Rozmyślania na wszystkie dni całego roku
z pism Św. Alfonsa Marii Liguoriego
1935 r.
PRZETŁUMACZYŁ Z WŁOSKIEGO
O. W. SZOŁDRSKI C. SS. R.
TOM I.
KRÓTKIE AKTY MIŁOŚCI BOŻEJ
DO UŻYCIA W CZASIE ROZMYŚLANIA.
Jezu, mój Boże, kocham Cię nade wszystko, we wszystkim, z całego serca, bo na to tak bardzo zasługujesz.
Panie, żałuję, iż Cię obrażałem, Dobroci Nieskończona; nie pozwól, bym Cię miał jeszcze kiedy obrazić.
Jezu, miłości moja, spraw, abym Cię zawsze kochał, a potem czyń ze mną, co Ci się podoba.
Jezu mój, chcę żyć, gdzie Ci się podoba, i chcę cierpieć, jak Ci się podoba; chcę umrzeć, kiedy zechcesz.
Jezus niech będzie w mym sercu, a Marya w mym umyśle. Niech Jezus, Marya, Józef będą życiem moim.
W roztargnieniach mów:
Panie, dopomóż mi do wykonania dobrych postanowień i udziel mi siły, bym odtąd dobrze żyć rozpoczął, niczym bowiem jest to, co dotąd uczyniłem.
Wstań, a weź Dziecię i Matkę jego, a uciecz do Egiptu. — Mat. 2, 13.
PRZYGOTOWANIE. — Zaledwie Pan Jezus się narodził, Herod począł czyhać na Jego Życie. Aby się ratować, Zbawiciel ucieka do Egiptu. Jakże ta ucieczka musiała być uciążliwa dla Najświętszej Rodziny, szczególnie zaś dla najwrażliwszego Serca Bożej Dzieciny. Duszo moja, i ty również towarzysz tym ubogim Wędrowcom i współczuj z Nimi; jeśli zaś Pan Bóg nawiedzi cię krzyżami, łącz je z cierpieniami Najświętszej Rodziny. Rozważ też, iż grzesząc, odnawiałaś względem Pana Jezusa prześladowanie Herodowe.
I. — Anioł ukazał się we śnie Józefowi i oświadczył mu, iż Herod szuka Dziecięcia Jezus, by Je zgładzić. Wstań, rzekł do Józefa, Dziecię i Matkę Jego i uciekaj do Egiptu. Zaledwie Pan Jezus się narodził, a już czyhają na Jego Życie. Herod jest figurą tych nieszczęśliwych grzeszników, którzy, ledwie Pan Jezus w ich duszy się narodzi przez udzielenie im przebaczenia, zaraz ponownie nastają na Jego Życie, powracając do dawnych grzechów. — Szukają Dziecięcia, aby Je zabili.
Józef o rozkazie Anioła bez zwłoki zawiadamia swą świętą Oblubienicę. Zabiera część narzędzi, jakie mógł unieść, aby i w Egipcie swym rzemiosłem mógł zarabiać na utrzymanie ubogiej Rodziny. Marya ze Swej strony z pieluszek Najświętszego Dziecięcia robi małe zawiniątko, następnie klęka przed Nim, całuje Jego Nóżki i mówi, rzewnie płacząc: O mój Synu i Boże, zaledwie się urodziłeś, zaledwie przyszedłeś na świat dla zbawienia ludzi, a już ludzie czyhają na Twe Życie, po czym Najświętsza Dziewica wzięła Dziecinę. Święci Oblubieńcy z płaczem zamknęli drzwi Swego mieszkania i tejże nocy udali się w drogę.
Zastanów się, jak ci Święci Wędrowcy zachowali się w drodze. Mówili tylko o Swym Drogim Jezusie, Jego cierpliwości i Miłości i tak pocieszali się w trudach, i niewygodach tej dalekiej podróży. Jakżeż słodko cierpieć, patrząc na cierpiącego Pana Jezusa! Duszo moja, mówi Św. Bonawentura, towarzysz tym Świętym i ubogim Wygnańcom, współczuj z Nimi podczas tej drogi tak uciążliwej i dalekiej, którą muszą odbyć pozbawieni wszelkiej wygody. Proś Maryę, by złożyła w twym sercu Swego Boskiego Syna.
II. — Zastanów się też, ile Ci Święci Pielgrzymi cierpieli, szczególnie w owe noce, które zmuszeni byli przepędzić w pustyni egipskiej. Goła ziemia służyła im za posłanie; spali pod otwartym, chłodnym niebem. Płakało Dziecię Jezus; Marya i Józef, litując się nad Nim, również płakali. O Wiaro Święta, i któżby nie zapłakał, widząc Syna Bożego, który stawszy się ubogim Dziecięciem, opuszczony, ucieka przez pustynię, by śmierci uniknąć.
Modlitwa:
Mój Jezu drogi, jesteś Królem Nieba, a teraz Cię widzę, iż od Dzieciństwa tułasz się na ziemi; powiedz mi, kogo szukasz? Współczuję z Tobą, widząc Cię tak ubogim i upokorzonym, lecz do większego jeszcze współczucia to mnie pobudza, iż widzę, jak niewdzięcznie ci z Tobą się obchodzą, dla których zbawienia przyszedłeś na ziemię. Płaczesz i ja też płaczę, należę bowiem również do liczby tych, którzy w przeszłości obrażali Cię i prześladowali. Wiedz jednak, iż teraz więcej sobie cenię Twą Łaskę, niż wszelkie królestwa świata. Przebacz mi, mój Jezu, wszystkie zniewagi, jakie Ci wyrządziłem, i pozwól, abym, jak Marya niosła Cię na ręku w czasie ucieczki do Egiptu, i ja zawsze Cię nosił w sercu w mej drodze do wieczności.
Mój ukochany Odkupicielu, tyle razy wydalałem Cię ze swej duszy, lecz teraz, jak ufam, powróciłeś, aby wziąć ją w posiadanie. Przywiąż ją do Siebie słodkimi więzami Twej Miłości. Nie chcę już kiedykolwiek odłączyć się od Ciebie, lecz obawiam się, bym Cię ponownie nie opuścił, jak to w przeszłości czyniłem. Ach, mój Panie, niech raczej umrę, niżbym miał na nowo tak straszliwą niewdzięczność Ci okazać. Kocham Cię, Dobroci Nieskończona, i zawsze chcę powtarzać: kocham Cię, kocham Cię, kocham Cię, i z tymi słowy na ustach spodziewam się umrzeć. Bóg – serce moje i części moja, Bóg na wieki. Amen. (Modlitwa św. Klemensa Hofbauera).
Zachęcamy:
- W oktawie Epifanii do uczczenia Tajemnicy Objawienia Pańskiego tj. Święta Trzech Króli: Nabożeństwo na święto Trzech Króli.
- Do uczczenia Najświętszego Imienia Jezus w nabożeństwie miesiąca Stycznia ku Jego czci poświęconym: Nabożeństwo styczniowe ku czci Najświętszego Imienia Jezus.
- Do uczczenia Najświętszego Imienia Jezus: Nabożeństwo ku czci Najświętszego Imienia Jezus.
© salveregina.pl 2022