Suche Dni

SUCHE DNI ADWENTU, TZW. ZIMOWE.

Kwartalne dni modlitw o życie chrześcijańskie rodzin.

 

 

 

MOC PRAWNA SUCHYCH DNI.

W środę, piątek i sobotę po III Niedzieli Adwentu przypadają tzw. suche dni, tzn. dni postne.

Nikt nie zniósł suchych dni i postu związanego z nimi.

Zgodnie z nadal obowiązującym w Kościele Świętym kan. 1252 § 2 KPK z 1917 roku, obowiązuje każdego ochrzczonego POST ŚCISŁY pod grzechem śmiertelnym!!!

 

POŚWIĘCENIE SUCHYCH DNI.

Suche Dni obejmują zawsze trzy dni tygodnia związane ściśle z Męką Pana naszego Jezusa Chrystusa:

1. środę – dzień, w którym Judasz zdradził Zbawiciela, a przywódcy ludu odbyli naradę przeciw Panu Jezusowi i postanowili Go zgładzić;
2. piątek – dzień ukrzyżowania Chrystusa Pana;
3. sobotę – gdy Najświętsze Ciało Chrystusa Pana przebywało w grobie.

 

CELE SUCHYCH DNI.

Suche Dni mają jeszcze trzy cele ogólne, które zawsze obowiązują:

1. cel osobisty – uprzytomnienie sobie swojej grzeszności, ułomności, wzbudzenie w sobie poczucia grzechu i pokutowanie za grzech poprzez podjęcie postu;
2. cel społeczny – związany z prośbą do Boga, by oddalał od naszej rodziny oraz całego społeczeństwa klęski żywiołowe, wypadki, nieszczęścia;
3. cel kościelny – podejmowanie szczególnego postu i modlitwy także w intencji Kościoła i kapłanów (w starożytności właśnie w Suche Dni odbywały się święcenia kapłańskie).

Obchody Suchych Dni sięgają najdawniejszej epoki Kościoła i są starsze nawet od Adwentu.

Suche Dni oznaczają bardzo wyraźny postęp w przygotowaniach do Bożego Narodzenia. Oznajmiono nam, że Król nadchodzi. Jeruzalem jest gotowe, a ścieżki wyprostowane. Dzięki Łasce jest On wśród nas.

Dzisiaj Kościół mówi nam, że Król przybędzie najpierw jako człowiek: przybierze się w skromne odzienie ludzkiej natury. Msze zimowych Suchych Dni i w czwartą Niedzielę Adwentu przedstawiają wydarzenia poprzedzające Narodziny i Przyjście Zbawiciela.

 

Nauka katolicka na Suche Dni w Adwencie.

Źródło: Książka do oświecenia i zbudowania duszy chrzescijańsko katolickiej cz. I 1897

Suchedni i posty w Adwencie, jak Św. Leon Papież pisze, na to ustanowione zostały, „aby Bogu złożyć ofiarę wstrzemięźliwości za zebranie płodów ziemnych. Cóż bowiem może być skuteczniejszego od postu, którego zachowaniem zbliżamy się do Boga, odpychamy od siebie czarta i pokonywamy pokusę grzechu? Poszczenie było zawsze pokarmem cnoty“. — Prócz tego zaprowadzono ten post w celu wybłagania u Pana Boga dobrych kapłanów, gdyż Kościół od najdawniejszych czasów udziela święceń w czasie suchedni. Podczas dzisiajszej Mszy ogłaszano ludowi nazwiska kapłanów mających odebrać świecenia. W tym przeto czasie jest powinnością nasza prosić Pana Boga przez post i w modlitwie, aby ludowi chrześcijańskiemu dał dobrych księży; jest to dar dla wiernych najcenniejszy. Słusznie przypuścić możemy, że Pan Bóg tym chętniej się przychyli do prośby Swych dzieci, im goręcej Go o to prosić będą; chociaż z drugiej strony trudno zaprzeczyć, że nieraz Pan Bóg karze grzechy ludzi, dając im złych kapłanów. Widoczny w dzisiejszych czasach brak kapłanów winien każdego szczerego Katolika spowodować do przepędzenia Suchedni na modlitwie i poście. Prócz tego są te suchedni przeznaczone do lepszego przysposobienia się na uroczystość Bożego Narodzenia. Do tego celu też zmierzają modlitwy mszalne, Lekcja i Ewangelia tych trzech dni.

 

 

ROZWAŻANIE O SUCHYCH DNIACH ADWENTU.

