Dusze Czyśććowe

(Nowenna rozpoczyna się od dnia 24 października lub można ją dowolnym czasie w czasie roku odprawić)

 

 

 

 

Źródło: Pomoc cierpiącym nabożeństwo żałobne za dusze zmarłych 1887

 

 

Uwaga.

Najmilszą ofiarą Panu Bogu na zadosyćuczynienie za winy drogich nam zmarłych, jest niewątpliwie postęp nasz na drodze chrześcijańskiej doskonałości.

Przedmiotem zatem rozmyślań podanych na każdy dzień tej Nowenny, będą uwagi o cnotach najpotrzebniejszych w codziennym życiu.

Chcący ją odprawić skutecznie, powinni starać się o nabycie cnót tych, ofiarując dobrą intencję swoją na wspomożenie Dusz pokutujących w Czyśćcu.

 

 

Dusze Czyśććowe

 

 

DNI NOWENNY:

 

 

DZIEŃ PIERWSZY.

 

 

ROZMYŚLANIE.

Szczęśliwy, kto pobożny, komu od kolebki Pan Bóg jest Panem i nadzieją! Błogosławiona dusza, która umie się modlić, a w tej świętej rozmowie, Panu Bogu nędzę i potrzeby swoje przedstawia, od Niego Słowa pociechy słyszy.

Kto pobożny, ten nigdy opuszczonym, nigdy nieszczęśliwym być nie może. Pan Bóg mu przyjacielem i podporą, Pan Bóg pociechą i nadzieją!

W szczęściu — wyniosłym nie będzie, bo Opatrzności powodzenie swoje przypisze; w niedoli i w chorobie wzniesie oczy do Nieba, łzy osuszy i pociechy dozna; w cierpieniach nieznanych — niewiadomych ludziom, znajdzie słodycze, bo powie: „Jest Bóg! Który je widzi i rachuje”.

Myśl o śmierci nie przerazi go, bo wie, że i w grobie jest życie.

Pobożność, dodaje ceny człowiekowi, wartości życiu, zachęty cnocie. Karmij ją w sobie modlitwą codzienną, rozpamiętywaniem Dobrodziejstw i wielkości Pana Boga, czytaniem ksiąg świętych, uczęszczaniem do kościoła.

Ale pamiętaj, że jeśli pobożność twoją na powierzchownym jedynie zachowaniu się założysz, wkrótce ją stracisz.

Dołącz cnoty do tych starań; wiara bez uczynków jest niczym — martwa. Miej nadzieję w Panu i czyń dobrze. Słowa i uczucia nie zbawią, spraw i dzieł potrzeba.

Nie myśl, iż dla osiągnięcia prawdziwej pobożności, świat opuścić należy, lub dni całe spędzać na modlitwie.

Znaj tylko i wypełniaj powinności twoje, znoś cierpliwie zmartwienia i bóle, bądź spokojny o los twój, czyń wszystko dobre, — które jest w mocy twojej i ofiaruj to wszystko Panu Bogu; a pod ręką twoją znajdziesz sposobność dogodzenia prawdziwej pobożności.

 

Modlitwa.

O Panie Jezu Chryste, napełnij serce moje Łaską Twoją! abym Cię godnie i statecznie uwielbiał. Nie odwracaj Oblicza Twego ode mnie, nie usuwaj pociechy.

Panie! ucz mnie jak mam się modlić, abym nie tylko usty i słowy, ale sercem i uczynkiem cześć Tobie oddawał. Ucz mnie chętnie spełniać Twą Wolę, i o to prosić jedynie, co Sam wiesz, że do zbawienia mego najpotrzebniejsze.

 

 

DZIEŃ DRUGI.

 

 

ROZMYŚLANIE.

Nie ma nikogo bez wady, nie ma nikogo kto by poprawy nie potrzebował, nie ma nikogo kto by nie popełnił wiele złego a nie zaniedbał dobrego — jakie dopełnić powinien.

A zatem potrzeba czuwać nieustannie nad sobą, i być bardzo pilnym w dopełnianiu tego wszystkiego, co Panu Bogu i ludziom winniśmy; potrzeba pobudzać się do postępu w dobrem i wzywać Pomocy Nieba, gdyż inaczej, zamiast postępu w pobożności i cnocie, łatwo je stracimy.

Zastanawiaj się często nad sobą, myśl po co Pan Bóg cię stworzył, jakie dał ci przeznaczenie, — do którego dążyć powinieneś.

