustannie pod postaciami chleba i wina.

Zanim Jego Najsłodsze Serce zanurzyło się w krwawe morze Bolesnej Męki i Śmierci, raz jeszcze zajaśniało w blasku najwyższej, iście Boskiej Miłości, podobnie jak zachodzące słońce roztacza nad światem swój purpurowy, wspaniały blask. W nocy, której rozpoczął gorzką Swą Mękę, odprawił Sam Pan Jezus pierwszą Mszę Świętą i ustanowił nieustającą Ofiarę: poświęcając Apostołów na pierwszych kapłanów Kościoła Swego i dając im władzę przemieniania chleba i wina w Swoje Przenajświętsze Ciało i Krew. Biorąc w Przeczyste Ręce Swoje chleb i wino, spojrzał w duchu na krwawą ofiarę na krzyżu, którą miał spełnić za kilka godzin i połączył w myśli i w woli swojej swoją ofiarę krwawą i bezkrwawą w jedną ofiarę wielką i doskonałą. Słowami: ,,To czyńcie na Moją pamiątkę” (Łuk. 22, 19) oddał się Pan Jezus aż do skończenia świata w ręce kapłanów Nowego Zakonu i kazał im odnawiać pod postaciami chleba i wina tę samą ofiarę, którą miał spełnić na ołtarzu krzyża.

3. Jak na Kalwarii Śmierć Pana Jezusa nastąpiła przez rozdział Ciała i Krwi, tak pod tajemniczą zasłoną postaci sakramentalnych, śmierć ta ma się powtarzać w cudowny sposób, ilekroć na mocy słów sakramentalnych pod odrębnymi postaciami chleba i wina okazuje nam wiara Przenajświętsze Ciało i Przenajdroższą Krew Pana Jezusa. Prawda, że we Mszy Świętej Pan Jezus posługuje się pośrednictwem widomych kapłanów, lecz ofiara jest ta sama. Kapłani są tylko narzędziami Samego Chrystusa Pana, działają oni Jego Mocą i zasłaniają jedynie Jego Majestat i Jego Cuda. Jest to tak prawdziwym, iż kiedy zbliża się chwila przemienienia, kapłan widomy, odprawiający Najświętszą Ofiarę Mszy Świętej, nie mówi i nie działa już w imieniu swoim i Kościoła Świętego, ale mówi i działa w Imieniu  Samego Pana Jezusa i Jego własnymi słowami. Sam Chrystus Pan, jako Arcykapłan, sprawuje przez pośrednictwo kapłana Ofiarę i Siebie ofiaruje Ojcu Niebieskiemu, podobnie jak niegdyś na krzyżu, tylko w sposób odmienny, by uwielbić godnie Ojca i dać nam przystęp do źródła Zasług Swoich, otwartego dla nas na krzyżu. Miłość ofiarna Najsłodszego Serca Pana Jezusowego, objawiająca się w ustanowieniu Mszy Świętej, jest jakby dalszym tylko ciągiem tej bezgranicznej Miłości, jaka Serce Pana Jezusa wyniszczyła przez wylanie Krwi aż do ostatniej kropelki. Każdy Ołtarz w Świętym naszym Kościele Katolickim, to tajemnicza Kalwaria, na której szczycie powiewa chorągiew krzyża: kto z wiarą na nią spogląda, wejść musi w siebie i wołać z głębi swojego serca: Miłość moja została ukrzyżowaną!

Owszem, Ołtarz mówi nam jeszcze coś więcej, czego nie może nam powiedzieć sam Krzyż Zbawiciela: mianowicie, że Pan Jezus, gdyby potrzeba było, gotowym jest za każdego z nas z osobna umrzeć, oraz, że nie przestaje nigdy powtarzać za nas Swej Najświętszej Ofiary, aby obdarzać nas drogocennymi jej owocami. Albowiem wymowniejszą jest bezkrwawa ofiara Pana Jezusa, niż wszystkie nasze prośby i błagania, a ilekroć odprawia się Msza Święta, Pan Jezus staje niejako przed Ojcem Swym Niebieskim, wskazuje na Rany Rąk i Nóg  Swoich, a zwłaszcza na Ranę Najsłodszego Serca i tak wyjednuje nam najobfitsze Łaski i hojne błogosławieństwo.

Zaprawdę jest to Głos Nieskończonej Miłości, który odzywa się do naszego serca przez niezliczone ofiary, który woła na nas Krwią i Ranami woła przez nieocenione i niezasłużone Łaski. Msza Święta to otwarta księga Miłości Najsłodszego Serca Pana Jezusowego, a tym samym szkoła katolickiego ofiarnego życia.

Czy ceniliśmy sobie dotąd Mszę Świętą tak, jak to czcicielom Serca Pana Jezusa przystoi? Powinniśmy to uważać za szczególną Łaskę, ilekroć możemy bywać na Mszy Świętej i być świadkami tej bezkrwawej Ofiary Pana Jezusa. Ilekroć dzwony nas na nią zapraszają, powinniśmy cieszyć się z całego serca i śpieszyć do stóp tej Kalwarii, w pośrodku nas wzniesionej, a zwłaszcza w niedziele i święta nie powinniśmy nigdy zaniedbywać tej uroczystej i błogosławionej chwili, w której zdroje Łask zlewają się na całą ludzkość, by odwrócić od niej słuszny Gniew Boży i napełnić ją błogosławieństwem wszelakim. Może ziemia nasza już dawno dla zbrodni ludzkich byłaby zniszczoną okropnym potopem, gdyby nieustająca Ofiara Mszy Świętej, opromieniająca ją jak tęcza, nie sprawiała, że Pan Bóg teraz nie może spoglądać na świat, by nie błogosławić mu i przebaczać!

 

Krucyfiks i świece.

 

Żeby z nabożeństwem słuchać Mszy Świętej, powinniśmy przede wszystkim przejąć się Prawdą Wiary, że na ołtarzu spełnia się pod postaciami ta Sama Ofiara, Która była złożona przez Boskiego naszego Zbawiciela na Golgocie. Z tej wiary żywej zaczerpniemy ducha najgłębszej czci Bożej i nieograniczoną ufność w Zasługi Zbawiciela, które przez Mszę Świętą na nas spływają. Kościół Święty żadnych szczególnych modlitw nie przepisał wiernym na czas Mszy Świętej, lecz pozwala każdemu używać tych modlitw, które najbardziej odpowiadają jego nabożeństwu. W każdym razie zasługuje na jak najgorętsze polecenie praktyka łączenia swych intencji z intencjami Pana Jezusa, w których się na Golgocie ofiarował Ojcu Niebieskiemu, tudzież z intencją kapłana, składającego tę Ofiarę w Imię Pana Jezusa. Przy tym niepodobna nie pamiętać na Mękę  Zbawiciela, której Msza Święta jest szczególniejszym przypomnieniem i tajemniczym odnowieniem. Św. Małgorzata Maria Alacoque daje nam pod tym względem godny naśladowania przykład. Już od dziecięctwa swego miała nabożeństwo do bezkrwawej szczególniejsze Ofiary na Ołtarzu, a kiedy Pan Jezus objawił jej Swoje Serce Najświętsze, cześć jej dla Mszy Świętej i gorącość miłości ku Panu Jezusowi, ofiarującemu się na Ołtarzu, stały się jeszcze o wiele żywszymi. Podsycała w sobie ducha nabożeństwa świętymi rozmyślaniami, które rozpalały w duszy uczucia zupełnego oddania się Panu Jezusowi i poświęcenia się mu jak najzupełniej. Dwa zwłaszcza przedmioty zwracały na się jej uwagę, przemawiając żywo do jej serca: krucyfiks i świece na Ołtarzu.

Krucyfiks opowiadał jej o Panu Jezusie, o Jego ofiarnej i niepojętej Miłości, jaką nam okazał w Swej gorzkiej Męce i Śmierci, poniesionej dla nas ochotnie na krzyżu, o najwyższym poświęceniu się i wyniszczeniu Serca Jego Najdroższego, które za nas oddało Krew Swoją aż do ostatniej kropelki; świece zaś zapalone i dopalające się na Chwałę Bożą, wskazywały jej naocznie, jaką była jej powinność względem Najsłodszego Serca Pana Jezusowego. Przypominały jej one, że dla tego Boskiego Oblubieńca wyłącznie powinna żyć i strawić swe siły i władze duszy na usługach Jego Miłości, aż do zupełnego zapomnienia o sobie i wyniszczenia się dla Pana Jezusa wśród ofiar i poświęceń.

Naśladujmy Św. Małgorzatę w tym przejmowaniu się duchem ofiary w czasie Mszy Świętej. Nie ma zaiste lepszej szkoły życia ofiarnego nad tę codzienną i na tylu Ołtarzach dokonywującą się Ofiarę bezkrwawą Mszy Świętej. Żadna powinność, żadne umartwienie lub wyrzeczenie się nie jest trudne temu, kto rozważa w swej duszy miłość Serca Pana Jezusowego tu, pod osłoną postaci sakramentalnych.

 

 

CYKL III. TAJEMNICE SERCA JEZUSOWEGO OPRAC. PRZEZ BRATA HONORATA KAPUCYNA 1914r.

Poznaj rozważanie

DZIEŃ 7.

HYMN.

Gdy w pracy, o Jezu, żyłeś w Nazarecie,

Królu Wiecznej Chwały, ukryty na świecie,

Już w Twem Sercu była rana,

Tylko Matka ukochana

Twoją boleść znała,

Z Tobą współcierpiała.

Czyjaż ręka, czyjaż siła

Twoje Serce wskroś przebiła?

Dzieło to Miłości

Wina ludzkiej złości.

 

Serce Pana Jezusa w Życiu ukrytym.

 

Teraz rzucimy okiem na cały okres ukrytego Życia Pana Jezusa, obejmujący aż lat 30. Jest to rzecz niewątpliwa, że ani na chwilę nie odwrócił Zbawiciel Serca swego od sprawy, dla której przyszedł, i ani na chwilę nie zapomniał o ukochanym rodzaju ludzkim, a im więcej ukrywał się ze swoim działaniem, tym obfitsze były jego owoce.

Ale trzeba najpierw, aby nam dobrze utkwił w pamięci sam wizerunek Serca Pana Jezusa, to musimy zawsze mieć na mysli, jakim jest to Serce. A nie ma wątpliwości, że lepszego obrazu Jego nikt nie stworzy nad ten, jaki Zbawiciel Sam narysował, gdy po raz pierwszy przedstawił to Serce Swoje Świętej Małgorzacie. ,,Widziałam Serce Pana Jezusa, pisze naokół promienie, jaśniejsze nad słońce, ona, jakby na tronie ognistym, rzucające przezroczystsze nad kryształ. Rana, którą Mu otworzono na krzyżu, była wydatną, korona cierniowa otaczała Serce, z którego wnętrza wybuchały płomienie, z tych zaś wykwitał krzyż”.

