CHLEB POWSZEDNI
Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego

 

30 listopada

ŚW. ANDRZEJ, APOSTOŁ

 

 

Rozmyślanie pierwsze

Pan Jezus zaprasza Andrzeja do naśladowania.

Jego pierwsze powołanie. Jego drugie powołanie.

 

 

„Opuściwszy sieci i ojca poszli za Jezusem’’ (Mt ł, 20)

 

I. — Świętego Andrzeja uważamy za najpierwszego Ucz­nia Pana Jezusa, gdyż został wezwany wcześniej i wyprzedził wszystkich Uczniów w naśladowaniu Zbawiciela. Przed­tem był zwolennikiem Św. Jana Chrzciciela. Ale skoro usłyszał o rzeczywistym przyjściu obiecanego Mesjasza i Jan Chrzciciel wskazał na Pana Jezusa słowami: „Oto Bara­nek Boży, który gładzi grzechy świata” (Jan 1, 29), na­tychmiast Andrzej z innymi jeszcze uczniami poszedł za naszym Panem. Jezus obróciwszy się zapytał: „Czego szukacie?” A oni powiedzieli: „Mistrzu, gdzie miesz­kasz?” On zaś odpowiedział: „Pójdźcie i obaczcie” (Jan 1, 38—39). Poszli tedy z Jezusem, bo był wieczór i zostali u Niego.

Św. Andrzej jest znamiennym przykładem umysłu po­szukującego kierownictwa duchownego. Najpierw oddał się przewodnictwu duchownemu św. Jana Chrzciciela, a gdy ten skierował go do Chrystusa Pana, jak czynić zresztą winien każdy kierownik nie przywiązując do siebie ni­czyjego serca, ale oddając je Chrystusowi Panu, wówczas An­drzej udał się natychmiast za Boskim Mistrzem. Każdy, kto jako tako zdaje sobie sprawę z trudności i wątpli­wości wypełniających życie duchowne, następnie zna słabość i omylność własnego rozumu, wreszcie dostrzega jak Opatrzność zwykła kierować i rządzić jednymi za pośrednictwem drugich, ten zawsze odczuwa potrzebę kogoś, kto by mu służył radą i zachętą, kto by go prze­strzegał i oświecał. Taką jest powszechna praktyka świę­tych. Szukać innej drogi do świętości poza kierownic­twem duchownym, byłoby poważną nieroztropnością a nawet dowodem zbytniego zaufania samemu sobie i pychy. „Synu, napomina księga Eklezjastyka, nic nie czyń bez porady, a po uczynku nie będziesz żałował” (32, 24). Zaś Św. Paweł powiada, iż Chrystus „ustanowił jednych Apostołami, a drugich Prorokami, innych Ewan­gelistami, a innych jeszcze pasterzami i doktorami ku doskonaleniu świętych” (Ef 4, 11—12).

 

II. — Ponieważ Pan Jezus po pierwszym powołaniu swoich uczniów nie zamierzał mieć ich ciągle przy sobie, po­wołał ich po raz drugi. Gdy Jan Chrzciciel został uwię­ziony i pewnego dnia Andrzej z Piotrem i z innymi ucz­niami Janowymi łowił ryby w Morzu Galilejskim, stanął Zbawiciel przed nimi i rzekł: „Pójdźcie za mną, a uczynię, że staniecie się rybakami ludzi” (Mr 1, 17). Natychmiast opuścili swoje sieci i poszli za Panem Jezusem. Jak potężne było to wołanie Łaski, które spowodowało, że Apostołowie opuścili sieci i poszli za Panem Jezusem! Nic Andrzeja i jego brata Szymona nie mogło powstrzymać od tego. Nie dał się odstraszyć ani wielkim ubóstwem Pana Jezusa, ani rosnącą niechęcią do Niego żydów i faryzeuszów. Wyrzekł się wszelkiej skłonności do rzeczy doczesnych, zamiłowania do świeckiego zawodu, a z radosnym sercem poszedł za ubogim i wzgardzonym Jezusem.

