Zawartość strony
O drodze Krzyża Świętego z Tomasza a Kempis
Źródło: W krzyżu zbawienie: książka do nabożeństwa dla katolików 1892
Ostrymi dla wielu wydają się słowa Zbawiciela: »Zaprzyj się samego siebie — weź krzyż twój, a naśladuj Mię« (Mat. 10. 23.).
Lecz nierównie przykrzej będzie usłyszeć ten wyrok »idźcie ode Mnie przeklęci w ogień wieczny« (Mat. 25).
Ci co teraz chętnie słuchają i pełnią słowa Krzyża, nie będą się wówczas lękali słów potępienia wiecznego.
Będzie ten Znak Krzyża na Niebie, kiedy Pan sądzić przyjdzie.
Wtedy wszyscy słudzy Krzyża, którzy się w tym życiu do Ukrzyżowanego zastosować starali, przystąpią z wielką ufnością do Chrystusa — Sędziego.
Czegóż się więc lękasz nieść krzyż, skoro on do Królestwa prowadzi?
W Krzyżu zbawienie — w Krzyżu życie, — w Krzyżu zasłona od nieprzyjaciół, — w Krzyżu udział słodyczy niebieskiej, — w Krzyżu pokrzepienie myśli, — w Krzyżu wesele ducha, — w Krzyżu treść cnoty, — w Krzyżu doskonałość świątobliwości.
Nie ma ratunku dla duszy, ani nadziei życia, wiekuistego, — tylko w Krzyżu.
Weź więc krzyż twój, idź za Jezusem, a, trafisz do żywota wiecznego.
Poszedł On pierwszy Krzyż Swój dźwigając i umarł za ciebie na Krzyżu.
Bo »jeżeli z Nim wspólnie umrzesz, z Nim także wspólnie żyć będziesz« (Rz 6, 8).
»Jeżeli się staniesz towarzyszem cierpienia, Chwały także towarzystwa dostąpisz”
(List do s. Leony Jankiewicz, 4 IV 1867).
Wyjątki z listów Bł. Małgorzaty Marii Alacoque o Krzyżu
Źródło: Książka do nabożeństwa O. Karola Antoniewicza 1883
Chcieć Boga kochać, a nie chcieć cierpieć, jest tylko czczym ułudzeniem, chociaż nie wiem jak można mówić, że się cierpi, jeśli się sercem Pana naszego Jezusa Chrystusa prawdziwie kocha, który największą gorycz w słodycz przemienia i wśród boleści i upokorzenia daje pociechę i radość.
Kochajmy Pana naszego, ale kochajmy Go na krzyżu; bo to jest pociechą dla serca Jego, w jednym i tymże samym sercu, znaleźć miłość, boleść i milczenie!
I cóż na tym zależy, z jakiego drzewa krzyż nasz wyciosany, byle krzyżem był, do którego miłość trzyma nas przybitych! Starajmy się przede wszystkim nosić krzyż nasz w pokorze i milczeniu; bo krzyż to skarb wielki, który ukrywać powinniśmy, aby go nam nie odebrano. Nie wiem co by nas w tym długim i ciężkim życiu pocieszyć i wzmocnić zdołało więcej, jak ciągłe w miłości cierpienie!
Cierpmy bez narzekania, uważając każdą chwilę, nie na krzyżu przeżytą, za straconą!
O jak dobrze żyć i umierać na krzyżu! Krzyż to drogi balsam, ukrywajmy go starannie, aby woni swojej przed Bogiem nie stracił! O jak dobry, jak zbawienny ten krzyż, w każdym czasie i na każdym miejscu! Dziękujmy Bogu jeśli czasami nas nim obdarzy, i prośmy Go, aby nam przebaczył, jeśli go źle nosimy i posiadając tak drogi skarb, w ubóstwie duszy zostajemy!
Najdoskonalszą rzeczą, o nic nie prosić i od niczego się nie wypraszać, ale zostawić Miłości Boskiej, aby nas krzyżowała, wedle Woli i Miłosierdzia Swego. Innej pociechy nie szukam, jak tylko żadnej u świata nie szukać pociechy i cierpieć z Ukrzyżowanym Chrystusem w cichości i milczeniu.
Krzyż jest drogą wg X. O. Antoniewicza
Źródło: W krzyżu zbawienie: książka do nabożeństwa dla katolików 1892
W Krzyżu wszystko się zawiera! Nie ma innej drogi do życia i do prawdziwego wewnętrznego pokoju — nad drogę krzyża i codziennego umartwienia się.
Obracaj się, gdzie chcesz, szukaj, czego chcesz nie znajdziesz górniejszej ani bezpieczniejszej drogi, niż jest droga Krzyża Świętego.
Układaj i urządzaj wszystko według myśli i widoków twoich, wszędzie znajdziesz cos do cierpienia; albo boleść cielesną, albo strapienie duszy. Wszędzie krzyż.
Raz ujrzysz się od Boga, opuszczonym(ą), to znów od bliźniego dręczonym(ą), często nieznośnym(ą) sobie samemu(ej) będziesz.
I nie potrafisz ulżyć sobie żadnym ratunkiem lub pociechą, — lecz dopóki Bóg zechce, znosić będziesz musiał(a).
Chce bowiem Bóg, abyś się nauczył(a) cierpieć i w owym cierpieniu stał(a) się pokorniejszym(ą).
Krzyż więc wszędzie na cię czeka. Nie unikniesz przed nim, gdziekolwiek byś się udał(a): — bo gdziekolwiek pójdziesz, siebie z sobą poniesiesz, wszędzie znajdziesz samego(ą) siebie.
Jeżeli chętnie krzyż nosisz, on cię także poniesie i doprowadzi do pożądanego celu.
Jeżeli go niechętnie dźwigasz, przydajesz sobie ciężaru, siebie samego(ą) bardziej gnieciesz, a jednak dźwigać go musisz.
Jeżeli odrzucisz krzyż jeden, znajdziesz bez wątpienia drugi, — a może i cięższy.
Myślisz może, iż unikniesz tego, czego żaden z ludzi uniknąć nie potrafił?
Któryż ze Świętych był na tym świecie bez krzyża i bez strapienia?
Ani Sam Jezus Chrystus, dopóki żył na ziemi, żadnej godziny nie przepędził bez boleści.
»Trzeba było — mówi Św. Łukasz (24), aby Chrystus cierpiał, Zmartwychwstał i tak wszedł do Chwały Swojej«.
A ty, jakim prawem innej szukasz drogi, nad drogę, jedyną, drogę Krzyża Świętego?
Całe Życie Chrystusa krzyżem było i męczeństwem, a ty żądasz dla siebie pokoju i wesela?
Błądzisz, błądzisz — jeżeli inną chcesz iść drogą, a nie drogą cierpień.
Całe to życie śmiertelne pełne jest nędzy, utrapień i w około oznaczone krzyżami.
© salveregina.pl 2023