Św. Stanisław Kostka

(Nowenna rozpoczyna się od dnia 4 listopada)

 

 

Źródło: Ks. Michał Jagusz T.J. Nowenna do Św. Stanisława Kostki dla użytku młodzieży polskiej 1946

 

 

DZIEŃ VI. (9 listopada)

Miłośnik Matki Najświętszej.

 

 

Św. Stanisław Kostka

 

 

Rozważanie.

Kto gorącą pała miłością ku Panu Jezusowi, nie może być zimnym lub obojętnym dla Matki Jego Najświętszej. Gdy Stanisław dowiedział się, że matka go zaraz po Chrzcie Świętym ofiarowała Najświętszej Maryi Pannie, Obraz Niepokalanej Dziewicy wyrył się głęboko w jego niewinnym sercu. Z dziecięcą ufnością tulił się do swej Niepokalanej Matki, a w każdym niebezpieczeństwie czuł zupełny spokój pod Jej Płaszczem Macierzyńskim. „Ona jest Najdroższą moją Matką”, zwykł był z ufnością powtarzać, kochał Ją synowską miłością, w Jej Opiece Przemożnej nadzieję położył.

Podczas pobytu w Wiedniu często spotykano go w kościele, jak z największym skupieniem i nabożnością odmawiał Różaniec lub Oficjum, a książki zawierające modlitwy i czytania o Matce Najświętszej prawie zawsze widziano w jego rękach. Na temat do zadań szkolnych zwykł był zawsze brać jakiś przedmiot pobożny, ale najchętniej wychwalał Matkę Najświętszą, a na zeszytach i książkach szkolnych często wypisywał słowa: „O Maryo! bądź mi litościwa!” Z niewymowną słodyczą Imię Matki Najświętszej wymawiał, a zachwycał innych i do łez poruszał, ile razy nadarzyła mu się sposobność wysławiania tej ukochanej swej Matki. W zamian za tę synowska ku Sobie miłość, Najświętsza Panna wielką pieczołowitością otaczała Swego Ulubieńca na ziemi. Jej to właśnie Stanisław zawdzięczał Dar czystości i niewinności anielskiej od samego już dzieciństwa, dzięki Jej Pomocy niewinność do końca życia bez najmniejszej skazy zachował.

Podczas ciężkiej choroby, gdy się już na śmierć gotował i w cudowny sposób z rąk Aniołów Komunię Świętą przyjął, objawiła się mu ta kochająca Matka jego, na jego rękach Boskie Dzieciątko Jezus złożyła i serdecznie do niego przemówiła, polecając mu, by wszystko opuścił i wstąpił do Zakonu Towarzystwa Jezusowego i by nie tracił odwagi w trudnościach, które go czekają, bo Ona bierze go za syna Swego i zawsze z nim będzie. Stanisław pocieszony i cudownie uzdrowiony kroczy mężnie po drodze mu wskazanej, wybiera się w daleką i niebezpieczną pielgrzymkę, doznając na każdym kroku Opieki swej Matki w Niebie. Gdy już stanął u celu pielgrzymki i w Rzymie przez Św. Franciszka Borgiasza do Zakonu przyjęty został, wówczas radością uniesiony zawołał: „To moja Matka Najdroższa to sprawiła”.

Serdeczna ta i głęboka miłość dziewiczego Młodzieńca ku Niepokalanej Dziewicy wzmogła się daleko więcej w nowicjacie jezuickim. Stanisław odznaczał się szczególną wprawą i zdumiewającą biegłością naprowadzania zwyczajnej rozmowy na Matkę Najświętszą. Wtedy to ożywiał się, a z ust jego płynęły coraz to nowsze tytuły i nazwy, którymi wielbił i wychwalał Najświętszą Matkę, a nie małą przykrością było dla niego, gdy nie mógł znaleźć słów, które by odpowiadały jego myślom i dostatecznie wyrażały należne Jej pochwały.

Przez Ręce Matki Najświętszej zasyłał do Pana Boga wszystkie swe modlitwy.

Pewnego razu w drodze do kościoła towarzyszący mu jeden z Ojców spytał się go, czy naprawdę i szczerze kocha Matkę Najświętszą. — „Co mówisz, mój Ojcze? Wszak to Matka moja”, odpowiedział Stanisław, a słowa te wymówił z takim namaszczeniem, z taką radością i rzewną słodyczą, że Ojciec ów był do głębi wzruszony. Zdawało się, że nie człowiek, ale anioł mówił. Następnie Stanisław z wielkim zapałem, z dziecięcą prostotą i szczerością opowiadać zaczął, jak to corocznie w dniu Wniebowzięcia Najświętszej Panny Wszyscy Aniołowie i Święci z radością obchodzą pamiątkę triumfalnego Jej wejścia do Nieba i spodziewa się, że i on najbliższą uroczystość w Niebie będzie obchodził. Tak bardzo serce Stanisława gorzało pragnieniem połączenia się z Panem Bogiem i ujrzenia swej Matki Najdroższej. Pisze więc list do Matki Najświętszej, pokornie Ją prosząc, by mu nie dozwalała zostawać na wygnaniu i aby przed uroczystością Swego Wniebowzięcia do Nieba go zawezwała, pragnie bowiem umrzeć z miłości ku Niej. Z listem tym na piersiach w dniu swego Patrona miesięcznego, Św. Wawrzyńca, przystępuje do Komunii Świętej, prosząc Go, by mu pośredniczyć raczył u Matki.

