Źródło: O. Bernardyn Goebel OFMCap. – PRZED BOGIEM. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. T. II., 1965r.

 

 

Rozmyślanie.

MIARA MIŁOŚCI.

 

 

W Piątą Niedzielę po Zesłaniu Ducha Świętego Kościół Święty modli się: „Wlej w serca nasze miłość serdeczną ku Tobie, abyśmy Cię we wszystkim i ponad wszystko kochali”. „Ponad wszystko”. Wyznacza to miarę Miłości Bożej.

 

1. Najwyższa ocena.

 

Miłość dąży zawsze ku pewnej wartości, ku pewnemu dobru, choćby pozornemu. Podstawą każdej miłości jest więc jakaś ocena, mierzenie i ważenie dobra, które się kocha. Ocena ta wyznacza zasadniczą miarę, stopień miłości i rozstrzyga, gdy trzeba wybierać między jednym, a drugim dobrem. Chory czy ranny ceni i kocha jako wielkie dobro rękę lub nogę. Ale jeszcze więcej ceni i kocha życie. Dlatego w razie konieczności poświęci rękę czy nogę, by ratować życie.

Rozum i Wiara ukazują nam Pana Boga jako największą wartość, Dobro Najwyższe: i w sobie, i dla nas. To wszystko, co wartościowego, pięknego, dobrego spotykamy w świecie stworzonym, w człowieku, w Jego Dziełach, w przyrodzie, jest zapożyczone od Pana Boga, to kropelka z morza, to jeden promyk słońca. Rozum więc i Wiara domagają się, byśmy Pana Boga wyżej cenili niż wszystko co stworzone, byśmy Mu dawali bezwarunkowo pierwszeństwo, ile razy trzeba wybierać między Nim, a stworzeniem. Postępować inaczej to największa niesprawiedliwość wobec Pana Boga, to największe nieszczęście dla człowieka. Dlatego Pan Jezus mówi: „Kto miłuje ojca lub matkę więcej niż Mnie, nie jest Mnie godzien” (Mt 10, 37). I tak samo: „Jeśli prawe oko twoje gorszy cię, wyłup je i odrzuć od siebie… A jeśli prawa ręka twoja gorszy cię, odetnij ją i odrzuć od siebie” (Mt 5, 29-30). To znaczy: chociaż coś jest ci tak drogie jak oko i ręka, musisz się tego wyrzec, jeśli prowadzi do grzechu i rozdziela z Panem Bogiem. Ta najwyższa ocena Pana Boga: raczej wszystko stracić lub wszystko wycierpieć niż Pana Boga ciężko obrazić, jest ścisłym obowiązkiem każdego człowieka.

W tej ocenie Pana Boga można pójść dalej. Można nie tylko przenosić Pana Boga nad to, co dzieli od Niego, ale i nad to, co da się wprawdzie pogodzić z Jego Łaską i Przyjaźnią, choć Mu się do pewnego stopnia nie podoba lub mniej podoba. Innymi słowy: można postanowić sobie unikać nie tylko grzechów ciężkich, ale wedle sił każdego świadomego, rozmyślnego grzechu powszedniego, a nawet każdej dobrowolnej niedoskonałości. W ten sposób otwiera się przed Miłością Bożą rozległe pole możliwości.

— Zastosowanie. Jaka jest miara naszej Miłości Bożej? Stanowisko wobec grzechu i niedoskonałości, wobec Woli i Upodobania Bożego, jest nieomylnym sprawdzianem. Sam Pan Jezus dowiódł nam tego Swym Przykładem: „Co Mu się podoba, zawsze czynię” (J 8, 29). Kiedy pewien brat zapytał Św. Franciszka, czy woli znosić swe bolesne choroby, czy męczeństwo, odpowiedział Święty: „Synu mój, milsze, słodsze i przyjemniejsze zawsze mi było i jest to, co się we mnie i ze mną dzieje według Upodobania Pana Boga mojego. Jedynym moim pragnieniem jest być zawsze posłusznym Jego Woli” (Celano). Oto najwyższa ocena Pana Boga. Czy i my mamy takie nastawienie?

— Postanowienie. Rozmyślać często, jak Pan Bóg jest godny miłości i modlić się o wzrost miłości.

 

2. Największe natężenie sił.

 

Sposób ujęcia Przykazania Miłości Pana Boga jest dziwnie uroczysty. Jeszcze w Starym Testamencie: „Słuchaj, Izraelu! Pan jest Jedynym Bogiem, Panem naszym. Będziesz miłował Pana Boga twego ze wszystkiego serca twego, ze wszystkiej duszy twojej i ze wszystkich sił twoich!” (Pwt 6, 4-5). Pan Jezus to powtórzył: „Będziesz miłował Pana Boga twego ze wszystkiego serca twego i ze wszystkiej duszy twojej i ze wszystkiej myśli twojej i ze wszystkiej siły twojej” (Mk 12, 30).

