10 Listopada
Św. Andrzej z Avellinu.
Źródło: Żywoty Świętych z dodatkiem rozmyślań, modłów i rycin napisał Ks. Julian Antoni Łukaszkiewicz, Honorowy Kap. Bazyliki Lor., 1931r.
Urodził się w Castro-Nuovo 1521r. w południowych Włoszech. Rodzice wychowali go pobożnie, a ponieważ wielką ochotę miał do nauk, wysłali go do Neapolu, aby tam kształcił się na wszechnicy. Nie zawiódł pokładanych w nim nadziei Andrzej. Nie tylko nauk pilnował, ale nadto cnotliwy wiódł żywot. Śmiali się z niego koledzy, nazywając go świętoszkiem, ale szyderstwa nie wyprowadziły go z równowagi. Ukończył wszechnicę z odznaczeniem i zdobył sobie stopień doktora obojga praw. Jako adwokat broniąc raz pewnej sprawy, chcąc pomyślny uzyskać wyrok nieprawdziwą przytoczył okoliczność. Sprawę wygrał, gdy jednakże później wyczytał w Piśmie Świętym, że usta kłamliwe, zabijają duszę tak się przeraził, że porzucił adwokacki zawód, narażony ciągle na korzystanie z kłamstwa, i oddał się wyłącznie stanowi duchownemu, do którego już przedtem należał. Pracował gorliwie na kazalnicy i w konfesjonale, i ludzi lekkomyślnych, jakich zawsze dużo w wielkim mieście jednał z Panem Bogiem, i nakłaniał do zachowania przepisów Religii Katolickiej. — Wszechstronny wpływ Św. Andrzeja nie podobał się ludziom światowym. Nasadzili na niego dwóch opryszków, którzy go napadli i ciężko zranili. Świątobliwy kapłan darował jednak winę łotrzykom, wstawił się nawet u wice-króla, prosząc dla nich o ułaskawienie. W r. 1556 wstąpił do Zakonu Teatynów i tu rozlicznymi zajaśniał cnotami. Umartwiał się, mięsa nie jadał i nosił włosiennicę. Mianowany mistrzem nowicjuszów prowadził ich drogą doświadczoną do doskonałości. Będąc przełożonym pracował usilnie nad rozszerzeniem swego Zakonu i założył kilka klasztorów teatyńskich we Włoszech. Strudzony pracą i wycieńczony umartwieniami zmarł na udar mózgowy 1608 r. mając lat 88. Ciało jego spoczywa w Neapolu w kościele Św. Pawła i słynie dotąd cudami. Papież Klemens XI policzył go w poczet Świętych 1712 roku.
Punkty do rozmyślania.
Św. Bernard upomina: Śmierć czeka na ciebie wszędzie; jeżeli mądrym chcesz się okazać, czekaj i ty na nią każdej chwili, tj. żyj tak, abyś każdej chwili mógł umrzeć spokojnie.
Człowiek wtedy umiera spokojnie, gdy nie ma na sumieniu śmiertelnego grzechu. Staraj się więc żyć tak, abyś wolnym był od grzechu ciężkiego, a wtedy śmierć nie będzie dla ciebie straszną ani niespodziewaną.
„Czuwajcież tedy, bo nie wiecie dnia ani godziny” (Mat. 25).
„We wszystkich sprawach pamiętaj na ostatnie rzeczy twoje, a nie zgrzeszysz” (Eccl. 7).
Modlitwa Św. Bonifacego.
Boże, Któryś miłującemu sercu Błogosławionego Andrzeja, Wyznawcy Twego, przez gorące pragnienie doskonalenia się w cnocie coraz ściślej łączyć się z Tobą dozwolił, daj nam przez Jego zasługi i przyczynę, być otrzymanej przez niego Łaski uczestnikami, abyśmy w pragnieniu coraz większej doskonałości doszli do Chwały Wiecznej. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.
© salveregina.pl 2023