Źródło: Św. Józef Sebastian Pelczar – Życie duchowne, czyli doskonałość chrześcijańska T. 1 1924r.

 

 

Z łaską uświęcającą udzielają się duszy cnoty wlane, czyli usposobienia nadprzyrodzone i stałe, uzdalniające duszę do aktów świętych, odpowiednich tymże cnotom. Są to trzy cnoty teologiczne, czyli boskie: wiara, nadzieja i miłość, jak też cztery cnoty moralne, głównymi albo kardynalnymi zwane: roztropność, sprawiedliwość, męstwo i wstrzemięźliwość. Cnoty teologiczne pochodzą wprost od Boga i wiodą bezpośrednio do Boga, a stąd co do źródła, pobudki i celu są nadprzyrodzone. Ponieważ jednak człowiek nie tylko względem Boga, ale także względem siebie i bliźniego winien trzymać się porządku nadprzyrodzonego, dlatego wraz z łaską uświęcającą i cnotami bo­skimi odbiera także początki lub pomnożenie cnót głównych, które porządkują i uświęcają jego życie w stosunku do niego samego i do bliźnich10. Różnią się one od cnót nabytych tym, że gdy pierwsze za źródło mają działanie Ducha Świętego, drugie także częste ćwiczenie.

Cnoty wlane są wielkim darem Bożym. Chociaż bowiem łaska uświęcająca podnosi duszę do stanu nadprzyrodzonego, sama jednak nie działa. Potrzeba zatem innych czynników, które by duszę usposabiały do czynów nadprzyro­ dzonych, a tymi są właśnie cnoty wlane.

Lecz nie dosyć samych cnót, potrzeba nadto darów Ducha Świętego, czyli usposobień nadprzyrodzonych, które duszę czynią chętną i posłuszną natchnieniom Bożym i skłaniają ją do wykonywania doskonalszych aktów11, a tym samym pomagają cnotom wlanym. Wyjaśnimy to podobieństwem. Dusza nasza jest niejako łodzią płynącą do przystani wieczności, gdzie czeka na nią Bóg. Łódź ta zaopatrzona jest w żywność i wiosła, czyli w łaskę uświęcającą i w cnoty wlane. Lecz trudno byłoby wiosłować i płynąć do Boga, gdyby Duch Święty na maszcie krzyża nie zawiesił żagli, w które dmie nieustannie, jako „wiatr pochodzący z wysokości” i tym sposobem nie popychał łodzi; czyni to zaś za pomocą swoich darów i łask uczynkowych. I znowu, dusza chrześcijańska jest niejako urodzajnym drzewem, które ma wydawać owoce na żywot wieczny, sokiem zaś ożywczym, który to drzewo czyni kwitnącym i płodnym, są łaska uświęcająca i cnoty wlane. Lecz aby drzewo rodziło, sam sok nie wystarczy, potrzeba nadto, aby światło słoneczne z wilgocią ziemi ten sok w ruch wprawiło. Otóż tym światłem i tą wilgocią dla duszy jest Duch Święty za pomocą swoich darów, które wszystkie siły duszy, wszystkie jej władze, wszystkie jej cnoty przenikają i poruszają. Skutki tych darów ukazały się w całym blasku w Apostołach, których Duch Święty w jednej chwili oświecił, uświęcił i umocnił; ale i u zwykłych chrześcijan są widoczne. Opi­ suje te sprawy Ducha Świętego wielebny Ludwik z Grenady: „Nie dosyć, że Duch Święty przeprowadza nas przez próg usprawiedliwienia, ale kieruje nadto naszymi krokami i pomaga nam iść drogą zbawienia aż do kresu. Jeżeli raz wstąpił do duszy, nie pozostaje tam bezczynny, ale pracuje nad jej uświęceniem, spełniając w niej i z nią to wszystko, co ma ją doprowadzić do nadprzyrodzone­ go przeznaczenia. Czy może być większe szczęście, jak posiadać takiego gościa w swoim wnętrzu, jak mieć takiego mistrza, tak oświeconego przewodnika, tak dobrego przyjaciela, tak silną podporę? Ponieważ On jest wszystkim, dlatego wszystko sprawuje w duszy, w której obrał swoją siedzibę. Jest On ogniem, który oświeca nasz rozum, rozpala naszą wolę i odrywa nas od ziemi, by nas podnieść ku niebu. Jest On gołębicą, dlatego czyni nas szczerymi, łagodnymi, prostymi, tkliwymi i pełnymi słodkiego afektu dla drugich. Jest On tajemni­ czym obłokiem, który zasłania nas przed nieuporządkowanymi upałami ciała, uspokaja i łagodzi ogień naszych żądz. Jest On wiatrem gwałtownym, dlatego nagina i zwraca naszą wolę ku temu wszystkiemu, co jest dobre, a oddalają od wszelkiego złego. Łatwo stąd poznać, że wszystkie dobra, a szczególnie nasz postęp w cnocie, pochodzą od Ducha Bożego. Jeżeli stronimy od złego, to On jest tym, który nas odwraca, jeżeli spełniamy jakiś dobry uczynek, to przez Niego działamy; jeżeli jesteśmy stali w dobrem, to On jest źródłem naszej wytrwałości. Jeżeli wreszcie odbieramy koronę, On jest tym, który wieńczy swoje własne dary”12.

