Zawartość strony
Modlitwy na niedziele Przedpościa
Źródło: Zbior wybornego y gruntownego nabozenstwa na codzienne, tygodniowe, miesięczne, w dni swięte i roczne 1819
Na Niedzielę Starozapustną.
Panie Jezu Chryste, który nam w podobieństwie gospodarza winnicy wystawiać raczysz Boga Ojca Swojego, a naszego Stworzyciela i Pana wzywającego nas do pracy, i gromiącego o próżnowanie, dajże mi przez Łaskę Twoją słuchać posłusznie głosu tego, i ochotnie pracować około wyniszczenia grzechowych chwastów, i pomnażania owoców cnót w zaszczepionej od Ciebie winnicy duszy mojej. Daj mi także mój Boże poznać jak ci się podoba, i mnie też szkodzi próżnowanie, jak krótki jest czas życia mojego w porównaniu z wiecznością, i jak małą jest rzeczą względem nagrody wiekuistej to wszystko, cokolwiek choć największego zdarzyłoby się mi w tym życiu czynić, albo cierpieć. Jeśliby zaś w czynieniu i cierpieniu dla ciebie Panie miała mi kiedy tęskność osłabiać siły: raczże wspomagać Łaską Twoją, i utwierdzać nadzieją zapłaty w Niebie.
Wierzę, o Boże Sprawiedliwy! że przy śmierci, która będzie końcem, czyli wieczorem naszego życia, każesz nam się przed Tobą stawić, aby każdy odniósł od Ciebie, jako ci się zasłużył. Wiem i to z wiary: że nie równo płacić będziesz zasłużonym Tobie, że jak gwiazdy od gwiazd własności, tak słudzy Twoi w Chwale różnić się będą, i że nawet jednym choć przez godzinę czasu służącym Tobie tyle nagrodzisz, ile innym, którzy przez cały życia swojego czas znosili ciężar Twej Służby, i upał pracy swojej. Dochodzę z własnych Słów Twoich, Panie, że nie będziesz miał względu na samą długość czasu, lecz na gorącość ducha, i na czystość intencji w służeniu Tobie.
Wyznaję więc, i wielbię Świętą Twą w tak rożnej zasług ludzkich nagrodzie Sprawiedliwość. Ale także proszę Cię, Panie: nie dopuszczaj gorszyć mi się z Dobroci Twojej, jeżeli w tym jeszcze życiu większą Twoją dla innych, niżeli dla mnie postrzegę szczodrobliwość, albo jeżeli kiedy mniej przed Tobą ważne zdawać się będą moje zasługi i modlitwy. Daj mi to zrozumieć Jezu, coś powiedział Apostołom: choć uczynicie wszystko, cokolwiek wam rozkazano, miejcie się za sług niepożytecznych. Czyż Tobie nie wolno Najsprawiedliwszy Panie, co się tylko podoba Woli Twojej? Podobało ci się wezwać mnie z wielu innymi do Winnicy Kościoła Twego na pracowanie około Chwały Twojej i zbawienia mojego. Wolno będzie Sprawiedliwości Twojej rozsądzić jak najściślej wszystkie dobre uczynki moje? Jeśli mnie zaś w małą liczbę wybranych do nagrody niebieskiej przyjąć raczysz: Twoje nade mną Miłosierdzie wyśpiewywać z Świętym Królem nie przestanę na wieki. Amen.
Na Niedzielę Mięsopustną.
Jezu Mistrzu twych Apostołów, którym raczyłeś sam wykładać Niebieskie Nauki Twoje w przypowieściach od Ciebie utajone dla ukarania niewierności żydów, ażeby patrząc nie widzieli, a słysząc nie rozumieli: dziękuję Ci jak najpokorniej, żeś Mnie powoławszy do Wiary Twojej przez Świętych Apostołów po całym świecie zaszczepionej, dałeś mi oraz przez nią zrozumieć tę Ewangeliczną o nasieniu przypowieść Twoją. Wierzę i uznaję, mój Panie: że to nasienie, o którym mówisz, jest Boskie Słowo Twoje. O jak wiele razy przez Kaznodziejów, przez Spowiedników, przez mówiących pobożnie ludzi, przez czytanie Ksiąg Świętych, i przez natchnienia Twoje zasiewasz go w sercu moim! A to też serce moje nie jestże ziemią skalistą, ciernistą, i nade drożną raczej niż dobrą i pożyteczną? Ach, dopiero, ale z wstydem z strachem, i zżąłem wspominam sobie: ile przez całe życie moje Słów Twoich Boskich, Panie, zasiewałeś na roli serca mego. To zaś nasienie albo zaraz z pamięci mojej od czarta porywane bywało, albo w zatwardziałej jak skała woli mojej wkorzenić się nie mogło, albo wyrosłe nieco w dobre myśli i chęci moje od namiętności moich niby od ciernia przytłumiane stawało się. A jeżeli kiedy we mnie trafiało się Słowu Twojemu, Panie, wyróść w dobrych uczynków kłosy, nie wiem, czyli ich burza próżnej Chwały, albo zaraza grzechu śmiertelnego wniwecz nie obróciła.
