Św. Stanisław Kostka

(Nowenna rozpoczyna się od dnia 4 listopada)

 

 

Źródło: Ks. Michał Jagusz T.J. Nowenna do Św. Stanisława Kostki dla użytku młodzieży polskiej 1946

 

 

DZIEŃ IV. (7 listopada)

Wszystko dla Pana Boga — dobra intencja.

 

 

Św. Stanisław Kostka

 

 

Rozważanie.

Św. Stanisław w życiu swym głośnych i wielkich czynów nie dokonał, ale spełniał zwykłe dla jego wieku zajęcia. Prowadził życie ukryte, na wzór Życia Pana Jezusa w domku nazaretańskim. A jednak w Oczach Pana Boga uczynki jego miały wartość nieskończoną, w ciągu niewielu lat życia zebrał niezliczone skarby zasług na żywot wieczny, a to dlatego, że każdy, choćby najdrobniejszy i najbardziej obojętny uczynek spełniał w stanie Łaski uświęcającej i w czystej intencji przypodobania się Panu Bogu, w ścisłym zjednoczeniu z Panem Bogiem.

Codziennie składając siebie w ofierze Panu Bogu, Stanisław ofiarował Mu również swe myśli, mowę, sprawy i cierpienia, a ta dobra intencja tak często i z taką żywą wiarą ponawiana, dodawała mu Łaski i siły potrzebnej do zachowania anielskiej niewinności i czyniła go coraz bardziej miłym Panu Bogu.

„Ja, co się podoba Ojcu memu, czynię” powiedział Zbawiciel, a Stanisław idąc za natchnieniem Ducha Świętego również starał się wszystkie swe uczynki spełniać jedynie z czystej miłości ku Panu Bogu. Czuwał nad sobą troskliwie, by niczego nie czynić dla próżnej chwały i dla zadowolenia miłości własnej. Starannie więc ukrywał przed rówieśnikami swoimi we Wiedniu zewnętrzne oznaki swej pobożności; dłuższe modlitwy i ćwiczenia pobożne odprawiał zazwyczaj w nocy, by go nikt nie widział i nie podziwiał, w ciągu zaś dnia na rozmowę z Panem Bogiem wyszukiwał sobie jakiś cichy kącik w domu, a w kościele najchętniej klęczał gdzieś ukryty za filarem, by nikt nie spostrzegł wzruszenia, jakiego na modlitwie doznawał. Stosował nasz Święty w życiu słowa Ewangelii: „Kiedy się modlisz, wejdź do izdebki swej i zamknąwszy drzwi, módl się w skrytości do Ojca swego” (Mat. 6, 6).

Pod różnymi pozorami skrzętnie ukrywał swe liczne umartwienia, zwłaszcza posty, które bardzo często zachowywał, a zawsze w przeddzień Komunii Świętej.

Początkowo Stanisław okazywał słabe zdolności w naukach, ale się z tego powodu nie tylko nie smucił, ale Panu Bogu za to dziękował, bo sumienie miał czyste, nie dla pochwał ludzkich pracował, a jedynie dla Pana Boga. Pracując w ścisłym zjednoczeniu z Panem Bogiem, wnet należał do najpierwszych w szkole. Z nadzwyczajną pilnością notował sobie wykłady i wszystkie uwagi nauczycieli. Naukę chciał i umiał zawsze łączyć z modlitwą, na ustach i sercu zawsze miał jakieś pobożne westchnienie, jakiś akt strzelisty, tak, że ucząc się ciągle był z Panem Bogiem zjednoczony. Modlitwa nigdy nie przeszkadzała mu w wypełnianiu obowiązków, ale owszem najskuteczniej pomagała.

Przykrości, których doznawał ze strony swego brata i najbliższych domowników, znosił bez słowa skargi i z anielską cierpliwością, ofiarując je Panu Bogu jako zadośćuczynienie za obrazę Mu wyrządzoną.

Kierując więc ku Panu Bogu wszystkie swoje uczucia, myśli, uczynki i cierpienia, ściągał przez to na siebie obfite Błogosławieństwa Nieba i dla innych stał się przykładem doskonałej cnoty, „pomnażał się w leciech i w łasce u Boga i u ludzi” (Łuk. 2, 52).

Poznawszy, że go Pan Bóg dla Siebie tylko stworzył, Jego Chwały we wszystkim szukał i ku Niemu przez dobrą intencję wszystkie, choćby najbardziej obojętne uczynki odnosił, spełniając słowa Św. Pawła Apostoła: „Czy jecie, czy pijecie, czy co innego czynicie, wszystko ku Chwale Bożej czyńcie” (I Kor. 10).

W nowicjacie rzymskim z największą sumiennością i skrupulatnością wszystkie przepisy zakonne zachowywał i polecenia przełożonych wykonywał, umiał jednak tak zgrabnie się ułożyć, że zdawało się na pozór, jakoby nic nadzwyczajnego nie uczynił, bo u Pana Boga jedynie nagrody szukając, niczym od innych ani wyróżniać się, ani odznaczać nie chciał. Przełożeni jednak poznawali tę wysoką doskonałość, jaką wszystkie uczynki Stanisława były owiane i jako wzór do naśladowania innym go stawiali.

A ja, czy staram się zawsze w stanie Łaski uświęcającej pozostawać i wszystkie uczynki z miłości ku Panu Bogu spełniać? Czy pobudką mego działania jest Chwała Pana Boga, czy też szukanie własnej jedynie chwały i korzyści? Czy mam w zwyczaju każdego poranka wzbudzać dobrą intencję i czy ją w ciągu dnia często odnawiam Szczęśliwi ci, którzy usiłują we wszystkim działać jedynie z miłości ku Panu Bogu! Ich dobra intencja ożywia, uświęca, i najbardziej nawet obojętne uczynki czyni zasługującymi w Oczach Pana Boga. Do takich to właśnie stosują się słowa Zbawiciela: „Dobrze, prawy i wierny sługo! Ponieważ byłeś wierny w małym, postawię cię nad wieloma: wejdź do wesela pana swego” (Mat. 25, 21).

 

Przysługa.

Przed każdą czynnością i pracą wzbudzę dobrą intencję, starając się wszystko z miłości ku Bogu spełniać i przynajmniej sercem będę powtarzał: „Dla Ciebie Panie Jezu”.

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya. Chwała Ojcu.

O Święty Stanisławie, któryś stale serce swe ku Bogu wznosił i we wszystkim jedynie Chwały Bożej szukał, spraw to, prosimy, aby uczynki, serca i mowy nasze jedynie ku Bogu były skierowane i byśmy we wszystkim Jemu tylko przypodobać się starając, zbierali obfite skarby zasługi na żywot wieczny. Amen.

 

 

Poniższe modlitwy odmawia się każdego dnia Nowenny:

V. Módl się za nami Św. Stanisławie Kostko.

R. Abyśmy się stali godnymi Obietnic Chrystusa Pana.

V. Módlmy się: Boże, Któryś pomiędzy innymi Mądrości Twojej Cudami w młodziuchnym nawet wieku dojrzałej świątobliwości Łaskę okazać raczył, daj nam proszącym Cię, abyśmy za przykładem Św. Stanisława Kostki, usilną pracą około zbawienia czas okupując, do wiecznego odpocznienia wnijść zasłużyli. Przez Jezusa Chrystusa Pana naszego. Amen.

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023