Rozważaj obowiązki swoje, jakie one są i badaj pilnie czy im zadosyć czynisz.

Patrzmy na siebie owym przenikliwym okiem — jakim na drugich patrzymy; dojrzyjmy wady i błędy, i weźmy się do poprawy. Sądź siebie i położenie twoje, jakbyś drugich na swoim miejscu sądził, dawaj sobie rady — jakie byś drugim dawał.

Pamiętaj zawsze na cel życia ludzkiego. Pamiętaj na koniec i na to, że czas stracony już więcej nie wraca. Pamiętaj, że uchybienia, błędy, winy, występki i zbrodnie, są prawdziwym nieszczęściem; cnoty zaś, dobre przymioty i uczynki, wypełnianie obowiązków, szczęściem nigdy nie straconym.

 

Modlitwa.

O! Panie Jezu Chryste, wspomóż mnie, abym się wyzwolić zdołał z jarzma grzechów moich — jakie zrzucić z siebie pragnę. Daj mi Łaskę doskonałego żalu, abym w nim zatopiony, przebył przykładnie resztę drogi życia, i świętobliwą śmiercią na żywot wieczny zasłużył.

 

 

DZIEŃ TRZECI.

 

 

ROZMYŚLANIE.

Nie ma milszego dla siebie i dla żyjących z nami — przymiotu, nie ma skarbu dającego więcej szczęścia, nad dobre serce, oraz umysł spokojny i łagodny. Serce człowieka na wzór Serca Chrystusa, powinno wszystkim dobrze życzyć, wszystkim przebaczać, przeciw nikomu złej chęci nie mieć. Lecz jeżeli chcesz łagodzić, uspakajać drugich, utrzymaj wpierw siebie w swobodzie i w duchu pokoju.

Czy się przekonasz o złości czyjej, czy cię kto obrazi umyślnie lub mimo woli, czy szukasz czego, czy czekasz na co, czy cię w czym nie usłuchano, czy cię kto nie zrozumiał, nie czyń ani nie życz źle nikomu, nie poddawaj się niecierpliwości, nie kaź ani na chwilę dobroci serca twego, nie zakłócaj pokoju duszy.

Pamiętaj, że pokój nasz w tym nędznym życiu, nie od niedoznanych przeciwności, ale od łagodnego i mężnego ich znoszenia zależy. Kto lepiej umie cierpieć, większą otrzyma spokojność. Ten jest zwycięzcą siebie, panem świata, dziedzicem Nieba i prawdziwym naśladowcą Boskiego Mistrza, — Który był cichego i łagodnego Serca.

 

Modlitwa.

O! Panie Jezu Chryste, Panie Miłosierny, cichy i łagodnego Serca, daj mi naśladować Cię w każdej przygodzie życia mego. Dozwól wybaczać tym, którzy mi złem za dobre oddają; dozwól znosić łagodnie przykrości i umartwienia wszelkie, pochodzące ze złej woli ludzkiej, abym biorąc wzór z Ciebie, mógł chwalić Cię na wieki w Królestwie Wybranych.

 

 

DZIEŃ CZWARTY.

 

 

ROZMYŚLANIE.

Nie ma człowieka, choćby oczom drugich najszczęśliwszym się wydawał — który by miał wszystko według woli swojej. Każdy kto żyje na ziemi, ma utrapienia i kłopoty, ma troski i obawę o przyszłość. Wszystkim nam zatem wypada powtarzać słowa świętego pisarza w Imieniu Pana rzeczone i odpowiedź jaką on z serca poddanego wynurzył Pan: „Dopuść, abym czynił z tobą, jak chcę. Ja wiem co ci jest potrzebne. Ty myślisz jak człowiek, ty czujesz w wielu rzeczach jak ci żądza ludzka doradza”.

Sługa: „Panie! prawdą jest co mówisz. Większa jest Twoja o mnie troskliwość, jak wszelkie moje własne starania o siebie”. „Bardzo niepewnie stoi, kto troskliwości swojej Tobie, Panie, nie powierza”. „Byle chęci moje były zawsze czyste, byle sprawy moje Ciebie wielbiły, byłem pełnił jak najlepiej to wszystko coś mi do wypełnienia przeznaczył, czyń ze mną wszystko co Ci się podoba”. „Bo nie może być innym, tylko dobrem, co ze mną uczynisz”.

 

Modlitwa.

