Źródło: O. Gabriel od Św. Marii Magdaleny, Współżycie z Bogiem. Rozmyślania o życiu wewnętrznym na wszystkie dni roku, tłum.: o. Leonard od Męki Pańskiej, Wyd. OO. Karmelitów Bosych, Kraków 1960 r.

 

 

 

 

Rozmyślanie.

DOBROWOLNE PRZYWIĄZANIA.

 

 

OBECNOŚĆ BOŻA. — O Panie, staję w Twojej Obecności i błagam, abyś oświecił duszę moją i dał mi poznać, co mi przeszkadza zjednoczyć się z Tobą.

Rozważanie.

1. — „Dusza, chcąc przyjść do doskonałego zjednoczenia się z Bogiem przez miłość i wolę, musi się najpierw wyzbyć wszelkiego, choćby najmniejszego pożądania swej woli” (Droga na Górę Karmel, tom I, 11,  3). W języku Św. Jana od Krzyża pożądania są to skłonności albo nieuporządkowane uczucia względem samego siebie lub stworzeń, mniej lub więcej, zależnie od ich ciężkości, przeciwne Woli Pana Boga, Który żąda, abyśmy kochali siebie i wszystkie stworzenia w stopniu przez Niego naznaczonym, zawsze w odniesieniu do Niego, a nie dla własnego samolubnego zadowolenia. Jeśli te skłonności czy pożądania będą dobrowolne, choćby nawet w rzeczach małych, staną się zawsze początkiem grzechów powszednich albo przynajmniej świadomych niedoskonałości. Dusza, która dobrowolnie popełnia te błędy, chociażby one były najmniejsze, ma wolę splamioną rzeczami przeciwnymi Woli Bożej i dlatego nie może osiągnąć doskonałego zjednoczenia swojej woli z Wolą Pana Boga. A jeżeli te niedoskonałe skłonności są nałogowe i dusza nie stara się z nich poprawić, wówczas stanowią poważną przeszkodę do zjednoczenia z Panem Bogiem. Święty nawet mówi: „Są one przeszkodą nie tylko w zjednoczeniu z Bogiem, ale i w samym postępie w doskonałości” (tamże). I daje kilka przykładów tych „niedoskonałych, nieumartwionych nawyków”: wielomówność, nieopanowana ciekawość, przywiązanie do różnych drobnostek, przedmiotów, osób, pokarmów, których dusza nie chce się wyrzec; do własnej wygody, do pewnych przyjemności zmysłowych, próżnostek, do śmiesznego upodobania w sobie, do własnego sądu i honoru. Oto bagienka „pożądania” i nieuporządkowanych skłonności, których się dusza nie wyzbywa, bo jest „przywiązana” do tej odrobiny samolubnego zadowolenia, jakie znajduje w owych marnościach. Jest „przywiązana” i nie ma siły wyrzec się ich całkowicie. To są właśnie te „dobrowolne i nałogowe pożądania”, o których Św. Jan od Krzyża mówi: „Wystarczy jedno z nich nie przezwyciężone, by przeszkodzić duszy w zjednoczeniu” (tamże).

Natomiast skłonności niedoskonałe pochodzące ze słabości ludzkiej i pozostające w granicach „pierwszych poruszeń”, w których wola nie ma udziału „ani przedtem, ani potem”, a nawet, zaledwie je spostrzeże usiłuje je stłumić, „nie przeszkadzają, by dusza mogła dojść do zjednoczenia z Bogiem” (tamże, 2). Wola tylko ma znaczenie i ona też musi być całkowicie wolna od najmniejszego nawet przywiązania.

2. — Jeśli dusza jest nałogowo przywiązana do jakiejkolwiek niedoskonałości, „więcej jej to przeszkadza w postępie i cnocie, niż gdyby codziennie popadała w liczne niedoskonałości i grzechy powszednie, które nie pochodzą z przyzwyczajenia” (Droga na Górę Karmel, tom I, 11, 4). Nie tyle więc upadki sporadyczne i niespodziewane lub pochodzące z ułomności utrudniają duszy postęp, ile raczej małe a nawet bardzo małe błędy zarówno jak zwykłe niedoskonałości, wynikające z nałogowych i dobrowolnych przywiązań, z którymi dusza nie stara się całkowicie zerwać. Choćby one były najmniejsze, pozostaną zawsze więzami przykuwającymi do ziemi. „Wszystko jedno czy ptak będzie uwiązany tylko cienką nitką czy grubą, bo choćby i była najcieńsza, ptak jest skrępowany; dopóki jej nie zerwie, nie będzie mógł wzlecieć… Tak jest i z duszą lgnącą do jakiejś rzeczy; choćby była nawet zasobniejsza w cnotę, nie dojdzie jednak do swobody zjednoczenia z Bogiem” (tamże).

