Źródło: O. Jerzy od Św. Józefa, Chleb powszedni. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. Wyd. OO. Karmelitów Bosych Kraków 1959
Rozmyślanie XII o Męce Chrystusowej.
CHRYSTUS PAN OPUSZCZONY PRZEZ UCZNIÓW.
I. Opuszczenie Chrystusa Pana.
II. Nasza niewierność.
,,Wtedy uczniowie Jego opuściwszy Go, wszyscy pouciekali” — (Mr 14, 50).
I. — Starajmy się w tej godzinie rozmyślania przedstawić sobie Zbawcę w Jego największym opuszczeniu. Ojciec Niebieski wydaje Go w ręce katów, Jego Najmilsza Matka także wyrzekła przebolesne ,,Fiat”, Uczniowie uciekli i skryli się, niepomni na przyrzeczenie, że umrą z Nim razem. Zachwiali się w wierze w Jego Mesjańską Misję, jeśli jej całkiem nie utracili. Tak spełniło się wszystko co przepowiedział im Mistrz: ,,Wszyscy zgorszycie się ze mnie tej nocy”. W chwili kiedy powinni najmocniej stanąć przy Nim, opuścili Go. O niewierności ludzka i ułomności! Zbawiciel zupełnie opuszczony, nie ma żadnego przyjaciela i żadnej pomocy. Może się skarży słowami Proroka: ,,W nieszczęściu oddaliłeś ode mnie przyjaciela i bliskiego, znajomych moich” (Ps 87, 19).
Przenieśmy się w duchu do opuszczonego przez wszystkich Zbawiciela i współczujmy Mu żywo. A jeśli nas spotka coś podobnego, gdy mimo dobrej woli bliźnich znajdziemy się opuszczeni, gdy ludzie, albo nawet współbracia obojętnie przechodzić będą obok nas, gdy zazdrość mrozem nas otoczy, wtedy idźmy do opuszczonego przez wszystkich Zbawiciela. On złagodzi wszystkie rany duchowe. A z postępowania Apostołów wyciągniemy wniosek, że bardzo mało można opierać się i liczyć na ludzi, a zwłaszcza na ich względy, które są równe kruchej trzcinie.
II. — W słabości uczniów na Górze Oliwnej poznajemy też naszą własną słabość i niewierność. Jak Uczniowie zawiedli Zbawiciela, choć byli nakarmieni Jego Najświętszym Ciałem i Krwią i słyszeli Jego pełne miłości pożegnania, tak samo my choć po tylu Komuniach Świętych, po tylu czytaniach i wysłuchaniach Słowa Bożego, jakże często jesteśmy niewierni naszemu Zbawcy.
Idziemy za Nim, póki przyświeca słońce Łask, gdy jednak trzeba z Nim wypić kielich goryczy, uciekamy od Niego, idziemy za Nim z daleka jak Piotr, a w chwili niebezpieczeństwa uciekamy jak inni Uczniowie. Skądże pochodzi ta nasza nieufność i niestałość? Brak nam prawdziwej miłości i znajomości Pana Jezusa. Dlatego często przypominamy sobie, jak Zbawca nas umiłował, jakie zelżywości i opuszczenia znosił dla nas i z Miłości ku nam. W tym znajdziemy siłę, aby pozostać Mu wiernymi nie tylko w godzinach Taboru, ale też na Górze Oliwnej i Kalwarii. Prawdziwa miłość zostaje wierna zarówno w radości jak w cierpieniu.
Modlitwa:
O mój Jezu! Jakże często muszę wołać z Dawidem: ,,W pełni szczęścia mojego jam mówił sobie: nie zachwieję się na wieki” (Ps 29, 7). Ale wnet musiałem poznać: ,,Odwróciłeś Oblicze Swoje ode mnie i zdjęła mnie trwoga” (Ps 29, 8). Wzmacniaj mnie więc swoją wszechmocą, abym przez Twoją Mękę i Śmierć stał się uczestnikiem Łask Ducha Świętego tak jak Twoi Apostołowie, którzy z natury trwożliwi, zostali później napełnieni Duchem Świętym i w Łasce utwierdzeni. Obym nigdy więcej Ciebie nie zdradził. Amen.
Zachęcamy do uczczenia Najświętszej Maryi Panny, Matki Boskiej Bolesnej w miesiącu lutym ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo lutowe ku czci Matki Boskiej Bolesnej.
© salveregina.pl 2023