Jest rzeczą zastanawiającą, dlaczego niejedna osoba, która porzuciła świat, uczyniła wielką ofiarę z życia rodzinnego i wstąpiła do surowego zakonu, potem jed­nakże nie tylko nie postępuje, ale cofa się i wraca do upodobań i zwyczajów światowych. Przyczyną tego jest to, że jakkolwiek osoby te zdobyły się na jeden wielki akt ofiary i miłości, jednakże nie przyłożyły ręki do pługa i nie wykorzeniły z gleby swej duszy nawyków, przywiązań i nie przeciwdziałały naturalnej skłonności do rzeczy i przyjemności doczesnych.

 

 

Modlitwa:

O mój Boże! dzięki Ci składam, żeś mnie powołał do naśla­dowania Ciebie i wyzwoliłeś mnie od niebezpiecznych więzów świata, ciała i szatana. Ale ponieważ wiele jeszcze sideł trzyma mię na uwięzi, dlatego proszę Cię, pociągnij mnie wreszcie całkowicie do Siebie. Wzmocnij mnie, abym rozerwał wszystkie więzy nawet najmniejszych nieporządnych skłonności, abym w swobodzie ducha, czystym sercem mógł najdoskonalej naśladować Ciebie. Amen.

 

 

 

 

 

Rozmyślanie drugie

Potęga ducha Św. Andrzeja,

I. a zwłaszcza jego wiary, II. nadziei i miłości.

 

 

,,Mężnie czyńcie i niech się wzmocni serce wasze” (Ps.30, 25). 

 

I. — Św. Andrzej był w rzeczy samej tym, co imię jego oznacza: mocnym i mężnym. Męstwo i potęgę ducha, jakimi się odznaczał, przejął od swego Mistrza. Pan Jezus wpajał Swym Uczniom odwagę i nieustraszoność. Przestrzegał ich, aby się nie lękali tych, co zabijają ciało, ale ducha nie mają władzy zabić. Przyobiecał im siłę taką, iż deptać będą smoki i lwy i bazyliszki, a na ich głos spadać będą z nieba czarci jak błyskawica (Łk 10, 18). Niech się tylko nie lękają nikogo, a na Nim Samym polegają. Nigdy nie braknie im siły, gdyż ich oble­cze „mocą z wysokości” (Łk 24, 49). Nie powinni się lękać ani ubóstwa, ani wzgardy, ani niczego w ogóle, co może nękać człowieka na tej ziemi.

Skąd Apostołowie czerpali tę moc ducha? Nie skąd­inąd jak ze zjednoczenia z Chrystusem Panem, z życia Bożego, a zwłaszcza z Wiary, o której Mistrz powiedział im, że dzięki niej będą mogli przenosić góry (Mt 17, 19). Jeśli okazaliśmy dotychczas tyle słabości, zamiast być męż­nymi, to przyczyną tego jest to, żeśmy się mało opierali na Chrystusie Panu i nie wiedzieli, że cała nasza moc ducho­wa tkwi w życiu Bożym. Nie polegajmy już odtąd na sobie, ale na Panu Jezusie, Jego Obietnicach, Jego Słowach.

Św. Andrzej opuścił sieci na pierwsze wezwanie Pana, wzgardził wszelką doczesnością i poszedł za Panem Jezusem. To Łaska Pana naszego Jezusa Chrystusa go pociągnęła, to Moc Pana Jezusa uzdolniła go do tej wielkiej ofiary. To Moc Pana Jezusa dokona w nim, iż poniesie męczeństwo i śmierć krzyżową za Jezusa Chrystusa.

Dziękuj Panu Bogu za Łaskę powołania i postępuj podobnie jak Św. Andrzej, mocno i mężnie w poczuciu nieomyl­nych Obietnic Pańskich. Pan Bóg wzywając cię do życia duchownego udziela ci również Łaski mocy, abyś mógł mężnie potykać się z przeciwnościami.

