Rozmyślania na wszystkie dni całego roku

z pism Św. Alfonsa Marii Liguoriego
1935 r.

 

 

PIĄTEK.

O miłowaniu P. Jezusa Ukrzyżowanego.

Za wszystkich umarł Chrystus, aby i którzy żyją, już nie sami sobie żyli, ale temu, który za nich umarł. — II Kor. 5, 15.

 

PRZYGOTOWANIE. — Wznieśmy oczy i spójrzmy na Jezusa — wisi umarły na krzyżu, okryty ranami, z których jeszcze krew się sączy. Wiara św. nas naucza, iż to nasz Stwórca i nasz Zbawi­ciel, że kocha On nas bardziej od innych i może nas jedynie uszczęśliwić.

I – Tak, mój Jezu, wierzę w to! Ukochałeś mnie od wieków, bez żadnej mej zasługi; choć wiedzia­łeś o przyszłej mej niewdzięczności, jedynie pod wpływem swej dobroci powołałeś mnie do życia. Jesteś mym Zbawicielem, albowiem przez śmierć swoją uchroniłeś mnie od piekła, na które tyle­krotnie zasłużyłem. Tyś życiem mojem, z powodu łaski, jakiej mi udzieliłeś, bez której byłbym po­został umarłym na wieki. Tyś moim Ojcem, Oj­cem kochającym. Przebaczyłeś mi bowiem z takiem miłosierdziem tyle zniewag, jakie Ci wyrzą­dziłem. Tyś skarbem moim — wbogaciłeś mnie tylu oświeceniami i innemi łaskami, zamiast mnie karać, jak na to zasłużyłem. Jesteś moją nadzieją, poza Tobą jakiegokolwiek dobra od innych spo­dziewać się nie mogę. Ty również jedynie praw­dziwie mnie miłujesz, dość powiedzieć, iż umarłeś za mnie. Krótko mówiąc, jesteś mym Bogiem, mojem najwyższem dobrem, mojem wszystkiem.

Ludzie, ludzie! Kochajmy P. Boga, który się cały ofiarował z miłości ku nam. Ofiarował za­szczyty, jakie się Mu na ziemi należały; złożył w ofierze bogactwa i przyjemności, jakiemi mógł się cieszyć; przyjął życie pokorne, ubogie, pełne cierpień; wreszcie, aby zapłacić swemi cierpieniami za nasze grzechy, oddał wszystką swą krew i życie, umierając w morzu cierpień i wzgardy. Odwdzięczmy się Mu za to swą miłością.

 

II— Synu, mówi Odkupiciel z tego krzyża do każdego z nas, czyż mogłem jeszcze coś więcej uczynić, by zyskać Twą miłość, niż umrzeć za ciebie? Czyż kto na świecie bardziej Cię ukochał, niż ja, twój Pan i Bóg? Kochaj mnie więc, przynajmniej, aby się odwdzięczyć za miłość, jaką ci okazałem.

Mój Jezu, jakże mogę o tem myśleć, iż me grzechy sprowadziły na Ciebie śmierć na drzewie hańby i nie płakać zawsze z bólu, że tak gardziłem Twą miłością? Czyż mogę patrzeć na Ciebie zawieszonego na tem drzewie z miłości ku mnie i ze wszystkich sił Cię nie miłować? „Za wszyst­kich umarł Chrystus, aby i którzy żyją, już nie sami sobie żyli, ale temu, który za nich umarł i zmartwychwstał”. Lecz jakże to, Panie, być może, że umarłeś za nas wszystkich, aby żaden z nas już nie żył dla siebie, ja zaś, zamiast żyć jedynie, by Cię miłować i chwalić, żyłem niejako tylko dlatego, aby Cię zasmucać i znieważać?

 

 

Modlitwa:

Mój Panie ukrzyżowany, zapomnij o zniewa­gach, jakie Ci wyrządziłem, za które szczerze ża­łuję, i pociągnij mnie swą łaską całkowicie do siebie. Nie chcę już żyć dla siebie samego, lecz jedynie dla Ciebie, któryś mnie tak ukochał i za­sługujesz na całkowitą mą miłość. Oddaję Ci sie­bie i wszystko swoje bez zastrzeżeń. Wyrzekam się wszelkich zaszczytów i przyjemności ziemskich i ofiaruję się z miłości ku Tobie na wszyst­kie cierpienia, jakie Ci się spodoba zesłać na mnie. Lecz Ty, Panie, który mi dajesz tę dobrą wolę, użycz mi też siły, bym spełnił swe postano­wienie. — Baranku Boży, ofiarowany na krzyżu, ofiaro miłości, Boże tak nas kochający, obym mógł umrzeć za Ciebie, jak Ty umarłeś za mnie! Matko Boża, Maryjo, wyjednaj mi łaskę, abym resztę mego życia obrócił na kochanie Twego Syna, najgodniejszego miłości. Uproś mi też, Matko moja, serdeczne współczucie z Twemi cier­pieniami, abym płacząc wraz z Tobą tu na ziemi, kiedyś wraz z Tobą królował w niebie. (1,729).

 

 

 

 

© salveregina.pl 2021