Źródło: O. Bernardyn Goebel OFMCap. – PRZED BOGIEM. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. T. I., 1965r.

 

 

Rozmyślanie.

IDŹCIE NA CAŁY ŚWIAT.

 

 

Pan Jezus ograniczył Swoją osobistą Działalność Apostolską do Swego narodu. Taka była Wola Ojca, Który Go „posłał tylko do owiec, które zginęły z domu Izraelowego” (Mt 15, 24). Apostołom jednak powiedział: „Idźcie na cały świat i opowiadajcie Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16, 15). „Będziecie mi świadkami… aż po krańce ziemi” (Dz 1, 8). Św. Franciszek skoro tylko posłyszał Głos Chrystusowy, wzywający go do apostolstwa, uważał cały świat za pole pracy apostolskiej.

 

1. Św. Franciszek z Asyżu — Misjonarz.

 

Od 24 lutego 1209 roku Franciszek nie miał wątpliwości co do swego powołania apostolskiego. W swym zapale pragnął przemierzać nie tylko kraje chrześcijańskie i odnawiać w nich ducha Chrystusowego; marzył, by pokojowym głoszeniem Ewangelii dokonać tego, czego nie osiągnęły siłą oręża wyprawy krzyżowe: zwyciężyć i dla Chrystusa Pana pozyskać świat pogański, a zwłaszcza wyznawców islamu. Do tego planu zabrał się dzielny Rycerz Chrystusowy z właściwą sobie wspaniałomyślnością.

Już w r. 1212, w dwa lata po ustnym zatwierdzeniu apostolskiego trybu życia, gdy mała gromadka apostołów przekraczała ledwie granice Umbrii, Franciszek „płonący Miłością Bożą i pełen żarliwej tęsknoty za świętym męczeństwem, próbuje pojechać do Syrii, by głosić Wiarę Chrześcijańską i przepowiadać pokutę saracenom i innym niewiernym” (Celano). Ale burza zapędziła statek ku wybrzeżom Dalmacji. Ponieważ żaden okręt nie odjeżdżał do Syrii, wraca do Włoch przez Ankonę. Zaraz w następnym roku stara się drogą lądową przez Lombardię i południową Francję do hiszpańsko-marokańskiego królestwa saracenów. Celano pisze: „Tak wielki zapał popychał go naprzód, że zostawiał nieraz w tyle towarzyszów drogi i jak nieprzytomny pospieszał, by wykonać swój zamiar”. W Hiszpanii jednak zachorował i znowu musiał wrócić. Ale żar misyjny ciągle płonie w jego sercu i nie daje spokoju. W r. 1219 udał się do Damietty w Egipcie, gdzie właśnie krzyżowcy walczyli z saracenami. Nie zważając na śmiertelne niebezpieczeństwo, idzie do obozu nieprzyjacielskiego. Wśród drwin i szykan stawiono go przed sułtana. Moc wiary, pokora i słodycz z jaką Franciszek przemawiał, wywarły na sułtanie tak wielkie wrażenie, że słuchał go chętnie, chciał nawet hojnie obdarować i ze czcią kazał odprowadzić do obozu Chrześcijańskiego. Święty skierował się do Syrii, ale doszły go tak niepokojące wieści o wrzeniu wewnątrz Zakonu, że musiał wracać. Przez następne lata do 1223 jest zajęty układaniem Reguły. Potem nie może już myśleć o wyprawie misyjnej z powodu ciągłych chorób.

Chociaż osobiste osiągnięcia misjonarskie Franciszka są nieznaczne, to jednak stoi on w rzędzie wielkich apostołów, bo umiał tchnąć w swój Zakon wielki zapał misyjny.

— Zastosowanie. Papieże podnosili nieraz zasługi Rodziny Franciszkańskiej na polu pracy misyjnej wśród pogan i heretyków. Praca ta stanowi naprawdę piękną kartę naszych dziejów, pisaną przez siedem wieków znojem i krwią najlepszych dzieci św. Franciszka. Pozostańmy wierni tej tradycji.

— Postanowienie. Na misje wśród pogan patrzeć jako na ideał życia franciszkańskiego. Gdyby przełożeni chcieli nas wysłać na misje, z całą ochotą oddać tej pracy wszystkie swe siły.

 

2. Założyciel Pierwszego Zakonu Misyjnego.

 