O! Panie Jezu Chryste, dozwól, abym ufny w Miłosierdzie Twoje czuwające nade mną powierzył Ci wszelkie obawy i troski moje o przyszłość, i nie trapił się nimi zbytecznie, przewidując złe, tam gdzie Ręka Twoja Wszechmocna oddalić je może. Strzeż mnie, o Panie! od grzechu szemrania przeciw Woli Twojej, aby cierpienia moje zamiast być dla mnie źródłem zbawienia, nie stały mi się przyczyną wiecznego nieszczęścia.

 

 

DZIEŃ PIĄTY.

 

 

ROZMYŚLANIE.

Nie uważaj kto jest za tobą lub przeciw tobie, lecz o to dbaj i staraj się, aby Pan Bóg był z tobą w każdym twoim postępku. Miej dobre sumienie, a Pan Bóg będzie twoim Obrońcą. Kogo Pan Bóg wspierać raczy, Temu niczyja złość zaszkodzić nie zdoła. Jeśli umiesz milczeć i cierpieć, ujrzysz bez wątpienia Pomoc Boską. Pan Bóg najlepiej wie czas i sposób uwolnienia ciebie, Jemu przeto poddać się całkowicie powinieneś.

Boską jest rzeczą wspierać i osłaniać od wszelkiego zawstydzenia. Często bardzo to pomaga do zachowania większej pokory, że inni znają i wykazują wady nasze.

Kiedy człowiek upokarza się dla przywar swoich, wtedy łatwo innych łagodzi i rozgniewanych uspakaja. Pan Bóg pokornego broni i oswabadza, pokornego kocha i cieszy, ku pokornemu się skłania, pokornemu wielkiej udziela Łaski, a po ucisku wznosi go do Chwały. Pokornemu objawia Tajemnice Swoje, słodko go do Siebie wzywa i pociąga. Pokorny doznawszy zawstydzenia, jeszcze jest w pokoju, bo się o Pana Boga, nie o świat opiera, nie sądź, żeś w dobrem postąpił, jeśli siebie niżej wszystkich nie uważasz.

 

Modlitwa.

O! Panie Jezu Chryste, — Który pokornie zniosłeś wszelkie obelgi i naigrywania szydercze, dozwól, abym przez głęboką pokorę ducha umiał połączyć się z Tobą i znając przede wszystkim grzechy moje nie wynosił się nigdy nad drugich, ani też pragnął wyniesienia, a wszelkie udręczenia miłości własnej znosząc cierpliwie i spokojnie, dostąpił Królestwa Twego.

 

 

DZIEŃ SZÓSTY.

 

 

ROZMYŚLANIE.

Największe zewnątrz dzieło, na nic się nie przyda, jeżeli nie pochodzi z miłości bliźniego, co zaś ta miłość czyni, jakkolwiek jest drobnym i lichym, w całości staje się pożytecznym.

Więcej bowiem Pan Bóg ceni z jakiej pobudki kto co czyni, niż ile czyni. Wiele czyni, kto wiele kocha. Wiele czyni, kto rzecz dobrą czyni. Dobrze czyni, kto raczej powszechnej, jak swojej dogodności służy. Kto przejęty jest prawdziwą i doskonałą miłością, ten w niczym nie ma na względzie siebie samego, lecz pragnie tylko aby Chwale Boskiej stało się we wszystkim zadosyć.

Nikomu też nie zazdrości, bo za własnym dobrem ubiegać się nie lubi, i nie w sobie szuka radości, — lecz w Panu Bogu, nad wszelkie dobra, rozkosz i szczęście znajdować pragnie.

O! ktoby miał iskierkę prawdziwej miłości, uczułby zapewne ile wszystko co ziemskie próżności jest pełnym.

 

Modlitwa.

O! Panie Jezu Chryste, naucz mnie prawdziwej miłości bliźniego jaka by była pobudką do wszystkich czynów moich. Spraw, aby każdy potrzebujący znalazł we mnie chętną pomoc i wsparcie, aby każdy słaby i opuszczony opiekę; każdy pokrzywdzony obronę, każdy smutny pociechę, każdy błądzący pobłażanie i skuteczną radę. Nie daj, abym komukolwiek słowem lub czynem do zgorszenia lub szkody był powodem, a pragnąc jedynie Chwały Twojej nigdy nie miał na uwadze siebie samego.

 

 

DZIEŃ SIÓDMY.

 

 

ROZMYŚLANIE.

