Źródło: O. Bernardyn Goebel OFMCap. – PRZED BOGIEM. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. T. I., 1965r.

 

 

Rozmyślanie.

POWODZENIE I NIEPOWODZENIE W PRACY APOSTOLSKIEJ.

 

 

Człowiek lubi powodzenie, a gdy nie widzi skutków swej pracy, gdy owoce nie odpowiadają jego oczekiwaniom, łatwo popada w przygnębienie, zniechęca się; zdaje mu się, że na próżno pracował. Ludzie oceniają zwykle naszą pracę również według zewnętrznych skutków. Czy Pan Bóg również tak samo ocenia naszą pracę, nasze powodzenie i niepowodzenie? Sąd Boży musi być dla nas jedynie miarodajny, bo jest jedynie słuszny. Otóż w Oczach Bożych wielkie powodzenie jest nieraz klęską, a niepowodzenie świętym zwycięstwem.

 

1. Powodzenie, które jest niepowodzeniem.

Pewien kaznodzieja cieszy się wielką wziętością. Ludzie tłoczą się w kościele na jego kazaniach, podziwiają myśli i wymowę. Mówią o nim wszędzie i wszędzie proszą go z kazaniami. Czy to już powodzenie? Być może i kaznodzieja sam, i wielu ludzi tak sądzi. W rzeczywistości jednak może to być tylko pozorne powodzenie, bo przecież w głoszeniu Słowa Bożego decydującą rzeczą nie jest to, czy się ono ludziom podoba, ale czy ich nawraca, czyni lepszymi, podaje im pożywny pokarm. Wziętość jaką się kaznodzieja cieszy u ludzi, niekoniecznie jeszcze dowodzi, że takie skutki wywołuje on w ich duszach. Powiedział ktoś, że to kazanie jest najlepsze, po którym ludzie w milczeniu wracają do domów. Powodzenie może więc być zupełnym niepowodzeniem w Oczach Bożych.

Inny przykład. Słowa kaznodziei prowadzą ludzi do Spowiedzi, do Komunii Świętej, usuwają zgorszenie, nadużycia, podnoszą życie religijne i moralne słuchaczy. Jest to oczywiście powodzenie nawet w Oczach Bożych. Ale czy kaznodzieja może je zapisać na swoje konto? Czy to powodzenie nie może się zmienić dla niego w osobiste niepowodzenie? Odpowiada na to Św. Franciszek: ,,Jest dużo takich braci, którzy przepowiadając ludowi i widząc, jak się ludzie budują i nawracają do pokuty, wzbijają się w dumę i przechwalają się swą pracą i zdobywaniem dusz, tak jakby je sami zdobyli. A przecież przepowiadali oni sobie na potępienie i na Sąd i nie sobie nie zapracowali, bo byli tylko narzędziami w ręku tych, przez których Pan taki owoc sobie zdobył. Kaznodzieje sądzili, że oni to swą uczonością i naukami budowali ludzi i do pokuty wiedli, w rzeczy samej to Pan budował i nawracał dzięki modlitwom i Izom braci świętych, ubogich, pokornych i prostych, choć ci święci bracia nic o tym nie wiedzieli”. Powodzenie w pracy apostolskiej może więc zmienić się w pewne niepowodzenie nawet wtedy, gdy apostoł innych wprawdzie do Pana Boga prowadzi, ale sam na duszy szkodę ponosi. Pan Jezus miał tę sprawę na myśli, gdy odpowiadał uczniom opowiadającym o powodzeniu swej pierwszej wyprawy apostolskiej: ,,Z tego się nie weselcie, że duchy wam ulegają, ale weselcie się z tego, że imiona wasze zostały zapisane w Niebie” (Łk 10, 20).

— Zastosowanie. Rozważanie to dostarcza kapłanom wiele powodów do skromnej oceny siebie. Choć praca kapłańska cieszy się wziętością i pochwałą ludzką, nie oznacza to jeszcze prawdziwego powodzenia. A nawet prawdziwe powodzenie w pracy może przynieść błogosławieństwo innym duszom, a samemu kaznodziei nic. Nie poprzestajmy nigdy na tym pozornym powodzeniu! W pracy apostolskiej starajmy się o pokorę i czystą intencję, byśmy ,,innym przepowiadając, sami nie zostali odrzuceni” (1 Kor 9, 27), byśmy, według słów Św. Franciszka, ,,nie stanęli kiedyś przed sądem Chrystusowym nadzy i bez niczego, tylko z wiązką własnego wstydu”.