Pamiętajmy, że Serce Pana Jezusa zawsze jest takim. Takim było, gdy się okazywało tej świętej zakonnicy, takim było w życiu ukrytym, takim przy Męce, takim jest i dzisiaj. Zawsze ściśnione cierniem niewdzięczności ludzkiej, bo z Łaski Jego nigdy nie potrafimy należycie korzystać. Zawsze zranione oziębłością, jaką Mu odpłacamy za tę Jego Miłość. Zawsze miotające promienie Łask Swoich, zdolne zmiękczyć najtwardsze serca. I zawsze gorejące dla nas nieustanną miłością, która najlepiej okazała się na krzyżu.

Zwracając się teraz wyłącznie do Życia ukrytego – zastanówmy się jakie to były owe ciernie, uciskające wtedy Serce Pana Jezusa? – Było to wygnanie w Egipcie, a potem ukrywanie się w Nazarecie. On, Pan i Stwórca, przyszedł do swoich, a Swoi nie tylko Go nie przyjęli, ale od początku zasadzki na Jego Życie czynili, aż musiał uciekać w obce kraje, a potem, obawiając się następcy Heroda, przez długie lata się ukrywać. A chociaż odpowiadało to Jego Zamiarom, bo okazawszy Swe Bóstwo przy Narodzeniu i ofiarowaniu, chciał zatrzeć jakoby wszelki ślad za Sobą, inaczej bowiem nie zostałby ukrzyżowanym w każdym razie Serce Jego głęboko odczuło tę niewdzięczność, że kiedy przyszedł, by ludzi zbawić, oni ścigali Go na zabicie.

A jakież promienie wytryskały wówczas z tego Serca? – Najpierw były to Łaski dla pewnych miejscowości. Niewiadomo ilu podczas pobytu Pana Jezusa uświęciło się Egipcjan, chociaż Czcigodna Maria z Agreda twierdzi, że było ich mnóstwo; ale to wiemy, że ta ziemia stała się wkrótce ojczyzną pustelników i zakonników, i że ten Egipt, który dał przytułek Chrystusowi Panu, użyczył go potem najwierniejszym sługom Jego, uchodzącym od prześladowania Rzymian.

Sięgały te promienie i ziemi żydowskiej, w której Pan Jezus przygotowywał Sobie Uczniów i Apostołów. Widać uprzedzał ich wtedy przez natchnienia wewnętrzne, co pokazuje się ze słów Pana Jezusowych do Natanaela: ,,Zanim cię Filip wezwał, widziałem cię pod figą” (J 1. 48). – Należy też przypuścić, że przez te lat 30 Pan Jezus nieraz po całych nocach ze łzami się modlił, wypraszając łaski dla przyszłych Swych Uczniów i słuchaczów; bo skoro tak krótko miał nauczać, wypadało Mu dobrze użyźnić Łaskami ziemię serc ludzkich, aby obfity plon wydała.

Ale promienie te i na cały świat się rozlały, jak to pokazał Chrystus Pan Świętej Małgorzacie. Samo Życie Chrystusa Pana promieniało lepiej, niż gdyby przez ten czas ciągłe kazania miewał. I promienieje do dnia dzisiejszego na wszystkich wiernych i niewiernych, bo najważniejsze wskazówki moralności z tego ukrytego Życia czerpiemy. Stamtąd nauczyliśmy się, że nie o to chodzi, abyśmy nadzwyczajne rzeczy spełniali, lecz abyśmy umieli pospolite, zwyczajne życie uświęcać, że chrześcijańska ogólna doskonałość nie na tym zależy, aby opuszczać świat, bo to jest zadanie wyjątkowe, lecz aby wśród świata żyć bogobojnie i wszystkie swoje codzienne czynności z czystą intencją podobania się Panu Bogu wypełniać.

Z tego ukrycia promienieje praca, która dawniej była udziałem niewolników, dopóki Bóg Wcielony nie raczył jej przez lat 30 praktykować. Teraz nabrała ona wielkiego uroku dla wiernych, którzy oddają się jej chętnie, naśladując Chrystusa Pana i trudząc się z miłości ku Panu Bogu i ku bliźniemu.

Promienieje nawet i samo to ukrycie, z którego Chrześcijanie uczą się żyć w cichości, dbając tylko o podobanie się Panu Bogu, nie zaś, jak zwolennicy tego świata, o pochwały jego i o rozgłos dla swych czynów. Zanim przeto Zbawiciel potwierdził tę Naukę Swym Słowem w Życiu publicznym, już z Jego Życia ukrytego nauczyliśmy się w skrytości się modlić i w skrytości dobrze czynić, tak aby lewica nie wiedziała, co czyni prawica.

Oto słaby obraz tego, co Serce Pana Jezusa działało w ukryciu. Kochajmy więc to Serce, które tak ustawicznie zajmuje się nami i korzystajmy z Łask, jakie wtedy nam wyjednało. A strzeżmy się, abyśmy nie zasmucali i nie kłuli Go przez niewdzięczność, i nie zadawajmy Mu Ran oziębłością, ale służmy Mu z dnia na dzień coraz gorętszym sercem, dźwigając miłośnie obowiązki i krzyże swoje.

 

Łaski od Serca Jezusowego otrzymane,

 

R. F. w Wyżnicy na Bukowinie zaniemogła od dłuższego czasu na reumatyzm, tak dalece, że straciła władzę w nogach. Nieszczęśliwa zmuszona była z początku o kulach chodzić, ale i to z trudnością później nie mogła już i łóżka opuszczać. Zwracała się o pomoc do różnych lekarzy, nawet do Lwowa, dokąd z wysileniem wielkim się udała, lecz bez pomyślnego skutku. Powróciwszy do domu, dowiedziała się o zaprowadzeniu nabożeństwa ,,Apostolstwa modlitwy”. Silną wiarą, każe się zawieźć na to nabożeństwo do kościoła i podczas kazania, (a było właśnie o Łaskach i cudach Serca Pana Jezusowego), kiedy kapłan kazał ludowi uklęknąć i prosić to Boskie Serce o Łaski, jakich kto potrzebuje i ona także z wiarą i ufnością zgięła odrętwiałe kolana. I dziwna rzecz! za chwilę powstaje zupełnie zdrową i o własnych siłach przychodzi po nabożeństwie do zakrystii, prosząc, aby tę Łaskę podać do wiadomości publicznej w kalendarzyku miesięcznym.

 

Antyfona. Proszę Boga, aby mieszkał Chrystus przez wiarę w sercach naszych, abyście byli w miłości wkorzenieni i ugruntowani. Żebyście mogli pojąć ze Wszystkimi Świętymi, która jest szerokość i długość, wysokość i głębokość Miłości Bożej (Ef. 3, 17-18).

V. Pan oświeci zakrycia ciemności i objawi rady serc,

R. A wtedy Chwała będzie każdemu od Boga. (1 Kor. 4. 5)

V. Módlmy się. Panie Jezu Chryste, Którego Serce ze Swego ukrycia promienie Łask rozlicznych na cały świat wypuściło, daj nam tę Łaskę, byśmy i my, korzystając z tych oświeceń, kochali ukrycie, szanowali pracę, starali się o doskonałość w pospolitym życiu i dla drugich dobrym przykładem świecili. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków.

R. Amen.

 

Wspomnienie o Sercu Maryi.

Antyfona. Marya wszystkie te słowa zachowywała, stosując w Sercu Swoim.

V. Niepokalane Serce Maryi

R. Zapal serca nasze miłością Jezusa, którą gorejesz.

V. Módlmy się. Najłaskawszy Boże, któryś dla zbawienia grzeszników i dla ratunku cierpiących Najświętsze i Niepokalane Serce Maryi do Boskiego Serca Syna Twego, Jezusa Chrystusa w miłości i miłosierdziu najpodobniejszym uczynić raczył, spraw, abyśmy uciekając się do tegoż Najsłodszego i Najmilszego Jej Serca, według Serca Jezusowego żyć potrafili. Przez Chrystusa Pana naszego.

R. Amen.

 

Ofiarowanie się Sercu Jezusowemu.

Oto ja N. dla wywdzięczenia się Tobie i dla zadośćuczynienia za wszystkie niewierności moje, oddaję Ci serce swoje i całego siebie najzupełniej Tobie ofiaruję, o Jezu najmilszy, i za Pomocą Twoją postanawiam już nigdy nie grzeszyć. Amen.

V. Boskie Serce Jezusa,

R. Zmiłuj się nad nami.

V. Maryo, Matko Serca Jezusowego,

R. Módl się za nami.

(Odp. 100 dni za każdym razem).

 

Zdrowaś Marya… na uproszenie sobie Łaski zamiłowania tycia ukrytego.

 

Antyfona do Serca Jezusowego

Przepuść, Panie, przepuść ludowi Twemu, a nie bądź na nas zagniewany na wieki (3 razy).

 

V. Najsłodsze Serce Jezusa, zmiłuj się nad nami.

R. Abyśmy się stali godnymi kochać Cię z całego serca.

V. Módlmy się. Panie Jezu, który niewymowne Serca swego skarby Kościołowi Swemu przez nowe dobrodziejstwo otworzyć raczyłeś, daj abyśmy tego Najświętszego Serca miłości umieli odpowiedzieć i krzywdy, temuż najboleśniejszemu Sercu od niewdzięcznych ludzi wyrządzone, godnym uczczeniem wynagrodzić mogli. Przez tegoż Chrystusa, Pana naszego.

R. Amen.

 

PIEŚŃ.

 

 

CYKL IV. PRZYJDŹCIE DO MNIE WSZYSCY – CZYTANIA O SERCU JEZUSOWYM KS. DR. JÓZEFA ŁAPOT 1936r.

Poznaj rozważanie

7 czerwca.

ŹRÓDŁO GORLIWOŚCI KATOLICKIEJ.

 

Pośród innych cudów zdziałanych przez Serce Pana Jezusowe wymienić trzeba i ten, że serca oziębłe, pogrążone w obojętności, dziwnym zapaliło ogniem. Ci, którzy dawniej nie chcieli spełniać najważniejszych obowiązków religijnych, pod wpływem Boskiego Serca przemienili się w gorliwych, często świątobliwych Katolików. Ponieważ przykłady lepiej od słów potrafią nas o tym przekonać, posłuchajmy kilku wymownych tego dowodów.

Pewna hrabina przebywając w swej posiadłości wiejskiej zauważyła, że kościół parafialny bywał prawie pusty nawet w największe święta. Proboszcz uskarżał się na obojętność swoich parafian, ale nie wiedział, jakim sposobem można by ożywić w parafii życie religijne. Będąc w Wiedniu, zwierzyła się z tego owa hrabina swemu spowiednikowi i prosiła o radę.

„Proszę posłać do tej parafii obraz Serca Pana Jezusowego i proszę powiedzieć proboszczowi, by zaprowadził nabożeństwo do Boskiego Serca. Upłynęło kilka lat. Proboszcz nie ustawał w szerzeniu tego nabożeństwa. Stopniowo zapełniał się kościół w niedziele i święta, coraz więcej było takich, którzy znajdowali chwilę czasu także i w dzień powszedni na to, by odwiedzić Pana Jezusa w Najświętszym Sakramencie, a życie moralne w parafii ogromnie się podniosło.

