Źródło: O. Jerzy od Św. Józefa, Chleb powszedni. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. Wyd. OO. Karmelitów Bosych Kraków 1959
Rozmyślanie pierwsze.
Pan Jezus troszczy się o nas
I. więc możemy na Nim całkowicie polegać,
II. nie tak jak na ludziach.
„Żal mi ludu, bo oto już od trzech dni trwają przy mnie, a nie mają co jeść” — (Mr 8, 2).
I. — Przez cud rozmnożenia chleba okazał Pan Jezus Swoją Wszechmoc i Swoje Miłosierdzie i w bardzo wymowny sposób pokazał jak troszczy się o Swoich. „Żal mi ludu, powiada On, gdyż od trzech dni trwają przy mnie, a nie mają co by jedli”. Jakie wzruszające współczucie nad potrzebą Swych dzieci przebija z tych słów Pana Jezusa. Jak czułym On jest i troskliwym o nie, jak z miłością myśli o tym, aby im w tej najwyższej, politowania godnej potrzebie zaradzić! Pan Jezus widzi, że jego liczni słuchacze zużyli już do ostatka przyniesione ze sobą zapasy, wie także, że wielu szczególnie tych, którzy za Nim z daleka przyszli, zagraża niebezpieczeństwo, że w drodze powrotnej ustaną, gdyby ich wypuścił bez dostatecznego posiłku, bo wie dokładnie ile dni przy Nim trwali… Wszystko to wzrusza Jego, już i bez tego łagodne Serce, tak bardzo, że postanawia użyć swej wszechmocy, aby im w tej potrzebie zaradzić.
O jak miło i jak korzystnie jest służyć Chrystusowi Panu! Dni żywota człowieka są według dosadnego wyrażenia Joba jako dni najemnika (Tamże 7, 1), a dodać by można, że nie dlatego, iż są tak znojne, ale dlatego, że dobrotliwy Pan dokładnie liczy te dni, które się Jego Służbie poświęca i w swoim czasie wypłaca należną zapłatę. Owszem, On nie tylko liczy te dni, On zna nawet wszystkie kroki, które się czyni z miłości ku Niemu, jak to również Job poświadcza następującymi słowami: „Panie, policzyłeś kroki moje” (Tamże 14, 16), aby nic nie pozostało bez nagrody! O moja duszo, służ Panu Bogu radosnym sercem i zdaj wszystkie troski na Pana Boga: „Nie dopuści On do zachwiania sprawiedliwego na wieki” (Ps 55/54/, 23), może ci dopomóc i to w każdej potrzebie, gdyż On jest przecież Wszechmocny, a chce ci też dopomóc, gdyż jest pełen Miłości i politowania.
II. — Kto nie położy całej ufności swojej w Panu Bogu, ten ucieka się do pomocy ludzkiej i opiera się na czym? Na słabej trzcinie! Pan Bóg może i chce ci dopomóc, a co mogą ludzie? Jak mało można się zdać na pomoc ludzką! Często choćby nawet chcieli, nie mogą dopomóc, a nierzadko nie chcą pomagać choćby mogli. Nie wszędzie i nie zawsze znajdziemy współczujące serce ludzkie. Chrystus Pan zwrócił uwagę Swych uczniów na zupełny brak nawet najniezbędniejszych środków życiowych, przedstawił im udręczone położenie ludu, ale uczniowie nie mieli nic innego do powiedzenia jak, że pomoc jest niemożliwością i że oni nie są w możności zakupienia wystarczającej żywności dla tak wielkiego mnóstwa ludu. „Skądże ich będzie mógł kto tu na puszczy nakarmić chlebem?” (Mk 8, 4), tak mówili i przyznawali się do swej niemocy, a mimo to Pana Jezusa nie prosili, aby nakarmił lud zgłodniały, chociaż On to już raz przedtem uczynił.
