Źródło: O. Gabriel od Św. Marii Magdaleny, Współżycie z Bogiem. Rozmyślania o życiu wewnętrznym na wszystkie dni roku, tłum.: o. Leonard od Męki Pańskiej, Wyd. OO. Karmelitów Bosych, Kraków 1960 r.

 

 

 

UWAGA!

W niedziele Wielkiego Postu zgodnie z kan. 1252 § 4, zawartym w Kodeksie Prawa Kanonicznego z 1917 roku, nie obowiązuje dyscyplina postna. Szczegóły o obowiązujących postach są opublikowane w wpisie: Nauki katolickie o Wielkim Poście. 

 

 

 

Rozmyślanie.

ROZMNOŻENIE CHLEBA.

 

 

OBECNOŚĆ BOŻA. O Jezu, prawdziwy Chlebie Żywota Wiecznego, nasyć mój głód.

Rozważanie.

1. Dzisiejsza niedziela jest chwilą Świętej Radości, odpoczynku duchowego, jaką Kościół, Dobra Matka, daje nam w połowie surowych praktyk wielkopostnych, chcąc odnowić nasze siły. „Wesel się Jeruzalem, śpiewa w Introicie Mszy Świętej, a wy wszyscy, którzy je miłujecie, bierzcie udział w jego radości i nasycajcie się rozkoszą”. Jakie są te rozkosze? Odpowiada nam na to Ewangelia dzisiejsza (Jan 6, 15), opowiadaniem o wielkim Cudzie rozmnożenia chlebów, którym Pan Jezus pragnął przygotować rzesze na zapowiedź jeszcze głośniejszego Cudu, ustanowienia Eucharystii, w Której On, Mistrz stanie się naszym Chlebem, „Chlebem Żywym, Który z Nieba zstąpił” (Jan 6, 41) na Pokarm dusz naszych. Oto przyczyna naszej radości, oto źródło naszych rozkoszy. Pan Jezus jest Chlebem żywota, zawsze gotów do naszej dyspozycji, by zaspokajać nasz głód.

Lecz Pan Jezus, oceniając o wiele lepiej niż my wartości duchowe, nie zapomina i nie zaniedbuje potrzeb materialnych człowieka. Ewangelia dzisiejsza przedstawia Go nam otoczonego rzeszą, która szła za Nim, by słuchać Jego Nauki. Pan Jezus myśli o głodzie tej rzeszy i by go zaspokoić, spełnia jeden z najgłośniejszych Cudów: pięć chlebów i dwie rybki, pobłogosławione przez Niego, służą dla nakarmienia pięciu tysięcy mężczyzn, a jeszcze pozostało dwanaście koszów ułomków.

Pan Jezus wie, że kiedy człowiek odczuwa głód, lub inne potrzeby materialne, jest niezdolny zajmować się sprawami duszy. Miłość wymaga również i od nas tego zrozumienia potrzeb materialnych bliźnich, zrozumienia czynnego, które znajduje wyraz w skutecznej działalności. „Jeśliby brat i siostra nie mieli ubrania i potrzebowaliby codziennej żywności, a ktoś powiedziałby im: Idźcie w pokoju…, a nie dałby im tego, czego ciało potrzebuje cóż by to pomogło?” (Jak 2, 15-16).

Apostołowie namawiali Mistrza, aby rozpuścił rzeszę, by wszyscy mogli iść „ kupić sobie żywności” (Mt 14, 15). Pan Jezus nie posłuchał ich, ale Sam osobiście zaradził potrzebie. Staraj się również i ty, ile tylko możesz nie odsyłać nigdy bliźniego potrzebującego, nie udzieliwszy mu swego wsparcia.

 

 

PRZEKAŻ 1.5% PODATKU
na rozwój Salveregina. Bóg zapłać
KRS: 0000270261 z celem szczegółowym: Salveregina 19503

 

 

2. Zanim Pan Jezus dokonał Cudu, pyta Filipa: „Skąd kupimy tyle chleba, żeby ci jedli?” Ewangelista zauważa: „Mówił to próbując go, bo Sam wiedział, co miał czynić”. Nie ma tak trudnej okoliczności w naszym życiu, na którą by Pan Bóg nie miał rozwiązania; każdy wypadek, nawet najbardziej zawikłany, przewidział od wieków i ma nań w pogotowiu środek zaradczy. A jednak niekiedy w okolicznościach trudnych wydaje się, że zostawia nas samych, jakby rozwiązanie sprawy zależało od nas. Czyni to Pan Bóg jedynie dlatego, by nas doświadczyć. Chce, byśmy mierząc swoje tylko siły z trudnościami, zdawali sobie coraz bardziej sprawę z własnej słabości i niewystarczalności, ale też pragnie doświadczyć naszej wiary i ufności w Nim. W rzeczy samej, Pan nie opuszcza nas nigdy, jeśli my pierwsi nie opuścimy Go, tylko ukrywa się i ukrywa w ciemności również swoje działanie: wówczas trzeba wierzy, wierzyć mocno i wyczekiwać w pokornej cierpliwości i żywej ufności.