Co nam najwięcej dolega w życiu, co najczęściej niecierpliwi i na zawadzie stawa? Oto wady cudze, wady osób z którymi przestajemy; wyższych od nas, równych nam i niższych. Czego jednak w innych poprawić nie zdołamy, znosić to cierpliwie powinniśmy, dopóki Sam Pan Bóg inaczej nie rozrządzi.

Kiedy bliscy jesteśmy zniechęcenia się, westchnijmy do Pana Boga, aby nas wesprzeć raczył i dopomógł znosić łagodnie. Jeśli — nie przydały się na nic napomnienia i uwagi twoje, nie spieraj się, zdaj wszystko Panu Bogu, On potrafi złe w dobre zamienić.

A kiedy sami doskonałymi nie jesteśmy, jakże chcemy drugich do upodobania naszego przekształcić? Pan Bóg postanowił, abyśmy się uczyli „jeden drugiego dźwigać ciężary“. Nikt nie jest bez wady, nikt bez grzechu, nikt sam sobie nie wystarczy, nikt nie jest mądrym w miarę własnej potrzeby; należy zatem, abyśmy nawzajem siebie znosili, nawzajem siebie cieszyli, abyśmy siebie wzajemnie wspierali, — napominali, wady i błędy nasze — wspólnie zasłaniali.

 

Modlitwa.

O! Panie Jezu Chryste, wspomóż mnie Łaską Twoją Najświętszą, iżbym niedoskonałości i wady bliźnich moich znosić umiał z prawdziwą chrześcijańską słodyczą pomnąc na własne ułomności — jakie drudzy znosić muszą.

O! Boże, Źródło cierpliwości i Mocy, spraw, iżbym wspomniawszy na Mękę Twoją, nie chował w duszy chęci odwetu za przykrości doznane, i pokrył milczeniem słowa dotykające boleśnie, a w ten sposób dostąpił żywota wiecznego w Chwale Twojej.

 

 

DZIEŃ ÓSMY.

 

 

ROZMYŚLANIE.

Wiele przykrości naszych i zmartwień codziennych z nieostrożnej mowy pochodzi. Mówimy wiele, mówimy bez zastanowienia, mówimy o tym, co do nas nie należy, co nam nie wypada; obrażamy, i poniżamy drugich mową naszą.

Nieraz też odwołać chcielibyśmy wymówione słowo, lecz to już rzecz niepodobna, szkoda niepowetowana.

Należy przeto wszelkich sił i starań dokładać do nabycia roztropności w mowie i do zamiłowania milczenia.

Mało kto żałował z tych, co milczeli, wielu złych, co mówili, płakało.

Myśl i słuchaj wiele, czyń więcej jeszcze, mów jak najmniej.

Dlatego nie przeszkodzisz sobą w towarzystwie, bo mówiących nie braknie, a o słuchających trudno. A jeśli koniecznie mówić ci wypadnie, waż słowa twoje, strzeż się, aby nie obrażały nikogo i mów jak najmniej o sobie.

 

Modlitwa.

O! Panie Jezu Chryste, Mądrości Najwyższa, oświeć mnie jasnością wewnętrznego światła, żeby słowa moje jedynie na Chwałę Twoją i na pożytek bliźnich — służyły, a nie były nikomu zgorszeniem, ani przykrości powodem. Spraw, niech zamilczę, gdy mógłbym zaszkodzić dobrej sławie bliźniego moją mową, lub być mu powodem do złego. Daj mi, o Panie! ducha roztropności, — który by mnie strzegł od wszelkiego złego i dopomógł do osiągnięcia Królestwa Twego na wieki.

 

 

DZIEŃ DZIEWIĄTY.

 

 

ROZMYŚLANIE.

Pierwszy krok dziecięcia w życiu, pierwszym jest krokiem do śmierci i od chwili chodzenia, człowiek ciągle do grobu się zbliża. Najzdrowszy na pozór, nosi w sobie początek śmierci; i później czy prędzej, nagle albo przez długą chorobę rozwinie się i wtłoczy go do trumny.

Wszystko czego się spodziewasz, czego życzysz sobie, albo o co się lękasz, wszystko ominąć cię może, jedna śmierć cię nie ominie! I tak niewątpliwie, jakże w tej chwili żyjesz i czytasz te słowa, tak pewnym jest, że kiedyś umrzesz.