Jak mało można liczyć i ufać swojej własnej mądrości, albo rozumowi, gorliwości i dobrej woli! Jak słabą i niewystarczającą mimo wszystko jest jednak zaradność ludzka, gdy spadnie jakie wielkie nieszczęście. Jak prędko można się zwykle przekonać, że wspieramy się na chwiejnej i słabej trzcinie, gdy liczymy na własne siły albo na innych się zdajemy. Ufajmy ludziom, których Pan Bóg nakłania do dobrego, ale nie polegajmy na nich całkowicie. Jeszcze mniej możemy ufać samym sobie.
Modlitwa.
O Najdobrotliwszy Jezu, niech będzie uwielbiona Twoja Wszechmoc i Twoja miłościwa Opatrzność. Im powierzam się w zupełności, gdyż wiem, że Ty starasz się o mnie! Ty mnie nigdy nie opuścisz, Ty nigdy o mnie nie zapomnisz. Dlatego we wszelkim moim ucisku wołam do Ciebie: Mój Boże, Tyś jedyną moją Ucieczką, Tobie Samemu ufam, Ciebie Samego miłuję, za Tobą Samym tęsknię, Tobie się oddaję. Amen.
† † †
Rozmyślanie drugie.
Ludzkość łaknie
I. Chleba Prawdy,
II. Chleba szczęścia i zbawienia.
„A wziąwszy siedem chlebów, dzięki czyniąc, łamał i dawał uczniom Swoim, i kładli przed rzeszą” — (Mr 8, 6).
I. — Rzesza ludu, która szła za Panem Jezusem wyobrażała ludzkość, która w rzeczach ziemskich nie znajduje i nie może znaleźć nasycenia. Idzie przez pustynię tego życia i jeśli nikt nie ulituje się nad nią, to pobłądzi i musiałaby marnie zginąć. Ale oto Pan Jezus spogląda ze Swego tronu Niebieskiego i zdjęty litością woła: „Żal mi ludu”. Jest to piękne słowo, ale jeszcze piękniejszy po nim nastąpił czyn miłości. Miłość Pana Chrystusowa nie zastanawia się, czy ten lub ów zasługuje na współczucie Jego, zstępuje z Nieba i Sam przynosi ludziom Chleb Prawdy, oddaje Go Apostołom, a ci rozdzielają go i kładą przed rzeszą. Lud bierze z tego pokarmu i bez trudu i wysiłku nasyca się. Tak Chrystus Pan hojnie udziela z tego Chleba Prawdy przez biskupów i kapłanów, którzy Słowo Boże Odwiecznej Prawdy ogłaszają bogatym i ubogim, uczonym i nieuczonym, wszystkim ludom i pokoleniom. O głębokości bogactw i zmiłowania Bożego! Oto oglądasz cud, który dokonuje się ciągle na świecie od dwudziestu jeden wieków, tak Boski i pełen Łask jak niegdyś Cud na pustyni.
Jeśli więc Chrystus Pan z taką miłością lituje się nad ludzkością i karmi ją chlebem Niebieskiej Prawdy, to także i my chcemy się zdać na Niego, jak niegdyś lud na pustyni i posilać się chlebem nauk, których nam udzielają w Jego Imieniu Jego słudzy. Biada nam, gdybyśmy wśród Kościoła Świętego, gdzie płyną Źródła Łask Bożych, kopali sobie studnie zepsutej wody i nie chcieli słuchać tych, którzy z polecenia Pana Chrystusowego chcą zaspokoić głód nasz Nauką Prawdy.