A więc jest lekarstwo, jest lekarz na ową oziębłość dusz ludzkich! Jest ognisko miłości, które zapala do poświęcenia i ofiar ociężałe serca nasze.

Parafia Dawson, w Kanadzie, poświęciła się w 1910 r. Sercu Pana Jezusa. Do 1927 r. naliczono W niej 28 naprawdę niezwykłych nawróceń. Wszy ci nawróceni stawali się przykładem gorliwości dla reszty parafian, zwłaszcza zaś odznaczali się wybitnym nabożeństwem do Serca Pana Jezusowego.

Pewnego razu proboszcz z Dawson wracał do domu. Na drodze spotyka parafianina, letniego mężczyznę, pracującego jako palacz w jednej fabryce. W czasie rozmowy robotnik ten pyta, co ma uczynić, by nie opuścić pierwszo-piątkowej Komunii Świętej, gdyż musi wstawać dość wcześnie do swej roboty.

„Nie ma innej rady, odrzekł proboszcz, tylko przyjść do kościoła zaraz po północy. Ale wypadnie nie spać prawie całą noc, bo do kościoła spory szmat drogi i po powrocie trzeba zaraz stanąć do pracy. To chyba będzie za trudne”.

„Za trudne? To ja dawniej służyłem szatanowi, całą noc tańcząc i bawiąc się, a rano wprost z zabawy szedłem do pracy, i nie uważałem, by to było dla mnie za trudne, a dziś, gdy chodzi o Służbę Panu Bogu, miałoby mi być trudno poświęcić jedną noc w miesiącu? Bardzo dziękuję księdzu za radę, rad jestem, że nie opuszczę Komunii Świętej!”

Oto miłość, jaką zapaliło robotnika Serce Pana Jezusowe. Odszedł uradowany, że służąc Panu Bogu, może choć tę małą ofiarę z siebie, z własnego wypoczynku, z własnej wygody uczynić. Czy pyta może, jaką za to dostanie nagrodę? Czy ogląda się, jaką korzyść zdobędzie, że jedną noc w miesiącu poświęci dla Komunii Świętej? A przecież nie był to zakonnik, albo pustelnik, jeno podobny nam człowiek pracy. Zatem każdego z nas stać na to, co on uczynił, na drobną ofiarę dla Serca Jezusowego w celu podziękowania za niepojętą Miłość, jaką nam okazał.

Przed kilkunasty laty przyjął wiarę prawdziwą południowo-afrykański król plemienia Basuto, Natan Griffith. Wymagało to od niego wielkich ofiar, wyrzeczenia się wielu pogańskich zwyczajów. Od chwili przyjęcia wiary katolickiej wciąż przemyśliwał, jak mógłby się stać coraz lepszym chrześcijaninem. Ku wielkiemu zbudowaniu swych poddanych nie opuszczał ani jednej Mszy Świętej, której słuchał w miejscowej kaplicy misyjnej. Kiedy mu dworzanie mówili, że powinien zająć miejsce honorowe w kaplicy, odpowiadał, że wobec Pana Boga wszyscy są równi. A co go napełniło tym głębokim duchem prawdziwej Nauki Pana Chrystusowej? Cześć Serca Pana Jezusowego. Pewnego razu przed pierwszym piątkiem miesiąca nie było na miejscu misjonarza. By nie opuścić Komunii Świętej chce udać się do sąsiedniej stacji misyjnej, odległej o kilka dni drogi. Uwiadomiony o tym misjonarz przybywa sam. Wzruszony król dziękuje mu za to i przeprasza za fatygę mówiąc: „Chciałem jutro, jako w pierwszy piątek, być u Komunii Świętej, bo od dziesięciu lat, od mojego nawrócenia, uważam sobie za prawdziwe szczęście, że Pan Bóg zamieszkuje w mojej duszy”.

Jakże te przykłady zawstydzają naszą oziębłość i lenistwo! O kilka kroków od nas przebywa w kościele nasz Pan Bóg, a my, choć tyle razy przechodzimy koło kościoła, nie pofatygujemy się, by wstąpić i pozdrowić Pana Jezusa! A cóż powiedzieć o częstej Komunii Świętej —zostawiamy ją garstce pobożnych niewiast, jak gdyby nam zbyteczną była Obecność Pana Jezusa.

O Serce Pana Jezusa, ognisko Miłością pałające, zapal oziębłe serca nasze i nie pozwól, aby kiedykolwiek w Miłości Twojej ostygły. Amen.

 

 

CYKL V. ŻYCIE WEDŁUG NAJŚWIĘTSZEGO SERCA JEZUSOWEGO Z PRZYKŁADAMI KS. W. MROWIŃSKI T.J. 1930r.

Poznaj rozważanie

I CZĘŚĆ. ŻYCIE W STOSUNKU DO SIEBIE.

DZIEŃ 7.

Krzyże i doświadczenia.

 

Na tej łez dolinie kto z nas jest wolnym od doświadczeń i krzyżów? Niektóre z nich spadają na ciało nasze, jak: kalectwa, utrata oczu, mowy, najrozmaitsze choroby, niekiedy bolesne, ciężkie, długie Inne dotykają nas na majątku, jak: pożary, powodzie, nieurodzaje. Inne jeszcze ranią głęboko serce nasze, jak: zawiedziona miłość, doznana potwarz, utrata drogich sercu osób.

Słaby człowiek nie tylko nie jest zdolnym odwrócić od siebie te próby, ale nie potrafi własnymi siłami znieść je i przeboleć. Ilu to ludzi łamie się, ginie fizycznie pod ciężarem krzyża, ilu upada moralnie. Czy wiesz dlaczego? Bo u ludzi tak mało znajdują pomocy, pociechy, I nie dziw: każdy bowiem dźwiga swój krzyż ciężki, a wielu, którzy mogliby, powinni by pomóc, sobą tylko zajęci, nie mają serca dla drugich.

Pan Jezus, który zna niedostatki i nędzę naszą, lituje się nad nami i przychodzi do nas, ze sercem pełnym współczucia dla nas. „Żal mi ludu! ” mówi (Mar. 8, 2), przechodzi przez ten świat „czyniąc dobrze”. (Dz. Ap. 10, 38), owszem zostaje z nami w Najświętszym Sakramencie ołtarza, aby jako Ojciec między dziećmi, jako król pomiędzy poddanymi, których całym sercem kocha, koił ich smutki, świadczył im dobrodziejstwa, ocierał łzy z oczu, a weselem napełniał stroskane, zbolałe ich serca. — Jaki dobry i miłości pełen Pan Jezus dla nas!

Ale Pan Jezus żąda, abyśmy byli czcicielami jego Najświętszego Serca, abyśmy do tego Serca w potrzebach naszych się uciekali.

Przypomnijmy sobie Ewangelię. Mężowie trędowaci wołają: „ Jezusie, Nauczycielu, zmiłuj się nad nami! ” (Łuk. 17, 18). — Pan Jezus ich uzdrawia. Dwaj ślepi proszą! „Zmiłuj się nad nami, Synu Dawidów! ” (Mat. 9, 27). Pan Jezus wzrok im wraca.

Niewiasta Chananejska woła: „Zmiłuj się nade mną Panie, synu Dawidów, córka moja od szatana ciężko jest dręczona” (Mat. 16, 22), — a On odpowiadając rzekł: „Niechaj ci się stanie, jako chcesz! ”

A zresztą któżby wyliczył cuda miłosierdzia, które Jezus zdziałał „uzdrawiając wszelaką chorobę i wszelką niemoc między ludźmi? ” (Mat. 4, 26).

Czy może dziś ukróciła się prawica Jego, umniejszyła się dobroć i miłosierdzie Jego Najświętszego Serca? Przeciwnie, jak za życia swojego ziemskiego, tak i dziś widzimy nieskończone cuda zdziałane, przede wszystkim na pociechę czcicieli Jego Najświętszego Serca. Prawdziwie dziś jak wtedy: „Ślepi widzą, chromi, chodzą, trędowaci bywają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają…” (Mat. 11, 5).

Nie poddawajmy się więc rozpaczy w naszych cierpieniach i krzyżach małoduszności, ale postanówmy w każdej ciężkiej potrzebie odprawić nowennę do Serca Pana Jezusa i wzywajmy często Jego pomocy, mówiąc z wiarą i ufnością: „Serce Jezusa ratuj mię! Serce Jezusa nie opuszczaj mnie!”

 

Przykład.

 

Niekiedy żąda Pan Bóg od człowieka ofiary wszystkiego, co posiada, a nawet i życia na dowód, że miłość, prawdziwa poświęca wszystko, że „mocna jest jako śmierć miłość” (Pieśń 8, 6). Takimi miłośnikami byli święci Męczennicy. Św. Ignacy, biskup (t 107), tak pisze o sobie, gdy go wieziono na okręcie z Antiochii do Rzymu na śmierć męczeńską: „Ogień, krzyż, dzikie zwierzęta, połamanie kości, pokrajanie członków, starcie całego ciała i wszelkie męczarnie diabelskie niech spadną na mnie, bylebym był z Chrystusem Panem”. — Tyran chcąc się przekonać, co znaczyły słowa tego Świętego, które często powtarzał: Ja Chrystusa w sercu swoim noszę”, kazał rozszarpanemu przez dzikie zwierzęta wyjąć serce. Znaleziono na nim wyryte „Imię Jezus”.

 

 

 

 

Serce Jezusa

 

 

 

III. Ćwiczenia codzienne do naśladowaniu cnót Boskiego Serca Jezusowego.

 

Dzień 7.

 

Pamiętaj o tym, że masz zazdrosnego Oblubieńca, który chce posiadać całe serce twoje. Jeżeli z serca swego nie wypędzisz nieporządnej miłości do jakiego bądź stworzenia, to Stwórca twój oddali się od ciebie ze Swoją Świętą Miłością: On chce albo wszystko, albo nic. Serce Jego przecie znaczy przynajmniej tyle, co twoje, więc oddajmy Mu wszystko, czym jesteśmy, nie troszcząc się co do przyszłości, nie myśląc nawet nazbyt o własnej swej nędzy. — On będzie o nas pamiętał. Doświadczaj szczerze samego(ej) siebie, czy jakiego stworzenia nie przenosisz ponad Boga i Wolę Jego Najświętszą.