Dary Ducha Świętego są konieczne do zbawienia, bo tylko ci, którzy są rządzeni Duchem Bożym, są synami Bożymi (por. Rz 8, 14), a tym samym dziedzicami chwały niebieskiej. Jest zaś tych darów siedem, według słów proroka: I spocznie na nim (to jest na Chrystusie, a przez Niego na sprawiedliwym) Duch Pański, duch mądrości i rozumu, duch rady i męstwa, duch wiedzy, [pobożności] i bojaźni Pańskiej (por. Iz 11, 2).

Dar mądrości oświeca umysł, aby poznał Pana Boga jako Nieskończoną Doskonałość, jako początek wszystkich rzeczy i jako nasz ostateczny cel, a stąd aby nabył nadprzyrodzonej wiedzy i niewypowiedzianej słodyczy, którą Duch Święty za pomocą swego światła rozlewa w nim. Dar ten, najcenniejszy ze wszystkich, otrzymuje dusza w miarę swojej miłości. Jeżeli zatem wielka jest jej miłość, wielka jest zarazem jej mądrość, tak że ceni wysoko rzeczy Boże, dąży całą siłą do Boga, znajduje smak w umartwieniu się, miłuje krzyże, rwie się do ofiar. Takimi byli święci.

Dar rozumu sprawia, że dusza przenika głębiej prawdy porządku nadprzy­ rodzonego, a wskutek tego nie tylko wierzy w nie tak silnie, że nic jej zachwiać nie zdoła, ale też odkrywa przedziwną ich wielkość, piękność i harmonię i zata­ pia się w tajemnicach Bożych. Dar ten posiadali w wysokim stopniu niektórzy święci mistrzowie teologii, jak np. św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu i inni.

Dar umiejętności, czyli wiedzy, uczy sądzić o rzeczach stworzonych i ludzkich w sposób nadprzyrodzony, według stosunku, w jakim one zostają do Pana Boga, a więc poznawać siebie i świat, wznosić się po szczeblach stworzeń do Stwórcy i tak używać wszystkiego, co ziemskie, aby nam nie przeszkadzało na drodze do zbawienia i do doskonałości. Dar ten potrzebny jest szczególnie kaznodziejom. Z niego płynie „umiejętność świętych”, która w stworzeniach widzi Boga i nawet w rzeczach ziemskich kieruje się światłem nadprzyrodzonym.

Dar rady wskazuje, jak we wszystkich okolicznościach poznać i spełnić wolę Bożą, jakie wybierać środki, jakie usuwać przeszkody, jak strzec się pośpiechu, lenistwa i roztargnienia. Jeżeli zaś do wyższych dochodzi stop­ ni, skłania duszę do zachowania rad ewangelicznych i każe jej wykonywać dzieła święte z heroiczną doskonałością. Dar ten pożądany jest szczególnie dla przełożonych i spowiedników.

Dar pobożności napełnia duszę dziecięcym przywiązaniem do Boga, jako miłościwego Ojca, wskutek czego spełnia ona ochotnie i szybko to wszystko, co się odnosi do czci Bożej i do dobra bliźnich, a w życiu duchowym zażywa świętego pokoju. O ten dar powinny prosić wszystkie dusze, które w zakonie lub w świecie służą Bogu.

Dar męstwa umacnia duszę do podejmowania wielkich prac i znoszenia wielkich cierpień dla Boga i to ze stałością niewzruszoną, tak że hasłem jej są słowa św. Pawła: Któż nas może odłączyć od miłości Chrystusowej? Utrapie­ nie, ucisk czy prześladowanie, głód czy nagość, niebezpieczeństwo czy miecz? (Rz 8, 35). Dar ten niezbędny jest dla misjonarzy i dla tych, co mają trudne zadanie lub wielkie cierpienia.

Dar bojaźni Bożej budzi głęboką cześć i synowską uległość dla Boga, jako Pana i Ojca, a wielki wstręt do grzechu i ciągłą obawę przed tym wszystkim, co do grzechu wiedzie13, stąd każda dusza powinna błagać o ten dar Ducha Świętego.