II. — Nie tylko umysł, ale i serce łaknie chleba żywota, z którego czerpie swe szczęście i zbawienie. Cóż bowiem znajduje serce ludzkie w pustyni tego życia? Cóż ono ma na tej niewdzięcznej i nielitościwej obczyźnie, czym miałoby zaspokoić swój głód? Czyż mogą zadowolić serce ludzkie uciechy ziemskie? Czy nie musiałoby marnie zginąć, gdyby miało czerpać z tego źródła? I tu znowu Pan Jezus lituje się nad swoim ludem. Widzi On, że ustałby w dalekiej drodze do Nieba, tym o wiele dalszej, że wyszli z nędzy grzechowej, z głębokich przepaści. Daje im chleb, który zaspokaja ich wszystkie życzenia, wszystkie ich potrzeby, daje im Samego Siebie: „Jam jest Chleb Żywy, Który z Nieba zstąpił” (Jan 6, 51). „Ciało moje prawdziwie jest Pokarmem, a Krew Moja prawdziwie jest napojem” (Jan. 6, 56). Pan Jezus, Który siedmiu bochenkami chleba nakarmił cztery tysiące ludzi, w Miłości Swojej i Potędze znajduje środek w Sakramencie Ołtarza, ten Chleb Niebieski, aby go udzielać codziennie tysiącom tysięcy i napełniać ich szczęściem i zbawieniem. A z podanego chleba pozostaje tyle ułomków, iż tabernakula całego świata są ciągle napełnione tym Chlebem Niebieskim. Jest to jeszcze większy Cud niż rozmnożenie chleba na pustyni.
Niech twoim pragnieniem, tęsknotą i prośbą będzie: „Panie, daj mi z tego Chleba”. Więc pożywaj z tego Niebieskiego Chleba Prawdy, Który ci tak hojnie i z miłością podają. Nie potrzebujesz wtedy łaknąć ani co do ciała, ani co do duszy.
Modlitwa.
O Jezu, jak bardzo zasypujesz mnie Łaskami! Przez Twoje Nieskończone Zasługi dałeś mi Chleb Prawdy i chleb szczęścia i zbawienia, aby we mnie utrwalić nadprzyrodzone życie Łaski, utrzymać je i pomnożyć! Przez ten pełny tajemnic chleb przydzielasz nam wartość Twojej Najdroższej Krwi i Śmierci! Daj mi głód Chleba Prawdy, głód Chleba Anielskiego, głód Twojej Miłości, głód posiadania Ciebie Samego. Amen.
† † †
Rozmyślanie trzecie.
I. Należy służyć Panu Bogu nie dla pokarmu doczesnego.
II. Wolno pragnąć tylko rzeczy potrzebnych, a nie zbytecznych.
„Jedli tedy i nasycili się” — (Mr 8, 8).
I. — Święty Beda zastanawiał się, dlaczego to Boski Zbawiciel tylko dwa razy uczynił wspaniały Cud rozmnożenia chleba, gdy inne Cuda np. uzdrawianie chorych powtarzał częściej. Między innymi powodami podaje następujący: „Pan Jezus nie chciał, żeby tak wyglądało, jakoby przyciągał ludzi do Siebie i przywiązywał przez Swe starania o ziemski pokarm”. Jednak nie chciał także, żeby ktoś z braku potrzebnych środków do życia odwracał się od drogi cnoty i odstępował od Niego, dlatego pokazał przez Cud rozmnożenia chleba jak jest potężny i chętny, aby Swoich wiernych naśladowców w niego dostatecznie zaopatrzyć. Nie dopuści On nigdy do tego, żeby Jego uczniom miało coś brakować. Jeśliby jednak mieli Mu służyć tylko ze względu na pożywienie, to wtedy nie miałby w nich żadnego szczególniejszego upodobania według słów Św. Pawła Apostoła: „Królestwo Boże nie jest ani pokarmem ani napojem, ale sprawiedliwością i pokojem, i weselem w Duchu Świętym” (Rz 14, 17). Kto w tych rzeczach, tj. w świętości służy Chrystusowi Panu, podoba się Panu Bogu i ludziom. Dlatego prawdziwi słudzy Boży przyjmowali zawsze pokarm doczesny w tym tylko celu, aby potem gorliwiej służyć Panu Bogu modlitwą i pracą. Inaczej jest jednak u wielu Chrześcijan, którzy tylko z naturalnych powodów, aby wyjednać sobie u Pana Boga Błogosławieństwo w rzeczach doczesnych, zdają się uczęszczać do kościoła i Komunii Świętej, modlić i służyć Panu Bogu, a jeśli za to nie otrzymują oczekiwanej nagrody albo gdy nie znajdują upragnionego uznania, wtenczas porzucają swe praktyki religijne. Usposobienia takiego strzec się winni tym bardziej wstępujący do stanu duchownego.
