Rozmyślania na wszystkie dni całego roku
z pism Św. Alfonsa Marii Liguoriego
1935 r.
PRZETŁUMACZYŁ Z WŁOSKIEGO
O. W. SZOŁDRSKI C. SS. R.
TOM II.
KRÓTKIE AKTY MIŁOŚCI BOŻEJ
DO UŻYCIA W CZASIE ROZMYŚLANIA.
Jezu, mój Boże, kocham Cię nade wszystko, we wszystkim, z całego serca, bo na to tak bardzo zasługujesz.
Panie, żałuję, iż Cię obrażałem, Dobroci nieskończona; nie pozwól, bym Cię miał jeszcze kiedy obrazić.
Jezu, miłości moja, spraw, abym Cię zawsze kochał, a potem czyń ze mną, co Ci się podoba.
Jezu mój, chcę żyć, gdzie Ci się podoba, i chcę cierpieć, jak Ci się podoba; chcę umrzeć, kiedy zechcesz.
Jezus niech będzie w mym sercu, a Marya w mym umyśle. Niech Jezus, Marya, Józef będą życiem moim.
W roztargnieniach mów: Panie, dopomóż mi do wykonania dobrych postanowień i udziel mi siły, bym odtąd dobrze żyć rozpoczął, niczym bowiem jest to, co dotąd uczyniłem.
Żal mi tego ludu, iż oto już trzy dni trwają przy mnie, a nie mają, co by jedli. — Mk 8, 2.
PRZYGOTOWANIE. — Rzesza zgłodniała, o której mówi Ewangelia, jest obrazem ludzi światowych, którzy, szukając szczęścia w bogactwach, zaszczytach, przyjemnościach, jedzą, a nie mogą się nasycić. Bądźmy przekonani, iż, choćby kto posiadał wszystkie skarby ziemskie, a nie miał Łaski Bożej, byłby najbiedniejszy na świecie. Jeśli więc w przeszłości byliśmy również tak szaleni, iż oddaliśmy serce marności, przynajmniej teraz miejmy rozum i złączmy się z Panem Jezusem. On Swą Prawdą ugasi głód naszego ducha, jak siedmiu chlebami nakarmił cztery tysiące ludzi.
I. — Nasz Boski Zbawiciel tak pociągał do Siebie, z taką słodyczą wszystkich przyjmował, iż pewnego razu otoczyła Go wielka rzesza około czterech tysięcy ludzi, którzy nie zważając na głód, przez trzy dni szli za Nim. Pan Jezus pobudzony litością rzekł do Uczniów: „Żal mi tego ludu. Żal mi tych biednych ludzi, którzy od trzech dni idą za mną, a nie mają pożywienia”. — Skoro Mu powiedziano, iż jedno pacholę ma siedem chlebów i kilka rybek, dokonał wielkiego cudu — pomnożył ów chleb i ryby, i nakarmił zgłodniałą rzeszę.
Takie jest znaczenie literalne dzisiejszej Ewangelii, lecz jej znaczenie mistyczne na tym polega, iż na ziemi nie ma pokarmu, który by mógł nasycić nasze dusze. Wszystkie bowiem dobra ziemskie, majątek, zaszczyty, sprawiają przyjemność tylko zmysłom, dla duszy zaś są marnością i utrapieniem. „Wszystko marność i utrapienie ducha” (Ks. Ekkl. 1, 14). Gdyby dobra ziemskie mogły uszczęśliwić człowieka, potężni i bogaci byliby zupełnie szczęśliwi, doświadczenie jednak uczy czego innego, a mianowicie, że oni są najnieszczęśliwsi, dręczy ich bowiem trwoga, zazdrość, smutek, pragnienie posiadania więcej.
Jest to, mówi Duch Święty, słuszną karą dla tych, którzy zamiast służyć Panu Bogu z radością, ciesząc się dostatkiem dóbr otrzymanych, woleli służyć nieprzyjacielowi, tj. światu, który im płacił głodem, pragnieniem i wszelkim niedostatkiem (zob. Ks. Pwt. Pr. 28, 47). Wraz z Panem Jezusem litujmy się nad rzeszą ludzi światowych, którzy pozbawieni prawdziwego chleba jedzą, a nigdy nie mogą się nasycić. „Żal mi tego ludu”. Jeśli zaś w przeszłości i my również daliśmy się złudzić, opłakujmy teraz nasze zaślepienie i postanówmy sobie być mędrszymi na przyszłość.
II. — „I jedli i najedli się”. Tymi słowy Ewangelista kończy opowiadanie o cudzie. Cztery tysiące ludzi, idących za Panem Jezusem, zostało nakarmionych siedmiu chlebami i kilku rybkami, które Pan Jezus pobłogosławił. „Zebrano jeszcze siedem koszów ułomków”. — Z tego widać, iż tylko Pan Bóg, który stworzył serce człowieka dla Siebie, może je nasycić. Toteż słusznie woła Św. Augustyn, pouczony przez własne doświadczenie: Szaleni, nieszczęśliwi światowcy, gdzie szukacie szczęścia? Idźcie do Pana Jezusa; On bowiem jedynie może wam dać szczęście, za którym gonicie.
Modlitwa:
Mój Odkupicielu, miłości najgodniejszy. Dziękuję Ci za światło, jakiego mi teraz użyczasz, iż poznaję marność rzeczy ziemskich. Proszę Cię, byś tę wielką prawdę coraz mocniej wyciskał w mej duszy, abym nią się kierował. Panie, kto by posiadał wszystkie skarby ziemskie, a nie miał Ciebie, byłby najbiedniejszy na ziemi i przeciwnie, kto by zupełnie dóbr ziemskich był pozbawiony, a miał Ciebie, byłby najbogatszy, miałby wszystko. Pragnę więc, mój Jezu, posiadać Cię za wszelką cenę. Żałuję, iż w przeszłości również uganiałem się za marnościami i dla nich opuszczałem Ciebie, Dobroci nieskończona. Żałuję za to, chciałbym umrzeć z żalu i postanawiam naprawić przeszłość przez tym gorętsze kochanie Cię w przyszłości.
Lecz, Boże Wszechmocny, Dawco tego, co najlepsze, wesprzyj mnie Swą Świętą Łaską, „wlej w mą duszę miłość Imienia Twego, pomnóż we mnie ducha pobożności, wzmocnij to, co we mnie jest dobre, a wzmocnione zachowaj”. O tę Łaskę Cię proszę, Matko Boża i Matko moja, Maryo. Amen.
Zachęcamy do:
- uczczenia Najdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa w miesiącu Lipcu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo lipcowe do Najdroższej Krwi Pana Jezusa – dzień 9
- uczczenia Najdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa poprzez nabożeństwo: Nabożeństwo ku czci Przenajdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa
© salveregina.pl 2023