 

II. — Moc, jaka płynie dla nas z życia Łaski i zjednoczenia z Chrystusem Panem, mamy czerpać przez żywą wiarę, ufne poleganie na Chrystusie Panu, a zwłaszcza przez gorącą miłość Jego Osoby. „Sprzeciwiajcie się przeciwnikom mocni w wierze” napominał pierwszych Chrześcijan Książę Apostołów (1 Piotr 5, 9). Kierujmy oczy nasze i serce do nieba w nadziei dóbr nieprzemijających; gdyby serce nasze było bojaźliwe, wiedzmy, iż trzeba je rozpalać aktami miłości. Stałość i męstwo w wierze i nadziei jest warunkiem siły miłości. Tą miłością wzmocniony pracował Św. Andrzej niestrudzenie dla Chwały Bożej i zbawienia dusz aż do swej późnej starości, którą uwień­czył przepiękną męczeńską śmiercią. Jego mocna miłość pobudzała go do podejmowania niebezpiecznych podróży w głodzie i pragnieniu, w upałach i zimnie, i do wysta­wiania życia swego na najsroższe prześladowania, aby przez to rozszerzać znajomość i miłość Pana Jezusa. Jego „mi­łość mocną była jako śmierć” (Pieśń 8, 6); w całej zaś wielkości okazała się przy jego śmierci, w której chciał stać się podobnym do swego Ukrzyżowanego Odkupi­ciela przez śmierć na krzyżu. Miłość porównuje się z og­niem; jak ogień nie może pozostać ukryty, żeby się nie ujawnił swoim blaskiem i swoim gorącem, tak też mi­łość nie może pozostawać ukrytą, ale z konieczności sprawuje swoje wspaniałe skutki.

Przykazanie miłości obowiązuje również ciebie: „Bę­dziesz miłował Pana Boga twego ze wszystkiego serca twego, ze wszystkiej duszy twojej, ze wszystkiej myśli twojej” (Mt 22, 37). Czy spełniasz to przykazanie? Jak okazuje się miłość twoja w czynie? Słowa Ewangelii mówią, iż mamy umiłować Pana Boga ze wszystkich sił, ze wszystkiego serca i wszystkich myśli, czyli aż do he­roizmu. W nasze uczynki miłości winniśmy wkładać wszystkie swoje siły i zdolności.

 

Modlitwa:

O Św. Andrzeju, który sam o sobie świadczysz, że co dzień ofiarowałeś Baranka Bożego i Jego Ciało pożywałeś i przez to się wzmacniałeś, wyproś nam Łaskę, żebyśmy Bożego Baranka zawsze godnie pożywali i przez Niego wzmóc mogli w wierze, nieprzyjacielowi mężnie się opierali i z serca miłością walczyli o Chwałę Boga. Amen.

 

 

 

 

 

Rozmyślanie trzecie

Miłość Krzyża u Św. Andrzeja.

Środki do zdobycia podobnej miłości.

 

 

„Bądź pozdrowiony o szacowny Krzyżu” (Brewiarz).

 

I. — Rozważmy gorącą miłość Krzyża Św. Andrzeja, jego tęsknotę i radość na widok tego świętego znaku. Ujrzaw­szy go z daleka pozdrawiał go jako ołtarz, na którym miał być ofiarowany. Obejmował go jako ambonę, z której mógł głosić chwałę Ukrzyżowanego. Patrzył na Krzyż jak na tron zaszczytny i uważał się za szczęśli­wego, że mógł cierpieć z miłości ku Panu Bogu. Miłość do Krzyża tak opanowała serce jego, że nie mogło już po­mieścić radości, iż skazany przez namiestnika Achai Egeasza na ukrzyżowanie i przyprowadzony na miejsce męczeństwa pełen wesela wołał: „Bądź pozdrowiony, chwalebny Krzyżu! Którego od tak dawna pragnąłem, tak czule umiłowałem i bez przestanku szukałem; teraz nareszcie jesteś przygotowany dla spragnionego serca mego, zabierz mię od ludzi a oddaj mnie jako ucznia memu Mistrzowi, który na tobie umarł, aby mnie przez ciebie przyjął, który mnie przez ciebie odkupił”. Święci śpiewają w cierpieniu, podczas gdy my płaczemy i ję­czymy. Pełen zdumienia nad tym, zapytuje się św. Ber­nard: „Czy ten jest człowiekiem, albo też jakim nowym stworzeniem? Tak, on jest człowiekiem, a nawet czło­wiekiem jak my, śmiertelnym i wrażliwym”.