II. — Rozważ teraz pełną znaczenia okoliczność, że Boski Zbawca dokonał Cudu rozmnożenia tylko chleba i ryb, tych najprostszych i najpotrzebniejszych pokarmów.
O innych, smacznych potrawach nie było mowy. Zgłodniały lud nasycił się tym prostym posiłkiem doskonale i nawet lepiej był zaspokojony, niż gdyby siedział przy najbardziej suto zastawionym stole, jak to Ewangelista wyraźnie zaznacza: „Jedli i nasycili się”. Natura jest nieumiarkowaną, podczas gdy nieporządna pożądliwość pokarmu i napoju nigdy nie znajduje zadowolenia nawet przy wszelkiej obfitości. Że Chrystus Pan potrzebnych rzeczy ci dostarczy, o tym nie potrzebujesz wątpić, ale nigdy nie możesz oczekiwać, że ci będzie dawał to, co służy wyłącznie zadowoleniu twojej zmysłowości. Aby zakonnik spełnił doskonale swoje powołanie, uszczęśliwił siebie i wiele dusz zaprowadził do Pana Boga, zaiste, niewiele potrzebuje. Tymoteusz, uczeń Św. Pawła miał wielkie zadania, a oto Św. Paweł pisze mu: „Mając żywność i czym się przyodziać, na tym poprzestawajmy” (1 Tym 6, 8). Wszystkim mężom apostolskim i osobom zakonnym przystoją skromne warunki i wymagania życiowe. Pomnijmy jak skromne było Życie Pana Jezusa i Maryi My zobowiązaliśmy się żyć według całej Ewangelii, to jest w duchu ubóstwa, prostoty, pokory i wyrzeczenia. Nie oszukujmy siebie ani ludzi, ani Pana Boga. Tak czyni kto wikła się w sidła zmysłowej rozkoszy, jeśli czegoś innego albo więcej żąda, niż jej do utrzymania przepisał Pan Bóg przez Św. Regułę i ustawy zakonne. A jak łatwo szkodzi sobie przez to i na zdrowiu, gdy pod pretekstem swego utrzymania prócz zwyczajnych wymaga jeszcze nadzwyczajnych potraw.
Modlitwa.
Mój Boże, wysławiam i uwielbiam Twoją Nieskończenie miłościwą Opatrzność, która tak dobrotliwie i troskliwie zapobiega naszym potrzebom. Wierzę, że Ty, który żywisz ptaki niebieskie i odziewasz prześlicznie lilie (Łuk 12, 24-27), nie możesz zapomnieć o nas, którzy Ci służymy. Ale patrz, Panie, jak jesteśmy nieumiarkowani w naszych pożądaniach nadaj więc im umiar, a jeśli będę prosił Cię o zaspokojenie moich doczesnych potrzeb, abym to czynił w duchu skromności i umartwienia, jak to czynił Twój Mędrzec: „Żebractwa ani bogactwa nie dawaj mi, daj tylko to, co potrzebne do utrzymania mego” (Ks. Przyp. 30, 8). Amen.
Zachęcamy do:
- uczczenia Najdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa w miesiącu Lipcu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo lipcowe do Najdroższej Krwi Pana Jezusa – dzień 9
- uczczenia Najdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa poprzez nabożeństwo: Nabożeństwo ku czci Przenajdroższej Krwi Pana naszego Jezusa Chrystusa
© salveregina.pl 2023