Źródło: Św. Józef Sebastian Pelczar – Życie duchowne, czyli doskonałość chrześcijańska T. 1 1924r.

 

 

Bez szczególnego objawienia Bożego nikt nie może powiedzieć z pewnością, że ma łaskę uświęcającą, albowiem serce jest zdradliwsze niż wszystko inne i niepoprawne – któż je zgłębi? (Jr 17, 9). Nie byłoby też rzeczą bezpieczną wiedzieć o tym bez żadnego powątpiewania, gdyż łatwo byłoby wten­czas wpaść w dumę i naśladować owego faryzeusza, co się przechwalał swoją sprawiedliwością, albo też oddać się lenistwu i zbytniej ufności. Są jednak zna­ki, z których – chociaż nie bez bojaźni – możemy wnioskować, że jesteśmy mili Bogu17. Takim znakiem jest świadectwo naszego sumienia, niewyrzucającego nam żadnego grzechu śmiertelnego od ostatniej dobrej spowiedzi. Takimi zna­kami są też: wewnętrzny pokój duszy i radość święta, miłość ku Panu Bogu i bliźnim, posłuszeństwo wobec natchnień Ducha Świętego, pilne spełnianie przykazań Bożych i dobrych uczynków, wierne naśladowanie Jezusa Chry­stusa, prawdziwa gorliwość o chwałę Bożą i o pomyślność Kościoła świętego, cierpliwość w cierpieniach, zamiłowanie w modlitwie, pragnienie częstej Komunii św., a wreszcie serdeczne nabożeństwo do Najświętszego Serca Je­zusowego i do Najświętszej Maryi Panny oraz chętne słuchanie słowa Bożego.

Przeciwnie, z następujących znaków można poznać, że ktoś nie ma łaski Bożej i idzie drogą odrzucenia: jeżeli jest leniwy w rzeczach Bożych, ma wstręt do słuchania słowa Bożego i przystępowania do sakramentów świętych; jeżeli gardzi nabożeństwem do Najświętszej Panny, gniewa się i oburza na krzyże życia, jeżeli żywi w sercu nienawiść do bliźnich lub nie ma litości dla bied­nych; jeżeli hołduje zmysłowym pożądliwościom, nie unika niebezpieczeństw i okazji do grzechu, a wreszcie jeżeli popełnia grzechy ze złością i z uporem trwa w nich, odkładając poprawę na później.

Jeżeli ci, chrześcijaninie, sumienie mówi, że jesteś w stanie łaski, dziękuj za to Panu Bogu i ceń wielki skarb łaski bardziej niż wszystkie dobra świata, bo wszystko złoto wobec niej jest garścią piasku, a srebro przy niej będzie poczytane za błoto (Mdr 7, 9). Aby łaskę zachować, nie szczędź żadnej ofiary, nie uciekaj przed żadnym cierpieniem, nawet nie lękaj się śmierci, bo „lepiej jest umrzeć, niż najdrobniejszy jej owoc utracić”18.

W tym celu módl się często i gorąco, by cię Pan sam miał w swej miłościwej opiece i strzegł od upadku. Módl się szczególnie do Ducha Świętego, aby cię oświecał, umacniał i prowadził, bo których prowadzi Duch Boży, są synami Bożymi (Rz 8,14). Módl się do Serca Jezusowego, prosząc po Komunii św. lub w czasie nawiedzenia Najświętszego Sakramentu: O Serce Jezusowe, przykuj mnie do siebie złotym łańcuchem miłości i nie pozwól, bym się kiedy oderwał od Ciebie. Módl się także do Najświętszej Panny, aby Niepokalana i Pełna łaski uprosiła ci wzrost i wytrwanie w łasce. Rozważaj przy tym niewysłowioną cenę łaski, myśl nieraz o rzeczach ostatecznych i pamiętaj o obecności Boga. Taką bowiem radę dał św. Tomasz z Akwinu, gdy go już umierającego pytali bracia, jakim sposobem zachować się w łasce Bożej: „Kto nieustannie chodzi w obecności Bożej, będzie zawsze gotowy złożyć przed Nim rachunek ze swych czynności i nigdy nie utraci Jego miłości przez dobrowolne zezwolenie na grzech”. Wreszcie unikaj złych okazji i czuwaj nieustannie, by nieprzyjaciel nie natarł na ciebie niespodzianie, a gdy naciera, broń się mężnie, byś szatę godową, szatę łaski przez całe życie zachował nienaruszoną i niepoplamioną, dopóki w niej nie staniesz na godach Króla Niebieskiego.

Jeżeli nieszczęściem w grzech ciężki wpadłeś, nie trwaj w nim długo ani nie rozpaczaj, lecz przez miłosierdzie Serca Jezusowego i przyczynę Maryi, Ucieczki grzeszników, błagaj Boga o łaskę nawrócenia. Aby zaś tym łatwiej pobudzić Najmiłosierniejszego do litości, czyń pokutę i dawaj jałmużnę. Skoro Pan wzruszy twe serce, idź natychmiast za Jego głosem do Sakramentu Pokuty, gdzie we krwi Baranka możesz obmyć swe plamy i odzyskać stan łaski.

Jeżeli chcesz tę łaskę pomnożyć, ćwicz się pilnie w dobrych uczynkach, czy to w nakazanych, do których cię przynaglają przykazania Boże i kościelne oraz obowiązki stanu i powołania, czy to w dobrowolnych, do których ci się codziennie nadarza sposobność. One bowiem jednają nam nowy stopień łaski i nowy stopień chwały. Staraj się tylko, byś je spełniał w stanie łaski, z czystej pobudki i według woli Bożej, gdyż tylko wtenczas staną się zasługującymi na życie wieczne.

Nadto korzystaj z sakramentów świętych, z których płyną nigdy niewy­czerpane źródła łask. Stąd czcij je głęboko jako naczynia Krwi Najświętszej, dziękuj za nie gorąco, jak za drogocenne dary miłości, szczególnie zaś przystępuj do nich często i z jak najlepszym usposobieniem, bo wymiar łaski zależy od przygotowania duszy. Jeżeli będziesz od nich stronił albo zbliżysz się bez naczynia, to jest bez należnego przygotowania się, skażesz duszę swoją na nieuniknioną śmierć.

Niestety, dzisiaj jest wielkie zaniedbanie sakramentów świętych, zwłaszcza Sakramentu Pokuty i Ołtarza. Dlatego na świecie panuje straszna posucha, a tysiące dusz ginie z pragnienia, nie mając wody życia, chociaż o kil­ka kroków biją jej pełne krynice. Kiedy Holofernes oblegał miasto izraelskie Betulię, odciął najpierw mieszkańcom przystęp do źródeł i gdyby nie bohater­ski czyn Judyty, byłby ich głodem i pragnieniem zmusił do poddania się. Tak i dziś przebiegły szatan chcąc wyniszczyć w duszach życie Boże, budzi w nich wstręt do sakramentów świętych albo każe im przystępować bez należnego usposobienia. Cóż więc dziwnego, że tyle dusz jęczy w jego ohydnej niewoli. O, gdyby nie opieka prawdziwej Judyty – Bogarodzicy Maryi – niewola ta stałaby się dla wielu dusz straszna, bo wieczna.

 

 

 

17. Por. św. Tomasz z Akwinu, Suma teologiczna, I-II, q. 112, a. 5.

18. Faber, Wszystko dla Pana Jezusa, rozdz. I, IV.