Franciszek, rozpoczynając życie apostolskie ze swymi towarzyszami, nakreślił na ziemi krzyż, którego ramiona wskazywały cztery kierunki świata. Był to symbol posłannictwa tej małej gromadki misjonarskiej. W uporczywie ponawianych próbach dotarcia do niewiernych trzeba widzieć nie tylko osobistą sprawę Franciszka. Chciał pokazać swoim dzieciom drogę i dodać bodźca. I rzeczywiście, już w roku 1218 wysyła pierwszą drużynę misjonarską do Syrii. W rok potem Bracia działali jako misjonarze w różnych miastach sułtanatu Syrii. Razem z tymi apostołami wyruszającymi na Wschód, drogą lądową skierował pięciu Braci do saracenów w Hiszpanii i Maroku. 16 stycznia 1220 r. ponieśli oni śmierć męczeńską z rąk samego sułtana jako pierwsi Bracia Mniejsi. Na wiadomość o tym „rozradował się Franciszek nad miarę i rzekł pełen radości: Teraz mogę naprawdę powiedzieć, że mam pięciu Braci” (Celano). Następnego zaraz roku udaje się do Maroka brat Daniel z sześcioma towarzyszami. I oni oddali za Chrystusa krew na wyspie Ceucie. Nowy triumf dla Św. Franciszka. W jego oczach apostolstwo wśród niewiernych uchodziło za ideał, który winien przyświecać każdemu prawdziwemu Bratu Mniejszemu; w misjonarzu bowiem najwspanialej, bo aż do przelewu własnej krwi, przejawia się rycerska, ofiarna miłość do Chrystusa Pana i dusz odkupionych Jego Krwią. Zazwyczaj Święty nie życzył sobie, by ktoś sam prosił o obediencję. Misjonarze stanowili szlachetny wyjątek. Celano pisze: „Za posłuszeństwo najwyższe, w którym ciało i krew nie ma udziału, uważał to, mocą którego z Natchnienia Bożego udaje się ktoś do niewiernych czy to z pragnienia, by bliźniego pozyskać, czy z tęsknoty za świętym męczeństwem. Taką prośbę uważał za rzecz ogromnie miłą”.

W ostatnim rozdziale Reguły można poznać ten roztropny zapał Franciszka: ,,Wszyscy Bracia, którzy z Bożego natchnienia zechcą iść między saracenów lub innych niewiernych, powinni prosić o pozwolenie swoich Ministrów Prowincjalnych. Ministrowie jednak niech udzielą pozwolenia tylko tym, którzy według nich nadają się do tej misji”. Pojedynczym Braciom Franciszek ani nie nakazuje apostolstwa wśród pogan, ani nawet bezpośrednio nie zachęca, jest bowiem przekonany, że duch Reguły razem z jego słowami i przykładem rozbudzi w wielu święty zapał, tak że Ministrowie będą musieli roztropnie go miarkować. Świetna historia misji franciszkańskich przyznaje mu słuszność.

W trzynastym jeszcze stuleciu synowie jego pracowali jako misjonarze we wszystkich prawie znanych częściach świata. I tak jest do tej chwili. Zakon franciszkański stoi dziś na czele wszystkich zakonów misyjnych. Sprawdziło się widzenie, o którym opowiadają najstarsi biografowie: z ust świętego Ojca wyrastał złoty krzyż; wierzchołkiem dotykał nieba, a belki poprzeczne sięgały aż do krańców ziemi” (Celano; św. Bonawentura).

— Zastosowanie. Pracę misyjną uważajmy zawsze za nasz ideał! Szczęśliwy ten, kto może jej oddać wszystkie swoje siły! Jeśli nie spotka nas to szczęście, jeśli nie możemy pracować na misjach, darzmy je przynajmniej pamięcią i sercem, interesujmy się dolą misjonarzy, wspierajmy ich na wszelki sposób: modlitwą, ofiarami, rozbudzajmy miłość do misji wśród współbraci i ludzi świeckich, popierajmy dzieła misyjne, Św. Franciszek nie uzna nas za swoich prawdziwych synów, jeśli nie będzie w naszych sercach płonął święty ogień ogarniający cały świat. –

— Postanowienie. Interesować się życiem misji i misjonarzy i wspierać ich zwłaszcza modlitwą.

 

 

Modlitwa.

„Boże, Ty chcesz, aby wszyscy ludzie doszli do poznania prawdy i byli zbawieni: poślij więc, prosimy, robotników na żniwo Twoje i daj im moc głoszenia z całą ufnością Słowa Twego, aby radosna wieść Twoja szła w dal í była wsławiona i żeby wszystkie narody poznały Ciebie, Boga prawdziwego, i także Syna Twego przez Cię zesłanego, Jezusa Chrystusa, Pana naszego”. Amen.

 

 

 

Zachęcamy do:

  1. poznania Nauki katolickie na święto Najświętszego Imienia Jezus.
  2. uczczenia Najświętszego Dzieciątka Jezus: Nabożeństwo do Najświętszego Dzieciątka Jezus.
  3. MIESIĄC NAJŚWIĘTSZEGO DZIECIĄTKA JEZUS – Dzień 38.
  4. uczczenia Najświętszego Imienia Jezus w nabożeństwie miesiąca Stycznia ku Jego czci poświęconym: Nabożeństwo styczniowe ku czci Najświętszego Imienia Jezus – dzień 31.
  5. uczczenia Najświętszego Imienia Jezus w miesiącu styczniu Jemu poświęconym: Nabożeństwo ku czci Najświętszego Imienia Jezus.
  6. uczczenia Świętego Patrona dnia dzisiejszego Św. Jana Bosko: Nabożeństwo do Św. Jana Bosko, Kapłana i Wyznawcy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  © salveregina.pl 2024