 

Wstępujemy na dalszy stopień przygotowania do Bożego Narodzenia. Słyszeliśmy najpierw, że Król nadchodzi, potem – że Jeruzalem czyni przygotowania, a wreszcie – że stoi On pośród nas. Dziś ukazuje nam Kościół Króla w ludzkiej postaci: przyodziewa On niewolniczą szatę natury człowieczej. Msze Suchych dni przedstawiają nam dzieje przed narodzeniem i publicznym wystąpieniem Chrystusa Pana.

Jako wstęp do prastarego obchodu Suchych dni zamieszczamy kazanie wygłoszone przez Św. Leona Papieża: „Najmilsi, z troskliwością pasterską głosimy wam to, do czego nakłania nas pora i obyczaj służby Bożej. Obchodzimy post dziesiątego miesiąca (grudzień był dziesiątym miesiącem roku). Przynosimy w nim Panu, Dawcy wszelkiego dobra, godną ofiarę wstrzemięźliwości w zamian za dokonane żniwo wszelkich owoców. Cóż może być skuteczniejsze od postu, przez który zbliżamy się do Boga, zwalczamy szatana i przezwyciężamy kuszące nas złe skłonności? Post zawsze był pokarmem cnoty. Ze wstrzemięźliwości wynikają karne myśli, rozsądne postanowienia, zbawienne rady. Przez dobrowolne umartwienie zamierają w nas pożądliwości ciała. Duch nasz odnawia się przy wykonywaniu cnót. A ponieważ przez sam tylko post nie możemy uzyskać zbawienia duszy, powinniśmy uzupełnić go uczynkami miłosierdzia względem ubogich. Oddajmy cnocie to, co odbieramy uciechom. Wstrzemięźliwość poszczącego jest pokrzepieniem ubogich. Dołóżmy starań, by ochraniać wdowy, wspomagać sieroty, by pocieszać strapionych, godzić zwaśnionych; ugośćmy pielgrzyma, wspierajmy uciśnionego, przyodziejmy nagiego, pielęgnujmy chorego. Wówczas każdy z nas, kto Bogu, sprawcy wszelkiego dobra, przyniesie tę ofiarę miłosierdzia jako dar swej rzetelnej pracy, stanie się godnym otrzymać od niego nagrodę w królestwie niebieskim. Będziemy zatem pościć w środę i w piątek, a w sobotę odprawimy modły nocne u Św. Piotra Apostoła, by nam przez zasługi swoje wyjednał wysłuchanie próśb naszych. Przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego, który z Bogiem Ojcem i Duchem Świętym żyje i króluje na wieki wieków. Amen.” (Kazanie to, arcydzieło wymowy kościelnej, umieszczone jest w brewiarzu jako lekcja w II nokturnie na minioną niedzielę).

Suchedni należą do najszacowniejszych zwyczajów roku kościelnego i sięgają najdawniejszej epoki Kościoła rzymskiego (starsze są od Adwentu). Papież Leon I (około r. 450) pozostawił nam szereg pięknych kazań na Suchedni; początkowo były to obchody dziękczynne po ukończonych żniwach (trzy razy, po zebraniu trzech głównych plonów: pszenicy, wina i oliwy, które są najważniejszymi liturgicznymi symbolami zaczerpniętymi z przyrody). Wierni przynosili dziesięcinę ze swoich zbiorów w uroczystym pochodzie, jako ofiarę na Kościół i dla ubogich (jest to wskazówka dla nas!). Tygodnie te powinny również służyć ku odnowieniu ducha; człowiek, w codziennym trudzie swego zawodu zbyt łatwo zapominający o rzeczach wiecznych, powinien przynajmniej cztery razy do roku wznieść spojrzenie ku Bogu i wejrzeć w głąb swej duszy. Jeżeli Wielki Post był okresem dorocznych rekolekcji, to Suchedni są porą odnowienia ducha. Są to tygodnie pełne powagi, ale nie żałoby lub pokuty. Ten właśnie post jest nie tyle wyrazem pokuty i żalu, ile raczej daną Bogu, radosną dziesięciną, która jednocześnie ma nas pobudzać do dawania jałmużny. Suchedni jako dni święceń kapłańskich (sobota) były szczególnie wyróżniane. Sobota grudniowych Suchych dni była głównym dniem święcenia kapłanów (dlatego wierni powinni modlić się o dobrych kapłanów). Z biegiem czasu jednak Suchedni przeszły na służbę roku kościelnego i każdy z tych czterech tygodni otrzymał własne swoje zabarwienie. Suchedni adwentowe są czasem wzmożonego przygotowania do święta Bożego Narodzenia; ostatnie bowiem przygotowania na przyjście Chrystusa czynione są właśnie w czasie Suchych dni i przez antyfony O.

