21 Listopada.

Świątobliwa Dorota Daniłowiczówna.

 

 

 

 

Źródło: Żywoty Świętych z dodatkiem rozmyślań, modłów i rycin napisał Ks. Julian Antoni Łukaszkiewicz, Honorowy Kap. Bazyliki Lor., 1931r.

 

 

Świąt. Dorota DaniłowiczównaCórką była wojewody ruskiego, Jana Daniłowicza, a siostrą Teofili, matki króla Jana Sobieskiego. Gdy miała lat trzy, oddała ją matka na wychowanie do klasztoru PP. Benedyktynek we Lwowie. Pod okiem zakonnic wielkie robiła postępy w naukach i cnocie. Gdy podrosła, dziarską i wesołą była dziewczyną, przy tym jednak pobożną i w rozmaitych zamiłowaną umartwieniach. Sądząc po jej wesołym usposobieniu, zdawało się matce, że trzeba ją wziąć z klasztoru i wydać za mąż. Wtedy Dorota sama sobie włosy obcięła i stanowczo oświadczyła, że chce wstąpić do Zakonu. Mylnym jest mniemanie matki, że chcąc kochać Chrystusa Pana, trzeba być smutnym i niedołężnym. Zezwoliła matka, więc Dorota przywdziała habit zakonny. Wnet wielkie postępy robiła w chrześcijańskiej doskonałości. Tylko w niedziele mięso jadała, w inne dnie poprzestawała na jednej postnej potrawie. Sypiała na deskach, kocem grubym się zawijając, skracała sobie sen, i wybiegała do kościoła nawiedzać Najświętszy Sakrament. — W r. 1640 obrana ksienią klasztoru, życia ostrego nie odmieniła, owszem przydawała sobie rozmaitych umartwień. Krzyżem codziennie jedną godzinę na modlitwie leżała; co piątek, a w poście codziennie, Mękę Pańską rozmyślała, i wtedy suchą tylko jadała bułkę. Choć przełożoną była, roboty domowe z pokorą spełniała; prała bieliznę, łatała siostrom podarte ubranie i myła naczynia kuchenne. Stateczna i rozsądna, nigdy nie unosiła się gniewem, ale dobrocią i rozumem kierowała podwładnymi siostrami. Starała się o to, aby w szkole wpajać w dziewczęta zamiłowanie do nauk, do prac ręcznych; aby kiedyś w życiu pożytecznymi były dla Pana Boga i narodu. Biedne panienki darmo utrzymywała; ile corocznie dochodów zostawało klasztorowi, rozdawała ubogim. Król Jan wysoko ją cenił, i przed każdą wyprawą prosił o modlitwę. Bogobojnie żyjąc i dużo dobrego czyniąc, zmarła w opinii świątobliwości w 80 roku życia, 1687 r. Kazała się dla pokory pochować pod progiem kościoła.

 

 

Punkty do rozmyślania.

Odpowiednio do potrzeb każdego wieku powstawały stosowne nabożeństwa. Nabożeństwo do Przenajświętszego Sakramentu, jest wspólną własnością wszystkich wieków, gdyż od początku Chrześcijaństwa oddawano cześć Chrystusowi Utajonemu w Hostii.

W XIX wieku ks. Egmard postanowił więcej ożywić to nabożeństwo. Założył Zakon, którego członkowie starają się o rozszerzanie czci Najświętszego Sakramentu. Założył Stowarzyszenie Adoracji dla kapłanów i dla ludzi świeckich, którzy członkowie obowiązują się codziennie na złożenie czci Chrystusowi Utajonemu poświęcić chwilkę w Eucharystii.

 

 

Modlitwa.

Cześć i chwała, miłość i dzięki w każdej chwili Tobie, o Serce Jezusa, Utajone pod postacią chleba na Ołtarzach naszych, teraz i aż do końca tego świata. Amen.

(100 dni odpustu. Pius IX. 1868).

 

 

 

 

 

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023