Tak — przyjdzie dzień kiedy powiedzą 0 tobie: „umarł“, — a gdy z oczów znikniesz, przeminiesz łatwo w pamięci ludzkiej. Znajdzie się zapewne jedna, dwie, może więcej osób, — które mocno żałować i długo wspominać cię będą; ale tobie już to życia nie przywróci. Jednak ta pamięć nieochybnej śmierci, ani nas martwić, ani zniechęcać do pracy powinna, owszem w niej pociecha w zmartwieniach serca, ulga w boleściach ciała, w niej bodziec do użytecznego i pobożnego życia.

Bądź takim dziś, jak pragniesz ujrzeć się w dniu śmierci.

Nie odkładaj chwili poprawy, zwyciężenia złych skłonności, dokończenia zbawiennej pracy, zaspokojenia krzywdy, pogodzenia się z niechętnymi. Dopełniaj obowiązków twoich, czyń co czynić możesz dobrego. Póki pora służy, sposób się na tę nieochybną drogę, zbieraj nieśmiertelne bogactwa. Tak żyj, abyś w godzinę śmierci mógł raczej cieszyć się niż lękać.

 

Modlitwa.

O! Panie Jezu Chryste, Odkupicielu i Zbawco dusz ludzkich, dozwól, aby częste rozpamiętywanie o śmierci było mi pobudką do unikania grzechu; abym pamiętając  na niechybny koniec dni moich w każdej chwili gotów był stanąć przed Sądem Twoim.

O Najświętsza Maryo Panno! Wszyscy Święci i Święte Boże! uproście mi Łaskę chrześcijańskiego życia — jakie byłoby mi przygotowaniem do dobrej śmierci.

 

 

Modlitwy końcowe na każdy dzień Nowenny:

 

 

Poniższe modlitwy odmawia się na zakończenie po każdym dniu nowenny po modlitwie.

 

 

Zakończenie modlitwy na każdy dzień Nowenny:

Duszom zaś wszystkich wiernych zmarłych, a szczególniej duszy śp. N. racz dać odpoczynek wieczny, a Światłość Wiekuista niechaj im i jej świeci na wieki wieków. Amen.

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya.

 

 

 

 

 

Litania za Dusze wiernych zmarłych.

Kyrie eleison. Chryste eleison. Kyrie eleison.

Chryste usłysz nas, Chryste, wysłuchaj nas.

Ojcze z Nieba Boże, Zmiłuj się nad duszami wiernych zmarłych!

Synu, Odkupicielu świata, Boże,

Duchu Święty Boże,

Święta Trójco Jedyny Boże,

Święta Marya, módl się za dusze wiernych zmarłych.

Święta Boża Rodzicielko,

Święta Panno nad pannami,

Święci Aniołowie i Archaniołowie, Módlcie się za dusze wiernych zmarłych!

Święci Niebiescy Duchowie,

Święci Patriarchowie i Prorocy,

Święci Apostołowie i Ewangeliści,

Święci Uczniowie Pańscy,

Święci Niewinni Młodziankowie,

Święci Męczennicy i Męczenniczki,

Święci Biskupi i Wyznawcy,

Święci Kościoła Bożego Doktorowie,

Święci Kapłani i Lewici,

Święci Zakonnicy i Pustelnicy,

Święte Panny i Wdowy,

Wszyscy Święci i Święte Boże, Przyczyńcie się za nimi.

Bądź im miłościw, Przepuść im, Panie!

Bądź im miłościw, Wybaw ich, Panie!

Od wszego złego,

Od Gniewu Twego,

Od mocy diabelskiej,

Od mąk czyśćcowych,

Przez Wcielenie i Narodzenie Twoje,

Przez Chrzest i Święty Post Twój,

Przez utrapione Życie Twoje,

Przez Krzyż i Mękę Twoją,

Przez Śmierć i Pogrzeb Twój,

Przez chwalebne Zmartwychwstanie Twoje,

Przez cudowne Wniebowstąpienie Twoje,

Przez Łaskę Ducha Świętego Pocieszyciela,

My grzeszni Ciebie prosimy za cierpiącymi duszami, Wysłuchaj nas, Panie!

Za duszami biskupów, kapłanów i wszelkich duchownych stanów, Prosimy Cię, Panie!