 

 

Serce Jezusa pieśni

 

 

ZESTAW PIEŚNI DO NAJŚWIĘTSZEGO SERCA PANA JEZUSA

 

 

BŁOGI CZAS NAM TERAZ ŚWIECI

  1. Błogi czas nam teraz świeci, o Jezu kochany, * W którym możem czcić Cię w sposób przez Ciebie wybrany;* * O niech dojdzie głos nasz Ciebie, * Niechaj Serce Twoje w Niebie * Przyjmie cześć, * Którą grzeszni, lecz skruszeni,* U nóg Twoich ukorzeni * Chcemy nieść, chcemy nieść.
  2. Przyjm łaskawie od sług Twoich, o najsłodszy Panie, * Przyjm ku czci Serca Twego to nasze śpiewanie, * Schyl Twe Serce ku tej ziemi, * Miłosierdziem nad grzesznymi * Błysnąć chciej. * I obfite łaski zdroje * Na te biedne sługi Twoje * Panie zlej, Panie zlej.
  3. Twoje Serce miłosierne niech smutnych pocieszy, * Niechaj upadłych podźwignie, występnych rozgrzeszy, * Niechaj słońce Twej miłości * Spali wszystkie nasze złości * Jezu daj!* Byśmy Serce Twe kochali, * Przez to Serce pozyskali * Niebios Raj, Niebios Raj.

* W miesiącu czerwcu śpiewa się: Miesiąc Czerwiec, co miesiącem Serca Twego zwany

 

 

BOŻY SYNIE, ŚWIATŁA ZDROJU

(Mel. Pobłogosław Jezu drogi)

  1. Boży Synie, światła zdroju, * Ojcze przyszłych wieków świata, * Książe błogiego pokoju, * Niech Cię pieśń nasza dolata.
  2. Twoje Miłości postrzały * Poraniły Twoje Łono, * I Twej miłości zapały * W kochających Ciebie płoną.
  3. Jezu, boleści Ofiaro, * W Miłości nieogarniony! * By zasłonić nas przed karą * Twój Bok włócznią otworzony.
  4. O Źródło rajskiej pociechy, * O czysty życia strumieniu, * Ogniu, co wypalasz grzechy, * Miłości, Serca płomieniu!
  5. W Serce Swoje włóż nas, Panie, * Niech się Twą Łaską obficie * Karmim tu i na mieszkanie * Pójdziemy w Niebieskie życie.
  6. Zawsze Ojcu i Synowi, * Niech będzie cześć, chwała, sława, * Z nimi Świętemu Duchowi * Niech na wieki nie ustawa.

 

 

GINĄŁ CZŁOWIEK ZAPRZEDANY

(Mel. Pobłogosław Jezu drogi)

Ginął człowiek zaprzedany, * Przez grzech w szatańską zabrany * Niewolę, zginąć koniecznie * Z Boskich dekretów miał wiecznie.

Odkupić zaprzedanego, * Czemby był mógł, nic takiego * Gdy świat wszystek nie znajdował, * Jakby człowieka ratował.

Wtedy Boga Syn jedyny, * Wziąwszy na się ludzkie winy, * By zbawił Adama plemię, * Z nieba się spuścił na ziemię.

Skarby nieporachowane, * Z ojczystych skarbnic zebrane, * Przyniósł Bóg prawdziwy Sobie, * W Boskiej zakryte osobie.

Ten skarb w pośrodku wnętrzności, * Pod straż pozornej miłości * Dany, by go pilnowała, * A w samem Sercu chowała.

Żadne nigdy skarbu tego * Oko rozumu ludzkiego * Nie mogło dojrzeć w skrytości, * Pod kluczem boskiej miłości.

Dopiero gdy zaprzedany, * Na śmierć Jezus był wydany, * Nie złoto, lecz Krew rachował, * Gdy człowieka odkupował.

Tak droga Krwi jedna była * Kropla żeby odkupiła * Światów choć tysiąc tysięcy, * A choćbyś liczył najwięcej.

Wszystkimi jednak ranami, * Jak zbawiennymi źródłami, * Miłość ze wszystkiego ciała * Krwawe rzeki wylewała.

Płynęła krew jako złoto, * Mieszało się ze Krwią błoto, * Krwią się – oblały ulice, * Rynki, ratusze, ciemnice.

Potem, gdy między łotrami, * Na krzyż przybity gwoździami, * Już był umarł, martwe ciało, * Jeszcze na krzyżu wisiało.

Tam miłość dopłacać miała * Długu za grzech; wtedy chciała * By serce Boskie zranione, * Jak skarb było otworzone.

Stanął wtedy żołnierz: zmierzył; * Gdy włócznią w Serce uderzył, * Ostatek Krwi wytoczyła * Miłość, dług wszystek spłaciła.

Odtąd tedy rozranione * Stoi Serce niezamknione, * W piersiach Ukrzyżowanego, * Jezusa Boga mojego.

Tu skarby niepoliczone, * Od miłości są złożone * Jezusa wszystkie zasługi, * Byś z nich płaciła Twe długi.

Tu słabości umocnienie, * Tu chorób dusznych zleczenie, * Tu serca zasmuconego * Rozweselenie Twojego.

Zgoła czego tylko sobie * Z nieba życzysz, wszystko Tobie * Tu miłość nagotowała, * I radabyć wszystko dała.

O Jezusowa miłości, * Ty z Twej ku mnie życzliwości, * Przypuść mię do zranionego * Serca Jezusa mojego.

Staw mi się w Twojej osobie, * Niech się przypatruję Tobie, * Niech poznam jak mnie miłował * Jezus, gdy mnie odkupował.

Nie złotem, ani ziemskimi * świata skarbami wszystkimi, * Lecz przenajdroższą Krew Swoją * Wylał Bóg za duszę moją.

Dał cały Siebie Samego, * Bóg dla zbawienia mojego, * Na śmierć za mnie zaprzedany, * Na krzyżu zamordowany.

O Jezu, mój Zbawicielu, * Jezu, mój Odkupicielu, * Cenę Najdroższej Krwi Swojej,  * Racz zawsze znać w duszy mojej.

Którąś Ty tak umiłował, * I tak drogo odkupował; * W tej obronie niech bezpiecznie * Mój Jezu spoczywa wiecznie.

 

 

IDŹMY Z DUCHEM TEGO ŚWIATA

(Mel: Idźmy tulmy się)

Idźmy duchem z tego świata,* Do Serca Zbawcy i Brata, * To nasz Ojciec, Lekarz, Pan, * On nas poi krwią swych ran. * On nam zsyła łaski swoje, * Błogosławieństw zlewa zdroje, * Pójdźcie do mnie, mówi nam, * Ja wam wieczne szczęście dam.

O najsłodszy Jezu Panie, * Skryj nas w Serca Swego ranie, * Tam nasz cel, tam szczęścia gród, * Tam to tęskni dziś Twój lud; * Przyjm nas, Zbawco ukochany, * Niech wśród Serca Twego rany, * Mieszka lud oddany Ci, * Co Cię słucha, wielbi, czci.

Nic nad Serce Twe droższego, * Nic nad miłość Twą milszego, * Wszystko mamy w Sercu Twem, * To też królem Cię swym zwiem. * Królu, Panie, my w niedoli, * Dziś nas serce nasze boli, * Że nie znaliśmy Twych Łask, * Odrzucili zbawczy blask.

Dziś Twe dziatki opuszczone, * Wróg nas w nieszczęść wiedzie stronę, * Podaj rękę, Jezu, nam, * Wskaż nam tor do niebios bram, * Tyś jest Synem Ojca Boga, * Tyś jest życie, prawda, droga, * Daj nam życie, drogę wskaż, * Prawdy poucz, winy zmaż.

Ach, bez Ciebieśmy sieroty, * Zimno w sercu, brak nam cnoty, * Gdy Ty spojrzysz, pierzcha wróg, * Bo któż silny jako Bóg? * Więc do Ciebie, Jezu drogi, * Wznosi oczy lud ubogi, * Daj nam w Sercu Twoim żyć, * Wiecznie wiernym ludem być.

Lecz, o Panie, my niegodni, * W przyrzeczeniach wciąż zawodni, * Dziś wielbimy Serce Twe, * Jutro już kochamy złe; * Wzmocnij, Jezu, nasze chęci, * Niech pokusa nas nie nęci, * Niech do Ciebie spieszym wraz, * Kiedy wróg chce uwieść nas.

Panie! łącznie z całym światem, * Zwiem Cię Zbawcą, starszym Bratem, * Któż tak dobry jako Ty, * Co osuszasz sierot łzy? * Ty żal wzbudzasz w grzesznej duszy, * Twoja miłość serca kruszy, * Niech wdzięczności składa kwiat,* Sercu Twemu cały świat.

Cóż za miłość okazałeś, * Że na ziemi pozostałeś, * A choć wzrok nie widzi Cię, * Przecież wierzę, kochać chcę, * Ty w postaci chleba skryty, * .lak w pieluszkach swych spowity, * Żądasz wiary, toć ją masz, * Wierzym, żeś Ty Zbawca nasz.

Przyjm i miłość naszą świętą, * W duszach dla Cię dziś poczętą, * Przyjm i serce dziatwy Twej, * I swe łaski na nas zlej. * Tyś nasz Ojciec i Obrońca, * Jezu czcimy Cię bez końca, * Przyjmij ten miłości dług, * Od Twej dziatwy, od Twych sług.

Sercu Twemu, Jezu drogi, * Ofiaruje lud ubogi * Radość swoją, szczęście swe, * Ciernie życia, dole złe, * Tobie składa uczuć zdroje, * Kościół, kraj i dziatki swoje; * W Sercu Swoim racz nas skryć, * Z Tobą chcemy wiecznie żyć! Amen.

 

 

JEZU! GDY PATRZĘ

  1. Jezu! gdy patrzę na to Serce Twoje. * Przeszyte włócznią, cierniem okolone. * Gdy wspomnę na Twe cierpienia i znoje, * Na Męki krzyża z miłości zniesione; * Kochać Cię pragnę póki życia stanie * I wznoszę korne do Ciebie błaganie; * Refren: O, słodkie Serce, proszęć najgoręcej. * Spraw, niech Cię kocham, kocham coraz więcej!
  2. Jakże tu Ciebie nie kochać wzajemnie. * Miłość za miłość nie oddawać szczerze, * Serca się mego domagasz ode mnie. * Serce Ci moje oddaję w ofierze. * Niczym się innym wypłacić nie zdołam, * A przeto tylko z głębi duszy wołam. *
  3. Lecz się do grzechu skłonnej lękam woli, * Grzech bowiem w sercu Twa miłość niweczy: * O, niech Twa Jezu, Łaska nie dozwoli. * Bym Cię obraził dla znikomej rzeczy. * A więc Cię błagam racz przyjąć, o Panie, * Pokorne serca mojego wołanie: *
  4. Za Twoją miłość Serca Twego dary. * Za tyle zniewag doznanych od ludzi. * Niechże przynajmniej do jakiej ofiary. * Me dotąd zimne serce się pobudzi. * Lecz bez miłości nie ma poświęcenia. * Usłysz więc, Panie, mej duszy pragnienia: *
  5. Niechże Ci, Jezu mój, służę w miłości. * Niechaj w milczeniu ponoszę cierpienia. Które Ty ześlesz na mnie za me złości, * Bym zmył z mej duszy wszystkie przewinienia, * Oby Cię wszyscy, o Jezu! kochali. * Oby Ci zawsze w miłości śpiewali: *

 

 

JEZU MIŁOŚCI TWEJ

  1. Jezu! Miłości Twej, * Ukryty w Hostii tej, * Wielbimy cud. * Żeś się pokarmem stał, * Żeś nam Twe Serce dał, * Żeś skarby Łaski zlał * Na wierny lud.
  2. Dla biednych stworzeń Twych, * Co ostrzem grzechów swych, * Zraniły Cię. * Włócznią co w Boku tkwi, * Otwierasz Serca drzwi, * By w Twojej Boskiej Krwi, * Obmyły się.
  3. I w Boskim Sercu tam, * Schronienie dajesz nam, * O Jezu mój: * Aby nas żądłem swem, * Wróg nasz nie dotknął w Nim,* By się przed piekła złem * Lud ukrył Twój.
  4. Twe Serce tronem łask, * I miłosierdzia blask * W Nim świeci się. * Panie, Ty widzisz Sam, * Jak bardzo ciężko nam, * Więc grzesznym pozwól tam * Przytulić się.
  5. O Jezu, Panie nasz, * Co nędzę naszą znasz, * Grzeszników zbaw, * By święte życie wieść, * A potem Tobie cześć * W niebiosach mogli nieść, * O Jezu spraw!