O Nieomylna Prawdo Boże! wszak żeś powiedział przez Proroka: że wychodzące z Ust Twoich Boskie Słowo nie powróci się do Ciebie próżno. Sprawujże Sam przez Łaski Twoje tak serca mojego rolą, aby na niej Słowa Twego nasienie zostawało, wzrastało, i najobfitszy pożytek przynosiło. Albo według Obietnic Twoich, Panie, to niegodziwe moje od Ciebie sprawowane, i Krwią Twoją skraplane, a sam chwast ognia wiecznego godny wydające dotąd serce moje racz zniszczyć we mnie, i na to miejsce daj mi nowe. Że zaś i to przez złość grzechową mogłoby mi się zepsuć, raczże go więc tak w Ręku Twoich utrzymywać i rządzić: aby do niego Słowa Twoje przez chętne ode mnie przyjęcie dochodziły, w nim się przez mocne przedsięwzięcia moje zakorzeniły, i przez dobre uczynki moje setny pożytek wydawały.
Tak jest, mój Boże! oto Cię proszę, nie daj lenistwu memu przestawać na pożytkach tylko jakichkolwiek. Dopomagaj mi wchodzić z cnoty w cnotę, póki Cię nie oglądam w Syonie Niebieskim na wieki. Amen.
Na Niedzielę Zapustną.
Panie Jezu Chryste, Który idąc z Uczniami Swymi do Jeruzalem tak jaśnie opowiedziałeś im: żeś tam miał być wydany, wyśmiany, zelżony, ubiczowany i zabity, a oni to z własnych Słów Twoich słysząc, nic z tego wszystkiego nie rozumieli. A jakże bez osobliwszej Twej Łaski zrozumieją zaślepieni w te dni grzesznicy: że oni sami grzechami swymi odnawiają Mękę i Śmierć Twoją, znowu i gorzej (jako mówi Apostoł) krzyżując Cię, Panie, w samych sobie? Ach, Jezu i Boże nasz! więcej masz teraz po drogach i po ulicach ludzi gorszych w ślepocie od tego w Ewangelii opisanego. Ten cię prosi o otworzenie cielesnych oczu swoich, a ci na duszach zaślepieni modlącemu się za nich do Ciebie Kościołowi Świętemu szyderstwami i bezbożnością swoją milczenie nakazać usiłują.
O Jezu, Synu Boski Przedwieczny, a Synu Dawida w czasie! usłuchajże pobożnych za tymi nędznikami próśb Oblubienicy Twojej, to jest Kościoła Twego, Który im dzisiaj to Twoje o Męce i Śmierci Twojej przepowiedzenie czyta, wykłada, i tym samym pobudza; aby Cię przez grzechy swoje znowu nie lżyli, nie biczowali, i nie krzyżowali. Odpuśćże tym niewdzięcznikom, bo nie wiedzą, co czynią. Nie zostawiajże ich w tak strasznej ślepocie serca, aby w piekielną nie wpadli przepaść! otwórz im oczy, i wyciśnij z nich łzy serdeczne, niechaj płaczą z kochaną Matką swoją, a Twoją Oblubienicą za grzechy swoje.
Łączę i ja za sobą z tymże Kościołem Świętym Twoim niegodne modlitwy moje, do Ciebie się udając. Nie pytaj się mnie, Panie, czego od Ciebie żądam, ażebyś mi to miłościwie uczynił. Jeżeli mnie przez Łaski Twoje dotąd utrzymujesz od gminu niebacznych zapustników: Czyż sam nie poznajesz jaka jeszcze w duszy mojej, i z wielu miar znajduje się ślepota. Ach, Boże! oto w sobie przez własne moje doświadczenie – tak mocnej i żywej nie czuję wiary, która by mnie oświecała we wszystkich do zbawienia mojego środkach i niebezpieczeństwach potępienia wiecznego. Wzbudźże ją, i racz pomnażać we mnie, Panie. Daj mi oczyma duszy przejrzeć, śladami Twoimi chodzić, i Ciebie, Boga mojego wielbić. Niech to inni, którzy niedoskonałości moje postrzegli, a może stąd się gorszyli, niech widzą, we mnie odmianę Ręki Twojej, i niech wspólną Ci ze mną oddają Chwałę teraz i na wieki. Amen.
© salveregina.pl 2023