Apostołowie donoszą Panu Jezusowi, że jakieś dziecko ma pięć chlebów i dwie rybki: niewiele, prawie nic, by nakarmić pięć tysięcy mężczyzn, lecz Pan Jezus żąda tego i posługuje się nim dla dokonania wielkiego Cudu. Tak jest zawsze: Pan Bóg Wszechmogący może wszystko uczynić, stworzyć z niczego, lecz kiedy ma przed Sobą wolne stworzenie, nie chce działać bez jego współpracy. A człowiek niewiele może uczynić, lecz tego niewiele Pan Bóg chce, prosi i żąda jako warunku Swojej Pomocy. Tylko Pan Bóg może cię uświęcić, właśnie tak jak tylko On mógł rozmnożyć nikłe zapasy pacholęcia. A jednak żąda twojej współpracy. Również i ty, jak ewangeliczne pacholę, daj Mu wszystko, co jest w twojej mocy, czyli przedstawiaj Mu każdego dnia swoje postanowienia, ciągle odnawiane z wytrwałością i miłością, a On dokona dla Ciebie wielkiego cudu, cudu twego uświęcenia.

Rozmowa.

Panie Jezu Chryste, Synu Boga Żywego, Który na Krzyżu, z rozpostartymi Ramionami, wypiłeś dla zbawienia wszystkich ludzi kielich niewysłowionych Boleści, racz dzisiaj przyjść mi z pomocą. Oto ja ubogi, przychodzę do Ciebie, bogatego; nędzarz, staje przed Tobą, Najmiłosierniejszym: o spraw, abym nie odszedł od Ciebie z niczym i zawiedziony. Przychodzę do Ciebie, zgłodniały; nie dozwól, abym odszedł nie nakarmiony; przystępuję pragnący, obym nie odszedł nie napojony; i jeśli przed pożywieniem się, wzdycham, udziel mi Łaski, abym po wzdychaniu mógł być nakarmiony” (Św. Augustyn).

Tak, łaknę Ciebie, Chlebie prawdziwy, Chlebie żywy, Chlebie żywota. Ty znasz mój głód, głód duszy i głód ciała, jeden i drugi chciałeś zaspokoić; Swoją Nauką, Swoim Ciałem i Krwią karmisz mego ducha, obficie, bez miary, chyba, że ja sam tę miarę ograniczam obojętnością mojej miłości i skąpstwem swego serca. Zastawiłeś mi stół obfity i bogaty ponad wszelki wyraz, trzeba mi tylko zbliżyć się doń, aby być nakarmionym: Ty zaś nie tylko mnie przyjmujesz, ale stajesz się moim pokarmem i napojem, oddajesz mi się cały: cały w Swym Bóstwie, cały w Swym  Człowieczeństwie.

Ale i w Swojej Nieskończonej Dobroci zastawiłeś stół również dla mego ciała, i z Opatrzności Swojej karmisz mnie, odziewasz, utrzymujesz przy życiu jak lilie polne, czy ptaki w powietrzu. Ty znasz moje potrzeby, moje biedy, moje troski o przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, a wszystkiemu zaradzasz z ojcowską miłością. O Panie, jakże mógłbym Ci nie ufać, jakże mógłbym nie złożyć w Tobie wszelkiej mojej troski, pewny, że Ty znajdziesz na wszystko zaradczy środek? Tobie więc powierzam swoje życie: życie ciała, życie ziemskie ze wszystkimi jego potrzebami, trudami, życie duszy ze wszystkimi jego wymaganiami, jego niepokoje, jego cały głód nieskończoności. Tylko Ty możesz zaspokoić pragnienia mego serca, tylko Ty możesz uczynić mnie szczęśliwym, tylko Ty możesz urzeczywistnić mój ideał świętości i zjednoczenia z Tobą. Amen.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2024