 

 

JEZU MÓJ UKRZYŻOWANY

(Mel. U drzwi Twoich)

Jezu mój ukrzyżowany, * Okrutnie zamordowany, * Krew z wodą z boku swojego * Leje włócznią przebitego.

Owo widzę otworzone, * Światu przed oczy stawione, * Miłosiernego wnętrzności * Jezusa, pełne miłości.

Witam cię zbawienny stoku, * Rano w Jezusowym boku! * Witam cię najsłodszy zdroju,* Boskiej miłości pokoju!

Pokój Boku otwartego * Jezusa, Boga mojego, * Raną otwarty szeroko * Ciągnie serce, wabi oko.

Chce Jezus, bym poznawała[1] * Chce, bym się przypatrywała * Siedzącej w pośród wnętrzności * Jego względem mnie miłości.

O jak mię Bóg umiłował! * O jak mię drogo szacował! * Gdy dla zbawienia mojego * Dał na śmierć Syna swojego.

Podał go na krwawe męki, * Od srogiej katowskiej ręki * Na krzyż przybity gwoździami * Umierał między łotrami.

Umierał w jedną zraniony * Ranę we krwi zanurzony, * Która ze wszystkiego ciała * O jak się obficie lała!

Ta ostatnia rana w ciele * Jezusowem, gdy w bok śmiele * Sroga ręka uderzyła, * Ostatek Krwi wytoczyła.

Oto stoi rozraniony * Bok Jezusa otworzony, * Którym ostatek zmieszanej * Z krwią wody został wylany.

Wylany na me zbawienie * I od śmierci odkupienie, * Wylany z Jezusowego * Serca włócznią przebitego.

O Rano! o Krwi prześwięta! * O ręko sroga przeklęta! * Czemużeś nie skamieniała, * Niźliś Boga ranić miała?

O źródło łask nieprzebranych, * Światu wszystkiemu wylanych! * Krwi Twej, Jezu, me zbawienie: * Niech na mnie płyną strumienie.

O Jezu miłości moja; * Przenajdroższa ta Krew Twoja * Z boku włócznią otwartego * Niech płynie do serca mego.

Niech woda serce obmyje, * Niech w Krwi Twej serce ożyje, * Ze Krwią Twą do mych wnętrzności * Wlej ducha Twojej miłości.

Niechaj światu umorzone, * Duchem Twoim ożywione, * Tobie niech żyje samemu, * Prawdziwemu Bogu memu. Amen.

[1] Pobożny autor mówi w rodzaju żeńskim: „poznawała“, „przypatrywała“ itd., bo mówi w imieniu duszy .

 

 

KAŻDA ŻYJĄCA DUSZA

(Mel. Chwalmy niewysławiony)

  1. Każda żyjąca dusza, * Niech się miłością wzrusza. * Uwielbiając, wychwalając * Serce Jezusa.
  2. Bo niebo ani ziemia, * Nic tak słodkiego nie ma, * Jako Serce Jezusowe * Pełne zbawienia.
  3. Dla nas otwarte stoi, * Niech się grzesznik nie boi, * Niech żałuje, pokutuje, * Tu rany zgoi.
  4. Tu źródło żywej wody * Pełne dla dusz ochłody: * Przybywajcie, a czerpajcie * Słodycz, tu gody.
  5. W Najświętszym Sakramencie, * To Serce uwielbiajcie, * Za te dary, serc ofiary * Chętnie oddajcie.
  6. Niebo, ziemię zbudował * Firmamenta malował * Jeszcze większy cud pokazał, * Nam się darował.
  7. Na Stwórcę, Boga swego, * Spoglądać prawdziwego, * Płynie Krew z Boku * I z Ciała Jezusowego.
  8. Jezusie, dodaj mocy, * Broń nas od złej niemocy * Oto Cię wszyscy błagamy * We dnie i w nocy.
  9. Źli i dobrzy z powagą * Z tego źródła pić mogą * Jednak pójdą do wieczności * Nie jedną drogą.
  10. Niech Jezusa mieszkanie, * W sercach naszych zostanie: * Niechaj dusza, ma Jezusa * Na posilanie.
  11. Posil mnie Jezu drogi! * Rzucam się pod Twe Nogi, * Serce kruszę, dajęć duszę, * Człowiek ubogi.
  12. Gdy się zbliży skonanie, * A serce me ustanie; * Z Twej Opieki, mnie na wieki * Nie wypuść Panie.

 

 

KIEDY MIĘDZY NIEZMIERNYMI

(Mel. U drzwi Twoich)

  1. Kiedy między niezmiernymi * Boleściami śmiertelnymi, * Jezus kończąc żywot w Męce,* Ducha oddał Ojcu w ręce.
  2. Kiedy jeszcze Boskie Ciało * Martwe na Krzyżu wisiało, * Pod wszystkiego świata okiem, * Smutnym żałosnym widokiem.
  3. Jeden z żołnierzy zuchwały, * Jak okrutny, tak i śmiały, * Żeby, iż już umarł, wierzył, * Włócznią w Bok Jego uderzył.
  4. Otworzył Ranę szeroko, * A w piersiach Serce głęboko * Ciężkim ręki swojej razem, * Hartownym przebił żelazem.
  5. Tak srogo Jezus zraniony, * Wszystek we Krwi zanurzony, * W jedną Ranę skatowany, * Niechciał mieć Serca bez Rany.
  6. Byłoć Miłością zranione * Przedtem Serce, lecz zamknione, * Tam się Miłość zamykała, * A nam się widzieć nie dała.
  7. Trudno było dojrzeć tego, * Co wśród Serca Jezu Twego, * Mocna jako śmierć robiła * Miłość, jako Cię dręczyła.
  8. Gdyś Bóg przyjął ludzkie Ciało, * Gdy się Słowo Ciałem stało, * Tam Duszę Twą krzyżowała, * Krzyż był z śmiertelnego ciała.
  9. Wszystkie, które Cię czekały, * Któreć potem zadać miały, * Rany, srogie katów ręce, * Któreś miał cierpieć przy męce.
  10. Wszystkie bolesne ciężkości, * Despekty i zelżywości, * Miłość do przenajświętszego, * Jezu, zniosła Serca Twego.
  11. Tym wszystkim, sama rozlicznie, * Dożywotnie, ustawicznie, ” Mordowała Serce Twoje, * Jezu mój, zbawienie moje.
  12. Stąd żywot Twój umieraniem, * Ustawicznem był konaniem, * Konała dusza Twa święta, * W ciele jak na krzyż rozpięta.
  13. Tego jednak w swych ciemnościach, * W samych serdecznych skrytościach, * Miłość gdy dokazowała, * Wejrzeć do serca nie dała.
  14. Owóż teraz rozranione, * Stoi Serce otworzone, * Już się nas miłość nie chroni, * Wnijść nam do Serca nie broni.
  15. Włócznią Serce przebić dała, * Ze Krwią się z Ran wylewała, * Żeby ją ludzie poznali, * Którzy jej przedtem nie znali.
  16. Jako w Jezusowym ciele * Krwawych jest ran bardzo wiele, * We wszystkich miłość widziana, * Chce być i od nas poznana.
  17. Sto osiemnaście tysięcy, * Kropli, jeszcze liczą więcej, * Dwieście dwadzieścia pięć było * Co ich z Ciała wypłynęło.
  18. W każdej miłość nieskończoną, * Na wieki rozgraniczoną, * Jaśnie Jezus pokazował, * Gdy krwi dla nas nie żałował.
  19. Oświeć, Jezu, duszę moją, * Niechaj poznam Miłość Twoją, * Skutek Krwi tej niech uczuję, * A niech Cię wiernie miłuję.
  20. Jezusa mego miłości, * Dokaż Twej na mnie dzielności, * W serce me wnieś Jego rany, * Któremi był skatowany.
  21. Boleści Jego śmiertelne, * Wzdychania żałości pełne, * Niech me serce przenikają, * A śmierć moją powtarzają.
  22. Niech punkcik czasu nie minie * W życiu mem, w każdej godzinie, * Którego bym nie cierpiała, * Z Jezusem nie umierała.
  23. Miłości, ty dokaż tego, * Przemień mię w konającego * Jezusa, Ty członki moje, * Jezu! przemień w rany Swoje.
  24. Wszystkie serca odetchnienia * Wszystkie ciała poruszenia, * Przemień w wzruszenia miłosne, * Przemień w wzdychania żałosne.
  25. Lecz najwięcej me zbawienie, * Jezu me ostatnie tchnienie, * Sam w tchnienie konającego * Racz przemienić Serca swego.

 

 

KIEDYŚ, O JEZU, CHODZIŁ PO ŚWIECIE

Kiedyś, o Jezu, chodził po świecie, * Brałeś dziateczki w objęcia Swe, * Patrz, tu przed Tobą stoi Twe dziecię; * Do Serca Twego przygarnij mnie.

Byłeś Dzieciątkiem Ty, wielki Boże! * W żłóbku płakałeś nad światem złym. * Nie płacz, Dzieciątko, ja Ci w pokorze * Serce me daję; Ty mieszkaj w nim.

Kto by u siebie dziecię przyjmował, * Rzekłeś, że wtenczas przyjmuję Cię. * Dzięki Ci, Jezu, żeś nas miłował, * Za to Cię kochać na wieki chcę!

Rzekłeś: „Nie może ze Mną być w niebie, * Kto nie chce dziecku podobnym być“; * Ja, dziecię Twoje chcę przyjść do Ciebie, * Daj mi niewinnie do śmierci żyć!

Kiedy w ostatniej będę potrzebie, * Gdy się rozstanę ze światem tym, * Zlituj się, Jezu, weź mnie do Siebie; * Niech wiecznie spocznę przy Sercu Twym!

