23 STYCZNIA
ŚW. JAN JAŁMUŻNIK.
Źródło: Żywoty Świętych z dodatkiem rozmyślań, modłów i rycin napisał Ks. Julian Antoni Łukaszkiewicz, Honorowy Kap. Bazyliki Lor., 1931r.
Jan Jałmużnik synem był starosty z Cypru. Wychowany pobożnie zaślubił cnotliwą panienkę, i wiódł żywot cichy i przykładny. Śmierć zabrała mu dziatki, a wkrótce i żonę. Osamotniony poświęcił się Panu Bogu i bliźniemu. Wspierał przede wszystkim chorych i wstydzących się żebrać. „Dajcie, a będzie wam dano”, powtarzał często krewnym, gdy go strofowali, iż wszystko rozdaje ubogim. — Gdy opróżnioną została stolica Patryarchy w Aleksandrii, cesarz Herakliusz przeznaczył na nią Jana, zwanego przez lud Jałmużnikiem. Wkrótce się przekonał, jak dobry zrobił wybór. Świątobliwy Patryarcha zajął się gorliwie swoją owczarnią; tępił bez miłosierdzia błędy kacerskie i cierpliwie nawracał ludzi przewrotnych na drogę uczciwego życia, a wszystkim zalecał pobożność i wstrzemięźliwość. — Ustawiczną troskę miał o ubogich. Gdy swoje dochody rozdał, prosił o jałmużnę bogatych. I nigdy nie brakło mu na wsparcie nieszczęśliwych. A wielką była ich liczba; służba spisała ich aż 7500. — Biedaków nazywał panami, albo dobrodziejami swymi, gdyż przez nich spodziewał się osiągnąć wszelką pomoc do zbawienia swej duszy, i skarb sobie zebrać w niebie z jałmużny i miłosierdzia. — Kiedy przychodzili ludzie dobrze ubrani z prośbą o jałmużnę, wahała się służba dać im wsparcie i radziła się biskupa. — „Dajcie im, skoro proszą”, odpowiadał. „Gdyby nie potrzebowali, nie wyciągaliby ręki”. — Jakiś pielgrzym, gdy otrzymał jałmużnę od Patryarchy, zmienił szaty i znowu wyciągnął rękę. Obdarzony przebrał się i znowu prosił o wsparcie. Poznał go sługa i rzecze: — Ojcze, toż jest ten sam pielgrzym, któregoś wsparł przed chwilą. — „Daj mu jałmużnę”, odpowiedział biskup: „Albo mu mało wpierw dałem, albo chce doświadczać mej cierpliwości”. — Przyjaciel ofiarował biskupowi drogocenną kołdrę. Używał jej czas niedługi, i gdy brakło pieniędzy na jałmużnę, kazał ją sprzedać. Dowiedział się o tym przyjaciel odkupił kołdrę i znowu posłał biskupowi z prośbą, aby nie gardził jego darem. — Nie mogę używać tak kosztownego nakrycia, skoro ubodzy zimno cierpią — odpowiedział, i kołdrę znowu sprzedać kazał. — Jadąc do Konstantynopola w drodze zachorował. Wylądował na Cyprze, ojczyźnie swej, i tu zakończył żywot pełen uczynków miłosierdzia około 630 r.
Punkty do rozmyślania.
Św. Jan Jałmużnik ciągle wspierał ubogich, a nigdy nędzy nie zaznał. Zawsze z jakiejś strony Pan Bóg zsyłał mu pomoc.
Jeżeli chcemy, aby Pan Bóg nas wysłuchiwał, wysłuchajmy i my biednych, którzy szukają u nas wsparcia i pomocy.
Pamiętajmy zawsze na zapewnienie Chrystusa Pana: — „Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią”.
Modlitwa.
Boże, Któryś nam Św. Jana Jałmużnika, jako wzór miłosierdzia chrześcijańskiego postawił, natchnij serca nasze taką życzliwością względem biednych i nieszczęśliwych, abyśmy w każdej potrzebie według możności chętnie im dopomagali, i w ten sposób zasłużyli sobie choć w części na Twoje Miłosierdzie. Amen.
© salveregina.pl 2023