A więc odnośnie wyrzeczenia, oderwania, Św. Jan od Krzyża ma tylko jedno słowo: wyrzec się wszystkiego, oderwać się od wszystkiego. Jeśli nam się to wydaje za dużo, pomyślmy, że taka jest prawdziwa nauka ewangeliczna, niczego więcej nie żąda Św. Jan ponad to, czego żądał od nas Pan Jezus: „Zaprzyj się samego siebie” (Mt 16, 24). W tych słowach domaga się od nas Chrystus Pan zaparcia nie tylko w pewnych rzeczach, lecz w tym wszystkim, co może przeszkadzać nam w naśladowaniu Go. „Bo kto by chciał zachować duszę swoją, straci ją, a kto by stracił duszę swoją dla Mnie, znajdzie ją… Jeśli ręka twoja, albo noga twoja gorszy cię, odetnij ją i odrzuć od siebie” (Mt 16, 25; 18, 8). W ten sposób Pan Jezus poucza nas, że dla osiągnięcia zbawienia i świętości duszy musimy umieć wyrzekać się wszystkich rzeczy, które by nam mogły być przeszkodą i że właśnie w tym całkowitym zaparciu i „straceniu” siebie samych we wszystkim, nawet w rzeczach najdroższych, nie wyłączając życia doczesnego, gdyby zaszła tego potrzeba, leży sekret, droga do zbawienia i świętości.

Rozmowa.

„Późno Cię pokochałem, o Piękności zawsze dawna i zawsze nowa, późno Cię pokochałem. Oto Ty byłeś we mnie, a ja żyłem na zewnątrz i tam Cię szukałem, rzucając się na te piękne rzeczy, które są również Twoimi stworzeniami. Ty byłeś ze mną, a ja nie byłem z Tobą. Trzymały mnie z dala od Ciebie stworzenia, które gdyby nie miały istności w Tobie, w ogóle nie istniałyby. Ty mnie wzywałeś i wołałeś, aż pokonałeś moją głuchotę. Rzucałeś promienie i światła, aż rozproszyłeś moją ślepotę. Rozlałeś Swoje wonności, a ja je wdychałem, teraz zaś wzdycham do Ciebie. Skosztowałem Ciebie, a teraz odczuwam głód i pragnienie Ciebie. Poruszyłeś mnie, a płonę z pragnienia za Twoim pokojem” (Św. Augustyn).

O mój Boże, daj mi światło, abym poznał w sobie to wszystko, co mi przeszkadza przyjść do Ciebie. Oświeć mnie, abym poznał te wszystkie przywiązania, które mnie jeszcze czynią więźniem stworzeń i siebie samego; a nade wszystko te, które Ci się najbardziej nie podobają, jako że pochodzą wprost z pychy i miłości własnej. W głębi serca pouczasz mnie słodko i delikatnie, jasno wskazując, jak jeszcze daleko jestem od tego, aby wola moja we wszystkim była zgodna z Wolą Twoją. Kocham i chcę tylu rzeczy, tylu niedoskonałości, których Ty kochać ani chcieć zgoła nie możesz, bo sprzeciwiają się Twojej Nieskończonej Doskonałości. Udziel mi siły, abym zaczął z nimi mężnie i wytrwale walczyć. Ty wiesz, o Panie, jak bardzo potrzebuję Twojej pomocy, gdyż jestem zbyt przywiązany do siebie samego, abym był zdolny walczyć z moimi nieuporządkowanymi uczuciami i wyrzec się tylu drobnych przyjemności, których mój egoizm tak chciwie pożąda. Zbyt kocham siebie, abym odrzucił to, co mnie oddziela od Ciebie.

Oto, Panie, staję przed Tobą jak chory przed lekarzem, zanurz ostrze noża w mej duszy, zanurz je tyle, ile potrzeba, by wyciąć wszystko to, co Ci się nie podoba i czego nie chcesz we mnie. Amen.

 

 

 

 

 

 

  © salveregina.pl 2023

Newsletter

Otrzymaj za darmo: Niezbędnik modlitewny za dusze czyśćcowe.
Jeśli chcesz otrzymywać żywoty świętych, codzienne rozmyślania, modlitwy za dusze czyśćcowe, nowenny przed świętami, wypełnij poniższy formularz.
Zaznacz: *
Regulamin *