Pogadanki religijne dla dzieci na cały Rok Kościelny

1957

 

 

TRZECIA NIEDZIELA ADWENTU

 

 

 

 

Wyjątek z Ewangelii Św. Jana I, 19-20

Treść: „Jam głos wołającego na puszczy”.

Cel pogadanki: Jak wyglądała misja Św. Jana. Trzeba, jak Św. Jan, myśleć o Panu Bogu zaw­sze z miłością i pokorą.

 

 

Pamiętacie, cośmy w tamtym tygodniu mówili o Świętym Janie?

Gdy już dorósł gdy już był duży, opuścił dom swoich rodziców i poszedł na pustynię, gdzie surowym, twardym życiem, modlitwą i pokutą starał się przygotować na Przyjście Pana Jezusa. Mieszkał w grocie to znaczy w takiej jamie w skale, odziewał się skórą zwierząt, żywił korzonkami roślin i miodem dzikich pszczół. Nie miał innego towarzystwa jak ptaki, co przylatywały śpiewać nad je­go grotą, i dzikie zwierzęta, co z początku były dla niego groźne, a potem spokojnie przychodziły pod samą grotę, nie obawiając się już z jego strony nic złego i nie robiąc mu nic złego. Raniutko wstawał, żeby się modlić i przez cały dzień modlił się i rozmyślał o tym, jak przygotować ludzi na przyjście Pana Jezusa, Wreszcie pewnego dnia wyszedł z groty i udał się nad rzekę Jordan. Stanął nad tą wielką, szumiącą rzeką i zaczął mówić do przechodzących lu­dzi o tym, że Pan Jezus blisko jest, że przybliżyło się Królestwo Boże. A taką siłę i taką moc miały jego słowa, że ludzie przystawa­li i słuchali. I było tych słuchających coraz więcej i więcej.

Więc Św. Jan coraz donośniej wołał do ludzi o tym, że Mesjasz nadchodzi, już jest blisko i trzeba się przygotować na Jego blis­kie przyjście. Trzeba przyjąć Chrzest pokuty i rozpocząć nowe, dob­re życie.

Jeden po drugim ze stojących na brzegu ludzi wchodzili w rzekę, a Św. Jan polewał im głowy wodą czerpaną z Jordanu, chrzcił ich na życie nowe, pokutne i czyste.

Ludzie opowiadali jedni drugim o Proroku nad Jordanem, o tym, że głosi on bliskie przyjście Mesjasza i tłumy zaczęły ściągać nad Jordan, aby usłyszeć na własne uszy szczęśliwą nowinę i przygotować serca na radosne spotkanie ze Zbawicielem przez przyjęcie Chrztu z rąk Świętego Jana.

Usłyszeli o Świętym Janie i jego nauczaniu również i kapłani żydowscy w Jerozolimie i wysłali do niego faryzeuszów, aby się dowiedzieli kim on jest. Faryzeusze (to znaczy tacy żydzi bogaci i naj­bardziej uczeni) przyszli do Św. Jana i zapytali się Go: – „Ktoś ty jest?” – bo taka wielka sława rozchodziła się o nim i tak bardzo świętym wydawał się ludziom, że może on o sobie mówi, gdy mówi o Mesjaszu: Ale Święty Jan od razu odpowiedział: Nie jestem Chrystu­sem! – A może jesteś Eliaszem, wielkim, dawnym prorokiem, co jeszcze raz przyszedł na świat nawracać ludzi? – Nie jestem – powiedział. – A czy jesteś Prorokiem? – zapytali. – Nie! – Wtedy rzekli: – A kim jesteś? Powiedz nam, bo musimy zanieść odpowiedź o tobie tym, co nas posłali. Wtedy Święty Jan powiedział: – Jam głos wołającego na puszczy: Prostujcie drogę Pańską. To dlaczego chrzcisz – zapytali się faryzeusze  jeśli nie jesteś Chrystusem, ani Eliaszem, ani prorokiem? A Święty Jan odparł głośno, radośnie: „Ja chrzczę wodą, ale w pośrodku was stanął, Którego wy nie znacie, Ten jest, Który za mną przyjdzie, Który przede mną stał się, Którego i ja nie godzien, żebym rozwiązał rzemyk u trzewika Jego!” –

Tak Święty Jan zapowiedział Przyjście Pana Jezusa. I widzicie ja­ki był pokorny, jaki cichy: Mówił o sobie dopiero wtedy, kiedy się ! go pytano i tylko to, o co się pytano. I zawsze prawdę mówił. Z po­korą odpowiedział faryzeuszom, że sam jest niczym, że ani za proro­ka się nie uważa, jest tylko głosem, co nawołuje ludzi do pokuty, do dobrego życia i ogłasza przyjście Zbawiciela. Pan Jezus przyjdzie już jest na świecie, już chodzi między ludźmi, już wnet Go poznają. Ale choć Chrystus Pan przyjdzie później od niego, Święty Jan zazna­czał, że jednak dawno przed Nim był już, bo Pan Jezus jest Bogiem Wiecznym. I wyraźnie Święty Jan podkreślał w rozmowie z faryzeusza­mi, że nie jest godny być nawet najniższym sługą Zbawiciela, że nie godny jest nawet rozwiązać rzemyka u Jego Nóg, bo jest tylko czło­wiekiem – prochem, a Chrystus Pan jest Bogiem.

Widzicie jak Święty Jan kochał Pana Jezusa? Życie całe dla Niego poświęcił. I widzicie z jaką pokorą mówił o Nim? Pan Jezus jest Bogiem Wszechmocnym, Wszystkim, człowiek jest prochem przed Panem Bogiem, ale gdy Pan Bóg ukochał człowieka i do niego chce przyjść, trzeba przygotować się dobrze na Jego Przyjście i myśleć o Panu Bogu jak Święty Jan: zawsze z wielką miłością 1 głęboką pokorą.

Przyjdź Panie Jezu do mojego serduszka ono takie malusieńkie, ubogie, ale ono bardzo Ciebie miłuje i z pokorą myśli zawsze o Tobie.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023