Pogadanki religijne dla dzieci na cały Rok Kościelny

1957

 

 

XXIII NIEDZIELA PO ZIELONYCH ŚWIĄTKACH.

 

 

Wyjątek z Ewangelii Św. Mateusza 9, 18-26.

Treść: Uzdrowienie córeczki Jaira.

Cel pogadanki: Umrzeć, to znaczy zobaczyć się z Panem Jezusem.

 

 

Pewnego dnia, gdy siedząc wśród tłumów ludzi Pan Jezus mówił do nich o wielkim Miłosierdziu Bożym przedarł się przez te tłumy jeden książę (Jair), stanął przed Panem Jezusem, pokłonił mu się nisko i prosił Go ze łzami: Panie, córka moja umiera, ale przyjdź, włóż na nią rękę Twoją, a żyć będzie.

Pan Jezus natychmiast wstał i poszedł za nim, ze swoimi uczniami. Zanim jednak przeszli przez tłumy zgromadzonych ludzi nadbiegł służący Jaira i powiedział: Nie trudź Pana Jezusa, twoja córka już nie żyje. — Biedny ojciec stanął nie wiedząc co czynić z bólu. Ale Pan Jezus, który słyszał, co mówił sługa, odezwał się teraz do Jaira: „Nie bój się, wierz jeno, a będzie zdrowa”. I poszedł z nim dalej do jego domu. Przed domem zostawił Swoich uczniów, zabierając z sobą tylko trzech: Piotra, Jakuba i Jana i wszedł do środka, a tam już wszyscy płakali bardzo i krzyczeli, bo dziewczynka już nie żyła.

Pan Jezus wszedł i rzekł: „Nie płaczcie, nie umarła dzieweczka, ale śpi”. Niektórzy z tych, co byli w domu i usłyszeli te słowa, roześmiali się; oni wiedzieli, że mała dziewczynka już nie żyje.

Wtedy Pan Jezus kazał wszystkim wyjść. Wziął z sobą tylko Piotra, Jakuba i Jana, ojca i matkę dzieweczki i wszedł do pokoju gdzie leżała. Jak biały kwiatuszek ścięty kosą, taka bledziutka i nieruchoma spoczywała na swym łóżeczku i od razu widać było, że nie żyje.

Pan Jezus zbliżył się do niej, ujął martwą rączkę i powiedział słodkim, dobrym głosem: „Talita kumi” to znaczy: Dzieweczko, tobie mówię: Wstań!”

I dzieweczka natychmiast wstała i pobiegła do ojca i matki, którzy płakali z radości i nie mogli do siebie przyjść ze wzruszenia. „Dajcie jej jeść” — powiedział do nich Pan Jezus, chcąc aby oprzytomnieli i zrozumieli, że ją naprawdę mają żywą i zdrową.

Czy widzieliście kiedy umarłego człowieka? Chociaż jesteście mali, może już widzieliście jak ktoś umarł: leży i ani się poruszy, żeby nie wiem co się działo, jego już nic nie zainteresuje, nie przywoła do życia. Ludzie wtedy zwykle martwią się bardzo, płaczą, rozpaczają tak jakby już wszystko stracili, jakby nigdy nie mieli się już z tym, co nie żyje, zobaczyć.

A przecież Pan Jezus Zmartwychwstał i powiedział, że wszyscy jak On zmartwychwstaniemy. W Dzień Ostateczny wstaniemy wszyscy z grobów, i jeśli tylko w Łasce Bożej, bez grzechu umrzemy, to będziemy żyć na wieki. Ludzie zaś tak czasem płaczą i tak okropnie rozpaczają jakby nie byli Chrześcijanami, i nie słyszeli tych słów Pana Jezusa: Nie płaczcie, nie umarł, ale śpi.

Oni te słowa znają, ale wiara ich jest taka słabiutka, że nie myślą o tym, co Pan Jezus powiedział. Nie myślą o tym, że Pan Jezus jest Bogiem i wszystko może, więc jeśli powiedział, że zmartwychwstaniemy, to na pewno tak będzie. Bo choć człowiek nie potrafi wskrzesić do życia umarłego, ale potrafi Bóg, a Pan Jezus jest Bogiem i potrafi każdego obudzić z tego snu, który nazywamy śmiercią.

Pierwsi Chrześcijanie dobrze o tym pamiętali. Gdy tysiącami szli na śmierć, z rąk pogan, nienawidzących Chrystusa i Jego Wyznawców umierając, śpiewali pieśni radosne, bo wiedzieli, że za chwilę Pana Jezusa zobaczą, gdyż śmierć nie jest niczym innym tylko zerwaniem tej zasłony, która nas od Niego oddziela.

Gdy okrutny cesarz skazywał ich na śmierć, szli na nią jak na weselne gody, wiedząc że uderzenie miecza, które ich życia pozbawi, jest zarazem otwarciem bram Raju, za którymi czeka na nich Pan Jezus, aby ich przycisnąć do Swego Serca, za to, że Go kochali i byli Mu do końca wierni. Więc też pierwsi Chrześcijanie nie bali się śmierci, cieszyli się nią. Św. Agnieszka, gdy żołnierz nie miał odwagi jej ściąć, zawołała: Uderz prędko, bo skrzywdziłabym Pana Jezusa gdybym Mu kazała na siebie czekać!

Ciała zmarłych pierwsi Chrześcijanie otaczali wielką czcią, chowali je w katakumbach, a na grobach ryli w kamieniu słowa, które świadczą na wieki o ich wierze spokojnej, radosnej i pewnej: „Żyj w Bogu!” – albo: „Czekaj na nas i módl się za nami!”

Tak właśnie trzeba patrzeć na śmierć i tak ją trzeba rozumieć, bo tak ją kazał rozumieć Pan Jezus.

Umarłym na wieki jest tylko ten, co w grzechu ciężkim umiera i idzie do piekła, i to jest rzeczywiście śmierć i to straszna bo wieczna. Ale jeśli dla Pana Jezusa żyć będziemy i z Nim umierać, On nie pozwoli, abyśmy umarli na wieki, ale znów nas do życia zawoła, bo jest, jak sam powiedział: Zmartwychwstaniem i Życiem, jest panem życia i śmierci, jak to już pokazał wtedy, gdy chodził po ziemi, wskrzeszając zmarłą córeczkę Jaira.

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023

Newsletter

Otrzymaj za darmo: Niezbędnik modlitewny za dusze czyśćcowe.
Jeśli chcesz otrzymywać żywoty świętych, codzienne rozmyślania, modlitwy za dusze czyśćcowe, nowenny przed świętami, wypełnij poniższy formularz.
Zaznacz: *
Regulamin *