Za duszami cesarzy, królów, książąt i wszelkiej na świecie zwierzchności,

Za duszami rodziców, braci, sióstr, krewnych i powinowatych naszych,

Za duszami tych, którzy nam co dobrego względem ciała i duszy czynili,

Za duszami tych, których żeśmy szczególnie i oni nas za życia kochali,

Za duszami tych, którzy nam, albo my im tu na świecie nieprzyjaźni byli,

Za duszami tych, którzy z naszej przyczyny lub zgorszenia czyśćcowe męki ponoszą,

Za duszami tych, które niespodziewanie z tego świata zeszli,

Za duszami tych, które z ciał wychodząc, należytego usłużenia nie miały,

Za duszami tych, którzy w tym domu (albo w tej parafii) poumierali,

Za duszami tych, których ciała w tym kościele albo na tym cmentarzu spoczywają,

Za duszami dobrodziejów kościoła i innych miejsc świętych,

Za duszami tych, którzy się za umarłych nabożnie modlili,

Za duszami tych, których ciała chrześcijańskiego pogrzebu nie miały,

Za duszami, które już najdawniej lub najciężej cierpią,

Za duszami, które od krewnych i przyjaciół ratunku czekają, a doczekać się nie mogą,

Za duszami od wszystkich opuszczonymi i żadnego ratunku nie mającymi,

Za duszami, za które się modlić najbardziej jesteśmy zobowiązani,

Za duszami, przez których wybawienie mamy mieć podobną od nich pomoc,

Za duszami, za które Ty wiesz najlepiej Boże i chcesz, abyśmy się modlili,

Abyś dusze wszystkich wiernych zmarłych do wiekuistego odpocznienia doprowadzić raczył,

Abyś wszystkich żyjących ku nabożeństwu za te dusze statecznie wzruszyć raczył,

Abyś wszystkich Kapłanów wspomnienia we Mszy Świętej za dusze zmarłych łaskawie przyjmować raczył,

Abyś Świętych Aniołów Twoich na pociechę cierpiących dusz i na ich wyprowadzenie z Czyśćca posyłać raczył,

Abyś duszom zmarłych przepuścić raczył, Wysłuchaj nas, Panie!

Abyś im winy ich odpuścić raczył,

Abyś im resztę kary za grzechy darować raczył,

Abyś ich z Czyśćca wybawić raczył,

Abyś ich do wiecznego żywota przyjąć raczył,

Abyś niegodne prośby nasze miłościwie przyjąć raczył,

Synu Boży, a Boże Miłosierdzia,

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść im, Panie!

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas za nimi, Panie!

Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nimi, Panie!

Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas!

Kyrie eleison! Chryste eleison! Kyrie eleison!

Ojcze nasz. Zdrowaś Marya. Wieczny odpoczynek.

V. Uwolnij, Panie, dusze wszystkich wiernych zmarłych.

R. Od wszystkich więzów ich grzechów.

V. Wysłuchaj Panie, nasze błagalne wołanie.

R. Niech im modlitwa nasza zjedna zmiłowanie.

Módlmy się:

MODLITWA I.

Panie Jezu Chryste, Któryś przez Miłość ku rodzajowi ludzkiemu stał się Człowiekiem, i dla Odkupienia nas od śmierci wiecznej Śmierć bolesną poniosłeś, któryś był pogrzebion i Zmartwychwstał, prosimy Cię spraw to, abyśmy przez Ofiarę Krwi i Męki Twojej do zmartwychwstania wiecznego doprowadzeni byli. Prosimy Cię także pokornie, abyś duszom wiernych zmarłych raczył dać wieczne odpocznienie, i abyś Miłosierdziem Twoim bez granic, przewinienia ich pokryć raczył. Który żyjesz i królujesz z Bogiem Ojcem w Jedności Ducha Świętego, Bóg na wieki wieków.

R. Amen.

MODLITWA II.

Panie, Któryś na Świętym prześcieradle w którym Ciało Twoje Przenajświętsze z krzyża złożone, przez Józefa uwinione było, Męki Twojej znaki i w Ciele Twoim Świętym Blizny zostawić raczył, prosimy Ciebie, spraw miłościwie: abyśmy przez Krzyż i Śmierć Twoją do Chwały zmartwychwstania przyprowadzeni byli, i dusze zmarłych, aby odpoczywały w pokoju wiecznym.

R. Amen.

MODLITWA III.

Boże, wszystkich wiernych Stwórco i Odkupicielu, duszom służebników i służebnic Twoich racz dać wszystkich grzechów odpuszczenie: aby przebaczenia, którego zawsze pragnęli, przez nabożne prośby dostąpili. Który żyjesz i królujesz na wieki wieków.

R. Amen.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023