Istotnie, jest nad czym się zastanowić i pytać, dlaczego Święci umiłowali Krzyż i pragnęli cierpieć. Otóż uważali, że jeśli Pan Bóg tak nas umiłował, że na Krzyżu za nas umarł, to tedy i oni nie znajdą lepszego sposobu, aby Mu ze swej strony dowieść miłości i wdzięczności nad chętne obejmowanie krzyża. Dzięki temu zrozumieniu krzyż stawał się dla nich miły i lekki. Krzyż nie przy­gniatał ich, lecz przeciwnie, stawał się dla nich dźwignią duszy. Tomasz a Kempis powiada: „Jeżeli krzyż nosisz chętnie, to i on cię poniesie, do upragnionego celu do­prowadzi, tam gdzie będzie koniec cierpienia, choćby go tu nie było” (Naśladowanie. Ks. II, r. 12, 5).

 

II. — Według zdania Św. Bernarda, Św. Andrzej zdobył mocną miłość krzyża nie naturalnymi siłami, lecz Pan Bóg wlał mu Ducha Swojego Syna, przez którego wszystkie trudności stały się mu łatwe a wszystkie gorycze słod­kimi. Może powiesz: ja również pragnę tego ducha, ale nie mogę go zdobyć, na co Święty odpowiada krótko: „Dlatego go nie znajdujesz, że go nie szukasz”. Aby tego ducha znaleźć, trzeba, żebyś go szukał gorliwie przez częste rozmyślanie i nieustanną gorliwą modlitwę. Roz­myślanie oświeci rozum, abyś poznał skarby ukryte w krzyżu. Światło wiary pokaże nam, jak drobne chwi­lowe cierpienie nagradzane jest Wieczną Chwałą; ono postawi nas wobec przykładu Pana Jezusa Ukrzyżowanego i Świętych, aby nas uzbroić podobnymi myślami.

Prócz poznania uzyskanego przez rozmyślanie, wyma­gana jest bezwzględnie częsta modlitwa do Pana Boga o Łaskę, aby znaleźć siłę do wiernego naśladowania Chrystusa Pana i Jego Świętych na drodze Krzyża. Oto wytłumaczenie wszystkiego: na krzyż, aby nas nie przestraszał, musimy się patrzeć okiem wiary, a siłę do jego dźwigania wy­praszać modlitwą. Łaska jest konieczna do tego, abyśmy cierpieli po chrześcijańsku. „Nikt z was niech nie cierpi — powiada Św. Piotr — jako morderca albo zło­dziej, złoczyńca albo pragnący cudzego, lecz jako Chrze­ścijanin, niech się nie wstydzi, ale raczej niech chwali Pana Boga w imię swej wiary” (1 Piotr 4, 15—16).

Właśnie Święty Andrzej z pomocą tych środków, wiary i modlitwy stał się onym wielkim miłośnikiem Krzyża, jak jasno wywnioskować można z jego słów: „Bądź pozdrowiony, o cenny Krzyżu, którego już od tak dawna pragnąłem i który wreszcie znajduję dla serca swego spragnionego”.

 

 

Modlitwa:

O Św. Andrzeju, który wyjednałeś sobie u Boga miłość Krzyża i z radością oddałeś ducha twego na Krzyżu, wyproś mi Łaskę, abym tymże duchem wiary i miłości ożywiony, cierpliwie i chętnie brał krzyż mój na siebie, z radością niósł za moim Ukrzyżowanym Jezusem, postępował wytrwale i z Nim wszedł do Wiecznej Chwały. Amen.

 

 

 

Zachęcamy do praktykowania uczczenia Tajemnicy Wcielenia Syna Bożego: Nabożeństwo na okres Adwentu.

 

 

 

 

© salveregina.pl 2022

Newsletter

Otrzymaj za darmo: Niezbędnik modlitewny za dusze czyśćcowe.
Jeśli chcesz otrzymywać żywoty świętych, codzienne rozmyślania, modlitwy za dusze czyśćcowe, nowenny przed świętami, wypełnij poniższy formularz.
Zaznacz: *