 

 

KOCHAJMY PANA, BO SERCE JEGO

  1. Kochajmy Pana, bo Serce Jego * Żąda i pragnie serca naszego, * Dla nas Mu włócznią boleść zadana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  2. O pójdź do Niego wszystko stworzenie, * Sercu Jezusa złóż dziękczynienie, * I Twoje przed Nim zegnij kolana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  3. Pójdźcie do Niego biedni grzesznicy, * Bo w Jego Serca czystej krynicy * Zleczy się dusza grzechem zmazana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  4. Pójdźcie do Jego Serca, o dusze, * Obmyte we łzach, w pokucie, w skrusze, * Już niewinności szata wam dana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  5. Pójdźcie, wy śliczne gołąbki białe, * Dusze, co w Panu żyjecie całe; * Śpiewaj Mu z nami trzódko wybrana: * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  6. Pójdźcie, wy z nieba święci Anieli, * Z którymi szczęście wieczne On dzieli: * Przyjdź Jeruzalem chwałą odziana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  7. Przyjdź, o Panienko! coś Go powiła, * Cos niezrównaną w miłości była, * Z Tobą Maryo Niepokalana, * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  8. Wszyscy, ach wszyscy przed Nim padajmy, * Serca Mu nasze wspólnie oddajmy, * O, bo tak woła miłości Rana: * Kochajmy Pana, kochajmy Pana!
  9. Jezu najsłodszy, do Serca Rany, * Przyjmij świat cały Krwią Twą oblany, * Byśmy na ziemi i wiecznie w niebie, * Kochali Ciebie, kochali Ciebie. Amen.

 

 

NAZAREŃŚKI SLICZNY KWIECIE

  1. Nazareński śliczny kwiecie, * Co rozkoszą jesteś nieba, * Co Ty robisz na tym święcie, * Gdzie przybrałeś postać chleba?
  2. Czemuż Jezu, o mój Panie, * Niewdzięcznikom Serce dałeś, * Czemuż dziwne swe kochanie * Na ten nędzny świat wylałeś?
  3. Cóż jest człowiek, że dla niego * Ty się Panie dajesz cały, * Że mu drzwi do Serca swego * Otwierasz, o Królu chwały!
  4. Ach, to Serce Twe na ziemi, * Co tak ludzi ukochało, * Cóż znajduje między nimi, * Cóż od świata pozyskało?
  5. Tylko wzgardą, zapomnieniem * Człowiek Tobie się odpłaca, * Poi Serce Twe cierpieniem * I od Ciebie się odwraca.
  6. Chociaż Serce Twoje wzywa, * Choć wyciągasz Boskie dłonie, * Każdy Tobie się wyrywa * I w przepaści grzechów tonie.
  7. Jako niegdyś na Golgocie: * »Pragnę!« usta Twe wołały, * Tak Twe Serce dziś w tęsknocie * »Pragnę«, wola na świat cały.
  8. I przed Tobą tłum się snuje, * A nikt Ciebie nie rozumie; * Nikt z Twym Sercem współ nie czuje, * Ciebie kochać nikt nie umie.
  9. O mój Jezu, o mój Panie, * Ulecz świata zaślepienie! * W Twego Serca Świętej Ranie, * Daj nam znaleźć nawrócenie.
  10. Na świat cały z Serca rany, * Rozrzuć pożar Twej miłości, * Byś od wszystkich był kochany * W tym wygnaniu i wieczności.

 

 

NIE OPUSZCZAJ NAS… JEZU

Refren: Nie opuszczaj nas, nie opuszczaj nas, * Jezu, nie opuszczaj nas!

  1. Tyś powiedział, że na ziemi * Nie zostawisz nas samymi, * Twoje Serce czuło w Niebie, * Jak nam ciężko żyć bez Ciebie. *
  2. Gdzie pociechę my znajdziemy, * Gdzie łzy żalu ukoimy? * W Sercu Twoim tylko Panie, * I pociecha i wytrwanie. *
  3. W Serca Twego słodkiej Ranie,* Wszystko mamy dobry Panie,* Tam ucieczka, tam schronienie, * Tam wesele, tam wzmocnienie. *
  4. Już Ci służyć będziem wiernie, * Kochać będziem krzyż i ciernie, * Będziem płakać nad grzechami. * Serce swe obmyję łzami. *
  5. O pociągnij nas za Sobą, * Byśmy krzyż dźwigali z Tobą, * Przy Twym Sercu zawsze byli, * I dla Niego tylko żyli. *
  6. Zostań słodki Jezu z nami, * Świeć nam Serca promieniami. * Świeć nam słońcem Twej Miłości * Na tej ziemi i w wieczności! *
  7. Matko, coś pod Krzyżem stała, * Coś nam życie wypłakała, * Proś, niech Syn Twój się zlituje, * Serce Swoje nam daruje. *

 

 

NIECH DZIŚ Z NASZYCH SERC I DUSZ

Niech dziś z naszych serc i dusz * Wzniesie się do wiecznych wzgórz, * Przed Jezusa Serca tron, * Naszych pień potężny ton. * Jezu, chcemy choć przebojem * Wiecznie stać przy Sercu Twoim!

Choć uderza na nas wróg, * Naszą tarczą wiara, Bóg * Z walk. nas wyrwie, zleczy z ran, * Najłaskawszy Jezus Pan. * Jezu, chcemy itd.

Co za wielki. Boży cud: * Jezus swój ukochał lud! * Dziś nam daje Serce, swe, * Chce ukoić ból i łzę. * Jezu, chcemy itd.

Więc wśród życia walk i burz, * Do Jezusa spieszmy już! * On do Serca swego nas * Przyjmie chętnie w każdy czas. * Jezu, chcemy itd.

 

 

NIECHAJ SERCE JEZUSOWE

  1. Niechaj Serce Jezusowe będzie pochwalone, * Co było dla nas w Ogrójcu smutkiem napełnione, * Refren: Niechaj będzie w tym momencie * W przenajświętszym Sakramencie * Pochwalone Jezusowe Serce Przenajświętsze.
  2. Bo to Serce Jezusowe w ogrójcu konało * Od boleści, mąk okrutnych, które cierpieć miało, *
  3. Słodkie Serce Jezusowe, coś wtenczas cierpiało, * Gdy Cię swawolne żołnierstwo w ogrójcu wiązało. *
  4. Chwalmyż wszyscy chrześcijanie Serce Jezusowe, * Które dla nas znieważone w domu Kajfaszowym. *
  5. Witaj, Serce Jezusowe, wdzięczny instrumencie, * Tyś jest wszechmocną mądrością Trójcy Przenajświętszej. *
  6. Witaj, Serce Jezusowe, Serce ulubione, * Bądźże od nas w tym momencie dzisiaj pozdrowione. *
  7. Witaj, Serce Jezusowe, Tyś miłości pełne, * Bądźże na nas utrapionych zawsze miłosierne. *
  8. Witaj, Serce Jezusowe, słodkością płynące, * W wszelkiej uczciwości godne Trójcy Przenajświętszej. *
  9. Słodkie Serce Jezusowe, bądź dziś pozdrowione, * Coś było dla nas na krzyżu włócznią przebodzone. *
  10. Przebacz Jezu, żeśmy hołdu w pierw Ci nie składali, * Bośmy Ciebie dotąd prawie zupełnie nie znali. *
  11. A teraz, gdy już Ciebie ile można znamy, * W jedno łączym nasze serce i wespół wołamy: *
  12. Słodkie Serce Jezusowe, jesteś zasmucone, * Gdy się widzisz w Twych kościołach prawie opuszczone. *
  13. Dlatego my dnia każdego tutaj przybywamy, * I Ciebie opuszczonego wspólnie pocieszamy. *
  14. Słodkie Serce Jezusowe przed Tobą padamy. * Za tych, co tu bywać nie chcą, Tobie cześć składamy. *
  15. Pobłogosław Serce Boskie Twym sługom ołtarza, * Pobłogosław i ludowi, co Cię czci, poważa. *
  16. Słodkie Serce Jezusowe, przyjm nasz pokłon cały. * A po śmierci weź nas wszystkich do Swej wiecznej chwały. * Amen.

 

 

O NIEWYSŁOWIONE SZCZĘŚCIE ZAJAŚNIAŁO

  1. O niewysłowione szczęście zajaśniało, * Gdy Słowo Wcielone Swe Serce nam dało; * REFREN: Cud Boskiej Miłości, o duszo ludzka głoś, * Ku wiecznej światłości dźwięki twej pieśni wznoś.
  2. Jakiż na tej ziemi my skarb posiadamy. * Bóg mieszka z grzesznymi, Serce Jego mamy.
  3. W Niebo świat ten cały Miłość przemieniła, * Gdy w Tej Hostii małej Serce Boże skryła.
  4. O Anielskie Chóry, o Wybrani Pana! * Przyjdźcie z niebios góry upaść na kolana. *
  5. Przyjdźcie Sercu temu śpiewać razem z nami, * Przyjdźcie pieśni jemu nucić z grzesznikami .
  6. Lecz czyż żąda tego Serce Jezusowe? * Ach milsze dla niego są łzy grzesznikowe.
  7. Bo nie do Anioła zwraca Słowo Swoje, * Lecz do ludzi woła: „Daj mi serce twoje.“
  8. Jako hołd wdzięczności serca Sercu dajmy, * W bólu i w radości Jezusa kochajmy.
  9. A Serce nam Jego, po przejściu na świecie, * Wesela wiecznego w raju wieniec splecie. * Cud Boskiej Miłości, o duszo ludzka głoś, * Ku wiecznej światłości, dźwięki twej pieśni wznoś. Amen.

 

 

OTÓŻ CO CZYNI ZUCHWAŁA I SROGA

(Mel. Kto się w opiekę)

  1. Otóż co czyni zuchwała i sroga, * Śmiertelnych naszych win i zbrodni zgraja, * Serce dobrego łaskawego Boga, * Bezwinnie we Krwi zbraczając rozkraja.
  2. Któż, jeśli nie nasz grzech, srogiego rękę * Ku Twemu Sercu kieruje żołnierza? * On ostrzy włócznię, on zadaje Mękę, * On Krew wylewa, on złość swą wymierza.
  3. Już jest otwarte Serce Twoje Chryste, * Ono nas Świętym Kościołem daruje, * Ono narodów szczęście wiekuiste, * Przez Bok przebity, w Arce okazuje.
  4. Z Niego, jak rzeka siedmioraka płynie, * Zbawienie, Miłość i Łaski doznane; * We Krwi Baranka myjmy grzechów winą * I niewinności sukienki zmazane.
  5. O! co za szpetność, znów się w grzechy kalać, * Które najsłodsze Serce rozdzierają… * Silmy się serca płomieńmi zapalać, * Co z tego Serca hojnie wypadają.
  6. To nam daj Ojcze, to łaskawy Synie, * To Duchu Święty, Boże nieskończony, * Niech Twoja władza, niech sława nie minie, * Niech ze czcią będzie pokłon nieskończony.

