Źródło: O. Gabriel od Św. Marii Magdaleny, Współżycie z Bogiem. Rozmyślania o życiu wewnętrznym na wszystkie dni roku, tłum.: o. Leonard od Męki Pańskiej, Wyd. OO. Karmelitów Bosych, Kraków 1960r.

 

 

Rozmyślanie.

NADZIEJA APOSTOLSKA.

 

 

OBECNOŚĆ BOŻA. — O Jezu, w Twojej Wszechmocy, w Miłości Nieskończonej, w Twojej Męce pokładam wszelką nadzieję w sprawach dusz, które mi powierzyłeś.

Rozważanie.

1. Apostoł potrzebuje podpory mocnej nadziei w swojej pracy apostolskiej. Chwile radości są krótkie, powodzenie szybko ustępuje niepowodzeniom, trudności jest wiele, walka z mocami nieprzyjacielskimi bywa zacięta, przykra i nieustanna i jeśli apostoł nie jest zakotwiczony w Panu Bogu przez mocną nadzieję teologiczną, prędzej czy później zniechęcony porzuci pracę. „Jam zwyciężył świat” (Jan 16, 33), powiedział Pan Jezus, a rozsyłając Apostołów, aby prowadzili dalej Jego zwycięską Misję, zapewnił ich: „Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do końca świata” (Mt 28, 20). Oto podstawa nadziei apostolskiej: zwycięstwo Chrystusa Pana, Jego nieustanna obecność. Tak, On jest z nami po wszystkie dni, więc również w ciemnych dniach, kiedy horyzont jest zachmurzony, bez promienia światła, kiedy nieprzyjaciel triumfuje, przyjaciele odchodzą i po ludzku mówiąc, nie widać żadnego wyjścia. Gdybyśmy ufali we własne siły, zdolności, uczynki, moglibyśmy słusznie rozpaczać i poddać się, lecz tak nie jest. Ufamy, i jesteśmy pewni naszej nadziei, albowiem Pan Bóg jest Wszechmocny i chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni, bo Chrystus Pan odkupił nas Swoją Krwią, umarł za nas i dla nas Zmartwychwstał, bo Nieskończone Jego Obietnice — jako Obietnice Pana Boga — są niezawodne: „Niebo i ziemia przeminą, ale Słowa Moje nie przeminą” (Mt 24, 35).

Opierając się na zbawczej Woli Pana Boga, na Jego Wszechmocy Nieskończonej, na Odkupieniu Chrystusa Pana, apostoł powinien żywić mocną nadzieję, że ostatecznie Łaska zwycięży. Lecz równocześnie, by nie narażać się na złudzenia, powinien być przekonany, że nie dojdzie do zwycięstwa inną drogą, tylko przez Kalwarię. „Apostoł nie jest czymś więcej, niż Ten, Który go posłał” (Jan 13, 16); jeżeli Pan Jezus osiągnął triumf Zmartwychwstania dopiero przez Swoją Mękę i Śmierć najboleśniejszą, apostoł nie może pragnąć iść inną drogą. Przyjdą i na niego niewątpliwie godziny ciemności, lecz zamiast być oznaką porażki, będą one zapowiedzią zwycięstwa; zamiast oznaczać opuszczenie przez Pana Boga, będą potwierdzeniem, że Pan Bóg jest z nim, dlatego właśnie, że prowadzi go tą samą drogą, jaką prowadził Swego Boskiego Syna.

2. Pan Jezus również zaznał niepowodzenia: Kiedy ukończył swoje przemówienie w synagodze, Nazaretanie oburzeni „zerwawszy się wypędzili Go z miasta i zawiedli Go na brzeg góry, aby Go strącić w przepaść” (Łuk. 4, 29). Dwukrotnie żydzi, zgorszeni Jego Słowami, „pochwycilii kamienie, aby Go ukamienować” (Jan 10, 31). Faryzeusze spiskowali przeciw Niemu i knuli obłudnie przeciw Niemu zasadzki, aby Go na śmierć skazać. Judasz Go zdradził, a Swoi Go opuścili, żołnierze zaś naigrawali się z Niego. Był ubiczowany, cierniem ukoronowany, okryty szatą królewską na pośmiewisko, spoliczkowany, oplwany. Postawiono ponad Niego Barabasza, zaciągnięto na Kalwarię i wpośród dwu łotrów ukrzyżowano. Można powiedzieć, mówiąc po ludzku, że Apostolstwo Pana Jezusa skończyło się wielkim niepowodzeniem, gdy poniósł śmierć skazańców. Wszystko to powinno tkwić głęboko w myśli i w sercu apostoła, aby się nie gorszył, kiedy coś podobnego zdarzy mu się w życiu: „Jeżeli Mnie prześladowali, to i was prześladować będą” (Jan 15, 20).