Niedługo Stanisław czekał na spełnienie swej gorącej prośby, bo jeszcze tego samego dnia słabym się poczuł, a kładąc się do łóżka z polecenia przełożonych, wyraźnie zaznaczył, że już za dni kilka umrze, bo prosił Matkę Najświętszą przez przyczynę Św. Wawrzyńca, by go na święto Wniebowzięcia do Siebie powołała.

Przed samą śmiercią twarz jego nadziemską radością zajaśniała, a z ust jego do otaczających go padły słowa: „Widzę, jak zbliża się Matka Najświętsza z Orszakiem Dziewic, które przyszły mnie do Nieba zabrać”, i w zachwycie Słodkie Imiona Jezusa i Maryi wymawiając, przestał żyć dla ziemi i znalazł się u Stóp swej Matki, za Którą tak bardzo tęsknił.

„Kto Mnie znajdzie, znajdzie żywot i wyczerpie zbawienie od Pana” (Ks. Przyp. 8, 35). Jeśli i my chcemy zasłużyć sobie na szczególną Opiekę Matki Najświętszej, musimy się odznaczać prawdziwym i szczerym nabożeństwem ku Niej. Miłość Matki Najświętszej to cecha prawdziwych uczniów Pana Jezusa, to jedna z najpewniejszych oznak wybrania. Sam Pan Jezus pragnie, byśmy Ją serdecznie miłowali i za swoją Najdroższą Matkę uważali, skoro przed samym skonaniem na krzyżu zwrócił się do umiłowanego Swego Ucznia, a w Nim do nas wszystkich, i wskazując na Swoją Matkę, rzekł Słowa: „Oto Matka twoja”. To też Syn Boży niczego nam nie odmówi, ilekroć za Pośrednictwem Maryi do Niego się zwrócimy i przez Maryę wszystkie Swe Łaski rozdzielać pragnie. Nabożeństwo do Matki Najświętszej jest najkrótszą drogą do nabycia prawdziwej Miłości Pana Jezusa.

Zapytaj siebie, czy nabożeństwo twoje do Najświętszej Dziewicy nie pozostawia nic do życzenia i czy nie w tej oziębłości tkwi przyczyna tak małego postępu w cnocie. Obudź w sobie synowską miłość ku Niepokalanej Dziewicy, pamiętając o tym, że „Ona miłuje tych, którzy Ją miłują”. Na wzór Świętego Stanisława Kostki z dziecięcą ufnością przedkładaj Jej wszystkie swe troski i potrzeby, a nigdy się nie zawiedziesz, bo jak Św. Bernard mówi: „Dziecię Maryi nie zginie”. Wyryj sobie głęboko w duszy Obraz Najświętszej Matki i przez czystość i świętość życia staraj się do Niej upodobnić.

 

Przysługa.

Rozbudzę w sobie żywe i serdeczne nabożeństwo do Matki Najświętszej, z największą radością będę uczestniczył w nabożeństwach ku Jej czci urządzanych, a w szczególności postanowię sobie codziennie jeden dziesiątek Różańca odmówić.

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya. Chwała Ojcu.

O Święty Stanisławie, wielki miłośniku Najświętszej Bogarodzicy, któryś ku Niej synowskie uczucia żywił i od Niej Macierzyńskiej Opieki doznawał, uproś nam tę Łaskę, byśmy w sercu naszym do Niepokalanej Dziewicy podobne uczucia żywili i od Niej zawsze Opieki doznawali. Amen.

 

 

Poniższe modlitwy odmawia się każdego dnia Nowenny:

V. Módl się za nami Św. Stanisławie Kostko.

R. Abyśmy się stali godnymi Obietnic Chrystusa Pana.

V. Módlmy się: Boże, Któryś pomiędzy innymi Mądrości Twojej Cudami w młodziuchnym nawet wieku dojrzałej świątobliwości Łaskę okazać raczył, daj nam proszącym Cię, abyśmy za przykładem Św. Stanisława Kostki, usilną pracą około zbawienia czas okupując, do wiecznego odpocznienia wnijść zasłużyli. Przez Jezusa Chrystusa Pana naszego. Amen.

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023

Newsletter

Otrzymaj za darmo: Niezbędnik modlitewny za dusze czyśćcowe.
Jeśli chcesz otrzymywać żywoty świętych, codzienne rozmyślania, modlitwy za dusze czyśćcowe, nowenny przed świętami, wypełnij poniższy formularz.
Zaznacz: *
Regulamin *