Wielkie antyfony O. Najwyższym stopniem przygotowania do obchodu święta Bożego Narodzenia są tak zwane antyfony O, które śpiewamy przez ostatnich siedem dni przed tą uroczystością. Są one wstępnymi pieśniami do nieszpornego hymnu Magnificat, nazwanymi tak, ponieważ wszystkie siedem zaczynają się od wykrzyknika O! Mają one nie tylko tę samą melodię, ale i ten sam układ; zbudowane są na wzór kolekty rzymskiej: (1) Wezwanie. Wzywamy nadchodzącego Pana tytułem lub obrazowym słowem, np. O Mądrości, O Korzeniu Jessego, O Wschodzie … (2) Zdanie względne, które rozwija i wyjaśnia podany w wezwaniu tytuł lub obraz. (3) Prośba. Na wstępie tęskne „Veni” – przybądź; na słowo to położony jest nacisk, a po nim następuje prośba o zbawienie, Owe wzniosłe antyfony są jakby zestawieniem wszystkich proroctw dotyczących Zbawiciela. Melodia tych pieśni jest pełna zdumienia i tęsknoty. Brzmi w nich tęsknota Starego Przymierza i zarazem świata pogańskiego do Zbawiciela; są one wołaniem całej ludzkości: „Niebiosa, spuśćcie rosę”. W owych siedmiu pieśniach widoczny jest pewien postęp myśli: widzimy najpierw Syna Bożego w Jego życiu przed wielkim czasem, jako Mądrość niestworzoną, która wszechświat stworzyła i wszystko „z miłością i mocą urządziła”. To stworzenie świata jest symbolem o wiele wyższego odeń stworzenia duchowego przez odkupienie. Oby nam je przyniósł Zbawiciel! W następnych trzech antyfonach widzimy Odkupiciela w świetle Starego Zakonu, jako Boga Przymierza i Wodza domu Izraelowego na pustyni, jako Korzeń Jessego, potomka Dawida i Króla Zwycięstwa, wreszcie jako Klucz Dawidów, co oznacza spełnienie wszystkich tajemnic i figur Starego Testamentu. Zanosimy modły, by Zbawiciel przyniósł nam urzeczywistnienie wszystkich tych obietnic. W piątej antyfonie zwracamy oczy w kierunku przyrody, widząc w słońcu wspaniały symbol Zbawiciela. Obraz ten jest nam znany z własnych słów Chrystusowych. Oby Zbawiciel rzeczywiście stał się dla nas prawdziwym słońcem duchowym! W szóstej antyfonie widzimy również pogan wyciągających ręce ku Zbawicielowi, który żydów i pogan złączył w jeden lud Boży. Wzywamy Zbawiciela, by i wśród pogan dokonał wielkiego swego adwentu. Siódma antyfona w wołaniu swoim łączy wszystkie poprzednie, nazywając Zbawiciela imieniem nadanym Mu przez Proroka: Emanuel, to znaczy Bóg z nami.

Złączmy te antyfony z pieśnią Magnificat w codzienną gorącą modlitwę adwentową. Szczególna uroczystość tych śpiewów wynika z przepisów Kościoła, by były śpiewane w całości przed i po Magnificat (co zwykle zachodzi tylko w święta uroczyste). W zakonach, w których są w użyciu uroczyste modły chóralne, antyfony O śpiewane są przy użyciu szczególnych ceremonii. Pierwszą antyfonę intonuje opat, w szatach pontyfikalnych, na tronie, w chwili gdy odzywa się wielki dzwon; dzwonienie trwa przez cały czas śpiewania Magnificat. Każdego następnego dnia intonuje antyfonę najstarszy z kolei dostojeństwem, stojąc w kapie (przed pulpitem) pośrodku chóru.

Rozważania zostały opracowane na podstawie pierwszego tomu pracy Piusa Parscha zatytułowanej „Rok liturgiczny” (Poznań, 1956)

 

 

CZWARTA NIEDZIELA ADWENTU.

 

Dzisiejsza Msza Święta jest naprawdę celebracją adwentowych Suchych Dni dla tych osób, które nie były w stanie przychodzić do kościoła w minionym tygodniu. Dawniej Msza Święta z soboty Suchych Dni była faktycznie sprawowana wczesnym rankiem w niedzielę, a Msza niedzielna jest obecnie połączeniem Mszy Świętych z Suchych Dni.