W czasie prześladowań, upokorzeń, niepowodzeń, apostoł nauczy się nie ufać własnym siłom, ale uważać się za nieużytecznego sługę, choć wiele pracował. Przekona się o niedostateczności własnej i wszystkich ludzkich środków, a nauczy się pokładać wszystkie swoje nadzieje tylko w Panu Bogu. Będzie pracował jedynie z miłości ku Panu Bogu, nie szukając pociechy, jaką daje powodzenie, będzie wyrzekał się nawet słusznej pociechy z widocznych owoców swoich trudów. Nauczy się nie zważać na opinię i sądy ludzi, ale pracować nie oglądając się na ich pochwałę czy naganę, zważając jedynie na sąd i uznanie Pana Boga. Przeciwności i przykrości, na jakie apostoł napotyka w swojej pracy, stanowią dla niego noc ciemną, która może być porównana do nocy, jaką przechodzą dusze kontemplacyjne. Noc to bardzo bolesna — lecz nieoceniona, ma bowiem oczyścić jego ducha ze wszystkich resztek miłości własnej, egoizmu, próżności, przywiązania do stworzeń i ich poważania. Jeśli dobrze przyjmie tę noc, doprowadzi go ona powoli do coraz większej czystości wewnętrznej, a więc do coraz ściślejszego zjednoczenia z Panem Bogiem. Powinien więc trwać zawsze niewzruszenie w swojej nadziei i mimo walk, trudności, niepowodzeń, niech będzie pewny dobrych wyników nie tylko co do zbawienia dusz, powierzonych mu, lecz także co do swego uświęcenia. A jeśli, gdy Pan Bóg tak zechce, te dobre wyniki będą przed nim zakryte i cała jego praca, podobnie jak Pana Jezusowa, skończy się widoczną porażką, w Ranach i we Krwi Ukrzyżowanego znajdzie siłę, aby dalej ufać, mieć nadzieję wbrew wszelkiej nadziei.

Rozmowa.

„O Panie, pragnę ściągnąć Twoje Miłosierdzie na ten biedny świat, nie tylko moją wielkoduszną ofiarą, oderwaniem się, lecz również wielkoduszną ufnością. Pragnę wierzyć wbrew wszelkiej oczywistości, mieć nadzieję wbrew wszelkiej nadziei. Pragnę wierzyć z niezłomną ufnością, właśnie wtedy, gdy trudności będą się stawały coraz bardziej przykre i nierozwiązalne. O Panie, pragnę Cię wzruszyć wytrwałością i wielkodusznością mojej ufności!”

„Wiem i wierzę mocno, że mnie miłujesz, że wszystko dopuszczasz na swoją większą Chwałę i dla większego mego dobra. Wiem, że mogę pracować dla zbawienia dusz i że cierpienia obecnego czasu nie są godne przyszłej Chwały; wiem, że, aby stać się Świętą, trzeba cierpieć wiele i że miłość czystą osiąga się przez czyste cierpienie. Wiem, że wszystko mogę w Tobie, Który jesteś moją podporą”.

„Nawet gdybym była złamana, pogrążona w ciemnościach, w zwątpieniu, konaniu, patrząc na Ciebie, Jezu Ukrzyżowany, mogłabym zawsze zażywać radości wewnętrznej, nadprzyrodzonej, albowiem Ty mnie dopuszczasz do udziału w Swoich Cierpieniach, abym się upodobniła do Ciebie w Twojej Męce, a kiedyś została dopuszczona do uczestnictwa w Twojej Chwale”.

„O Jezu, w każdym cierpieniu, upokorzeniu, doświadczeniu, boleści wewnętrznej i zewnętrznej, mogę zawsze radować się, pamiętając, że czynisz mi zaszczyt, dopuszczając mnie do uczestnictwa w Swojej Męce i w Swoim Dziele Zbawienia dusz. Jestem daleka od tego, by uważać cierpienia za zło, błagam, naucz mnie przyjmować je jako Łaski i środki bezcenne do mojego uświęcenia, ożywiać je miłością i pełną pokoju, całkowitą zgodnością z Twoją Wolą. W tym duchu pragnę Ci, Panie, ofiarować moją modlitwę, umartwienie, codzienne wyrzeczenie i ciągłe przyjmowanie cierpień, jakie mi ześlesz, aby ściągnąć Łaski na Kościół cały i dla zbawienia dusz” (zob. S. Kannela od Ducha Św., o.c.d.).  Amen.

 

 

 

Zachęcamy do uczczenia:

  1. Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego ku czci Jej poświęconym: Miesiąc październik poświęcony ku czci Różańca Świętego — dzień 24
  2. Świętego Patrona dnia dzisiejszego, Św. Rafała Archanioła: Nabożeństwo do Św. Rafała Archanioła.

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023

Newsletter

Otrzymaj za darmo: Niezbędnik modlitewny za dusze czyśćcowe.
Jeśli chcesz otrzymywać żywoty świętych, codzienne rozmyślania, modlitwy za dusze czyśćcowe, nowenny przed świętami, wypełnij poniższy formularz.
Zaznacz: *
Regulamin *