Rozmyślania na wszystkie dni całego roku

z pism Św. Alfonsa Marii Liguoriego

1935 r.

 

 

PRZETŁUMACZYŁ Z WŁOSKIEGO

O. W. SZOŁDRSKI C. SS. R.

 

 

TOM II.

 

 

KRÓTKIE AKTY MIŁOŚCI BOŻEJ

DO UŻYCIA W CZASIE ROZMYŚLANIA.

 

 

Jezu, mój Boże, kocham Cię nade wszystko, we wszystkim, z całego serca, bo na to tak bardzo zasługujesz.

Panie, żałuję, iż Cię obrażałem, Dobroci Nie­skończona; nie pozwól, bym Cię miał jeszcze kie­dy obrazić.

Jezu, miłości moja, spraw, abym Cię zawsze kochał, a potem czyń ze mną, co Ci się podoba.

Jezu mój, chcę żyć, gdzie Ci się podoba, i chcę cierpieć, jak Ci się podoba; chcę umrzeć, kiedy zechcesz.

Jezus niech będzie w mym sercu, a Marya w mym umyśle. Niech Jezus, Marya, Józef będą życiem moim.

 

W roztargnieniach mów:

Panie, dopomóż mi do wykonania dobrych postanowień i udziel mi siły, bym odtąd dobrze żyć rozpoczął, niczym bo­wiem jest to, co dotąd uczyniłem.

 

 

 

 

Zdało się oczom głupich, że umarli…, lecz oni są w po­koju. — Mdr.3, 2.

 

PRZYGOTOWANIE. — Głupi sądzą, iż słudzy Boży umierają w smutku, lecz mylą się. Pan Bóg bowiem pociesza Swe dzieci w tej ostatniej chwili. Jako ci, którzy umierają w grzechu, już na łożu śmierci odczuwają przedsmak piekła: wyrzuty su­mienia i rozpacz, tak i Święci przez akty Miłości Bożej, pragnienia, nadziei, iż wnet będą się cieszyć posiadaniem Pana Boga, jeszcze przed śmiercią poczynają się cieszyć owym pokojem, którym całko­wicie będą się radować w Niebie. Jakież szczęście dla nas, jeśli przez dobre życie zasłużymy sobie na śmierć tak słodką.

 

I. — Ludzie nierozsądni sądzą, że słudzy Boży umierają w smutku, bez zdania się na Wolę Bożą, jak umierają światowcy, lecz Pan Bóg pociesza Swe dzieci w tej ostatniej chwili i w cierpieniach przedśmiertnych daje im zakosztować wielkich słodyczy, — są one przedsmakiem Nieba, którym niebawem chce je uszczęśliwić. Jako ci, którzy umierają w grzechu, już na łożu śmierci pod pe­wnym względem doznają mąk piekielnych: wy­rzutów sumienia, trwogi, rozpaczy, tak i Święci przez częste akty Miłości Bożej, pragnienia i na­dziei, że wnet cieszyć się będą Panem Bogiem, jeszcze przed śmiercią poczynają się cieszyć tym poko­jem, którym całkowicie będą się cieszyć w Niebie. — Śmierć Świętych nie jest karą, lecz nagrodą. Umiłowanym Swoim daje sen, oto Dziedzictwo Pańskie. Śmierć tego, kto kocha Pana Boga, nie nazywa się śmiercią, lecz snem, tak iż umierając może powiedzieć: W pokoju pospołu będę spał i odpoczywał.

Suarez umierał z takim spokojem, iż powiedział: „Nie myślałem, że tak słodko jest umie­rać. Kardynał Baroniusz, gdy lekarz mu radził, aby zbyt wiele nie myślał o śmierci, odrzekł: Dla­czego? Może się boję śmierci? Nie obawiam się jej, lecz ją kocham”. Kardynał Fisher, mając umrzeć za wiarę, ubrał się w najpiękniejsze szaty, mówiąc, że idzie na wesele. Gdy zbliżył się do miej­sca kaźni, odrzucił swą laskę i rzekł: „Idźcie nogi same, Niebo już niedalekie”. Przed zgonem zaśpie­wał Te Deum na podziękowanie Panu Bogu, iż umie­ra jako męczennik za Wiarę, a następnie oddał głowę pod topór.

 

II. — Jak pisze O. Ludwik z Grenady, pewien myśliwy napotkał pustelnika okrytego trądem, umierającego z pieśnią na ustach. Jakże, zapytał go, możesz śpiewać, będąc tak nieszczęśliwym? Na to pustelnik: Bracie, między mną a Panem Bogiem jest tylko ten mur mego ciała, który rozpada się już w gruzy, — burzy się me więzienie, niebawem pójdę zobaczyć Pana Boga; dlatego się cieszę i śpie­wam.

Pragnąc zobaczyć Pana Boga, Św. Ignacy Mę­czennik oświadczył, iż gdyby dzikie zwierzęta nie chciały go pożreć, on będzie je drażnił, by skłonić je do tego. — Św. Katarzyna Genueńska nie mogła znieść, gdy niektórzy uważali śmierć za nieszczęś­cie. „O śmierci ukochana, mawiała, jakże jesteś znienawidzona! Czemu nie przyjdziesz po mnie, choć dzień i noc o to cię proszę?” — Św. Teresa tak pragnęła śmierci, że za śmierć swą uważała to, iż umrzeć nie mogła. W tym pragnieniu ułożyła słynną swą pieśń: „Umieram, iż umrzeć nie mo­gę”. Taką jest śmierć Świętych.

 

 

Modlitwa.

Me Dobro Najwyższe, mój Boże! Jeśli w prze­szłości Cię nie kochałem, to teraz nawracam się do Ciebie. Odrywam się od wszystkich stworzeń i pragnę Ciebie tylko miłować, mój najukochańszy Panie. Powiedz mi, czego chcesz ode mnie, gdyż wszystko chcę uczynić. Dość Cię naobrażałem. Resztę dni swego życia chcę w całości obrócić na służenie Tobie. Udziel mi siły, abym miłością za­dośćuczynił za niewdzięczność, jaką Ci dotąd okazywałem. Zasłużyłem, abym od wielu lat gorzał w ogniu piekielnym, lecz tak się mną opiekowa­łeś, iż pociągnąłeś mnie do Siebie; spraw, bym go­rzał Ogniem Twej Świętej Miłości.

Kocham Cię, Dobroci Nieskończona! Pragniesz, abym Ciebie tylko miłował i słusznie, gdyż bar­dziej od innych mnie ukochałeś i Sam tylko na miłość zasługujesz. Ciebie więc tylko chcę kochać i czynić wszystko możliwe, by Tobie się podobać. Czyń ze mną, co Ci się podoba. Wystarczy mi, że Cię kocham i Ty mnie miłujesz. Maryo, Matko moja, wspieraj mnie i proś za mną Jezusa.  Amen.  (II, 43)

 

 

 

Zachęcamy do:

  1. uczczenia Najświętszego Serca Pana Jezusa w miesiącu czerwcu ku czci Jego poświęconym: Nabożeństwo czerwcowe – dzień 12
  2. pobożnego przygotowania się do wspomnienia Św. Antoniego Padewskiego przez Nowennę: Nowenna do Św. Antoniego Padewskiego – dzień 9
  3. Pierwsza Nowenna do Najświętszego Serca Pana Jezusa z Św. Małgorzatą Marią Alacoque – dzień 6
  4. Druga nowenna do Najświętszego Serca Pana Jezusa – Dzień 6

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023