Zapalając czwartą i ostatnią świecę wieńca adwentowego, uświadamia się dzieciom, że Zbawiciel jest już niemal u bram ich dusz. Jeruzalem oczekuje Króla i Zbawiciela w cichej i pełnej bojaźni nadziei. Wraz ze śpiewem Magnificat i antyfony na ten dzień można zorganizować małe widowisko wprowadzające do Mszy niedzielnej. Pierwsza postać (Introit) przedstawia dwa pierwsze tygodnie Adwentu, będące długim i żarliwym wyczekiwaniem starożytnego świata. Druga postać reprezentuje Św. Jana Chrzciciela, którego słowa brzmią niczym radosna trąbka zapowiadając nadejście „Tego, w którego ślady mamy iść”. To on prowadzi Oblubieńca (Chrystusa) do Oblubienicy (Kościoła), jak czytamy w Ewangelii. Trzecią i ostatnią postacią jest Najświętsza Marya Panna. Zdrowaś Marya w Ofertorium mówi nam, że okres przygotowań dobiega końca. W czasie całej Mszy wiernych to Marya jest naszym pasterzem i przewodnikiem. W niedzielę wieczorem Maryjne pieśni adwentowe przypominają domowi i sąsiedztwu, że nasze serca muszą być gotowe na Przyjście Chrystusa Pana. Doliny muszą być wypełnione, a wzgórza wyrównane. Jakże apostolskie przypomnienie o potrzebie dobrej Spowiedzi przed Bożym Narodzeniem! To dlatego kościołem stacyjnym tej niedzieli jest Bazylika Pojednania. Dzięki mocy ustanowionej przez Pana Boga, udzielonej pasterzom stada, Sakrament Pokuty przygotowuje nas na Przyjście Odkupiciela. Czystość i prostota dzieci mogą przypominać starszym, że aby wejść do Nieba, muszą stać się jak małe dzieci. Teraz, kiedy Adwent prawie się zakończył, a dzieci naprawdę są przygotowane do radowania się wzniosłością świąt Bożego Narodzenia i Epifanii, powinny zacząć wypisywanie kartek świątecznych. Ponieważ pełnia adwentowych przygotowań dokonuje się raczej w uroczystość Epifanii niż w Boże Narodzenie, wysyłanie kartek świątecznych, charakterystycznych dla tematów Objawienia Pańskiego (Epifanii) wydaje się bardziej w duchu Kościoła. Bardzo dobrze zdajemy sobie sprawę, że zwyczaj wysyłania Bożonarodzeniowych kart świątecznych zyskał wsparcie o pochodzeniu komercyjnym, utrudniającym nasze obchody uroczystości Adwentu z powodu zobowiązań towarzyskich. Można temu nieco zapobiec przez położenie nacisku na uroczystość o większym znaczeniu liturgicznym.

Wycięcie z linoleum prostych symboli przedstawiających motywy Objawienia Pańskiego i wydrukowanie własnych kartek nie sprawi dzieciom najmniejszego kłopotu. Antyfona do kantyku Benedictus z laudesów uroczystości Epifanii (lub antyfona Magnificat z drugich nieszporów) może być wykorzystana jako tekst zdobiący kartki: „Tego dnia Oblubienica Kościół złączyła się ze swym Oblubieńcem, ponieważ Chrystus Pan zmył jej występki w Jordanie. Mędrcy spieszą z darami na królewskie zaślubiny, a goście radują się winem uczynionym z wody, alleluja”. Symbole i rysunki wykonane przez dzieci mogą różnić się, tworząc wiele kombinacji w zależności od swobody działania pozwalającej wyrazić artystyczny talent dziecka. W rezultacie tworzenia tych kolejnych kartek, wzrastałoby zainteresowanie i wiedza dziecka o myśli Kościoła, rozwój jego talentu i wyobraźni, dając możliwość wzrastania w łasce. Dla odbiorcy będzie to bardzo osobista i duchowo inspirująca kartka świąteczna.

 

Ks. Edward J. Sutfin

 

 

 

Zamieszamy odpowiednie nabożeństwo na Suche Dni: NABOŻEŃSTWO NA SUCHE DNI.

 

 

 

© salveregina.pl 2022

Newsletter

Otrzymaj za darmo: Niezbędnik modlitewny za dusze czyśćcowe.
Jeśli chcesz otrzymywać żywoty świętych, codzienne rozmyślania, modlitwy za dusze czyśćcowe, nowenny przed świętami, wypełnij poniższy formularz.
Zaznacz: *