Rozważanie to jest doskonałą zachętą dla braci i sióstr do cichego apostolstwa dobrego przykładu, modlitwy i ofiary. Św. Franciszek lubił często mówić na temat słów z 1 Księgi Królewskiej: ,,Niepłodna porodziła wielu, a która miała wielu synów, omdlała” (1 Ks. Król. 2, 5). Wyjaśniał je tak: „Tą niepłodną jest zakonnik dobry i prosty, pokorny i ubogi, wzgardzony, odrzucony i odpychany, który innych buduje wytrwałością świętych modlitw i cnót i rodzi jękami serca”.

— Postanowienie. Nie szukać nigdzie siebie.

 

2. Niepowodzenie, które jest powodzeniem.

Pan Jezus w trzech ostatnich latach swego życia poświęcił dla Królestwa Bożego dosłownie wszystko. Od wczesnego ranka do wieczora, a czasem i przez noc w synagogach, na placach, na ulicy, z łodzi rybackiej, gdzie tylko spotka ludzi głosi niezmordowanie Dobrą Nowinę. Przemawia językiem tak prostym, że dziecko Go rozumie, a tak porywającym, że całymi dniami tysiące mężczyzn potrafi trzymać pod swym urokiem. Naukom Jego towarzyszą z jednej strony nie widziane dotąd cuda, a z drugiej przykład niespotykanej nigdy dobroci i świętości. Oprócz tego ciągle się modli za ludzi. I jaki skutek tego niezwykłego poświęcenia? Zostaje ukrzyżowany, bo podburza lud i bluźni Panu Bogu… Niewielka gromadka wierniejszych uczniów, która się zebrała koło Niego jakieś sto dwadzieścia osób (zob. Dz 1, 15). jest po prostu rozbita. Po ludzku sądząc, zupełne niepowodzenie, straszna klęska. A jednak ta klęska stała się największym zwycięstwem, bo przyniosła odkupienie świata. Krzyż stał się tronem Chrystusa Króla. Maleńka gromadka uczniów rozrosła się w Kościół, który objął wszystkie wieki i wszystkie ziemie.

Historia ta powtarza się często w życiu Kościoła i wielkich apostołów. Praca, modlitwa i ofiara długich lat nie przynosi żadnego widocznego owocu. To, co człowiek budował długo, z nakładem wszystkich sił, burzy jeden cios. A jednak z gruzów rodzi się nowe kwitnące życie. Co jedni siali we łzach, drudzy zbierają z weselem. Ludziom się nie powodzi, sprawie Bożej świetnie się powodzi. Wieczna Tajemnica Krzyża.

— Zastosowanie. A więc trzeba nam niestrudzenie pracować, modlić się i cierpieć dla Królestwa Bożego. Szukajmy przy tym tylko Chwały Bożej i zbawienia dusz. Umiejmy cierpliwie i ufnie czekać na owoce. Kiedy ich nie widzimy albo tylko bardzo nikłe, nic nie szkodzi. Może ta właśnie ofiara potrzebna jest dla obfitszego żniwa? To Pan Bóg wyznacza czas i miarę widocznego plonu. Owoc niewidoczny, wewnętrzny mamy zapewniony. Św. Paweł pisze, że od włodarzy Pan Bóg domaga się tylko tego, by się okazali wiernymi, i że każdy z nich weźmie zapłatę według pracy swojej (zob. 1 Kor 4, 2; 3, 8). Św. Bernard tak wypowiada tę myśl: ,,Spełniaj tylko swój obowiązek, Pan Bóg da owoc, kiedy zechce, Jeśli nie zechce, nic nie stracisz. Najwyższy Pasterz domaga się od ciebie, żebyś opiekował się duszami; zbawienie ich należy do Niego”.

— Postanowienie. Modlitwą, ofiarą i pracą apostolską służyć Panu Bogu.

 

 

Modlitwa:

Ze wstydem muszę się przyznać, Dobry Pasterzu, że wiele razy szukałem siebie w pracy nad duszami i swoim zdolnościom przypisywałem wyniki, które można było dostrzec. A nieraz znużenie i zniechęcenie mnie ogarniało, gdy żadnych wyników nie widziałem. Daj mi Łaskę, żebym był takim apostołem, który tylko Ciebie szuka, któremu tylko ten jeden cel przyświeca: Królestwo Twoje. Adveniat Regnum Tuum! Amen.

 

 

 

 

Zachęcamy do uczczenia Najświętszej Maryi Panny, Matki Boskiej Bolesnej w miesiącu lutym ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo lutowe ku czci Matki Boskiej Bolesnej.

 

 

 

 

© salveregina.pl 2023

Newsletter

Otrzymaj za darmo: Niezbędnik modlitewny za dusze czyśćcowe.
Jeśli chcesz otrzymywać żywoty świętych, codzienne rozmyślania, modlitwy za dusze czyśćcowe, nowenny przed świętami, wypełnij poniższy formularz.
Zaznacz: *
Regulamin *