Źródło: Św. Józef Sebastian Pelczar – Życie duchowne, czyli doskonałość chrześcijańska T. 1 1924r.

 

 

Naśladować Chrystusa Pana to iść wiernie Jego śladami, a więc tak sądzić, tak pragnąć, tak mówić, tak działać i tak cierpieć, jak to czynił Jezus Chrystus, aby powtórzyć w sobie – o ile można – życie Chrystusa. Do tego naśladowania obowiązani są wszyscy chrześcijanie na mocy swojego powołania, a nawet samego imienia. Przez chrzest święty staje się chrześcijanin członkiem Mistycz­nego Ciała Chrystusa, a więc powinien zależeć we wszystkim od swojej Głowy. Staje się On uczniem Chrystusowym, a więc powinien wpatrywać się ustawicz­nie w swojego Mistrza. Staje się żołnierzem Chrystusowym, a więc winien iść wszędzie za swoim Wodzem. Staje się poddanym i sługą Chrystusa, a więc powinien spełniać wiernie rozkazy swego Króla i Pana. Staje się przyjacielem Chrystusa, a więc powinien nie odstępować nigdy Najświętszego Przyjaciela i stawać się podobnym do Niego. Na tym właśnie polega naśladowanie. Cóż zresztą znaczy być chrześcijaninem, jeżeli nie żyć według prawa Chrystuso­wego? Chrześcijanin – mówi św. Grzegorz z Nyssy8- aby był godny tak pięknego imienia, powinien koniecznie w swoich myślach, słowach i uczynkach stać się podobny do Jezusa Chrystusa, inaczej imię to nosi niesłusznie.

Tego żąda od nas Pan Jezus: Kto chciałby Mi służyć, niech idzie za Mną, a gdzie Ja jestem, tam będzie i mój sługa (J 12, 26). A więc ten tylko jest sługą Chrystusa i ten jedynie będzie zbawiony, kto idzie za Chrystusem, czyli naśladowanie Chrystusa Pana jest konieczne do zbawienia. Nie trudno to pojąć. Pan Bóg bowiem tych tylko zbawia, których poznał i przeznaczył na to, aby się stali na wzór obrazu Jego Syna (Rz 8, 29), czyli tych, w których widzi podobieństwo do Jezusa Chrystusa, pierworodnego między wielu braćmi (Rz 8, 29). Albowiem tą samą miłością, którą miłuje Syna, miłuje również podobnych do Niego, a tym więcej ich miłuje, im podobieństwo jest wier­niejsze. Których zaś tak miłuje, tych zbawia. Pan Jezus jest zatem pieczęcią wybranych i ci tylko wejdą do chwały, którzy są naznaczeni tą pieczęcią. Jak pieniądz niemający na sobie wizerunku króla nie bywa przyjęty do skarbnicy, tak dusza niemająca na sobie wyrytego obrazu Króla Niebieskiego nie dostanie się do niebieskiej skarbnicy.

I słusznie tak Bóg postanowił. Przypuśćmy bowiem, że król jakiś wezwał lichego żebraka, aby opuścił nędzne posłanie, porzucił swoje łachmany i prze­ niósł się do pałacu królewskiego, ale zarazem wyznaczył mu suknię, w której ma się ukazać przed królem, i wytknął drogę, którą ma iść do niego. Czyż to nie jest słuszne, aby żebrak spełnił dokładnie rozkazy króla? Podobnie Jezus wezwał nas, lichych żebraków, abyśmy z Nim razem w jednym pałacu mieszkali i dzielili tron chwały. Równocześnie kazał porzucić nędzne posłanie, to jest zły świat, zdjąć łachmany, to jest namiętności, a oblec się w szatę Jego cnót i iść drogą krzyża. Komuż ten warunek wyda się zanadto przykry?

Jeżeli do zwykłego życia chrześcijańskiego naśladowanie Jezusa Chrystu­sa jest konieczne, o ileż więcej do doskonałego. Nie ma bowiem doskonałości bez wiernego podobieństwa do Chrystusa Pana, nie ma wiernego podobieństwa bez naśladowania. Dlatego im lepsze jest naśladowanie, tym wyższa jest doskonałość. Gdy malarz ma na płótnie utworzyć obraz, najpierw oczyszcza płótno z większych i mniejszych plam, potem daje tło i główne rysy, a wresz­cie obraz wykańcza. Podobnie, aby żyć po chrześcijańsku i zbawić duszę, potrzeba z niej zmyć większe plamy, to jest grzechy śmiertelne, i rzucić ogólne zarysy cnót Chrystusowych, tak jednak, aby podobieństwo do Chrystusa Pana było widoczne. Wykończenie zaś obrazu należy już do doskonałości i wymaga zupełnego oddania się Chrystusowi, czyli jak pięknie powiedziała św. Teresa, „oddania siebie w błogosławioną niewolę miłości”9.

Jeżeli zatem chcesz stać się doskonałym, naśladuj wiernie Chrystusa Pana, tym bardziej że z tego naśladowania nieocenione płyną korzyści.

7Czyt. Saint-Jure SJ, De la connaissance et de l ’amour de N. S. Jesus-Christ, 1.1, ks. I, rozdz. III.

8Św. Grzegorz z Nyssy, O doskonałym wzorze Chrystusa.