 

 

POBŁOGOSŁAW JEZU DROGI

  1. Pobłogosław Jezu drogi * Tym, co Serce Twe kochają, * Niechaj skarb ten cenny drogi, * Na wiek wieków posiadają.
  2. Za Twe Łaski dziękujemy, * Co nam Serce Twoje dało, * W dani duszę Ci niesiemy, * By nas Serce Twe kochało.
  3. Trzykroć Święte Serce Boga * Tobie śpiewa Niebo całe, * Ciebie wielbi Matka droga, * Tobie lud Twój składa chwałę.
  4. Nie opuszczaj nas, o Panie! * Odpuść grzesznym liczne winy, * Daj nam w Serca Twego Ranie * Błogosławieństw zdrój jedyny.
  5. Zostań słodki Jezu z nami! * Świeć nam Serca promieniami. * Świeć nam słońcem Twej Miłości * Na tej ziemi i w wieczności! Amen.

 

 

PÓJDŹMY SERCU SIĘ KŁANIAJMY

(Mel. U drzwi Twoich)

  1. Pójdźmy Sercu sią kłaniajmy * Jezusa Boga naszego; * Całym sercem wywyższajmy,* Wielką Miłość Serca Jego.
  2. Witaj Serce, serc porządku, * Centrum zawitaj pragnienia; * Najpierwsze światło z początku, * Witaj zadatku zbawienia.
  3. Twój ogień niechaj się nieci, * Żywot niechaj mamy z Ciebie, * Twoje światło niech nam świeci, * Ukoronowanym w Niebie.

 

 

PÓJDŹMY WSZYSCY ODDAĆ CZEŚĆ

  1. Pójdźmy wszyscy oddać cześć, * Śpieszmy hołd i chwałę nieść * Sercu Boga, które nam * Dał na własność Jezus Pan. * Refren: |:Słodkie Serce, przyjm te pienia, * Przyjmij pokłon, dziękczynienia! 😐
  2. O któżby nie kochał Cię! * Wszak otworzyć dałoś się, * Aby nam schronienie dać. * By się nam ucieczka stać. *
  3. Wspieraj nas we walce z złem, * Bądź pociecha w życiu tym, * Tul do Siebie dziatki Twe, * Gdy zobaczysz smutku łzę! *
  4. Rozpal bardziej miłość w nas, * Niech goreje w każdy czas. * Dla Cię, Jezu, pragniem żyć, * Twą własnością wieczną być. *

 

 

PRZEBÓG! WSZAK NASZE ZBRODNIE

(Mel. Boże w dobroci lub: O której berła)

  1. Przebóg! wszak nasze zbrodnie pełne dumy, * Szaleństwa wściekłe, a zbrodniarzów tłumy; * Bok Najświętszego i z Sercem przebiły, * Na toż Dobroci Boga zasłużyły?
  2. Wstrząsł żołnierz włócznią, i pocisk celuje; * Już w Serce Pańskie grzech włócznię kieruje; * Zaostrza grot swój pocisku strasznego, * Śmiertelna zbrodnia człeka niewdzięcznego.
  3. Z Serca co z Rany Krew i Wodę sączy, * Rodzi się Kościół, z Chrystusem się łączy; * To wejście w Boku Arki uczynione, * Jest dla zbawienia ludu zostawione.
  4. Wieczny Skarb z Serca tego Łask wycieka. * Owa bogata siedmiu zdrojów rzeka, * Abyśmy brudy i grzechowe zmazy; * Obmyli we Krwi Baranka bez skazy.
  5. Powrót do zbrodni czyż to nie szkarada? * Wszak Boskie Serce rani grzechu zdrada; * Niech raczej serca na wyścigi lecą, * Miłość i wdzięczność niechaj w duszy niecą.
  6. Daj to nam Chryste, daj i Ojcze Święty! * Daj Duchu, Boże w Trójcy niepojęty. * Twoja Wszechmocność, królestwo i chwała, * W jedności wiecznie trwa i będzie trwała. Amen.

 

 

SERCE JEZUSA CICHE POKORNE

  1. Serce Jezusa ciche pokorne, * Usłysz ach, usłysz Twe, biedne dzieci * Póki burze, zagrażają, * Serce Jezusa broń. * Ref. Słodko spoczniemy na Boskim Sercu, * Nigdy nie dozwól rozłączyć się. * Usłysz prosimy, * Twych dzieci głos; * Serce Jezusa, * O ratuj nas.
  2. Uczyń nas, Jezu, Twoją zdobyczą, * Przyjmij na własność serca nasze. * Prowadź nas przez świat ten nędzny, * Serce Jezusa broń. * Ref.
  3. Serce Jezusa włócznią przebite. * Pomóż nam znosić ciężkości życia * W dniach cierpienia bądź pociechą, * Serce Jezusa broń. * Ref.
  4. Serce Jezusa dobroci pełne, * Nie chciej odrzucać wiernych sług Twoich. * Daj nam Swe błogosławieństwo, * Serce Jezusa broń. * Ref.

 

 

SERCE JEZUSA MIŁOŚCI TRONIE

(Mel. Zróbcie Mu miejsce)

Serce Jezusa, Miłości tronie, * Wysłuchaj naszą prośbę jedyną, * Niech Twą Miłością serce nam płonie * Za Twojej Matki Świętą przyczyną.

My tylko Ciebie kochać pragniemy, * To prośba nasza, to serc żądanie, * Tylko Miłości Twojej pragniemy, * Miłość na wieki daj nam, o Panie. Amen.

 

 

SERCE JEZUSA, SYNA BOŻEGO

(Mel. Kłaniam się Tobie)

Serce Jezusa, Syna Bożego, * W tym Sakramencie tu obecnego, * Przed Tobą wszyscy kornie klękamy, * „Kyrie elejson” trzykroć wołamy.

Duch Święty Ciebie w czystej Dziewicy, * W swej ukształtował Oblubienicy, * Gdy Słowo Boże Ciałem się stało, * By między nami zawsze mieszkało.

Tyś majestatu nieskończonego, * Boś jest Świątynią Boga samego, * W Tobie Najwyższy tron Swój założył, * I nam do nieba bramę otworzył.

Serce Jezusa, ogniu Miłości, * Skarbnico Boskiej Sprawiedliwości; * Pełneś Dobroci, wszelkiej litości: * Zgładź przeto nasze grzechowe złości.

O Serce, morze cnót nieprzebrane, * I sercom naszym za przykład dane, * Spraw, byśmy Ciebie naśladowali, * I wszelką chwałę Tobie składali.

Królu serc wszystkich, i Dobry Panie, * Ukryj świat cały w Twej Serca Ranie, * Bo serce nasze nie ma pokoju, * Aż spocznie w Tobie, rozkoszy zdroju.

Serce Jezusa, w którem się mieszczą * Skarby mądrości z umiejętnością; * O Serce, pełne Boskiej istności, * Niech wszyscy biorą z Twojej pełności.

Sam Ojciec w Niebie Cię umiłował; * W Tobie nad wszystko sobie podobał; * Za Tobą tęsknił świat już od wieków, * Boś Ty nadzieją wszystkich grzeszników.

Serce cierpliwe, litości pełne; * Dla wszystkich, co Cię wzywają hojne; * Źródło żywota, świętobliwości, * Wzywamy Ciebie, pełni ufności.

Dla przebłagania za nasze grzechy * Dałoś się zelżyć bez wszej pociechy; * O Serce starte za nasze winy, * Skrusz serca nasze, kornie prosimy.

Serce posłuszne do śmierci samej, * Śmierci okrutnej, gorzkiej, krzyżowej; * Nawet po zgonie dałoś się przebić, * By zdrój pociechy wszelkiej otworzyć.

W Twem Sercu mamy, Jezu nasz, Panie, * Pokój i życie i zmartwychwstanie, * Bo Ono z Bogiem nas pojednało, * Gdy się za grzechy ofiarą stało.

Serce Jezusa, w Tobie ufamy, * Że i nas zbawisz się spodziewamy; * Gdy przyjdzie chwila naszego skonu, * Bądź nam pociechą przy umieraniu.

Baranku Boży, prosim trzy razy, * Oczyść świat cały z grzechowej zmazy; * Bądź wszystkim niegdyś w niebie rozkoszą, * Gdzie w Sercu Twoim Święci się cieszą. Amen.

 

 

SERCE NAJSŁODSZE TOBIE NIEBO CAŁE

(Mel. Bądź pozdrowione serce lub: Boże w dobroci, lub: Ty, której berła)

  1. Serce najsłodsze, Tobie Niebo całe * Bez przerwy składa pieśni uwielbienia, * I biedna ziemia wznosi Tobie chwałę, * Boś Ty jest Źródłem szczęścia i zbawienia.
  2. Serce Jezusa! na ziemi i w niebie * Niech wszystkie serca wiecznie chwalą Ciebie, * Króluj nad nami, ach króluj wszechwładnie, * Ze czcią niech Tobie cały świat upadnie.
  3. Serce najdroższe, ta głęboka Rana, * Że Ty serc pragniesz, tak wymownie woła; * Ach Miłość Twoja z niczym niezrównana! * Któż się wzywaniu Twemu oprzeć zdoła?
  4. Serce najsłodsze! z Ciebie potok tryska * Krwi Przenajdroższej, co grzechy zmazała; * Cierniowy wieniec Ciebie w koło ściska, * Nasza go ręka, złość nasza splatała.
  5. Serce najsłodsze! w Tobie Krzyż utkwiony * Mękę Twą dla nas podjętą ogłasza; * Krzyż to przez Ciebie skarb tak upragniony; * W Krzyżu więc, w Krzyżu moc i chwała nasza.
  6. Serce najsłodsze, radości Świątnico! * Z Ciebie zdrój szczęścia na tę ziemię płynie; * Tyś dla nas biednych pociechy krynicą * W smutnym wygnaniu na tej łez dolinie.
  7. Serce najsłodsze! tyś jest słońcem łaski, * Życia i mocy promienie rozsiewasz, * Ziemskim wędrowcom spuszczasz niebios blaski, * Na to wygnanie światła potok zlewasz.
  8. Serce najsłodsze, tyś Tronem Miłości, * Miłością rozdał serce wyziębione, * O to błagamy Twojej łaskawości * Przez Serce Maryi przebłogosławione. Amen.

 

 

SERCE OFIARO MIŁOŚCI

(Mel. U drzwi Twoich)

  1. Serce Ofiaro Miłości, * Niebios wieczysta radości, * Ludzi pociecho serdeczna, * I nadziejo ostateczna.
  2. O chwało Trójcy Jedyna! * Tyś cześć odwiecznego Syna, * Spoczynek Pocieszyciela * Skarb Ojcowskiego wesela.
  3. Ciebie Domie Boga godny * Duch Ojca i Syna płodny, * Z czystej Krwi na Panną tchnąwszy * W sposób ukształcił najnowszy.
  4. O Serce Miłości całe * Godne! z Miłości omdlałe, * Z Miłości ku nam ranione, * Daj nam grzesznikom ochronę.
  5. Wielka Ci Miłości siła * Wielką Ranę otworzyła, * Ta i nam wejście toruje * I wchodzić nam rozkazuje.
  6. Których Twoje obmyły * Wszystkie otworzone żyły, * Raz przyjętych w najłaskawsze * Twe wnętrzności, chowaj zawsze.