Pierwsze cztery dary odnoszą się raczej do rozumu, trzy ostatnie raczej do woli. Wszystkie służą do udoskonalenia cnót wlanych: mianowicie dar rozumu wspiera i doskonali wiarę, dar umiejętności – nadzieję, dar mądrości – miłość, dar rady – roztropność, dar pobożności – sprawiedliwość, dar mocy – męstwo, dar bojaźni Bożej – wstrzemięźliwość.

Wszystkie dary Ducha Świętego tak są ściśle złączone z łaską uświęcającą, że razem z nią są nabywane, pomnażane i tracone14. A jak przygotować się na ich przyjęcie? Przede wszystkim trzeba być w zjednoczeniu z Jezusem Chrystusem przez wiarę i miłość, a przy Jego pomocy oczyścić i rozszerzyć duszę przez umartwienie, modlitwę i gorące pragnienie. „Ach, Panie – tak należy wołać ze św. Augustynem – mieszkanie mojej duszy jest ciasne, dlatego rozszerz je, abyś tam mógł wejść. Jest ono ruiną, dlatego odnów je. Razi ono Twe oczy, lecz któż je zdoła oczyścić? Do kogóż innego, jeżeli nie do Ciebie, zawołam: Obmyj mnie. Panie, z moich ukrytych plam”15.

Jeżeli dusza nie traci łaski uświęcającej i posłuszna jest Duchowi Świętemu, wtedy staje się podobna do wspaniałego drzewa, o którym mówi św. Jan: I ukazał mi rzekę wody życia […]. Po obu brzegach rzeki, drzewo życia, rodzące dwanaście owoców (Ap 22, 1-2). Albowiem i ona z łaski Du­ cha Świętego wydaje dwanaście owoców, którymi są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, łagodność, dobroć, opanowanie, cichość, wierność, skromność, wstrzemięźliwość, czystość (por. Ga 5, 22-23).

Wprawdzie każdy akt dobry jest owocem Ducha Świętego, jednak w ściślejszym znaczeniu słowa mają tę nazwę akty doskonalsze i przynoszące duszy świętą radość, to jest te właśnie, które przytoczyliśmy za Apostołem Na­ rodów. Pośród nich najcenniejszym i najmilszym owocem jest miłość. Z miłości rodzi się radość, bo ten, kto miłuje, cieszy się ze swego zjednoczenia z ukochanym przedmiotem. Doskonałością radości jest pokój polegający na posiadaniu Boga. Jeżeli ten pokój jest zagrożony przez jakieś nieszczęście, wtedy miłość objawia się jako cierpliwość. Jeżeli w osiągnięciu upragnionych dóbr natrafia na zwłokę, tak iż trzeba czekać, staje się opanowaniem. W stosunku do bliźniego miłość jest łagodnością i dobrocią życzącą i czyniącą mu dobrze; jest też cichością, znoszącą przykrości i krzywdy przez niego wyrządzane; jest wiernością pełną otwartości i prostoty, a daleką od wszelkiego podstępu. W stosunku do nas samych miłość uwydatnia się jako skromność czuwająca nad zewnętrzną stroną człowieka, także jako wstrzemięźliwość odrywająca od dozwolonych przyjemności i jako czystość wzbraniająca przyjemności niedozwolonych16.

Jeżeli dusza korzysta pilnie z darów Ducha Świętego, staje się uczestniczką ośmiu błogosławieństw, czyli doskonałych aktów cnót, które ją napełniają niebiańskimi radościami i wiodą do prawdziwego szczęścia.

Wylicza je sam Zbawiciel:

Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie. Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.

Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią. Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, którzy wpro­ wadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi. Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie (Mt 5, 3-10).

Siedem pierwszych błogosławieństw odpowiada siedmiu darom Ducha Świętego, ósme zaś jest streszczeniem innych.

Takie skarby otrzymuje dusza wraz z łaską uświęcającą. Lecz jakże tę łaskę zachować i pomnożyć?

 

 

 

8Faber, Krew Przenajdrotsza, rozdz. III i Religia katolicka.

gW ten sposób mogą i niekatolicy zbawić swoją duszę, jako należący do „duszy Kościoła”, czyli do Kościoła niewidzialnego.

10Por. św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, I-II, q. 63, a. 3, ad 1-2. 11Por. tamże, q. 68, a. 1, ad 2-3.

2Ludwik z Grenady, Przewodnik grzeszników, ks. I, rozdz. 5.

13Henryk Manning, O sprawach Ducha Świętego, Warszawa 1874. 14Por. św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, I-II, q. 68, a. 5.

15Por św. Augustyn, Wyznania, ks. I, 5.
16Por. św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, I-II, q. 70, a. 3.