Znaczenie tego Przykazania jest jasne: akt Miłości Bożej musi objąć całą naszą istotę, wszystkie władze duszy i ciała, do ostatnich możliwości, musi mieć wielką siłę natężenia, ma być silniejszy niż każdy inny akt. Czy to nie słuszne, jeśli Pan Bóg jest najgodniejszy miłości? Czy mamy prawo zatrzymać sobie choć najmniejszą rzecz i nie oddać jej Panu Bogu w miłości? Św. Bernard mówi: „Jedyna miara Miłości Pana Boga to kochać Go bez miary” (De dil. Deo).

Jest to oczywiście ideał, do którego człowiek ma dążyć, choć na ziemi nie osiągnie go w pełni. A więc i tu są szerokie możliwości wzrostu i dojrzewania. Święci zostawili nam przykład wszystkich etapów tego wzrastania i dojrzewania. Na ich czele Św. Franciszek. Miłość do Pana Boga, miłość do Pana Jezusa ogarnęła całą jego istotę. Ogarnęła jego umysł tak, że nie umiał prawie o czym innym myśleć, a wszystko, co widział i słyszał, przypominało mu Miłość Bożą. Ogarnęła jego wolę tak, że nie znał innego pragnienia i innej tęsknoty, tylko Wolę Bożą i Boże Upodobanie, aby być podobnym do Chrystusa Pana w całym postępowaniu, w życiu i przy śmierci. Ogarnęła jego serce tak, że tylko w Panu Bogu, w Chrystusie Panu umiał się cieszyć i smucić. Ogarnęła nawet jego ciało tak, że śpiewał i radował się, płakał i skarżył się: „Miłość nie jest kochana” (Celano). Teraz chyba pojmujemy trochę, co to znaczy kochać Pana Boga nie tylko ceniąc Go najwyżej, ale kochać natężeniem wszystkich sił, „kochać nad wszystko”.

— Zastosowanie. W jakim punkcie drogi do tego ideału Miłości Bożej jesteśmy, naśladowcy serafickiego Franciszka? Czynnikiem, który najpierw rozstrzyga o naszej miłości do Pana Boga jest ocena Pana Boga, poddanie się Woli Bożej i Bożemu Upodobaniu. Złudzenia są tu niemożliwe. Ponieważ jednak Pana Boga jako wartość najwyższą, jako Dobro Nieskończone i Miłości godne poznajemy przez zasłonę rzeczy stworzonych i Wiary, dlatego miłość do Pana Boga może być mniej uczuciowa niż miłość do stworzeń, np. do rodziców czy rodzeństwa; w tym wypadku bowiem bezpośrednio doświadczamy i przeżywamy. Nie powinno nas to wprowadzać w błąd. Czystość i siła Miłości Bożej okazać się może właśnie wtedy, kiedy mimo braku uczucia stoimy bezwarunkowo i zdecydowanie przy Woli Bożej. Faktem jest jednak, że miłość Pana Boga oparta na oświeconej Wierze, wspartej Łaską, nie może ograniczać się stale tylko do woli. Siłą rzeczy przerzuci się na inne władze, zacznie ogarniać coraz bardziej umysł, wyobraźnię, serce, a nawet cielesną stronę człowieka. Potwierdza to życie Wszystkich Świętych, choć pomijamy nadzwyczajne, cudowne skutki Miłości Bożej. Miłość sercem silnie odczuwana to najpotężniejszy bodziec w życiu. Pomaga pełnić Wolę Bożą w najtrudniejszych nawet rzeczach bez wahania, nieustannie i z radością. Ona tłumaczy heroizm pracy i cierpienia Świętych. „Pobiegłem drogą Przykazań Twoich, kiedy rozszerzyłeś serce moje” (Ps 119/118/, 32).

Czy nasza trzeźwa i chłodna miłość nie stąd pochodzi, że za mało rozważamy, jak Pan Bóg godny jest miłości, za mało modlimy się o Miłość Bożą i okazujemy za mało wspaniałomyślności wobec natchnień Łaski?

— Postanowienie. Być wspaniałomyślnym wobec natchnień Łaski Bożej.

 

 

Modlitwa.

Jak daleko mi do ideału Miłości Bożej! Ze Św. Augustynem błagam: „Żyj we mnie, Jezu Najdroższy! Niech Żar Twej Miłości wzmocni się w mej duszy i pali się płomieniem! Niech pali się ciągle na ołtarzu serca mego, niech rozżarzy całe moje wnętrze, niech płonie w najskrytszej głębi mej duszy! Obym mógł po dokonaniu mych dni doskonałym stanąć przed Tobą!” Amen.

 

 

 

Zachęcamy do:

  1. uczczenia Najdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa w miesiącu Lipcu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo lipcowe do Najdroższej Krwi Pana Jezusa – dzień 28
  2. uczczenia Najdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa poprzez nabożeństwo: Nabożeństwo ku czci Przenajdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023