 

SERCE TWE JEZU MIŁOŚCIĄ GOREJE

  1. Serce Twe Jezu, Miłością goreje, * Serce Twe w ogniu Miłości topnieje, * A nasze serce zimne jak lód, * I próżny dla nich Twej Męki trud.
  2. Kiedyż, o kiedyż, słodki mój Panie, * Poznamy Twego Serca kochanie, * Kiedyż Twa Miłość rozpali nas? * O dobry Jezu, czas to już czas.
  3. Serce Twe zewsząd bólem ściśnione, * I ostrą włócznią w Bok przebodzone, * A nasze serca rzucone w świat, * Chciałyby zrywać rozkoszy kwiat.
  4. Boskie Twe Serce gorycz zalała, * We łzach się Dusza Twoja kąpała, * I z Twego smutku pociechy zdrój, * Wytrysnął dla nas, o Panie mój.
  5. Serce Twe wieniec z ciernia oplata, * Korona wzgardy za pychę świata, * Którą dla Siebie obrał nasz Pan, * By nas uleczył z grzechowych ran.
  6. O jakaż słodycz Twojej Miłości, * Jakiż w Twym Sercu zbytek czułości, * Ach w serca nasze miłości tej, * Choć jedną kroplę o Panie wlej.
  7. Rzuć tej miłości iskrę choć jedną, * W ziemię serc naszych suchą i biedną, * By Ci wydała obfity plon * Za Twój na Krzyżu bolesny zgon.
  8. Byś nie na próżno za Męki Twoje, * Te Rany, krzywdy, te krwawe zdroje, * Raczył tak dla nas ochotnie pić, * Że Swego Życia przerwałeś nić.
  9. Gdy już na Krzyżu Jezu skonałeś, * Z Miłości jeszcze zranion być chciałeś, * By w Sercu Twoim otworzyć drzwi, * I nam ostatnią dać kroplę Krwi.
  10. W tej Serca Twego Najświętszej Ranie * Przygotowałeś dla nas mieszkanie, * Jak tam głęboko Miłości toń, * Jaka przecudna czystości woń.
  11. Przed Tobą Serce Jezusa padamy, * Nędzną ofiarę serca składamy, * Ach nie gardź nami , o Panie nasz, * I Twą łaskawą zwróć ku nam Twarz.
  12. Serce Maryi Niepokalane, * Z Sercem Jezusa ukrzyżowane, * Do tego Serca bądź drogą mam, * Byśmy na wieki spoczęli tam. Amen.

 

 

TWEMU SERCU CZEŚĆ SKŁADAMY

  1. Twemu Sercu cześć składamy, * O Jezu nasz Jezu, * Twej litości przyzywamy, * O Zbawicielu drogi. * Refren: Chwała niech będzie * zawsze i wszędzie * Twemu Sercu * O mój Jezu.
  2. Serce to nam otworzone, * O Jezu nasz Jezu, * Włócznią na krzyżu zranione, * O Zbawicielu drogi.
  3. Ono przepaścią miłości * O Jezu mój Jezu, * W Nim się topią nasze złości, * O Zbawicielu drogi.
  4. Tam ucieczka, tam schronienie, * O Jezu mój Jezu, * Gdy nas ciśnie utrapienie, * O Zbawicielu drogi.
  5. Gdy kto grzeszy a żałuje, * O Jezu mój Jezu, * Twoje Serce go przyjmuje, * O Zbawicielu drogi.
  6. Gdy sierota płacze rzewnie, * O Jezu mój Jezu, * Tam pociechę znajdzie pewnie, * O Zbawicielu drogi.
  7. Na wygnaniu smutnej ziemi, * O Jezu mój Jezu, * Ono świeci nad grzesznymi, * O Zbawicielu drogi.
  8. Ono mieszka zawsze z nami, * O Jezu mój Jezu, * Rozkosz Jego z grzesznikami * O Zbawicielu drogi.
  9. Więc do Niego uciekajmy, * O Jezu mój Jezu, * I ratunku tam szukajmy, * O Zbawicielu drogi.
  10. Nie odrzucaj nas od Siebie, * O Jezu mój Jezu, * Przyjm na ziemi, przyjm i w Niebie, * O Zbawicielu drogi.
  11. Byśmy Twymi zawsze byli, * O Jezu mój Jezu, * Twoje Serce zawsze czcili, * O Zbawicielu drogi.
  12. Przez Twej Matki Serce czyste, * O Jezu mój Jezu, * Daj te łaski nam o Chryste, * O Zbawicielu drogi.
  13. A w dzień życia ostateczny, * O Jezu nasz, o Jezu. * W Tym Sercu jest port bezpieczny, * O Zbawicielu drogi! *
  14. Niech więc burze szumią wkoło, * O Jezu nasz, o Jezu. * W Twym Sercu zasnę wesoło, * O Zbawicielu drogi! *

 

 

WITAJ KRYNICO DOBRA WSZELAKIEGO

  1. Witaj Krynico dobra wszelakiego, * Najmilsza Rano Serca Pana mego,* Rozpal oziębłe serce me Miłością, * l napełnił je niebieską słodkością.
  2. Daj Łaskę, abym w tym wygnaniu świata, * W Tobie zostawał przez me wszystkie lata, * Serce Jezusa włócznią otworzone, * Niechaj przy śmierci w Tobie mam obronę.
  3. O Rano Święta, Rano uwielbiona, * Bądźźe na wieki od nas pochwalona, * A przez wylaną dla mnie Krew i Wodę, * Daj w utrapieniu pomoc i ochłodę.
  4. Tą Krwią posilaj w siłach zemdlonego, * A wodą obmyj grzechem zmazanego, * Ażebym nie wpadł kiedy piekielnemu, * W paszczekę srogą smokowi strasznemu.
  5. Rano najsłodsza Boku Pana mego, * Źródło Miłości i dobra wszelakiego, * Zalej czyścowe ognie krwi potokiem, * Uracz cierpiące dusze swym widokiem.
  6. Błogosław wszystkim, którzy Cię miłują, * Którzy Twe Serce sławić usiłują; * Zawrzyj ich wszystkich, najłaskawszy Panie, * W otwartej Serca najsłodszego ranie.
  7. A ja przed Tobą mocno obiecuję, * Że chcę Cię kochać i to zapisuję, * Na sercu moim, nie chcę nic innego, * W niebie, na ziemi, prócz Ciebie Samego.
  8. Odbierz mi wszystko, co mam przyjemnego,* Karz na tym świecie, dość szczęścia mojego, * Gdy mi dasz Serce pełne Twej Miłości, * Nadto nie żądam lżejszej pomyślności.
  9. O to Cię tylko proszę Boga mego, * Nie oddalaj mnie od Serca Twojego, * W Nim me dziedzictwo, w Nim moje mieszkanie, * W Nim moja ufność, w Nim moje kochanie.
  10. Dusza w mym ciele, w którym tęskni sobie, * Pragnąc być wolną, by spoczęła w Tobie, * Przytul mnie Jezu do Serca Twojego, * W Nim żyć i umrzeć pragnę z serca mego. Amen.

V. Najświętsze Serce Jezusa miłego,

R. Uczyń nas godnymi Dobra Niebieskiego.

V. Panie! wysłuchaj modlitwy nasze.

R. A wołanie nasze niech do Ciebie przyjdzie.

V.  Módlmy się. Najmiłosierniejszy Jezu Zbawicielu nasz! prosimy Cię pokornie, przez Serce Twoje Najsłodsze, zawsze nad nędzą naszą litujące, ulituj się nad naszym sercem, które jakoś stworzył, dla Samego Siebie, tak nie może być spokojne, póki nie odpocznie w Tobie; uczyń nam tę Łaskę, abyśmy naśladując Twojej cichości i pokory, według Serca Twojego, godnymi znaleźć się mogli, i Tobie nade wszystko i we wszystkim pragnęli się podobać, po wszystkie dni żywota naszego.

R. Amen.

 

 

WSZECHMOCNY ŚWIATA STWORZYCIEL

(Mel. U drzwi Twoich)

  1. Wszechmocny świata Stworzyciel * Chrystus, wszystkich Odkupiciel, * Światłość Ojca ze światłości, * Bóg z Boga pełen miłości.
  2. Miłość zniewoliła Ciebie * Ciało nasze wziąć na Siebie, * Byś drugi Adam krwią kupił, * Z czego grzech starego złupił.
  3. Miłość ta stworzyła morze, * Ziemię i niebieskie wzorze, * Co ojców błędy spłaciła * I nas z więzów wyzwoliła.
  4. Oby taż miłości siła * W sercu Twoim zawsze była, * Aby czerpać z źródła tego * Łaskę dla ludu grzesznego.
  5. Po cóż jest włócznią rozdarte, * I srogą Raną otwarte? By Krew z wodą z niej wyciekła, * Zmyła grzech, zalała piekła.
  6. Boże w Trójcy niepojęty, * Ojcze, Synu, Dachu Święty, * Niech Ci będzie cześć i chwała * Z wieków w wieki nie ustała. Amen.

 

 

Z TEJ BIEDNEJ ZIEMI

  1. Z tej biednej ziemi, z tej łez doliny * Tęskny się w niebo unosi dźwięk, * O Boskie Serce, Skarbie jedyny! * Wysłuchaj grzesznych serc naszych jęk. * Nie chciej odrzucać modlitwy tej, * Bo twej litości błagamy w niej. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  2. Ku Tobie oczy zalane Izami * Z wielką ufnością zwrócone są; * Ty się zlitujesz pewnie nad nami,* Bo Ty nie gardzisz pokuty łzą. * Ku Tobie ślemy błagalny głos, * Ach, odwróć od nas karania cios. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  3. To prawda, Panie! żeśmy zgrzeszyli, * Żeśmy Ci wiele zadali ran, * Żeśmy na litość nie zasłużyli, * Aleś Ty dobry Ojciec i Pan ; * Tyś za nas wylał najdroższą Krew, * Zalej nią, zalej słuszny Twój gniew. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  4. Z Ciebie, o Serce Króla naszego! * Świeci nam słodkich nadziei blask; * Ty nie odrzucisz ludu twojego, * Tyś niezgłębioną przepaścią łask, * A naszą nędzę tak dobrze znasz, * My bardzo biedni, o Panie nasz. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.
  5. Przez Serce Twojej Matki przeczystej, * Przez Jej Boleści błagamy Cię: * Wspieraj nas w drodze smutnej ciernistej, * Nad nędzą naszą ulituj się. * Przebacz nam, przebacz i pociesz nas, * Wiecznej radości niech błyśnie czas. * Serce Jezusa, ucieczko nasza, * Zlituj się, zlituj nad ludem twym.

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023